Cronos jest niepozorną, normalnie nieuchwytną stacją Cerberusa leżącą w pobliżu Anadiusa - umierającego, czerwonego olbrzyma o masie 20 mas Słońca. Jego kształt pozwala na zacumowanie wielu statkom, jednakże bez poznania jej położenia od osób trzecich, jest praktycznie nie do wykrycia.
LOKALIZACJA: [Mgławica Koński Łeb > Anadius]

Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Gabinet Carmen Ortegi

19 maja 2012, o 14:12

Obrazek Można powiedzieć, że gabinet Carmen idealnie odzwierciedla jej osobowość. Poukładane na półkach i biurku stosy OSD, datapadów i zwykłych, biało-pomarańczowych tek z bliżej nieznaną, acz zdawałoby się, że ważną dla Cerberusa zawartością informują gości o zapracowaniu właścicielki. Nie ma się jednak co dziwić, gdyż żaden z oficerów tej organizacji nie należy raczej do ludzi w jakiś sposób nieodpowiedzialnych.
W pomieszczeniu panuje nienaganny porządek. Na sam wprost od wejścia można ujrzeć duże, skosem postawione biurko, na którego powierzchni znajduje się m.in. prywatny terminal dostępny jedynie na znajdujący się pod blatem czytnik linii papilarnych. Odsunięte częściowo, obite skórą krzesło obrotowe może sugerować, że Carmen często w nim przebywa i może nawet jest gdzieś w pobliżu. Ścianę za biurkiem, po prawej, przykrywa prosty i szeroki czarny regał obładowany rozmaitymi dokumentami, by za chwilę ustąpić miejsca zawieszonemu na niej, szklanemu logo Cerberusa, które znajduje się w gabinecie każdego oficera. Po jego lewej stronie ma swoje miejsce dość pokaźnych rozmiarów holograficzny ekran robiący równocześnie za swego rodzaju telewizor, jak i specyficzną mapę taktyczną, na której ze szczegółami można było opracować każdy wariant planu misji. Wchodząc, na prawo od wejścia można także zauważyć wyglądającą na niezbyt wygodną, ale za to dość drogą sofę, nie odbiegającą sposobem wykonania od krzesła za biurkiem. Co jednak niewątpliwie najbardziej przykuwa uwagę to wielkie niemal na całą prawą ścianę biura kuloodporne „okno” z pięknym widokiem na bezgraniczne morze gwiazd i spozierającego wśród nich Anadiusa skąpanego w mocy swej karminowej poświaty.
Całe pomieszczenie, naturalnie, urządzone jest w ciepłych, żółto-pomarańczowych kolorach z domieszką czerni i bieli.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

22 maja 2014, o 14:45

Ani trochę nie była zdziwiona faktem, że po krótkim spacerku znalazła się przed doskonale znanymi drzwiami. Prawda była taka, że gabinet Carmen Ortegi stał się jej drugim domem... Domem, którego zapewne nie odwiedzałaby tak często, gdyby prawowita właścicielka znajdowała się na miejscu. Kuratorka Jaany wojażowała teraz jednak gdzieś w przestrzeni, co też młoda, ciemnowłosa biotyczka z premedytacją wykorzystywała. Mając dostęp nie tylko do mieszkania swej opiekunki, ale także jej gabinetu - tutaj wciąż nie zdradziła się, czy owe uprawnienie faktycznie otrzymała od kobiety czy też zdobyła je sobie sama - to właśnie tu spędzała większość czasu, nie mogąc znaleźć dla siebie lepszego miejsca.
Tym razem nie było inaczej. Wchodząc do środka, zamknęła za sobą drzwi - otwarte na oścież mogłyby budzić podejrzenia - i z westchnieniem opadła na fotel Ortegi, na którym z pewnością nie byłoby jej dane usiąść w obecności prawowitej właścicielki. Obracając się na meblu to w jedną, to w drugą stronę, przymknęła oczy, moszcząc się nieprzyzwoicie na siedzisku. Cały stos datapadów i przeróżnych, ważnych zapewne materiałów zgromadzonych w pomieszczeniu nigdy szczególnie jej nie interesował - a z pewnością nie tak, jak mebel, który aktualnie zajmowała. W czasie tych krótkich chwil, podczas których Carmen pojawiała się na stacji, to właśnie niemożności zajmowania fotela Marjaana żałowała najbardziej.
Gdy wreszcie otworzyła oczy i zatrzymała siedzisko w jednej pozycji, nie mogła skupić się na niczym innym jak na tym, by uciec. Taki plan nie stał się bardziej możliwym, niż był przedtem, ale... Po prostu coraz trudniej przychodziło jej znieść myśl, że ma tu spędzić jeszcze ileś lat zdana na łaskę bądź nie agentów Cerberusa.
Przenosząc spojrzenie z sufitu na swe ręce, wsłuchała się w swój organizm by po chwili objąć swe dłonie błękitną, biotyczną poświatą. To nawet nie było ćwiczenie, które mogła uznać za wartościowe - mimo to niebieski poblask przypominał jej, że jednak coś znaczy. Ma coś wartościowego, choć nie bardzo wiedziała, jak dokładnie tego używać.
Po krótkiej chwili rozproszyła zgromadzoną energię i rozejrzała się po gabinecie Ortegi. Znała to pomieszczenie doskonale, ale zawsze przecież można znaleźć coś, czego przedtem się nie dostrzegało. Coś, co zazwyczaj umykało pobieżnemu spojrzeniu, by pewnego dnia zwrócić na siebie uwagę i umilić dzień, burząc codzienną monotonię.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

24 maja 2014, o 21:28

Jako, że wnętrza nie mają skłonności do samoistnej transformacji gabinet Carmen wyglądał dokładnie tak samo jak każdego innego dnia. Taki stan rzeczy trwać będzie do chwili gdy niekontrolowany wybuch mocy biotycznych Janny, lub przemożna chęć zmian u właścicielki gabinetu, nie wymuszą radykalnych zmian. Nagle pośród sterty leżących na biurku datapadów Janna kątem oka wyłapała słaby blask, zupełnie jakby urządzenie włączyło się samoistnie w wyniku jej wygłupów. Prawdopodobnie nie było w galaktyce istoty, która w tym momencie powstrzymałaby chęć sięgnięcia po nośnik i sprawdzenia jakie sekrety przewrotny los zdecydował się ujawnić.

Projekt „Ranganok”

Obiekt: Marjaana Ritavouori "MR"

Historia pozyskania: przejęta przez Annabelle po ataku batarian na Asterrię i przekazana placówce na Taitusie.

Potencjalne korzyści: Obiekt wykazuje ogromny potencjał biotyczny wzmocniony w trakcie eksperymentów na Taitusie. Bez wątpienia MR skorzystałaby na skierowaniu na podstawowe szkolenie dla agantów operacyjnych, gdyby nie kwestia jej lojalności. MR wykazuje na przemian apatię i silną niechęć do organizacji, taki stan rzeczy uniemożliwia jej pełne przystosowanie się do życia na Cronosie i nawiązania więzi, które mogłyby być pomocne w budowaniu jej zaufania do Cerberusa. Pełny profil psychologiczny obiektu przełano na terminal agenta, odpowiedzialnego za opiekę nad MR.

Prognozy i zalecenia: Obiekt powinien zostać objęty długotrwałą, conajmniej kilkumiesięczną, obserwację zanim zostanie dopuszczony do jakichkolwiek szkoleń i przynajmniej roczną zanim MR otrzyma pozwolenie na opuszczenie stacji Cronos. W przypadku gdy obiekt w dalszym ciągu nie będzie wykazył chęci podjęcia pełnej współpracy lub okaże się zbyt niebezpieczny, zarząd może wydać zgodę na użycia bardziej zdecydowanych środków przymusu psychologicznego.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

24 maja 2014, o 21:51

Westchnęła sobie raz czy dwa wskutek działania niezbyt optymistycznych myśli, gdy wtem jej spojrzenie padło na pojaśniały nieoczekiwanie datapad. Uniosła brwi nieco zaskoczona, w pierwszej chwili nie racząc choćby wyciągnąć po sprzęt dłoni. Marszcząc nosek, wpatrywała się w nośnik, jak gdyby samo jej spojrzenie mogło zmusić go do wygaśnięcia i powrotu do stanu poprzedniego. Jaana doskonale przecież zdawała sobie sprawę, że jest tu intruzem i choć na ten moment nie zamierzała tego zmieniać - gabinet Ortegi był nad wyraz wygodnym miejscem do marnotrawienia kolejnych godzin - to miała na tyle instynktu samozachowawczego, by niczego tu nie ruszać. Ostatnim, czego by chciała, to awantura o nieuprawnione wejście do gabinetu agenta.
Była jednak tylko podrostkiem, a dla takich, jak ona, ciekawość jest czymś, czego brak byłby oznaką problemów. Zresztą, człowiek generalnie to istota ciekawska, nic więc dziwnego, że po pierwszym zaskoczeniu ręka czarnowłosej wystrzeliła po nośnik. Przedtem dziewczyna starała się zapamiętać tylko, jak datapad leżał, by potem móc go odłożyć na miejsce.
W następnej chwili zaś zatonęła w tekście, który okazał się być... raportem. Raportem na jej temat. Jej, Marjaany Ritavuori.
Nie rozumiała tego, co czytała. Oczywiście, nazwy były jej znajome - Asteria, Taitus, Cronos - ale już ogromny potencjał? Na miłość Boską, jaki potencjał? Tak, władała biotyką, ale przecież... Każde z nich władało. Każde z dzieci, z którymi trafiła do placówki badawczej. Wszyscy ćwiczyli tak samo i tę samą chemię przyjmowali - a przynajmniej tak wydawało się Jaanie. Czyżby więc była to typowa wiadomość wysyłana do wszystkich kuratorów, pod opiekę których trafili młodociani z Taitusa? To mogłoby pasować.
Czytała jednak dalej, coraz bardziej marszcząc czoło. Na sam koniec była już konkretnie nachmurzona. Zdecydowane środki przymusu psychologicznego brzmiały jak doskonały argument do zadziałania na rzecz ucieczki. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ten potencjał. Może nie odkryła go jeszcze, ale... Chyba po prostu nie próbowała. Bała się. Teraz zresztą też nie czuła się pewnie, ale może... Może najwyższy czas. Nie chciała być dłużej obiektem, a skoro i tak rozważali dla niej stanowisko agenta operacyjnego, mogła podążyć w tym kierunku. Bo przecież Cerberusa nie chciała opuszczać - na ten moment z pewnością by sobie bez nich nie poradziła. Chciała być tylko inaczej traktowaną. Chciała życia innego, niż na Cronosie.
Przeczytawszy raport raz jeszcze, starannie odłożyła datapad na miejsce i zerwała się z fotela. Nie wiedziała jeszcze, co dokładnie zamierzała zrobić, ale wiedziała, co chce osiągnąć. Wyrwanie się ze stacji nie mogło być łatwe, ale zapewne wykonalne. Potrzebowała tylko broni, pancerza i statku. Błahostka!
Nieprzytomnym spojrzeniem rozejrzała się dokoła. Gabinet Carmen był wprawdzie ostatnim raczej miejscem, w którym Jaana mogłaby się zaopatrzyć, ale ciemnowłosa nie myślała w ten sposób. Zresztą... Plan. Potrzebowała planu stacji. Znała ją, tak, ale wolała być pewną, że przypadkiem nie zbłądzi w rzadziej odwiedzany region. Znów więc klapnęła na fotel i sięgając po jeden z komputerów Ortegi, pierwszym, co uczyniła, była próba odnalezienia i pobrania jak najbardziej dokładnej mapy. Carmen być może coś takiego posiadała, a zdobycie schematu Cronosa byłoby całkiem niezłym początkiem.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

27 maja 2014, o 21:16

Żaden z leżących na biurku datapadów, które Jannie udało się uruchomić, nie zawierał pożądanych przez dziewczynę informacji. Trudno było się spodziewać by agenci Cerberusa osoby, które bądź co bądź powinny być obeznane z planem stacji, zostawiały kluczowe informacje w niezabezpieczonych urządzeniach by ktoś taki, jak pewna młoda biotyczka mógł mieć do nich swobodny dostęp. Na pewne niepowodzenie skazana była również próba skorzystania z prywatnego terminala Carmen Ortegi. Janna nie była siostrą bliźniaczką agentki ani jej klonem więc szansa, że zamontowany w urządzeniu czytnik linii papilarnych pozwoli jej na uruchomienie komputera wynosiła zero. O ile dziewczyna nie znajdzie innego sposobu na pozyskanie planu Cronosa będzie zmuszona poruszać się na ślepo opierając się jedynie na swojej niepełnej znajomości stacji.
Ewentualne dalsze układanie planu ucieczki przerwał charakterystyczny syk otwieranych drzwi. Gdy zaskoczona Janna uniosła wzrok znad datapadu ujrzała stojącego w drzwiach wysokiego mężczyznę z mundurze Cerberusa. Intruz, który nie wyglądał jakby obecność dziewczyny w tym miejscu była dla niego niespodzianką był, choć w tych czasach trudno dokładnie określić, około trzydziestoletnim blondynem z przyciągającą wzrok blizną biegnącą od prawej kości policzkowej przez nos aż do lewej strony żuchwy.
Nic nie robiąc sobie z braku zaproszenia, czy nawet obecności właścicielki gabinetu, agent wszedł do środka i zamknąwszy drzwi przyglądał się badawczo Jannie jakby czekając na jej reakcję.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

28 maja 2014, o 09:06

Pufając jak rozdrażnione kocię coraz bardziej pogrążała się w irytacji i rozczarowaniu. W swej młodzieńczej naiwności była przekonana - ba! była pewna - że gabinet Ortegi obfitował będzie w przydatne znaleziska, które łatwo będzie zdobyć i wykorzystać. Szczerze wierzyła, że wystarczy tylko przejrzeć zgromadzone tu nośniki lub włączyć komputer, by cenne materiały same wskoczyły jej w ręce. Przez myśl jej nie przeszło, że Carmen mogła tu wszystko pozabezpieczać, zaszyfrować i nie trzymać na wierzchu nic konkretnego. Jaana zwyczajnie nie dorosła jeszcze do pojmowania kwestii bezpieczeństwa, jaki to temat musiał być zasadniczy dla agenta Cerberusa. Dopiero z czasem Ritavuori miała przekonać się, że samo zabezpieczenie gabinetu nie wystarczy - należy jeszcze odpowiednio zadbać o niedostępność zgromadzonych w nim materiałów.
Dziewczynie nie dane jednak było ochłonąć i zastanowić się, jak ewentualnie minąć zorganizowaną przez Ortegę ochronę, bo w chwili, gdy próbowała przywrócić sobie zdolność logicznego myślenia, drzwi do gabinetu otworzyły się z sykiem, wpuszczając do środka intruza. Pytanie, jakim cudem mężczyzna się tu dostał, nie było tak ważne, jak zagadnienie po co w ogóle to zrobił. Także jego brak zaskoczenia widokiem biotyczki był wybitnie podejrzany, nic więc dziwnego, że dłonie dziewczyny momentalnie - i właściwie nie do końca zależnie od woli młodocianej - objęła błękitna, charakterystyczna dla biotyków otoczka gromadzonej mocy, a ona sama zerwała się z fotela. Można by oczekiwać, że na widok pełnoprawnego agenta - zdaniem Jaany przywdziany przez niego mundur był wystarczającym argumentem świadczącym o przynależności mężczyzny - zacznie tłumaczyć się wylewnie ze swej nieuprawnionej obecności w pomieszczeniu, jednak dziewczyna nic takiego nie uczyniła. Zamiast tego, w jednej chwili nie uważając się za intruza, a za obrończynię własności swej kuratorki, wypaliła:
- To gabinet Carmen Ortegi, nie wolno tu wchodzić. - Zaróżowione policzki były świadectwem zarówno niedawnej irytacji wynikłej z niepowodzenia poszukiwań, jak również rosnącego teraz poddenerwowania zaistniałą sytuacją. - Nie wydaje mi się, by Carmen dla kogokolwiek zrobiła wyjątek. - Jej własna obecność nie była w oczach Jaany najmniejszym problemem i wcale nie kwalifikowała się jako podobnie nieuprawnione wejście.
W pozycji na wpół bojowej, Ritavuori zacisnęła pięści. Nie bezpodstawnym byłoby stwierdzenie, że czuła się w tej chwili jak zaszczute zwierzę. Mężczyzna wprawdzie nic jeszcze nie zrobił, ale samo to, że pojawił się tu jak gdyby nigdy nic, w dodatku wiedząc najwyraźniej, że zastanie tu biotyczkę - na miłość boską, czy oni mieli aż taką paranoję, by wszędzie instalować kamery?! - było wystarczającym argumentem przemawiającym za czuciem się nieswojo.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

31 maja 2014, o 21:12

Wyświetl wiadomość pozafabularną

- Ja z kolei nie przypominam sobie by obiekty eksperymentalne miały wgląd do danych swoich opiekunów, może się mylę panno Ritavuori? - odpowiedział nie spuszczając wzroku z dziewczyny. W tym momencie Janna nie była w stanie odgadnąć celu jego wizyty ani co Cerberus zamierza zrobić z faktem naruszenia przez nią protokołów bezpieczeństwa, Cokolwiek odpowiedziała nie zrobiło to wrażenia na mężczyźnie, który po krótkiej chwili sprawdził coś, czy może wpisał komendę na swoim omnikluczu. Dziewczyna mogła zauważyć, że w pewnym momencie twarz intruza drgnęła lekko, ale nie mogła wyczytać z niej innych emocji; jak podmiecenie, irytacja czy strach.- Mamy jeszcze trochę czasu by porozmawiać. - stwierdził najwyraźniej nie mając zamiaru wchodzić w żadne szczegóły. To co Janna wiedziała o Cerberusie i jego metodach pozwalało podejrzewać, że to na co przyjdzie im czekać jeszcze chwilę wcale nie musi oznaczać niczego dobrego. Tymczasem niczym niezrażony przybysz, kontynuował – Powiedz czy podoba ci się na stacji?
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

1 cze 2014, o 16:39

- A ja... Ja... - sapnęła cicho, nie mogąc odnaleźć kontrargumentu. Ostatecznie zaś postanowiła uciec się do prawdy, ta zaś była taka, że... - Nie mam wglądu do jej danych. - Stwierdziła, marszcząc czoło. - Choć tak, rzeczywiście, na ten moment bardzo bym chciała. - Nie sądziła, by jakiekolwiek słowa mogły jej jeszcze bardziej zaszkodzić, to też nie siliła się na kłamstwa. I tak wszyscy wiedzieli, że Jaana daleka jest od dobrowolnej współpracy, i tak miała już wystawioną opinię problematycznej. Jej aktualna postawa niczego w tym momencie nie zmieniała.
Na kolejne słowa mężczyzny Ritavuori nie mogła się nie zjeżyć. Dobrze znała metody stosowane przez Cerberusa i jeśli te trochę czasu dzieliło ją od standardowych protokołów dotyczących niepokornych eksperymentów, to wcale nie chciała, by minęło ono zbyt szybko. Biorąc pod uwagę, że zamknięcie w izolatce czy w pomieszczeniu z wyizolowanym od jakichkolwiek bodźców (wiadomo, w takich salach o szaleństwo jest niezwykle łatwo) to najbardziej optymistyczne wizje kary, wolałaby tkwić w tym pomieszczeniu z agentem, który przynajmniej jej nie krzywdził.
Ale był dziwny. Naprawdę dziwny. Zadane przez niego pytanie tylko potwierdzało jej wcześniejsze wątpliwości co do niego.
- Zdaje się, że jest to zapisane w moich papierach. - Uniosła lekko brwi. Nie miała problemu, by rozmawiać z agentem szczerze. Właściwie, z nikim takiego problemu nie miała i tylko trudno było stwierdzić, czy decydował o tym niewyparzony język, czy może tylko dziecięca jeszcze otwartość. - Oczywiście, że mi się nie podoba. Tak jak psu nie podoba się łańcuch, na który przypięto go przy budzie, tak mi nie podoba się Cronos. - Wzruszyła ramionami. Biorąc pod uwagę, że dzisiejszy raport medyczny obejmował będzie zapewne także cytat co do tego, co by im wszystkim zrobiła, gdyby mogła, Marjaana naprawdę nie miała już nic do ukrycia.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

4 cze 2014, o 20:13

-A gdyby ktoś zaproponował ci pomoc w zerwaniu tego łańcucha, co byś odpowiedziała? - zapytał, po raz kolejny rzucając kontrolne spojrzenie na omniklucz. Jannie nie było dane długo zastanawiać się co tak interesującego pokazuje ten zlepek mikroprocesorów gdyż już po kilkunastu sekundach światła w gabinecie zgasły by po chwili pomieszczenie zostało skąpane w szkarłatnym blasku lamp awaryjnych.
-Uwaga, uwaga. Wystąpił problem z głównym reaktorem. Personel proszony jest o zachowanie spokoju i wdrożenie procedur awaryjnych. W ciągu kilku minut zasilanie zostanie przywrócone.
Lakoniczny komunikat, najpewniej wygenerowany przez komputer ponieważ człowiek nie zdołałby zachować w takiej sytuacji monotonnego, wypranego z uczuć tonu, był zaskakujący dla każdego kto spędził trochę czasu na stacji Cronos. Cerberus ze swoja obsesyjną tendencją do kontrolowania wszystkiego wokół nie dopuściłby do powstania tak poważnej awarii. Gdyby dziewczyna zaczęła się nad tym zastanawiać prawdopodobnie wpadłaby na jedno, niemal pewne rozwiązanie...
W przeciwieństwie do młodej biotyczki intruz nie wydawał się zaskoczony takim obrotem sprawy. Spokojnie przeszedł przez pokój, zatrzymując się tuż przed biurkiem Carmen Ortegi, dokładnie po przeciwnej stronie do Janny.
- Teraz możemy mówić swobodniej- stwierdził bez ogródek i nie czekając na reakcję biotyczki kontynuował – Reprezentuję pewną.... grupę. - ostatnie słowo wymówił z niewielkim wahaniem, zupełnie jakby nie był pewien czy może w ten sposób określić twór, do którego należy. - Tak jak ty jesteśmy ofiarami Cerberusa i jeśli chcesz możemy wydostać cię z Cronosa, ale musimy się spieszyć, za piętnaście minut przywrócą zasilanie i wszystko się skomplikuje.


Do przywrócenia zasilania pozostało: 15 min
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

4 cze 2014, o 20:24

Nie miała pojęcia, jak głupio wygląda, stojąc z rozdziawioną buzią i wpatrując się w mężczyznę z niezrozumieniem wylewającym się ze spojrzenia. Mniej więcej w taki sposób Jaana przechodziła pierwszy atak młodzieńczej ufności. Zamiast od razu zmagać się z pytaniem: jak przyjdzie mi za to zapłacić?, jej umysł oszalał na punkcie prostego naprawdę? to możliwe? Wszystko jednak wróciło do normy, a gdy to się stało, dziewczę usłyszało wreszcie wygenerowany komputerowo komunikat - wcześniej rejestrując go tylko jako kolejny, niezrozumiały element tła.
- Nikt nie oferuje pomocy za darmo - rzuciła, odzyskując rozsądek. - A ja nie tylko nie wiem, czego za to chcecie, ale też - kim w ogóle jesteście. Jakie znowu ofiary Cerberusa? - Zmarszczyła brwi. Wiedziała, jak działa Cerberus. Wiedziała, że jego ofiar nie da się zliczyć. W jaki jednak sposób skrzywdził tego mężczyznę i tę jego... grupę, tak?
Nie miała pojęcia, czy może temu tu ufać. Ba! Była niemal pewna, że nie może. Ale cóż z tego? Argument brzmiący: 15 minut był silny. 15 minut by przynajmniej spróbować. 15 minut by postarać się o inną przyszłość niż ta, którą jej zaplanowano lub raczej... 15 minut by przyspieszyć to, co dla niej zaplanowano. Że wymagało to współpracy z kimś, o kim nie wiedziała zupełnie nic? Że równie dobrze mogła w tej chwili wpadać w pułapkę zastawioną przez agentów, że właśnie mogła oblewać test zaordynowany w celu sprawdzenia jej lojalności? Na miłość Boską, co z tego? Ukarzą ją najwyżej, bo chyba nie zabiją, prawda? A ona nigdy w życiu nie wybaczyłaby sobie, gdyby przynajmniej nie spróbowała. Ot, dziecięca ufność w to, że w razie czego sobie poradzi - że znajdzie inne rozwiązanie, że uda jej się uciec samej, bez pomocy, gdyby ten tu okazał się niegodnym zaufania. Skąd mogła wiedzieć, że to nie będzie tak proste? Że nigdy nie jest tak proste? Nawet bycie eksperymentem Cerberusa nie uwalniało jej od typowo młodzieńczej, ułańskiej fantazji.
- Dobra, wiesz co... Nieważne. Powiesz mi po drodze. Albo nie. Ale - 15 minut, tak? - Błękitną poświatę, wciąż zgromadzoną wokół dłoni, wreszcie całkiem świadomie przelała w barierę otaczającą jej drobne ciało. - Chodźmy więc. I tak nie mam zbyt wiele do stracenia. - Wzruszyła lekko ramionami. To, że za życiem na Cronosie może jeszcze zatęsknić, nawet przez myśl jej nie przeszło.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Gabinet Carmen Ortegi

4 cze 2014, o 20:54

- Oczywiście – odpowiedział z brutalną szczerością, najwyraźniej nie widział powodu by ukrywać to przed Janną – niewykluczone, że pewnego dnia poprosimy cię o pomoc i będziemy oczekiwać, że spłacisz dług wdzięczności. Kwestia naszej tożsamości jest zbyt skomplikowana by omawiać ją tu i teraz, obiecuję, że porozmawiamy o tym gdy już znajdziesz się w bezpiecznym miejscu.- zapewnił, choć Janna nie miała żadnego powodu by wierzyć, że mówi prawdę to do tej pory mężczyzna nie zrobił nic by nadszarpnąć, bądź zasłużyć, na jej zaufanie. Przeszedł na drugą stronę biurka i złapał dziewczynę za ramię. - Bez względu na wszystko zachowaj spokój i zachowuj się naturalnie. Jeśli kogoś spotkamy ja będę mówił, gdyby zdarzył się, że zwrócą się do ciebie; mów, że odprowadzam cię do laboratorium.
Nie czekając ani sekundy dłużej pociągnął Jannę w stronę wyjścia z gabinetu, Kiedy znaleźli się na zewnątrz oczom biotyczki ukazał się tak dobrze znany korytarz. Teraz to miejsce, pogrążone w upiornym czerwonym świetle, nabrało prawdziwie złowieszczego klimatu. Procedury awaryjne Cerberusa najwyraźniej zakładały pozostanie na stanowiskach, gdyż w całej długości korytarza, a przynajmniej tej części, która znajdowała się w zasięgu wzroku Janny, nie było widać żywej duszy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Do przywrócenia zasilania pozostało: 14 min 40 s

Wróć do „Cronos”