Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

6 maja 2013, o 22:02

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Pośród stawianego w pospiechu na potrzeby tej misji centrum operacyjnego, znalazło się miejsce dla siedziby osławionego Zaćmienia. To właśnie ku niej kierowano wszelkich osobników, którzy bardziej niż na polu walki, mogli wykazać się w zupełnie odmiennych dziedzinach. Do niewielkiego pokoju trafiła więc para quarian, ludzi i jeden zbłąkany turianin. Wszyscy zostali zmuszeni do całkiem długiego oczekiwania. Stali więc tak, zupełnie nie mając pojęcia co ich czeka. Dochodziły do nich tylko dźwięki rozmowy toczącej się w sąsiednim pomieszczeniu. Gdzieś daleko w tle dało się jeszcze wychwycić odgłosy ogólnie pojętego harmidru wywołanego poruszeniem najemników, ale ten nie był nawet częściowo tak interesujący.
Głosy stawały się coraz intensywniejsze, aż do momentu w którym zostały przerwane przez cichy syk, towarzyszący otwarciu drzwi. Tym samym do wspomnianej grupy dołączył salarianin i unoszący się nad jego prawym ramieniem hanar. Był to widok dość nietypowy, ponieważ wszyscy musieli rozpoznać przywódcę Zaćmienia na Omedze - Jarotha. Tożsamość jego nieoczekiwanego towarzysza pozostawała natomiast zagadką.
- Zostaliście tu wysłani, ponieważ w odróżnieniu od reszty bezmózgich małp w niebieskich i czerwonych pancerzach, my wiemy jak wykorzystać osoby waszego pokroju.
W charakterystyczny sposób złączył dłonie za plecami i zaczął przechadzać się po pomieszczeniu, uważnie lustrując zebraną grupę.
- Z uwagi na niewielkie braki w personelu, będziemy potrzebowali techników do przetestowania naszych mechów bojowych - urwał zdanie, krzywiąc się, jakby wypowiedziane słowa pozostawiły gorzki posmak w jego ustach. - Wasze prace będzie nadzorował on - ruchem głowy wskazał towarzysza. - Nazywa się Xirys.
Salarianin widać nie miał im wiele więcej do przekazania. Obrócił się tylko na pięcie i ruszył w kierunku wyjścia, zatrzymując się jeszcze w progu.
- Za kwadrans chcę widzieć Was gotowych do pracy. Do tego czasu otrzymacie informacje, gdzie jesteście potrzebni - zamarł na moment i raz jeszcze spojrzał po twarzach zebranych. Milczał przez dłuższą chwilę, by wreszcie przemówić przeraźliwie chłodnym tonem. - Pomyłki nie będą tolerowane.
Tym samym opuścił zebranych. Zostawiając przypadkowo skompletowaną szóstkę z możliwością choćby poznania swoich imion. Ich misja nie była pozornie niebezpieczna, ale Archanioł był groźny, kto wie być może wystarczająco, by ich również dosięgnąć.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

6 maja 2013, o 22:57

Czas oczekiwania dłużył się, a przez co męczył w tym strasznym harmidrze. Do tego te strzępy rozmów toczących się za drzwiami którym próbowali się przysłuchiwać chyba wszyscy. Lag`a zaintrygowała obecność quarianki jednak odwlekał podejście do niej, nie chciałby stać plecami do zleceniodawcy gdyby ten wszedł do sali, a mógł wejść przecież w każdej chwili.
Gdy nastąpił ten moment i do sali weszło dwóch osobników przemytnik stanął jak wryty. Nie dość, że jednym z nich był hanar, to jeszcze drugim był przywódca Zaćmienia. To oznaczać mogło, że ich zadanie może być ważniejsze niż można byłoby się spodziewać. Chyba, że wątpił w zdolności przywódcze hanara, i potrzebował poprzeć go swoim autorytetem. Cóż, aż tak wielkiego znaczenia to nie miało by długo się nad tym roztrząsać.
Wypowiedź Jarotha trochę zaniepokoiła młodzieńca, w końcu testowanie mechów bojowych można interpretować co najmniej dwuznacznie, a to drugie nie bardzo mu się uśmiechało. Po odejściu szychy Zaćmienia szybko przedstawił się zebranym.
- Z racji, że nie znam tu nikogo przedstawię się, jestem Lag'Tasi nar Fleck. Mam nadzieję, że nie tylko sprostamy powierzonemu nam zadaniu ale zaskoczymy wszystkich skutecznością i precyzją działania.
Istotnie chciał się przedstawić, ale zależało mu na obserwacji reakcji na tą ckliwą gadkę. Niech go nie doceniają, a przy okazji zobaczy jakie są nastawienia poszczególnych członków grupy.
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

7 maja 2013, o 07:25

Ananthe delikatnie uśmiechała się, czekając na przybycie pracodawcy. Stosowano wobec nich chwyt stary jak świat, mimo iż był czystym marnotrawstwem czasu. Chwilowo wolała ograniczyć zaznajamianie się z tą grupką do biernej obserwacji, choć docelowo miała zamiar znajdować się możliwie najbliżej centrum wydarzeń. Spokojnie oparłszy się o ścianę, zaczęła uważnie przyglądać się otoczeniu, a przede wszystkim potencjalnym towarzyszom. Choć wielu z nich wyglądała na w miarę obeznanych z bronią, żaden nie sprawiał wrażenia tępego zabijaki, bazującego tylko na sile mięśni. Zaintrygowała ją obecność quarianina. Sprawiał wrażenie nie groźnego, jednak szło mu to co najwyżej miernie, biorąc pod uwagę stan kombinezonu, z którego uważny obserwator mógłby wyczytać historię połowy jego życia. Jednakże wolałaby żeby okazał się miłym towarzyszem. Nie sprawiało jej przyjemności poszerzanie grona wrogów o współbraci. Nagle jej rozmyślania przerwało przybycie przywódcy Zaćmienia, oraz jego towarzysza. Lekko zdziwiło ją iż wybrano na lidera jej grupy hanara, wolała jednak nie popełnić błędu niedoceniając tej istoty. W końcu jeśli należał do Zaćmienia, na co wskazywała wypowiedź Jarotha, musiał być bezwzględnym i skutecznym zabójcą. Wysłuchawszy ostrzeżeń na temat nietolerancji dla błędów i tym podobnych uzasadnień dlaczegoż to Zaćmienie musiało zatrudnić free-lancerów, zaczęła się zastanawiać nad powierzonym im zadaniem. Lata praktyki i obcowania z podobnymi organizacjami już dawno pozbawiały Ananthe tej części respektu jakim reszta galaktyki darzyła większe syndyki, typu Zaćmienia. Oczywiście nadal racjonalnie obawiała się ich wpływów i agentów, jednak uważała iż o wiele prościej i wygodniej jest pominąć wyświechtane schematy i podchodzić do swoich pracowników szczerze i o ile to możliwie, bez straszenia. Jednakże sam cel misji, był lekko niepokojący. Testowanie mechów pozawalało na tak szeroką interpretację, iż automatycznie jej instynkt zapalił czerwoną lampkę, stawiając w stan gotowości cały jej organizm. Ananthe nie miała najmniejszej ochoty stać się ruchomym celem dla jakiejś kupy złomu. <Nie czas jeszcze na taki pesymizm, spokojnie, zobaczy się jeszcze co i jak..> pomyślała. Ponownie się rozluźniwszy odłożyła na miejsce jeden z noży, który odruchowo wyciągnęła po czym zgrabnie odchyliwszy się od ściany, podeszła do zbierającej się wokół Xirysa grupki. Cóż przynajmniej dosłyszała wypowiedź Laga, bo chyba tak miał na imię jej pobratymiec. Jjedno trzeba mu przyznać słodzić to on potrafił, jednak quarianka wolała przejść nad tym do porządku dziennego i skupić się na budowaniu wizerunku profesjonalistki.
-Keelah. Nie mogę się nie zgodzić z przedmówcą. Jestem Ananthe'Viroccum vas Eboracum. Nie chciałabym być nie towarzyska, jednakże bardzo mnie intryguje powierzone nam zadanie. W końcu nie zapisaliśmy się tu po to aby zostać ruchomym celem..
Mówiąc to obserwowała reakcje pozostałych. Bardzo ją intrygowało czy trafi na profesjonalistów, czy może na bandę żółtodziobów..
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

7 maja 2013, o 09:29

Grupka, która została zebrana wyglądała raczej obiecująco. W to Xirys chciał wierzyć. Jak było w rzeczywistości, tego musiał się przekonać. Ostatecznie jednak, dwójka quarian wyglądała obiecująco. Przynajmniej jest niemal pewne, że potrafią co nie co. Tak mówi reputacja ich rasy. Z drugiej strony... Hanar dobrze wiedział, że reputacja złodziei również jest im przypisana. Trzeba się będzie mieć na baczności. Tak, na wszelki wypadek.
Turianin wyglądał na kogoś porządnego. I pracował dla Królowej. Szef uprzedził go o tym. Tak więc i z nim trzeba będzie uważnie. Gniewu Omegii nie warto sobie na głowę ściągać.
Teraz przyszła kolej na przyjrzenie się ludziom. I to oni się najbardziej najemnikowi nie podobali. Mężczyzna z Cerberusa. Dziewczyna... znikąd. Niewinnie wyglądającą. Kto wie co oni mają zamiar zyskać..? Czego chce Cerberus, tutaj, na Omedze..? Hanar odgonił myśli i skupił się na wypowiedziach quarian.
- Gdyby ten tutaj chciał porządne ruchome cele, nie wybrano by quarian na nie - żachnął się. - Vorche są lepsi. Nie giną po jednym strzale. Po za tym, można ich... modyfikować, aby osiągnąć konkretny rodzaj ruchomego celu. Xiys ucichł, uznając, że więcej nie musi mówić na ten temat. Po za tym, tak naprawdę, nie miał nic więcej do powiedzenia. Sam jeszcze nie był w pełni poinformowany, czekał na dalsze informacje.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Wyyrlok Bane
Awatar użytkownika
Posty: 139
Rejestracja: 5 sty 2013, o 20:15
Miano: Wyyrlok Bane
Wiek: 30
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Ochroniarz Arii T' Loak | Najemnik
Status: Ucikinier, poszukiwany przez Hierarchię Turian
Kredyty: 5.500

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

7 maja 2013, o 12:28

Wyyrlok nie pierwszy raz odwiedzał bazę wypadową Zaćmienia, tym razem nie przyciągnęły go tutaj "drobne interesy". Stanął pod ścianą i obserwował otaczających go osobników. Quarianie, co ważne - wolni quarianie, nie byli częstym widokiem na stacji. Ludzie nie zrobiliby na nim żadnego wrażenie, gdyby nie jego "znajoma" Saika, którą obdarował szczerym uśmiechem.
Gdy po długiej chwili oczekiwania drzwi otworzyły się, oczom Wyyrloka ukazała się znajoma twarz salarianina. - Czołem Jaroth! - brak reakcji dowódcy Zaćmienia zdenerwował Wyyrloka, ale z drugiej strony rozumiał go. Teraz był, jakby na to nie patrzeć, zwykłym szeregowym podwładnym i tak musiał być traktowany. Po sekundzie jednak humor Bane uległ poprawie. Oto stał przed nim hanar. Kiedy ostatnio rozmawiał z hanarem? Turianin wiedział, że są to rozmówcy trudni (przez sposób w jaki mówią), lecz i wdzięczni (słuchają jak żadne inne rasy). Lubie hanarów - to była pierwsza myśl wysłannika królowej... Pierwsza pozytywna, odkąd wszedł do tej "meliny". Towarzysze zaczęli się przedstawiać. Doskonale wiedział po co to robią. Chcą wywrzeć dobre wrażenie, ale bądźmy szczerzy - nikt w tym pomieszczeniu zapewne się nie polubi i każdy chce osobiście strzelić Archaniołowi w głowę:
- Jestem Wyyrlok Bane. Kiepski ze mnie inżynier, więc jak Wy będziecie reperować robociki, ja z przyjemnością będę ochraniał Wasze tyłki - uśmiechnął się szeroko. - Chociaż, skoro tutaj jesteście, to znaczy, że nie potrzeba Wam ich ochraniać. Mam racje? - nie czekając na odpowiedź zaśmiał się i zaczął bacznie przyglądać się hanarowi.
Saika Valliniss
Awatar użytkownika
Posty: 40
Rejestracja: 14 kwie 2013, o 19:23
Miano: Saika Valliniss
Wiek: 20
Klasa: inżynier
Rasa: człowiek
Zawód: artystka/najemnik
Kredyty: 15.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

7 maja 2013, o 20:29

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Saika siedziała pod ścianą przyglądając się uważnie innym zgromadzonym tu osobom, z którymi w najbliższym czasie miała współpracować. Jedyną znajomą osobą, jaką dostrzegła, był Wyyrlok. Odpowiedziała uśmiechem na jego uśmiech, po czym skierowała swoją uwagę na pozostałych towarzyszy. Wyciągnęła z kieszeni paczkę papierosów i zapaliła jednego. Przysłuchiwała się rozmowie, zaciągając się dymem. Powinna w sumie też coś powiedzieć, skoro mieli współpracować wypadałoby się przedstawić, dobrze by było wykorzystać też tę chwilę wolnego na integrację...
Dziewczyna niechętnie podniosła się z podłogi. Nie chciało jej się jednak podejść bliżej, została tam, gdzie wcześniej, tylko teraz zamiast siedzieć podpierała ścianę z papierosem w ręce. - Jestem Saika. - przedstawiła się krótko. Co prawda pozostali przedstawiając się podali również nazwiska, ale właściwie po co?? Przecież ważne było, żeby wiedzieli, jak ją nazywać, a do tego samo imię wystarczy.
ObrazekObrazek Aktualny ubiór

"To jest Saika, tego nie zrozumiesz"
Ahmed Murray
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 27 sie 2012, o 10:16
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

7 maja 2013, o 21:00

Stojąc pod ścianą, Kelan bacznie przyglądał się wszystkim zebranym poprzez wizjer swojego hełmu. Znajdujące się tutaj jednostki wyglądały niepozornie, jednakże ich umiejętności nie można było lekce sobie ważyć. Grupa w której znajdował się przedstawiciel Cerberusa składała się głównie z osób, które preferowały siłę umysłu ponad siłę fizyczną. Dopóki przywódca Zaćmienia nie przybył na miejsce, Murray nie wychylał się zbytnio: jego obecność już budziła podejrzenia i niechęć pośród zebranych. Liczył na łut szczęścia, że być może uda mu się jednak zdobyć zaufanie u przedstawicielki jego własnego gatunku. Była nią piękność o jasnoczerwonych włosach znajdująca się po przeciwległej stronie pomieszczenia.
Jednakże zanim udało mu się do niej przedostać, do pokoju wkroczył Jaroth - przywódca Zaćmienia i jego hanarski towarzysz. Po wysłuchaniu jego krótkiej, acz treściwej przemowy nadszedł czas na przedstawianie się członków grupy. Aby obcy spojrzeli na niego nieco łaskawszym okiem, Kelan zdecydował się na trochę ryzykowny krok: zdjął swój hełm (co mogło zaszkodzić w przyszłości poprzez dekonspirację) i oznajmił spokojnym, lecz stanowczym głosem: Jestem Kelan Murray. Moją specjalnością jest hakowanie terminali dostępu oraz wieżyczki strażnicze. Poprzez czas tu spędzony zauważyłem, że nie darzycie mnie zaufaniem, mam nadzieję, że jednak w trakcie misji ulegnie to zmianie. Podczas takich operacji zaufanie drużyny to podstawa.
Po czym oddalił się z powrotem na swoje miejsce.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ostatnio zmieniony 8 maja 2013, o 11:24 przez Ahmed Murray, łącznie zmieniany 1 raz.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

7 maja 2013, o 21:30

Zwyczajowa wymiana grzeczności nie trwała długo, bo i nie mieli za wiele czasu do zmarnowania. Nawet jeśli w wielu miejscach nadal trwały odprawy i przygotowania, walka toczyła się nieprzerwanie na kilka godzin przed tym jak w ogóle dotarli do tej części Omegi. Wszyscy zdawali się być w zadziwiająco dobrych nastrojach. Nie było tu tej charakterystycznej najemniczej zadziorności i próby pokazania swojej wyższości. Może chodziło o charakter ich pracy, może o korzystne dobranie charakterów, może po prostu o odległość jaka dzieliła ich od reszty niezbyt rozgarniętych zabijaków. Wszystko to zdawało się powoli schodzić na dalszy plan.
W tej chwili najważniejsze było, że wspomniane piętnaście minut powoli dobiegało końca, tym samym zbliżał się czas ich wkroczenia do akcji. Dokładnie w tym samym momencie omni-klucz Xirysa wydał z siebie charakterystyczny dźwięk. Hanar uniósł urządzenie i aktywował transmisję. Po drugiej stronie od razu dało się usłyszeć rozlegające się co chwila serie z karabinu. Te stanowiły jednak tylko tło dla głosu Jarotha.
- Powoli zaczynam tracić cierpliwość do tych bezwartościowych najemników. Będziemy potrzebowali mechów szybciej niż przewidywałem - rozległa się kolejna seria huków. - Jeśli mamy wykończyć Archanioła jeszcze za mojego życia, będziemy potrzebowali czegoś na czym faktycznie można polegać.
Połączenie urwało się, a przejście za nimi otworzyło się z tym samym sykiem co poprzednio. Początkowo lekko zdezorientowani, musieli odczekać krótką chwilę, nim na omni-klucz hanara przyszła wiadomość z instrukcjami. Zgodnie z nimi mieli udać się do niewielkiego magazynu, w którym składowano przygotowywane do uruchomienia mechy. To natomiast oznaczało, że przyszło im znaleźć się ledwie kilka kroków od głównej barykady i znajdującego się za nią mostu, którym do Archanioła próbowała dostać się najliczniejsza grupa wolnych strzelców. Właśnie tam mieli przeprowadzić ostatnie testy i w wypadku uznania konkretnego modelu za gotów do działania, wysłanie go na pierwszą linię.
Drużyna hanara została pokierowana niewyróżniającymi się niczym korytarzami. Zdawało się, że z każdym ich krokiem odgłosy wystrzałów przybierają na intensywności. W pewnym momencie przebiegła obok nich kilkuosobowa grupa bez jakichkolwiek emblematów, która następnie została skierowana przez stojącą na końcu drogi asari w charakterystycznym żółtym pancerzu i z symbolem Zaćmienia na klatce piersiowej, w kierunku pozycji Archanioła. Ta sama kobieta zatrzymała ich, po czym wskazała znajdujące się po ich lewej stronie drzwi.
- Jaroth oddał pod waszą opiekę osiem mechów, waszym zadaniem jest przeprowadzenie diagnostyki i zgłoszenie ich gotowości do działania.
Wprowadzając odpowiedni kod na klawiaturze przy drzwiach, doprowadziła do ich otwarcia. Szóstka techników wkroczyła do wnętrza, by ujrzeć zadziwiająco przestronne pomieszczenie. Długi na jakieś 10 metrów i szeroki na co najmniej 3 magazyn biegł wzdłuż korytarza, którym tu dotarli. Większość jego wnętrza zajmowały najrozmaitsze skrzynie, prawdopodobnie z amunicją, bronią i ogólnie pojętym ekwipunkiem. Mniej więcej na środku, przy przeciwległej do wejścia ścianie znalazły się boksy gdzie zauważyli mechy. Dokładnie pięć jednostek typu LOKI i dwie oznaczone jako FENRIS. Dopiero kiedy podeszli bliżej, mogli dostrzec ostatnią z ósemki maszyn. Naprzeciw pozostałych, ukryty między pokaźnymi stosami skrzyń znajdował się gigantyczny YMIR. Trzeba przyznać, że nawet nieaktywny, budził respekt.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyyrlok Bane
Awatar użytkownika
Posty: 139
Rejestracja: 5 sty 2013, o 20:15
Miano: Wyyrlok Bane
Wiek: 30
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Ochroniarz Arii T' Loak | Najemnik
Status: Ucikinier, poszukiwany przez Hierarchię Turian
Kredyty: 5.500

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

7 maja 2013, o 21:48

Wyświetl uwagę administratora
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

8 maja 2013, o 12:13

Poczucie niepewności zaczęło rosnąć. Nie podobało mu się to jak jego szef zaczyna się irytować. Bardzo prawdopodobne, że strzały, które było słychać w tle miały coś do powiedzenia na ten temat. Albo Błękitne Gwiazdeczki tak bardzo spartoliły rekrutacje, albo jakieś fatum nad nimi wisiało.
Tak czy siak, pierwej obowiązki, potem można się martwić. Hanar jedynie skinął tułowiem na znak przyjęcia do wiadomości wypowiedzi salarianina, po czym po prowadził swoją grupkę, mijając kolejne owieczki wysyłane na rzeźnie, gdzie Archaniol sprawnie się nimi zajmował. Po szybkiej zamianie słów z asari, która zajmowała się logistyką, i która ich doprowadziła na miejsce, hanar wszedł do środka pomieszczenia pierwszy po czym umiejscowił się tuż przy wejściu. Czekając aż reszta wejdzie, przejrzał z czym będą mieli do czynienia. Odczekał chwilę i wtedy odezwał się do zebranych:
- Jak widzicie, mamy pięć LOKIch, dwa FENRISY oraz jednego YMIRA - Xirys przeniósł się bardziej na środek magazynu i obrócił się do nich, kontynuując - Mamy przygotować te maszyny do zadania, którego, najprawdopodobniej, jedynym celem jest danie najemnikom czasu na atak. Jakieś sugestie jak możemy sprawnie, efektownie i szybko sprawdzić je? Albo jak można by je wzmocnić, pozwolić im kupić dodatkowe sekundy dla naszych, utrudnić życie Archaniołowi? Ten tutaj jest otwarty na sugestia. Wszelkie sugestie są mile widziane - podkreślił hanar.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

8 maja 2013, o 12:48

Ku jego zdziwieniu wszyscy zachowali się podobnie, przedstawili i chcieli działać... żadnych wgniatających w ziemię gadek o wielkości i potędze. Było to nie lada zaskoczenie dla przemytnika, przywykł do czego innego. Konkluzja jednak dawała dobre rokowania na współpracę.
Gdy została wyemitowana transmisja od przywódcy Zaćmienia Lag trochę zaczął wątpić w roztropność koordynacji działań trwającego ataku, bo kto zabiera się za diagnozowanie mechów gdy trwa już atak ? Bez sensu. Po przybyciu do magazynu, obszedł szybko cały magazyn nie zwracając uwagi na pozostałych towarzyszy i wypowiedzi hanara, przyglądając się nie tylko mechom które raczej nie zrobiły na nim porażającego wrażenia ale i pozostałym skrzyniom, zastanawiając się czy udałoby mu się coś podwędzić. Jednak po chwili uznał, że i tak nie miałby jak tego schować, choć przy tak dużej grupie nie sprawiałoby zabranie czegokolwiek zbytniej trudności. Znowu się zirytował na Salariańskiego dowódcę, bo mając te maszyny których pancerze pozwoliłyby przedrzeć się najemnikom schowanym za nimi dużo bliżej Archanioła atak byłby bardziej skuteczny. Ale to nie on był taktykiem, i na całe szczęście nie został przypisany do grupy mięsa armatniego. Jednak jeśli te mechy nie zdadzą roli to on jak i jego nowi towarzysze zostaną na pewno posłani na rzeź. Czas wziąć się do roboty, ten Kelan dość dokładnie powiedział co umie - pomyślał Quarianin.
-Murray, mówiłeś że znasz się na uzbrojeniu, więc myślę, że najlepszym wyzwaniem dla ciebie będzie ten wielki bydlak- mówiąc wskazał na YMIR`a - Ja wezmę się za FENRIS`a, może szybko pójdzie i będziemy mieli jakiś efekt już.
Kończąc mówić na przedramieniu rozjarzył się już panel Omniklucza, z którym przyklęknął do jednego z mniejszych mechów i spróbował uruchomić jego wewnętrzne systemy i wyekstrahować dane diagnostyczne jednostki, bez aktywowania pozostałych jego układów.
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

8 maja 2013, o 12:53

W drodze do magazynu, quarianka nie spuszczała wzroku z idącego przed nią mężczyzny. Wszystkie jej myśli skoncentrowane były na jednej prostej kwestii: ten facet coś ukrywał. Oczywiście nie chodziło jej o jakiś fakt, ukradkowe spojrzenie, czy oczywiste kłamstwa, ale zwykłe przeczucie. Poza tym wydawał się on całkiem sympatyczną osóbką. Z zamyślenia wyrwała ją zmiana otoczenia, w momencie gdy cała grupa weszła do magazynu. Nie zbyt przejmując się pozostałymi członkami drużyny, Ananthe spokojnie ruszyła w stronę boksów.
-Pięć LOKIch, dwa Fenriry i ... YMIR? Dawno nie widziałam tego cacuszka. Cóż...- powiedziała włączając omniklucz i łącząc się ze statkiem- VER, potrzebuję plany konstrukcyjne mechów LOKI, YMIR i Fenrir, z uwzględnieniem złącz sieci kontrolnej.
Nie tracąc czasu, zaczęła sprawdzać oprogramowanie, wraz z możliwymi modyfikacjami. Może nie była specjalistką, jednak rok pobytu w koloni, jako inżynier dawał jej porządne podstawy praktyczne. Zresztą modele które przed sobą miała nie wyglądały na szczególnie skomplikowane. Nagle od roboty oderwały ją słowa Xirysa.
-Sugestie. Tak. No cóż można by w nich zamontować generatory tarcz, o ile ich już nie mają, no i oczywiście jeśli jakieś macie na składzie. Jeśli dobrze pamiętam standardowe modele wyposażone są w ciężkie pistolety Predator, lub broń o podobnej mocy. Można by przeprogramować WI i wyposażyć je w karabiny szturmowe, znacznie zwiększając ich skuteczność. Co jeszcze?-mówiąc to nawet na chwilę nie przerywała grzebania w częściach mechów- Fenriry można odciążyć, i delikatnie podrasować prędkość ruchu, jednakże będą bardziej podatne na zniszczenia. Oczywiście możemy również nastawić ich rdzenie zasilające na mocne przeciążenie, a od środka wypchać je ładunkami wybuchowymi. Powinny wtedy zrobić niezłe zamieszanie. Zawsze można poprawić systemy namierzające, wyposażyć LOKi lub Fenriry w wyrzutnie granatów, albo wzmocnić opancerzenie YMIRa. Jednak wątpię żebyśmy mieli czas i pieniądze na takie zabawki. Zresztą mówię, to tylko możliwości. Nie wiem nawet czy obecny soft i generatory dadzą sobie z czymś takim radę. Pozostałe ewentualności to domontowanie modułu min do LOKIch, dzięki czemu nawet po zniszczeniu będą niebezpieczne. Można by też zamontować w nich moduły auto naprawcze, albo zaprogramować, aby po zniszczeniu dolnych kończyn rozstawiały się w coś na kształt wieżyczki.-mówiąc to spojrzała na Kelana.
Kończąc wypowiedź włączyła programy diagnostyczne, po czym zaczęła przeprogramować systemy celownicze, pod kątem zwiększenia celności kosztem szybkostrzelności. Cóż nie wiele można było zrobić przy posiadanych środkach. Oczywiście było prawdopodobne aby Xirys posiadał dostęp do dodatkowych zapasów, jednakże quarianka postanowiła zapytać o to w ostateczności. Zaczęła również poprawiać mechanizmy podajników pochłaniaczy ciepła. Cholerstwa miały paskudną tendencję do zacinania się, powodując ohydne szkody, również dla otoczenia.
-A przy okazji, jeśli mielibyście jakieś moduły omnikluczy, i porządny zestaw mikro akumulatorów płaszczyznowych, z podłączeniem do nanokondensatorów i porządny soft to mogłabym je wyposażyć w kamuflaż taktyczny, na jakieś trzy, może cztery użycia.
Ostatnio zmieniony 8 maja 2013, o 15:22 przez Ananthe’Viroccum vas Eboracum, łącznie zmieniany 5 razy.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

8 maja 2013, o 14:26

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyyrlok Bane
Awatar użytkownika
Posty: 139
Rejestracja: 5 sty 2013, o 20:15
Miano: Wyyrlok Bane
Wiek: 30
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Ochroniarz Arii T' Loak | Najemnik
Status: Ucikinier, poszukiwany przez Hierarchię Turian
Kredyty: 5.500

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

8 maja 2013, o 19:15

Komunikat od Jaroth'a nie zaskoczył Wyyrloka. Kiedy turianin pracował dla Zaćmienia, było w nim mniej jajogłowych, a więcej "prawdziwych najemników". Wszystko zmieniło się z przyjściem Jaroth'a. Jego styl władzy nawet podobał się Wyyrlokowi... Sam wolał używać mózgu, niż walczyć bezsensu. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk otwieranych drzwi. Na Wyyrloku zrobił niemałe wrażenie arsenał zgromadzony w pomieszczeniu.
- Będę szczery... - przełknął powoli ślinę. - Mechy wole rozwalać niżeli diagnozować. Nie żebym był jakimś brutalem, ale... nie jestem najlepszym inżynierem. Mogę podawać Wam narzędzia! - turianin starał się by jego wypowiedź zabrzmiała jak najgrzeczniej. Jego prawdziwym zadaniem było dopilnowanie, aby Archanioł zginął, lecz Aria nie wspominała, że oczekuje od niego wielkiego zaangażowania w działania bojowe. Postanowił się nie wychylać i pozwolić w spokoju pracować inżynierom. Całą uwagę skupił ponownie na hanarze:
- Długo jest Pan w Zaćmieniu? - Bene celowo użył formy grzecznościowej. Wolał nie ryzykować, że obrazi hanara "złą mową". - Nie chciałbym, aby wyglądało na to, że się obijam - uśmiechnął się, - wolę inną rozrywkę. Nie jestem pasjonatom jak Ci tutaj - ostatnie zdanie wypowiedział do hanara szeptem, delikatnie wskazując głową na quarian.
Chciał zjednać sobie przynajmniej jedną osobę z grupy. Dobrze mieć przecież kryte plecy...
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ahmed Murray
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 27 sie 2012, o 10:16
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

9 maja 2013, o 20:54

Propozycja Laga była całkiem sprzyjająca celowi Murraya. Archanioła trzeba ochronić za wszelką cenę, zaś ten bydlak mógł być największym problemem, gdy tylko zbytnio zbliży się do jego przyczółku. Pojawił się jednak pewien szkopuł: nie mógł narażać misji zbyt wcześnie; gdyby YMIR obróciłby się przeciwko swoim, było powszechnie wiadome, kto przy nim majstrował. Z drugiej strony, czas nie grał na korzyść młodego hakera. Mechy miały ruszyć w jak najkrótszym czasie do boju. Do tego ta ciekawska Quarianka, przez całą drogę wręcz czuł jej oddech na plecach.Trzeba było myśleć jednocześnie szybko i trzeźwo. Jedynym logicznym rozwiązaniem na jakie wpadł Kelan, było uszkodzenie mecha, aby oddać się jego naprawom, dając tym samym Archaniołowi jak i sobie więcej czasu. - Ok Lag, zaraz się nim zajmę. Jakbyś był jeszcze tak miły i mnie tam podsadził - wskazał na głowę YMIRa - Główny procesor kwantowy znajduje się tuż u podstawy "czaszki". Jeżeli podkręcę jego moc obliczeniową, będzie mógł obrać sensorem więcej celów jednocześnie. Później zajmę się kalibrowaniem akceleratora masy jego działek.. Gdy znalazł się już na górze, wychylił się zza głowy mecha i odezwał się do Ananthe - Byłbym zapomniał o LOKIch, mogłabyś się nimi zająć ? Przesłałbym na twój omniklucz schemat moich wieżyczek i naprędce nakreślony rdzeń programu. - po czym wrócił do pracy.
Ostatnio zmieniony 9 maja 2013, o 21:04 przez Ahmed Murray, łącznie zmieniany 1 raz.
Saika Valliniss
Awatar użytkownika
Posty: 40
Rejestracja: 14 kwie 2013, o 19:23
Miano: Saika Valliniss
Wiek: 20
Klasa: inżynier
Rasa: człowiek
Zawód: artystka/najemnik
Kredyty: 15.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

9 maja 2013, o 21:02

Saika przyglądała się uważnie mechom. Nie była mechanikiem, umiała co prawda wiele rzeczy naprawić, jednakże nie znała się na tym tak jak niektórzy z tej grupy.
- Ja tak jak Wyyrlok wolałabym rozwalać mechy. - stwierdziła z uśmiechem. - Nie znam się na nich zbyt dobrze, ale co nie co umiem zrobić, więc mogę czymś się zająć, tylko powiedzcie mi, co mam robić. - dodała, po czym usiadła po turecku na podłodze. Qarianie i Kelan najwyraźniej dobrze sobie sami radzili, jeśliby jednak potrzebowali pomocy, dziewczyna wzięłaby się do pracy. Wolała im jednak nie przeszkadzać, poczekać na polecenia. Zresztą nie była jedyną, która nie majstrowała przy mechach. Wyyrlok też nic nie robił, jedynie rozmawiał z Xirysem.
Nie przejmując się niczym, Saika wyciągnęła jeszcze jednego papierosa i zaciągając się nim, przyglądała się pracującym.
ObrazekObrazek Aktualny ubiór

"To jest Saika, tego nie zrozumiesz"
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

9 maja 2013, o 21:22

W czasie przechodzenia przez kolejne ekrany wyświetlanych informacji dotyczących poszczególnych podzespołów i funkcji "Pieska" Lag wsłuchiwał się milcząco w wypowiedź Quarianki dziwiąc się niektórym, jego zdaniem pochopnie wyciągniętym wnioskom, które wprawdzie wynikały z innego sposobu wykorzystanie tego typu maszyn i specyficznego doświadczenia w tej materii. Jednak gdy skończyła mówić musiał sam zabrać głos. Wstał jednak od maszyny i podszedł do Kelana i YMIR`a i podsadził go do góry. Gdy już się tam wgramolił wrócił do pozostawionego FENRIR`a.
- Przykro mi jest się nie zgodzić z Tobą w niektórych kwestiach. Mówił patrząc na Ananthe. Przede wszystkim jak nam powiedziano cel w jakim będą wykorzystane te mechy jest zgoła inny, nie mają one szybko wedrzeć się do środka i zabić cel. One mają tam wejść, ściągnąć na siebie uwagę Archanioła który jest w potrzasku, ale i w dogodnej pozycji do zabijania miękkich celów jak ta masa najemników która jak słyszeliśmy w tle pada jak muchy. Moim zdaniem musimy je wzmocnić jak tylko się da, dać im tylko taką siłę ognia która wymusi na przeciwniku skupienie się na nich, ale także w razie sabotowania ich i przejęcia nad nimi kontroli nie wytrzebiły naszych ludzi. Przeciwko czemu również przydałoby się je przygotować. Pomysł z bombą mógłby wypalić tylko w tych - Tu chłopak wskazał na analizowanego Fenrira - cackach, bo są w stanie podejść na tyle blisko przeciwnika gdy skupi się na rosłym bydlaku by pole rażenia było wystarczające, co byłoby skuteczniejsze dzięki twojemu kamuflażowi, ale przepraszam cię jeszcze raz, bo detonacja YMIR`a otoczonego przez LOKIch i, o zgrozo, naszych najemników byłaby fatalna w skutkach i jeszcze odcięłaby kompletnie przejście do naszego celu. Podoba mi się pomysł z wieżyczkami. Jakiś Soft, aktywujący się po wyłączeniu WI, stałego ostrzału do zaprogramowanego celu byłby super. Haha! YMIR Zombie. No ale, jak mówiłem nie zgadzam się na zmniejszenie opancerzenia.
Po lekko przydługim wywodzie i wypowiedzi turianina i wtórującej mu ludzkiej kobiecie Lag zwrócił się również do niech
- No właśnie bardzo nam się przyda to, że wolicie je rozwalać! Jak byście to zrobili? Co jest ich słabym punktem? Czego boicie się najbardziej stając przeciwko każdemu z nich ?
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

10 maja 2013, o 09:09

Grupa w gruncie rzeczy mogła być zadowolona, że przypadkowo do magazynu nie wszedł Jaroth. Nazwać ich niezorganizowanymi i nieporadnymi to tak jakby określić M-920 trochę większym pistoletem. Słowem - ogromne niedopowiedzenie. Na szczęście przynajmniej część rozumiała, że chociaż nikt nie wystawił ich na pierwszą linię, nie pojawili się w punkcie rekrutacyjnym w celu powiększenie grona znajomych. Chcąc nie chcąc, znaleźli się na polu walki i to pod nader brutalnymi dowódcami, z którymi lepiej było nie zadzierać.
Niestety ich szczęście nie trwało zbyt długo. W progu pojawił się bowiem ktoś inny, konkretnie ta sama asari, która skierowała ich do magazynu. Wystarczyła chwila, nim każdy kto poświęcił choć moment na odczytanie wyrazu jej twarzy, zaobserwował diametralną zmianę. Rozwścieczona zignorowała całą grupę i podeszła prosto do Xirysa. Nie wypowiedziała nawet słowa, po prostu zbliżyła się, odepchnęła Wyyrloka i stanęła naprzeciw hanara.
- Jaroth dowie się o twojej niekompetencji, wiedziałam, że nie nadajesz się do niczego poza czyszczeniem kibli - rozejrzała się z furią wciąż wymalowaną na twarzy. - Miałeś nadzorować ich pracę, a nie urządzać sobie pogaduszki.
Asari omiotła spojrzeniem grupę, para quarian i człowiek wypełniający swoje obowiązki na szczęście nie musieli długo znosić jej wzroku.
- Dlaczego LOKI są nieuzbrojone?! - Wrzasnęła, kiedy popatrzyła na wciąż nieaktywne maszyny. - Ktoś w ogóle wpadł na pomysł, żeby je uzbroić? Pieprzona banda patałachów. Ty i wasza dwójka - wskazała na Saikę, po czym Xirysa i Wyyrloka. - W skrzyniach na końcu magazynu znajduje się dostawa Predatorów, ruszcie się i przygotujcie potrzebny ekwipunek.
Wydając polecenia pierwszej grupie, zaczęła przechadzać się wśród pozostałej trójki, pracujących nad ulepszeniem mechów. Wpierw podeszła do Ananthe pochłoniętej podkręcaniem systemów celowniczych w maszynach Zaćmienia. Quarianka na szczęście wiedziała co robi, więc asari nie spędziła przy niej zbyt wiele czasu.

W rzeczywistości zadanie nie było wcale takie proste, lub raczej nie obyło się bez komplikacji. Programując ostatnie poprawki natknęła się na problem. Zdawało się, że wprowadzony kod koliduje z dotychczasowym oprogramowaniem. Doprowadziło to do wytworzenia kilku sprzecznych zapytań, których system nie potrafił odpowiednio skonfigurować. Dodatkowo w momencie wprowadzenia zmian, obie wersje nałożyły się na siebie w sposób, który uniemożliwiał zidentyfikowanie nowych fragmentów. Ananthe nie miała więc pojęcia, za które błędy była odpowiedzialna, zostało jej tylko wyeliminowanie już istniejących. Spośród trzech systemów musiała zdecydować się na jeden, postanowiła więc po kolei sprawdzić każdy. Wynik był dość zaskakujący.
Pierwszy układ nie był w stanie funkcjonować z drugim. Drugi kolidował z trzecim. Trzeci był natomiast niekompatybilny z drugim.
Dwa z nich były błędne, wybór jednej, właściwej opcji i usunięcie wadliwej reszty kodu, leżało w rękach Ananthe.

Lag był kolejną osobą, która znalazła się w centrum zainteresowania asari. Pochłonięty swoim zadaniem i rozmową z pozostałymi nie przejął się jednak zbytnio jej osobą. Kobieta zajrzała mu tylko przez ramię, chcąc ocenić postęp jego pracy, po czym ruszyła dalej w kierunku Kelna pracującego przy Ymirze. Quarianin być może przez brak koncentracji, popełnił jednak jeden błąd. Przypadkowo aktywował program odpowiedzialny za zachowanie agresji w trakcie walki. Na jego omni-kluczu rozjarzyło się dodatkowe okno, z paskiem na którym zobrazowano postęp procentowy, aktualnie wskazujący 38%. Wolał nie myśleć co rozszalały FENRIS zdoła zrobić w pomieszczeniu pełnym ludzi i sprzętu, dlatego nie było innej możliwości niż powstrzymanie programu. W błyskawicznym tempie rozpoczął pracę. Wolał nie ryzykować wyłączenia całego systemu, a po prostu zatrzymać program przed jego pełną aktywacją. Pierwsza opcja była po prostu zbyt ryzykowna, a w ich obecnej sytuacji, błędy mogły skończyć się naprawdę tragicznie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

YMIR przy którym pracował Kelan również nie stanowił łatwej zagadki. Zdecydował się go uszkodzić, ale w momencie kiedy poczuł na sobie wzrok asari, po jego plecach przebiegł dreszcz. Teoretycznie nie miał pojęcia, czy ta ma jakiekolwiek pojęcie o inżynierii, ale zgadywanie w tej materii wiązało się z ryzykiem, którego za wszelką cenę wolałby uniknąć. Musiał więc zrezygnować z uszkodzeń mechanicznych. Niestety te były aż nazbyt widoczne dla każdego, z choćby szczątkową wiedzą technologiczną. Pozostało mu więc zhakowanie systemu i narobienie bałaganu na poziomie oprogramowania. Nie przejął się zbytnio - ostatecznie właśnie to była jego specjalność. Będąc znacznie wyżej, mógł natomiast pracować bez obawy o zwierzchniczkę zaglądającą mu przez ramię.
Murray szybko przekonał się, że Zaćmienie nie bez przyczyny cieszy się opinią najbardziej zaawansowanej technologicznie grupy najemniczej. Tak pokaźna inwestycja, jaką bez cienia wątpliwości był YMIR, została natomiast zabezpieczona jak przysłowiowy Fort Knox. Naprawdę nie znalazł nawet jednej furtki, którą mógł dostać się do wnętrza procesora. Istniały ich tylko mniej i bardziej solidne wersje. Postanowił więc skupić się na jednej z tych pierwszych. Do jej otwarcia potrzebował kodu, który w plikach systemowych pozostawał w zakodowanej formie:

ETOT KZTP LMDT ROWJ

To niestety nie stanowiło żadnej wskazówki. Dlatego zdecydował się poszukać jeszcze głębiej. Rozwiązanie musiało gdzieś tu być, pozostało jedynie je odszukać. Pracując w pocie czoła, zaczął przeszukiwać wszystkie pliki, do których miał dostęp. Był już niemal gotów zrezygnować, kiedy udało mu się coś znaleźć. Prosty ciąg liter, który nie miał prawa być w jakikolwiek sposób związany z funkcjonowaniem mecha. Musiał więc pełnić inną funkcję, kto wie, może nawet klucza do odszyfrowania chaotycznego ciągu znaków:

J A R O T H B C D E F G I K L M N P Q S U V W X Y Z

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

10 maja 2013, o 10:59

Ananthe spokojnie wpatrywała się w ekran dostępowy mechów. Cóż starszy soft miał głupawą tendencję do robienia takich baboli. Nie pozostało jej w tym wypadku nic innego jak tylko naprawiać błędy. Przetarłszy odruchowo szybkę swojego wizjera, quarianka ponownie nachyliła się nad konsolą. Jej sześć palców śmigało po holograficznej klawiaturze w niesamowitym tempie, materializując na ekranie kolejne linie kodu. Pochłonięta pracą zupełnie nie zauważyła przechodzącej asari. Posługując się starą analogią " jeśli prawdę mówi kroganin, to pyjack..." bez większych kłopotów znalazła rozwiązanie problemu; skoro dwie opcje na pewno trzeba było odrzucić, należało znaleźć wariant który automatycznie je wykluczy, zaoszczędzając Ananthe zachodu. Przypatrzywszy się możliwościom, quarianka wybrała drugą z nich, w nadziei iż nie popełniła żadnego błędu. W najlepszym razie mogło to spowodować drobne odchylenia przy strzelaniu, w najgorszym złe rozpoznawanie celu, albo nawet awarię maszyny. Zresztą dziewczyna kierując się albo zdrowym rozsądkiem, albo paranoją postanowiła w wypadku sukcesu delikatnie zmodyfikować kod namierzający LOKIch. Jako grupa maszyn najprawdopodobniej połączonych wspólną siecią pseudo-ekstranetową, na bazie połączeń neuronowych stanowiły paskudny materiał dla dowolnego hakera. Jednakże przy stopniu uprawnień jakie posiadała, powinna mieć możliwość utworzenia nakładki warunkowej. Upgrade ów pozostawałby uśpiony do momentu wysłania przez nią sygnału, na określonej częstotliwości. Powodowałoby to uruchomienie mechanizmu zmiany celów, dzięki czemu mechy zaczęłyby atakować swoich dawnych właścicieli, a nie pierwotny cel, czyli na przykład Ananthe, albo któregoś z członków jej oddziału. Dodatkowo przechowywany byłby w formie tymczasowych plików systemowych, dzięki czemu zarówno wykrycie, jak i pozbycie się go stawałoby się wyjątkowo żmudnym zajęciem, w szczególności iż chciała zabezpieczyć swoje dzieło pętlą powielającą, która aktywowałaby się w wypadku próby usunięcia plików. W tym momencie plik z jej modyfikacją zacząłby tworzyć swoje kopie, aż do momentu przeciążenia systemów
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Obóz Zaćmienia

10 maja 2013, o 11:09

Wejście Asari nie przeszło mimo uszu, jednak Lag`Tasi nar Fleck nie miał sobie zbyt wiele do zarzucenia, więc nie zwracając uwagi na jej obecność pracował dalej. Gdy już myślał, że skończy diagnostykę i zabierze się za faktyczne modernizacje, dostrzegł że na jednym wśród wyświetlonych okien widoczny jest pasek uruchamiania programu, zmaksymalizował okno i aż dreszcz przeszedł mu po plecach. 38% ładowania agresji walki i rośnie. Szybko nerwowym ruchem rozejrzał się po sali i raczej zbędnie ocenił możliwą skalę szkód jaką wywołał by tutaj rozjuszony Fenrir. Program załadował się już do 45%. Nabrał i wypuścił głośno powietrze, co pewnie zwróciło na niego uwagę większości osób w magazynie które nie były akurat pochłonięte swoimi problemami, Skoncentrował się i kompletnie odciął od otoczenia. Był tylko on i ładujący się program wskazujący na 59%. Lag wywołał na omnikluczu konsolę programistyczną i zaczął dynamicznie wprowadzać komendy z których zbudował najpierw zaplecze funkcji których będzie często używał gdy przejdzie do bezpośredniej dezaktywacji - 65%. Następnie wprowadził zmiany w funkcjach odpowiedzialnych za postawy defensywne i protokoły nadrzędne postępowania w razie niestabilności źródła zasilania, które miały wymusić na mechu aktywacje ich w razie uruchomienia programu agresji walki, co nie wymagało dużo wysiłku a pozwalało potencjalnie wyłączyć maszynę jeśli Lagowi nie uda się wyłączyć programu. Wyświetlacz wskazywał 75%. Klawisze omniklucza strzelały pod trzema palcami Quarianina. Gdy w końcu skończył zapisując wprowadzone zmiany ekran pokazywał 90%.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Operacja Archanioł”