Kałabała
Awatar użytkownika
Posty: 2
Rejestracja: 28 sty 2015, o 22:45
Lokalizacja: d
Kredyty: 20.000

Steve Water

31 sty 2015, o 22:29


Miano: Steve Water
Wiek: 3 listopada 2167, 19 lat
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Adept
Przynależność: Tymczasowo Społeczność Galaktyczna
Zawód: Bezrobotny
Miejsce zamieszkania: Lokalizacja mieszkania startowego postaci.

Aparycja: Wysoki szczupły młodzieniec, może się pochwalić ponadprzeciętnym umięśnieniem, jednak nie jest typem mięśniaka. Lśniące blond włosy sięgające prawie do ramion, czasami przesłaniają jego prawe oko. Jak już o oczach mowa to są niebieskie, a raczej błękitne. Z jego ust rzadko schodzi uśmiech i często się śmieje. Posiada jasną cerę, a na jego twarzy nie mieszkają piegi ani pryszcze. Zawsze chodzi szybkim, pewnym krokiem i nigdy się nie garbi. Często rozgląda się wkoło albo szuka czegoś wzrokiem. Należy tu również wspomnieć o jego kojącym głosie który z pewnością uspokoiłbym zdziczałe zwierze. Jeśli chodzi o jego ubrania to dominują w nich trzy barwy:błękit,czerń, biel. Jego „cywilny” strój to czarne spodnie, zwykły, biały T-shirt i niebieska bluza. Jeśli chodzi o jego kombinezon, jest koloru niebieskiego z białymi i czarnymi plamami.

Osobowość: Dobroduszny to słowo które najlepiej go opisuje. Jest bardzo przyjacielski przez co z łatwością nawiązuje nowe znajomości i zjednuje sobie ludzi. Altruista lubiący pomagać bliźnim, sprawia mu to radość i stanowi nagrodę samą w sobie. Uważa że każdemu należy się druga szansa i każdy może się zmienić. Jest zapalonym przeciwnikiem wszelkich odmian rasizmu i walczy z nim zażarcie. Pracowitość i wytrwałość to jego dwie kolejne cechy, nigdy nie zbacza z obranej przez siebie ścieżki i jest trwały w swoich celach i postanowieniach. Nigdy nie zrobi niczego co kłóci się z jego kodeksem moralnym lub światopoglądem. Nie lubi rozmawiać o swojej przeszłości, nie dlatego żeby jej się wstydził albo nie chciał rozpamiętywać, po prostu nic prawie z niej nie pamięta. Jego marzeniem jest zostanie widmem i kapitanem własnego okrętu, wtedy mógłby odnaleźć swoją zaginioną siostrę i zniszczyć organizację Cerberus.

Historia:
Wszystko zaczęło się na cytadeli, tam bowiem urodził się nasz bohater. Jego rodzice byli kupcami ,którzy podróżowali małym statkiem od planety do planety, próbując wiązać koniec z końcem. Oczywiście handel nie wydaje się tak mało dochodowy, lecz małżeństwo nie potrafiło przejść obojętnie obok potrzebujących. Większość ich dochodów była więc przeznaczana na pomoc bliźnim. Jako że malec był cały czas w podróż, nie miał miejsca które mógłby nazwać domem. Jego pierwsze cztery lata minęły na obserwowaniu galaktyki przez szyby statku i zabawie z rówieśnikami na planetach, które właśnie odwiedzali swoim statkiem. Podczas tych czterech lat nie było wielu ciekawych wydarzeń które wpływały by jakoś na bohatera.

Dokładnie w dniu czwartych urodzin Steve-a, narodziła się jego siostra Amie, żeby dołożyć tutaj więcej zbiegów okoliczności dodam że narodziny nastąpiły również na cytadeli. Zatrzymajmy się na chwilę przy jego siostrze bo będzie to dla niego ważna postać. Była bardzo podobna do swojego starszego brata, z tą różnicą że jej włosy były dłuższe, poza tym wyglądali jak dwie krople wody z 4 letnią różnicą wieku. Rodzeństwo było do siebie bardzo przywiązane, można nawet powiedzieć nierozłączne. Potem nastąpiło sześć lat błogiego, szczęśliwego dzieciństwa a po nich ich historia przestała być sielanką a stała się dramatem.

Wydawało się że będzie to normalny dzień, ich statek stał w porcie niedużej koloni Przymierza zwanej Pochodem Wolności. Rodzice jak zawsze załatwiali swoje interesy a dzieci bawiły się z miejscowymi. W pewnym momencie dało się usłyszeć wystrzał, nie będzie to zbyt oryginalne kiedy powiem że pocisk trafił prosto w rodziców Steve-a, jednak tak właśnie było. Zapanował chaos, ludzie stracili głowę i zaczęli biegać bez celu nie wiedząc co robić, umocnienia koloni nie były wystarczające. Za atak byli odpowiedzialni batariańscy łowcy niewolników, zabrali ze sobą większość mieszkańców i rodzeństwo. Ich niewola nietrwała jednak długo, chociaż nie wiem czy w tym przypadku to dobrze czy źle. Nierozłączne dotąd rodzeństwo zostało siłą rozdzielone, Amie została kupiona przez jakieś ludzkie małżeństwo, które najwyraźniej szukało jakiegoś dziecka-maskotki. Jej brat miał gorzej bowiem został w niewoli dłużej od niej, aż w końcu statek na którym byli przetrzymywani został zestrzelony. Wrak spadł na pobliską planetę, Steve miał na tyle szczęścia że przeżył katastrofę wraz z kilkoma niedobitkami. Prawda była jednak taka że spadł z deszczu pod rynnę, za zestrzelenie statku była odpowiedzialna organizacja Cerberus.

Jak można było się domyślić, nie zrobili tego z dobroci serca. Potrzebowali królików doświadczalnych do eksperymentów nad stworzeniem super żołnierza. Jak się później okazało, Steve miał naturalny dar do biotyki, postanowili to wykorzystać. Wszczepili mu implanty i zaczęli robić potworne eksperymenty aż po dwóch latach udało im się stworzyć potężnego biotyka, to im jednak nie wystarczyło. Zamierzali wyczyścić mu pamięć, jednak nie docenili siły biotyki chłopca. Podczas całego procesu nastąpiło wyładowanie prądu w jego implantach. Spowodowało to spięcie i zresetowanie całego systemu, nie trzeba chyba dopowiadać że wykasowanie pamięci a co za tym idzie również charakteru chłopca, nie poszło tak jak powinno. Tylko część jego pamięci została usunięta, nie pamiętał więc niczego poza eksperymentami Cerberusa. Takie awarie nie zdarzały się często, był to przypadek jeden na milion. Wszyscy którym tyrania tej organizacji nie była na rękę postanowili działać, członkowie „ruchu oporu” zaczęli realizować swój przygotowany wcześniej plan. Dzięki dobrze zaplanowanej akcji wszystko poszła gładko i ucieczka odbyła się bez zbędnych ofiar po stronie uciekinierów.

Po opuszczeniu ośrodka chłopak nie miał gdzie pójść, nie miał rodziców ani innych krewnych. Nawet gdyby miał to i tak jej nie pamiętał, zapomniał nawet o swojej siostrze. Po za tym mógłby stanowić zagrożenie w nieodpowiednich rękach, przepraszam za to przedmiotowe traktowanie ale taka prawda, musiał więc być pod kontrolą „jasnej strony mocy”. Nie można też zapominać o tym, że Cerberus nie zostawi w spokoju swojego królika doświadczalnego. Jeden z oficerów przymierza William Woods, zaoferował opiekę nad malcem, nie mógł mieć własny dzieci, adopcja była jedynym wyjściem. Następne lata swojego życia Steve spędzał na pokładzie statku swojego przybranego ojca, który nauczył go jak posługiwać się bronią. Jako że wiedział o eksperymentach przeprowadzanych na dziecku rozkazał biotykom ze swojego statku nauczyć go jak panować nad tym darem i przekleństwem w jednym. William był najbliższą mu osobą, zwłaszcza po tym jak stracił pamięć i nie znał swojej przeszłości. Jednak walka to nie jedyna rzecz której nauczył się podczas swojego wieloletniego „stażu” na statku. Poznał dogłębnie strukturę wojsk przymierza i poprzez wielokrotne słuchanie przemówień swojego „ojca” do załogi, wiedział jak zmotywować ludzi do działania i podnieść ich na duchu. Oczywiście żołnierskie życie wpoiło do jego głowy wiele pozytywnych cechy takich jak:wytrwałość, ambicja, pracowitość, było ich dużo więcej lecz nie ma sensu ich tu wszystkich wymieniać. Po swoim opiekunie odziedziczył jeszcze jedną ważną cechę a może umiejętność, był bardzo dobry w nakłanianiu ludzi do swoich racji, to bardzo przydatna cecha przy dowodzeniu ludźmi. Żył na statku dość długo i spodobało mu się takie życie, zapragnął żeby pewnego dnia mieć własny okręt w służbie przymierza. Najpewniej jego opiekun mógłby mu zapewnić odpowiedni start jednak on tego nie chciał, uważał że byłoby to niesprawiedliwe. Jeśli inni zaczynali od zera to on również powinien.

Trzeba nadmienić że podczas jednej z wizyt na cytadeli miało miejsce ważne wydarzenie. Jak zawsze ruszył w kierunku swojej ulubionej cukierni. Tak, miał słabość do słodyczy, zwłaszcza do tutejszego ciasta malinowego z bitą śmietaną. Dzień byłby normalny gdyby nie pewna mała dziewczynka która była bardzo podobna do jego siostry. Powiedziała ona do swojego brata zdanie które Amie często mówiła do niego. W tym momencie przypomniał sobie o swojej siostrzyczce, najwyraźniej wykasowanie jego pamięci nie było trwałe. Pewne obrazy, gesty, słowa mogły przywrócić jego pamięć. Odzyskał wiele wspomnień związanych ze swoją siostrą jednak nie wszystkie, pamiętał jak wyglądała i jak spędzali ze sobą czas, nie pamiętał jednak niczego o swoich rodzicach. Po za tym wydarzeniem jego życie na statku wyglądało raczej jednostajnie, w dniu swoich dziewiętnastych urodzin postanowił zacząć swoją karierę. Pożegnał się ze swoim ojczymem i całą załogą i ruszył w kierunku sztabu przymierza na Cytadeli/Ziemi żeby zacząć swoją podróż w kierunku stanowisku widma.

Ekwipunek: Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", 20 tysięcy kredytów
Środek transportu: Na razie brak
Dodatkowe informacje:
-uwielbia słodycze
-ma siostrę gdzieś we wszechświecie

Z góry przepraszam za wszystkie błędy logiczne,interpunkcyjne,rzeczowe,ortograficzne które wychwycą nazi.

P.S Na cytadeli jest jakiś sztab wojsk przymierza?
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2042
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Steve Water

1 lut 2015, o 02:24

Wiązanie końca z końcem z trudem niezbyt idzie w parze z mieszkaniem na Cytadeli, no ale pewnie dałoby się to jeszcze wyjaśnić. Dobrze by było, abyś sprecyzował czym konkretniej zajmowali się rodzice, bo samo określenie kupiec jest bardzo... obszerne. Handlowali czymś na własną rękę, skupując i sprzedając? A może byli kurierami czy przedstawicielami handlowymi jakiejś wykorzystującej ich korporacji?

Zestrzelenie statku w przestrzeni, jego rozbicie się na planecie i wyjście z tego z życiem jest już o wiele bardziej naciągane. Tak samo, jak opisane przez Ciebie metody działania Cerberusa. To organizacja, która działa bardzo przemyślanie. Zestrzelenie pierwszego, lepszego statku budziłoby zbyt wiele konsekwencji, aby sobie na to pozwolili. Prędzej kupiliby go od jakiś handlarzy.

Jeszcze bardziej naciągany jest super-biotyk. To tak nie działa, że po dwóch latach spięcie w implantach są w stanie zresetować system w całej jednostce. Abstrahując już od tego, czy w ogóle kiedykolwiek byłyby w stanie. A co do samej ucieczki - już naprawdę więcej sensu jest w sytuacji losowej, najzwyklejszej awarii, która pozwoliła im zwiać.

Jak trafił pod opiekę Williama Woods? Chociaż jednym zdaniem wypadałoby wspomnieć o jakiś wyjaśnieniach, w końcu nie na co dzień każdy adoptuje obcego, zdziczałego dzieciaka. I skoro wiedział o eksperymentach, dlaczego nie zawiadomił góry? Dlaczego nie wywołano skandalu na skale międzygalaktyczną o praktykach Cerberusa? Chyba sami potrafimy sobie odpowiedzieć, że to mało prawdopodobne, dlatego też nic takiego nie mogłoby mieć miejsca. A! Po opiekunie nie możesz niczego dziedziczyć. Dziedziczy się geny, od kogoś kto Ci ich nie dał siłą rzeczy nie możesz nic przejąć. Co najwyżej możesz się nauczyć.

Na Cytadeli jest Ambasada Ludzkości. Tam mógł dostać informacje gdzie udać się w celu rekrutacji do wojsk Przymiesza.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Bleys Belford
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 13 cze 2014, o 19:59
Miano: Bleys Belford
Wiek: 40
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan Hekate
Lokalizacja: Omega/Hekate
Status: Oficer Cerberusa, oficjalnie kapitan prywatnego statku kurierskiego, ex Przymierze
Kredyty: 9.940
Medals:

Re: Steve Water

1 lut 2015, o 17:21

Cześć.
W tekście brak sporej ilości przecinków, zdarzają się powtórzenia. Sprawdź uważnie kartę pod tym względem.

Co do historii, muszę się zgodzić z uwagami Iris.
Cerberus nie zestrzeliłby pierwszego lepszego statku. Mógłby to zrobić, wiedząc że to piraci. Ale wtedy ocalonych ofiar nie brałby na eksperymenty, tylko chwalił się przed opinią publiczną, że ocalił jakiegoś człowieka podczas walk z piratami.

Eksperymentalny biotyk uciekający z laboratorium Cerberusa jest strasznie oklepany, do tego widać, że nie masz pomysłu na przedstawienie tego wątku. W kilku zdaniach opisujesz niewolę, eksperymenty, ucieczkę i wszystkie traumatyczne przeżycia postaci. Zresztą IMO nie pasuje to do pogodnego usposobienia bohatera. Ja osobiście usunąłbym ten fragment historii.

Radziłbym, by to jakiś okręt wojenny zestrzelił statek piratów, na pokładzie którego był Steve. Bohater albo uratowałby się po awaryjnym lądowaniu piratów na planecie, albo dostał do kapsuły ratunkowej. Mógłby w trakcie tego wypadku stracić część wspomnień.
Tutaj mógłbyś wprowadzić Williama Woodsa, który go odnajduje. Tylko miast żołnierza Przymierza lepiej zrobić z niego korsarza.
http://pl.masseffect.wikia.com/wiki/Korsarze
Żołnierz Przymierza byłby zmuszony odstawić znalezioną sierotę do jakiejś opieki społecznej, nie pozwolono by mu się zajmować chłopakiem na oficjalnym okręcie Przymierza. Na prywatnej łajbie to co innego. Jeśli William był dziany, to mógł zafundować nawet chłopakowi implanty.

Jeśli chcesz, by bohater miał porachunki z Cerberusem możesz dodać wątek, że Woods ma z nimi na pieńku i toczył z nimi jakieś boje.

To oczywiście tylko moje prywatne idee, zrobisz jak uważasz. :)
NPC | Voice | Theme | Formal | CasualObrazekObrazek -30% do kosztu regeneracji tarcz ✔ - 1 PA / strzał Motyką ✔ +15% do celności broni ✔
+5% do obrażeń broni i mocy ✔ +20% do obrażeń wręcz ✔ 20% szans na podpalenie omni-ostrzem ✔
+20% do pancerza ✔
Prawdziwy gracz pbfów potrafi pogodzić wszystko. - William Kraiven Obrazek
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Steve Water

6 kwie 2015, o 15:08

Brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony autora, przenoszę do odrzuconych.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek

Wróć do „Podania odrzucone”