Thriller
Awatar użytkownika
Posty: 3
Rejestracja: 31 gru 2014, o 00:34
Miano: Falith Nakhra
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Kredyty: 20.000

Falith Nakhra

1 sty 2015, o 14:18


Miano: Falith Nakhra.
Wiek: 19.09.2162, 23.
Rasa: Drell.
Płeć: Mężczyzna.
Specjalizacja: Szpieg.
Przynależność: Społeczność galaktyczna.
Zawód: Sklepikarz, próbuje wkręcić się w handel informacjami, woli to, niż być najemnikiem od brudnej roboty.
Miejsce zamieszkania: Cytadela.

Aparycja: Stereotypowy Drell? Wydawałoby się, że tak, ale kolor skóry, różni się od stereotypowych zielonych odcieni, bowiem ma on ciemnoszaro-grafitową skórę, lecz przy ustach i brzegach polikach nabiera ona lekkie odcienie barwy błękitnej. Same usta mają kolor jasno-błękitny, a całość akcentuje grafitowa broda, a na niej dwa białe “pioruny” jak to nazywają wszyscy, których spotkał. I nie, nie jest to tatuaż. Błony na polikach i szyi mają jasny srebrny odcień wchodzący w biel, poza tym ma ciemno-grafitową plamę na czole, jak większość drelli. Poza tym oczy jego są w kolorze głębokiej czerni o białych źrenicach, z czarnymi powiekami. Może i nie jest za wysoki, ma “tylko” 170 cm, ale kompletnie nie zwraca na to uwagi. Nie wyróżnia się także pod względem postury od innych przedstawicieli swojej rasy. Nosi typowy dla swej rasy strój z kołnierzem w kolorze szarym z niebieskimi elementami

Osobowość: Falith jest osobą nietypową dla swego gatunku, rozdartą wewnętrznie, niepewną. Doprowadziły do tego liczne przejścia, no dobra, nie było ich wiele, ale za to wywarły one na niego taki wpływ. Mało komu jest w stanie zaufać, przez co nie ma zbyt wielu znajomych, jest tego świadom i chciałby to zmienić, ale jego wrodzone zachowanie dystansu do wszystkiego i wszystkich mu to utrudnia. Jednak jak już komuś zaufa jest w stanie zrobić dla tej osoby wiele, ale w granicach rozsądku. Przez jego zachowanie ludzie raczej go unikają. Chwile samotności wykorzystuje do zanurzania się w swoich wspomnieniach, co może uczynić dlatego, że jego rasa posiada pamięć ejdetyczną.
Jego osobowość to jedna wielka skrajność, teoretycznie jedno powinno wykluczać drugie, ale tak nie jest i dlatego wiecznie towarzyszy mu uczucie wewnętrznego rozdarcia. Jest dumnym drellem, jednak czuje odrazę do swojej rasy za to do czego czasami się poniżają. Jest wdzięczny hanarom za uratowanie choć części jego rasy od zagłady, ale nigdy nie wybaczy, że część nich doprowadza do spodlenia ich rasy, traktują ich często nawet jak niewolników, tak jest w okolicy z której wywodzi się szaroskóry drell. Jest także silnie uduchowiony, jednak nie w takim sensie u większośći. “Bogowie” nie są dla niego jakimiś bożkami, nadnaturalnymi mocami, czy czymś takimś, jest to dla niego coś bardziej osobistego. Mimo wszytko, wierzy on w jedność duszy i ciała, lecz dla siebie sam jest panem swego życia, nikt nie kieruje jego ciałem. “Bogów” nie traktuje on jak Bogów, są oni dla niego częścią jego własnego sumienia.

Historia: Falith wywodzi się z Kahje, wychowywał go ojciec (matka zmarła na syndrom keprala jak miał prawie dwa lata, nie była ona już młoda. Większość jej rodziny wyjechała z Kahje, jej siostra jako jedna z niewielu pracuje w zespole naukowym hanarów. Ojciec Falitha jest osobą bardzo religijną, jego rodzina mieszka w sąsiedniej miejscowości, ale nie ma z nimi dobrych stosunków, dlatego też stara się o jak najlepsze kontakty z synem . Choć rzadko bywał on w domu, wytworzyła się między ojcem, a synem bardzo silna więź. Czuł on urazę do Hanarów przez to, że ojciec ciągle był zajęty zleceniami dla nich. W dzieciństwie trochę więcej czasu spędzał czas z 2 lata starszym kuzynem, Karyem. Chodził do typowej szkoły na Kahje, przeszedł operację wszczepienia implantów do gałek ocznych, które umożliwiły im postrzeganie bioluminesencji, używanej przez hanarów do porozumiewania się, ze względu na obecność również hanarskich nauczycieli w szkole do której uczęszczał. Młody drell ukończył podstawowy etap nauki z wyróżnieniem, chciał zostać naukowcem jak ciocia. Dostał się do szkoły wyższej w kierunku naukowym, a w szkole i poza nią wykazywał się ogromnym sprytem. Ale też otwarcie sprzeciwiał się modyfikacjom genetycznym i używaniu implantów. Ze względu na swoje poglądy był spychany na boczny tor i utrudniano mu życie. Nigdy nie potrafił znaleźć sobie prawdziwych przyjaciół i dlatego, gdy dostał propozycje szkolenia u jednego z wyższych pozycją społeczną Hanara imieniem Zefam, zgodził się bez wahania. Miał nadzieję, że to mu lepiej pójdzie. Był przekonany, że to dzięki sprytowi dostał tę propozycję. Gdy przeszedł szkolenie, przystąpił do służby u boku Zefama. Z początku czuł się zaszczycony, jednak każde kolejne zlecenie go zniechęcało. Zaczęło się od drobnych kradzieży, szpiegowania innych. Z czasem przerodziło się to w porywanie, zabójstwa.Wykonywał swoje zlecenia, pomimo swoich wątpliwości co do słuszności tego co robi, ale najważniejszym było dla niego wykonanie swojego obowiązku z szacunku do swego ojca, który także służy hanarom, z szacunku do nich za uratowanie od zagłady jego gatunku. Swoje robił jednak jego buntowniczy charakter, jak coś mu się nie podobało, to potrafił to wykrzyczeć. A po historii z czasów szkoły stronił od społeczeństwa. Lubił chodzić do parku nieopodal do domu. Mimo swojej izolacji od świata, jako 19-latek poznał tam niejaką Caryanę, za miesiąc musiała ona wylecieć do rodziców. Była ona dla niego bratnią duszą, spotykali się codziennie. Po tym jak opuściła Kahje, Falith wrócił do szarej codzienności. Jednak jeden dzień zapadł mu na zawsze, został w pamięci bardziej niż inne. Jedno zlecenie różniło się od wcześniejszych, bardzo się różniło… Miał pozbawić życia przywódcę jednej z grup, albo organizacji, sam nie wiedział czego. Spędził kilka dni na zanalizowaniu sposobu dostania się do środka, plany budynku dostał od Zefama, wolał nie wiedzieć skąd ten je miał. Samo zanalizowanie straży było jeszcze trudniejsze i skomplikowane. Był to budynek dwupoziomowy, biuro znajdowało się na górze, musiał się tam dostać. Zaczaił się przy ścianie budynku. Strażnik pilnujący wejścia chodził co jakiś czas kontrolować teren z boków budynków. Falith wyczuł moment, chwycił strażnika, powalił i dobił silnym uderzeniem. Szybko schował się tuż przy wejściu, zostało jeszcze 4 strażników, teraz została trudniejsza część zadania. Do wyjścia szedł drugi strażnik, bo nie odpowiadał mu ten “oddźwierny”. Znowu taki sam manewr, jednak sprawił mu więcej kłopotów, bo poprzedni był lżejszy. Falith wyciągnął wtedy pistolet z tłumikiem, trzeci stał po środku pomieszczenia tyłem do wyjścia, niczego nie świadomy dostał kilka kulek. Drell musiał się spieszyć, pozostała dwójka usłyszała coś z jego poczynań i gdy już miał ustawić się na końcu ściany pojawił się jeden z nich, chłopak rzucił się na niego niczym bestia z koszmarów wytrącając mu spluwę z ręki i traktując kolejnego silnym ciosem, szybko go podniósł i trzymał jako tarczę. Ostatni strażnik zaczął biec w kierunku przycisku alarmu, a Falith porzucając “tarczę”, wyciągnął spluwę i władował w ostatniego strażnika resztę amunicji nim ten zdążył wykrzyknąć o alarmie. Poszedł schodami na górę, oparł się o ścianę przy drzwiach i otworzył je. Jego ofiara akurat była przed biurkiem bez hełmu, miała go założyć. Skradając się trzema szybkimi krokami doskoczył do tej osoby wyciągając nóż, chwycił za głowę i wbił nóż w szyję. Gdy umierająca szybko ofiara zaczęła się osuwać mu po rękach, ujrzał twarz Karya… uderzyło go to jak grom z jasnego nieba. Przeklinał się przeklinać w myślach i zarazem rozpaczać wewnątrz. Pomodlił się przy nim i wrócił jak wszedł, udał się jak najszybciej do domu, był tam akurat ojciec, opowiedział mu wszystko, a on zrozumiał, wybaczył, jeśli tak można to nazwać. Będąc osobą bardzo religijną, próbował mu wytłumaczyć, że to nie on kierował ciałem w tej chwili, bo wg. religii ciało może być sterowane, hm… nakierowane przez kogoś innego. Jednak Falith nie zgadzał się z tym. Chłopak stwierdził, że to on sam decydował o swoich czynach, nie godził się tłumaczyć religią. Poinformował ojca o chęci opuszczenia Kahje. Jakiś czas później, na pogrzebie Karya drugi raz poruszyli ten temat. Niespodziewanie w tej chwili zjawił się Raneth, młodszy brat Karya. Usłyszał on całość rozmowy, z początku naskoczył na Falitha, ten w żaden sposób nie próbował się bronić. Zaczął bronić go ojciec i robił to mimo próśb chłopaka, aby przestał. Tłumaczył go po pierwsze przy użyciu religii, a po drugie Falith nie mógł wiedzieć, że to on, poza tym Kary nie chciałby, aby było tak jak teraz. Raneth wybaczył Falithowi głównie dlatego, że sam jest bardzo religijny. Zaproponował również, ewentualną podróż na Cytadelę Zgodził się bez wahania, nie chciał, aby co chwile coś mu przypominalo jego błędy. Ojciec miał tylko jedną prośbę, by ten nie zapomniał skąd jest i podarował mu medalion, który wcześniej podarował matce chłopaka. Dał mu także pieniądze na to, by tam przeżył. Po przygotowaniach udali się w wielkim transportowcu w kierunku Cytadeli. Zakupił on tam małe, najtańsze mieszkanie, które wystarczy mu do przeżycia. Wyrzucił z niego lustro, nie może sobie spojrzeć w oczy przez to co zrobił. Nie mógł znaleźć pracy, więc skierował się do ludzi z półświatka, wykonywał dla nich zlecenia. W międzyczasie znalazł pracę, w małym sklepie na cytadeli. Dotychczas regularnie spotykał się Ranethem, pisali do siebie codziennie, byli w dobrych stosunkach pomimo przeszłości. Jednak trzy miesiące temu urwał mu się kontakt z nim, na Cytadeli nikt nic nie wie co się z nim stało, albo nie chcą mu powiedzieć. Postanowił działać na swoją rękę i zajął się handlem informacjami. Praca w sklepie ułatwia mu trochę życie, wielu osobom z niewiadomych przyczyn przy nim się rozwiązuje język, więc postanowił to wykorzystać. Jednak dopiera zaczyna w tym światku.

Ekwipunek: Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", oraz 20 tysięcy kredytów.
Środek transportu: Brak. Odkłada sobie na mały statek, którym będzie mógł polecieć gdzieś z Cytadeli od czasu do czasu.
Ostatnio zmieniony 3 sty 2015, o 01:41 przez Thriller, łącznie zmieniany 2 razy.
Alberto Zanna
Awatar użytkownika
Posty: 12
Rejestracja: 19 gru 2014, o 22:49
Wiek: 25
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Kredyty: 20.000

Re: Falith Nakhra

1 sty 2015, o 15:34

Cóż, póki nie jestem zaakceptowany zbyt wiele nie mogę zrobić, ale też rzucę komentarzem (tak, też mam kilka błędów, ale chyba nie zabrania mi to wskazania ich u innych osób :P)
- powtórzenia
- historia powinna być dłuższa. Możesz wyjaśnić na przykład, czemu wątpił w słuszność pracy u jednego z hanarów, co mu się w niej podobało, a co nie. Najlepiej nawiązać w tym do opisu charakteru, i w trakcie pracy właśnie nad odczuciami o pracy, możesz coś tam dorzucić. A i też kim w ogóle był ten pracodawca możesz napisać, bo to, że to hanar, jakoś nie satysfakcjonuje. Nie podoba mi się też opis wykonania zlecenia. Wygląda po prostu na robiony na odwal się, a można z tego zrobić na prawdę rozbudowaną i ciekawą pracę.
- z dodatkowych informacji wywalił bym wszystko, poza handlem informacjami i może porzucaniem pracy najemnika, opcjonalnie medalionie. O marzeniu zostania naukowcem powinno być w historii, a jeśli chcesz się w grze wykazywać czymś naukowym, to najlepiej do marzeń napisać jakieś sytuacje z nimi związane. By mieć podstawy do tych spraw :P
A resztę z informacji musisz odegrać po prostu w swoich postach, dlatego są one tutaj zbędne. Mają być widoczne w tym, jak piszesz. Bo tak można by całą kartę w punktach zrobić :P
ObrazekObrazek
Thriller
Awatar użytkownika
Posty: 3
Rejestracja: 31 gru 2014, o 00:34
Miano: Falith Nakhra
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Kredyty: 20.000

Re: Falith Nakhra

1 sty 2015, o 20:57

Witam,
dzięki za zwrócenie uwagi, pierwszy zainteresowała strona tego typu, poczytałem trochę i postanowiłem sam się wkręcić (głównie z słabości do tej serii, nie liczę ile razy przechodziłem ;P). Dlatego wszelkie rady są mile widziane, nigdy nie miałem styczności z czymś takim, bo pomijałem szerokim łukiem. A tutaj trafiłem przez to, że próbuje pisać własne opowiadanie na podstawie tego uniwersum, ewentualnie kreując swoje na wzór niego.

A co do twoich uwag... zaraz jeszcze kilka razy przeanalizuje i poprawie u siebie, a jak uznam za poprawione to edytuje tutaj.
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Falith Nakhra

1 sty 2015, o 22:45

Witaj na Cytadeli :)
1. Na początku wspominasz, że wychował go tylko ojciec. Co stało się z matką? Nawet jeśli nie planowałeś rozpisywania się o rodzinie twojej postaci opisanie ich wydłuży historię i ułatwi zadanie twojemu przyszłemu MG.
2. Jeśli się nie mylę powołanie na służbę przez hanara było wielkim zaszczytem. Czym wyróżniała się twoja postać skoro, jak wynika z dalszej części tekstu, otrzymała szkolenie na zabójcę?
3. Tak jak napisał kolega wyżej; opis zlecenia jest niezwykle chaotyczny i ciężko się go czyta. Najlepiej usuń ten fragment i napisz od początku.
4. Tak łatwe uzyskanie wybaczenia przez brata ofiary jest nieco dziwne. Skoro już jesteśmy przy tym temacie; dlaczego twój drell musiał zająć się handlem informacjami by po jakimś czasie móc nawiązać z nim kontakt skoro nic nie wskazuje by zaginął bez wieści?
5. Skąd miał środki na mieszkanie na Cytadeli?
6. Najemnictwo pasuje bardziej do Omegi. Rozumiem, że mógł mieć jakieś znajomości wśród hanarów na Cytadeli, które pomogły mu się wybić w tym światku, ale warto byłoby to opisać.
7. Wątek unikania luster dobrze by było wpleść w historię i osobowość.

Nie łam się, każdy kiedyś pisał swoje pierwsze kp :) Jeśli nie wiesz co pisać poczytaj już zaakceptowane karty.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Thriller
Awatar użytkownika
Posty: 3
Rejestracja: 31 gru 2014, o 00:34
Miano: Falith Nakhra
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Kredyty: 20.000

Re: Falith Nakhra

3 sty 2015, o 01:42

Dzięki, poprawiłem troszkę. Jeszcze jakieś nieścisłości? Bo pozmieniałem część.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Falith Nakhra

10 sty 2015, o 16:21

Cześć. Nie często oceniam czyjąś kartę, bo jestem w tych sprawach wybiórczy, ale skoro tyle dni minęło od ostatniego posta, to coś napiszę.

Od strony fabularnej całkiem ładnie napisałeś historię, ale jeżeli chodzi o samą jej budowę, to sprawa wygląda gorzej. Całość jest pisana jednym ciągiem i praktycznie bez przerwy, co utrudnia jej czytanie. Dużo łatwiej by było, gdybyś podzielił historię na mniejsze fragmenty, a każdy z nich zaczynał od nowego akapitu. Staraj się też nie tworzyć zbyt długich zdań, bo to też nie wpływa dobrze na odbiór twojej pracy.
Tak, ta karta to twoja praca i włożone w nią godziny pisania, ale jednocześnie twoja wizytówka. Jeżeli pozostali gracze i czerwone uznają, że coś z nią nie tak, to ciebie nie przepuszczą poza ten temat.
Postaraj się, by to była najlepsza karta postaci, jaką widziało to forum. Pokaż, że wszyscy co nie chcą przepuścić ciebie, są w błędzie. Pokaż, że ja jestem w błędzie co do ciebie i potrafisz porządnie napisać kilka zdań w historii.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Falith Nakhra

6 kwie 2015, o 15:07

Brak odzewu od autora, przenoszę do odrzuconych.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek

Wróć do „Podania odrzucone”