1 lis 2014, o 18:58
2 lis 2014, o 16:36
2 lis 2014, o 19:04
Trochę to rozwinąłem, by było wiadomo o co chodzi i żeby ten co zupełnie nie ogarnia, wiedział gdzie szukać, żeby było wiadomo o co chodzi :pNo okej, ale... Czemu walczyli z Hordą? Horda to przecież też najemnicy, co prawda dużo bardziej brutalni i mniej cywilizowani niż Słońca, ale wciąż - nie są wrogami Omegi, więcej, mają na niej swoją placówkę. No i idąc tym tropem, dlaczego zdobył tą walką uznanie Arii? Ona się nie wtrąca tam, gdzie nie jest bezpośrednio zamieszana, a od rozwiązywania własnych problemów ma swoją ochronę, dlatego naprawdę trudno jej zaimponować.
Uznam Cię za boga, jeśli jeszcze znajdziesz jakieś niedociągnięcie :p Cała KP jeszcze raz dokładnie przejrzana, powinno być już dosssskonale.1. Zdarza Ci się rzucić literówką, albo nie wstawić spacji - dobrze by było, gdybyś przeglądnął tekst raz jeszcze i wyeliminował podobne chochliki.
Zapraszam do odnowionej historii :32. Dlaczego wylądował na ulicy? Rozwiń trochę ten wątek.
3. "zapuściły się do w niebezpieczne tereny" - niby wiadomo, czym owe niebezpieczne tereny były z kontekstu, ale tylko dla znawców uniwersum. Człowiek, który ma z ME pierwszy raz do czynienia nie będzie wiedział co się stało i gdzie tym samym dzieciaki były. No i dobrze byłoby opisać jak wyglądał ich kontakt z pierwiastkiem.
Z tego co wyczytałem w przeróżnych źródłach, Błekitki nie są już tylko mafiją bezmózgów trzęsącą całą Omegą.4. Wątek pierwszego spotkania z Błękitnymi jest zbyt naiwny. Nikt nie traciłby czasu na kilku dzieciaków, a co dopiero najemnicy, przed którymi trzęsie się 85% Omegi.
Oj, ShadowBroker myli się w zeznaniach. L5n dla swojego Strażnika wziąłem z opisu Biotyki. Zamiast Szturmowców byli tam Strażnicy. Głębiej się w to wdrążyłem i tak, masz rację :) Zmieniłem na L4.7. Implanty L5 istnieją póki co według oficjalnego kanonu ME, mówiącego, że są dostępne jedynie dla adeptów i szturmowców. Tym samym Sten nie mógł ich posiąść.
4 lis 2014, o 00:23
Zgoda, uważam, że dzieciak-biotyk może być łakomym kąskiem dla szkoleniowców Błękitnych Słońc. Natomiast naiwne jest, że:Sten Areson pisze: "Skoro najpodlejsi i najmarniejsi gangsterzy rekrutują dzieciaki w dzisiejszych czasach, to czemu za 200 lat nie miałoby to być usprawnione? To spotkanie nie jest naiwną historyjką ;)
4 lis 2014, o 14:34
4 lis 2014, o 15:08
Wydaje mi się, że po prostu w niektórych miejscach tekst nie będzie wyglądać ładnie i tak jakbym chciał właśnie bez tego pisma potocznego. Popracuję nad tym, żeby nie powodować wielkiego chaosu w tym co piszę :)Wydaje mi się, że nadużywasz w słowie pisanym języka potocznego. Oczywiście możesz sobie wyrabiać własny, nieco luzacki styl, ale pamiętaj, że to też wymaga pewnej staranności, inaczej tekst może być zbyt chaotyczny, trudny w odbiorze jeśli za bardzo się zapędzisz.
Kiedy będziesz pisał posty w grze, nie bój się popracować chwilę nad tekstem, zastanów się, czy przekaz jest przejrzysty dla odbiorcy, powinien mieć też jakieś tam walory literackie. PBF to nie sesja na czacie, nie trzeba klepać w klawisze na wyścigi. ;)
Usunięte. Myślałem, że zdarzają się przypadki wpływu na mózg Pierwiastka Zero tym samym nienaturalnie wzmacniającego inteligencję biotyka. I że właśnie z tego biorą się ludzie klasy Strażnika. Małe niedopatrzenie :)wzmacnia ciała ani mózgu. Oczywiście po szkoleniu biotyk zyskuje możliwości telekinezy, barier, itp. ale przedstawione przez ciebie uproszczenie jest imo niewłaściwe. Pierwiastek zero nie daje też talentów do technologii, w takim układzie biotycy byliby najbardziej utalentowanymi inżynierami. :)
"Wybór padł na Błękitne Słońca. Na szczęście po opowiedzeniu swojej historii, zdobyli uznanie szefa i implanty L3"
Żeby uwiarygodnić ten motyw dopisałbym, że Słońca patrzyły na Stena i jego kumpli podejrzliwie. Potem zdecydowali się ostro przetestować ich pod względem lojalności jak i zdolności biotycznych. Szkolenie rekruta rozpoczęliby raczej bez implantów. Dlaczego gangsterzy mieliby zafundować drogą operację obcym, niesprawdzonym ludziom?
Dobra zachęta do rozpisania się nie jest zła :) Myślę, że pokaźna ścianka tekstu wyrosła na ten temat. Zajmuje chyba połowę historii postaci :p"Sam Tarak Santiago zadbał o specjalistyczne wykształcenie i wyszkolenie swojego ulubieńca i jego kumpli."[
Dlaczego został ulubieńcem szefa Słońc na Omedze?
Nie doczytałem, że Centurioni to oficerzy, nowy cel do osiągnięcia :) Oczywiście obniżyłem do rangi sierżanta."Nastał okres spokojnego najemniczego żywota, gdy Sten Areson pracował Dla Błękitnych Słońc jak każdy przeciętny członek gangu. Aż nadszedł wreszcie 2185 rok i słynne walki Błękitnych Słońc z siłami Krwawej Hordy.
Sten jest jednym z ocalałych, którzy w tym krwawym epizodzie z historii Omegi w swych starciach posłali do piachu wielu krogan i innego ustrojstwa Hordy."
Dość lakoniczny opis tego ważnego epizodu, kiedy z legionisty robią go oficerem. Możesz też obniżyć rangę na sierżanta, postać jest jeszcze młoda. Awans w trakcie gry na centuriona dałby Ci pewno sporo satysfakcji.
To jest art przedstawiający aktora Dwayne'a Johnsona. Na prawdę wygląda ci tu na azjatę? Naturalnie jest czarnym kalifornijczykiem, tu odrobinę rozjaśnionym. Daleko mu do japończyka, wietnamczyka i innego koreańczyka :p"Stara się nie okazywać słabości"
Zatem jakie słabości ukrywa? Spróbuj je opisać. :) Albo chociaż jedną charakterystyczną, to na pewno nada postaci głębi.
W avie masz Azjatę, może dodasz parę zdań na temat tego kim byli rodzice Stena? Stenowi zostały po nich jakieś wspomnienia?
Czy zwykły człowiek mieszkający na Omedze nie miałby dostępu do broni, żeby chronić rodzinę przed kimś takim? Coś mi się wydaje, że nawet takie dziecko ma dostęp do broni. Bardzo łatwy dostęp. Matka z synem mogła uciec, gdy ojciec szamotał się z napastnikiem za cenę swojego życia.- Śmierć rodziców i wylądowanie na ulicy. Wytłumacz mi jedną rzecz. Dlaczego batarianin (rasa kultywująca niewolnictwo) po stracie kasy miałby nie porwać całej rodziny, sprzedać jej i w ten sposób pokryć braki w kredytach?
A ja znam informacje, wg. których jest to jak najbardziej możliwe. Nie tylko noworodki, ale i ludzie w różnym wieku, napromieniowani pierwiastkiem zero, po pewnym czasie wykazujący zdolności biotyczne. Jednym z takich szczęśliwców jest między innymi komandor Shepard. Przypadkowo uległ napromieniowaniu mając 14 lat.- Biotyka.
Po pierwsze kwestia wykształcenia zdolności biotycznych. Jest wyraźnie powiedziane, że takie moce można otrzymać tylko w ramach napromieniowania jeszcze w stadium płodu. W ten sposób pierwiastek zero łączy się z wciąż kształtującym układem nerwowym. Kiedy jesteś już dzieckiem to nie ma takiej możliwości, jak zostajesz napromieniowany to po prostu umierasz, tyle.
Dzieci ulicy, zapomniane przez cały wrogi im świat zawsze wiedziały czego. Małe toto jest i wie gdzie i jak szukać to czego chcą, wiedzą jak być "niewidzialnym". Jest tak od wieków i raczej nigdy to się nie zmieni. Jest możliwe to, żeby udało im się tak wtargnąć na zabezpieczony teren.No i jak "bawiąca" się, hałaśliwa dzieciarnia miała niby wejść na teren chronionego ośrodku wydobywczego? No bo chyba nie sądzisz, że wstęp jest wolny dla wszystkich odwiedzających?
Chodzi ci ogólnie o wszystkie implanty, czy tylko powodzenie zamontowania L4? Bo te nowe całkowicie różnią się od starszych. O ile dobrze wiem, te modele mają przecież o wiele wyższe prawdopodobieństwo powodzenia nieuszkodzenia mózgu, niż poprzedniczki. Nie tylko przy operowaniu nowego biotyka, ale i posiadacza starego wszczepu.Wymiana implantu:
No więc na pożegnanie zafundowaliście sobie operacje będącą w gruncie rzeczy rzutem monetą (o ile szanse na trwałe uszkodzenie mózgu to tylko 50%). Wszyscy byli ok, nikt nie miał z tym problemów, a potem żyliście długo i szczęśliwie. Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz, zmiany modeli implantów stosowano tylko przy L2 > L3, bo wtedy to było wskazane, stąd istnieją L3r, ale nie L4r. Już nie wspominając o tym, że L4 nie są powszechnie dostępne, używano ich tylko w Ascension Project, a jakoś nie widzę powiązań postaci z Przymierzem. Nawet jeśli założyć jakiś przemyt, eksperyment na boku czy coś - średnio pasuje mi to do kilku zwykłych najemników.
4 lis 2014, o 15:47
Pewnie to jest możliwie, po prostu jednocześnie jest potwornie naciągane. W sensie zabił ojca, matka z dzieckiem uciekła, potem przyszedł po matkę, dziecko uciekło (jak się domyślam?). Trafiłeś szczęśliwie na jednego jedynego batarianina na Omedze, który nie wie jak złapać kobietę i dziecko po tym jak ich wytropienie widocznie nie sprawiło mu problemów?Czy zwykły człowiek mieszkający na Omedze nie miałby dostępu do broni, żeby chronić rodzinę przed kimś takim? Coś mi się wydaje, że nawet takie dziecko ma dostęp do broni. Bardzo łatwy dostęp. Matka z synem mogła uciec, gdy ojciec szamotał się z napastnikiem za cenę swojego życia.
No, a ja mam informacje, które wyraźnie pokazują, żeA ja znam informacje, wg. których jest to jak najbardziej możliwe. Nie tylko noworodki, ale i ludzie w różnym wieku, napromieniowani pierwiastkiem zero, po pewnym czasie wykazujący zdolności biotyczne. Jednym z takich szczęśliwców jest między innymi komandor Shepard. Przypadkowo uległ napromieniowaniu mając 14 lat.
Stąd, że to jest po prostu grupa najemników. Posiadająca znacznie większe wpływy i możliwości niż jakaś zgraja freelancerów, ale to nie jest Cerberus z jego siatkami szpiegowskimi itp. Może i w Układach Terminusa trzęsą tym i owym, ale miedzy nimi, a Przestrzenią Przymierza daleka droga. No i zdobycie tak unikalnego sprzętu to zdecydowanie zbyt wysokie progi. Mowa tu o ledwie kilku egzemplarzach, ściśle monitorowanego sprzętu. Projekt nie miał aż tylu uczestników by L4 produkowano taśmowo, więc nawet gdyby taki produkt trafił na czarny rynek, raczej byś na niego nie przyoszędził z pensji.Skąd ten pomysł, że Błękitne słońca są grupą kilku zwykłych najemników? od dawna są, że tak pozwolę sobie powtórzyć, wpływową organizacją przestępczą składającą się z prawdziwych profesjonalistów działających w całej galaktyce.
4 lis 2014, o 16:43
Już jest lepiej ogarnięte i mam nadzieję, że nie wygląda na naciągane.Pewnie to jest możliwie, po prostu jednocześnie jest potwornie naciągane. W sensie zabił ojca, matka z dzieckiem uciekła, potem przyszedł po matkę, dziecko uciekło (jak się domyślam?). Trafiłeś szczęśliwie na jednego jedynego batarianina na Omedze, który nie wie jak złapać kobietę i dziecko po tym jak ich wytropienie widocznie nie sprawiło mu problemów?
Chyba, że tak. Stenio od teraz jest urodzonym biotykiem.No, a ja mam informacje, które wyraźnie pokazują, że
A) Nie ma innego sposobu na zostanie ludzkiem biotykiem.
B) W tym samym roku kiedy na świat przyszedł Shep, doszło do drugiego, bliżej nieokreślonego wypadku z napromieniowaniem pierwiastkiem zero, a potem wyraźnie jest powiedziane, że po ponownym poddaniu działaniu piezo, u komandora doszło do trwałej manifestacji zdolności biotycznych.
Go figures.
Oj, smutny i bolesny fakt :( No cóż, pozostaje mi tylko L3.Stąd, że to jest po prostu grupa najemników. Posiadająca znacznie większe wpływy i możliwości niż jakaś zgraja freelancerów, ale to nie jest Cerberus z jego siatkami szpiegowskimi itp. Może i w Układach Terminusa trzęsą tym i owym, ale miedzy nimi, a Przestrzenią Przymierza daleka droga. No i zdobycie tak unikalnego sprzętu to zdecydowanie zbyt wysokie progi. Mowa tu o ledwie kilku egzemplarzach, ściśle monitorowanego sprzętu. Projekt nie miał aż tylu uczestników by L4 produkowano taśmowo, więc nawet gdyby taki produkt trafił na czarny rynek, raczej byś na niego nie przyoszędził z pensji.
5 lis 2014, o 16:59
Nie poznałem :D Może dlatego, że ma trochę pochyloną twarz? Byłem przekonany, że ma nieco skośne oczy. :PSten Areson pisze:To jest art przedstawiający aktora Dwayne'a Johnsona.
Wypadłoby wspomnieć o okolicznościach w jakich matka przyjęła dawkę promieniowania. W sumie to Damien, syn znajomych też okazuje się biotykiem, możesz to jakoś zgrabnie połączyć (obie matki poznały się podczas jakiegoś zdarzenia z piezo, albo podczas badań lekarskich po napromieniowaniu?).Sten Areson pisze:Stenio od teraz jest urodzonym biotykiem.
5 lis 2014, o 21:00
5 lis 2014, o 22:19
9 lis 2014, o 12:11
Przyszedł na świat w czystym szpitalu dzięki ojcu, który zapożyczył się u pewnego batarianina. Dziecko urodziło się żywe, jednak szybko wkradł się w serca rodziców strach o dalsze losy noworodka. Wszystkie badania wskazywały na skażenie Pierwiastkiem Zero. W tym samym szpitalu, tego samego dnia przyszedł na świat Damien, przyszły towarzysz, któremu też nie zwiastowano długiego żywota. Straszliwe prognozy lekarzy połączyły tragiczne losy dwóch rodzin
Plus kilka innych, mniejszych powtórzeń i spamienie na każdym kroku się, co też nie jest najlepszym nawykiem.Za to rosły odsetki, wprost proporcjonalnie do szczęścia, jakim ojciec z matką się upajali. Zanim się spostrzegli, musieli drastycznie uszczuplić finanse i powrócić na same dno nędzy. Nawet Kostucha wreszcie upomniała się o swoje, jednak zapłatą za nieodebrane młode życie miała być dusza kochającego ojca. Ostatni Areson nigdy nie zapomniał twarzy tego, który chcąc wziąć całą rodzinę w niewolę uśmiercił ich, spotykając się z wyraźnym oporem. Do do dziś pamięta, jak ojciec zbroił się na najgorsze, a jakiś czas potem szamotaninę i dziecięcą bezsilność. Poświęcenie ojca za wolność syna i żony. Wymianę ciosów i wystrzały. Poświęcił swoje własne życie, by ukochani mogli uciec i zaszyć się w jakimś bezpiecznym jak na slumsy miejscu. Zamieszkali u znajomych ojca.
15 gru 2014, o 21:12