Skylab, razem z Akademią im. Grissoma, jest placówką typowo militarną Położona w przestrzeni Rady patroluje teren, pozostając w gotowości do reakcji i poprowadzenia defensywy, dysponując wystarczającą siłą ognia, by odpierać nieprzyjazne ataki, czy wysyłać pomoc w odpowiedzi na sygnały SOS.Placówka pełni de facto dwie funkcje. Jedno jej skrzydło stanowią koszary - tereny, należące do wojska, drugie zaś zajmuje Ośrodek Szkoleniowy imienia Jona Grissoma. Akademia owa, o bardzo dobrych notach, jest jednym z wielu wydziałów, który powstał na cześć bohatera Przymierza.

Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Doki

18 wrz 2012, o 00:02

Nie można było powiedzieć, że podróż na stację Skylab przebiegła spokojnie. Głowę Michaela zaprzątały dziesiątki myśli - komandor rozważał wszelkie opcje, możliwości, zapędzając się niejednokrotnie, gubiąc we własnych rozważaniach. Zdawał sobie sprawę z faktu, ze było to bezcelowe i nic konkretnego nie przyjdzie mu do głowy dopóki nie postawi stóp na stacji Skylab i skontaktuje się z kobietą, jak jej było... Alex Mauser? A mimo to nie mógł zaprzestać. Żałował, że nie uzyskał więcej informacji, doskonale jednak wiedział, że większość z nich nie była mu potrzebna. Był po prostu ciekaw jako, że sam nie potrafił znaleźć odpowiedzi na nurtujące go kwestie. Dlaczego on? Czym się wyróżniał? Jak odnaleźli go w restauracji? Sam w końcu nie wiedział że do niej pójdzie, dopóki nie zobaczył kuszącej reklamy, prezentującej ciepłe dania. Gdzie podczas wykonywania zadania będzie agent kontrwywiadu? Kim była Alex Mauser i co było w niej tak niezwykłego, że nie służyła w Przymierzu, a pracowała dla agenta kontrwywiadu? Ale najważniejsze pytanie brzmiało: jak daleko sięgała siatka agentów Cerberusa i jak rozwinięta była w Przymierzu Układów?
Podczas podróży, przeszukując na swym omni-kluczu Extranet natknął się na blog Gala Anonima, który szczególnie przykuł jego uwagę. Tekst zasiał w nim trwogę oraz niepewność, bo chociaż niewiadomym było kim był autor, skurczybyk mógł mieć rację. Cerberus był jak infekcja, która trafi dobre, porządne, solidne organy (w tym przypadku Przymierze). Jeżeli Iluzja miał tu swoich agentów, a z pewnością miał - jak wysoko byli postawieni? Czy mowa tu o mechaniku, który nie wychodzi z hangaru czy raczej o komandorach, admirałach, majorach - ludziach, którzy mieli dostęp do niesamowicie istotnych, krytycznych wręcz informacji?
Zbyt wiele pytań, zbyt mało odpowiedzi. W sytuacji taka jak ta, w której nikomu nie może zaufać podjął decyzję o szczególnej ostrożności. Pomimo tego, że rozmowę z agentem kontrwywiadu przeprowadził gładko, wierząc we wszystko co ten mu powiedział, uznając z góry, że taka była prawda doszedł do wniosku, że był to pierwszy i ostatni raz. Będzie musiał mieć oczy dookoła głowy, a w każdym napotkanym żołnierzu, w każdej niezwiązanej z wojskiem istocie... Będzie musiał widzieć agenta pro-ludzkiej organizacji. Tylko taka opcja zapewniała według niego szansę powodzenia. Miał zamiar ograniczyć poziom zaufania do minimum, sam przy tym wymagając absolutnej szczerości. Może i nie była to sprawiedliwa wymiana, komandor miał jednak na uwadze dobro stacji Skylab, na której szkoliło się wielu rekrutów, przysiągł sobie więc, że zachowa podwójną czujność.
"Nie pozwólcie na to, by Cerberus mógł się swobodnie poruszać na waszym podwórku."
Informacje, które do tej pory posiadał, uznał narazie za pewnik. Alex Mauser miała mu pomóc schwytać agentów Cerberusa, którzy chcieli dokonać sabotażu stacji. Taka była oficjalna wersja, w taką narazie wierzył, takiej miał się zamiar trzymać do czasu, aż coś nie sprawi, że spojrzy na sytuację inaczej.
"Nie pozwólcie na to, by Cerberus mógł się swobodnie poruszać na waszym podwórku."
Nie pozwolimy - pomyślał, zaciskając pięść. Nie pozwolą, a przynajmniej on nie pozwoli. Nie odpuści, nie daruje. Zabije, jeżeli zajdzie taka potrzeba, chociaż wolał się do tego nie sprowadzać. Pojmani agenci mogli być źródłem cennych informacji, a on wiedział jak wydobywać z ludzi informacje.
Zeskoczył z rampy, rozglądając się wokół. Nie spodziewał się, że kobieta będzie za nim czekać akurat w tym doku a mimo to szukał jej wzrokiem, jej, istoty nieubranej w mundur wojsk Przymierza.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

18 wrz 2012, o 20:20

Na miejscu oficer mógł zobaczyć zwykły ruch, jaki towarzyszył tej części doków. Ludzie przechodzili przez odprawę celną i opuszczali, lub wchodzili na teren stacji. Tak, to był obiekt wojskowy. Mnóstwo osób, wręcz wszystkie, miały na sobie te lub inne mundury Przymierza Układów. Pozostali, którzy wyróżniali się ze zgrai chodzących w błękitnych barwach, nosili czerwone uniformy studentów miejscowej akademii. Nikt nie mający na sobie wojskowego munduru, niego nie czekał na komandora, przynajmniej chwilowo.
Jedyna droga do reszty stacji, prowadziła przez biuro odpraw, w którym to dwoje żołnierzy; oficer i jego podwładny, dokonywali odpraw. Oficer sprawdzał dane kolejnych osób i cel ich wizyty, a drugi mundurowy skanował bagaże, jak i samych przybyłych.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

23 wrz 2012, o 21:28

Zauważywszy przed sobą biuro odpraw czym prędzej się do niego skierował. Nie miał ze sobą dużego bagażu, oprócz Mściciela, zapasu pochłaniaczy ciepła oraz jednej dawki mediżelu posiadał również trzy oryginalne, kubańskie cygara, zachowane na specjalną okazję. Postanowił nie tracić więcej czasu - porzucił wypatrywanie kobiety w tłumie, zamiast tego skupiając się na kolejce do biura odpraw.
Kiedy już się tam dostał, przygotował cały swój ekwipunek do kontroli. Znał doskonale panujące w takich miejscach procedury a że zależało mu na czasie postanowił ułatwić oficerom pracę. W spokoju czekał na swą kolej, będąc przygotowanym do kontroli tożsamości.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

25 wrz 2012, o 20:09

Kiedy przyszła kolej na komandora, by przeszedł przez kontrolę, stanął on na przeciw porucznika o twarzy, można rzecz, anonimowej. W tłumie byłby nierozpoznawalny, bo brak mu było jakiś znaków szczególnych. Bagaże Michaela poszły pod skaner, obsługiwany przez jakiegoś kaprala.
- Jaki jest cel pańskiej wizyty komandorze i jak długo zamierza pan tu pozostać? - spytał oficer celny, patrząc uważnie na petenta po drugiej stronie lady. Spojrzał też na moment, na ekran, pokazujący mu zawartość bagażu żołnierza.
- Przypominam, że na stacji obowiązuje zakaz poruszania się z bronią długą. Dozwolone jest posiadanie przy sobie broni służbowej, w postaci pistoletu. - poinformował celnik. Poczekał jeszcze na odpowiedź w sprawie zadanego pytania i zezwolił komandorowi wejść. Żadnych zwrotów grzecznościowych, nic. Typowy służbista.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

2 paź 2012, o 20:14

Słysząc pytanie oficera zamarł na krótką chwilę. Oczywiście, że mógł się spodziewać takiego pytania, nie pomyślał jednak w porę nad odpowiednią odpowiedzią, nie wzbudzającą podejrzeń ani zbędnego zainteresowania. Zmarszczył więc czoło, chcąc wyglądać na człowieka zabieganego, któremu nie w smak tłumaczenie się niższym rangą oficerom, marnującym cenny czas komandora. Grzeczne czy nie, przybrał taką maskę, siląc się na improwizację.
- Sprawy organizacyjne - rzucił w kierunku oficera, spoglądając jednak w zupełnie innym kierunku. Chciał jeszcze dodać "związane z funkcjonalnością stacji", porzucił jednak ten pomysł. - Nie więcej, niż parę dni.
Spojrzał w końcu na oficera, mdłym uśmiechem i skinieniem głowy dziękując za przepuszczenie. Pouczenie przyjął bez słowa. Wiedział, że nie będzie się czuć swobodnie bez broni przypiętej do pasa, nawet na stacji Przymierza, postanowił więc w pierwszej wolnej chwili "zorganizować" sobie jakąś podstawową jednostkę, którą mógłby mieć przy sobie podczas pobytu na Skylab.
Uruchomił swój omni-klucz, chcąc utworzyć nową wiadomość tekstową. Rozważał dwie opcje - albo napisze kobiecie, że dotarł i czeka na nią w dokach, albo zaproponuje miejsce spotkania, z góry podając czas i miejsce. Po krótkim namyśle zdecydował się napisać jedynie:
Dotarłem na Skylab.
Oczekując od niej dalszych instrukcji. Ruszył swobodnie przed siebie, przeciskając się przez rzeszę umundurowanych oficerów, kierując się ku wyjściu z doków, zastanawiając się tym samym nad wyglądem kobiety, która miała go wprowadzić w szczegóły. Osobiście, nie miałby nic przeciw temu, gdyby była to brunetka. Brunetka, ubrana w przyciasnawy, doskonale przylegający strój...
Mimo woli zaczął szukać wzrokiem swego idealnego wzoru kobiety. Współpraca byłaby o wiele przyjemniejsza, gdyby spełniły się jego oczekiwania.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

2 paź 2012, o 20:55

W czasie oczekiwania na odpowiedź, Mike spacerował korytarzem, od zewnętrznej strony stacji, przylegającym do kadłuba. Miał więc dosyć dobry widok na zewnętrzną część doków i zacumowane tam statki Przymierza. Nie pomijając oczywiście bezgranicznej czarnej przestrzeni, z usianymi na niej gwiazdami.
Minęło tak dziesięć minut, potem kolejne, a odpowiedź wciąż nie przychodziła.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

2 paź 2012, o 21:14

Reakcja, a raczej jej brak, dał komandorowi do myślenia. Doszło do tego, że zaczął się zastanawiać - być może kobieta nie została poinformowana o tym, że mieli się spotkać? Być może jej omni-klucz nie akceptował wiadomości, nadesłanych przez nieznajomych? Być może miała po prostu lepsze rzeczy do roboty? Cokolwiek to było, odpowiedź nie nachodziła, a chociaż komandor nie należał do ludzi namolnych, zdecydował się spróbować nawiązać z nią połączenie. Była pierwszym etapem na drodze do rozwiązania zagadki, bez spotkania z nią nie miał gdzie zacząć.
Zatrzymawszy się podniósł ramie, na holograficznym ekranie wystukując odpowiednią komendę. Czekał tak na nawiązanie połączenia z kobietą, przeklinając w duchu jej dotychczasowy brak odzewu. Zaprawdę, spodziewał się innej reakcji - może niekoniecznie czerwonego dywanu i fanfar na powitanie, liczył jednak, że to nie on będzie musiał się dopraszać o spotkanie.
Westchnął ociężale, przyjmując rzeczy takimi, jakimi de facto były. W końcu, cóż mógł w chwili obecnej na to poradzić? Być może kobieta najzwyczajniej w świecie siedziała teraz w łazience, pudrując nos?
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

2 paź 2012, o 21:32

Minęły pierwsze sekundy oczekiwania, a połączenie z... agentką, wciąż nie było nawiązane. Już miał usłyszeć, że połączenie się nie udało, ale usłyszał w słuchawce damski głos.
- Z kim rozmawiam? - zapytała prosto z mostu, jeszcze zanim się odezwał. Ton, jakim wymawiała słowa, mówił o zmęczeniu, lub zirytowaniu. Najwyraźniej więc nie spodziewała się rozmowy i możliwe, że była jej nie na rękę. Trudno było to określić, ale można było wywnioskować inne rzeczy. Była biała i blisko trzydziestki, ale nie wiadomo, czy już ją przekroczyła.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

2 paź 2012, o 22:01

Zmęczona, zirytowana, nie miało to dla niego znaczenia. Go też delikatnie irytował sposób, w jaki kobieta się zachowywała - absolutnie nieprofesjonalnie, bez zaangażowania. Wiedząc ile mieli to stracenia uderzyła go fala frustracji, kiedy okazało się, że "agentka" nie kontaktowała. Całkowity brak profesjonalizmu denerwował go niemiłosiernie, bo chociaż praktycznie nie należała do Przymierza, pracowała dla agenta kontrwywiadu, któremu zależało na bezpieczeństwie stacji Skylab. Ignorancja, całkowita ignorancja z jej strony. Nawiązywał połączenie z zamiarem nawiązania uprzejmej współpracy, nastawienie jej jednak zmieniło jego zamiary całkowicie.
- Komandor Fel - rzucił nieuprzejmie, stanowczo. - Powiedziano mi, że mamy współpracować nad pewnym zagadnieniem. Nalegam na spotkanie, chyba, że ma pani ważniejsze sprawy na głowie.
Chociaż starał się zachować zimną krew, przemawiała przez niego irytacja i sarkazm w postaci sztucznej uprzejmości, której nie był w stanie ukryć. Był ciekaw, czy jego rozmówczyni to wyczuła, a nawet jeżeli - miał to gdzieś. Liczyło się nawiązanie współpracy, do której się palił. Każda minuta zwłoki była mu nie na rękę.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

7 paź 2012, o 12:58

- Zagadnieniem? - zapytała, nie bardzo kojarząc o co chodzi, ale po chwili wydała z siebie dźwięk zrozumienia - Aaaa... chodzi o naukę muay tai, zgadza się? Jak tak, to możemy się spotkać u mnie. Wysyłam namiary mojego mieszkania - jak powiedziała, tak też zrobiła, bo przyszedł na komandora omni-klucz plik z lokalizacją, do której miał się udać. Dojście do mieszkania mogło zająć niecałe dziesięć minut. - Dobrze, to w takim razie będę czekać.
Mogła to być, co prawda dziwna rozmowa, ale tak ona przebiegła. Alex przerwała połączenie, a Mike został z decyzją do podjęcia. Iść, lub zostać.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

12 paź 2012, o 10:22

Jeszcze zanim zaproponowała mu spotkanie wiedział, że uczyni wszystko, by do niego doprowadzić, kiedy jednak usłyszał o nauce "muay tai" - zatrzymał się w osłupieniu. Była kontaktem agenta kontrwywiadu, nie mogła więc być aż tak niekompetentna dlatego też uznał, chociaż wciąż ciężko było mu całkowicie się do tego przekonać, że kobieta "zajarzyła", chcąc doprowadzić do spotkania, nie wyjawiając przy tym na otwartym kanale żadnych szczegółów. Komandor Fel innej opcji do siebie nie dopuszczał.
Dlatego czym prędzej ruszył w kierunku poznanej lokalizacji, nie biegnąc, acz krocząc pospiesznie. Był ciekaw czy jego przypuszczenia co do agentki się sprawdzą.
Idąc tak zastanawiał się przy okazji - czym do cholery było muay tai?
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

12 paź 2012, o 22:05


Po drodze za wiele interesujących rzeczy się nie wydarzyło. Ot żołnierze i studenci przemieszczali się w tą i drugą stronę, idąc w sobie znanych kierunkach. Prócz tego na jakiejś tablicy ogłoszeń, wspominano o konkursie talentów, treningu lokalnych szachistów i poszukiwaniu pomocy do naprawy datapada. Reszta ogłoszeń nie przykuwała uwagi, bo nie miała dołączonych rysunków, tylko sam tekst, a poza tym komandor się spieszył.
Tak więc Mike dotarł w końcu pod wskazany adres, a było to mieszkanie 12D w skrzydle mieszkalnym. Tutaj akurat było sporo studentów z lokalnej akademii i co jakiś czas było widać, jak wchodzą lub wychodzą z czyiś mieszkań, albo stali przed nimi i rozmawiali. Był co prawda przy drzwiach dzwonek, ale komandor z niego nie skorzystał. Nie można było tego nazwać, co zrobił, grzecznym pukaniem, bo walił pięścią w drzwi, czekając aż ktoś otworzy.
W odpowiedzi na to, usłyszał zza drzwi głośne "Proszę wejść! Jestem w kuchni!". Tyle wystarczyło dla żołnierza i nie czekając na kolejne zaproszenia, otworzył drzwi i wszedł do środka. Wnętrze mieszkania, prezentowało się całkiem ciekawie i widać było, że mieszka tutaj kobieta. Było schludnie, żadnego bałaganu i na dodatek nawet przestronnie. Drzwi zamknęły się za oficerem, kiedy ten wszedł do środka saloniku, będącego jednocześnie sypialnią. Można by powiedzieć, że umeblowaniem nie odznaczał się za bardzo od narzuconych standardów i sporo rzeczy mogło wyglądać tam tak, jak sobie tego wcześniej życzył dekorator. Z salonu wychodziło też otwarte przejście na aneks kuchenny.
- Moment, już podchodzę. - odezwała się kobieta, stojąca w przejściu i słychać było, jak układa jakieś rzeczy na przesłoniętym przez ścianę, blacie szafki. Nie widać było jej twarzy, ale za to widział opinające jej nogi i pośladki Jeansy, kiedy stała bokiem do niego i salonu. W końcu jednak porzuciła kuchnię i zaczęła podchodzić do żołnierza z wymierzonym w jego głowę M-12 Szarańcza, który miał domontowane chyba tłumik, albo przedłużoną lufę.
- Masz pięć sekund, a potem wyrzucę śmieci do spalarni. - ukryta w tych słowach groźba, była... no cóż, całkiem nieźle widoczna - Gadaj, kim jesteś, kto ciebie przysłał.
Alex, bo najpewniej to była ona, nie wyglądała na osobę, która zawahałaby się zabić. Poza tym tutaj toczyły się rozgrywki szpiegów, więc nie można też wykluczyć, że nie zabiłaby jego.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

13 paź 2012, o 20:44

- Zrób to, a nie opuścisz tej stacji - palnął w osłupieniu, dając upust złości i poddenerwowaniu. Taka była, jasna jego mać, prawda. Celowała do komandora Wojsk Przymierza, o ile jeszcze się nie zorientowała - na placówce tejże organizacji. Celowała do przedstawiciela Ziemskich Sił Zbrojnych, do...
Zatrzymał się prędko w rozważaniach dochodząc do wniosku, że nie powinien był grozić tak niezrównoważonej osobie. Był to błąd, a jak to zwykle bywa przy błędach, świadomość tego faktu spłynęła na niego zbyt późno. Nie podniósł dłoni, nic z tych rzeczy. O ile kobieta go jeszcze nie przedziurawiła stał swobodnie w pewnej odległości, nie dając po sobie poznać, że sytuacja go przerasta, gdyż... W ogóle go nie przerastała. Właścicielka tak zgrabnych krągłości, jakie jeszcze chwilę temu podziwiał miała w jego mniemaniu nierówno pod sufitem, tak też miał zamiar ją potraktować. Mógł iść w zaparte, mógł pokazać jej że to on jest tutaj na wygranej pozycji a nie ona (co na pierwszy rzut oka może wydawać się dziwne), mógł nie darować, a jednak odetchnął głęboko i znudzony do granic możliwości, tonem ojca, który wyjaśnia dziecku dlaczego nie wolno bawić się ostrymi przedmiotami, zabrał się za spełnienie jej życzenia:
- Rozmawialiśmy przez komunikator... - zaczął wyjaśniać, ale poprzestał. - Ale niech będzie. Komandor Fel. Kto mnie nasłał? Nikt. Tak się składa, że mam dziś wolne i jestem tu z własnej, nieprzymuszonej woli.
Nie miał zamiaru pozwolić jej się teraz wtrącić. Rozejrzał się po mieszkaniu. Schludne. Bardzo... Kobiece. On także uważał się perfekcjonistę i chociaż nie bawił się w dobieranie kolorów w mieszkaniu, lubił mieć porządek. Jego mieszkanie, które jeszcze w Kanadzie posiadał, może i nie było jakoś specjalnie przytulne, było za to... opanowane. Lubił, kiedy rzeczy leżały na swoich miejscach. Rozważał przez moment czy by nie schować dłoni do kieszeni, demonstrując tym samym całkowite opanowanie, zrezygnował jednak, nie chcąc drażnić lwicy. Niech myśli, że na tej stacji pełnej żołdaków i przyszłych żołdaków to ona ma przewagę.
- Chociaż... Był jeden gość. Gość, który utrzymywał, że dla niego pracujesz. Jeżeli trafiłem pod zły adres, teraz jest dobry moment, by mi o tym powiedzieć.
Był jak bosko opanowany owczarek niemiecki, wytresowany by zachować spokój, zaczepiany i rozdrażniany przez małe, kapryśne dziecko. Pozornie spokojny oddychał ciężej, ze wszystkich sił starając się nie wytrącić z równowagi. Jak narazie, jak na panującą sytuację, wydawać się mogło, że idzie mu całkiem nieźle.
Oczekiwał na jej reakcję. Walczył z pokusą schowania dłoni do kieszeni. O ile nie był jeszcze martwy, czekał na odpowiedź, nie mając zamiaru nic dodać.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

14 paź 2012, o 13:42

Uzbrojona, wytatuowana i ubrana jak nastolatka w okresie buntu, Alex prezentowała się na dużo młodszą, niż mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Mogła już mieć przynajmniej 26 lat, jeżeli skupić większą uwagę na jej twarzy. Twarzy, która wyrażała determinację i skupienie, a czujne oczy obserwowały zachowanie.
- Komandor? Tia, jasne. - zaśmiała się krótko, włączając jednym pstryknięciem, celownik laserowy swojej broni. Widać było dokładnie, że mierzy w jego mostek - Udowodnij. - mruknęła i spojrzała jeszcze na jego ręce, które... no cóż, wydały jej się sztywne.
- Na kolanka misiek, a potem ręce na głowę. Nie będzie ciebie nic korcić. - uśmiechnęła się do Mike'a sztucznie i przesunęła promień lasera z jego klatki piersiowej, na głowę, gdyby miał zamiar wyrazić jakoś swój sprzeciw. - No, ale mów misiek. Mów.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

14 paź 2012, o 22:20

Na kolanka? Jeszcze przed chwilą rozważał włożenie swych dłoni do kieszeni, aby okazać tym samym kto w jego mniemaniu był tu górą. Kazała mu klęczeć? Naprawdę...?
Rozsądek Michaela podpowiadał mu jak należało rozstrzygnąć tę sytuację. Powinien uklęknąć, odpowiedzieć na jej pytania. Powinien ulec. Dzięki temu przeszliby szybko do rzeczy, nikt nie zostałby postrzelony, wszystko skończyłoby się prędko i bezboleśnie. Tak podpowiadał rozsądek. A komandor wiedział, że należało słuchać rozsądku.
A mimo to poczuł niesamowitą dumę, która nie pozwoliła mu tego wszystkiego wykonać. On był na swoim terenie, ona była tu obcą osobą. Jego męska duma nie pozwoliła mu wykonać jej "rozkazu" - nie ma mowy. Za kogo ona się uważała? Celuje do mężczyzny, ubranego w mundur na stacji Przymierza. Każe mu klęczeć. Nazywa go miśkiem. Demonstruje, że ma przewagę, chociaż nie mogła jej mieć. Komandor poczuł natychmiastową potrzebę udowodnienia jej, że popełniła błąd, a czyn ten miał mu sprawić wiele przyjemności. Pokusa była zbyt wielka. Nie będzie przed nią, szlag by to, klęczeć! Był... Zaintrygowany. Zależało mu na tym, by wyjść z tej potyczki zwycięsko. Nie potrafił powiedzieć dlaczego, po prostu chciał niesamowicie mocno wygrać i nie zostać przy tym, w miarę możliwości, postrzelonym.
- Nie ma mowy - powiedział stanowczo w reakcji na jej komendę. - Jeżeli jesteś na tyle... - głupia? - nierozważna, by celować do umundurowanego mężczyzny na Skylab, droga wolna. Powiedz, a co, jeśli jestem tym, za kogo się uważam, hm? Co, jeżeli jestem komandorem Felem? Ile miałabyś do stracenia, zabijając kogoś, z kim, jak mnie wcześniej poinformowano, miałaś się spotkać i kogo miałaś wprowadzić w pewien problem, dotyczący stacji?
Nie chciał powiedzieć zbyt wiele. W końcu, zależało im na dyskrecji. Gdyby takie słowa jak - Cerberus, zamach, Skylab dotarły do uszu niepowołanego odbiorcy, ich sprawa byłaby znacznie cięższa. Tym o to sposobem, udało mu się pogodzić dumę z rozsądkiem, wilk był syty i owca cała. On nie musiał klęczeć jak idiota z rękoma na głowie, ona dostała swój dowód jego tożsamości, bo kto inny mógł wiedzieć o planowanym spotkaniu, jeśli nie komandor Fel?
Dłonie drgnęły, po czym powędrowały ku kieszeniom. Poczuł chorą satysfakcję z tak małego gestu. Oczywiście zakładając, że nie miał jeszcze całej serii z trzymanej przez nią broni w swojej klatce piersiowej.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

16 paź 2012, o 21:10

To co zrobił Mike, było wyjątkowo głupie, a mogło być niebezpieczne. Alex patrzała na niego z lekkim zdumieniem i zamrugała dwukrotnie w niedowierzaniu. Twarz się jej lekko zaczerwieniła, a ona sama starała się opanować oddech, by przypadkiem nie zacząć dyszeć jak wściekłe zwierze. Przestąpiła krok do tyłu i ani na moment nie przestawała mierzyć w komandora.
- Udowodnij, że jesteś tym za kogo się podajesz. - powiedziała powoli i akcentując każde ze słów. Kobieta mogła nie należeć do osób, które lubią jak się im odmawia, a to rokowało kiepsko oficerowi.
- Jeżeli myślisz, że życie jednego człowieka jest więcej warte, niż ludzi na tej stacji, to się mylisz. - to były szczere słowa, za którymi stały jej przekonania. Czuło to się, kiedy je wypowiadała - Za szpiegiem nie będę płakać, a jak jednak zabiję komandora... - spojrzała na moment w bok i wzruszyła ramionami - cóż, sąd wojskowy mnie ułaskawi. Wezmą pod uwagę moje przejścia i motywy.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

16 paź 2012, o 21:33

- Przejścia i motywy? - zapytał w pierwszym odruchu, po czym porzucił tę myśl. - W porządku. Skończmy z tą zabawą, tracimy czas.
Zauważywszy jej reakcję uspokoił oddech. Jego głos był spokojny, stonowany. Nie chciał jej więcej drażnić, zauważył, że swym bezmyślnym gestem doprowadził ją na skraj i prędko tego pożałował. Zachowywali się jak dzieci, każde próbujące przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, żadne nieskore ustąpić. Pogodził się z tym, że nie wygra, pogodził się z tym że on dziś ustąpi. Innym razem utrze nosa tej nierozważnej, niepoważnej dziewczynie.
- Mogę pokazać ci mój nieśmiertelnik - zaczął. - Ale podejrzewam że stwierdzisz iż może być kradziony.
Zdał sobie sprawę z tego, że przed chwilą był o wiele bardziej rozluźniony. Nie spodziewał się takiej reakcji z jej strony, dłonie więc, które trzymał w kieszeniach zacisnął w pięści. Denerwował się. Starał się nie wyglądać na zaniepokojonego, wciąż stał, oddychał, rozglądał się... Ale dłonie ściskał, dając upust nerwom. Zauważył też, że przyspieszył nieco oddech. Zdecydował się to zignorować modląc się w duchu, żeby nie zauważyła jego poddenerwowania.
- Proponuję, abyś odłożyła na moment to cacko i weszła w Ekstranet. Pod hasłem Michael Fel będziesz w stanie wyszukać wiele moich zdjęć. Mam... dosyć sławną siostrę - powiedział z bladym uśmiechem. - Pare naszych zdjęć krąży w sieci. Nie bój się, nigdzie się stąd nie ruszę - zapewnił, chcąc ją ponaglić.
Chciał wyciągnąć dłonie, gdyż doszedł do wniosku, iż było mu niekomfortowo bał się jednak, że kobieta zareaguje natychmiastowo i strzeli, w obawie, iż wyciąga coś niebezpiecznego. Porzucił tą myśl i stał teraz jak idiota, z zaciśniętymi dłońmi w kieszeniach, rozluźniając je i zaciskając ponownie na przemian.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

21 paź 2012, o 13:16

- Nie. - odpowiedziała krótko, dalej mierząc z broni w komandora. Typ się jej nie podobał, a zwłaszcza jego zachowanie. Nic nie ułatwiał i aż prosił o to, by pociągnęła za spust. Przecież tak niewiele potrzeba było, bo wystarczyło lekko go przycisnąć. Tak tylko odrobinę. - Ja dalej będę w ciebie mierzyć, a ty wyciągniesz dłonie z kieszeni i przestaniesz sobie robić dobrze przy mnie. Podejdziesz wtedy do komputera przy biurku i wpiszesz w przeglądarce szukaną przez nas frazę. - wciąż trochę trzymały ją nerwy, spowodowane bezmyślnym zachowaniem Mike'a, ale panowała nad tym. Przecież nie pociągnęła do tej pory za spust, prawda?
- Powoli i bez gwałtownych ruchów - tutaj spojrzała na moment, na jego biodra i zmrużyła oczy - jak w twoich spodniach.
Biurko, fotel i terminal, były ledwie dwa metry od niego, więc można było sobie darować pytania, gdzie trzeba iść.
- Jak zobaczę twoje zdjęcie, odłożę broń. Jak zobaczę kogoś innego, to będziesz dużo wart na skupie złomu. - to tyle, jeżeli chodziło o Alex, bo teraz przesunęła się na tyle, by mieć widok jednocześnie na oficera, jak i biurko. - I pamiętaj, bez żadnych numerów.
Mike Fel
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 1 sie 2012, o 15:26
Miano: Michael 'Mike' Fel
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor sztabowy
Postać główna: Gina Inviere
Kredyty: 14.964

Re: Doki

21 paź 2012, o 13:50

W pierwszej reakcji poczuł niesamowitą ulgę, wszak pojawiła się okazja do wyciągnięcia dłoni z kieszeni! Uczynił to powoli, tak, jak nakazała - miał serdecznie dosyć całej tej farsy i zdecydował się uczynić wszystko, by jak najprędzej ją skończyć. Jej sarkastyczną uwagę puścił mimo uszu, nie decydując się na żadną ripostę. Od teraz powinno pójść gładko. Powinno.
Powolnym krokiem ruszył w kierunku biurka, posyłając ciemnowłosej długie, ostrzegawcze spojrzenie pełne znudzenia i dezaprobaty dla jej zachowania. Wciąż irytował go absurd tej sytuacji, fenomen kobiety, która nie wiedziała co się dzieje, z kim miała się spotkać i jak ten ktoś wyglądał. Idąc tak z wolna doszedł do wniosku, że ich współpraca nie zapowiadała się najlepiej, "agentka" była w jego mniemaniu niekompetentna, mało profesjonalna... A przede wszystkim, celowała do niego z broni! Komandor z wolna trawił wszystko to, co miało miejsce w jej apartamencie, próbując zapanować nad zaistniałą sytuacją. Nie powinno być komplikacji - podejdzie do terminalu, wystuka odpowiednia frazę i udowodni swoją tożsamość.
Kiedy od biurka dzieliły go już tylko trzy kroki, coś pękło. Co, jeśli nie jest jedynym Michaelem Felem w Ekstranecie? Co, jeśli po wystukaniu frazy komandor Michael Fel nie wyskoczy on wraz z Iris, a inna osoba, jego imiennik? Fala myśli przyćmiła na moment jego zdrowy rozsądek - Fel nie było popularnym nazwiskiem, a i on był jedyny w swoim rodzaju, w końcu nie każdy posiada siostrę, zasiadającą w Radzie Cytadeli. Wszystko mówiło mu, aby uspokoił nerwy, zdrowy rozsądek, rozum uświadamiały, że nie ma się czego obawiać, a jednak on poczuł, że nadchodzi chwila prawdy. Jeżeli to nie on pojawi się na pierwszym obrazku, będzie mieć przechlapane. Prawdę mówiąc, w ogóle go nie będzie.
Od werdyktu dzieliły go sekundy. Pochylił się nad biurkiem nie chcąc zająć miejsca, po czym wystukał frazę "komandor Michael Fel". Nigdy wcześniej tego nie robił i nie miał pojęcia jakie zdjęcia kryją się pod jego nazwiskiem, tym większy był więc jego niepokój. Przez ułamek sekundy rozważał dodanie do frazy wyrażenia "Iris Fel" aby zwiększyć szanse na to, że na zdjęciu pojawi się on wraz ze swoją siostrą a nie obca mu osoba, posiadająca te same imię i nazwisko porzucił jednak ten pomysł gdyż doszedł do wniosku, iż wariatka, która do niego celowała mogła stwierdzić, iż próbuje oszukiwać.
Pacnął po krótkiej chwili zawahania klawisz, odpowiedzialny za rozpoczęcie wyszukiwania. Wstrzymał oddech. Od tego, co ludzie zamieszczali w Ekstranecie zależało teraz jego życie, a on nie miał planu awaryjnego. Zawsze miał plan B. Zawsze był przygotowany, ale nie dziś.
Jeżeli na pierwszym zdjęciu wyskoczy ktoś inny, poderwie się z krzesła i odskoczy za najbliższą osłonę. To była jedyna rozsądna rzecz jaka przychodziła mu do głowy w wypadu niepowodzenia.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Doki

21 paź 2012, o 15:49

Można było powiedzieć, że Michael miał dziś dobry dzień, bo wyskoczyła na pierwszy rzut fotografia, na której była również jego siostra. Tak, jednak opłacało się mieć sławnego członka rodziny. Można chyba śmiało powiedzieć, że zarówno Mike, jak i Alex, odetchnęli z ulgą. Dziewczyna przestała do niego mierzyć z broni, a ręce ją trzymającą, pozwoliła opaść, wzdłuż tułowia.
- Przepraszam komandorze, ale musiałam mieć pewność. - zaczęła tłumaczyć i przetarła twarz wolną ręką - Moja grupa operacyjna, została wybita i myślałam, że tylko ja zdołałam uciec z jatki.
Odwróciła się do stołu za nimi, by położyć na nim broń, a potem usiadła na sofie, ukrywając twarz, obiema rękoma.
- Kto się z panem spotkał, komandorze?

Wróć do „Stacja Przymierza Skylab”