Cipritine nie odróżnia się od innych miast Palavenu zbyt wieloma elementami architektonicznymi, choć jest co prawda większe i bardziej rozbudowane, jak przystało na stolicę. Miejsce tutaj znalazły siedziby większych ośrodków znajdujących się na planecie.

Vergull Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 30 cze 2013, o 00:06
Miano: Vergull Vallokius
Wiek: 37
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Wojskowy
Postać główna: William Kraiven
Lokalizacja: Karath
Status: Ex-kapitan 10. Oddziału Specjalnego / Kapitan jednostki Zwiadowczo-Uderzeniowej
Kredyty: 56.550
Medals:

Pałac

19 wrz 2013, o 17:09

Zabranie Vergulla na komisariat było przeprowadzone w dość...nietypowy sposób. Bardziej liczył na spokojne zeznanie z tego co zaszło a ci zabrali go bezpośrednio na przesłuchanie. Między innymi do "specjalnego" pomieszczenia. Kiedy przekroczył drzwi prowadzące do pokoju, młody Vallokius przystanął na moment nie wierząc w to, co miał właśnie przed oczami. Cztery ściany, jeden stół, jedna lampa, jeden turianin, jedno lustro. Przez myśl by mu nie przeszło, że posądzano go o zdradę stanu. Był lojalnym żołnierzem Hierarchi, oddał by życie za sprawę choćby krwią a teraz skończył w takim miejscu. Śmiechu wartę. Przymknąwszy na moment oczy, prychnął coś do siebie a następnie skierował do środka. Za pozwoleniem usiadł na krześle, będąc wyprostowany. Przyjął kamienną twarz. Zaczyna się komedia dnia - Czy to przesłuchanie? czy zwykłe zeznanie? - zapytał zerkając na próg pomieszczenia, lustro a skończywszy na siedzącym tuż przed nim turianinie. Otaczał go swąd intrygi i knowań - Chyba podejrzewacie nie tego turianina - zamknął na moment oczy wzdychając przeciągle - Nim powiem co zaszło...choć nie wiem czy to będzie miało dla pana jakiekolwiek znaczenie, chce potwierdzenia, że mój ojciec znajduje się już na komisariacie i jest strzeżony przed zamachem - odpowiedział cicho i opanowanie, mając tym samym dalej zamknięte oczy. Dopóki nie upewni się, że starszy Vallokius jest bezpieczny, będzie milczał i poczeka na dalszy rozwój wypadków. Choć naprawdę był ciekaw kto stoi za szybą i pociąga za sznurki w tej sprawie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant]
Westa
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 6 lip 2013, o 22:15
Miano: Soviria Vyrus
Wiek: 36
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianka
Zawód: Kabalim
Postać główna: Iris Fenrir
Status: oficjalnie Soviria Vyrus w stopniu komandora porucznika odeszła do rezerwy, Westa jest oficerem dowodzącym Cabal
Kredyty: 15.000

Re: Pałac

19 wrz 2013, o 18:08

Musiała zaryzykować. Tego od niej oczekiwano - było z Kabału, dla którego jedna wieżyczka nie powinna stanowić żadnej przeszkody. Wykorzystała po prostu dogodny moment, zdając się na swoją intuicję. Tym razem nie mogła sobie pozwolić, aby się jej wymknął. Nie spoczęła na laurach, nie pozwoliła sobie nawet na moment triumfu. Kiedy tylko pochwyciła uciekiniera, a ten zarył o ścianę, uderzyła nim jeszcze raz o nią na tyle silnie, aby stracił przytomność, ale bez przesady - nie chciała zabić tylko ogłuszyć. Trzymała go pewnie, gotowa do ewentualnego zablokowania ciosu bądź osłony barierą biotyczną. Jeśli turianin miał przy sobie jakąś broń, Westa ją wyrwała bądź wykopała, a przynajmniej taki miała zamiar.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pałac

20 wrz 2013, o 21:41

Młody turianin, sprawiający wrażenie dość roztrzepanego, usiadł na swoim krześle po drugiej stronie stołu. Miał z wyglądu niespełna trzydzieści lat, więc wyglądał bardziej na praktykanta lub kadeta niż doświadczonego funkcjonariusza, nie nosił nawet munduru, tylko koszulę i spodnieurzędowe. Na twarzy miał malutki typowe dla Palaveńczyków. W rękach przekładał wydruki akt Vergulla, które nie trudno było poznać po holo-fotografii na pierwszej stronie. Co niektóre fragmenty w dokumentach podświetlono jaśniej. Dopiero po chwili jakby wybił się z zamyślenia i spojrzał na mężczyznę przed sobą nieobecnym wzrokiem.

- Spokojnie, panie Vallokius- powiedział, machając uspokajająco ręką.- Pański ojciec jest w bezpiecznym miejscu. - dodał opanowany, spoglądając na rozmówcę z głową pochyloną lekko w dół, jakby zastanawiając się, czy te słowa go uspokoją. - A teraz proszę opowiedzieć mi dokładnie, co zaszło w pałacu.

Assasyn zakołował się jak alkoholik, a Westa nie miała litości. Złapała go za fraki i pchnęła ponownie silnie w ścianę. Nie wystarczyło to do ogłuszenia, ale zdecydowanie dość sprawnie pozbawiło energii. W międzyczasie strażnicy dobili wieżyczkę i zaopiekowali się pozostawionym w windzie turianinem. Jeden z nich stanął za plecami turianki, będąc jej ubezpieczeniem. Ona wtedy wyrwała napastnikowi z ręki pistolet, a w tych okolicznościach nawet uruchomienie omni-ostrza nie uratowałoby go z oprasji, więc wzniósł ręce do góry. Nagle za ścianami budynku rozniósł się donośny dźwięk syren karteki pogotowia i służb porządkowych.
Westa
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 6 lip 2013, o 22:15
Miano: Soviria Vyrus
Wiek: 36
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianka
Zawód: Kabalim
Postać główna: Iris Fenrir
Status: oficjalnie Soviria Vyrus w stopniu komandora porucznika odeszła do rezerwy, Westa jest oficerem dowodzącym Cabal
Kredyty: 15.000

Re: Pałac

22 wrz 2013, o 02:48

To, że nieznajomy podniósł ręce do góry wcale nie zmniejszyło czujności Westy a już na pewno nie spowodowało, iż ta go puściła. Westa nadal silnie trzymała ramię turianina, mając na niego dosłownie i w przenośni obok, gotowa zareagować na każdy, podejrzany oraz nieproszony gest. Zbyt dużo ją to kosztowało, aby pozwolić się mu teraz wymknąć. Pozbawiła turianina innych, ewentualnych broni bądź przedmiotów, które mogły mu się w jakikolwiek sposób przydać. Turianka była cierpliwa, czekając na rozkazy, jednym okiem rejestrowała to, co działo się w otoczeniu.
- Radzę stać tak, jak stoisz i nie bawić się w żadne sztuczki jeśli nie śpieszy Ci się do duchów.
W duchu odetchnęła, pozwalając swoim nadwyrężonym mięśniom na chwilowy odpoczynek.
ObrazekObrazek
Vergull Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 30 cze 2013, o 00:06
Miano: Vergull Vallokius
Wiek: 37
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Wojskowy
Postać główna: William Kraiven
Lokalizacja: Karath
Status: Ex-kapitan 10. Oddziału Specjalnego / Kapitan jednostki Zwiadowczo-Uderzeniowej
Kredyty: 56.550
Medals:

Re: Pałac

22 wrz 2013, o 11:28

Słysząc, że jego ojciec jest bezpieczny, Vergull powoli otworzył oczy, które wpatrywały się wprost na siedzącego przed nim turianina. Zdawało się, że ów funkcjonariusz bądź urzędnik, nie był wrogo nastawiony do niego. Możliwe, iż całe to przedstawienie to tylko zapobiegawcze środki ostrożności - Ufam ci na słowo - odparł Vallokius, kładąc ręce na stole i kontynuując po chwili - Pałac został zinfiltrowany przez terrorystów. Prawdopodobnie przez socjalistów. Jeden z nich, zmanipulował mnie do tego stopnia, że nie podejrzałem intrygi kryjącej się za tym - odpowiedziawszy, westchnął nie ukrywając zażenowania jakim było przypomnienie sobie tamtego momentu - Młody przedstawiciel wyższej klasy znalazł się na platformie przemawiającej, przekazując mi informację o rzekomym zaproszeniu na rozmowę z Lordem Nitenem na drugim piętrze w pokoju 409. Przez myśl by mi nie przeszło, że ten osobnik mógł być terrorystą. Jak mógł w takim razie przejść bez przeszkód w takie miejsce? Sfałszowana tożsamość? Nie wiem...wiem tylko, że kiedy dotarłem na miejsce, zastałem tam panną Retę. Uznałem to za jakiś żart ze strony Lorda Notona, kiedy wychodząc dostrzegłem go na korytarzu. Przeprosiwszy za zajście, postanowiłem powrócić na moje stanowisko przy Prymarchy. Jednak chwilę później usłyszałem strzały oraz krzyk dobiegający z pokoju, który opuściłem. Od tak właśnie dokonało się zabójstwo na polityka socjalistów co budzi niepokój. Czy było to zabójstwo z powodu zdrady? Czy też wymierzone w ważnego polityka? Jedno jest pewne, ich kolejnym celem jest mój ojciec - Vergull zdjął ręce ze stołu, kierując tym samym swój wzrok na szybę za którą znajdowali się zapewne wyżsi rangą funkcjonariusze - A ja nie zamierzam do tego dopuścić - spojrzał ponownie na turianina przed nim - Pozwólcie mi uczestniczyć w tej sprawie - dodał na koniec cicho i opanowanie. To już nie była kwestia lojalności wobec Hierarchi a coś osobistego. Ktoś kto ośmielił się zagrozić jego ojcu, musi spotkać się z karą. I to srogą.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pałac

23 wrz 2013, o 19:54

Do hotelu weszli kolejni funkcjonariusze oraz lekarze pogotowia ratunkowego. Ranny turianin został zabrany na oddział szpitalny wraz z eskortą, a po asasyn został zakuty w kajdanki i wyprowadzony do radiowozu. Tam też wsiadła Westa, a chwilę później wszyscy znaleźli się już na komisariacie. Mężczyznę wprowadzono do aresztu, natomiast Westę zatrzymał głównodowodzący. Zatrzymali się przed stanowiskiem komputerowym.

- Doskonała robota, Westa. Nie dałaś się zwieść. Ale jak zapewne zdajesz sobie z tego sprawę, to nie koniec całej akcji. My zajmujemy się zabezpieczaniem pałacu. Przesłuchujemy też kilka osób, w tym Vergulla Vallokiusa, Alanora Vallokiusa i Retę Saloc, którzy są w pewnym stopniu zamieszani w sprawę. Czas ma dla nas szczególne znaczenie. Ktoś groził Alanorowi Vallokiusowi, czołowemu politykowi. Nie mam komu innemu wcisnąć tej roboty, więc czy ci się to podoba czy nie, masz się dowiedzieć, kto wynajął tych dupków i co chcieli osiągnąć. Przesłuchaj kogo potrzebujesz. Możesz stosować wszystkie swoje sposoby, jak chcesz, wyłącz i kamery.- powiedział prosto z mostu, po czym przechylił się przez biurko do sekretarki, podstarzałej turianki.- Pani Jadziu, proszę udostępnić pani Weście wszystkie informacje, jakich będzie poszukiwała.- po tych słowach, klepnął kobietę po ramieniu.- Chyba nie muszę przypominać, że twój sukces w tej sprawie nie będzie pozostawiony bez odzewu z naszej strony?

Młody funkcjonariusz kaszlnął dość donośnie, słuchając wywodu Vergulla. Zapisywał w notesie jakieś swoje uwagi, po czym popatrzył ukradkowo na przesłuchiwanego.

- Panie Vallokius...- zaczął niepewnie, jakby bał się zadać kolejne pytanie.- Pozwoli pan, że dla jasności zapytam. Czy...- zatrzymał się znów, a dłonią zaczął stukać o blat.- A czy to prawda, że nie był pan w zbyt dobrych stosunkach z panem Nitonem i partią socjalistyczną? -dokończył, co chwilę ukradkowo patrząc na rozmówcę, obawiając się jego nerwowego zachowania.
Vergull Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 30 cze 2013, o 00:06
Miano: Vergull Vallokius
Wiek: 37
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Wojskowy
Postać główna: William Kraiven
Lokalizacja: Karath
Status: Ex-kapitan 10. Oddziału Specjalnego / Kapitan jednostki Zwiadowczo-Uderzeniowej
Kredyty: 56.550
Medals:

Re: Pałac

26 wrz 2013, o 00:01

Vergull rozszerzył żuwaczki ukazując swoje boczne zęby. Nie wiadomo było czy zrobił to z powodu zdenerwowania na zadane pytanie czy też mimowolnie. Oczywiste jednak było, że termin "socjalizm" w języku tego turianina nie obowiązywał. Gardził nią. Przeklinał ją. Dla niego obowiązywał tylko system pierwotnej Hierarchi, gruntownie przebudowaną wiele razy przez znakomitych Prymarchów z przeszłości i obecnie. Choć Lord Niten należał do grona socjalistów to nie interesował się nim zanadto, aż do czasu kiedy zaczął wchodzić jemu i jego ojcu na dumę. Nie życzył mu śmierci, ale dostał za swoje. Każdy znał przeszłość Vallokiusów więc wypytywanie go o to dobre stosunki z partią rewolucjonistów było bezcenne i głupie. Jakiej odpowiedzi od niego oczekiwali? Vergull wyluzował swe żuwaczki, przekręcając lekko głowę - Nie darzę ich sympatią - rzekł krótko i zdecydowanie. Nie zamierzał się więcej w tej kwestii wypowiadać. Dla niego liczyło się teraz to, czy pomoże złapać sprawców. Wymierzenie karym było jego teraz ogólnym celem - Kiedy będę mógł się spotkać z ojcem? My tu rozmawiamy a czas jaki dali terroryści mojemu ojcu, ucieka. Jeśli czegoś nie zrobimy, stracimy szansę złapania ich
Teoretycznie czasu jeszcze trochę mieli, ale w praktyce niezupełnie. Kto wie, czy zabójcy już nie wiedzieli, iż starszy Vallokius przebywał wraz z synem na komisariacie. Skoro zinfiltrowali pałac to dostanie się tutaj, może być dla nich pestką. Tego się najbardziej obawiał. Przy odrobinię szczęścia, młodziak skończy swoją zabawę w dobrego glinę. Tutaj potrzebny jest ktoś z nerwami i szybkimi decyzjami. Papierkowe roboty to działka tylko dla urzędasów.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant]
Westa
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 6 lip 2013, o 22:15
Miano: Soviria Vyrus
Wiek: 36
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianka
Zawód: Kabalim
Postać główna: Iris Fenrir
Status: oficjalnie Soviria Vyrus w stopniu komandora porucznika odeszła do rezerwy, Westa jest oficerem dowodzącym Cabal
Kredyty: 15.000

Re: Pałac

28 wrz 2013, o 23:45

Nie puściła turianina aż do momentu, w którym upewniła się, że ten trafi w ręce wojskowych oraz nie wymknie się im. Nie wierzyła, że szczęście się do niego uśmiechnie, aczkolwiek wolała mieć pewność, jak zresztą zawsze. Potarła skronie zdrętwiałą od zaciskania dłonią, a kiedy jej spojrzenie wyłapało zbliżającego się dowódcę, wyprostowała się i sztywno oddała honory.
- Generale...
Podążyła za nim, zgrabnie ukrywając zmęczenie, wszak nie była syntetykiem. Podniosła wzrok na monitor, słuchając uważnie co też turianin ma do powiedzenia.
- Przesłuchać? To dość... niecodzienne zadanie dla Cabal. Będę potrzebować przede wszystkim informację istotne o tych personach, jak i ich rodzinach. Mile widziane koligacje, powiązania, interesy i wrogowie. Co tylko macie.
Profesjonalizm nie pozwolił, aby turianin dostrzegł, iż Weście nie podoba się przydzielone jej zadanie. Przywykła do akcji bojowych, wyzwań w złapaniu wroga, a nie bawieniu się w polityczne gierki. Te naprawdę mało obchodziły turiankę. Rozkaz był jednak rozkazem. Skinęła głową, aby potwierdzić, iż rozumie to, jakimi metodami może się posłużyć w myśl mniejszego zła.
- Gdzie znajdują się wymienione persony? Zacznę od rozmów z synem. Miał z ojcem dobre stosunki?
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pałac

30 wrz 2013, o 11:25

Turianin chrząknął i znowu spojrzał na Vergulla podejrzliwie. Wyprostował się i wiercił na krześle. W końcu Złożył wszystkie wydruki w rękach i spojrzał Vallokiusowi w oczy.

- Jeszcze jedno pytanie. Panie Vallokius... A w jakich kontaktach pozostaje pan ze swoim ojcem?- zapytał, stukając palcami o stolik.

- Dobrze, to wy z panią Jadzią dogadajcie się, a ja muszę lecieć dalej. Powodzenia.- powiedział, klepiąc Westę po ramieniu i wychodząc głównym wejściem.

Pani Jadzia powiodła wzrokiem po holograficznym ekranie.

- A więc tak...- Zaczęła chrapliwym głosem. Miała sporą nadwagę i najwidoczniej problemy zdrowotne.- Vergull Vallokius, syn znanego polityka Alanora Vallokiusa. Wojskowy, popiera obecny rząd, nie przepada za socjalistami i w lekkim zatargu z ojcem. Był świadkiem strzelaniny w pałacu i przybocznym Prymarchy na przemówieniu. Przesłuchuje go nasz praktykant w sali numer jeden. - mówiła monotonnym głosem, całkiem od niechcenia- Eh, Alanor Vallokius, polityk, już kiedyś doszło do ataku terrorystycznego na nim dokonanym przez zagorzałych socialdemokratów, w którym zginęła jego żona. Ponoć bardzo ładna turianka. Teraz dostał wiadomość z pogróżkami. Siedzi w poczekalni na krześle. - ciągnęła, zerkając co jakiś czas na Westę. - Reta Saloc to kobieta odpowiedzialna za koordynację prac w pałacu. W zasadzie w wieku emerytalnym, ale trudno było znaleźć osobę równie obeznaną, więc wciąż nie przeszła na emeryturę. Była również świadkiem morderstwa pana Notona z partii socialdemokratycznej. Obecnie w sali numer dwa. - po tym zamilkła i kliknęła coś w terminalu.- Snajper... jeszcze go nie zidentyfikowano. Pojechał na salę operacyjną. Jest w głównym szpitalu miejskim na oddziale wypadkowym. A ten jego napastnik, to niejaki Riot Verto, turianin, najemnik. Jakiś czas temu pracujący dla Błękitnych Słońc, ale wyrzucony za przekręty finansowe. Obecne zatrudnienie nieznane. Siedzi w celi numer jeden.
Vergull Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 30 cze 2013, o 00:06
Miano: Vergull Vallokius
Wiek: 37
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Wojskowy
Postać główna: William Kraiven
Lokalizacja: Karath
Status: Ex-kapitan 10. Oddziału Specjalnego / Kapitan jednostki Zwiadowczo-Uderzeniowej
Kredyty: 56.550
Medals:

Re: Pałac

2 paź 2013, o 09:34

Zignorował kompletnie pytanie Vergulla co wywołało u niego drżenie lewej żuchwy, choć starał się opanować by nie wstać i przywalić turianowi. Obserwował z przymrużonymi oczami młodzika jak nerwowo wiercił się na krześle. Zdał sobie sprawę, że chyba miał do czynienia z kadetem. Podirytowało go to lekko. Od kiedy do takiej sprawy przydzielali rekrutów? Nie mniej, nie zamierzał już się produkować przed kimś takim - Dobrych - rzekł krótko na zadane pytanie, dalej zachowując kamienną twarz. Miał już powoli dosyć tego przesłuchania. Już nawet ochroniarz, który stał w rogu był bardziej opanowany od swojego przełożonego. Choć wcześniej trząsł portkami. Na całe szczęście ta cała szopka dobiegała już końca, kiedy zauważył jak siedzący przed nim turianin wziął papiery do ręki. Spodziewał się, że nareszcie za chwilę zacznie się prawdziwe przesłuchanie czy rozmowa odnośnie morderstwa. Może nawet ktoś "poważniejszy" za szyby się tu zjawi? Trzeba czekać...nie ma innej rady.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant]
Westa
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 6 lip 2013, o 22:15
Miano: Soviria Vyrus
Wiek: 36
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianka
Zawód: Kabalim
Postać główna: Iris Fenrir
Status: oficjalnie Soviria Vyrus w stopniu komandora porucznika odeszła do rezerwy, Westa jest oficerem dowodzącym Cabal
Kredyty: 15.000

Re: Pałac

26 paź 2013, o 10:16

Zaraz, zaraz... Panią Jadzią? Westa uniosła subtelnie brew. Nie brzmiało to ani odrobinę profesjonalnie. To oczywiste, że dostrzegała różnice pomiędzy działaniem służb porządkowanych a cabalu, a że była przyzwyczajona do tych drugich, nie wszystko było dla turianki takie oczywiste. Rozejrzała się za wspomnianą Panią Jadzią. Zlokalizowała turiankę i podeszła do niej. Nie zdążyła się nawet odezwać słowem, właściwie ona mówiła za Westę, toteż ta uważnie słuchała, analizując informacje.
- Poinformuj mnie od razu co powie ten syn. I nie wypuszczać go. Niech czeka. Chcę także wiedzieć kiedy będzie cokolwiek więcej można powiedzieć o snajperze. Jego życia jest zagrożone? - jak zawsze, Westa odpowiadała lakonicznie, nie marnując czasu na zbędne metafory. Wydawała także proste, zrozumiałe polecenia. Przywykła, że nie zadaje się zbędnych pytań. Sięgnęła po datapad, zgrywając nań to, co zostało na razie powiedziane.
- List z pogróżkami? Ciekawe - powiedziała bardziej do siebie, niż do kogoś obok. Westa, o ile Pani Jadzia nie miała nic do dodania, skierowała swoje marszowe kroki ku poczekalni. Spojrzenie błądziło po osobach turian, chcąc zlokalizować polityka.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pałac

26 paź 2013, o 13:36

Młody turianin chrząknął i kaszlnął głośno. Przegrzebał jeszcze raz papiery, a potem popatrzył na Vallokiusa płochliwie.

- Pozwoli Pan, że zadam kilka pytań odnośnie przebiegu zdarzenia w pałacu... Więc nie wszedł Pan do pokoju 409, kiedy poszedł Pan do niego? Drogę zaszła Panu pani Saloc? - zapytał, zastanawiając się nad czymś z nieobecnym wzrokiem. - Czemu pomyślał Pan, że to jakiś dowcip ze strony zmarłego pana Notona? Czy ktoś może poświadczyć, że nie wszedł Pan z Panem Notonem do pokoju 409?- zadawał kolejne pytania bez mrugnięcia okiem i nie zdradzając przed Vergullem swojego zdania na temat udzielanych odpowiedzi- Powiedział Pan, że usłyszał strzały... Z karabinu snajperskiego strzela się zazwyczaj tylko raz. Jak mógłby Pan to wytłumaczyć? - Wszelkie uwagi Vallokiusa notował również w ręcznym, holograficznym notesie.- A więc słyszał Pan krzyk z pokoju 409? Czy ktoś się tam znajdował, kiedy Pan tam zmierzał? - pytał, co i rusz zerkając w oczy turianina przed sobą. - Z tego, co wiem, Pański ojciec nie ma politycznych powiązań ze zmarłym. Czemu uważa Pan, że to on ma być następnym celem? - potem westchnął przeciągle, zanim zadał kolejne pytania- Powiedział Pan, że jakiś młody turianin przekazał panu informację. Czy jest ktoś, kto również widział owego turianina i czy pomógłby mi pan w sporządzeniu portretu pamięciowego tego mężczyzny?- nagle na jednej z białych ścian ukazał się ekran holograficzny, wyświetlający program do sporządzania portretów pamięciowych.

Pani Jadzia przysunęła do siebie mikrofon, a w komputerze wpisała jakieś dane. Potem odezwała się skrzekliwym głosem.

- Nie wypuszczać Vergulla Vallokiusa. Do odwołania.- potem wpisała jakiś inny numer i przysunęła Weście głośniki, żeby słyszała rozmowę.- Dzień dobry, główny komisariat sie kłania. Jaki stan tego snajpera, który do was trafił przed chwilą?

- Dzień dobry. Nieprzytomny, tamujemy krwotok. Wymagana jest operacja zszycie żyły szyjnej i podanie krwi. - odpowiedział ktoś z oddziału ratunkowego.

- Proszę poinformować, jeśli będzie można go już przesłuchać.

- Dobrze. Jesteśmy w kontakcie.

Westa ruszyła w stronę poczekalni. Tam znajdowało się kilku turian w różnym wieku i głównie majętnych. Jednak ze względu na to, że Alanor był dość dobrze znany, nie miała większych problemów z zlokalizowaniem go. Mężczyzna siedział na krześle przechylony do przodu z łokciami na kolanach. Stukał palcami o siebie.
Vergull Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 30 cze 2013, o 00:06
Miano: Vergull Vallokius
Wiek: 37
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Wojskowy
Postać główna: William Kraiven
Lokalizacja: Karath
Status: Ex-kapitan 10. Oddziału Specjalnego / Kapitan jednostki Zwiadowczo-Uderzeniowej
Kredyty: 56.550
Medals:

Re: Pałac

28 paź 2013, o 11:50

Pytania, które wylatywały z ust kadeta, przykuło znacznie uwagę Vergulla. Skierował ku turianinowi swój poważny wzrok, opuszczając nieco głowę. Wydawać się mogło, że Vallokius wreszcie potraktował tą rozmowę na poważnie. Długo musiał czekać na przejście do sedna sprawy, które miało miejsce w pałacu. Ze spokojem odsłuchał wszystkiego, analizując a zarazem przypominając sobie przebieg zdarzenia. Istotnie odgłos drugiego wystrzału był niepokojący. Starał sobie przypomnieć tamtą scenę, analizując w pewnej mierze jej odgłos. Różnica pomiędzy karabinem wyborowym a inną bronią jest zdecydowanie słyszalną różnicą. Gdy turianin skończył mówić, przyszła jego kolej na odpowiadanie - Wszedłem do pokoju 409 i tam też zastałem samą panią Saloc, która grzecznie dała mi do zrozumienia bym je opuścił - zaczął ze spokojem, choć zmierzał już do drugiej części pytania - Już na sam początek defilady Noton wydawał się mi być podejrzany a jego tanie żarciki skierowane w moją i mojego ojca stronę podsyciły tylko moje obawy. Nic więc dziwnego, że zastawszy go w momencie, gdy wyszedłem z pokoju wydawała mi się być nieco dziwna i nie przypadkowa... - skrzywił się nieco, kontynuując - Co do poświadczenia, to tylko panna Saloc może to zrobić. Tylko ona przebywała w okolicy. Nikogo więcej nie zauważyłem - Vergull westchnął - Jak już wcześniej wspominałem, gdy już odszedłem kierując się schodami na dół, usłyszałem odgłos wystrzału a po nim następny - tu się zatrzymał na moment dotykając palcami swój podbródek - Współczesna technologia ludzka produkuje karabiny snajperskie o nazwie "Czarna Wdowa" pozwalające oddać kilka strzałów. Wprawny snajper jest w stanie wyeliminować kilka celów znajdujący się w jednym miejscu, ale tylko jeden strzał został oddany do pokoju 409. Ciężko mi stwierdzić...Nie widziałem karabinu na oczy, więc to tylko moje spekulacje. Nie wykluczam, że drugi strzał mógł być oddany w SAMYM pokoju - tu spojrzał nieco poważniej na kadeta, dając mu do zrozumienia, że nie tylko snajper mógł mieć udział w morderstwie - Choć to tylko moje przypuszczenia...Nie mniej, po wystrzałach roztrzęsiona Saloc wybiegła mi na korytarz, płaczliwie informując mnie o śmierci Notona. Posłałem ją na dół, zawiadamiając ochronę o tym by ją odebrała i wysłała kogoś na miejsce zbrodni. Skierowałem się tam po chwili i kiedy już się zjawiłem, zastałem dwóch strażników pilnujących wejścia, oraz dwóch będących w środku w towarzystwie turianina w płaszczu. Badali już sprawę... - zatrzymał się na moment, łapiąc powietrze, oraz podnosząc głowę - Mojemu ojcu wysłano wiadomość z pogróżkami, mówiąc mu, że zginąłem i że będzie następny jeśli nie zjawi się na umówione miejsce spotkania. - wstrzymał się na moment, znów łapiąc oddech i przełykając ślinę. Najchętniej napiłby się czegoś. Zeznania trochę jednak wyczerpują - Jeśli chodzi o tego całego młodego turianina to straż przyboczna Prymarchy doskonale go widziała i może pomóc w opisie - na pytanie odnośnie portretu pamięciowego, Vallokius kiwnął głową potwierdzająco. Starał się również przypomnieć wizerunek tego kłamliwego informatora. Przynajmniej jakieś rysy szczególne...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant]
Westa
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 6 lip 2013, o 22:15
Miano: Soviria Vyrus
Wiek: 36
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianka
Zawód: Kabalim
Postać główna: Iris Fenrir
Status: oficjalnie Soviria Vyrus w stopniu komandora porucznika odeszła do rezerwy, Westa jest oficerem dowodzącym Cabal
Kredyty: 15.000

Re: Pałac

28 paź 2013, o 19:45

Raz jeszcze powtórzyła, iż życzy sobie być informowaną na bieżąco w kwestii snajpera, po czym odmaszerowała. Zaraz po wejściu do poczekalni rzucił się jej w oczy tłum turian. Nie zastanawiała się nawet nad powodem, dla których Ci wszyscy tkwili akurat tutaj. Byłoby to zbędne. Nie miała problemów z dostrzeżeniem Vallokiusa. Jego postawa, w pierwszej ocenie, wyrażała zniecierpliwienie. Westa przyśpieszyła kroku, a kiedy spostrzegła, iż została dostrzeżona, zasalutowała odruchowo z szacunku bynajmniej nie do polityki, a nazwiska.
- Kabalim Westa. Zechce sir porozmawiać?
Mówiąc to, wskazała na jedną z sal, którą poleciła ówcześnie przygotować do dogodnej rozmowy w cztery oczy. Westa prezentowała się jak typowy żołnierz służb specjalnych, nie musiał się obawiać o mistyfikacje.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pałac

28 paź 2013, o 21:45

Turianin milczał i uważnie słuchał każdego słowa Vergulla. Zanim odezwał się znowu, chrząknął, zakłapał szczękami i zastanawiał się chwilę.

- Hymm...- zaczął, zanim odważył się ciągnąć przesłuchanie.- Więc pani Saloc była w pokoju, zanim pan do niego wkroczył, tak? I wyprosiła pana stamtąd? I najpewniej znajdowała się w pokoju 409 z panem Notonem, kiedy pan odszedł? Czy w takim razie można zaryzykować stwierdzenie, że to pan Saloc mogła być zamieszana w sprawę? Czy widział pan coś podejrzanego przy pani Saloc lub w pokoju 409, zanim pan do z niego wyszedł?- młody turianin przetarł czoło, a potem podwinął rękawy koszuli.- Pański ojciec otrzymał list z pogróżkami zaraz po dokonanym zamachu. Co pańskim zdaniem może łączyć pańskiego ojca z Notonem lub socjalistami, skoro jego śmierć miałaby skłonić go do udania się w wyznaczone miejsce? Może pański ojciec sympatyzował po cichu z socjalistami, chcąc się z nimi dogadać w jakiejś sprawie i dlatego mógłby być kolejnym celem zamachowców? Chyba, ze ma Pan jakieś inne przypuszczenia odnośnie pogróżek?- mężczyzna chwycił przyrząd do obsługi wielkiego hologramu, który wyświetlił się na ścianie. W międzyczasie zadawał Vallokiusowi pytania odnośnie wyglądu chłopaka, a także pokazywał różne warianty wyglądu. Po zakończeniu udało się sporządzić niezbyt dokładny obraz. Vergull nie był przekonany, czy chłopak dokładnie tak wyglądał, ale po zeznaniach reszty świadków portret powinien być znacznie dokładniejszy

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Vallokius podniósł wzrok na kobietę. Jego twarz wyrażała niemały niepokój. Pot wystąpił mu na czoło, a oczy miał nieobecne. Rękami ciągle coś robił, obecnie gładził je co i rusz. Dopiero po chwili zmiarkował się i wyprostował.

- Ach, tak, tak!- odpowiedział niepewnie, po czym wstał i ruszył do pomieszczenia, które wskazała mu Westa. Był to zwykły gabinet z biurkiem i terminalem. Światło rzucała wysłużona lampa, a białe ściany przypominały celę więzienną.
Vergull Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 30 cze 2013, o 00:06
Miano: Vergull Vallokius
Wiek: 37
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Wojskowy
Postać główna: William Kraiven
Lokalizacja: Karath
Status: Ex-kapitan 10. Oddziału Specjalnego / Kapitan jednostki Zwiadowczo-Uderzeniowej
Kredyty: 56.550
Medals:

Re: Pałac

30 paź 2013, o 11:59

Vergull przypatrywał się turianinowi, zastanawiając się co mu odpowie, bądź jakie kolejne pytania zada. W między czasie, starał się jednocześnie przypomnieć wizerunek młodego intryganta. Nie mniej, chwila milczenia nie trwała długo.
- Dokładnie tak - odpowiedział turianinowi, kontynuując dalej swoją wypowiedź - Może być zamieszana, ale jeśli tak, to dobrze odegrała przede mną komedię. I nie, nie widziałem przy niej nic podejrzanego - lekko upuścił głowę, analizując tamte wydarzenia. Drażnił go fakt, że jeżeli to co przypuszczał mogło okazać się prawdą. W pewnym momencie, gdy kandydat zaczął mówić o jego ojcu i socjalistach, Vallokius wyszczerzył nieco oczy. Głowa samoczynnie uniosła się powoli do góry a wzrok Vergulla skupiła się na kandydacie. Zmrużył oczy a żuwaczki podniosły się do góry. Złość znów w nim zakipiała. Mógłby teraz wstać i przywalić mu za głupoty, które wypowiadał, bądź za brak informacji na ten temat. Jednak ten tutaj miał powody do takich przypuszczeń. Wykonywał na swój sposób swoją pracę. Gdyby wyładował teraz gniew to z pewnością odbiło by się to na nim. Ci za oknem zapewne byli ciekaw jego reakcji. Nie zamierzał dać się sprowokować. Zacisnął więc zęby, przymrużając jednocześnie oczy - Mój ojciec jest lojalnym sługą Hierarchii. Nie ma mowy by w jakiś sposób "sympatyzował" z tymi terrorystami - odparł chłodno, schylając nieco głowę - Logiczne jest, że wybrali go na cel. W końcu Vallokiusowie już od dawna mają zatarg z socjalistami. Powinien pan to doskonale wiedzieć - tak na prawdę Vergull mógł zdawać sobie sprawę z tej racji. Co jeśli Alanor rzeczywiście się z nimi skontaktował? Czyżby ojczulek po tylu latach zapomniał o co walczy?! Nie obchodzi go już honor rodziny? Poddanie się warunkom terrorystów może świadczyć tylko o jednyrm. Zdradzie matki, której oboje bardzo kochali - Tych renegatów trzeba wytropić i sprowadzić do sprawiedliwości - podniósł wzniosło do góry zaciśniętą dłoń, ukazując swoją nienawiść do nich. Po tym przeszli jeszcze do sporządzenia rysopisu młodego przedstawiciela klasy wyższej. Niestety portret nie był w zupełności wystarczający, ale na początek powinien wystarczyć.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant]
Westa
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 6 lip 2013, o 22:15
Miano: Soviria Vyrus
Wiek: 36
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianka
Zawód: Kabalim
Postać główna: Iris Fenrir
Status: oficjalnie Soviria Vyrus w stopniu komandora porucznika odeszła do rezerwy, Westa jest oficerem dowodzącym Cabal
Kredyty: 15.000

Re: Pałac

9 lis 2013, o 18:09

- Proszę usiąść - wskazała turianinowi krzesła, zaś sama Westa oparła się o pobliską ścianę. Gdziekolwiek by ten nie usiadł, miała idealny widok na polityka. Nie chciała go przytłoczyć swoją osobą, po prostu same gesty i mimika zdradzały wiele, czasami więcej od słów, toteż Westa nie zamierzała pozwolić, aby cokolwiek uszło jej uwadze. Nie prosiła się o to zadanie, a że z rozkazami się nie dyskutuje, pozostało jej szybko uporać się z robotą.
- Dzisiaj doszło do próby zamachu. Strzelano w okna pałacu patriarchy. Prawdopodobnie wie Pan coś, co może okazać się istotne.
Chwila ciszy miała oswoić turianina.
- Już raz doszło do ataku wymierzonego w Pana. A dzisiaj, z tego co mi wiadomo, dostał Pan list z pogróżkami. Co w nim było zapisane?
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pałac

12 lis 2013, o 16:54

Młody turianin chrząknął jeszcze raz, po czym zebrał swoje papiery w jedną kupkę. Spojrzał spode łba na rozmówce niedowierzająco, a następnie powiedział

- Dobrze, panie Vallokius. Wygląda na to, że nie mam narazie więcej pytań.- rzekł, po czym wstał z miejsca.- Nie ma oczywiście konieczności zatrzymywania pana bez jakichkolwiek poszlak, ale prosiłbym pana jednak o pozostanie na miejscu jeszcze przez chwilę. Ktoś chciałby zamienić z panem słówko. - po tym spojrzał jeszcze raz turianinowi prosto w oczy.- Chyba, że ma pan jakieś pytania do mnie jeszcze?

Alanor wszedł do środka i usiadł na wysłużonym krześle przed biurkiem, wciąż zdając się być zamyślony.

- Zamachu? Jakiego zamachu?- wstał z miejsca i z wyraźnie przerażoną miną spojrzał na Westę.- Czy coś stało się mojemu synowi? - zapytał tak, jakby tylko jego synowi mogło coś zagrażać. - Tak, dostałem list z pogróżkami. Ja... oni... powiedzieli, że Vergull nie żyje... A ja będę następny. - mężczyzna uderzył pięścią w stół z całej siły, aż wyżłobiło się w nim lekkie wgniecenie.- To ci przeklęci socjaliści! Jak ich dopadnę, to popamiętają! Moja żona im nie wystarczyła, do stu diabłów?!

Turianin wpadł w popłoch i nie chciał udzielać żadnych innych informacji, dopóki Westa nie odpowie na jego pytanie.
Vergull Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 30 cze 2013, o 00:06
Miano: Vergull Vallokius
Wiek: 37
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Wojskowy
Postać główna: William Kraiven
Lokalizacja: Karath
Status: Ex-kapitan 10. Oddziału Specjalnego / Kapitan jednostki Zwiadowczo-Uderzeniowej
Kredyty: 56.550
Medals:

Re: Pałac

13 lis 2013, o 11:40

Vallokius przyglądał się turianowi jak wstawał ze stołu, zbierając swoje wypociny. W duchu cieszył się, że ta gatka pomiędzy nimi się wreszcie skończyła. Choć z początku leciały durne pytania tak później na całe szczęście przeszli do sedna całej sprawy. Oczywiście Vergull miał mu za złe, że dopytywał o jego ojca i socjalistów. Temat rzeka, ale bardzo znana zapewne wśród całego Palavenu. Kątem oka spojrzał na przemawiającego na pożegnanie praktykanta. Zainteresowała jak i znużyła go informacja o jeszcze jednej rozmowie. Zapewne ktoś "ważny" zza szyby chciał z nim przedyskutować sprawę morderstwa...albo może i nawet znów o zdradzie i socjalistach? W pewnym sensie wiedział, że zapewne do tego dojdzie, ale sam fakt marnowania tutaj czasu był dla niego męczący. Martwił się o ojca. Nie wiedział co się z nim dzieje, gdzie się znajduje i o czym rozmawia z funkcjonariuszami. Miał tylko nadzieję, że nic mu nie jest. Nie mniej, niechętnie wypowiedział pożegnalne słowa - Możesz odejść... - wzrok ponownie skupił gdzieś szramy stołu przed nim, zastanawiając się nad czymś. Słowa brzmiały trochę zbyt rozkazująco, ale chłopak musiał się liczyć z tym, że Vergull był od niego starszy stopniem. Bardzo chciał mu to dać do zrozumienia, kiedy przyjdzie mu pisanie raportu względem niego.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant]
Westa
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 6 lip 2013, o 22:15
Miano: Soviria Vyrus
Wiek: 36
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianka
Zawód: Kabalim
Postać główna: Iris Fenrir
Status: oficjalnie Soviria Vyrus w stopniu komandora porucznika odeszła do rezerwy, Westa jest oficerem dowodzącym Cabal
Kredyty: 15.000

Re: Pałac

18 lis 2013, o 20:31

Westa zaczerpnęła głęboko powietrza. Politycy. Ci zawsze pieklą się, nie zdając sobie sprawę, jak bardzo jest to i im, i otoczeniu nie na rękę. Właśnie dlatego unikała konieczności współpracy z kimś, kto większość swojego życia spędził za biurkiem, w wygodnym pomieszczeniu, przejmując się tylko tym, na co winien wydać kredyty, aby pozyskać większą przychylność. Oczywiście bardzo tego spłycała cała idee polityki, zdawała sobie też sprawę ze swoich uprzedzeń. Nie mniej, była żołnierzem. Należała do Cabalu. Przyjmowała rozkazy i w taki sposób służyła hierarchii. O wiele bardziej skuteczniej, a przynajmniej takie miała o tym zdanie. Podniosła rękę, co by turianin raczył się na chwilę uciszyć. Nie będzie go przekrzykiwać.
- Vergull Vallokius jest cały i zdrów. Znajdował się w pałacu, aczkolwiek w innej części, toteż nic mu się nie stało. Będzie mógł, ser, się z nim zobaczyć, ale najpierw potrzebuje pańskiej pomocy - dobitnie podkreśliła swoje słowa, mając nadzieję, że ten zostawi nikomu winien stół i raczy usiąść. Stanęła po drugiej stronie, opierając swoje dłonie na blacie. Dała mu tylko chwilę na uspokojenie własnych myśli.
- Potrzebuje dokładnych informacji na temat treści i sposobu znalezienia listu. Ma go może, ser, przy sobie?
ObrazekObrazek

Wróć do „Cipritine”