Wbrew pozorom Błękitne Słońca wcale nie usiłują ukryć swojej działalności na Korlusie - bazy także nie. W końcu po co, skoro jest tak dobrze strzeżona, że praktycznie nikt nie może się do niej dostać bez zezwolenia? Zajmuje kilka budynków, połączonych ze sobą, wyraźnie stworzonych przy wykorzystaniu części wraków.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Baza i okolice.

20 paź 2012, o 18:39

Pajączek i Gwen
Dwójka Cerberusa wpadła na genialny plan zaatakowania przeciwnika. Taktyka była prosta ale teoretycznie skuteczna. Skok adrenaliny miał wspomóc kulturalny wpierdol a sonda bojowa rozproszyć uwagę przeciwnika. W całej swojej genialnej prostocie plan nie przewidział jednej opcji. Facet ukrył się za blachą ściany z wraku, potem dało się słyszeć uderzenie na ziemi po skoku i szum oddalającego się pojazdu. Facet zwyczajnie zwiał a oni zostali sami w labiryncie bez wyjścia. A raczej bez drogi która by znali i pozbawieni jedynego potencjalnego przewodnika. Stanowili teraz komicznie żałosny obrazek. Tarzający się po piachu, wściekły pajączek ostrzeliwujący zażarcie niczemu nie winną orzestrzeń gdzie jeszcze chwilę temu znajdował się irytujący szczyl. Kilka metrów dalej stała blondynka, wokół której uparcie krążyła migocząca sonda bojowa. Gdzieś w tle przeturlał się element rozpadającej konstrukcji.

Aristow i Willy
W czasie gdy Aristow zastanawiał się nad swoim planem, Byk również wpatrywał się w widoczek przed sibą z wyraźnym skupieniem na swojej twarzy. A Willy? Willy przymknął oczy, stosując podobną taktykę co Rosjanin. Tyle, że u niego wygrało zmęczenie i zapadł w głęboki sen. Karty wysypały się z jego dłoni, lądując na podłodze.
- Nie, nie mam nic. Brutalna siła jest raczej kiepskim rozwiązaniem. - Rzucił nagle mężczyzna, rozkładając bezradnie ręce. Kiedy Aristow zaczął mówić jego oczy rozszerzyły się powoli w jawnym zdziwieniu. Potem podrapał się po szerokim podbródku. - To szalone, ale wbrew pozorom może się udać. Musimy tylko dobrze blefować. Najlepiej byłony jednak. Zamalować oznakowanie Przymierza. Przy wejściu mogą na to pójść ale później wszyscy będą na nas dziwnie patrzeć. Sprawdź czy w skrzynce nie ma jakiegoś sprayu. Powinien być.
Po tych słowach zerknął na Williego. Jego ciężka stopa kopnęła go w udo, po czym zaoewne zostanie siniak. Tak czy siak efektem uderzenia było spadnięcie mężczyzny z ławeczki i nagła pobudka.
- To nie czas na drzemki, na niebieską dupę asari!
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Baza i okolice.

21 paź 2012, o 11:16

Niestety, tak to było, jeśli jedno z dwójki bylo totalnym wariatem, a drugie w sytuacji zagrożenia zachowuje się podobnie irracjonalnie jak pierwsze. No ale nie wymagajmy od owych biednych istotek myślenia logicznego w takiej sytuacji... choć nie, Gwen definitywnie powinna spróbować przegadać gościa. No i teraz miała za swoje, już zaczynała fiksować w jego towarzystwie. O tak, miłe pół roku w laboratorium na pewno by jej pomogło... Tylko niech się teraz stąd wydostanie!
- Przestań już! - prawie się wydarła na Pajączka, jak ten dalej nie słuchał i się bawił, turlając po piachu. - Otrzepuj się i idziemy dalej.
Przynajmniej taki byl plan i nie dal osie ukryć, że była mocno zezloszczona na siebie i na niego. Ale po wariatach za wiele się nie można było spodziewać. Posłała sondę przodem, monitorując jej drogę... Monitorując, wlaściwie tym razem kierując jej torem i powrównując to z mapą drogi do bazy. Przy odrobinie diabelskiego szczęścia znajdą trop.
Nigdy wiecej nie pojadę na Korlus, nawet w celach krajoznawczych.
ObrazekObrazek
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Baza i okolice.

21 paź 2012, o 18:06

Otrzepał się z miną "tak mamo", zabezpieczył swoją mordę przed piachem i ruszył za Gwen. Nic nie mówił, jedynie przeładował broń. Był zły, znała go na tyle aby wiedzieć, że Pajączek przeszedł w tryb mordowania wszystkiego co go wkurwi. Innymi słowy, Pajączek był w tym stanie umysłu w jakim powinien być na tego typu akcji.
Dymitr Aristow
Awatar użytkownika
Posty: 117
Rejestracja: 21 cze 2012, o 19:04
Miano: Dymitr Aristow
Wiek: 28
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz Przymierza
Lokalizacja: SSV Norad
Kredyty: 24.450

Re: Baza i okolice.

25 paź 2012, o 21:06

Dymitr za sugestią Byka zaczął szukać we wszystkich możliwych zakątkach w ich pojeździe jakiegoś sprayu, a także w miejscu, które wskazał jego towarzysz. - Gdy będziemy już w środku mogą nas pytać na osobności o to samo, aby sprawdzić czy nie blefujemy. Zatem ustalmy kilka szczegółów, nasz gang nazywa się Nowa Moskwa, był kiedyś taki, został zniszczony przez Przymierze. O gangu i o jego zniszczeniu mogli słyszeć dlatego mówmy, że ci którzy przeżyli uciekli i wznowili swoją działalność, jednak obecnie staramy się zawsze działać po kryjomu. Mamy kilka kryjówek ulokowanych w odpowiednich miejscach, które dostarczają nam różnych informacji, jak na przykład o tej aukcji - Aristrow zaczął mówić do znajdujących się przy nim żołnierzy, gdy szukał potrzebnego mu przedmiotu. - Wy dwaj niewiele więcej wiecie, to jest wasza pierwsza większa akcja, ja jestem w tym gangu znacznie dłużej. Zostaliśmy wysłani na tą aukcję przez naszego przywódce z którym ja się kontaktuje, nie mieliście okazji go poznać. Jeśli w to uwierzą, to będą wtedy zwracali się z pytaniami tylko do mnie, wymyślę jakąś odpowiedź, nie będę się musiał zastanawiać co wy im powiedzieliście. A pomyślcie o jakiś ksywach które zapewnią nam lepszą wiarygodność - wielkolud powiedział na sam koniec szukania. Dymitr starał się myśleć o wszystkim co da im większe szanse na wykonanie tej misji w tym miejscu, które do bezpiecznych na pewno nie należało.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Baza i okolice.

29 paź 2012, o 14:22

Skierowali się dalej. Nie mieli zielonego pojęcia ile krążyli po tym cholernym labiryncie ale w końcu udało im się dotrzeć do niewielkiej furtki. Właściwie prawie ją przegapili, ale poirytowany cała sytuacją Pajączek akurat kopnął właściwe miejsce. Bramka, czy raczej kawałek materiału przysłaniający wejście ustąpił, upadł na ziemię i uniósł w powietrze tumany piasku i pyłu. Na szczęście nie obudził dwójki strażników, chrapiących w najlepsze. Dwójka mężczyzn ubrana była w mundury Błękitnych Słońc, a właściwie to stare pancerze Przymierza, przemalowane na odpowiednie kolory. Jeden z nich był szczupły i drobny, co w sumie mogło sugerować bycie dzieciakiem lub kobietą. Oboje mieli na twarzach podobne maski, jak ich uciekinier. Komunikator przy pasku tego większego bzyczał co chwila obwieszczając wszelakie informacje. Od użytecznych, typu położenia patroli i miejsce aukcji, aż po bezsensowne wiązanki w stronę zapewne śpiących kolegów.
- Frank, ty niemyta, zawszona pizdo, przestań chrapać i odezwij się. FRAAAAAANK, KUUUUUUUUURWA! - Na ich szczęście a pech dowódcy, mężczyzna jedynie zachrapał głośniej.

***

- Hm, brzmi całkiem wiarygodnie. - Odpowiedział Byk rozmasowując kwadratowy podbródek. Przez kilka minut siedzieli w ciszy, gdy jego towarzysze wymyślali sobie jakieś pseudonimy. Coś, co pasowałoby do sytuacji i gangu. Byk w końcu zarechotał pod nosem, chyba wpadając na jakiś trop. Potarł o siebie wielkie dłonie.
- Niech będzie Goliat. - Jako, że Willy, nie mógł wpaść na nic dobrego, pozostał nazwany Szczur. Nazwa dobra jak każda inna, a każdy gang miał chyba u siebie kogoś o podobnym przezwisku. Byk odetchnął i spojrzał na główną bramę przed nimi. Grizzli ruszył leniwie. Teraz czekała ich najtrudniejsza część. Przekonanie Błękitnych Słońc, że nie są wrogiem. Kiedy znaleźli się przy bramie, do ich wejście podeszło trzech uzbrojonych po zęby strażników. Drzwi otworzyły się i wycelowano w nich niemalże od razu.
- Podajcie powód przybycia i tożsamość. - Wycedził najniższy z nich o małych, kaprawych oczach i mściwym uśmiechu. Typ skrupulatnego, wrednego urzędniczyny. Idealnie nadawał się do kontroli wjazdu i wyjazdów.
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Baza i okolice.

29 paź 2012, o 15:19

Pajączek się radośnie uśmiechnął. Dwójka śpiących kretynów to było coś mniam. Tylko nie można było tego, nomen omen, spierdolić. Tak więc gestem pokazał Gwen, aby była cichutko. Po czym zaczął się skradać, tak cicho jak to tylko możliwe. Aby podejść bliżej rzeczonych jegomości czy też jegomościa i jego panny, i położyć ich spać na wieki wieków amen. A do tego chciał użyć ostrza z omni-klucza, o ile cholerstwo da radę rozwiązać ten palący problem, jakim była zbyt wielka populacja Błękitnych i niemytych w okolicy.
Dymitr Aristow
Awatar użytkownika
Posty: 117
Rejestracja: 21 cze 2012, o 19:04
Miano: Dymitr Aristow
Wiek: 28
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz Przymierza
Lokalizacja: SSV Norad
Kredyty: 24.450

Re: Baza i okolice.

1 lis 2012, o 12:06

Aristow tak samo jak pozostała dwójka żołnierzy Przymierza również myślał nad jakąś ksywą, którą pozostali zapamiętaliby, a jednocześnie zapewniającą wiarygodność. Słysząc jak ma się zwracać w bazie do swoich towarzyszy lekko się uśmiechnął, były bardzo łatwe do zapamiętania i jednocześnie pasowały do nich. Dymitr w końcu wymyślił dla siebie ksywę stosując prostą logikę, a mianowicie, skoro on jest duży i silny, to uderza zazwyczaj z góry i mocno. - Na mnie wołajcie Grom - powiedział do osób siedzących w ich pojeździe, na kilka chwil przed dotarciem do bramy bazy Błękitnych Słońc. - Powód przybycia ? Taki sam jak chyba wszyscy, którzy do was dzisiaj przybyli, czyli aukcja, a dokładnie to co będzie tam wystawiane. Jesteśmy członkami gangu o nazwie Nowa Moskwa - powiedział wielkolud do stojącej przed nim trójki żołnierzy, zwracając większą uwagę na nich, a nie na wycelowane w ich broń. Wie, że teraz najważniejszy jest spokój i opanowanie, jeśli teraz coś zrobią nie tak, ich misja w tym momencie zapewne będzie już skończona.
ObrazekObrazek
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Baza i okolice.

1 lis 2012, o 15:40

No tak, gdyby nie Pajaczek, pewnie by się błąkali. W każdym razie mogli być w czymś, co ich mniej lub bardziej chronilo przed piaskiem. Ale gdyby nie kolega i jego pomysły, to pewnie by przeszli jakoś mało spostrzeżenie.
Tak wiec zignorowała zakaz Pajaczka siedzeniu w miejscu i czekaniu. Tak naprawdę chciala go zlapać za fraki i z nim się przekraść. Oczywiscie, wiedziała, że miał humor na mordowanie, aczkolwiek czy koniecznie musiał mordować TERAZ?! Jej by to nie obchodziło, gdyby nie była lekko podirytowana pustynią korlusową. No ale gdyby się jej nie udalo, to zapewne spróbuje sobie ściagnąć cos przydatnego z komunikatorów śpiacych członków Słońc. Zawsze coś. Płakać nie będzie, chyba że za nim.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Baza i okolice.

10 lis 2012, o 19:18

Mężczyzna przez dłuższą chwilę mierzył Aristowa badawczym spojrzeniem, tak jakby chciał wyczytać z jego miki i gestów jakiś moment niezdecydowania. Albo nic w niej nie wyczytał albo udawał, że tak jest. Odwrócił się do jednego z śniadych towarzyszy, rzucając coś w ich stronę, czego niestety nie dosłyszeli. Po chwili trzymał w dłoni datapad i przeglądał go uważnie. Jego kaprawe oczka przesuwały się łapczywie po każdej literce. W końcu po pięciu minutach odchrząknął i oznajmił z nieukrywaną satysfakcją.
- Przykro mi, ale nie mamy podobnego gangu na liście spodziewanych, hm... gości. Chyba będziecie musieli zawrócić. – Rzucił spokojnie, chociaż lewa brew dygotała mu lekko. Wychudzone, kościste palce bębniły o materiał pancerza. Zdaje się, że przekonanie go nie będzie takie łatwe. Byk poruszył się gdzieś z tyłu wyraźnie czując się niekomfortowo i wyglądając na kogoś, kto miał ochotę rozpocząć burdę.

***

Niestety Gwen zareagowała zbyt wolno. Omni-ostrze jak masło weszło w oba ciała, pozbawiając niczego nieświadomej dwójki życia. Komunikator leżący obok nich wciąż szumiał obwieszając kolejne informacje. Niektóre wypowiadane były normalnie, niektóre brzmiały bez sensu, co oznaczać mogło jedynie kodowanie informacji nieodpowiednich dla wszystkich uszu. Przed nimi malowała się ścieżka, która zakręcała za niewielkim namiotem. Gwen podłączyła się pod omni-klucze Błękitnych Słońc. Mieli szczęście o tyle, że znajdowała się tam dokładna mapa kompleksu i zapisane koordynaty miejsce, gdzie odbywać się miała cała akcja. Trasa niestety prowadziła przez sam środek terenów Słoneczek, więc uniknięcie kontaktu było niemożliwe.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dymitr Aristow
Awatar użytkownika
Posty: 117
Rejestracja: 21 cze 2012, o 19:04
Miano: Dymitr Aristow
Wiek: 28
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz Przymierza
Lokalizacja: SSV Norad
Kredyty: 24.450

Re: Baza i okolice.

10 lis 2012, o 21:09

Aristow nie był zbytnio zadowolony tak samo jak jego towarzysz stojący za nim z wypowiedzianych przez strażnika słów, można było to przewidzieć. Wielkolud nie obrócił się w stronę Byka, podniósł jedynie do góry lekko rękę nakazując McNeil'owi, aby powstrzymał się przed prawdopodobnym ruszeniem na tą trójkę stojącą przed nimi. - Czyli spodziewacie się silny i znanych grup, których zainteresuje aukcja oraz będą miały wystarcza dużo kredytów aby to kupić ? Może nie jesteśmy dobrze znani, ale sporo potrafimy, jeśli potrzebujecie jakiegoś dowodu to sprowadźcie tutaj pewnego turianina, jeśli dobrze pamiętam to nazywa się Darris Kopis. To taki jeden który ma baze na Ekunie, powinien do was przybyć wcześniej jeśli informacje, które otrzymałem są prawdziwe. Mój szef mnie przysłał, gdyż jest zainteresowany przedmiotem, a także posiada sporo kredytów na jego kupno, inaczej mnie tutaj by nie wysłał - powiedział Dymitr do najniższego z strażników, który zapewne był najważniejszy spośród całej trójki. Turianin może nie wiedzieć, że z jego bazy praktycznie nic nie zostało, poinformowany o tym może próbować zemścić się, ale jest szansa na to, że gdy stojący przed nimi dowiedzą się o tym, to ich przepuszczą.
ObrazekObrazek
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Baza i okolice.

10 lis 2012, o 21:34

- Kochana, nie mamy czasu czas ubrać wdzianka naszych drogich gospodarzy, zabezpieczyć nasze mordy, wleźć tam, podpierdolić jebane ustrojstwo, Kortmana, z czego ewentualnie możemy zrobić mu kilka dziur do srania nowych i wypierdalać w podskokach, robiąc hops hops. I patrz tak na mnie, jakbym coś nie tak zrobił. Mamy plany, may stroje a oni byli chujowymi wartownikami. Chyba, że chcesz tam wejść jak pierdolona tarcza strzelnicza. Wtedy cię ogłuszę i odniosę na statek.[/i]
Sam zaczął po prostu się przebierać, czyszcząc pancerz z juchy. W końcu wyglądając jak jeden z nich miał szanse dojsć znacznie bliżej i znacznie więcej zdziałać.
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Baza i okolice.

13 lis 2012, o 12:49

- Weź mi pomóż zapiąć ustrojstwo, a nie piskaj - no tak, tu był jeden problem.
Jaki? Otóż takie drobne dziewczę wciśnięte do pancerza mogło prawdopodobnie chodzić nieco pokracznie... A teraz z nieciekawym skutkiem próbowała po pierwsze zdjąć pancerz z truchła, potem go ewentualnie wyczyścić i założyć. Pomysł niby był dobry, aczkolwiek miałaby lepszy... Chociaż nie wiadomo,czy sama przy tym by nie straciła głowy. Ale nie oszukujmysię, nie była typem do biegania w pancerzu, prędzej by pozowała na jakiegoś jajogłowego z któregoś gangu...
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Baza i okolice.

15 lis 2012, o 11:56

Mężczyzna obserwowała Dymitra i jego ekipę spojrzeniem mówiącym „ Cwaniaku, mów co chce, ale ja i tak nigdzie Cię nie wpuszczę.” Szczupły, wysuszony facet, przestąpił z nogi na nogę, krzyżując ramiona na klatce piersiowej. Wyraźnie był to jeden z tych typów, którzy niewiele potrafili ale kiedy dano im jakąś funkcję to są w niej tak upierdliwie staranni, że głowa mała.
- Nie obchodzi mnie, co potraficie! Nie ma was na liście, więc nigdzie się nn..ni...
- Wystarczy już tego, Krasnal. – W połowie zdania przerwał mu przyjemnie zachrypnięty, kobiecy głos. Zza niewielkiej budki wyszła ludzka kobieta, sprawiająca wrażenie, jakby uciekła z planu filmowego z lat osiemdziesiątych. Włosy zawinięte w oryginalne loki, strój pielęgniarki, tyle, że zamiast czerwonego krzyżyka, nosiła logo Błękitnych Słońc. Zmierzyła grupę Aristowa badawczym spojrzeniem, po czym uśmiechnęła się lekko. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że przejrzała ich na wylot.
- Jedzcie, hala aukcyjna znajduje się tam, skręćcie trzecią alejkę w lewo, powinniście znaleźć miejsce do zaparkowania łazika. – Oznajmiła spokojnie. Chudy mężczyzna jakoś zmarniał przy damie i nabrał wody w usta, wbijając wzrok w czubek swoich butów. Byk tylko wbił w Dymitra pytające spojrzenie pt. „Jedziemy czy nie?”

***

W czasie gdy zajęci byli przebieraniem się w pancerze wartowników, komunikator wciąż szumiał wszelakimi komunikatami. W końcu oznajmił coś, co ich interesowało.
- Hala D, zdajcie status z przygotowań do aukcji. Teren zabezpieczony? – Zaszumiał komunikator na kanale ogólnym, docierającym chyba do wszystkich grup znajdujących się na miejscu. Posiadając mapę ośrodka zgranego z omni-kluczy martwych strażników, znalezienie Hali D, nie powinno być problemem. Mieli broń na wyciągnięcie ręki, problem pozostawał z wyrwania go z łap Słońc i znalezieniu Kortmana. Po rozebraniu drobniejszego wartownika z całego sprzętu, okazało się, że była to kobieta. Całkiem niebrzydka mulatka o drobnej budowie, zbliżonej do Gwen. Teraz piękny, egzotyczny obrazek psuła jedynie rozorana przez omni-ostrze krtań, która wciąż krwawiła. Gdzieś z lewej, usłyszeli stłumione głosy, z sekundy na sekundę coraz głośniejsze. Prawdopodobnie patrol sprawdzający okolicę i powód ciszy radiowej ze strony tutejszych umarlaków.
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Baza i okolice.

19 lis 2012, o 13:33

Pajączek trzymał broń w pogotowiu, odbezpieczoną i gotową do strzału, jednocześnie lekkimi kopani starał się usunąć trupy w widoku. No i miał nadzieję, że Gwen załapie o co mu chodzi. W końcu jeśli sięim uda wejść w sposób w miarę spokojny, to cała zabawa będzie znacznie łatwiejsza. Zresztą nie interesowało go ile trupów będzie. W razie czego lepiej rozwalić zabawki niż dać je wrogowi.
- Laleczko, teraz będzie wielkie jak mój chuj impreza, zaufaj mi, to będzie słodkie.
Chyba mu odjebało ostrzej niż zwykle. Jednak czekał na patrol.
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Baza i okolice.

20 lis 2012, o 12:36

- Z tobą wszystko jest popierdolone, nie słodkie - odpowiedziała na ten komentarz, będąc już wyraźnie w złym humorze, o czym świadczył nie tylko ton głosu, ale również postawa głęboko zniechęconego życiem nauczyciela.
Póki co, starała się jakoś ukryć trupy przed wścibskimi oczami; najchętniej by je gdzieś schowała głęboko, żeby nikt ich nie znalazł. Ale znając kolegę, prawdopodobnie będzie wielka rozpierducha i nic jej nie pomoże fakt, że ona tu tylko przejazdem.
- Jak znowu będziemy się napierdalać z ludźmi, to ja osobiście zacznę wyrywać śledziony - rzuciła krótką uwagę. - Zacznę od twojej, jak mnie wkurwisz.
Nawet nie powiedziała mu, jak bardzo blisko był tego stanu. Na razie jednak, jeśli/gdy udało się jej ukryć ciała, to starała się znaleźć jakiś załom albo szafkę, za którymi mogłaby się schować i czekać, udając, że jej się przysnęło na stojąco. To byłaby też dobra lokacja, jakby zaczęli strzelać.
ObrazekObrazek
Dymitr Aristow
Awatar użytkownika
Posty: 117
Rejestracja: 21 cze 2012, o 19:04
Miano: Dymitr Aristow
Wiek: 28
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz Przymierza
Lokalizacja: SSV Norad
Kredyty: 24.450

Re: Baza i okolice.

21 lis 2012, o 11:27

Dymitr machnął głową w stronę Byka, dając mu w ten sposób znak, że może już ruszać w stronę hali aukcyjnej, o której wspomniała ta kobieta. Aristrow jeszcze raz przyjrzał się jej, oraz trójce strażników, gdy ich mijali, jej wzrok był niezwykły, nie była ona zwykłym pionkiem, widząc to co się przed chwilą stało. - Starajcie się zachować spokój, jeśli oni zauważą coś niepojącego w naszym zachowaniu, zaczną nabierać podejrzeń i może dojść do czegoś, czego nie będziemy chcieli. Starajcie się obserwować wszystko wokół siebie i bądźcie przygotowani do użycia broni w każdej chwili - wielkolud powiedział do swoich towarzyszy, gdy od miejsca kontroli byli już w znacznej odległości od miejsca kontroli.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Baza i okolice.

24 lis 2012, o 14:46

Na całe szczęście dla dwójki z Cerberusa, Gwen miała dużo więcej rozsądku niż Pajączek. Gdy ten szykował się do masakry, nieco niedbale usuwając trupa, ona ukryła się w miejscu odpowiednim dla dwóch strategii. Dla tej gdy wszystko pójdzie jak należy, jak i szykując się na ewentualność gdy wszystko pójdzie w pizdu. Komunikaty ustały na jakąś minutę. W tym samym czasie dwójka innych Słoneczek znalazła się bliżej niefortunnej pary. Na szczęście trupy nie były widoczne z kąta w którym się znaleźli. Dwójka obcych najemników składała się z salarianina i turianina. Niższy kosmita zerknął na Rasputova uważnie, po czym rozejrzał się w poszukiwaniu innych twarzy.
- Reverse ustawił jakiś nowych na zachodniej bramie? Hm, wydawało mi się, że to miejsce Gabby i Bonsa. – Skwitował, mrugając tak szybko, że mogłoby irytować otoczenie. Turianin jedynie zarechotał.
- Stanowczo warunkiem rekrutacji nie jest już ładna buźka. Dawno nie widziałem bardziej paskudnego człowieka. – skwitował turianin, po czym odchrząknął, tłumiąc rozbawienie. – Wasza dwójka, jesteście oddelegowani do Hali D, większość jednostek ma teraz pilnować aukcji. Gdybyście łaskawie odpowiadali na komunikaty nie musiałbym fatygować swojego tyłka już tutaj. No, w podskokach, ty tam, nie przysypiaj! – Warknął w stronę Gwen. Wyraźnie nie trafiła im się najbardziej rozgarnięta dwójka strażników, bo nawet nie sprawdzili terenu. Dwa trupki grzecznie grzały się pod wrakami. W tej temperaturze szybciej wyschną nim zaczną się psuć. Turianin stanął obok Pajączka i popchnął go lekko w odpowiednim kierunku. Salarianin był delikatniejszy i jedynie machnął dłonią na Gwen, przywołując ją do siebie.

***

Byk kiwnął głową, za to Willy znowu sprawiał wrażenie, jakby miał przysypiać a i jego twarz nabrała dziwnie zielonkawego odcienia. W sumie wyglądał jak ktoś o ostrym struciu pokarmowym. Wszyscy powtarzali mu aby nie wciągał tych dziwnych roladek podawanych w stołówce na statku Przymierza ale on uparł się, że mu smakują. Gdy dotarli na ‘parking’ przed halą, zwracał już zawartość żołądka, do skrzynki z narzędziami. Wielkolud uniósł brew i spojrzał na Ariostowa.
- Chyba nie na wiele nam się zda w takim stanie. Lepiej niech tutaj zostanie. W razie gdyby ktoś węszył wokół łazika, będzie mógł nas poinformować. – Zaproponował mężczyzna, powoli zwlekając się z swojego miejsca. Kiedy stanął na zewnątrz łazika, kilku mężczyzn wytykało go palcami. Jakby nie patrzeć taki gigant i w barach i w wzroście nie zdarzał się zbyt często. Gdy dołączył do niego niemały Dymitr, pojedyncze jednostki omijały ich szerokim łukiem. Budynek przed nimi prezentował się cóż… jak typowa hala. Wielki budynek z metalu pomalowany na szarobrunatny kolor. Gdzieniegdzie ozdobiono go też logiem Błękitnych Słońc. Dookoła gromadziła się coraz większa ilość osób, chyba każdej znanej rasy galaktyki. Większe grupy i pojedyncze jednostki. Kierowali się w stronę sporych wrót, gdzie na straży stało dwóch olbrzymich krogan z Windykatorami.
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Baza i okolice.

24 lis 2012, o 15:04

Aukcja? Jaka kurwa aukcja? Mniejsza, w każdym zawsze lepiej być tam gdzie mało kurzu. Poza tym jest szansa, że uda się dopaść tego cholernego Kortmana, ukraść sprzęt i dostać premię.
- Oczywiście, już idziemy pilnować aby aukcja przebiegała spokojnie i pomyślnie, bez problemów. A komunikator nam nieco szwankował, naprawię po służbie. To przez ten cholerny piach sir.
Pajączek był czujny, był spokojny. Co prawda w tej chwili kusiło go zamordowanie turianina, bo ostatnio notowania tej rasy poleciały w dół całkiem nieźle, ale na chwilę obecną bardziej go interesowało aby być bliżej celu.
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Baza i okolice.

26 lis 2012, o 11:13

Udając, że przysypiała, zerknęła katem oka na tych dwóch, co przyszło. Jak to dobrze, że na widok salarianina nie mogła sie skrzywić; jak ona ich nie lubiła... Cieszyła ise, że wzieto ich za nowych, będzie o wiele łatwiej sie im przedostać... Kłopot będzie, kiedy trafią się ci co bardziej rozgarnieci na ich drodze. Ale od tego będzie miała Pajaczka, on tu był specjalistą od masakry i rozpierduchy.
Mimo swojej niecheci, podeszła w strone salarianina, rzucajac Pajaczkowi dyskretne spojrzenie, żeby zatkał ryj.
- Tajest. Sorry za niego, znowu się, kurwa, naćpał; ni chuja nie słucha, jak sie do niego gada.
Gwen miała tylko nadzieję, że jakoś sie doczłapią. Potem wystarczy tylko znaleźć zaginiony przedmiot. Podejrzewała, że takie cos przyciagnie kupę ludu, jesli to wystawia na tej aukcji. Nic dziwnego, że potrzebna była im większa ochrona...
ObrazekObrazek
Dymitr Aristow
Awatar użytkownika
Posty: 117
Rejestracja: 21 cze 2012, o 19:04
Miano: Dymitr Aristow
Wiek: 28
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz Przymierza
Lokalizacja: SSV Norad
Kredyty: 24.450

Re: Baza i okolice.

30 lis 2012, o 16:49

- Racja, niech zostanie w łaziku, po za tym jeśli coś pójdzie nie tak i będziemy musieli zniknąć, z nim w jego stanie znacznie by nam to utrudniło. Pamiętaj o tym co wcześniej ustaliliśmy - Dymitr zwrócił się do wychodzącego towarzysza, po czym skierował swój wzrok na Willy'ego, którego stan raczej nie pozwalał mu na ruszeniem z pozostałą dwójką. Gdy po chwili Aristrow wyszedł za Bykiem najpierw rozejrzał się po miejscu w którym zaparkowali przed halą w której miała odbyć się aukcja. Wielu najwidoczniej było zainteresowanym tym co w środku pokażą, nie było co się temu dziwić, olbrzymia liczba istot chciałaby pewnie wykorzystać to dla swoich celów. To była jedna z tych sytuacji, w których Dymitr nie był zbytnio zadowolony z swojego wzrostu, odznaczał się od innych i zwracał na siebie uwagę, a w obecnej sytuacji lepiej dla nich byłoby, gdyby nie wyróżniali się zbytnio z tłumu. Po kilku chwilach tego rozglądania się, Aristrow kiwnął głową do towarzysza, aby za nim szedł, po czym sam ruszył w stronę wrót do hali przed którą na straży stało dwóch krogan.
ObrazekObrazek

Wróć do „Baza Błękitnych Słońc”