Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

8 wrz 2013, o 12:02

Najemnik spojrzał na Connora jakby ten był zwykłym, pospolitym idiotą. Dźgnął go mało delikatnie w kark końcem karabinu, jakby tym gestem chciał wymownie przekazać polecenie leżeć.
- Wy ludzie tylko udajecie upośledzonych umysłowo czy rzeczywiście wasze mózgi się jeszcze nie wykształciły w pełni? Wbiegliście tutaj, alarmując cały posterunek, z bronią w ręku i co? Mieliśmy wam pomachać, przepuszczając na NASZ TEREN uzbrojonych, nieznajomych? Nie jestem idiotą jak Ty.
Splunął z pogardą dla całego, ludzkiego gatunku. Może i nie był rasistą, aczkolwiek Bruce w jego oczach kompromitował cała ludzkość. Łaskawie zwrócił się do Lag'Tasi, jakby dopiero teraz zdał sobie sprawę z jego obecności. Najwidoczniej nie uznał quarianina za zagrożenie.
- Śmiesz się wtrącać w nieswoje sprawy, zakuty łbie? Dyktujesz warunki, jakbyś był na swoim... Ach! Przepraszam. Wy NIE MACIE swoich ziem. To smutne. Jesteś na moim terytorium, na moim posterunku więc stul pysk. Też wtargnąłeś z bronią, więc dziękuj lepiej, iż Ciebie jeszcze nie zastrzeliliśmy.
Żywo gestykulował z każdym słowem, najwyraźniej wszelkie groźby, prośby i racjonalne argumenty spływały po osobniku niezwykle pewnym swego.
- Więc niech ta ta bardzo grzecznie i równie bogato zapłaci za pokrycie szkód jakie ten embrion spowodował wraz ze swoim wtargnięciem, rekompensatę dla rodzin zastrzelonych strażników i należne za znalezienie jej śmiecia. Wtedy łaskawie pozwolimy wam obojgu stąd wyjść i swoje sprawy załatwić za drzwiami. Ale Aria mi świadkiem - pokażecie się tutaj ponownie i odstrzelę wam łby w progu.
Zawyrokował, a ton jego głosu już z góry sugerował, iż nie zamierza się targować.

Snajper ciężko dyszała. Jej świszczący oddech nie ułatwiał jakiejkolwiek konwersacji. Spojrzała zamglonymi, nieobecnymi oczyma na Stark. Chciała się poruszyć, ale nie dała rady. Zabrakło jej sił. Dopiero kapsułka z medi-żelem, którą podała jej quarianka, pozwoliła kobiecie zaczerpnąć głębszego oddechu. Zaraz też zaniosła się kaszlem.
- Sierżant Margaret DeMulien. Nie celowałam w Porucznika Przymierza, zasłaniał mi widok toteż nie wystrzeliłam. Moim... Moim celem jest Oczko. Na... Najemnik, dowódca posterunku...
Krucho było z jej staniem, właściwie bez fachowej pomocy nierealne stało się kontynuowanie misji. Kobieta jak tylko mogła tamowała dość obfite krwawienie.
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

8 wrz 2013, o 13:41

-Niech to szlag! - Warknęła po odpowiedzi kobiety. Szybko przygotowała i podała jej jedną kapsułkę medi ze swojego zasobnika. -Trzymaj się, to rozkaz, sierżancie. - Dodała i podniosła się na nogi patrząc na quariankę. -Masz Wdowę, świetnie. Zdawało mi się, że widziałam tam jaką biotyczkę, zdejmiesz ją. Ja zajmie się tym kutasem. Mam nadzieję, że masz moduł do celownika... - Odezwała się, po pytaniu zawieszając głos i wyciągając z podajnika dwie laski racy dymnej. -Narobię tam zamieszania, dym nam da przewagę zaskoczenia i zasłonę. - Mówiła, przytrzymała race i zdjęła karabin z pleców by sprawdzić własny moduł celowniczy. Sprawny, będzie widziała przez dym, cel, który chce wyeliminować. -Oznaczę najemnika i wykończę jego, przygotuj się, jeśli nie masz moduły, będziesz musiała wykorzystać moment, kiedy rzucę race, ale dym jeszcze nie rozejdzie się na wszystko. Masz tylko kilka chwil. - Powiedziała i zaczekała na potwierdzenie zrozumienia. Załadowała do broni krio amunicję i skinęła głową. Ona była gotowa, czekała na potwierdzenie gotowości od quarianki. -Nie waż się umrzeć. - Rzuciła jeszcze do snajperki i podeszła do wyjścia. Głęboki oddech na uspokojenie i porozumiewawcze spojrzenie na partnerkę. Gdy i ta była gotowa, Stark chwyci za race, złamie je i obie rzuci prosto dalej korytarzem, gdzie rozgrywała się scena z najemnikami, nikt nie powinien ich zobaczyć, niezłe zamieszanie i bez tego było. W tym zamieszaniu Stark od razu też oznaczy turiańskiego najemnika,który mierzył do jej narzeczonego chwilę temu Skanem taktycznym, wróci za próg za osłonę aktywuje Kamuflaż taktyczny i dopiero po jego osłoną wyjdzie na korytarz z karabinem snajperskim na ramieniu i celownikiem przy oku by widzieć wszystkich w kłębach gęstego dymu, oznaczony cel powinna widzieć najlepiej i jego słabe cele również. Zatrzyma się, przymierzy w najsłabszy odkryty jej programem punkt turianina i naciśnie spust. Wszystko robi tak, by zostawić miejsce na równoległe działanie quarianki, oby się z nią zgrała i w tym momencie, w którym ona strzelała, ta zdjęła biotyka. Po strzale, natychmiast machinalnie przeładuje. Oczywiście nie miała hełmu, więc gdy dym dojdzie i do niej, jak na snajpera zawodowego przystało, spowolni oddech do minimum, by nie zacząć kaszleć. Po przeładowaniu, przyłoży znowu oko do celownika, by rozeznać się w nowej sytuacji.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

8 wrz 2013, o 19:34

- Durny ćwoku, jestem na swoim, a ty chowasz się jak szczur w tym korytarzyku. Myślisz, że jak wyśmiejesz mój lud to się odwrócę i dam rozwalić łeb od tyłu? Bo tylko w tył głowy masz odwagę strzelać. Mażesz się tak, że ten cenny dla mnie kawał ludzkiego mięsa, zabił ci kolegów, którzy dali mu się zastrzelić mimo zorganizowanych posterunków? Nie rozśmieszaj mnie. Taki z ciebie dowódca, że aż mi żal twoich podkomendnych, to tylko TWOJA wina, jesteś za swoich ludzi odpowiedzialny, a pod twoją komendą wystrzelał ci ich pół debil z nie wykształconym mózgiem. Co znaczy mniej więcej tyle, że jako oficer jesteś jeszcze większym debilem i nie zapłacę ci złamanego grosza, za odszkodowania dla ludzi którym pozwoliłeś zginąć.

Mimo, że mówiąc emocjonował się strasznie, bo dotknęło go to, że musiał aż do tego stopnia spoufalać się z nieistotnym i tarasującemu mu drogę do celu, kawałem mięsa, który tylko przez przypadek zdawał się umieć mówić, jeszcze raz zmienił cel ku któremu celował, tym razem przeniósł na ich biotyka.
Pomyślałby kto, dowódca zwalający winę za śmierć swoich żołnierzy na innych - prychnął w myślach.

Jeśli nic mu nie przerwie będzie czekał na reakcje turianina, miał jednak nadzieje, że dziewczyny podejmą jakieś działania nim ten zastrzeli tego człowieka. Gdyby któryś z przeciwników otworzył ogień, najpierw Lag będzie się starał rozwalić biotyczkę. Jeśli zaś dziewczynom uda się zainicjować jakąś akcję quarianin postara się by z tej biotyczki nie została nawet krwawa plama, władowując w nią co i ile się będzie dało.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

10 wrz 2013, o 07:00

-Jasne, nie ma problemu. Niestety nie mam modułu optycznego, ale postaram się zrobić co mogę. Spróbuj jak najszybciej zabrać stamtąd naszego "przyjaciela", bo nie gwarantuje wysokiej celności w chmurze dymu.
Skończywszy mówić quarianka poprawiła umiejscowienie Wdowy na ramieniu i uśmiechnąwszy się lekko czekała na ruch Stark. Gdy tylko ta rzuci race, Ananthe włączy Kamuflaż Taktyczny i wychyliwszy się dokładnie wyceluje w głowę asari. Taki strzał powinien od razu wyłączyć ją z dalszej walki. Jeśli okaże się to nazbyt problematyczne, quarianka strzeli jej po prostu w brzuch, pewnikiem naruszając parę narządów wewnętrznych i kręgosłup. Potem szybkim ruchem ponownie skryje się za drzwiami, przeładuje broń i jeśli dym nie będzie za gęsty, postara się dalej eliminować najemników z dystansu. Przy odrobinie szczęścia, będzie mogła pomóc jej w tym Stark, jeśli będzie po kolei oznaczać przeciwników. Jeśli nie, będzie czekać aż jakiś idiota wychyli się z zamieszania, dzięki czemu od razu wpakuje mu kulkę w łeb.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

11 wrz 2013, o 19:26

No cóż, zamieszanie jakie powstało z pewnością przeszło wszelkie oczekiwania. Miał cichą nadzieję, że cała scenka potrwa jeszcze trochę i Sazonowi uda się, o ile nie był w potrzasku, zacząć rozpierduchę. Uwaga wszystkich powinna być skupiona na Brucie, który jeszcze nie mógł wiedzieć, kto go tak naprawdę ratuje. Teraz tylko liczył, że nie wyczerpał jeszcze swojego farta i niebawem pojawi się wybuch. Z rozmyślań wyrwała go wymiana zdań dwóch osobników, którzy mierzyli do niego.
- Ja tu ciągle jestem... - Obruszył się lekko, gdy tak nim poniewierano. W rzeczywistości całkiem mu to zwisało, jednak zamierzał dalej grać mamejoka. Zgrywanie twardziela mogło mieć dość przykre konsekwencje wiążące się z brutalną tracheotomią wykonaną karabinem najemnika. Gdyby miał chociażby cień szansy, wykonałby jakiś ruch jednak choćby nie wiadomo jakby był szybki, nie zdążyłby uniknąć postrzału z tej odległości. Mógł tylko czekać na cud i gdyby ten nastąpił i miał jakąkolwiek okazję, spróbowałby albo obezwładnić gołymi łapami najbliższego przeciwnika, lub rzuciłby się na ziemię jeśli dym się pojawi.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

16 wrz 2013, o 21:05

Stark zarejestrowała tylko krótkie skinięcie głową. Prawdopodobnie snajper uznał jej słowa za rozkaz przełożonego, toteż mocniej docisnęła do rany, walcząc o życie. Aczkolwiek nawet ona, nie będąca wykwalifikowanym medykiem, doskonale wiedziała, że bez profesjonalnej pomocy kobieta nie przeżyje nawet godziny.

Gdzieś pomiędzy ludzkiego a mięcha padł strzał, przerywający cała tyradę quarianina. Być może gdyby okazał więcej pokory, nie próbował przegadać najemników, nie zgrywał nie wiadomo kogo, uszedłby cało. To wszystko jednak pozostanie w domysłach, na które uciekało mu czasu. Pocisk trafił w brzuch Lag’Tasiego, rozrywając zarówno kombinezon jak i mięśnie. Quarianin broczył we własnej krwi, zdany tylko na siebie. Strzał zbiegł się z rozpyleniem dymu, przez co kobiety nie mogły wiedzieć czy strzelano do Laga, czy też do Connora. Turianin ryknął coś wściekle, posypały się strzały, kilka pocisków świsnęło nad głowami Bruce a także rykoszetem trafiło w filar, przy którym stała Ananthe. I tylko szybka decyzja Quarianki sprawiła, iż wyeliminowano biotyczkę - dla pewności Wdowa wystrzeliła dwa razy, drugi pocisk przebił jej klatkę piersiową. Stark, dla której dym stawał się coraz bardziej łzawiący, zarejestrował gdzieś szarżującą w jej stronę sylwetkę Oczka. Bruce poczuł bolesne nadepnięcie na własną dłoń. Oddychał z trudem, dławiąc się dymem. Cokolwiek działo się dookoła było nieistotne, gdyż każdy został wciągnięty przez chaos.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

17 wrz 2013, o 07:25

Cholerny quarianin i jego szczekanie! Z najemnikami trzeba albo ostrożnie, albo ostro, nigdy pochopnie, zwłaszcza jak taki najemnik miał zakładnika i lepszą pozycję. Rozpylenie dymu zbiegło się z wystrzałem Oczka. Stark znieruchomiała na sekundę nie oddając strzału, nie wiedziała do kogo celował, czy do wyszczekanego hełmogłowa czy do jej ukochanego. Nie miała hełmu, zaczęła więc wycofywać się poza jego zasięg, powinno nie być problemu, nie podchodziła do grupy zbytnio. Do tego chyba Oczko ją dostrzegł. Zaczęła biec, by uciec za winkiel i tam jeśli już mogła, ponownie uruchomi kamuflaż taktyczny,jeśli nie, to nie. Zaczeka na Oczka jeśli za nią biegł to go przywita. Gdy tylko wybiegnie za winkla za nią poczęstuje go ciosem z zaskoczenia kolbą karabinu w krzywy turiański ryj, natychmiast potem obróci karabin i z przyłożenia wypali mu w bebech. Jeśli nie gonił jej tak usilnie, odczeka jeszcze dwie sekundy by mogła ponownie odpalić kamuflaż, odpali go i z lunetą karabinu przy oku, w pozycjina jedno kolano wychynie zza rogu by zobaczyć sytuację. Przez lunetę bez problemu powinna widzieć w dymie. Postara się wypatrzeć tedy Oczka i go ustrzelić, chyba, że przy Brucie będzie znajdował się znowu ktoś niepożądany. No to tak wyglądalby wstępny plan.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

17 wrz 2013, o 19:42

Bruce nie wiedział kiedy znów znalazł się na ziemi. Najboleśniej uzmysłowiło mu to nadepnięcie na jego delikatną i zadbaną, jak u pianisty, dłoń. Syknął niezadowolony. Jednak w jego położeniu, nie to było najgorsze. Nad jego głową rozpętała się jatka. Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby założenie hełmu i odcięcie się do dymu, bo bez tego ani rusz. Starając się zapanować nad kaszlem i oddechem, rozejrzał się za swym niedawnym oprawcą. Jeśli tylko dalej stał przy nim i był zaaferowany walką, liczył, że zaskakujący cios omniostrzem po nogach wystarczy, by pierw sprowadzić gościa do parteru a następnie dobić go drugim dźgnięciem. Jeśli jednak nie było tak dobrze, spróbuje się dostać pod ścianę, wymacując po drodze swój karabin, który powinien być w pobliżu. Tam też rozejrzy się za jakąś zasłoną, zza której mógłby ocenić sytuację. Nie lubił mieć związanych rąk, jednak w tej chwili był jak bezbronna owieczka, otoczona przez stado wilków we mgle. Gdyby tylko ta owieczka mogła wycelować i spróbować dorwać jednego z wilków, było by dobrze.
ObrazekObrazek
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

18 wrz 2013, o 19:34

Quarianin zamierzał przeciągać zaistniałą sytuację jak najdłużej, a najlepiej wytrącić wszystkich z równowagi, by dwie snajperki dały radę zdjąć dowódcę i biotyczkę najemników. Gdyby zajęły pozycje za skrzyniami, a nie runęły ku drzwiom, mogłyby dobrze wycelować od razu, co zmniejszyłoby spójność działania całej grupy, jednak nie miał do dziewczyn pretensji. Spodziewał się strzału, nawet całej salwy, jednak oczekiwał, że inicjatorem będzie dowódca bądź biotyczka, nie jakiś pachołek z boku i to bez wyraźnego rozkazu. Teraz miał za swoje, bo strzał był wyraźnym sygnałem dla schowanych dziewczyn. Mimo, że chłopak nie widział tego czy udało im się kogokolwiek wyeliminować i czy zakładnik wciąż żyje jednak miał własne zmartwienia. Trafienie które go dosięgło od razu zwalił go z nóg, przez co znikł wszystkim z pola widzenia za skrzyniami. Kostium zaalarmowany ponownym uszkodzeniem od razu zaczął uzupełniać powstałe braki, dlatego właściciel od razu sięgnął roztrzęsioną ręką po mediżel i spróbował zaaplikować go sobie jak najbliżej rany, jednak skuteczność zależała bardzo od jego aktualnej sprawności.
Na pierwszy rzut oka było widać, że rana jest paskudna i nie spodziewał się cudów po aplikacji medykamentu, najważniejsze było ratowanie swojego życia, do Archanioła nie dotrze na pewno, a większość kasy pójdzie w zapomnienie. Po ciele zaczęły rozchodzić się antybiotyki i inne suplementy zaaplikowane w międzyczasie przez kombinezon, w tym środki znieczulające, który kończąc procedury zakomunikował o znacznym deficycie w zapasach kombinezonu. Nie zamierzał się podnosić, jeżeli jednak miał dość sił, sięgnie po broń którą upuścił padając.
Gdy leżał rozglądając się czy aby nikt nie chce go podejść lub zza drzwi przy jego przyczółku nic się nie wyłoni, jego myśli zaczęły błądzić, w sumie bez celu. Głównie pluł sobie w brodę, że tak przeceniał skuteczność swojego pancerza technologicznego, jednak zastanawiał się też jak mógł się tak pomylić co do wysokości skrzyń za którymi się krył, sam był nie taki znowu najwyższy w stosunku do ludzi i turian, a ta nie osłaniała jego brzucha który został tak mocno poharatany, strach pomyśleć co by było gdyby dostał w głowę albo serce? W końcu żartował sobie z przestrzeliwania serca na wylot.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

21 wrz 2013, o 14:25

Sajgon. Nie pomyliłby się ten, który pokusił się o wniosek, iż strzały słychać w co najmniej całej, najbliższej okolicy. Czy było to jednak coś wyjątkowego na Omedze? Dym nie ułatwiał ani jednej, ani drugiej stronie, czyniąc starcie na prawdę wyrównanym. Więcej szczęścia niż rozumu zapewne dopisywało Connorowi, który musiał przecisnąć się pomiędzy najemników, uważając na wszechobecne strzały. Ręka, choć bolała, była sprawna, o ile mężczyzna zagryzł mocno zęby. Nie znalazł nigdzie swojej broni, oczywiście mógł szukać dalej pod nogami walczących, albo sięgnąć po karabin, który leżał przy ciele podziurawionego przez pociski mężczyzny. Choć martwy, jego palce nadal zaciskały się na M-15 Windykatorze.

Ananthe nie służyło zamieszanie. Quarianka może i sprawnie wyeliminowała zagrożenie w postaci jakiejś kobiety, aczkolwiek znalazła się pod ostrzałem, a pociski z rykoszetem dziurawiły ścianę, przy której kryła się Ananthe. Wyściubienie nosa groziło jego utratą, dosłownie i w metaforycznym sensie.

Stark, zmuszona wycofać się poza obszar rozpylenia dymu, miała idealny obraz na to, jak wściekły schab zbliża się do niej konsekwentnie. Nie było sensu teraz wykorzystywać kamuflaż, gdyż jego czas trwania skończy się nim turianin znajdzie się przy kobiecie. Cios, który wyprowadziła, pozwolił jej uskoczyć przed jego wielkimi łapskami, aczkolwiek nadal parł na nią. Działo się to tak szybko, że nie było tutaj czasu na przeładowania i strzały. Błysnęło omni-ostrze, a ten rzucił się biegiem na kobietę. Zapewne chciał ją przygwoździć do podłoża. Oboje, dla pozostałych, zniknęli za winklem.

Lag leżał najwyraźniej zapomniany przez resztę, na jego szczęście także przez najemników. Słyszał wszystko, choć jakby zza ściany. Antybiotyki, a także medi-żel uśmierzyły ból, zapobiegły ewentualnej infekcji. Quarianina ogarnął błogi spokój.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

22 wrz 2013, o 13:08

Ananthe uśmiechnęła się kwaśno, słysząc dudnienie kul o swoją osłonę. Cóż nie miała za bardzo innej opcji niż wycofać się w jakieś spokojniejsze miejsce. Oczywiście absolutnie odpadała możliwość wychylenia się, czy prowadzenia jakiegokolwiek ostrzału, dopóki jej wrogom nie skończy się amunicja, albo ktoś ich nie odciągnie. Nie widząc innej możliwości postanowiła wrócić do pomieszczenia z ranną zabójczynią na usługach Przymierza. Przeładowawszy broń szybko ruszyła przez przejście i przystanęła przy rannej, żeby sprawdzić jej puls, ciągle będąc w gotowości, aby odeprzeć ewentualny szturm na swoją pozycję. Quarianka pod żadnym pozorem nie miała zamiaru nadmiernie ryzykować. Jeśli ostrzał ustanie, wróci na swoja starą pozycję i spróbuje pomóc swoim towarzyszom, jeśli nie, to cóż.... muszą radzić sobie sami, ona nie miała zamiaru oberwać kilogram ołowiu po nerkach. W sumie szkoda jej było Laga, jednak sam się oto prosił. Większość pospolitych najemników to albo tępe prymitywy, albo ogarnięci szałem bitewnym idioci i jak takich należało ich traktować. A jeśli chciało się wyjść z utarczki z nimi całemu to albo przystawało się na ich warunki, albo pakowało im serię między oczy..... Znowu wyrwawszy się z zamyślenia, Ananthe maksymalnie skoncentrowała się na otoczeniu i ewentualnych zagrożeniach.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

22 wrz 2013, o 16:01

Niech to! Ten Turianin był bardziej zawzięty niż sądziła! Dała mu kolbą karabinu w twarz, ale to dało jej tylko czas, na wycofanie się i rozłożenie własnego omni - omni ostrza, podczas gdy ten wciąż parł do niej ze swoją ostrą bronią. Zapowiadało się, na starcie szkolenia... Jeśli Turianin przeszedł ich system szkolenia, to będzie trudna walka, chociażby dlatego, że przewyższał kobietę wzrostem i siła zapewne, jeśli nie... będzie miał ból, Stark nie dość, że była komandorem przymierza po szkoleniu wojskowym, to do tego jeszcze marine w trakcie piekielnego szkolenia N. Wycofali się do równoległego korytarza, nie musieli bać się teraz ani dymu, ani strzałów tamtych, byli tylko turianin i ludzka kobieta... pytanie kto bardziej wściekły! To on atakował, on parł do przodu, Stark musiała więc się bronić, a że doskonale zdawała sobie sprawę, że jeśli przyjmie jego szarżę to powali ją na plecy i będzie problem! Od początku musiała uczyć się jak obracać swoją drobną posturę z wady w atut! Dlatego też, gdy ten już był tuż tuż, szybko opadł na kucki chcąc podciąć mu nogi z półobrotu tak by to on trzasną plecami o posadzkę! Jeśli się uda, szybko poderwie się, lewą ręką chcąc przytrzymać jego prawą z omni - ostrzem (zakładam że jest praworęczny, bo nie było stwierdzone inaczej), a swoją prawą uderzyć tak by jej ostrze znalazło się w jego gardle. Jeśli sztuczka z podcięciem nóg nie zadziała, Stark postara się skontrować jego ewentualny atak ostrzem, własnym, odskoczyć i przygotować się do rundy drugiej.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

23 wrz 2013, o 19:38

Lag`Tasi nar Fleck zmęczony całym tym dniem i otumaniony lekami walczył sam ze sobą by pozostać czujnym i kierować broń ponad ziemią, a nie zasnąć tam podczas strzelaniny. Dźwięki wypuszczanych przez te wszystkie lufy pocisków uderzających w twardy cel jakiś osłon przywodziły mu na myśl teraz jakąś kołysankę. Nie mógł wiedzieć, że jego towarzyszka nie była w stanie wychynąć zza drzwi i odpowiedzieć ogniem, przez co stanowiła mało zajmujący cel dla tak dużej grupy najemników, a ludzka kobieta zajęta walką w ręcz. Znaczyło to tylko, że zarówno zakładnik i on sam stanowili potencjalne punkty imprezy do odfajkowania dla znudzonych ostrzeliwaniem pustych i bezbronnych, na domiar złego zdecydowanie martwych już drzwi.

Gdyby jednak coś nagle tknęło go, czy to jakiś krzyk, czy uderzający w pobliżu pocisk, postanowi podźwignąć się by oprzeć plecami zaraz przy krawędzi skrzyni, tak by nie wystawać na główny korytarz i stanowić choć odrobinę mniejszy cel.
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

24 wrz 2013, o 18:56

Niech ich wszystkich szlag. Pomyślał, żywiąc szczerą nadzieję, że po zajściu cała ta zgraja najemników zostanie wychędożona przez stado elkorów. Bruce bardzo nie lubił zostawać w trakcie zabawy z pustymi rękami, w tym jedną piekielnie bolącą. Ale nie miał czasu na wyżelowanie się. Priorytetem była broń. Jak to się mówi, głupi ma więcej szczęścia i czy to przez przypadek, czy z innego powodu, załzawione oczy mężczyzny natknęły się na karabin. Ten nie należał do niego, a do nieżyjącego już najemnika, który jednak nie zamierzał się z nim rozstać po dobroci. Mimo, że z jego dawną bronią łączył go sentyment, to w chwilach takich jak te śmiało można schować sentymenty do kieszeni. Latające nad głową pociski w bardzo skuteczny sposób tłumiły wszelkie pozytywne uczucia.
- Na pohybel... - Burknął pod nosem, chcąc zacytować jeden z cytatów pewnego autora, który to żył przed wiekami, jednak dym nie pozwolił mu skończyć. Zebrawszy się w sobie, uruchomił umocnienie i spróbował odebrać broń stygnącym zwłokom, najpierw poprzez odgięcie mu palców, a później jeśli to nie przyniesie szybkich rezultatów, przecięcie ścięgien omni-ostrzem. Jeśli tylko zdoła zabrać broń, spróbuje się wycofać i namierzać przeciwników, by w razie konieczności czy okazji, postrzelić nieszczęśnika. Należy dodać, że ani myślał podciągać się z klęczek. W całym tym chaosie było łatwo oberwać kulką zarówno od wrogów jak i przyjaciół - o których zresztą nie wiedział zbyt wiele, jednak czas na zastanawianie się pojawi się potem.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

26 wrz 2013, o 13:39

Dźwignięcie się i oparcie o pewną, twardą osłonę wymagało pokładów zarówno siły, jak i samozaparcia. Znieczulony na ból Quarianin mógł zmusić swoje ciało, aby zmienić położenie na bardziej bezpieczne. Nikt do niego nie mierzył, Lag mógł obserwować więc rozwój sytuacji choć nadal unoszący się w powietrzu dym utrudniał widoczność. Dostrzegł jak turianin odłącza się od grupy i znika za zaułkiem, gdzie wcześniej wycofała się Stark.

Connor na szczęście nie musiał długo mocować się z nieboszczykiem. Chcąc nie chcąc, ten musiał oddać karabin, z którym porucznik mógł się wycofać swobodnie za jakieś skrzynie. Rozsądnie było pozostać w takiej pozycji, gdzie zarówno widoczność jego osoby jak i ryzyko postrzelenia jest minimalne. Mógł złapać oddech, rozeznać się w dość niejasnej sytuacji, ale dłuższe obserwacje przyniosły skutek - ustrzelił jednego, który podkradał się do osłony Ananthe, tak że ciało mężczyzny zwaliło się pod nogi quarianki, która z kolei dopiero co ustrzeliła jakiegoś poranionego nieszczęśnika. Ciężko było ocenić ilu jeszcze gdzieś tam się znajduje, przynajmniej przez kolejne minuty, w których dym zalegał jeszcze w powietrze.

Doświadczenie Stark przewyższyło w walce z turianinem. Udało jej się podciąć go tak, że ten z warknięciem zwalił się plecami na posadzkę, zupełnie zaskoczony obrotem sprawy. Pędził na nią pewny, iż uda się kobietę wgnieść w mur. Omni-ostrze wycelowane w gardło najemnika zatrzymało się na centymetr przed celem - silna, wolna ręka turianina zacisnęła się na nadgarstku Widma uniemożliwiając szarpnięcie, aby wbić omni-ostrze i praktycznie blokując nim jakikolwiek ruch. Z kolei druga ręka walczyła, aby wyswobodzić się z uścisku Stark.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

26 wrz 2013, o 17:08

Tak jak się spodziewała! Najemnik bez wojskowego przeszkolenia. Jego jedynym plusem była więc przewaga siły, która niestety szybko dała się zauważyć. Plan się powiódł do połowy, powaliła go, złapała go za prawą rękę swoją lewą, ale on to samo zrobił z nią, chwycił lewym łapskiej jej prawe i tyle było z przebicia mu gardzieli omni - ostrzem. Niezły pat... siedziała na nim okrakim, siłując się i starając pokroić na plastry jego gębę, a on usiłował się wyrwać i nie dać się zadźgać. Musiała szybko coś wymyślić, bo lada chwila mogła wylądować na plecach z nim na górze i wtedy nie byłoby już tak wesoło... nie utrzymałaby z dala od swojego gardła jego omni - ostrza w odwrotnej sytuacji. Cholerny turianin! Jak to u marina, w jej głowie błyskawicznie przeleciały możliwe ruchy. Mogła przyłożyć mu z bani. To z pewniakiem by zrobiła, gdyby nie to, że kilka godzin temu oberwała ze strzelby z przyłożenia w czerep od krogańskiego Wodza w Boju... Ten cios mógł kosztować ją więc teraz więcej niż turianina, a przecież nie o to chodziło. Mogła próbować się z niego stoczyć, wyrwać rękę, sięgnąć po pistolet i wsadzić mu kilka strzałów między patrzałki... to niestety jednak groziło tym, że przytrzyma ją za rękę i to on przyciśnie ją do podłogi... a o tym już mówiłam... do tego dopuścić nie mogła. Zostawała więc trzecia opcja, równia ryzykowna jak poprzednie, ale zdecydowanie najbardziej opłacalna jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. -Niech cię... - Warknęła przez zaciśnięte z wysiłku zęby. Wykorzystała fak, że ten dureń nie rozłożył własnego ostrza, dając jej kolejną przewagę. Stark postara się więc odepchnąć jego prawą rękę, którą dotąd trzymała, by wesprzeć swoje prawe ramie w dążeniu do przebicia gardła tego gnoja. Jakby tego było mało w tym samym czasie, zaprze się stopami i wyprostuje kolana, by pokonać jego obronę, wspomagając swoją siłę ciężarem własnego ciała. Jak to mówią, wóz, albo przewóz...
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

27 wrz 2013, o 20:20

Gdyby Bruce tylko wiedział, że jego narzeczona siedzi okrakiem na innym facecie, z pewnością uciąłby sobie z nią pogadankę po misji. Co z tego, że walczyła o życie?! Ta pozycja była zarezerwowana wyłącznie dla niego. Na jej szczęście, ten nawet nie przypuszczał, że jego ukochana znajduje się tuż za rogiem. I o ile gdzieś w odmętach jego lekko uszkodzonego umysłu, krążyły myśli o niej, to w tej chwili próbował się skupić na nieco brzydszych osobnikach, by pozbyć się ich raz na zawsze. Wejście z powrotem do gry zaowocowało jednym trupem. W chwili gdy ciało najemnika padło do stóp Ananthe, mężczyzna mrugnął w jej stronę. Niech wie, ze potrafi się odwdzięczać. Ale co dalej? Jeden z agresorów zniknął za rogiem ze Starkówną, jednak po drugiej stronie korytarza wciąż powinni pozostać przeciwnicy, których Bruce starał się namierzyć. To prawda, że dym przeszkadzał, dlatego postanowił, że będzie strzelał serią w miejsca skąd dochodzą strzały. Biorąc pod uwagę skąd przybyło wsparcie i zapamiętawszy gdzie mniej więcej stała tamta banda obdartusów, która go poturbowała, czekał na dogodny moment by nie szczędząc amunicji, uprzykrzyć życie chociaż jednemu z najemników. Ale to tylko i wyłącznie w chwili gdy miał pewność, że nie stoi tam nikt z jego wybawicieli. Jeśli tylko osłonka dawała mu wystarczającą ochronę, to nie zamierzał się ruszać zza niej, chociaż rozglądał się, czy też starał dojrzeć przez dym, czy aby nikt nie przymierza się do strzelenia mu w plecy i czy nie potrzebna jest jego pomoc na tyłach.
ObrazekObrazek
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

28 wrz 2013, o 15:47

Ananthe skrzywiła się patrząc jak trup przeciwnika pada jej pod nogi. Musiała zacząć szybko działać jednak póki chmura dymu nie opadnie jej możliwości będą raczej ograniczone. W tym układzie quarianka postanowiła poczekać aż ta (chmura) chociaż trochę opadnie. Wtedy Ananthe spróbuje zapewnić jako- taką osłonę ogniową towarzyszom. Przede wszystkim jednak chciała zdjąć Oczko. Oczywiście jeśli okaże się to niemożliwe, dziewczyna obierze sobie inny cel, najprawdopodobniej najbliższy jej położeniu.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

28 wrz 2013, o 17:25

Opłacało się Stark podjąć ryzyko. Dłuższe siłowanie mogło przechylić szalę na niekorzyść dla Widma, toteż szybkie i dość zdecydowane działanie kobiety pozwoliło jej na odepchnięcie gdzieś na bok ręki turianina, a moment ten wykorzystała na przebicie omni-kluczem gardła najemnika. Miała dobry cel, udało się jej wbić prosto w tchawice, toteż życie uszło z turianina momentalnie. Zdążył jeszcze zacisnąć jedną rękę na dłoni Stark, o mało co nie miażdżąc wszystkich palców, zaś druga dość boleśnie uderzył w piszczel jej prawej nogi. Wyzionął ducha pod ciężarem kobiety.

Ananthe i Bruce'owi po dłuższej potyczce i wymianie ognia, udało się sprzątnąć pozostałych najemników. Pociski dość licznie dziurawiły osłony, wbijając się w jej nie do końca pewne tworzywo, aczkolwiek nie pomogło to im w pokonaniu dwójki, dobrze uzbrojonych przeciwników. Ostatni, a właściwie ostatnia, padła od strzału snajperki, do której wymierzyła quarianka. Głucha cisza zaległa dookoła. Na szczęście gaz zaczął już opadać, oddychało się lepiej, zwłaszcza Lagowi.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Dolne poziomy

29 wrz 2013, o 07:56

Lag nie był do końca pewien co działo się dookoła, a ciarki przeszły mu po plecach gdy ustąpiła strzelanina a w jej miejsce wkradła się pozorna cisza. Pierwszą myślą było, że już po nim, umarł, jednak gdy spróbował się ruszyć całe jego zdrętwiałe i obolałe ciało zaprotestowało, wyraźnie dając do zrozumienia że wciąż jeszcze będzie musiał się w tym ciele pomęczyć. Zdjął dłoń z broni, której od jakiegoś czasu nie trzymał już uniesionej bo ręka po prostu osunęła się na podłogę, zebrał w sobie by uruchomić omniklucz i kanał komunikacyjny wspólny z jego towarzyszkami.
- Hej. - szepnął - Jest tam kto? Ma ktoś jaki wózek? Sam się nie potoczę.

Wróć do „Operacja Archanioł”