Wyyrlok Bane
Awatar użytkownika
Posty: 139
Rejestracja: 5 sty 2013, o 20:15
Miano: Wyyrlok Bane
Wiek: 30
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Ochroniarz Arii T' Loak | Najemnik
Status: Ucikinier, poszukiwany przez Hierarchię Turian
Kredyty: 5.500

[OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

8 cze 2013, o 20:58

Wyyrlok zorientował się, że Sepia przeszkodziła hanarowi w próbie ratunku. Nie zdziwiło go to - narażanie własnego życia dla niego, nawet jemy wydawała się wariactwem. Turianin spojrzał na swoją ranę. Wziął głęboki wdech i krzyknął, najgłośniej jak zdołał, w stronę hanara i asari:
- Raczej nie mogę liczyć na pomoc ekipy medycznej, hmm? Wasi medycy są nieźli. Przydałby się... - tu przerwał gdyż dopadł go atak bólu - choć jeden - dokończył ciężko dysząc. Wyyrlok postanowił się nie poddawać. Powoli dźwignął się na nogach. Nie bez trudności. Był to ogromny wysiłek, krwawy ślad na ścianie, o która się podpierał, był tego dowodem. W końcu stanął na nogach, trzymając się jedna ręką ściany, druga tamując krwotok. W głowie miał absolutną pustkę. Jego myślami zawładnął ból. Bane nie dając za wygraną postanowił opracować plan pozwalający mu przeżyć. - Sepia, Xirys... Dacie radę cisnąć mną za barykadę? - jego gło był zdecydowanie mocniejszy niż przedtem, ale nadal nie odzyskał normalnej barwy. Szalone? Tak. Głupie? Tak. Umrę? Nie dzisiaj! Nie teraz...
Co zrobi gdy będzie już za barykadą? To było pytanie. Głupia myśl, że są tam pokłady medi-żelu tamujące choć w części krwawienie pozostawała raczej w kręgu marzeń. Wyyrlok kaszlnął krwią. Postanowił spróbować złapać równowagę, aby móc dobyć broni. - Miotnijcie mną tam - wskazał punkt za barykadą. - Dacie radę? Wiem, że to głupi pomysł! - sam był zdziwiony, iż ostatnie słowa przeszły mu przez gardło. Widocznie przyszła pora na odrobinę desperacji. Aby w nic nie uderzyć, po tym jak (o ile) zostanie rzucony, turianin postanowił zdetonować pancerz technologiczny. Pozwoliłoby to uniknąć dodatkowych obrażeń w razie spotkania ze ścianą. Gdyby udalo mu się wystrzelić jeszcze kilka pocisków w tego skurwysyna podczas lotu... Na samą myśl uśmiech zagościł na twarzy turnianiana, szybko jednak przeszedł on w grymas bólu. I tak będzie boleć...

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

8 cze 2013, o 21:44

Ananthe oparła się ciężko o filar. Ulga jaką odczuła po udanym strzale była niesamowita, a brak reakcji Archanioła dobrze rokował na przyszłość. Spokojnie przeładowawszy Wdowę, quarianka skupiła na oglądzie sytuacji. Jeśli mogła dobrze stwierdzić, biotycy nie zmienili swojego położenia, zaś Lag najprawdopodobniej zajął lepszą pozycję strzelecką. Po chwili usłyszała również przekaz Wyyrlocka. <Czy on do cholery jasnej zwariował?! Jednak... bosh'tet ma niezły pomysł, trzeba by tylko zapewnić mu osłonę i odwrócić uwagę od biotyków. Do cholery to się może udać.> pomyślała. Nie zwracając uwagi na tarczę, która w tej chwili była po prostu niewygodnym kawałkiem metalu, Ananthe zaczęła oceniać swoje szanse na zmianę pozycji. Jednak przed podjęciem decyzji, chciała zorganizować życie swoim towarzyszom, żeby cała babranina nie poszła na marne. Włączywszy omniklucz powiedziała:
-Lag, musimy pomóc biotykom uratować Wyyrlocka. Jego plan nie jest taki wariacki jak się wydaje, w szczególności ze skubaniec ma pancerz technologiczny. Musimy tylko odciągnąć od nich Archanioła. Jeśli uda Ci się zmusić go do wychylenia, dostanie ode mnie ładny prezent powitalny. -włączywszy przekaz do reszty ekipy dodała- Xirys, Sepia, musimy przerzucić Wyyrlocka nad barykadą. Z Lagiem zapewnię wam osłonę, jednak będziecie musieli się streszczać. Miło by było gdybyście wezwali jakąś pomoc z drugiej strony, nawet jeśli trzeba by się na nich wydrzeć. Postarajcie się, bo wątpię czy będziecie mieli kolejną szansę. Biegniecie gdy tylko usłyszycie strzały. Dla własnego dobra spróbujcie albo nie zwracać na siebie uwagi, albo rzućcie w Archanioła czym się da.
Kończąc przekaz rozejrzała się wokół siebie. Trzeba by jakoś wykurzyć pyjacka z nory, jednak quarianka nie spieszyła się na tamten świat. Postanowiła że gdy tylko Lag odda drugi-trzeci strzał, sama włączy kamuflaż i spróbuje upolować przeciwnika. Nie zamierzała oczywiście nadmiernie ryzykować; tuż po strzale, zanim opadnie kamuflaż, chciała się schować za filarem. Oczywiście strzał miał być maksymalnie dokładny i precyzyjny, a jeśli się nie uda, może chociaż nadwyręży osłonę snajpera. Jeśli cała akcja nie da wystarczająco dużo czasu, Ananthe postanowiła wyrzucić swoją tarczę i przyciągnąć uwagę Archanioła do swojego filaru, jednak wtedy już o żadnym wychylaniu się nie będzie mowy, chyba że z kamuflażem w celu zmiany pozycji.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

8 cze 2013, o 22:31

Lag do tej pory starał się ukrywać swoją obecność, ale czas na ciuciubabkę się skończył. Wyyrlock najprawdopodobniej dostał jakimś zatrutym strzałem i porąbało mu się pod kopułą, duża utrata krwi nie pomagała mu na pewno. Quarianin musiał teraz jednak skorzystać ze swojej przewagi, i zrobić to nim trójka pod balkonem zajmie dogodne pozycje i otworzy w ich stronę ogień zaporowy. Przygotował swojego Predatora i uruchomił Kamuflaż Taktyczny i wychylił się za filar.

Jeśli Archanioł będzie na widoku poświęcam całe sześć sekund na wymierzenie i pojedynczy strzał do niego, jeśli nie zauważam go wyraźnie odsłoniętego wystrzeliwuję całą serie w balkon. Po czym, tak czy siak, chowam się za filar oczekując salwy, a nawet kilku salw w swój filar licząc tych pod balkonem. Gdy przycichną strzały krzyczę do reszty.
- Uważajcie! Ten pajac może mieć wsparcie, uważajcie na nich nim nie zaczną działać!
W tym czasie, jeśli to potrzebne przeładowuje broń. A następnie szykuje się do kolejnego wymyku przez filar. Tym razem jednak, wychylam tylko ramię strzelając na czuja w balkon trzy - cztery razy nim przestaję, chowam się z powrotem i przykucam z plecami opartymi o osłonę starając się odetchnąć trochę, bo znów zacząłem ruszać się zbyt dużo i nadwyrężać swoją klatkę piersiową.
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

8 cze 2013, o 22:58

Szturchniecie asari było mocno niespodziewane i Xirys drgnął, przerywając transport turianina. Jej argumenty tylko zniesmaczyły hanara, który szybko zripostował:
-TEN przynajmniej coś próbuję zrobić! Nie to co ty, jaśniepanno! - Xirys był wściekły. Jak ona może mu cokolwiek wypominać, podczas gdy sama siedzi i udaje Greka. -Ten nie ma żelu. A wiedza medyczna jest na taki poziomie, żeby można było przeprowadzić pierwszą pomoc - zakończył swoją tyradę już spokojniej ale nadal chłodno, nie chcą komentować jej zdania na temat jego umiejętności posługiwania się biotyką.
-Dobra, nieważne. Trzeba ratować tego szczęściarza. Nawet jego metodami... . Najemniki czekał na strzały od quarian, po czym wykonał to o co go Bane prosił. Poczekawszy aż asari się przygotuje, hanar skupił się. Wspólnie cisnęli nim biotyką w stronę barykady, mając nadzieje, że ten jakże szalony plan jest dostatecznie szalony aby zadziałał.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

9 cze 2013, o 14:36

Było to może potwornie niespodziewane, ale prośba Wyyrloka spotkała się z odzewem. Najemnicy po drugiej stronie barykady wychylali się tylko kiedy decydowali się na osłonę kolejnej fali najemników, ale słowa ochroniarza Arii sprawiły, że kątem oka mógł dostrzec dwójkę ludzi, którzy wyjrzeli nieznacznie chcąc ocenić sytuację. Oczywiście nikt nie był zbyt chętny, by ruszyć na pomoc ostrzeliwanym na moście najemnikom, niemniej jednak z uwagi na pozycję turianina, który znajdował się zaraz przy zaporze i fakt że był ukryty za filarem, stanowił mocną zachętę.
- Happy, mamy tam rannego, rusz dupę na drugą stronę - warknął jeden z obserwatorów.
- Kalia, Miles, ogień zaporowy.
Nie minęła chwila, a dwójka mężczyzn i asari wystawiła lufy ponad barykadę, po czym rozpoczęła ostrzeliwanie pozycji Archanioła. Wykorzystując swoje okno, praktycznie znikąd pojawiła się czwarta postać, która niczym pocisk, wystrzeliła ku górze, pokonała barykadę i nim ktokolwiek mógł się zorientować, znalazła tuż przy Wyyrloku. Znaczna utrata krwi sprawiła, że wzrok najemnika stawał się coraz bardziej rozmazany i zastanawiał się się czy aby na pewno widzi dobrze. Zaraz obok siebie widział drobną ludzką kobietę, która w gruncie rzeczy przypominała bardziej nastolatkę.
- Hej! - Usłyszał czyjś krzyk przy swoim uchu, a chwilę później poczuł potężnego liścia wymierzonego w jego policzek. - Pobudka!
W tej krótkiej chwili kiedy wróciła ostrość, mógł dostrzec filigranową rudowłosą dziewczynę w prostym pancerzu, która kucała tuż przy nim z włączonym omni-kluczem.
- Zaaplikuje ci medi-żel, to jedyne co mogę zrobić w tej sytuacji - tłumaczyła, nie przerywając oględzin rany. - Straciłeś za dużo krwi i masz w brzuchu dziurę, w którą wcisnęłabym rękę po sam łokieć. Zegar tyka, a ty musisz trafić na stół operacyjny. Więc lepiej módl się żeby twoi znajomi zrobili coś z tym szajbusem na balkonie, bo tak długo jak tam jest, nie ma sposobu żeby Cię stąd zabrać.
Dla pewności posłała mu kolejnego liścia
- I nawet nie próbuj zasypiać!

Ogień zaporowy położony przez najemników sprawił, że żaden z quarian nie uzyskał czystej pozycji do strzału. Lag otworzył ogień pomimo tego faktu. Archanioł ani myślał jednak wychylać się zza swojej osłony. Jedyny plus całej tej sytuacji był taki, że turianin dalej nie miał pojęcia o obecność przemytnika. Trudno było stwierdzić jak wyglądała sprawa Ananthe. Ostatecznie wystrzał z Wdowy dało się usłyszeć z bardzo daleka.
Pojawienie się medyka zniweczyło również plany Xirysa. W tej sytuacji posługiwanie się biotyką nie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Nawet jeśli krzyki Sepii wcześniej mu tego nie uświadomiły, sam w końcu musiał dojść do takich wniosków. Nie był przecież głupi. Hanar i asari ze swojej pozycji mogli dodatkowo słyszeć słowa dziewczyny zajmującej się Wyyrlokiem. No a przynajmniej ten fragment, dotyczący uciekającego czasu. Jeśli chcieli uratować towarzysza, musieli znaleźć jakiś sposób na zajęcie Archanioła, a trudno było wyobrazić sobie lepszy sposób, niż przedostanie się przez most i zmuszeniu go do ubezpieczania swoich tyłów, a nie kontrolowania sytuacji na moście.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyyrlok Bane
Awatar użytkownika
Posty: 139
Rejestracja: 5 sty 2013, o 20:15
Miano: Wyyrlok Bane
Wiek: 30
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Ochroniarz Arii T' Loak | Najemnik
Status: Ucikinier, poszukiwany przez Hierarchię Turian
Kredyty: 5.500

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

10 cze 2013, o 13:36

Wyyrlok zdołał wybełkotać jedynie "dziękuję" po tym jak otrzymał pierwszego liścia w twarz. Cieszył się, że jednak nie będą nim miotać niczym szmacianą lalką. Narastała w im frustracja i agresja spowodowana swoją bezużytecznością. Stał się ciężarem dla grupy, i to bolało go bardziej od dziury w ciele. Nastąpiło drugie uderzenie w policzek. Turianin jedynie uśmiechnął się. Jego głównym celem było teraz przeżyć.
- Hanarze! - ponownie udało mu sięzebrać siłę na "krzyk". - Hanarze... Przysięgam, że jak przeżyję... Wracam do Zaćmienia... - jego głos znów osłabł. - Macie więcej zabawy niż pachołek Królowej Omegi.
Bane starał się uspokoić oddech, który to i tak łapał z trudem.
Spojrzał na dziewczynę, która ratowała mu życie - A Tobie ślicznotko jak na imię? - starał skupić się na czymś innym, aby nie umrzeć.
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

10 cze 2013, o 18:22

W pierwszej chwili gdy najemnicy otworzyli ogień Lag po prostu się wściekł, nawet chciał wrzasnąć na nich bo właśnie chciał się wychylić by strzelić. Co gdyby go trafili? Ale gdy odwrócił się i zobaczył, że ktoś doskoczył do Wyyrlock`a, ulżyło mu. Dalej wkurzało go, że nie mieli jaj wesprzeć ich wcześniej i ponad wszelką wątpliwość mogliby pomóc im wszystkim w łatwiejszym przemieszczaniu się. Teraz nie było jednak nad czym się roztrząsać. Dołączył do ich ognia zaporowego. Quarianin postanowił dołączyć do ostrzału z jeszcze jednego powodu, mianowicie bał się, że nadmierne wykorzystanie kamuflażu może w końcu doprowadzić do jego przeciążenia, lub nie zdąży on się ponownie naładować w sytuacji gdy stanie się naprawdę niezbędny i że chłopak przypłaci to życiem. Dlatego też dał mu trochę odpocząć. Archanioł przy takim natłoku strzałów i tak nie wychylał się zza swoich ścian. Do tego ludzie poniżej balkonu wciąż nie otworzyli ognia w ich kierunku. Wtedy przyszedł mu do głowy strasznie niepoważny pomysł z racji stanu jego zdrowia. Ale gdyby skorzystał z trybu "rzezi" mógłby spróbować ogłuszyć na chwilę snajpera, nawet uderzając w mur za którym się krył. Jednak do puki nie będzie miał pewności, że strzela dokładnie w miejsce gdzie znajduje się ten bydlak nie zaryzykuje wyłączenia się z dalszego działania. Tak więc przeładowaną broń ponownie podniósł do góry, przełożył ją przez mur gdy strzały od ich strony ucichły i zaczął ponownie ostrzeliwać balkon nie wychylając zanadto głowy. Trzeba dać czas sanitariuszce, gdyby nie skończyła opatrywać Bane`a i dostała kulkę między żebra, byłoby trochę szkoda. Strzelał aż skończył się mu ten pochłaniacz.
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

10 cze 2013, o 18:48

Ananthe schowała się za filarem. Nie dość że paskudnie spudłowała, to jeszcze na bank wydała swoją pozycję jak na tacy. A już zaczynało się układać. Dalszy ostrzał z wdowy byłby tylko marnotrawstwem pochłaniaczy i wystawianiem się na zbędne ryzyko. W związku z tym quarianka postanowiła zmienić taktykę. Obecnie jednak jej nadrzędnym celem było uratowanie Wyyrlocka. Konieczne było jak najszybsze wydostanie go z pola walki, a tego sanitariusze nie mogli uczynić do póki ten bosh'tet robił z nich tarcze strzelnicze. Ananthe szybkim ruchem zaczepiła Wdowę za pas, jednak jej nie zwinęła. Włączywszy omniklucz powiedziała:
-Musimy pomóc sanitariuszom wydostać Wyyrlocka, jednak nie mogą tego zrobić dopóki ten bosh'tet do nich strzela. Musimy odciągnąć jego uwagę. Lag, strzelaj w niego czym się da, a jeśli będziesz miał szanse wpakuj mu Rzeź między żebra. Xirys, Sepia, spróbujcie wyciągnąć go Osobliwością, czy czym tam potraficie. Po prostu dajcie nam pole do strzału, albo zablokujcie mu możliwość celowania. Ja spróbuje zająć lepszą pozycję i wesprzeć was Wdową. Miło by było gdyby nasi nowi znajomi nie przestawali strzelać.
Wyłączywszy przekaz quarianka włączyła kamuflaż, i bacznie obserwując pozycję snajpera ruszyła w kierunku następnej kolumny. Powoli się skradając, uważała na błyski kamuflażu i omijała wszystkie przeszkody. W końcu głupio byłoby zginąć wpadając na jakiegoś trupa, czy zahaczając Wdową o jakiś pręt. Jeśli tylko zauważyłaby najmniejsze zainteresowanie swoją osobą, miała zamiar przesprintować, lub pokonać przewrotem ostatni kawałek. Jeśli zaś biotykom bądź reszcie ekipy udałoby się wyciągnąć Archanioła z jego nory, Ananthe miała w pogotowiu Wdowę, którą w każdej chwili mogła podnieść w tej pozycji do oczu i strzelić. Jednak jeśli nie będzie to niezbędne wolałaby dotrzeć do filaru bez większych ekscesów; w końcu nie wiadomo jak daleko znajdował się ten fanatyk z krzyżem na głowie.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

10 cze 2013, o 20:23

Widać los wziął sprawy w swoje ręce i postanowił wyręczyć hanara. Xirys spokojnie przyglądał się sprawnej akcji najemników i zaczął odkrzykiwać turianinowi:
-Ten trzyma ciebie za słowo! Ha! Ten zaraz wysyła prośbę o przyjecie w twoim imieniu!- zażartował hanar i obserwował sytuacje zza osłony. Słysząc przekaz Anki, odpowiedział jej spiesznie:
- Ten nie jest pewien czy jego Osobliwość będzie wstanie powstać z takiej odległości. Może Sepia byłaby w stanie, ale nie ten. I zgadzam się. Ogień zaporowy przyda nam się abyśmy przeszli przez most i dać wyciągnąć naszym wybawcą Wyyrloka. Wy zaś pod kamuflażami byście dołączyli ale dopiero po nas. Wcześniej będziecie prowadzić ostrzał. - hanar wziął w macki Shurikena, aktywował Pancerz Technologiczny i zwrócił się do strzelców zza barykady:
- Potrzebujemy ponownie ognia zaporowego żeby wydostać go!- a po chwili do asari, która stała u jego boku: -Trzeba będzie biec jak zaczną strzelać. Nie będzie innej szansy.
Gdy tylko ostrzał się rozpocznie Xirys popędzi przez most ku wejściu do budynku, w którym to Archanioł się chowa. Jeśli odpowie on ogniem, hanar chowa się za najbliższym filarem.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

24 cze 2013, o 18:10

Dziewczyna westchnęła ciężko i przysiadła obok Wyyrlok'a. Przez chwile obserwowała to, co dzieje się po drugiej stronie mostu, a zmrużony oczy świadczyły, że wcale się jej to nie podoba. Szybko wróciła uwagą do turianina.
- Jesteś ochroniarzem Ari? - wtrąciła się w jego słowa, które padły w eter do całej grupy, a i oni mogli usłyszeć melodyjny głos towarzyszący wypowiedzi Wyyrlok'a. Czyżby nie był sam? Z bliska Bane widział wyraźniej dość paskudną szramę mającą swój początek przy kąciku lewego oka. Rudowłosa cmoknęła.
- Pestka. Wiesz, jeśli Ci życie miłe to mów do mnie o czymkolwiek. Ważne, abyś mówił. Mam przy sobie jeszcze dwie dawki omni-żelu, ale chyba nie chcemy, aby były konieczne, prawda? - powinien docenić, gdyż nawet wysiliła się na blady uśmiech.

Nieustający ogień zaporowy wydawał się idealną okazją. Sepia nie wyglądała na przekonaną, aczkolwiek hanar najwidoczniej nie zamierzał się nią przejmować. Nie usłyszał już co asari miała do powiedzenia, gdyż czmychnął w stronę pozycji Archanioła. Zdołał przeskoczyć jeden filar, kiedy pocisk świsnął obok niego i tylko refleks uratował jego skórę przed pewnym postrzałem. Xyris w ostatniej chwili uskoczył, uderzając mało delikatnie o obdrapaną ścianę i ledwo utrzymując równowagę. Gruzy posypały się z hukiem, część z nich przygniotła hanara do podłoża. Wszelkie próby wyczołgania się spod nich spełzły na niczym - Xyris musiał poświęcić nieco czasu, aby wygrzebać się spod nich, po kolei odrzucając nie lekkie kawałki i odłamki. Co się tyczy hanara - ucierpiała jego duma oraz powiększył kolekcje zadrapań. Jakaś opatrzność musiała nad nim czuwać, gdyż pomimo niedogodnego położenia miał osłonę i, co ważniejsze, zbliżył się do rannego turianina oraz urodziwej, rudej sanitariuszki. Wydawałoby się, że jakieś barwne epitety rzuciła Sepia jako komentarz do tego, co też Xyris wyczynia.

Lag'Tasi oraz Ananthe byli świadkiem tego, jak pod naporem ognia zaporowego, do którego sami się włączyli, Archanioł zaczynał się uginać. Pochłaniacze ciepła zaczynały o sobie przypominać, aczkolwiek nie były one niezbędne, gdyż ni stąd ni zowąd Archanioł po prostu zniknął za filarem wewnątrz budynku. Spotkało się to z chwilowym zdezorientowaniem wśród najemników. To pułapka? A jak innej szansy nie będzie? Quarianka miała czas, o ile chciała, aby sięgnąć po leżący przy jednym z martwych ciał Windykator.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyyrlok Bane
Awatar użytkownika
Posty: 139
Rejestracja: 5 sty 2013, o 20:15
Miano: Wyyrlok Bane
Wiek: 30
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Ochroniarz Arii T' Loak | Najemnik
Status: Ucikinier, poszukiwany przez Hierarchię Turian
Kredyty: 5.500

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

24 cze 2013, o 19:11

- Pestka? Jakże oryginalnie... Tak, jestem ochroniarzem Arii, Królowej Omegi. - twarz turianina wykrzywiła się lekko, gdy próbował się poruszyć. - Ehh... Wdepnąłem w niezłe gówno. Jestem już chyba na to za stary. Tak ogólnie dzięki za pomoc - dłoń Bane lekko musnęła rękę wolontariuszki. - Wybacz. Kiedyś coś takiego by mnie nie ruszyło - zaśmiał się dając do zrozumienia, że był to żart. - A tak serio, młodzi są bardziej wytrzymali... Teraz to wiem. Musze chyba iść na jakiś urlop. Hmm... Jakbyś chciała ze mną gdzieś wyjechać daj znać! Oczywiście jeśli to przeżyje.- Wyyrlok nasłuchiwał jak toczy się wymiana ognia. Miał nadzieję, że jego towarzyszą uda się dorwać Archanioła, zanim on dorwie ich.
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

26 cze 2013, o 15:09

Z racji, że zamierzał strzelać, aż zużyje cały pochłaniacz, schował się z powrotem gdy broń odmówiła dalszej pracy. Bezpieczny, automatycznie wymieniał pochłaniacz szukając za sobą Hanarskiego członka Zaćmienia, jednak przelotne spojrzenie nie pozwoliło mu go dostrzec przy żadnym z filarów, przeklął więc pod nosem, przestawił broń w tryb Rzezi i po raz już niezliczony od walki z YMIR`em nabrał powietrza zaciskając mocno zęby, wychynął zza filara i oddał jeden, ale nie pozbawiony fajerwerków strzał w krawędź wąskiej osłony za którą zniknął ich cel główny. Quarianin nie planował sprawdzać efektów swojego strzału. Odrzut broni poczuł w całym ciele, więc nie tracąc ani sekundy dłużej skrył się za swoją pionową barierą gdzie przysiadł odsapnąć delikatnie rozmasowując żebra jedną ręką.
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

26 cze 2013, o 15:21

Wiedząc, że czas i szczęście nie są po jego stronie przez większość czasu, Xirys popędził przed siebie. Jego macki lekko zafurkotały gdy ten poszybował przed siebie. Szybko jednak jeden pocisk zredukował jakże heroiczny i wspaniały pęd do farsy.
Xirysowy refleks go uratował. Karma postanowiła jednak zbalansować to wszystko i zwaliła na niego gruz. Telepiąc mackami jak nadepnięta ośmiornica, hanar uwolnił swoja wściekłość i zirytowanie po przez wykwit kolorów na skórze.
Nie mając większego pola manewru, ograniczającego go do ściągania ciężaru z siebie i gadania, hanar powoli zsuwał z siebie to co mógł i zaczął rozmawiać:
-Ten tez musi wybrać się na urlop... Przyda się masaż. Troszkę mniej intensywny niż ten, którego obiektem jest ten tutaj teraz - próba żartu była głownie po to aby uspokoić skołatane myśli hanara, no i zwrócić uwagę na jego własny problem.
- Jeśli nie macie nic przeciw, ten chętnie poprosi o pomoc... - hanar szybko jeszcze zerknął na obraz z sondy po czym pogroził Sepii macką.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

26 cze 2013, o 15:24

Ananthe spokojnie oparła się o filar, po drodze chwytając Windykatora oraz parę pochłaniaczy, leżące przy ciele niedoszłego najemnika. Zupełnie nie czując zmęczenia, w szczególności że nie tachała ze sobą prawie czterdziesto kilowej tarczy, zaczęła sprawdzać zdobytą broń. Nie chcąc ryzykować jej przegrzania, szybkim ruchem przeładowała karabin, po czym upewniwszy się że na pewno nie jest w żaden sposób uszkodzony, nie wychylając się, rozejrzała się po polu walki. W sumie wszystko wydawało się trzymać w jak najlepszym porządku: Wyrlock otrzymywał pomoc medyczną, Lag prowadził ostrzał, tylko Xirys miał drobny problem z gruzem, jednak na dłuższą metę nic mu nie groziło. Szybko kalkulując swoje możliwości oraz towarzyszy, quarianka nadała przez omniklucz:
-Sepia, Xirys, jak tylko będziecie mogli biegiem na drugą stronę mostu. A co do masażu, pomyślimy o czymś potem-dodała rozbawionym tonem, słysząc komentarz hanara- Lag nie przestawaj utrzymywać Archanioła za winklem. Wyrlock, przekaż ekipie medycznej, że mają jedyną szansę na wyciągnięcie ciebie stąd więc spieprzajcie do cholery! Ja idę dalej w kierunku pozycji snajpera, spróbuję zajść go od prawej flanki. Powodzenia!
Kończąc przekaz dziewczyna ponownie spojrzała na omnikeya. Czekając na koniec odnawiania się Kamuflażu, poprawiła Wdowę i Shurikena, oraz mocniej zacisnęła mocujące je pasy ( w końcu głupio byłoby zginąć przez dyndającą broń). Gdy tylko urządzenie zasygnalizowało delikatnym pyknięciem gotowość zdolności, quarianka ponownie włączyła Kamuflaż Taktyczny i szybko upewniwszy się że jest niewidoczna ponownie skradając się wychynęła zza osłony. Miała zamiar doskradać się aż do ściany po prawej stronie snajpera. Stamtąd mogłaby prowadzić całkiem skuteczny ostrzał w jego kierunku, nie narażając się zbytnio. No i oczywiście miałaby jak na tacy wnętrze budynku, a w każdym razie jego dolną kondygnację. W razie kłopotów pokonałaby sprintem dystans do najbliższej osłony, zaś jeśli okazałoby się to konieczne ostrzelałaby wychylającego się wroga.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

28 cze 2013, o 12:58

-Cóż. Tak do mnie mówili od małego moi opiekunowie i tak już zostało.
Wychyliła się, właściwie tylko wyściubiła nosek zza winka, aby rozeznać się w sytuacji. Nie wyglądało kolorowi. Przed nimi tkwił podziurawiony most, malowniczo udekorowany ciałami tych, którzy na pałę próbowali przedrzeć się do zabudowań Archanioła. Widziała doskonale tych, którzy wygrzebywali się z osuwisk oraz innych nor-kryjówek, aby szturmem wziąć most. Nielicznych śmiałków można było zliczyć na palcach dwóch dłoni.
-Niezłe bagno, co? Chyba przestał strzelać. Nie podoba mi się to... Ej! A Ty się nawet nie ruszaj. Nie uciskaj na ranę
Pouczyła go i nawet, dla rozładowania napięcia, Pestka pogrodziła turianinowi palcem. Poprawiła raz jeszcze opatrunek, mocniej i nieco boleśniej dociskając go do otwartej rany. Parsknęła cichym śmiechem
- Czy to jest zaproszenie na randkę?


Gruz nie był ciężko, Xyris mógł więc swobodnie odrzucając od siebie coraz to większe kawałki. Problem tkwił w ilości. Skruszyła się znaczna część filaru i hanar chcąc nie chcąc został przez nią przygnieciony do podłoża. Niepokojące mogło się wydać to, że jeszcze żaden pocisk nie świsnął mu nad głową, wbijając się w chwiejną ścianę, która zasłaniała mu widok na most.
-Czy to nie Twój?
Wszyscy usłyszeli na kanale melodyjny głos Pestki, która mało kulturalnie, palcem, wskazała turianinowi stertę, pod którą tkwił hanar. Zaraz też wtrącił się inny, obcy bas, którego właścicielem mógł być jakiś kroganin.
-Potrzebujesz pomocy, dzierlatko? Happy, złaź do niego! Zawsze to jakaś spluwa lub mięso na przynętę. Miles idź z nim i ubezpieczaj.
Padły kolejne komendy, które być może zamaskowały pytanie jakim cudem ktoś dostał się na ich kanał komunikacyjny. Xyris nie musiał długo czekać, zaraz zjawił się przy nim smukły, rudowłosy człek w dredach i w prostym pancerzu, pomagający się mu odkopać. Obok tkwił drugi, z postury typowy żołnierz, który nerwowo zerkał na omni-klucz. Na jego plecach groźnie łypał karabin snajperski.
-Niczego nie przygniotłeś?
Zwrócił się ten w dredach, o dziwo uprzejmie, do hanara. Wspólnymi siłami większość macek mogła swobodnie ruszać się na prawo i lewo.


W między czasie Sepia pozwoliła sobie na dobiegnięcie za pozostałości po pojeździe, aby na spokojnie skontaktować się z sanitariuszami. W pomarańczowej poświacie omni-klucza odbijała się jej zmęczona twarz, choć w niczym nie złagodniały ostre rysy twarzy. Asari parokrotnie coś powtarzała, tłumaczyła, przy czym chodziła w kółko.
- Wyyrlok? Wytrzymaj jeszcze. Zaraz Cię ktoś stąd ściągnie.
Przemieściła się za kolejny filar, skąd miała doskonałe pole do obserwacji budynku, w którym czaił się Archanioł. Wypuszczona przez Quarianina rzeź trafiła w ścianę, powodując, że tynk rozkruszył się i ciężkie głazy uderzyły w most, raniąc jednego z najemników biegnącego ku celu. Lag miał na sumieniu jego gówniane życie. Im bliżej byli pozostali, którzy rzucili się pod wpływem chwili, tym powietrze wydawało się cięższe. Nikt nawet nie usłyszał pierwszego strzału, za to ten malowniczo trafił w głowę jakiejś asari, odbierając jej z miejsca życie. Co ciekawsze, padły w pewnym momencie równocześnie dwa strzały, co chyba najlepiej zarejestrowała sonda Xyrisa. Kilku z tych na moście uszło z życiem, chowając się za gruzami, aczkolwiek reszta po prostu padła wystrzelana.


Ananthe miała nie lada wyzwanie. Nie mogła sobie tak po prostu, pod przykrywką kamuflażu, przebiec przez most. Filar, do którego dopadła skuszona możliwością capnięcia dodatkowej broni, znajdował się przy dość pokaźnym zapadlisku. Quarianka nie dałaby rady przeskoczyć. Aby biec tak jak chciała, czyli do kryjówki Archaniosła, musiałaby obiec dziurę, aczkolwiek na odbiegnięcie i dostanie się do celu nie wiadomo czy starczyłoby jej czasu. Równie dobrze kamuflaż mógł wygasnąć na środku mostu, na widoku, gdzie zdana będzie tylko na siebie.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyyrlok Bane
Awatar użytkownika
Posty: 139
Rejestracja: 5 sty 2013, o 20:15
Miano: Wyyrlok Bane
Wiek: 30
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Ochroniarz Arii T' Loak | Najemnik
Status: Ucikinier, poszukiwany przez Hierarchię Turian
Kredyty: 5.500

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

28 cze 2013, o 19:27

- Randka? Hmm... Jeśli przeżyję, masz u mnie drinka. - turianin zamyślił się na chwilę - myślę, że nie będę miał już zniżki... Aria pewnie mnie zwolni. Oczywiście, na drinka dla mojej wybawicielki nie będę żałować - Wyyrlok chciał się zaśmiać, ale ból skutecznie to uniemożliwiał.
- Faktycznie jest za cicho. Ten bydlak coś na pewno knuje. Trzeba przyznać, twardy przeciwnik... Jak każdy turianin! - ostatnie słowa wypowiedział z dumą. - Nie mogę nic zrobić, tylko czekać na ewakuację. To takie frustrujące! Ehh... Mam już tego wszystkiego dosyć.
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

29 cze 2013, o 20:58

Ananthe wychynęła zza kolumny tylko po to by po chwili raptownie zatrzymać się na skraju przepaści, prawie nie siadając w próbie hamowania. <Cholera jasna! Skąd ten otwór szatana ?! Nie ważne szybko Ananthe, myśl!> Nerwowo rozglądając się, quarianka kalkulowała ewentualne drogi ucieczki, z tej nieprzyjemnej pozycji. Oczywiście mogła się cofnąć za kolumnę, jednak byłaby to czysta strata czasu. Odpadał również skok przez rozpadlinę, cholerstwo było za szerokie. W związku z tym podjęła natychmiastową decyzje o obiegnięciu otworu i znalezieniu się w ciągu paru sekund przy kolumnie Laga. Musiała tylko zrobić sobie tylko tam miejsce.
-Lag, jeśli możesz suń się trochę... Zaraz powinnam się pojawić koło ciebie. Reszta, przydałby się jakiś ogień zaporowy, czy coś!- wysłała komunikat
Starając się poruszać w miarę cicho i szybko wokół rozpadliny. Oczywiście zachowywała bezpieczną odległość od krawędzi, starając się uważać na niestabilne fragmenty. Co chwila zerkała również nerwowo an pozycję snajpera.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

29 cze 2013, o 21:01

Lag oceniał rozwój wydarzeń przykucnięty przy filarze, dziwnie nie odczuwając żadnych poważnych skutków strzału rzezią. Bynajmniej nie interesował go ten najemnik zdjęty odłamkiem. Przyłożył omniklucz do twarzy włączając się do kanału do którego już chyba wszyscy mieli dostęp, włącznie z archaniołem.
- Przydałoby się większe wsparcie, coraz więcej z nas przeżywa. Będziemy was osłaniać.
Mimo tego co powiedział i tak dobrze wiedział, że zanim dobiegną do połowy mostu będą martwi, szczególnie jeśli ci pod balkonem przyczynili się do ognia Archanioła. On jednak jako jedyny w tej chwili miał otwartą drogę pod balkon, jeśli uda mu się dotrzeć na drugą stronę pozostali będą mieli przetarty szlak. Przysunął się więc bliżej krawędzi filaru, uruchomił Kamuflaż Taktyczny i pobiegł pod balkon korytarzem wytyczonym przez dziury w moście szukając najbliższej zasłony oddzielającej go od pomagierów archanioła.

Jeśli kamuflaż wygaśnie za wcześnie biegnie dalej, byle się skryć. Adrenalina krąży w nim bo to najważniejszy punkt w przejściu przez most więc raczej nie będzie zwracał uwagi na ból, jednak jeśli zdarzy się tak, że przygwoździ go on do ziemi, narażając bebechy popełźnie dalej byle się ukryć.
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

29 cze 2013, o 22:09

Bezradność wzbudziła w hanarze uczucie bezkresnej paniki i z radością przyjął pomoc najemników z wygrzebywania się. Skinął, na tyle ile mógł, "dziobem" ku dredowatemu w podzięce i podjął konwersacje z nimi:
-Po za dumą, ten ma wszystko w nienaruszonym stanie. I ten dziękuje za pomoc - już oswobodzony, szybko przywarł do krawędzi mostu, wyciągając Shurikena i czekając chwilę na złapanie oddechu.
Po tej krótkie czynności odezwał się poprzez kanał do reszty:
-Sonda wykryła strzały z dwóch rożnych broni. Musi być ich więcej - Xirys wysunął mackę uzbrojoną w spluwę i oddal salwę w stronę balkonu, nie będąc pewien co dalej.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Most

2 lip 2013, o 14:55

-Nas osłaniać? A kim Ty, Quarianinie jesteś, aby dyktować nam co mamy robić!?
Odezwał się ktoś, zapewne jedne z innych najemników, na kanale, dosłownie i w przenośnie śmiejąc się Lagowi w twarz.
-Patrzcie go! Myśli, że może dyktować warunki!
-Wracaj na Flotylle, tam będziesz mógł sobie rozkazywać!
Po chwili pojawiły się także inne rozbawione głosy w komunikatorze, najwyraźniej grzebiąc wszelką nadzieje na współpracę pomiędzy grupami. Naiwne było myślenie, że najemnicy, którym tak samo zależy na dorwaniu Archanioła, będą potulnie wykonywać rozkazy pierwszego lepszego, który sobie myśli, iż może ich rozstawiać po kątach.

Ruch Laga był zarówno odważny, jak i głupi. Osiem sekund. Miał tylko tyle, nim jego kamuflaż nie wygasł. Zdołał jeszcze zarejestrować, że Quarianka także zdecydowała się biec po otwartym polu. Droga usłana trupami nie była łatwa do pokonania. Kamuflaż skończył się szybko, Lag więc wystawiony biegł dalej, choć na kanale słyszał asari, która przeklinała go od najgorszych.
-Idioto! IDIOTO! BIEGNIJ I ODDAJ MU SIĘ NA TALERZU! SAMA CIĘ ZASTRZELĘ JAK TY...
Cokolwiek było dalej, nie zrozumiał słów Sepii. Leg, trafiony pociskiem ze snajperki Archanioła, zwalił się z nóg na ziemię. Miał rozharatany bok, krew sączyła się obficie na gruzy, na których leżał. Jeszcze był świadomy, aczkolwiek nawet on zdawał sobie sprawę, że długo nie wytrzyma z tak obfitym krwawieniem. Na dodatek Archanioł miał go swobodnie na celowniku.

Ananthe nie osłaniał żadnej ogień zaporowy. Quarianka zdecydowała się na obiegnięcie przepaści, zdała się więc na szczęście i swój kamuflaż taktyczny. Droga do osłony, za którą jeszcze znajdował się drugi z Quarian rzeczywiście zajęłaby kilka sekund, jednakże jej kamuflaż wcale nie trwał dłużej. Dodajemy do tego niesprzyjające warunki, gdyż musiała wspinać się i omijać większe gruzy a także ciała najemników, o które prawie że się ze dwa razy potknęła. Dodatkowo oglądała się na pozycje Archanioła, co także zżerało jej cenny czas. Końcem końców znalazła się dokładnie na pośrodku mostu, kiedy zdała sobie sprawę, iż jej kamuflaż wygasł. Nim cokolwiek zdołała zrobić strzał trafił w jej prawe ramię. Świat dookoła w jej mniemaniu zwolnił. Słyszała własny oddech, czuła rwący ból. Nie była w stanie utrzymać broni w zranionej ręce. Ile czasu minie, nim Archanioł strzeli w nią ponownie?

-Hej, hej! Tylko na drinka?
Sanitariuszka najwyraźniej starała się nie tracić dobrego humoru pomimo paskudnych warunków. Zależało jej także, aby utrzymać kontakt z turianinem, gdyż czuła się poniekąd odpowiedzialna za rannego, który znalazł się chcąc nie chcąc pod jej opieką. Puściła mu oczko. Aż wzdrygnęła się, kiedy padły kolejne strzały.
-... Wiesz. To są chyba Twoi? Biegną na łeb na szyje przez most. Samobójcy jacyś?
Pestka dźwignęła się na nogi. Wyjrzała na most, chcąc coś dostrzec. Skrzywiła się.
-Ludzie powiedzieliby, że ustrzelił tych Quarian jak kaczki...

-Nie ma za co! Ale wisisz nam nie jednego drinka w Zaświatach (...).
-BEZMÓZGIE EMBRIONY!

Warknęła Sepia, która z pistoletem dopadła do ściany, za którą właśnie otrzepywał się Xyris i któremu towarzyszyła dwójka innych najemników. Ci spojrzeli zmieszani po sobie i grzecznie wycofali się na swoje wcześniejsze pozycje, przy okazji oddając kilka strzałów w stronę Archanioła. Jakoś nie chcieli znaleźć się tak blisko wściekłej asari.
-Już ten hanar ma więcej rozumu od was!? TAK WAM SIĘ SPIESZY DO GROBU!? Proszę bardzo! Będziecie tam gnić i modlić się, aby to Archanioł was zastrzelił nim się podusicie od własnych rzygowin!
Kolejne epitety Sepii oczywiście słyszane były na kanale dla wszystkich. Spojrzała na Xyrisa i pokręciła z niesmakiem głową.
-I co, hanarze? Zostaliśmy tylko my. Wyyrlock ma szczęście, że dycha. I że już idzie mu na pomoc ekipa sanitariuszy. A tamta dwójka? Tak im było śpieszno do Archanioła, że nie zamierzam ich zatrzymywać!


Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Operacja Archanioł”