Oszałamiające pięknem, a jednocześnie kryjące niezwykłe tajemnice. Equilor to położony nad brzegiem morza raj, w którym poświęcono się zdobywaniu wiedzy. To tu kształcą się jedne z największych umysłów galaktyki oraz dokonują przełomowe odkrycia. Nie bez powodu miasto jest więc nieustannie w centrum zainteresowania każdego od Przestrzeni Przymierza, po Układy Terminusa.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Lądowisko

19 paź 2014, o 22:43

Konrad Strauss Wyraźnie niepocieszona faktem, że inżynier tak uparcie wpycha nos w nie swoje sprawy, ostatecznie dała mu się odciągnąć na bok, ale pomimo jego interwencji prom jak stał na miejscu, tak stał w dalszym ciągu.
- Wyjaśnijmy sobie jedną sprawę. Możesz być nawet reprezentantem ludzkości w radzie Cytadeli, ale jedyne osoby, które wiedzą cokolwiek na temat tej sprawy to albo widzowie wysiadający z tego transportera, albo pracownicy lądowiska, a Ty nie wyglądasz mi na żadnego z powyższych.
Wbrew początkowym przypuszczeniom, Mayers daleko było do nowicjuszki i miała dość doświadczenia, by z miejsca słusznie stwierdzić, że Konrad nie dysponuje niczym poza kilkoma przypuszczeniami, co do jakich jakby nie było też nie ma 100% pewności. Ostatecznie przecież nie dysponował choćby strzępem dowodu.
- I jeszcze jedno. Jeśli już tak koniecznie chcesz zgrywać rycerza na białym koniu, to najpierw rusz głową. Salarianie słynący z załatwiania spraw bez niepotrzebnego rozgłosu, pakujący do aresztu reporterkę? No przecież to takie logiczne.
Kręcąc z niedowierzaniem głową, odwróciła się wymownie i całkowicie zignorowała mężczyznę. Strauss dopiero teraz zdołał powiązać fakty i skojarzyć nazwisko reporterki. Zadanie było utrudnione o tyle, że Mayers nie zwykła pokazywać swojej twarzy publicznie. Jej domeną były artykuły bądź felietony. Jeśli już, media gościły ją raczej jako eksperta, gdzie dzięki ciętemu językowi i sporej determinacji szybko wyrobiła sobie niemałą renomę. O ile kogoś interesowało odkrywanie skandali politycznych i artykuły opisujące intrygi z pogranicza fikcji literackiej. Ostatecznie przecież Konwencja była zbyt dużym wydarzeniem by gigant pokroju United Channel miał przysłać na miejsce kogoś niedoświadczonego.

Nakmor Gavos Niezależnie od tego na czym szaman oparł swoją teorię dotyczącą zabójstwa pilota, poszukiwanie podejrzanych wśród grupy widzów, która w wyniku katastrofy o mało nie zginęła za sprawą deszczu odłamków, zdawało się być dość naciągane. Oczywiście, że wszyscy byli poddenerwowani i pospiesznie kierowali do wyjścia. Sytuacja może dla kroganina nie była niczym nowym, ale większość gości pokazu będzie wspominać prezentację jako jedno z najbardziej traumatycznych wydarzeń w życiu. Z drugiej strony funkcjonariusze również nie sprawiali wrażenia jakby mieli coś ukryć, po prostu prowadzili śledztwo. Jakkolwiek miał zareagować widząc jak pakują niektóre odłamki do wielkich toreb i tak zabezpieczone umieszczają w transporterach, miał ku temu wiele okazji.
- Jeszcze tutaj? - Odwracając głowę kroganin mógł dostrzec salariańskiego dowódcę, z którym miał wątpliwą okazję wymienić wcześniej kilka słów. - Niedługo odsyłamy ostatnią grupę widzów, potem teren zostanie zamknięty.
Stwierdził wprost, omiatając wzrokiem wnętrze pomieszczenia. Dobra połowa jeszcze niedawno obecnych tu osób została już odesłana promem w kierunku miasta. Nie posiadając jakiegokolwiek upoważnienia Gavos musiał więc zrobić to samo. Płyta lądowiska nawet w normalnych warunkach pozostaje zamknięta dla ludności cywilnej, a te z pewnością do takich nie należały.
Za plecami salarianina, tuż przy wejściu do hangaru dostrzegł jednak, że para asari wciąż składa zeznania. Prócz nich na swoją kolej czekała jakaś piątka osób - trzech ludzi w tym jedna kobieta oraz para turian, którzy widocznie też mieli coś do przekazania służbom bezpieczeństwa.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Lądowisko

20 paź 2014, o 20:43

Całą rozmowę, jaką przeprowadził z Mayers, można było podsumować, jako pouczającą. Źle zinterpretował niektóre zdarzenia i przejechał się na tym, tracąc tylko czas. Już nawet nie liczyły się jej argumenty, bo to ona nadstawiała karku, ale po prostu go spławiła. W środku poczuł się urażony, choć po sobie pokazywał jedynie niesmak. Nie pomogły nawet jego zwierzęcy magnetyzm, wdzięk i urok osobisty, a to dało mu trochę do myślenia. Reagować na niego w ten sposób, mogły jedynie lesbijki, lub co gorsza, feministki. Tak, to dla niego było logiczne wyjaśnienie sytuacji, jaka miała miejsce: został spławiony przez starą feministkę.
Przypomniało mu się też, że w kilku artykułach widział już jej nazwisko. Raz chyba ktoś przeprowadzał z nią wywiad, odnośnie działań parlamentu Przymierza, ale to nie były jego klimaty, więc poszukał wtedy coś ciekawszego.
Obserwując plecy felietoniski, Konrad uśmiechnął się ciut i poszukał sobie ławeczki w okolicy, chcąc dać odpocząć nogom i przejrzeć nagrane materiały. Wciąż jednak myślał o logice Mii i miała ona rację; salarianie załatwiają sprawy bez rozgłosu, ale są też mistrzami dezinformacji, jak już zdążył zauważyć. Równie dobrze mogliby chcieć przykryć to, co się wydarzyło na pokazie, historią o krnąbrnej reporterce z United Channel, która mimo wielu upomnień, nie chciała przestawić służbowego Kodiaka i wylądowała w areszcie. Mieliby ją z głowy na kilka godzin, a przez ten czas mogliby spokojnie pracować nad sprawą. To było logiczne, a nie naciągana i wygodna dla niej wersja. No, ale równie dobrze mógł się mylić i coś takiego się nie zdarzy. Sam fakt, że o tym myślał, świadczył jednak o tym, jak bardzo ucierpiało jego ego. Może widział taki scenariusz, bo chciał, by brunetka nie miała racji? W tamtej chwili nie mógł być szczerym ze sobą i swoim osądem.
Oglądając wydarzenia od chwili kiedy podszedł do strażników bramy, szukał jakiś rzeczy, które mu uciekły. Były czarne transportowce, lecące na lądowisko z... Zrobił pauzę, by ustalić kierunek i potencjalne miejsce z lokalną placówką OZS.
Myśląc o spejalsach, nie mógł się odpędzić od jeszcze jednej rzeczy, jaką się cechowali; bezwzględnością. Może nie czytał tego co pisała Mayers, ale o efektach działań salarian i ich metodach, to wiedział nadto.
Oni zwykli nie reagować na zagrożenie, ale dusić sprawy w zarodku, zanim do czegoś dojdzie. Byli tak bezwzględni, że dla szeroko pojętego bezpieczeństw, byli gotowi eliminować komórki OZS. Komórki własnych oddziałów. I to były działania prewencyjne, oparte jedynie na podejrzeniach. Tyle u nich wystarczyło i to sprawiało, że Strauss był wdzięczny losowi, że urodził się jako człowiek w przestrzeni Przymierza.
Jednak... ta myśl. Przyłożył dłoń do czoła, a kciukiem dotykał zawiasu szczęki, chcąc się skupić na tym, co mógł mieć przed oczami. OZS działa cicho. Zajmują się potencjalnym niebezpieczeństwem, zanim zacznie stanowić zagrożenie.
Aż uchylił usta, gdy dotarła do niego najczystsza z prawd.
- OZS tego nie przewidziało. - wyszeptał, jakby bojąc się, że ktoś to usłyszy. Nic bardziej mylnego, bo nikogo on nie obchodził. Siedział sam na ławeczce, a nawet jeżeli ktoś obok niego przechodził, to ledwie na moment i już szedł dalej.
Konrad wiedząc już tyle, postanowił udać się do pobliskiej Triady. Wcześniej widział na planie miasta to miejsce i było ono najbliżej jego obecnej pozycji. Potrzebował zrobić zakupy, jeżeli było tak źle jak uważał. Jego zdaniem akcja na pokazie napędu, była dopiero wstępem do kolejnych wydarzeń.
Nawet nie chciał próbować wydostać czegoś od uczestników pokazu, bo nic nie wiedzieli, czego on sam by nie wiedział. Poza tym "fajerwerki" oglądało mnóstwo osób, z których część już zdążyła otrzeźwieć po szoku. Jeżeli choć kilka z nich będzie coś pisało w extranecie, to się o tym dowie, choćby miał przekopać się przez zasłonę tego, co zaserwują mu płazy.
Upewnił się wpierw, że nagrywanie wciąż działa i opuścił teren przed bramą lądowiska. Cel: zakupy w Triadzie.

zt
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Nakmor Gavos
Awatar użytkownika
Posty: 245
Rejestracja: 18 paź 2013, o 20:34
Miano: Nakmor Gavos
Wiek: 269
Klasa: Adept
Rasa: Kroganin
Zawód: Krogański Szaman
Lokalizacja: Omega
Status: Członek załogi Wraitha
Kredyty: 7.492
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Lądowisko

21 paź 2014, o 18:54

- Ciekawość nie pozwalała opuścić tego terenu. W końcu coś interesującego od początku tegoż naukowego zebrania. Szkoda tylko, że skończyło się w tak wybuchowy sposób. - odrzekł kroganin spoglądając na usłane szczątkami lądowisko. Mimo najlepszych chęci nie udało się mu nic wybadać czy też dostrzec. Może po prostu nie posiadał odpowiedniej smykałki do tego typu spraw. - Rób swoje salarianinie, ja poczekam na ten ostatni prom. - Ostatecznie zatem postanowił wraz z ostatnią grupą opuścić teren lądowiska, wiedząc że więcej póki co tutaj nie zdziała. Jedyne co musiał teraz zrobić to poczekać na tych jeszcze do przesłuchania. Pozwolił sobie nawet na czekanie w pobliżu i słuchanie tego, co też mają do powiedzenia ostatni świadkowie. Początkowy zapał do rozwiązania całej zagadki częściowo opadł, głównie wskutek braku jakichkolwiek punktów zaczepnych czy też tropów. Może gdyby udało się zdobyć upoważnienie, to miałby szansę pokręcić po okolicy trochę więcej. Ale na to była mała szansa, nie był wszak w żaden sposób połączony z żadną z tutejszych korporacji. Działanie tutaj na własną rękę było dla kroganina zbyt ryzykowne, chyba że zdobyłby patrona. Tak, to była ciekawa opcja do przemyślenia, zresztą zapytać na przykład tych asari nie szkodziło. Czekał zatem, przysłuchując się z boku rozmowie i czekając okazji na konwersację z siostrami.
ObrazekObrazekBonusy: +15% obrażenia od broni, +30% obrażenia wręcz (-1PA), +30% Tarcze, +35% obrażenia od mocy, -20% koszt użycia mocy, +15% prem technologicznaTheme /Battle ThemeVoice "Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ?
Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ?
- Tak czy inaczej, zło pozostanie. "
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Lądowisko

24 paź 2014, o 09:27

Nakmor Gavos Salariański funkcjonariusz nie odmówił sobie zakończenia rozmowy z kroganinem przeciągłym westchnięciem, zupełnie jakby ten był największym utrapieniem z jakim miał użerać się ostatnimi czasy. Niemniej jednak wolał nie ryzykować niepotrzebnego incydentu i z tego powodu zostawił go samemu sobie, choć sądząc po tym, że nie odszedł za daleko, miał zamiar mieć na Gavosa oko. Szaman tymczasem zawędrował w pobliże przesłuchiwanej grupy, jak mógł przypuszczać mniej więcej w połowie wywiadu z siostrami. Zarówno one jak i obecny salarianin stali nieco na uboczu, pozostali goście rozmawiali z innymi członkami przybyłej grupy.
- Na pokładzie nie było żadnego uzbrojenia, nasza jednostka nie wymaga również dodatkowego zasilania poza ogniwami wodorowymi. To układ hybrydowy, napędzany głównie ładunkiem elektrostatycznym produkowanym przez rdzeń pierwiastka zero. Z tego powodu jego eksplozja wygląda zupełnie inaczej - tłumaczyła o dziwo ta siostra, która wcześniej naskoczyła na kroganina, choć i teraz skutecznie przekuła rozpacz w gniew. - Można to porównać do silnie skoncentrowanego wyładowania elektrycznego.
- Czyli sugeruje pani, że to nie był wypadek? - Gavos dopiero teraz dostrzegł, że do przesłuchania dołączył ten sam funkcjonariusz, z którym rozmawiał po przybyciu na miejsce ekipy ratunkowej. - Całkiem wygodne biorąc pod uwagę potencjalny spadek sprzedaży.
- Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że nie o to tu chodzi? Doszło do zbrodni i wszystko to przez waszą niekompetencję.
Oczywiście następnie doszło do wymiany zdań, w których każda ze stron oskarżała drugą. Wyraźnie dało się zauważyć, że salarianin nieszczególnie chce uwierzyć w teorię spiskową sióstr. Musiało minąć kilka dobrych minut nim wszyscy doszli do prostego wniosku - dalsza kłótnia nie miała sensu.
- Nasi technicy zbadają szczątki, jeśli faktycznie wybuch wywołał jakiś pocisk albo ładunek w innej formie, na pewno znajdziemy jakieś ślady, wtedy będziemy informować panie o postępach w śledztwie - salarianin uruchomił swój omni-klucz wykonał kilka czynności, których Gavos ze swojej pozycji nie miał możliwości dostrzec. - Tymczasem zapraszam do promu, dostarczymy panie wraz z resztą gości poza teren lądowiska. Naturalnie proszę pamiętać o obowiązku zachowania dyskrecji. Przekazywanie jakichkolwiek informacji do wiadomości publicznej, zostanie uznane za utrudnianie pracy służb bezpieczeństwa.
Tym samym ostatnia już partia osób zajęła miejsca na pokładzie czarnego transportera lecącego ku centrum Equilor.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nakmor Gavos
Awatar użytkownika
Posty: 245
Rejestracja: 18 paź 2013, o 20:34
Miano: Nakmor Gavos
Wiek: 269
Klasa: Adept
Rasa: Kroganin
Zawód: Krogański Szaman
Lokalizacja: Omega
Status: Członek załogi Wraitha
Kredyty: 7.492
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Lądowisko

25 paź 2014, o 13:25

Wzmianki co do sabotażu, odnośnie którego miał kroganin podejrzenia po pierwszej rozmowie z asari okazały się teraz jakby potwierdzone. Zwłaszcza, że obie siostry były bardziej niż pewne tego, że ktoś maczał palce w całym wypadku. A salarianie jakoś nie mieli ochoty w to wierzyć, lub nie chcieli. Jakby na to nie spojrzeć, zdawali się lekceważyć cały wypadek jak nazywali to wydarzenie podczas pokazu. Była to zatem okazja na przejęcie inicjatywy w tej sprawie, wykorzystując niechęć do pomocy ze strony służb bezpieczeństwa. Bez pośpiechu zatem Nakmor udał się na prom wraz z resztą gości, gdzie też usadowił się od razu blisko obu pań.

- Salarianie nie są zbyt przychylni by ruszyć palcem w waszej sprawie. Ale oni chyba zawsze zapatrzeni byli tylko we własne sprawy i czubek własnego nosa. Trudno zatem oczekiwać od nich pomocy. - odezwał się Gavos w kierunku asari, znów próbując nawiązać z nimi rozmowę - Co zatem powiecie moje panie na moją pomoc w rozwiązaniu tej zagadki? Wątpię bowiem aby tutejsze służby na serio przyłożyły się do swojej pracy dla was. Wydają się być pewni, że to był wypadek. A ja mam ochotę pomóc wam z tym problemem, a przy okazji utrzeć nosa salarianinom na ich terenie. - kroganin na Surkeshu rozwiązujący sprawę tam, gdzie salarianie nie mogli sobie poradzić. To dopiero byłby cios dla miejscowych.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazekBonusy: +15% obrażenia od broni, +30% obrażenia wręcz (-1PA), +30% Tarcze, +35% obrażenia od mocy, -20% koszt użycia mocy, +15% prem technologicznaTheme /Battle ThemeVoice "Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ?
Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ?
- Tak czy inaczej, zło pozostanie. "
Bleys Belford
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 13 cze 2014, o 19:59
Miano: Bleys Belford
Wiek: 40
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan Hekate
Lokalizacja: Omega/Hekate
Status: Oficer Cerberusa, oficjalnie kapitan prywatnego statku kurierskiego, ex Przymierze
Kredyty: 9.940
Medals:

Re: Lądowisko

18 kwie 2015, o 16:09

Hekate znów trafiła na orbitę Sur'Kesh, a wysłany z niej prom z towarami i kapitanem zawitał na lądowisku w Equilor. Minęło trochę czasu od tajemniczych wydarzeń konferencji na tej zielonej, parnej i gorącej planecie i Bleys wspominał tutejsze wydarzenia z dozą ostrożności. Salariańscy agenci, którzy byli zdolni wykryć szczątkowe informacje na temat Cerberusa do dziś budzili jego uznanie więc lepiej było pilnować się na ich rodzimej planecie. Belford wysłuchał z jednego z portowych telebimów informacji o nowej konferencji - tym razem na rodzimej planecie Assari. Interesujące. Tymczasem skierował swe kroki ku trzem bliźniaczym wieżom widocznym już z lądowiska.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
NPC | Voice | Theme | Formal | CasualObrazekObrazek -30% do kosztu regeneracji tarcz ✔ - 1 PA / strzał Motyką ✔ +15% do celności broni ✔
+5% do obrażeń broni i mocy ✔ +20% do obrażeń wręcz ✔ 20% szans na podpalenie omni-ostrzem ✔
+20% do pancerza ✔
Prawdziwy gracz pbfów potrafi pogodzić wszystko. - William Kraiven Obrazek

Wróć do „Equilor”