Liria jest stolicą Thessii, przy tym jednym z największych "dzieł" asari. Jej pięknu jest w stanie dorównać jedynie Nos Astra, czyli kolonia asari na Illium. Wysokie budowle o eleganckich kształtach podkreślają urodziwość planety i, pomimo tego, że jest ona pokryta budynkami, widząc taki krajobraz wcale nie tęskni się do obrazu żywej natury.

Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Centrum kongresowe Zhua

17 sty 2017, o 21:27

- Nie mam pojęcia - westchnęła w odpowiedzi na pytanie Shani. Po chwili zorientowała się jednak że to pojęcie ma, więc zerknęła na wiadomość od Isis. - Deser asari. Ale nadal nie wiem jaki. Pierwsze słyszę. Może gdzieś tu to podają, kto wie.
Skinęła głową, gdy Nazir rzucił pomysł Shanxi. Nie wiedziała, czy to faktycznie o to chodziło, czy o coś innego. Mogła spróbować. Wyszukała tę datę w całej liście podanej przez SI i zaznaczyła wszystkie jej możliwe modyfikacje do sprawdzenia jako pierwsze. Potem wybrała te związane z genofagium i w sumie na tym poprzestała, dochodząc do wniosku, że jeżeli nie uda się w ten sposób trafić w kod, to po prostu spróbuje obejść zabezpieczenia i zhakować terminal po swojemu, już mniej kulturalnie i bezstresowo. Trudno, nigdy nie miała cierpliwości, a na pewno nie zamierzała otwierać teraz strony z historią turian i studiować jej teraz przez następne pół godziny. Nie było na to czasu. Może byłoby inaczej gdyby poznała Tiberiusa dzień wcześniej.
- Zdesperowany - odpowiedziała Nazirowi, zanim ten zadał kolejne pytania. To było pierwsze, co jej przyszło do głowy. Desperacko chciał, żeby Emma zainwestowała w jego prototyp, na pewno bardziej zależało mu na jej kredytach niż na niej samej. Choć nie mogła zaprzeczyć, że jej osoba na pewno też go zainteresowała. Inaczej w zupełnie inny sposób reagowałby na jej niedwuznaczne zachowania.
- A, o to chodzi - zreflektowała się. - Nie. Nie wytykał. Temat mojego człowieczeństwa padł chyba tylko przy omawianiu tutejszej architektury i porównywaniu jej do palaveńskiej, a potem do naszej. Ale dumny i uparty był. Dopóki się nie naćpał.
Nie wiedziała, co to zmieniało. Tak czy inaczej kodu nie mieli i charakter turianina nie miał na to żadnego wpływu. Tak przynajmniej widziała to Irene. Nigdy nie bawiła się w domyślanie się kodów, zwykle przełamywała zabezpieczenia po swojemu i znikała. Teraz próbowali to zrobić ładnie, subtelnie i elegancko, nie zostawiając za sobą żadnych śladów. I Irene zwykle tych śladów nie zostawiała, ale nie martwiła się też zbytnio, gdy coś poszło nie tak. Teraz nie mogli sobie pozwolić na pomyłki, ponieważ... no, Shani.
Skinęła głową, gdy Nazir wskazał jej drzwi. Widziała je już wcześniej, ale nie przyjrzała się im dokładnie. Wydawało się jej, że szczelina idzie dalej i nie jest drzwiami, tylko pewnego rodzaju oknem, albo czymś, co odróżnia lustro od litej ściany. Zerknęła na Shani, zaraz po tym skupiając się na prototypie przy którym na chwilę obecną wylądowali z Nazirem. Nawet nie wiedziała co to, bo patrzyła bardziej na wylot, niż bezpośrednio na to arcydzieło współczesnej technologii.
- Okej - mruknęła. - Jak myślisz, jak duże jest to biuro?
Uśmiechnęła się, zaciskając dłoń na torebce. Uniosła wzrok na Khouriego, łapiąc go za rękę gdy Shani i kobiety opuściły pomieszczenie, i ciągnąc go za sobą w stronę ściany za gablotami z prototypami. Tej ściany, za którą znajdowali się potencjalni strażnicy. Pewnie w tym momencie pary, które szukały prywatności na bankiecie były czymś na tyle powszechnym, że ochrona nie zwracała na nie zbytnio uwagi. Przyciągnęła Nazira do siebie, sama idąc tyłem w stronę ściany, zmuszając go do objęcia jej - choć nie sądziła, żeby musiała go do tego mocno przekonywać. Sama sięgnęła do torebki, która znalazła się między nimi i naciągnęła na dłoń jedną z rękawiczek, chwilę późnej opierając się o ścianę nieopodal drzwi, dopiero wtedy opierając rękę o chłodną powierzchnię za plecami. Liczyła na to, że ściana w tym miejscu będzie wystarczająco cienka, by była w stanie wysłyszeć ilość głosów. O ile w ogóle rozmawiali.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

18 sty 2017, o 10:10

Tajny rzut MG
<50
0

Tajny rzut MG 2
<70
1
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

18 sty 2017, o 12:02

Khouri nadal był zamyślony – analizował jej niezbyt obfity w szczegóły opis, starając się, mimo wszystko, potraktować to jako zagwozdkę – łamigłówkę, którą być może był w stanie rozwiązać, jeśli miałby więcej informacji. Mimo wszystko uruchomił omni-klucz, sprawdzając kilka informacji, co i tak nie było zbyt podejrzane biorąc pod uwagę to, że stali w miejscu i udawali zainteresowanych, przynajmniej jeszcze chwilę.
- Prześlij mi tę listę – poprosił, odwracając się bokiem do prototypu, przy którym stali i rozejrzał po pomieszczeniu. Shani głośno się śmiała, a kobiety, których uwagę zajmowała, jej wtórowały. Wkrótce ruszyły wszystkie do windy, znikając w jej wnętrzu pół minuty później.
W tym czasie Dubois rozpoczęła realizację swojego planu, którego charakter z pewnością spodobał się mężczyźnie. Chętnie przylgnął do jej ciała, docierając do ściany, o której chwilę później oparły się jej plecy. Pożądanie, które powinno być po nich widoczne, by wyglądali wiarygodnie, w jego oczach pojawiło się ponownie i było w pełni realne. Jedynym, o co musiał się martwić, to pamiętanie o celu tego wszystkiego. W chwili, w której wyciągała z torebki rękawiczkę, jego dłoń wplotła się w jej włosy, odchylając głowę i odsłaniając idealnie gładką, jasną szyję, przy której spędził kilkanaście sekund, jakby jeden czy dwa pocałunki mu nie wystarczały. W tym czasie, w którym Khouri nieco mocniej rozpraszał jej uwagę niż powinien, błądzącymi po ciele dłońmi czy przesuwającymi się wzdłuż jej nagich ramion, szyi czy policzka ustami, osłonięta rękawiczką dłoń oparła się o chłodną ścianę, a przez słuchawkę umieszczoną w uchu rudowłosej przedostały się skryte za dźwiękoszczelną ścianą odgłosy.
Najpierw usłyszała parsknięcie śmiechem – w tle leciało radio, lub jakaś telewizja. Dwójka mężczyzn rozmawiała ze sobą, komentując ubiór jakiejś kobiety, która wcześniej przewijała się przez to piętro. Kontynuowali jednak rozmowę, gdy jednocześnie rudowłosa usłyszała szuranie krzesła po ziemi, które nieco to zagłuszyło – brzmiało zupełnie tak, jakby trzecia osoba właśnie wstała.
Khouri przerwał, a jego ciało się spięło, gdy do ich uszu dotarł syk otwieranych drzwi. Ciężkie, metalowe skrzydło odsunęło się w przejściu, tam, gdzie wcześniej Nazir wskazał szczelinę.
- Hej, wy tam! – warknął wysoki, dość dobrze zbudowany turianin, stając w przejściu. Przy nodze miał pistolet, a na sobie uniform ochroniarski. – To nie burdel, nie będziecie się tu jebać na ścianach.
Rozmowa w środku się urwała, a jeden z pozostałej dwójki mężczyzn parsknął śmiechem.
- Hej Taz, dajże im spokój! – krzyknął jeden z nich, choć reakcją turiańskiego ochroniarza było skrzyżowanie rąk na wysokości klatki piersiowej.
- Właśnie, daj nam spokój, Taz – mruknął Nazir, lekko podpitym głosem, którego wcześniej nie miał. Wciąż przyklejony do Irene, czekał, aż ta schowa rękawiczkę w geście, który ukrywał swoim ciałem. Patrzył na ochroniarza poirytowany. – Na chuj się wtrącasz?
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

18 sty 2017, o 18:49

Przesłała Nazirowi listę tak, jak prosił i wyłączyła omni-klucz. Potem jeszcze słuchała, co dzieje się za jej ramieniem, zastanawiając się jak długo dziewczynie zajmie wyprowadzenie stąd grupy kobiet. Była jednak towarzyska i sympatyczna, więc trwało to dosłownie chwilę. Musiała wpaść na coś, co wszystkie zainteresowało tak samo i zmusiło do opuszczenia piętra. Zostali więc tutaj sami, tylko we dwoje. Pytanie tylko kiedy Assaf zamierzała wrócić. Irene wolała wiedzieć, czy ma zakładać że będzie ich tu dwoje, czy troje.
Nie spodziewała się po Khourim takiej... intensywności. Liczyła na to, że zbyt przejęty okolicznościami będzie jednak udawał tak mocne zainteresowanie Irene, tymczasem najwyraźniej efekt jej działań na balkonie trzymał go do tej pory. Westchnęła tylko, kiedy znów wsunął dłoń w jej włosy, dochodząc do wniosku że poprawianie tego co pięć minut mija się z celem. I tak teraz już nikogo nie miało interesować, jak układają się jej rude kosmyki i dlaczego każdy żyje swoim życiem. Przez moment obawiała się, że sama zapomni co powinna zrobić, ale jednak potrafiła się skupić, jeśli musiała. A teraz musiała. Co nie zmieniało faktu, że słuchając tego, co dzieje się za ścianą, mogła pozwolić sobie na pocałunek, bo ten przecież nie absorbował jej zmysłu słuchu.
- Trzech - szepnęła do ucha Nazirowi, gdy ten pochylał się nad jej ramieniem.
Sama też drgnęła, gdy usłyszała syk otwierających się drzwi i szybko ściągnęła rękawicę z dłoni, wciskając ją do torebki bez patrzenia. Czuła już, że jej papierosy w tej chwili zostały doszczętnie zmiażdżone i do niczego się już nie będą nadawać, gdy wyjmie je po wszystkim. Zamknęła torebkę i odepchnęła Khouriego delikatnie, sama spoglądając na turianina, który teraz miał do nich pretensje praktycznie o nic. Odwracając się do ochroniarza, zmarszczyła brwi i przesunęła po nim niezadowolonym spojrzeniem, dostosowując się do taktyki, jaką obrał Nazir.
- Może zazdrosny jest - podsumowała i parsknęła śmiechem. Lekko się zataczając, wysunęła się z objęć mężczyzny i pociągnęła za sobą za rękę. - Może chciałby się przyłączyć? Albo sobie kogoś znaleźć. Tam na dole widziałam kilka ładnych.
Jej uwagę szybko pochłonęły otwarte drzwi i nawet nie próbowała tego ukrywać, choć w tej wersji, którą miała dla ochrony, była biurem ochrony zainteresowana z zupełnie innego powodu, a właściwie to bez żadnego konkretnego.
- Skąd ty wyszedłeś? Co tam jest? Nie wiedziałam, że tu jest przejście - oparła się ramieniem o ścianę naprzeciwko turianina i uniosła głowę, uśmiechając się do niego nieco nieprzytomnie. - Mogę zajrzeć, Taz? Do środka? Prooooszę?
Uśmiechała się do niego tak, jakby w swoim udawanym upojeniu zapomniała o stojącym za nią Nazirze. Zresztą to nie miało znaczenia, Irene sama chciała zobaczyć jak sytuacja się rozwinie. Nie wiedziała, czy Khouri chciał ich prowokować, nie wiedziała jak zachowają się tamci. Na pewno mieli przykazane z góry, żeby niepotrzebnie nie ranić gości, więc tutaj to Irene i Nazir mieli przewagę. Choć robienie scen na środku piętra nie było najlepszym rozwiązaniem.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

18 sty 2017, o 20:24

Ochroniarz, refleks
<50
-20 za zaskoczenie
<30
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

18 sty 2017, o 20:43

Turianin nie wyglądał na chętnego do dołączenia. Choć pozostali mogli być obojętni na to, co goście wyrabiali zamiast posłusznie oglądać przemówienia asari, on z pewnością nie był. Spochmurniał, widząc, że również rudowłosa jest doszczętnie pijana - a przynajmniej takie sprawiała wrażenie.
- Brak klasy - skwitował to tylko i cmoknął z niezadowoleniem. - Tyle. Koniec, wywalam was za naruszanie porządku.
Nazir dał się pociągnąć do przodu, przy tym niemal tracąc równowagę, jakby Dubois miała niesamowitą siłę, a on kompletny brak koordynacji - jeżeli ochroniarze oglądali ich od początku, wiedzieli, że nie są naprawdę tak pijani. Nic nie mówili, lub też nie byli w stanie tamtej dwójki usłyszeć.
- Wynocha! - fuknął turianin, zachodząc rudowłosej drogę tak, by nie mogła wejść do pomieszczenia. Zdążyła tylko zauważyć kawałek ściany wewnątrz, skąpanej w jasnym świetle z lampy na suficie.
- To dama ty gnojku - warknął Nazir, patrząc się gdzie indziej, ale po chwili skupiając swój wzrok na ochroniarzu. - Zachowuj się.
Turianin wytrzeszczył oczy i rozłożył ręce, postępując o krok naprzód.
- JA mam się zachowywać? - krzyknął, po czym wyciągnął oskarżycielsko palec w kierunku Nazira. - To ty...
Khouri rzucił się do przodu, zbyt szybko, by widzący pijanego gościa ochroniarz był w stanie zareagować. Złapał jego wyciągniętą dłoń w nadgarstku i pociągnął do siebie, drugą dłoń opierając na jego ramieniu i wyginając całą rękę do tyłu, do momentu, w którym turianin krzyknął z bólu. Trzymając w tym chwycie, pchnął mężczyznę na ścianę, tak, że ten uderzył o metalową powierzchnię głową, lecz nie stracił przytomności. Przytrzymując go własnym barkiem na miejscu, wyginając rękę na granicy wybicia mu barku, Nazir przeniósł swoje spojrzenie na Irene. Pożądania już w jego oczach nie było.
- Bierz jego broń - rzucił wściekle, przytrzymując szamoczącego się turianina, usiłującego zrobić wszystko, byleby nie doprowadzić do złamania ręki.
W międzyczasie usłyszeli huk odsuwanych krzeseł - dwójka ochroniarzy rzuciła się do przodu. Dubois zdążyła dostrzec ludzkiego mężczyznę, gdy uruchamiał omni-klucz, by zamknąć drzwi, lub wezwać posiłki - któreś z dwóch.
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

18 sty 2017, o 23:33

Reakcja Nazira sprawiła, że Irene nie zastanawiała się już ani chwili dłużej. Nie było czego rozważać, skoro wszystko wreszcie zaczynało się dziać. Adrenalina w jej ciele wzrosła do poziomu, w którym jej stan był wręcz przeciwieństwem upojenia alkoholowego. Była świadoma wszystkiego, co się działo wokół niej. Każdego ruchu, każdego zawahania Nazira, kiedy ciągnęła go za sobą, każdego nerwowego spojrzenia turianina, który nie był chyba pewien o co właściwie chodzi.
Skrzywiła się lekko, gdy dowiedziała się, że muszą opuścić to zacne towarzystwo, jako że naruszają porządek. Ciekawe, że według tutejszej ochrony większym naruszaniem porządku było całowanie się przy ścianie, niż sposób, w jaki zachowywał się chociażby Nevarr. Przecież gdyby tylko z nim porozmawiali, od razu wywaliliby go z centrum. A nawet jeśli nie, to zamknęliby go gdzieś na chwilę, żeby wytrzeźwiał. Dlaczego w przypadku Irene i Nazira miało być inaczej? To było niesprawiedliwe.
Ochroniarz nie stracił przytomności, choć po takim uderzeniu powinien. Irene była zaskoczona, ale z drugiej strony przypomniało się jej, że jednak głowy turian są nieco twardsze, niż ludzkie. Może jeszcze jedno uderzenie o sile dostosowanej do tej informacji pozbawi ich problemu, jakim był Taz, ale tym miał już zająć się Khouri.
Sama oderwała broń od zaczepów przy nodze strażnika i szybko uniosła wzrok. Jeden uruchomiony omni-klucz. Jeden człowiek, na którym w tym momencie skupiła całą swoją uwagę. Kamuflaż uruchomiła już praktycznie bezmyślnie, jako pierwsze, co jej przychodziło do głowy w chwilach takich jak ja. Zniknęła, przemykając przez drzwi i rzucając się w kierunku ludzkiego mężczyzny.
Z całym impetem, jaki miała w rękach, uderzyła w jego skroń kolbą pistoletu, który zabrała przed chwilą jego współpracownikowi. Nie chciała zabijać, nie dziś, za dużo śmierci było ostatnio w jej życiu. W tej chwili potrzebowała tylko tyle, by trzech ochroniarzy przestało im przeszkadzać. Mieli grzecznie siedzieć w kącie biura, a najlepiej leżeć, nieprzytomni, jeden obok drugiego, dopóki ich trójka nie zniknie z terenu targów.
Nie wiedziała, czy zdąży, ale nie czekała na nic. Nie chciała dodatkowych problemów. Szybko pozbawić go przytomności, zanim będzie w stanie wezwać posiłki. A z tymi już sobie we dwoje nie poradzą. W końcu był jeszcze jeden, ostatni, który też mógł mieć coś do powiedzenia. Irene uniosła broń w jego stronę, kiedy i jeśli tamten już zwalił się na podłogę. Była gotowa reagować, jak tylko zrobi jakiś ruch, ostrzem przebić mu rękę z omni-kluczem, żeby nie mógł go użyć, albo zrobić cokolwiek, co pozbawi go możliwości popsucia ich wspaniałego planu. Liczyła na to, że Nazirowi nie będzie musiała pomagać. Swoją drogą, mógłby wejść do środka.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

18 sty 2017, o 23:51

Ochroniarz 1
[ZAMKNIĘCIE DRZWI]

Irene [KAMUFLAŻ] [6 PA]
90 = 90%

Szansa na trafienie: < 90%

0

Ochroniarz 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Irene
Ogłuszenie kolbą
<50% + 20% za zaskoczenie i bycie deadly ninją
1

Ochroniarz 2
Refleks
<50
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

19 sty 2017, o 00:21

W pewnym momencie w Khourim coś pękło - rozpoznała to po faktycznym szczęknięciu pękającej kości, gdy szamoczący się mężczyzna nadszarpnął cierpliwość Nazira do tego stopnia, by ten użył nieco większej ilości nacisku na rękę turianina. Z jego ust wydobyło się wycie, które tak, jak szybko się rozpoczęło, tak szybko głos uwiązł w jego gardle, gdy reakcją trzymającego go mężczyzny było kolejne uderzenie jego głową metalową ścianę, sekundę po tym, gdy rudowłosa zabrała pistolet obsługi.
Był dość lekki, choć o kilka klas gorszy od prototypu, po który tu przybyli.
Nie dostrzegła momentu, w którym turianin osunął się na ziemię. Mężczyzna z uruchomionym omni-kluczem skorzystał z danej mu sekundy by zamknąć drzwi i cofnąć się do środka, tyłem. Nie wiedział, że Dubois też jest wewnątrz pomieszczenia.
To było małe i podłużne. Część ściany po lewej istotnie stanowiła weneckie okno, choć nie całość. Pod tą samą ustawione były rzędy terminali wyświetlających obrazy z różnych kamer, choć jeden z ekranów pokazywał akurat jakiś serial. Na środku stało kilka krzeseł, a po prawej - szafki pracownicze i ekspres do kawy, oraz wejście do małej łazienki.
Mężczyzna, który zamknął wejście, stał z pistoletem wycelowanym w drzwi, jakby spodziewał się, że Khouri znajdzie sposób na otworzenie ich i wtargnie do środka. Nie spodziewał się trafnego uderzenia ciężką kolbą od pistoletu, prosto w potylicę - uderzenia, które zwaliło go na ziemię w jednej sekundzie. Nie posiadał twardej, turiańskiej czaszki i naturalnego pancerza do obrony.
Gdy się odwróciła, drugi, również ludzki mężczyzna sięgał właśnie po broń - na widok wycelowanego w jego stronę pistoletu zamarł, z ręką wspartą o kaburę.
- Nie wyjdziecie stąd - rzucił poirytowany, jakby to, co robili, nie było niczym poważnym, tylko jakąś głupią próbą skazaną według niego na porażkę. - Mamy ludzi na każdym piętrze. Okna są pancerne. Nie wyjdziecie stąd - powtórzył, cofając się o krok, bliżej końca pomieszczenia i konsoli po lewej stronie Irene.
W międzyczasie do drzwi rozległo się walenie - stojący za nimi Khouri tracił cierpliwość, choć w niewiedzy musiał spędzić tylko kilka sekund.
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

19 sty 2017, o 00:45

Widok rosłego mężczyzny, który padał przed nią na podłogę nieprzytomny, był bardziej niż satysfakcjonujący. Wszystko szło tak, jak chciała, kamuflaż jej nie zawiódł, cios był wystarczająco silny by usunąć przynajmniej jeden z trzech problemów. Nie zwróciła uwagi na krzyczącego turianina, bo krzyk trwał niezbyt długo. Bardziej zaniepokoiło ją zamknięcie drzwi. Nie tak to miało wyglądać, mieli wejść tutaj oboje, a tymczasem była sama. Jeszcze dwa miesiące temu, albo nawet jeden, byłaby przynajmniej lekko przestraszona, biorąc pod uwagę jej całkowity brak przeszkolenia w walce. Zwłaszcza, że nie chciała zabijać, tylko unieszkodliwić. Tego nie potrafiła kompletnie. Ale skoro jeden sposób zadziałał, przy drugim z mężczyzn też miał szansę.
Uśmiechnęła się uroczo do ostatniego z trzech ochroniarzy, w niczym nie przypominając już tej pijanej i ciekawskiej kobiety, którą była jeszcze chwilę temu. Teraz była w pełni skupiona, wyprostowana i czujna. Zadowalał ją widok strażnika, który nie sięgał po broń, widząc, że ona ma tutaj przewagę. Prawdę mówiąc, Irene nie czuła się, jakby ją miała. Miała tylko generator tarcz i on o tym nie wiedział, w chwili gdy jej przeciwnik był raczej lekko opancerzony i z pewnością lepiej przygotowany do radzenia sobie z takimi sytuacjami.
- To może zostaniemy tutaj - wzruszyła ramionami, ani na ułamek sekundy nie odwracając wzroku od stojącego naprzeciw niej mężczyzny.
Wyciągnęła lewą rękę do panelu przy drzwiach, otwierając go przed Nazirem i wpuszczając go do środka. Nie zastanawiała się nawet, czy od wewnątrz ograniczały je jakieś zabezpieczenia, ale to nie miało najmniejszego znaczenia - na jej omni-kluczu znajdowały się już wszystkie uprawnienia, jakie jej znajomy troskliwy ochroniarz miał na własnym. Powinny rozsunąć się bez najmniejszego problemu, wpuszczając do środka Khouriego i nieprzytomnego strażnika, którego musieli schować z głównej hali.
W tej samej chwili ponownie uruchomiła kamuflaż, dochodząc do wniosku, że coś na pewno przyciągnie uwagę ostatniego z wielkiej trójki - jak nie znikająca nagle rudowłosa, to wpadający do biura ochrony Nazir. Niezależnie od tego, Irene rzuciła się w stronę mężczyzny w tym samym celu, co do poprzedniego. I nawet jeśli by się jej nie udało, to Khouri mógł poprawić po niej.
Natychmiast, jak tylko sytuacja została opanowana, zamknęła za nimi drzwi.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

19 sty 2017, o 11:20

Irene
[wpuszczenie Nazira]

Ochroniarz 2
[cofnięcie się pod ścianę]

Irene [KAMUFLAŻ] [6 PA]
90 = 90%

Szansa na trafienie: < 90%
0

Ochroniarz 2 [przygotowanie na atak]

Irene [ogłuszenie ochroniarza]
<50 + 20 [zaskoczenie] - 30 [przygotowanie mężczyzny] - 10 [pozycja mężczyzny]
1
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

19 sty 2017, o 11:56

Konsola zareagowała na upoważnienie, które posiadała Irene na swoim omni-kluczu, natychmiast otwierając drzwi z sykiem. Do środka wkroczył Khouri, jednocześnie ciągnąc ciało turianina - nie pozostawiając śladów, choć jeśli wszystko pójdzie w porządku, może nie potrzebowali tych kilkunastu dodatkowych minut.
Mężczyzna, który pozostał, cofnął się całkowicie, plecami opierając o ścianę. Uruchomił omni-klucz, jednocześnie starając się wypatrzyć Dubois przed sobą, gdy ta zniknęła - widział, co działo się z poprzednim ochroniarzem. Warknął coś, pisząc jakąś wiadomość, krótko komunikat na swoim urządzeniu, którego nie zdążył wysłać. Może nie kolba broni, ale fakt, że przy uderzeniu jego głowa rąbnęła o metalową ścianę za nim, sprawiły, że ochroniarz osunął się na ziemię, wypuszczając pistolet z ręki. Ten wziął Nazir, wraz z tym należącym do drugiego przedstawiciela ludzkiej rasy. Oba trzymał przy sobie, póki nie znalazła się Shani, której mógłby jedną z broni przekazać.
- Shani już idzie - mruknął Nazir, rozglądając się po pomieszczeniu i czubkiem buta kopiąc wszystkie ciała, upewniając się, że ich właściciele faktycznie pozbawieni zostali przytomności. Po tym wyszedł do drzwi, choć przez nie przeszedł, wpatrując się uparcie w windę, która sekundę później piknęła, sprawiając, że mężczyzna zacisnął mocniej dłoń na pistolecie. Do środka wpadła jednak tylko jego kuzynka.
- Nieźle - skomentowała to, co zastała w pomieszczeniu, przechodząc ponad ciałem turianina. Nazir zamknął za nią drzwi. - To co, kataklizmy, tak? - parsknęła śmiechem, by ukryć własne zdenerwowanie. Rzuciła torebkę w bok, na jedno z krzeseł, podchodząc do terminala.
- Sprawdź, czy na pewno nie jesteśmy na żadnych nagraniach - mruknęła do Irene. W tym czasie Khouri otworzył listę, którą od rudowłosej dostał i zaczął ją przeglądać, szukając jakiegoś wzoru lub odpowiedzi na pytanie który z kodów jest prawidłowy. - Może przydałoby się wywalić wszystkie?
Z pewnością dzięki temu ciężej byłoby zlokalizować faktycznych złodziejów - w tym jeśli któreś z ich specyficznych zachowań czy rozmów zostało uchwycone przez kamerę, to dzięki temu się tego pozbędą.
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

19 sty 2017, o 13:21

Atakowała szybko, gdy tylko zauważyła, że mężczyzna uruchamia omni-klucz. Nie mogli pozwolić sobie na to, żeby teraz zwaliło się tutaj trzydziestu innych ochroniarzy. Nie uszliby z tym na sucho, zwłaszcza gdy na podłodze leżały trzy nieprzytomne ciała, z czego jedno z wybitym barkiem, albo złamaną ręką - Irene nie miała pewności co właściwie Khouri mu zrobił. Z ulgą przyjęła widok mężczyzny osuwającego się na ziemię, momentalnie pochylając się nad nim i kasując całą napisaną przez niego wiadomość, upewniając się, że nie zostanie nawet przypadkiem, w jakiś sposób automatycznie wysłana. Wszystko miało pójść zgodnie z planem, a plan nie zakładał posiłków dla straży.
Skinęła głową, siadając na krześle naprzeciw głównych monitorów, albo terminala, jeśli tam się taki znajdował i podłączyła się do systemów. W międzyczasie zerknęła na rzuconego gdzieś obok turianina, wydymając usta z niezadowoleniem.
- Potrafię być damą - mruknęła do siebie, odwracając się do tego, na czym teraz miała się skupić.
Niewielki sukces, jakim było dobranie się do terminala ochrony, znacząco poprawiło jej nastrój. Była teraz gotowa zwojować cały świat. Uśmiechnęła się do Shani, gdy ta pojawiła się w środku, zdając sobie sprawę z tego, jak bardzo dziewczyna była zestresowana. Irene tego stresu nie czuła, była zadowolona i pozytywnie nastawiona do reszty akcji, teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Z jej ust nie znikał lekki półuśmiech, którego nie potrafiła powstrzymać. Nie mogła się doczekać, jak pistolet ponownie znajdzie się w jej dłoni i tym razem nie będzie musiała go oddać Nevarrowi.
- Tak. Poczekaj, wyślę ci uprawnienia - połączyła się z dziewczyną i przesłała jej dane, które ściągnęła z omni-klucza ochroniarza. - Zajmę się kamerami, ty rób trzęsienie ziemi.
Weszła w systemy monitoringu i włączyła listę nagrań. Usunięcie wszystkich dotychczasowych nie mogło wystarczyć, bo za moment nagrają się na nich ponownie, dlatego wybrała tylko te sprzed gali, kiedy wszystkie sale były puste i skopiowała je, zastępując kopiami wszystkie pozostałe nagrania z tego wieczoru. Potem te same ustawienia włączyła na następne pliki, te, które dopiero miały powstać. Nie chciała też, żeby widzieli ich plączących się po targach już po ogłoszeniu alarmu. Ci, którzy obserwowali obraz z kamer na bieżąco, widzieli to, co dzieje się w tej chwili, ale ten obraz miał się nie zapisywać.
Potem pochyliła się nad nieprzytomnymi i przejrzała ich omni-klucze w poszukiwaniu dostępu do apartamentów Zu. Może tamten ich nie miał, ale ci mogli pochwalić się lepszymi uprawnieniami. Nie musieliby wtedy korzystać z pomocy białowłosej i uniknęliby konieczności wypełniania jej prośby, tej niewielkiej przysługi o której mówił Nazir. Uzależnianie się od kogoś obcego w sytuacji takiej, jak ta, nie było chyba najlepszym pomysłem.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

19 sty 2017, o 16:07

Tajny rzut MG 1
<50
0

Tajny rzut MG 2
<20
1

Tajny rzut MG 3
<50
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

19 sty 2017, o 22:42

Shani pokręciła głową, majstrując już coś przy konsoli i nie czekając na przesłanie jej uprawnień.
- Nie nadadzą się. Może do odbioru alarmu i wdrożenia go, ale najpierw system musi widzieć, że sygnał został w ogóle nadany.
Irene kilka minut zajęło wykasowanie wszystkich plików nagranych przez kamery, oraz zapętlaniu tych nagrań, które zostały zapisane wcześniej. W tym czasie Nazir przeszukał pozostałe ciała i zajął się przejrzeniem zawartości szafek. Z wnętrza jednej wyciągnął zapasowe pochłaniacze ciepła i rzucił je na jego z krzeseł. Znalazł również trzy pary pancerzy męskich, przeznaczonych na jakieś cięższe zmagania ochroniarzy. Na obie kobiety byłyby jednak duże, niewygodne, jeden w dodatku pasował na turianina. Wszystkie były małe na Nazira.
Gdy udało jej się zapętlić nagrania, na szybko przeszukała omni-klucze mężczyzn. Żadne z nich, nawet omni-klucz Taza, nie zawierały uprawnień umożliwiających im wejście do penthouse'a. Nazir obserwował jej starania, myśląc najwyraźniej o tym samym.
- Zanim włączymy ten alarm, musimy ją tu zawołać - przypomniał, nie podając imienia, które wspomniał wcześniej, ale mogła się domyślić, że mówił o białowłosej, z którą gotów był zawrzeć umowę. - Jeśli chcesz w ogóle iść do apartamentu Zu.
Oparł się o ścianę, uruchamiając omni-klucz i wracając do przeglądania swojej listy. Shani mruknęła coś niezadowolona pod nosem, a w tej samej chwili przez weneckie lustro dostrzegli, jak dioda windy się zaświeca, a kilka sekund później jej drzwi uchylają.
Z wnętrza wyszedł mężczyzna, którego Irene już znała - ochroniarz, przed którym zrzuciła na ziemię swoją paczkę papierosów, a później płakała rzewnymi łzami. Którego uprawnienia skopiowała na swój omni-klucz.
- Hej Taz! Ile mam na ciebie czekać? - krzyknął, ruszając w stronę wejścia do budki ochrony, które, choć sprytnie ukryte, było mu doskonale znane.
Khouri oderwał się od ściany, unosząc przed siebie pistolet, którego lufę skierował na drzwi. Assaf syknęła coś pod nosem, przekazując niewerbalnie Irene, że potrzebuje więcej czasu - nawet jeśli mężczyzna i tak nie mógł ich usłyszeć.
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

20 sty 2017, o 00:35

Skinęła głową. Sądziła, że terminal do którego podpięła się Shani będzie przynajmniej trochę zabezpieczony, ale wyglądało na to, że nie, więc dziewczyna mogła bez problemu połączyć się przez niego ze wszystkim, z czym chciała. Dopóki wyglądała, jakby miała pojęcie co robi, Irene nie ingerowała, dając jej wolną rękę. Zajmowała się tym, czym powinna akurat teraz, w pewnym momencie zaczęła już to nawet robić automatycznie, jednocześnie zerkając w stronę Nazira i sprawdzając, co on robi. Może liczyła na jakieś lepsze znaleziska, choć przecież nie mogli za bardzo biegać po targach w pancerzach. Nie dopóki wszystkie piętra nie opustoszeją.
Westchnęła bezgłośnie i uniosła wzrok na Khouriego, gdy nie znalazła niczego, co pozwoliłoby im poradzić sobie samym. Musieli skorzystać z pomocy nowej znajomej mężczyzny, jeśli chciała mieć ten pancerz dla siebie. A chciała. Cóż, z drugiej strony kto wie, może niewielka przysługa dla białowłosej, wykorzystanie Crescenta do czegoś innego niż sprawy Przymierza mogło uświadomić Nazirowi, że mógł zająć się czymś innym. Może po tym Irene będzie miała większą siłę przebicia, gdy ponownie będzie zarzucała go argumentami przemawiającymi za opuszczeniem wojska.
- To napisz do niej - odparła cicho.
Z jakiegoś powodu nie czuła się swobodnie ze świadomością, że przez drzwi wszystko widać. Podświadomie się obawiała, że z zewnątrz widać też ich, choć wiedziała że tak nie jest. Może dlatego co jakiś czas zerkała przez szybę w stronę windy. Może przez to też zauważyła zapalającą się lampkę przy panelu i może tak spostrzegła zbliżającego się ochroniarza.
Zaklęła pod nosem, w pierwszym odruchu kompletnie nie wiedząc co zrobić, rzuciła się więc do drzwi i zablokowała je od wewnątrz. Zapasy ich szczęścia szybko się wyczerpywały. Właściwie to przychodziły falami, a teraz był odpływ. Nie pamiętała nawet jak nadchodzący mężczyzna miał na imię, bo chyba się jej nie przedstawił, ale momentalnie zorientowała się, że to połowę jego omni-klucza ściągnęła na swój. Szybko weszła na niedawno ściągnięte dane i znalazła imię i nazwisko ochroniarza, jednocześnie dopadając do omni-klucza turianina i wpisując wiadomość do adresata o tym imieniu i nazwisku.
Mieliśmy incydent. Pojechaliśmy na dół. Możecie też zjechać na zewnątrz, bo koleś się rzuca, przydacie się.
- Stań głębiej - syknęła do Nazira, nie chcąc, by był pierwszym co dało się zauważyć po wejściu do biura ochrony.
Kliknęła wyślij i doskoczyła do drzwi, opierając się plecami o ścianę obok nich. Nawet jeśli wiadomość nie zadziała, Irene była gotowa na atak, zakładając że ochroniarz potraktuje opierające mu się drzwi jako błąd systemu i w końcu dostanie się do środka, zwłaszcza że nie założyła na nie jakichś mocnych zabezpieczeń, bo na to nie było czasu. Gdyby usłyszała dźwięk odblokowującego się zamka, natychmiast uruchomiłaby kamuflaż, gotowa do takiego samego ataku, jaki zastosowała w przypadku pozostałych.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

20 sty 2017, o 15:20

Szansa na to, że gość kupi wiadomość.
<50
0

Irene [KAMUFLAŻ] [6 PA]
90 = 90%

Szansa na trafienie: < 90%
1

Ochroniarz [dobycie broni]

Irene [próba ogłuszenia]
<50 + 20 [sneaky] - 20 [mężczyzna się wycofuje szybko w kierunku windy]
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

20 sty 2017, o 16:21

Mężczyzna zatrzymał się, otrzymawszy wiadomość Irene - przeczytał ją, marszcząc przy tym brwi i rozglądając się, jakby spodziewał się dostrzec turianina gdzieś za rogiem.
- Widziałem, jak tu wchodzisz, Taz - warknął, ruszając ponownie w kierunku drzwi. - Co ty odpierdalasz?
Nie siłował się na bycie uprzejmym, tak, jak przy rozmowie z rudowłosą w potrzebie. Nie musiał - wokół nikogo nie było, a on mówił do swojego współpracownika, o którego samopoczucie nikt nie kazał mu dbać. Dotarł do drzwi i instynktownie uruchomił ich panel, nieomal na nie wpadając - nie podejrzewał, że się nie otworzą. Zaklął, uruchamiając swój omni-klucz.
Shani również zamarła przy konsoli, na której wyświetlał się panel tworzenia nowego alertu rozsyłanego przez urząd miasta. Khouri cofnął się nieco wgłąb pomieszczenia, ale nie opuścił dłoni dzierżącej pistolet.
Pół minuty zajęło mężczyźnie przełamanie, lub usunięcie zabezpieczeń nałożonych na panel przez Irene. Wreszcie drzwi z sykiem się rozsunęły, a on wkroczył do środka.
- Co do... - warknął, widząc najpierw leżące ciała, a dopiero później celującego w niego Nazira. Krzyknął coś niezrozumiałego, wycofując się natychmiast i dobywając broń. Rudowłosa w tym czasie zdążyła zniknąć - dotarła do cofającego się w stronę mężczyzny i zamachnęła, z całej siły uderzając go ciężkim obiektem w głowę, którym był pistolet. Ochroniarz zachwiał się, syknął z bólu i, po chwili zwątpienia i panicznej próby utrzymania się na nogach, zwalił na ziemię, pozostawiając Dubois samą na środku pomieszczenia, z lekko bolącym od uderzeń nadgarstkiem.
- Pięknie! - warknęła z wnętrza Shani, nie tłumacząc, czy chodzi jej o rozprawienie się z mężczyzną, czy o coś, co sama zrobiła przy konsoli. Khouri wyszedł ze środka by zaciągnąć ciało faceta z powrotem do środka pomieszczenia, po czym zajął się szukaniem kajdanek, lub czegoś, czym mógłby ich związać.
- Wołaj tę dziunię, zanim ktoś inny tu znowu przylezie - syknęła do Nazira, prezentując gotowy do wysłania komunikat.
Khouri skinął głową, sięgając do swojego omni-klucza, po czym podniósł pierwsze z ciał, posadził nieprzytomnego mężczyznę na stołku i zajął się przywiązywaniem go do metalowego oparcia krzesła, na wypadek, gdyby się obudzili.
- To jak? Gotowa? - dziewczyna zerknęła na Irene, czekając, aż usłyszy ostateczne potwierdzenie. Na omni-klucz Khouriego dotarła wiadomość zwrotna - kobieta miała być na miejscu za minutę.
- Kazałem jej się schować wyżej, nie musi widzieć tego, co robimy tutaj - mruknął mężczyzna, kończąc przywiązywanie ochroniarza i zajmując się unieruchamianiem reszty.
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

20 sty 2017, o 20:38

Trochę było jej przykro, że akurat musiał się napatoczyć on. Wcześniej był dla niej miły, zatroszczył się o jej cierpiącą osobę, zaproponował jej nawet transport na Ziemię na koszt Jalessy Zu. Szkoda jej było rzucać się na niego z bronią, tak jak na pozostałych, których nie znała. Tamci ją zirytowali, w szczególności turianin. Ten nie był niczemu winien. Mógł odebrać wiadomość, pokiwać głową i odejść, ale wolał się uczepić i nie dać spokoju. Cóż, wtedy już nie miała wyjścia. To nie był jego wybór, bo był zupełnie nieświadomy tego co czekało go w środku, ale nie był też jej. Nie wiedziała, że akurat on tutaj przyjdzie.
- Nie ma czasu - powiedziała cicho, zamykając drzwi za ochroniarzem, gdy Nazir wciągnął go, nieprzytomnego, do biura ochrony.
Teraz mieli ich tutaj czterech i w każdej chwili mogli się obudzić, bo ogłuszenie nie miało określonego czasu działania. Pochyliła się nad jednym z nich i przeszukała go, chcąc znaleźć kajdanki, którymi mogłaby spiąć ich ze sobą, jednocześnie utrudniając im funkcjonowanie w przyszłości. Jeśli znalazła, a pewnie gdzieś takie mieli - może nie przy sobie, może w szafkach - pomogła Nazirowi, spinając ich ze sobą, jednego z drugim, tworząc z nich łańcuch o ograniczonych możliwościach ruchowych. Całkiem rozbawiona swoim dokonaniem uniosła wzrok na Shani i skinęła głową.
- Gotowa.
Nieważne, czy czekali jeszcze na Athyn, czy na innego towarzysza podróży na górne piętra, Irene już ze skupieniem oczekiwała głośnego alarmu, wypełniającego uszy ich i wszystkich gości, uczestniczących w targach. Płynącej z głośników informacji, że oto nadciąga kataklizm, kryć się. Oparła się o biurko obok kuzynki Khouriego i utkwiła spojrzenie w ekranie, przed którym dziewczyna siedziała, spinając się wyczekująco.
Gdy tylko rozbrzmiały dźwięki alarmu, Irene z powrotem podeszła do terminala monitoringu i otworzyła aktualny obraz z piętra, na którym Zu wygłaszała swoją przemowę. Na sąsiednich monitorach wyświetliła sobie pozostałe piętra i choć obraz z kamer nie zapisywał się, to mogła go obserwować na bieżąco. Chciała wiedzieć, czy ochrona faktycznie wyprowadza wszystkich na dół, w stronę bezpiecznych podziemi. Czy miały czekać na nich puste piętra, bez gości i ochrony.
Uruchomiła omni-klucz, sprawdzając nagranie z imieniem i nazwiskiem Tiberiusa, stworzone przez Isis. Jeszcze tylko chciała być pewna, że to działa. Potem uniosła wzrok na Nazira.
- Wymyśliłeś coś z tymi datami? Jeśli nie, to sprawdzę Shanxi i genofagium, a jak nie zadziała, to spróbuję obejść zabezpieczenia sama żeby nie włączył się alarm i przepuszczę wszystkie, które Isis wysłała.
Nawiązała kontakt z SI, uprzedzając ją, że zaraz będzie potrzebować jej pomocy, choć podejrzewała, że ona akurat uprzedzenia nie potrzebowała. Jeśli miała pewność, że wszyscy z wyższych pięter zeszli już na parter, albo do podziemi, dopiero wtedy mogła zdecydować się na opuszczenie biura ochrony.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum kongresowe Zhua

21 sty 2017, o 00:28

:- )
Sprawdźmy ile Irenga ma prób zanim włączy kolejny alarm.

0

Wróć do „Liria”