Raczej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach.
667
MIANOOlaf Erlingsson
DATA UR.15.07.2150r. 36 lat
MIEJSCE UR.Reykjavík, Islandia, Ziemia
RASACzłowiek
PŁEĆMężczyzna
OBYWATELSTWAziemskie, kolonista z Eden Prime
SPECJALIZACJASzpieg
PRZYNALEŻNOŚĆSpołeczność Galaktyczna
ZAWÓDrusznikarz, wolny strzelec - emerytowany najemnik
3-letnie studia społeczno-humanistyczne na uniwersytecie w Reykjavíku |
Mały kontener mieszkalny na Eden Prime (ok.30 m/2), oddalony od większych skupisk ludzkich, posiada własne lądowisko dla najmniejszych modeli statków |
Olaf to wysoki, postawny i dobrze umięśniony mężczyzna. Sylwetka, zarost oraz dość liczne tatuaże nadają mu dziki wygląd. Mimo to często się uśmiecha. W kwestii ubioru Olaf jest dość staromodny - nosi ubrania z poprzedniej jeszcze epoki, sprzed kolonizacji kosmosu. Tatuaże pokrywają większą część jego ciała, sama skóra jest jednak dość zniszczona i generalnie wygląda na starszego niż jest. Uroda to kwestia gustu, ale Olaf raczej podoba się kobietom - nie wszystkim, owszem, ale niektórym się podoba, bo mimo spokojnej natury i charakteru, wygląda poważnie, trochę groźnie - a już na pewno - męsko. | Wzrost i waga:185 cm wzrostu, waga 92 kg. Skóra/karapaks: jasna, blada, zniszczona Oczy: szare Włosy: Bardzo krótki i jedynie na czubku głowy, kolor ciemny blond, pełny, obfity zarost Znaki szczególne: niewielkie tatuaże z symbolami run pokrywające całą praktycznie twarz, na rekach i torsie tatuaże przedstawiające mitologię nordycką, na plecach tatuaż w kształcie topora, blizna na lewym policzku |
Olafto w pewnym sensie człowiek renesansu - interesuje się bardzo wieloma dziedzinami, ma liczne zainteresowania i zajęcia. W życiu robił wiele rzeczy - także ciężko powiedzieć by był w czymś mistrzem, ale zapału mu nie brakuje. Ostatnimi czasy (cecha nabyta) - Olaf stał się samotnikiem i raczej stroni od zatłoczonych miejsc, preferując dziką przyrodę i prostotę. By opisać tę postać w paru słowach można by użyć słów - dzielny, pracowity i sumienny, co nie wyklucza też negatywnych cech jak na ten przykład skłonność do przemocy i utrata kontroli nad swoim zachowaniem pod wpływem silnego stresu.Olaf nie jest rasistą, jednak nie lubi kontaktów z innymi rasami, jest przeciwnikiem zbyt dużej asymilacji i czerpania wzorców kulturowych od innych ras. | Zainteresowania: rusznikarstwo, kowalstwo (artystyczne i klasyczne), literatura piękna i historyczna, historia Krajów Skandynawskich, marynistyka, hodowla jadowitych węży, strzelectwo, biegi długodystansowe, oraz inne, mniej istotne Lęki: : odontofobia Przyzwyczajenia/zwyczaje: codzienny poranny maraton, minimum 10 km. , cotygodniowa obowiązkowa wizyta na stronach porno Uzależnienia: Nie posiada takowych (stroni od używek i alkoholu) Znaki szczególne: |
... Celownik ustawiony na 500 metrów. Cholera. Na pewno? Ten zwyczaj używania starych celowników bywał upierdliwy w takich sytuacjach. A batarianin szybko się zbliżał i chyba wyczuł skąd padł pierwszy strzał. Stara 0.50 zawiodła, strzał nie przebił się przez tarcze i zdradził jego pozycję, a miało być tak prosto... Olaf Erlingsson urodził się równo 36 lat temu na wyspie Islandii - industrialnym obszarze Ziemi. Wyspa niegdyś piękna - teraz zdewastowana przez nierozsądną politykę rządu i samego Przymierza. Właściwie to nie dało się tam żyć by nie nabawić się astmy. Było tam tak jak ponad 100 lat temu w mieście Kraków gdzie wszystkich powoli szlag trafił. Po ukończeniu edukacji podstawowej, rodzinka zabrała Olafa na jedną z niewielkich kolonii ludzkich - niestety dzieciak nie zapamiętał jak się nazywała, ot - nazwa była skomplikowana i opatrzona numerem. Zresztą po ledwie kilku latach Olaf wrócił na Ziemię - tym razem trafił do UNAS- kontynuował edukację, dostał się na uniwersytet - jednakże zrezygnował już po pierwszym semestrze, kierunek mu nie odpowiadał. Zapisał się zamiast tego na studia w jego dawnej ojczyźnie, w Reykjavíku. 3 lata studiów o których nawet nie warto wspominać, bo nie dawały żadnego zawodu, ni perspektyw. Stąd też pomysł by zaciągnąć się do wojska. Młody absolwent jak postanowił, tak i zrobił i już po paru miesiącach został szeregowym w korpusie obrony orbitalnej na Ziemi. Służba przebiegała powoli, nudno i mozolnie - czasem tylko uzupełniana była bardziej specjalistycznymi zadaniami czy też ćwiczeniami, także po kolejnych 6 latach Olaf był tak samo dobrym żołnierzem jak i na początku - w międzyczasie jednak zainteresował się uzbrojeniem i w tym kierunku poprowadził swoją specjalizację. Malowania kamuflaży, modyfikacja broni, amunicji , naprawy, a nawet wyrób prostych gnatów przeznaczonych do ćwiczeń, przyniosło mu renomę. Renoma ta rozeszła się dosyć szerokim łukiem i wkrótce dostał przeniesienie - do jednostki N - nie jako członek rzecz jasna, bo do tego było trzeba przejść rygorystyczne szkolenie, ale jako specjalista od uzbrojenia. Trzeba powiedzieć że ta służba była ciekawsza, znacznie ciekawsza. No i Olaf miał okazję trenować razem z chłopakami. Po kolejnych dwóch latach Olaf odszedł z szeregów przymierza - takie życie mu zbrzydło, a i zarobki były mocno średniawe. O poczuciu obowiązku nie mogło być mowy - swoje odsłużył. Nowa karta w życiu byłego żołdaka oznaczała osiedlenie się na jednej z kolonii ludzkich - Eden Prime. Tam założył swoje małe domostwo - a właściwie kontener mieszkalny. parał się głównie pracą rusznikarza na zlecenie lokalnych sił samoobrony - wykonywał też różnorodne zlecenia w samej kolonii, jak i poza nią. Nic poważnego - podaj, przynieś ,pozamiataj. Dopiero po jakimś czasie z powodu braku wrażeń i gotówki, Olaf zajął się pracą najemnika. Nie był to zbyt długi okres w jego życiu - parę zleceń. Wytatuował sobie jednak twarz, by wyglądać groźniej. Reasumując - trochę zarobił, trochę stracił, narobił sobie paru wrogów i odszedł z biznesu, wracając na Eden Prime - a w międzyczasie sporo się wydarzyło, miał miejsce atak Gethów i część koloni była całkiem zniszczona, wiele domów było opustoszałych. Na szczęście lokacji olafa nic się nie stało i mógł kontynuować soje spokojne życie... ale czy aby na pewno takie spokojne? ...kolejne strzały przedziurawiły brudny pancerz pirata. Olaf był na siebie zły - jego skuteczność zawiodła. Nie tak to miało wyglądać, zakładnicy nie powinni zginąć, a piraci uciec. Zapłata będzie - za głowę herszta, ale jego renoma znacznie na tym ucierpi. Co tu dużo mówić, może pora już na emeryturę? |
chwilowo brak ;) |
Generator tarcz małej mocy, omni-klucz "Primo", 20 tyś kredytów, Narzędzia do modyfikacji i naprawy broni (bez żadnych części) , pancerz z utwardzanego aluminium (lekki, chroni tylko przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi) , zepsuta wieżyczka strażnicza "Ozon atomatic self defence 20mm system" , wygodne ubranie "z dawnych czasów" , nóż myśliwski |
Opcjonalnie, pozostałe ciekawostki odnośnie postaci. |