Sten Areson
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 28 paź 2014, o 23:18
Miano: Sten Areson
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik/sierżant Błękitnych Słońc
Kredyty: 20.000

Sten Areson

1 lis 2014, o 18:58


Miano: Sten Areson
Wiek: 20.03.2163 roku, 23 lata
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Strażnik
Przynależność: Błękitne Słońca
Zawód: Najemnik, sierżant Błękitnych Słońc.

Aparycja: Nieco ciemniejszej karnacji, dobrze umięśniony mężczyzna. Jest wysoki na całe 190 cm. Wygolony na żołnierza, bez zbędnego zarostu i wszelkiego innego małpiego owłosienia. Tylko włosy na czerepie zaczynają mu odrastać, osiągnąwszy już długość fryzury „na jeża”. Ma twarz typowego, silnego samca. Wojownika zahartowanego latami morderczych treningów, niczym stal pancerna. Jednak nie okazuje ludziom wielkiej wściekłości, czy okrucieństwa typowego zdemoralizowanego typka, degenerata wprost z najgłębszych otchłani bezwzględnego świata Omegi. Brązowe oczy wyrażają spojrzeniem doświadczenie życiowe i bojowe. Szczery, szeroki uśmiech może wzbudzać zaufanie. Zależnie od sytuacji wykorzystuje łatwą w usunięciu farbę do tatuażu Błękitnych Słońc. Symbol nanosi na prawym ramieniu - czy to skórze, czy pancerzu. Cała lewa ręka wraz z barkami jest pokryta tatuażami przedstawiającymi symbole z dawnej mitologii świata ludzi, planety Ziemi. Prawe ramię zdobi niewielki byczy łeb. Jego pancerz jest błękitny, żeby łatwiej i ładniej zlewały się z nim symbole organizacji. Cywilnym ubiorem są elastyczne, przylegające do ciała termoaktywne ciuchy zaprojektowane za pomocą nowych technologii. Lubuje się w podkoszulkach i bluzach z szerokim kołnierzem. Do tego jakaś kurtka z kapturem i rękawiczki. Uzbrojony nie rozstaje się z własną bronią, strzelbą tak dokładniej.

Osobowość:
Nie odstaje jakoś szczególnie od innych, porzuconych dzieciaków, które nie widząc lepszej perspektywy na życie dołączały do najgorszych szumowin z nadzieją na lepsze jutro, uciekając przed samotnością. Jednak odstaje od nich pozytywnym swoim podejściem do życia. Jest typowym, zaradnym i odważnym twardzielem. Niestraszne ryzyko, tak bardzo obecne w zawodzie. Stara się nie okazywać żadnych słabości charakteryzujących przedstawicieli rasy ludzkiej, co oczywiście nie jest jednoznaczne z nieokazywaniem jakichkolwiek emocji. Jest wręcz bardzo pogodnym człowiekiem, potrafiącym swoje zachowanie dostosować do sytuacji. Lata w organizacji przestępczej uczą człowieka nie tylko obijania mordy i pociągania za spust. Nie boi i nie wstydzi uczuć wobec kobiet. Uważa, że prawdziwy facet, czy może raczej samiec (słowo bardziej trafne w dzisiejszych czasach) powinien szanować każdą samicę. Potrafi kochać tak samo jak nienawidzić, lecz nie jest mściwy za wszelką cenę. Nie zapomina o zmarłych i wierny jest żywym, nigdy nie dopuszcza się zdrady, chyba, że sam zostanie zdradzony. Takiej samej lojalności wymaga od innych. Jego największą słabością, będącą może zaprzeczeniem tego wszystkiego jest porzucenie zasad za na prawdę duże pieniądze. Wtedy nie widziałby w niej nic szczególnie złego. Uważa asari za najpiękniejsze kobiety we wszechświecie. Ba, najpiękniejsze istoty, jakie kiedykolwiek widział. Jeszcze w tym roku chce polecieć na Thessię i Illium, albo chociaż jednej z tych planet i znaleźć sobie żonę pośród milionów bogiń.

Historia:
Przyszedł na świat w czystym szpitalu dzięki ojcu, który zapożyczył się u pewnego batarianina. Dziecko urodziło się żywe, jednak szybko wkradł się w serca rodziców strach o dalsze losy noworodka. Wszystkie badania wskazywały na skażenie Pierwiastkiem Zero. W tym samym szpitalu, tego samego dnia przyszedł na świat Damien, przyszły towarzysz, któremu też nie zwiastowano długiego żywota. Straszliwe prognozy lekarzy połączyły tragiczne losy dwóch rodzin i wymusiły konieczność przeprowadzenia się do lepszej części najgorszej strefy Omegi, a kolejne długi rosły. Po to, by chociaż trochę złagodzić powolną śmierć jedynego dziecka, śmierć która ostatecznie nie nadeszła. Za to rosły odsetki, wprost proporcjonalnie do szczęścia, jakim ojciec z matką się upajali. Zanim się spostrzegli, musieli drastycznie uszczuplić finanse i powrócić na same dno nędzy. Nawet Kostucha wreszcie upomniała się o swoje, jednak zapłatą za nieodebrane młode życie miała być dusza kochającego ojca. Ostatni Areson nigdy nie zapomniał twarzy tego, który chcąc wziąć całą rodzinę w niewolę uśmiercił ich, spotykając się z wyraźnym oporem. Do do dziś pamięta, jak ojciec zbroił się na najgorsze, a jakiś czas potem szamotaninę i dziecięcą bezsilność. Poświęcenie ojca za wolność syna i żony. Wymianę ciosów i wystrzały. Poświęcił swoje własne życie, by ukochani mogli uciec i zaszyć się w jakimś bezpiecznym jak na slumsy miejscu. Zamieszkali u znajomych ojca. Niestety spokój nie trwał długo, nawet i tam dopadł ich łowca. Zgotował obu rodzinom prawdziwe piekło, rzeźnię, której matka z mieszkańcami lokalu się opierała, tylko po to, by chronić dzieci. Stena i Damiena. Ostatecznie dwie sieroty pozostały same, widząc z ukrycia śmierć matki Stena i przechwycenie w niewolę ojca Damiena. Wylądowali na ulicy już w wieku siedmiu lat, obiecali sobie pomścić rodziców. Szybko odnaleźli się w nowej sytuacji i równie szybko dołączyli do jednej z watah. Niedługo potem odkryli w sobie potencjał biotyczny, dokładniej w wieku 9 lat. Nie kryli się w grupie ze swoją fajnością, dzięki czemu zaprzyjaźnił się z nimi chłopak też należący do ferajny. Wyznał, że znacznie wiele wcześniej przebudziły się w nim moce, ale postanowił ujawnić się dopiero po dwójce kumpli. Nowo powstała drużyna główkowała się nad sposobem usprawnienia wyjątkowego daru. Odpowiedzi postanowili poszukać w jednym z ważniejszych gangów.
Wybór padł na Błękitne Słońca. Początki nie były tak piękne, jak dzieciaki sobie wyobrażały. Jednak starcie z podejrzliwością Błękitnych Słońc zmotywowało je do wykazania się, przekształcenia nieufności w chociaż namiastkę szacunku. Tak potencjalnym pracodawcom, jak i dowódcom, czy przyszłym towarzyszom broni. Chłopcy przechodzili z rąk do rąk coraz to bardziej pomysłowych, przeciętna osoba mogłaby rzec, zwyrodnialców. Zaczynając od nieistotnych płotek, skończywszy na najwyższej rangi oficerach, i jeszcze wyżej. Bezlitośnie testowani pod względem lojalności jak i zdolności biotycznych, predyspozycji i umiejętności zdobytych przez lata na ulicy. Każdy następny sprawdzał czego rekruci nauczyli się u poprzedników, aż wreszcie... trafili do najważniejszej persony, wprost w łapska najwyższego dowódcy, Taraka. Najokrutniejszego pośród Słońc. Gdy nadszedł czas osądu, okazał dzieciakom i ich zdolnościom swoje zaufanie. Okazał się dla nich dobrym człowie... batarianinem na tyle, na ile stanowisko i reputacja pozwalała mu wobec nowych. Bramy do kariery stanęły przed nimi otworem. Do tego implanty biotyczne L3, bez których przez cały okres próbny musieli się obejść. Wymarzona nagroda za wytrwałość i starania. Każdy z nich wkrótce znalazł powołanie w innej klasie bojowej, na Stena padła akurat rola Strażnika. To dzięki temu, że oprócz talentu do biotyki, co prawda najsłabszego z całej trójki przyjaciół, (do rozwoju mocy nie przykładał szczególnej uwagi) lecz w miarę zadowalającym poziomie, wykazywał się szczególnym zainteresowaniem fachem Inżynieryjnym, posiadając talent technologiczny. Sam Tarak zadbał o specjalistyczne wykształcenie i wyszkolenie swoich ulubieńców. Najmłodszych Błękitnych Słońc w całej organizacji. Traktował chłopaków jak równych batarianom, prawie jak swoich synów. Za ich wytrwałość i odwagę. Siłę, jaką nieraz wykazali u nauczycieli o najgorszej reputacji, najpodlejszych renegatów.
Mijały dni, miesiące i lata, przyjaźń trzech młodych wojaków rozwijała się w najlepsze, jak i przygody miłosne każdego z nich. Sten zakochał się po raz pierwszy w wieku szesnastu lat. Nazywała się Nema, młoda asari należąca do gangu. Była to niestety krótka miłość obu kochanków, ponieważ biotyczka zginęła na jednej z misji. Ciała nigdy nie odnaleziono, nawet nie szukano. Po paru latach wydawał się być pogodzony ze stratą, tej, która zawsze będzie w jego sercu...
Po osiągnięciu pełnoletniości Sten stał się oficjalnie pełnoprawnym Strażnikiem służącym organizacji. Jego ciało ozdobiły pierwsze tatuaże, nie tylko Błękitnych Słońc. Starł się ze swoją przeszłością, nadzieja na na zemstę zapłonęła w pamiętliwej duszy. Wielkimi krokami postępował do konfrontacji. Jeden z przyjaciół, Damien działający na Cytadeli, sprzedał Stenowi informacje o batarianine, który odebrał wielkoludowi całe dzieciństwo. Okazał się ofiarą łatwą do upolowania. Samotnym, starym najemnikiem. Rozdzieleni własnymi sprawami przyjaciele znów powrócili do siebie jako stara, niezawodna drużyna z dodatkową obstawą. Cel szybko został namierzony, długo nim się bawili. Najpierw przedłużanie pościgu, grając na jego nerwach, osłabiając morale i psychikę. Wielotygodniowe droczenie się ze staruszkiem zakończyło się pochwyceniem umęczonego najemnika. Nieszczęśnika, który zaszczuty szybko nabawił się jakiejś psychozy. Na sam koniec "imprezy", patrząc prosto w oczy swojej zwierzyny, Sten ukrócił jednym strzałem strzelby żywot ofiary o jedną długość parszywego batariańskiego łba. Natychmiastowo przyniosło mu to ukojenie i spokój, którego poszukiwał przez całe swoje życie, niedługo potem drogi przyjaciół ponownie się rozeszły.
Nastał okres spokojnego najemniczego żywota, gdy Sten Areson pracował dla Błękitnych Słońc jak każdy równy sobie członek gangu. Aż nadszedł wreszcie 2185 rok i słynne walki Błękitnych Słońc z siłami Krwawej Hordy. Jest jednym z ocalałych, którzy w tym krwawym epizodzie z historii Omegi w swych starciach posłali do piachu wielu krogan i innego ustrojstwa Hordy, stając się tym samym kimś o godnej szacunku reputacji.
Aktualnie, wypełniając nadal swoje obowiązki czeka na przydział do jednego ze statków kosmicznych Błękitnych Słońc, kursujących do bazy na Korlusie, gdzie zamierza awansować do rangi oficera.

Ekwipunek:
Standardowy pancerz
Standardowy generator tarcz
Omni-klucz "Primo"
20.000 kredytów
Środek transportu: Czeka na przydział.
Dodatkowe informacje:
- Jego dwaj przyjaciele nazywają się Damien i Frodo.
- Planuje zdobyć tytuł Centuriona Błękitnych Słońc, działając na Korlusie dla dowództwa tam panującego.
- Potrafi kierować pojazdami naziemnymi i latającymi na krótkie dystanse: Mako, promy, Skycar.
- Zdarzyło mu się parę razy Cytadelę odwiedzić.
- Nie był nigdy na żadnej zaludnionej planecie.
- Chciałby wreszcie odwiedzić Thessię i Illium, prawdziwe dwa raje dla mężczyzn.
Ostatnio zmieniony 5 lis 2014, o 22:26 przez Sten Areson, łącznie zmieniany 30 razy.
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Sten Areson

2 lis 2014, o 16:36

Hej Sten, witaj na Cytadeli. ;)

Coś mi nie pasuje w Twojej budowie zdań. Niby piszesz poprawnie, ale z kolei w bloku tekstu masz skłonności do powtarzania się, a w pojedynczych zdaniach do wracania do czegoś, o czym mówiłeś wcześniej. Zobrazuję to na przykładzie:
  • "Wysoki, bardzo dobrze umięśniony mężczyzna o trochę ciemniejszej karnacji mający 180 wzrostu"
    Skoro już piszesz, że wysoki, to nie nawiązuj do wzrostu z powrotem na końcu zdania, tylko wspomnij o nim przy okazji. "Wysoki, mierzący 180 cm wzrostu (...)" brzmiałoby dużo lepiej. :P Swoją drogą - 180 to raczej średnio wysoki wzrost, ale to już tam określisz jak wolisz.

    "Ma twarz typowego, silnego wojownika. Ma wyraziste brązowe oczy i szczery uśmiech."
    Ma, ma... powtórzenia.

    "Gdy tego wymaga sytuacja, nosi tatuaż Błękitnych Słońc. Malowany na prawym ramieniu pancerza, lub gdy nie ma założonego, na skórze."
    Drugiego zdania nie powinieneś oddzielać od pierwszego kropką.

    "Cała lewa ręka wraz z barkami jest pokryta tatuażami przedstawiającymi symbole z dawnej mitologii Ziemskiej."
    "Ziemskiej" małą literą. To przymiotnik. :P

    "Jest typowym zaradnym i odważnym twardzielem, nie boi się ryzyka. Stara się nie okazywać słabości, nie boi się okazywać kobiecie uczuć."
    Nie boi, nie boi, okazywać, okazywać. Znów powtórzenia.

    "Pewnie nawet jako najemnik nie zdradziłby Arii T'loak"
    T'Loak. Duża litera po apostrofie.

    "Uważa asari za najpiękniejsze kobiety we wszechświecie i jeszcze w tym roku chce polecieć Thessii i Illium, albo chociaż jednej z tych planet."
    Na Thessię i Illium. :P

    "śliniąc się na widok seksownych asarskich biotyczek i kopalniach piezo, dzieciaki same zachciały super mocy i zapuściły się do w niebezpieczne tereny."
    1. Biotyczek asari, 2. Na niebezpieczne tereny.

    "A Gdy rozgrywały się najważniejsze wydarzenia w historii świata, Sten Areson sprawował swoją funkcję w miejscach godniejszych uwagi jednego z najcenniejszych żołnierzy, niż jakiś tam komandor Shepard. Do którego jak się okazało, dołączył znienawidzony snajper"
    Pomijając fakt, że całość zdania jest strasznie źle napisana i musi być poprawiona - cóż to za najważniejsze wydarzenia? :P I co to za żołnierz? Poza tym: kropki znów nie powinno tam być.

    "zeszła na ostatni plan, gdy przyszło walczyć z siłami Krwawej Hordy. Sten jest jednym z ocalałych, którzy w tym krwawym epizodzie z historii Omegi w swych walkach posłali do piachu wielu krogan i innego ustrojstwa Hordy. Uzyskał tym samym szacunek potężnej Arii T'loak."
    No okej, ale... Czemu walczyli z Hordą? Horda to przecież też najemnicy, co prawda dużo bardziej brutalni i mniej cywilizowani niż Słońca, ale wciąż - nie są wrogami Omegi, więcej, mają na niej swoją placówkę. No i idąc tym tropem, dlaczego zdobył tą walką uznanie Arii? Ona się nie wtrąca tam, gdzie nie jest bezpośrednio zamieszana, a od rozwiązywania własnych problemów ma swoją ochronę, dlatego naprawdę trudno jej zaimponować.

    "ale bliskim podwładnym królowej piratów."
    Szybciej "królowej Omegi". Piratem to ona nie była. :P

    "Przekazała mu także informację, że niedługo będzie przydzielony do jednego z pirackich okrętów."
    Jak już pisałam - Aria nie ma władzy nad żadną piracką flotą.

    "Potrafi kierować pojazdami naziemnymi i latającymi na krótkie dystanse. Przykładowo te pojazdy latające w strefie cywilnej na Cytadeli"
    To odpowiedniki dzisiejszych samochodów, zwą się X3M, potocznie skycar. Chyba, że mówisz o promach?
Ponadto:
  • 1. Zdarza Ci się rzucić literówką, albo nie wstawić spacji - dobrze by było, gdybyś przeglądnął tekst raz jeszcze i wyeliminował podobne chochliki.
    2. Dlaczego wylądował na ulicy? Rozwiń trochę ten wątek.
    3. "zapuściły się do w niebezpieczne tereny" - niby wiadomo, czym owe niebezpieczne tereny były z kontekstu, ale tylko dla znawców uniwersum. Człowiek, który ma z ME pierwszy raz do czynienia nie będzie wiedział co się stało i gdzie tym samym dzieciaki były. No i dobrze byłoby opisać jak wyglądał ich kontakt z pierwiastkiem.
    4. Wątek pierwszego spotkania z Błękitnymi jest zbyt naiwny. Nikt nie traciłby czasu na kilku dzieciaków, a co dopiero najemnicy, przed którymi trzęsie się 85% Omegi.
    5. Vido rezyduje na Zoryi. W czasach, o których jest mowa, Słońcami na Omedze rządził Tarak.
    6. Co prawda nie jest to wprost napisane, ale znów wynika z kontekstu, że gdy Sten miał 16 lat, Nema zginęła w ostatniej walce z Archaniołem, która na forum miała miejsce jeszcze w tym roku fabularnym. Wychodzi tu niezgodność z forumowym kanonem, którą trzeba poprawić.
    7. Implanty L5 istnieją póki co według oficjalnego kanonu ME, mówiącego, że są dostępne jedynie dla adeptów i szturmowców. Tym samym Sten nie mógł ich posiąść.
Póki co, tyle. Gdy już poprawisz powyższe, to zobaczymy jak dalej.

Btw, łap:
Obrazek
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Sten Areson
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 28 paź 2014, o 23:18
Miano: Sten Areson
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik/sierżant Błękitnych Słońc
Kredyty: 20.000

Re: Sten Areson

2 lis 2014, o 19:04

Aria i Garrus wywaleni z historii postaci, błędy poprawione.
Zmieniłem i dodałem parę rzeczy w wyglądzie, charakterze, biografii i informacjach dodatkowych. Przeczytaj proszę jeszcze raz moją KP.
Należy się pochwała dla Irene Dubois za zachęcenie do wydłużenia KP. Mam tylko nadzieję, że teraz nie jest zbyt uszczuplona przez brak wielkiej pani Omegi i naszego ulubionego turianina...
No okej, ale... Czemu walczyli z Hordą? Horda to przecież też najemnicy, co prawda dużo bardziej brutalni i mniej cywilizowani niż Słońca, ale wciąż - nie są wrogami Omegi, więcej, mają na niej swoją placówkę. No i idąc tym tropem, dlaczego zdobył tą walką uznanie Arii? Ona się nie wtrąca tam, gdzie nie jest bezpośrednio zamieszana, a od rozwiązywania własnych problemów ma swoją ochronę, dlatego naprawdę trudno jej zaimponować.
Trochę to rozwinąłem, by było wiadomo o co chodzi i żeby ten co zupełnie nie ogarnia, wiedział gdzie szukać, żeby było wiadomo o co chodzi :p
1. Zdarza Ci się rzucić literówką, albo nie wstawić spacji - dobrze by było, gdybyś przeglądnął tekst raz jeszcze i wyeliminował podobne chochliki.
Uznam Cię za boga, jeśli jeszcze znajdziesz jakieś niedociągnięcie :p Cała KP jeszcze raz dokładnie przejrzana, powinno być już dosssskonale.
2. Dlaczego wylądował na ulicy? Rozwiń trochę ten wątek.
3. "zapuściły się do w niebezpieczne tereny" - niby wiadomo, czym owe niebezpieczne tereny były z kontekstu, ale tylko dla znawców uniwersum. Człowiek, który ma z ME pierwszy raz do czynienia nie będzie wiedział co się stało i gdzie tym samym dzieciaki były. No i dobrze byłoby opisać jak wyglądał ich kontakt z pierwiastkiem.
Zapraszam do odnowionej historii :3
4. Wątek pierwszego spotkania z Błękitnymi jest zbyt naiwny. Nikt nie traciłby czasu na kilku dzieciaków, a co dopiero najemnicy, przed którymi trzęsie się 85% Omegi.
Z tego co wyczytałem w przeróżnych źródłach, Błekitki nie są już tylko mafiją bezmózgów trzęsącą całą Omegą.
Oni są już od paru dobrych lat organizacją profesjonalistów trzęsącą całą Omegą ;)
Skoro najpodlejsi i najmarniejsi gangsterzy rekrutują dzieciaki w dzisiejszych czasach, to czemu za 200 lat nie miałoby to być usprawnione? To spotkanie nie jest naiwną historyjką ;)
7. Implanty L5 istnieją póki co według oficjalnego kanonu ME, mówiącego, że są dostępne jedynie dla adeptów i szturmowców. Tym samym Sten nie mógł ich posiąść.
Oj, ShadowBroker myli się w zeznaniach. L5n dla swojego Strażnika wziąłem z opisu Biotyki. Zamiast Szturmowców byli tam Strażnicy. Głębiej się w to wdrążyłem i tak, masz rację :) Zmieniłem na L4.

~~~~
Dodałem na koniec cel podróży przyszłej załogi Stena.
Bleys Belford
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 13 cze 2014, o 19:59
Miano: Bleys Belford
Wiek: 40
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan Hekate
Lokalizacja: Omega/Hekate
Status: Oficer Cerberusa, oficjalnie kapitan prywatnego statku kurierskiego, ex Przymierze
Kredyty: 9.940
Medals:

Re: Sten Areson

4 lis 2014, o 00:23

Zasób słownictwa masz różnorodny, potrafisz tworzyć ciekawe wyrażenia, ale zgodzę się z Carmen, że czasem konstruujesz dziwne zdania i przestawiasz szyk.

"Cywilnym jego ubiorem"
Jego cywilnym ubiorem.

"Niedługo potem drogi przyjaciół się rozeszły. Zaopatrzył się także w nowiutki implant biotyczny L4."
Lepiej byłoby: "Wkrótce potem drogi przyjaciół rozeszły się. W tym czasie nabył też nowiutki implant biotyczny L4."

Wydaje mi się, że nadużywasz w słowie pisanym języka potocznego. Oczywiście możesz sobie wyrabiać własny, nieco luzacki styl, ale pamiętaj, że to też wymaga pewnej staranności, inaczej tekst może być zbyt chaotyczny, trudny w odbiorze jeśli za bardzo się zapędzisz.
Kiedy będziesz pisał posty w grze, nie bój się popracować chwilę nad tekstem, zastanów się, czy przekaz jest przejrzysty dla odbiorcy, powinien mieć też jakieś tam walory literackie. PBF to nie sesja na czacie, nie trzeba klepać w klawisze na wyścigi. ;)

"Dzięki wzmocnionemu pierwiastkiem ciału i mózgu, wykazał się wyjątkowym talentem do technologii."
"Dzięki wzmocnionemu pierwiastkiem ciału i mózgowi". Ale całe to stwierdzenie jest błędne. Pierwiastek zero sam w sobie nie wzmacnia ciała ani mózgu. Oczywiście po szkoleniu biotyk zyskuje możliwości telekinezy, barier, itp. ale przedstawione przez ciebie uproszczenie jest imo niewłaściwe. Pierwiastek zero nie daje też talentów do technologii, w takim układzie biotycy byliby najbardziej utalentowanymi inżynierami. :)
Sten Areson pisze: "Skoro najpodlejsi i najmarniejsi gangsterzy rekrutują dzieciaki w dzisiejszych czasach, to czemu za 200 lat nie miałoby to być usprawnione? To spotkanie nie jest naiwną historyjką ;)
Zgoda, uważam, że dzieciak-biotyk może być łakomym kąskiem dla szkoleniowców Błękitnych Słońc. Natomiast naiwne jest, że:

"Wybór padł na Błękitne Słońca. Na szczęście po opowiedzeniu swojej historii, zdobyli uznanie szefa i implanty L3"
Żeby uwiarygodnić ten motyw dopisałbym, że Słońca patrzyły na Stena i jego kumpli podejrzliwie. Potem zdecydowali się ostro przetestować ich pod względem lojalności jak i zdolności biotycznych. Szkolenie rekruta rozpoczęliby raczej bez implantów. Dlaczego gangsterzy mieliby zafundować drogą operację obcym, niesprawdzonym ludziom?

"Sam Tarak Santiago zadbał o specjalistyczne wykształcenie i wyszkolenie swojego ulubieńca i jego kumpli."
Dlaczego został ulubieńcem szefa Słońc na Omedze?

"Nastał okres spokojnego najemniczego żywota, gdy Sten Areson pracował Dla Błękitnych Słońc jak każdy przeciętny członek gangu. Aż nadszedł wreszcie 2185 rok i słynne walki Błękitnych Słońc z siłami Krwawej Hordy.
Sten jest jednym z ocalałych, którzy w tym krwawym epizodzie z historii Omegi w swych starciach posłali do piachu wielu krogan i innego ustrojstwa Hordy."

Dość lakoniczny opis tego ważnego epizodu, kiedy z legionisty robią go oficerem. Możesz też obniżyć rangę na sierżanta, postać jest jeszcze młoda. Awans w trakcie gry na centuriona dałby Ci pewno sporo satysfakcji.

"Stara się nie okazywać słabości"
Zatem jakie słabości ukrywa? Spróbuj je opisać. :) Albo chociaż jedną charakterystyczną, to na pewno nada postaci głębi.
W avie masz Azjatę, może dodasz parę zdań na temat tego kim byli rodzice Stena? Stenowi zostały po nich jakieś wspomnienia?
NPC | Voice | Theme | Formal | CasualObrazekObrazek -30% do kosztu regeneracji tarcz ✔ - 1 PA / strzał Motyką ✔ +15% do celności broni ✔
+5% do obrażeń broni i mocy ✔ +20% do obrażeń wręcz ✔ 20% szans na podpalenie omni-ostrzem ✔
+20% do pancerza ✔
Prawdziwy gracz pbfów potrafi pogodzić wszystko. - William Kraiven Obrazek
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Sten Areson

4 lis 2014, o 14:34

Niestety jest sporo zgrzytów.

Po stronie "językowej":
To co było już wspomniane, dziwna budowa zdań, ale też powtórzenia, które co gorsza powstają bo masz tendencję do tłumaczenia jak najbardziej logicznych rzeczy. Przykładowo jeśli najemnicy zabijają Ci ojca za długi, to dodanie, że ten nie był w stanie ich spłacić naprawdę nie jest potrzebne. Skup się na tym żeby pisać proste, konkretne zdania, bez jakichś skomplikowanych zawiłości, bo to tylko męczy czytelnika. Przejrzyj historię, wywal powtórzenia, zamień przynajmniej kilka zdań złożonych na pojedyńcze, fakt karta będzie krótsza, ale wbrew temu co piszą niektórzy, ilość znaków o niczym tu nie decyduje.

Po stronie fabularnej:
- Śmierć rodziców i wylądowanie na ulicy. Wytłumacz mi jedną rzecz. Dlaczego batarianin (rasa kultywująca niewolnictwo) po stracie kasy miałby nie porwać całej rodziny, sprzedać jej i w ten sposób pokryć braki w kredytach?
- Biotyka.
Po pierwsze kwestia wykształcenia zdolności biotycznych. Jest wyraźnie powiedziane, że takie moce można otrzymać tylko w ramach napromieniowania jeszcze w stadium płodu. W ten sposób pierwiastek zero łączy się z wciąż kształtującym układem nerwowym. Kiedy jesteś już dzieckiem to nie ma takiej możliwości, jak zostajesz napromieniowany to po prostu umierasz, tyle.
No i jak "bawiąca" się, hałaśliwa dzieciarnia miała niby wejść na teren chronionego ośrodku wydobywczego? No bo chyba nie sądzisz, że wstęp jest wolny dla wszystkich odwiedzających?
- Wymiana implantu:
No więc na pożegnanie zafundowaliście sobie operacje będącą w gruncie rzeczy rzutem monetą (o ile szanse na trwałe uszkodzenie mózgu to tylko 50%). Wszyscy byli ok, nikt nie miał z tym problemów, a potem żyliście długo i szczęśliwie. Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz, zmiany modeli implantów stosowano tylko przy L2 > L3, bo wtedy to było wskazane, stąd istnieją L3r, ale nie L4r. Już nie wspominając o tym, że L4 nie są powszechnie dostępne, używano ich tylko w Ascension Project, a jakoś nie widzę powiązań postaci z Przymierzem. Nawet jeśli założyć jakiś przemyt, eksperyment na boku czy coś - średnio pasuje mi to do kilku zwykłych najemników.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Sten Areson
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 28 paź 2014, o 23:18
Miano: Sten Areson
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik/sierżant Błękitnych Słońc
Kredyty: 20.000

Re: Sten Areson

4 lis 2014, o 15:08

Bleys Belford
Wydaje mi się, że nadużywasz w słowie pisanym języka potocznego. Oczywiście możesz sobie wyrabiać własny, nieco luzacki styl, ale pamiętaj, że to też wymaga pewnej staranności, inaczej tekst może być zbyt chaotyczny, trudny w odbiorze jeśli za bardzo się zapędzisz.
Kiedy będziesz pisał posty w grze, nie bój się popracować chwilę nad tekstem, zastanów się, czy przekaz jest przejrzysty dla odbiorcy, powinien mieć też jakieś tam walory literackie. PBF to nie sesja na czacie, nie trzeba klepać w klawisze na wyścigi. ;)
Wydaje mi się, że po prostu w niektórych miejscach tekst nie będzie wyglądać ładnie i tak jakbym chciał właśnie bez tego pisma potocznego. Popracuję nad tym, żeby nie powodować wielkiego chaosu w tym co piszę :)
wzmacnia ciała ani mózgu. Oczywiście po szkoleniu biotyk zyskuje możliwości telekinezy, barier, itp. ale przedstawione przez ciebie uproszczenie jest imo niewłaściwe. Pierwiastek zero nie daje też talentów do technologii, w takim układzie biotycy byliby najbardziej utalentowanymi inżynierami. :)
Usunięte. Myślałem, że zdarzają się przypadki wpływu na mózg Pierwiastka Zero tym samym nienaturalnie wzmacniającego inteligencję biotyka. I że właśnie z tego biorą się ludzie klasy Strażnika. Małe niedopatrzenie :)
"Wybór padł na Błękitne Słońca. Na szczęście po opowiedzeniu swojej historii, zdobyli uznanie szefa i implanty L3"
Żeby uwiarygodnić ten motyw dopisałbym, że Słońca patrzyły na Stena i jego kumpli podejrzliwie. Potem zdecydowali się ostro przetestować ich pod względem lojalności jak i zdolności biotycznych. Szkolenie rekruta rozpoczęliby raczej bez implantów. Dlaczego gangsterzy mieliby zafundować drogą operację obcym, niesprawdzonym ludziom?
"Sam Tarak Santiago zadbał o specjalistyczne wykształcenie i wyszkolenie swojego ulubieńca i jego kumpli."[
Dlaczego został ulubieńcem szefa Słońc na Omedze?
Dobra zachęta do rozpisania się nie jest zła :) Myślę, że pokaźna ścianka tekstu wyrosła na ten temat. Zajmuje chyba połowę historii postaci :p
"Nastał okres spokojnego najemniczego żywota, gdy Sten Areson pracował Dla Błękitnych Słońc jak każdy przeciętny członek gangu. Aż nadszedł wreszcie 2185 rok i słynne walki Błękitnych Słońc z siłami Krwawej Hordy.
Sten jest jednym z ocalałych, którzy w tym krwawym epizodzie z historii Omegi w swych starciach posłali do piachu wielu krogan i innego ustrojstwa Hordy."
Dość lakoniczny opis tego ważnego epizodu, kiedy z legionisty robią go oficerem. Możesz też obniżyć rangę na sierżanta, postać jest jeszcze młoda. Awans w trakcie gry na centuriona dałby Ci pewno sporo satysfakcji.
Nie doczytałem, że Centurioni to oficerzy, nowy cel do osiągnięcia :) Oczywiście obniżyłem do rangi sierżanta.
"Stara się nie okazywać słabości"
Zatem jakie słabości ukrywa? Spróbuj je opisać. :) Albo chociaż jedną charakterystyczną, to na pewno nada postaci głębi.
W avie masz Azjatę, może dodasz parę zdań na temat tego kim byli rodzice Stena? Stenowi zostały po nich jakieś wspomnienia?
To jest art przedstawiający aktora Dwayne'a Johnsona. Na prawdę wygląda ci tu na azjatę? Naturalnie jest czarnym kalifornijczykiem, tu odrobinę rozjaśnionym. Daleko mu do japończyka, wietnamczyka i innego koreańczyka :p

Dodałem parę nieistotnych modyfikacji KP (chociaż i tak liczę, że je przeczytasz) Dodałem do Informacji Dodatkowych imiona dwójki przyjaciół, jak i cele Stena.
Zwiększyłem wzrost do 190 cm.


Peter King
Za chwilę pousuwam powtórzenia.

Co do strony fabularnej, tu jeszcze się rozpiszę.
- Śmierć rodziców i wylądowanie na ulicy. Wytłumacz mi jedną rzecz. Dlaczego batarianin (rasa kultywująca niewolnictwo) po stracie kasy miałby nie porwać całej rodziny, sprzedać jej i w ten sposób pokryć braki w kredytach?
Czy zwykły człowiek mieszkający na Omedze nie miałby dostępu do broni, żeby chronić rodzinę przed kimś takim? Coś mi się wydaje, że nawet takie dziecko ma dostęp do broni. Bardzo łatwy dostęp. Matka z synem mogła uciec, gdy ojciec szamotał się z napastnikiem za cenę swojego życia.
- Biotyka.
Po pierwsze kwestia wykształcenia zdolności biotycznych. Jest wyraźnie powiedziane, że takie moce można otrzymać tylko w ramach napromieniowania jeszcze w stadium płodu. W ten sposób pierwiastek zero łączy się z wciąż kształtującym układem nerwowym. Kiedy jesteś już dzieckiem to nie ma takiej możliwości, jak zostajesz napromieniowany to po prostu umierasz, tyle.
A ja znam informacje, wg. których jest to jak najbardziej możliwe. Nie tylko noworodki, ale i ludzie w różnym wieku, napromieniowani pierwiastkiem zero, po pewnym czasie wykazujący zdolności biotyczne. Jednym z takich szczęśliwców jest między innymi komandor Shepard. Przypadkowo uległ napromieniowaniu mając 14 lat.
No i jak "bawiąca" się, hałaśliwa dzieciarnia miała niby wejść na teren chronionego ośrodku wydobywczego? No bo chyba nie sądzisz, że wstęp jest wolny dla wszystkich odwiedzających?
Dzieci ulicy, zapomniane przez cały wrogi im świat zawsze wiedziały czego. Małe toto jest i wie gdzie i jak szukać to czego chcą, wiedzą jak być "niewidzialnym". Jest tak od wieków i raczej nigdy to się nie zmieni. Jest możliwe to, żeby udało im się tak wtargnąć na zabezpieczony teren.
Wymiana implantu:
No więc na pożegnanie zafundowaliście sobie operacje będącą w gruncie rzeczy rzutem monetą (o ile szanse na trwałe uszkodzenie mózgu to tylko 50%). Wszyscy byli ok, nikt nie miał z tym problemów, a potem żyliście długo i szczęśliwie. Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz, zmiany modeli implantów stosowano tylko przy L2 > L3, bo wtedy to było wskazane, stąd istnieją L3r, ale nie L4r. Już nie wspominając o tym, że L4 nie są powszechnie dostępne, używano ich tylko w Ascension Project, a jakoś nie widzę powiązań postaci z Przymierzem. Nawet jeśli założyć jakiś przemyt, eksperyment na boku czy coś - średnio pasuje mi to do kilku zwykłych najemników.
Chodzi ci ogólnie o wszystkie implanty, czy tylko powodzenie zamontowania L4? Bo te nowe całkowicie różnią się od starszych. O ile dobrze wiem, te modele mają przecież o wiele wyższe prawdopodobieństwo powodzenia nieuszkodzenia mózgu, niż poprzedniczki. Nie tylko przy operowaniu nowego biotyka, ale i posiadacza starego wszczepu.
Oczywiście wiem, kto legalnie mógł mieć L czwórkę, implant jest od nielegalnego dostawcy. Jako, że Sten jest najemnikiem (osoba pracująca, czyli też potrafi oszczędzać kasę na większe wydatki) i należy do wpływowej organizacji przestępczej, mógł sobie sprowadzić taką przesyłkę i zafundować profesjonalną operację.
Skąd ten pomysł, że Błękitne słońca są grupą kilku zwykłych najemników? od dawna są, że tak pozwolę sobie powtórzyć, wpływową organizacją przestępczą składającą się z prawdziwych profesjonalistów działających w całej galaktyce.

Niestety jakiekolwiek nieporozumienia powstają tu z tego, że staram się kierować kanonem. Pamiętanymi informacjami i zdobywanymi przykładowo z takiej strony jak Shadow Broker.
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Sten Areson

4 lis 2014, o 15:47

Czy zwykły człowiek mieszkający na Omedze nie miałby dostępu do broni, żeby chronić rodzinę przed kimś takim? Coś mi się wydaje, że nawet takie dziecko ma dostęp do broni. Bardzo łatwy dostęp. Matka z synem mogła uciec, gdy ojciec szamotał się z napastnikiem za cenę swojego życia.
Pewnie to jest możliwie, po prostu jednocześnie jest potwornie naciągane. W sensie zabił ojca, matka z dzieckiem uciekła, potem przyszedł po matkę, dziecko uciekło (jak się domyślam?). Trafiłeś szczęśliwie na jednego jedynego batarianina na Omedze, który nie wie jak złapać kobietę i dziecko po tym jak ich wytropienie widocznie nie sprawiło mu problemów?
A ja znam informacje, wg. których jest to jak najbardziej możliwe. Nie tylko noworodki, ale i ludzie w różnym wieku, napromieniowani pierwiastkiem zero, po pewnym czasie wykazujący zdolności biotyczne. Jednym z takich szczęśliwców jest między innymi komandor Shepard. Przypadkowo uległ napromieniowaniu mając 14 lat.
No, a ja mam informacje, które wyraźnie pokazują, że
A) Nie ma innego sposobu na zostanie ludzkiem biotykiem.
B) W tym samym roku kiedy na świat przyszedł Shep, doszło do drugiego, bliżej nieokreślonego wypadku z napromieniowaniem pierwiastkiem zero, a potem wyraźnie jest powiedziane, że po ponownym poddaniu działaniu piezo, u komandora doszło do trwałej manifestacji zdolności biotycznych.
Go figures.
Skąd ten pomysł, że Błękitne słońca są grupą kilku zwykłych najemników? od dawna są, że tak pozwolę sobie powtórzyć, wpływową organizacją przestępczą składającą się z prawdziwych profesjonalistów działających w całej galaktyce.
Stąd, że to jest po prostu grupa najemników. Posiadająca znacznie większe wpływy i możliwości niż jakaś zgraja freelancerów, ale to nie jest Cerberus z jego siatkami szpiegowskimi itp. Może i w Układach Terminusa trzęsą tym i owym, ale miedzy nimi, a Przestrzenią Przymierza daleka droga. No i zdobycie tak unikalnego sprzętu to zdecydowanie zbyt wysokie progi. Mowa tu o ledwie kilku egzemplarzach, ściśle monitorowanego sprzętu. Projekt nie miał aż tylu uczestników by L4 produkowano taśmowo, więc nawet gdyby taki produkt trafił na czarny rynek, raczej byś na niego nie przyoszędził z pensji.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Sten Areson
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 28 paź 2014, o 23:18
Miano: Sten Areson
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik/sierżant Błękitnych Słońc
Kredyty: 20.000

Re: Sten Areson

4 lis 2014, o 16:43

Pewnie to jest możliwie, po prostu jednocześnie jest potwornie naciągane. W sensie zabił ojca, matka z dzieckiem uciekła, potem przyszedł po matkę, dziecko uciekło (jak się domyślam?). Trafiłeś szczęśliwie na jednego jedynego batarianina na Omedze, który nie wie jak złapać kobietę i dziecko po tym jak ich wytropienie widocznie nie sprawiło mu problemów?
Już jest lepiej ogarnięte i mam nadzieję, że nie wygląda na naciągane.

No, a ja mam informacje, które wyraźnie pokazują, że
A) Nie ma innego sposobu na zostanie ludzkiem biotykiem.
B) W tym samym roku kiedy na świat przyszedł Shep, doszło do drugiego, bliżej nieokreślonego wypadku z napromieniowaniem pierwiastkiem zero, a potem wyraźnie jest powiedziane, że po ponownym poddaniu działaniu piezo, u komandora doszło do trwałej manifestacji zdolności biotycznych.
Go figures.
Chyba, że tak. Stenio od teraz jest urodzonym biotykiem.
Stąd, że to jest po prostu grupa najemników. Posiadająca znacznie większe wpływy i możliwości niż jakaś zgraja freelancerów, ale to nie jest Cerberus z jego siatkami szpiegowskimi itp. Może i w Układach Terminusa trzęsą tym i owym, ale miedzy nimi, a Przestrzenią Przymierza daleka droga. No i zdobycie tak unikalnego sprzętu to zdecydowanie zbyt wysokie progi. Mowa tu o ledwie kilku egzemplarzach, ściśle monitorowanego sprzętu. Projekt nie miał aż tylu uczestników by L4 produkowano taśmowo, więc nawet gdyby taki produkt trafił na czarny rynek, raczej byś na niego nie przyoszędził z pensji.
Oj, smutny i bolesny fakt :( No cóż, pozostaje mi tylko L3.
To chyba tyle :)
Bleys Belford
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 13 cze 2014, o 19:59
Miano: Bleys Belford
Wiek: 40
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan Hekate
Lokalizacja: Omega/Hekate
Status: Oficer Cerberusa, oficjalnie kapitan prywatnego statku kurierskiego, ex Przymierze
Kredyty: 9.940
Medals:

Re: Sten Areson

5 lis 2014, o 16:59

Sten Areson pisze:To jest art przedstawiający aktora Dwayne'a Johnsona.
Nie poznałem :D Może dlatego, że ma trochę pochyloną twarz? Byłem przekonany, że ma nieco skośne oczy. :P

"Jednak nie wyraża wielkiej wściekłości, czy okrucieństwa typowego zdemoralizowanego typka. Degenerata wprost z najgłębszych otchłani bezwzględnego świata Omegi."
Przecinek zamiast kropki między zdaniami.

"Zależnie od sytuacji wykorzystuje łatwą w usunięciu farbę do tatuażu Błękitnych Słońc. Na prawym ramieniu. Skórze, bądź pancerzu."
Połączyłbym jakoś dwa ostatnie zdania, np: Symbol nanosi na prawym ramieniu - czy to skórze, czy pancerzu.

"Prawe ramie"
ramię

"Jedyną Odstaje od nich"
Jednak odstaje

"posiadając niewyobrażalny talent technologiczny"
Nie przesadzałbym z tym "niewyobrażalnym", nie opisałeś Stena jako jakiegoś genialnego konstruktora czy coś. ;)

Jest też trochę powtórzeń (moce, dzieciaki).
Sten Areson pisze:Stenio od teraz jest urodzonym biotykiem.
Wypadłoby wspomnieć o okolicznościach w jakich matka przyjęła dawkę promieniowania. W sumie to Damien, syn znajomych też okazuje się biotykiem, możesz to jakoś zgrabnie połączyć (obie matki poznały się podczas jakiegoś zdarzenia z piezo, albo podczas badań lekarskich po napromieniowaniu?).

Popraw, dopisz i od siebie daję Tak.
NPC | Voice | Theme | Formal | CasualObrazekObrazek -30% do kosztu regeneracji tarcz ✔ - 1 PA / strzał Motyką ✔ +15% do celności broni ✔
+5% do obrażeń broni i mocy ✔ +20% do obrażeń wręcz ✔ 20% szans na podpalenie omni-ostrzem ✔
+20% do pancerza ✔
Prawdziwy gracz pbfów potrafi pogodzić wszystko. - William Kraiven Obrazek
Sten Areson
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 28 paź 2014, o 23:18
Miano: Sten Areson
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik/sierżant Błękitnych Słońc
Kredyty: 20.000

Re: Sten Areson

5 lis 2014, o 21:00

Błędy i niedociągnięcia poprawione, a sytuacja kontaktu z piezo wyjaśniona.
Wykorzystałem to tak banalny pomysł jak zamieszkiwanie najobskurniejszej dzielnicy, gdzie całkowicie przypadkowo można natknąć się na takie całkowicie przypadkowo występujące zagrożenie. Ktoś sobie nielegalnie przetrzymywał piezo, może jakiś wyciek. Nie wiem. Ważne, że lekarze zauważyli, że coś jest nie tak i polecili zmianę miejsca zamieszkania :)
No i jeszcze zorganizowałem tekst tak, że teraz wiadomo skąd te długi nie do spłacenia.
Według twojej rady, wpisałem wzmiankę o pierwszym spotkaniu obu rodzin.

Dziękuję za akcepta :3
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Sten Areson

5 lis 2014, o 22:19

W aparycji powtarza się "wyraża", w osobowości - "zdrada".
No i rzuciło mi się w oczy zdanie "Mijały dni, miesiące i lata, przyjaźń trzech młodych wojaków rozwijała się w najlepsze, jak i pierwsze ich przygody miłosne". Zmieniłabym na "...przygody miłosne każdego z nich", bo w tamtej wersji trochę brzmi jak bromance :D

Tak poza tym to karta mi się podoba, chociaż historia nie jest szczególnie nowatorska. Przyjemnie się czyta i nie widzę już nieścisłości, więc dam od siebie TAK, bo mogę :)
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Sten Areson
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 28 paź 2014, o 23:18
Miano: Sten Areson
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik/sierżant Błękitnych Słońc
Kredyty: 20.000

Re: Sten Areson

5 lis 2014, o 22:29

Poprawione. Dziękuję Ci moja ulubiona Irenko :*
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Sten Areson

9 lis 2014, o 12:11

Przyszedł na świat w czystym szpitalu dzięki ojcu, który zapożyczył się u pewnego batarianina. Dziecko urodziło się żywe, jednak szybko wkradł się w serca rodziców strach o dalsze losy noworodka. Wszystkie badania wskazywały na skażenie Pierwiastkiem Zero. W tym samym szpitalu, tego samego dnia przyszedł na świat Damien, przyszły towarzysz, któremu też nie zwiastowano długiego żywota. Straszliwe prognozy lekarzy połączyły tragiczne losy dwóch rodzin
Za to rosły odsetki, wprost proporcjonalnie do szczęścia, jakim ojciec z matką się upajali. Zanim się spostrzegli, musieli drastycznie uszczuplić finanse i powrócić na same dno nędzy. Nawet Kostucha wreszcie upomniała się o swoje, jednak zapłatą za nieodebrane młode życie miała być dusza kochającego ojca. Ostatni Areson nigdy nie zapomniał twarzy tego, który chcąc wziąć całą rodzinę w niewolę uśmiercił ich, spotykając się z wyraźnym oporem. Do do dziś pamięta, jak ojciec zbroił się na najgorsze, a jakiś czas potem szamotaninę i dziecięcą bezsilność. Poświęcenie ojca za wolność syna i żony. Wymianę ciosów i wystrzały. Poświęcił swoje własne życie, by ukochani mogli uciec i zaszyć się w jakimś bezpiecznym jak na slumsy miejscu. Zamieszkali u znajomych ojca.
Plus kilka innych, mniejszych powtórzeń i spamienie na każdym kroku się, co też nie jest najlepszym nawykiem.

Ot, żeby pokazać, że zamiast non stop pisać jak to czekasz na akcepta, jednak dobrze gdybyś jeszcze trochę popracował nad kartą. Masz problem. Nie oznacza to braku szans na przejście rekrutacji, ale stanowi dobrą informację, że powinieneś uważniej sprawdzać co piszesz. Na tym forum selekcja jest taka, a nie inna, bo chcemy zachować jakiś poziom.
Niestety kiedy zaczniesz faktycznie grać, nikt nie będzie za Tobą biegał z uwagami do postów, innymi słowy jeśli nie jesteś tu w stanie pokazać, że nie robisz w ogóle błędów, to daj nam jakąś informację odnośnie tego, że chociaż jakoś próbujesz je ograniczyć. To co widzę natomiast u Ciebie? Kilka uwag odnośnie powtórzeń, ale jakoś brak faktycznej poprawy. Mało tego, łatasz wcześniej wskazane potknięcia kolejnymi błędami.

Na razie masz ode mnie nie. Przysiądź na poważnie do karty, zedytuj, daj znać jak skończysz, wtedy będziemy mogli pogadać.
Fabularnie wszystko jest już dla mnie ok, więc chociaż tyle.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Sten Areson

15 gru 2014, o 21:12

Nie widzę zainteresowania kartą ze strony autora - przenoszę do odrzuconych w takim razie.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek

Wróć do „Podania odrzucone”