Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

[OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

18 paź 2013, o 11:21

Jeden snajper wystarczył, by uczynić z na pozór niezbyt szczególnego mostu na Omedze cmentarz. Obierając za swą siedzibę stanowiący idealny punkt obserwacyjny balkon, był w stanie odpierać kolejne fale szturmujących najemników. Zimna krew, pewna ręka i zapas amunicji były wszystkim czego potrzebował, by ograniczyć trzy największe prywatne armie do zaledwie niezbyt licznych oddziałów. Nie pomogło również wsparcie się rzeszą rządnych sławy, krwi tajemniczego turianina, a przede wszystkim kredytów freelancerów. Nawet tak wytrawny zabójca nie był jednak w stanie powstrzymać wszystkich i stopniowo, grupa za grupą, atakujący przedzierali się przez most wprost do budynku, w którym Archanioł uczynił swoje prywatne królestwo.
Już tylko minuty dzieliły wszystkich od ostatecznego starcia ze "Zbawicielem Omegi". Dla tych mogących znaleźć się w jego celowniku, było to jednak tylko ładne określenie pod którym kryła się walka o przetrwanie, być może najtrudniejsza w ich dotychczasowych życiach.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

18 paź 2013, o 11:47

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

21 paź 2013, o 07:40

Zdawałoby się, że w jednym momencie most dosłownie zaroił się od wszelkiej maści postaci. Przedstawiciele chyba wszystkich ras, mechy, nawet kilka varrenów, które do ataku rzucili obecni przedstawiciele Krwawej Hordy. W powietrzu aż czuć było desperację towarzyszącą temu ostatniemu natarciu. Fala torowała sobie drogę naprzód, gdzieniegdzie jarząc się barwami pancerzy technologicznych i barier biotycznych. Szkoda, że ostatecznie nic nie pomogło. Archanioł był bezlitosny, tam gdzie zdesperowany żółtodziób myślałby jednak tylko o przetrwaniu, bardziej doświadczeni piechurzy szybko zorientowali się, że jeden karabin snajperski nie byłby w stanie podołać takiej ilości celów, a jednak trupy piętrzyły się w zastraszającym tempie. Odpowiedź nadeszła błyskawicznie kiedy na balkonie oprócz turiańskiej sylwetki pojawiły się trzy inne, prawdopodobnie ludzkie. To nie był dobry dzień - zdawałoby się niemożliwe do wykonania zadanie, właśnie stało się jeszcze trudniejsze.

Stark, Bruce i Ananthe na szczęście zdołali pokonać pokrytą zwłokami kładkę. Prócz nich po drugiej stronie pojawiło się może 10, maksymalnie 15 innych. Pojedyncze postaci wciąż napływały, choć nie ulegało wątpliwości, że próżno liczyć na większą liczbę. Wszyscy początkowo zatrzymywali się tuż pod balkonem, na którym przebywał Archanioł. Sporej wielkości bariera blokowała tam przejścia do wnętrza. Postawiona w pośpiechu nie była jednak zbyt szczelna i znajdowały się w niej szczeliny, którymi można było wejść do wnętrza budynku. Nikt nie miał zamiaru tracić czasu, czekając aż przypadkowy granat spadnie im na głowę, więc czym prędzej wchodzili do środka. Tak też uczyniła grupa, trafiając do pomieszczenie, które zdawało się być jakimś biurem. Trzeba przyznać, że dość schludnym jak na standardy Omegi. Wszędzie porozstawiane biurka mogły w razie czego stanowić prowizoryczną zasłonę, ale póki co były raczej ignorowane przez najemników, którzy obrali sobie zgoła inny cel - schody prowadzące na piętro. Znajdujący się po przeciwnej stronie sali rząd stopni prowadził wprost do balkonu zajętego przez Archanioła.
Oczywiście nie wszyscy przyłączyli się do tej misji, chcąc pozbawić tajemniczego turianina życia. W tych okolicznościach nie mieli więc zamiaru się spieszyć. Szczególnie, że niemal w tym samym momencie ziemia dosłownie zaczęła się trząść. Oczywiście wstrząsy tektonicznie nie miały prawa bytu na stacji kosmicznej, to musiał być jakiś wybuch. Pytanie tylko czy powstały w wyniku awarii, czy premedytacji? Na szczęście odpowiedź przyszła błyskawicznie, minęło ledwie kilka minut nim znajdujące się po ich lewej stronie drzwi dosłownie wystrzeliły, lądując dobrych kilka metrów od swojego pierwotnego miejsca pobytu. Po krótkiej chwili z wnętrza wychyliły się natomiast trzy postaci - dwójka ludzi i o dziwo towarzyszący im hanar.
*** Ledwie osiągnęli swój cel, a za ich plecami rozległy się odgłosy wystrzałów. Widocznie Bruce wreszcie miał przyjemność poznać Verrika. Dźwięki były jednak zbyt donośne, grupa nie miała więc czasu zwlekać. Przynajmniej część z nich wiedziała jakie będą rezultaty ich działań, lecz nawet to nie powstrzymało ich przed zamontowaniem ładunku na masywnym filarze zdającym się powstrzymywać tą część sufitu, pod którym się aktualnie znajdowali. Detonator poszedł w ruch niemal w momencie kiedy znaleźli się za osłoną. Huk, wstrząs, wszechobecny pył - wszystkiego tego mogli się spodziewać, ale ten dźwięk gnącej się na wszystkie strony blachy, świadomość, że na głowy właśnie walił im się sufit - ciężko było nazwać komfortowymi doznaniami. Na szczęście plan zadziałał, początkowa eksplozja zawaliła filar i grupa otrzymała moment na wejście po nim na górę. Musieli się jednak spieszyć, od zasypania Strefy dzieliły ich tylko sekundy.
Byli ostrożni, kiedy tylko dotarli na wyższy poziom w pierwszej kolejności zajęli pozycje, by w razie czego móc dobić każdego kto postanowiłby podążyć za nimi. Na szczęście eksplozja okazała się być bezlitośnie efektywna. Ani żywej duszy. Nawet sam Verrik szybko stał się w ich świadomości odległym wspomnieniem.
Rozglądając się po okolicy szybko zdali sobie sprawę, że znajdują się w czymś co przypominało skrzyżowanie magazynu z jakimś rodzajem maszynowni. Wszędzie walały się kontenery, przeplatające się z typową dla Omegi, chaotyczną mieszanką masywnych rur wijących się w sobie tylko znanych kierunkach i celach. Konstrukcja była zbyt niestabilna, by pozostawać w tym miejscu na dłużej, dlatego bez chwili zastanowienia ruszyli przed siebie. Po około kwadransie wędrówki, zdawałoby się opuszczonymi pomieszczeniami, dotarli wreszcie do swojego celu. Zza masywnych drzwi, które aktualnie blokowały im drogę dobiegały zbyt wyraźne dźwięki walki, by mieć co do tego jakiekolwiek wątpliwości. Niestety Archanioł zdołał zawczasu zniszczyć panel pozwalający je otworzyć, więc raczej nie mieli co liczyć na przedostanie się na drugą stronę konwencjonalnymi metodami. Odpowiedź przyszła błyskawicznie - biotyka. Xirys i Vicca zastosowali podobną strategię jak poprzednio z regałami, skoncentrowanym rzutem wyrywając drzwi z suwnicy i posyłając je dobrych kilka metrów przed siebie.
Ku swojemu zaskoczeniu trafili do sporego pomieszczenia na planie kwadratu. Tuż pod ich nosami, z prawej strony, nadbiegały natomiast kilkuosobowe grupy najemników, ich celem były schody znajdujące się po lewej. Trójka szybko połapała się w sytuacji, znaleźli się tuż pod siedzibą Archanioła, a więc plan zadziałał zadziwiająco dobrze. Pytanie tylko co zamierzali teraz zrobić?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

22 paź 2013, o 06:59

Ananthe szybko odwróciła się w stronę drzwi, i szybko omiotła wzrokiem nadciągającą trójkę. Rozpoznawszy jedyną bojową hanarzynę na stacji spokojnie sunąca w jej stronę opuściła broń i uśmiechnąwszy się powiedziała:
-Kilah, Xirys niezłe wejście... Jak widzę nadal się nieźle trzymasz. Może podeszlibyście tutaj, a nie tak stoicie i krzywo spoglądacie, chyba nikt nie będzie do was strzelał- spojrzała znacząco na Stark- Jak się nie zorganizujemy, to zaraz będziemy mięli powtórkę z mostu..
Skończywszy mówić Ananthe delikatnie przesunęła się w stronę pewniejszej osłony, i zaczęła aktywować w swoich broniach moduł Amunicji Drążącej.
-Cóż nie wiem jaki macie plan, i w sumie mało mnie to interesuje, ale naprawdę jeśli chociaż na chwilę sobie nie zaufamy i nie zaczniemy współpracować wątpię czy ktokolwiek wyjdzie stąd w jednym kawałku. W szczególności że Archanioł chyba zdobył skądś wsparcie, a przez most przechodzi może co czwarty z każdego rzutu. Oczywiście nie mówię że musimy sobie pomagać, ani tym bardziej pałać do siebie przesadnym entuzjazmem, jednak chyba wszystkim z nas na lepsze wyjdzie odrobina kooperacji w szczególności że im nas więcej tym bardziej rosną szansę na wyjście z tego nie będąc zamkniętym w plastikowym worku.
Odetchnąwszy po tej przydługiej kwestii, oparła się plecami o osłonę, i czekając na wypowiedzi reszty zaczęła sprawdzać wszystkie systemy kombinezonu. Jeśli wszystko pójdzie gładko i w miarę bez problematycznie, quarianka nie miała zamiaru zgłaszać żadnych obiekcji co do ewentualnego dowódcy, choć liczyła iż nikt jej an to stanowisko nie wybierze. Zdecydowanie bardziej satysfakcjonowało by ją gdyby pozycję lidera zajęła na przykład Starkówna. W zależności od rozwoju sytuacji, Ananthe miała parę propozycji co do dalszych działań, jednak chwilowo wolała się powstrzymać przed gadaniem, póki wszystko się nie wyjaśni.
Ostatnio zmieniony 23 paź 2013, o 12:58 przez Ananthe’Viroccum vas Eboracum, łącznie zmieniany 3 razy.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

22 paź 2013, o 19:56

To co miało miejsce w trakcie jak i po wybuchu bomby Nex najchętniej porównałby do jazdy na kolejce górskiej. Jednej z tych staromodnych, które można było spotkać w lunaparkach na Ziemi. Tam źródłem mdłości i ekscytacji była szaleńcza prędkość połączona z przeciążeniami na zbyt ostrych zakrętach i stanem nieważkości w który można było momentami wpaść gdy zawisło się do góry nogami. Tego wszystkiego jednak się człowiek spodziewał widząc to co było przed nim i nie miał jak tego uniknąć od momentu gdy wagonik ruszył. Oni zaś w obecnej sytuacji nie mieli nawet pewności czy przeżyją wybuch. Zgodnie z pierwotnym planem mieli podłożyć ładunek i opuścić strefę przed jego detonację, ale jak to w życiu bywa nic nie poszło po ich myśli. Na całe szczęście sufit nie zwalił się im na głowy w chwili eksplozji. Co nie zmienia faktu iż samą falę uderzeniową jak i drżenie strefy byli w stanie poczuć w sposób dość wyraźny. Nie oznaczało to jednak, że byli już całkiem bezpieczni, bo przecież w każdej chwili naruszona konstrukcja mogła runąć, więc z duszą na ramieniu biegli do celu, a on co rusz zerkał nieufnie w górę.
Gdy już dotarli do bazy Archanioła to... Czekał na nich komitet powitalny i już cisnęła się najemnikowi na wargi wiązanka przekleństw, gdyż myślał iż przegapili całą zabawę. Na szczęście szybko wyprowadzono go z błędu. Przybyli w samą porę i nawet w tłumie dojrzał znajomą twarz. Bruce jednak przeżył. Choć jednocześnie umarł inny. Karma? Licho wie, a jemu bez różnicy było to który z nich jeszcze oddychał.
- Nie wiem po co to kazanie, skoro i tak w dupie masz to co ustalimy - quarianka jak wcześniej asarii w strefie mimo dobrych chęci "błysnęła" intelektem. Pozostawało mieć nadzieję, że te dobre chęci nie doprowadzą do czyjejś śmierci - Oczywiste wydaje mi się iż powinnyśmy wykorzystać naszą liczebność. Nawet jeśli Archanioł dostał wsparcie wystarczy, że rozegramy to bezpiecznie nie wychylając się niepotrzebnie i atakując ten sam. JEDEN cel. Na początek liczyłbym na was dwoje - tu wskazał quariankę i meduzę po których spodziewał się że - Użyjcie swych technologicznych czarów aby pozbawić jeden z celów tarczy. Potem my użyjemy biotyki aby rozerwać go na strzępy i będziemy ten schemat powtarzać aż wybijemy ich wszystkich. Kto może tylko strzelać niech strzela i pilnuje aby nie mieli czasu aby się odgryźć.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

22 paź 2013, o 21:03

Hanar postanowił zapamiętać Bruce'a jako dobrego najemnika, zapartego aż to końca. Człowiek zaimponował mu wolą walki do końca. Z drugiej jednak strony, niewiele mu zostało, po za walką do samego końca. Najemnik postanowił wypowiedzieć parę ciepłych słów o czarnoskórym dowództwu. O ile sam przetrwa tą szaleńczą misje, która powoli jednak dochodziła do końca.
Dalsze przebijanie się minęło bez większych problemów. Ładunki wybuchowe zrobiły swoje, biotyka ponownie została wykorzystana w charakterze narzędzia ekipy burzącej, i ich trójka znalazła się tam gdzie hanar nie mógł wcześniej się dostać. Droga trochę na około, przez burzoną architekturę i po trupach. Ale nie jego trupie. I to się liczyło.
Gdy ostatnie granice upadały w postaci frunących drzwi, Xirys mocno się zdziwił. Widok najemników przybywających od strony mostu zniesmaczył meduza, gdyż jemu się nie udało od tamtej strony. Szybko to jednak poszło w niepamięć gdy usłyszał znajomy głos.
Hanar powoli się obrócił i ruszył w stronę quarianki, gdy ta jeszcze mówiła. Położył mackę na jej ramieniu, i odpowiedział jej:
-Ten dopilnuje żeby nie było powtórki z mostu. Głupio było patrzeć jak upadasz przestrzelona, tak jak inni - hanar spojrzał na jej towarzyszy i lekko się stropił, zauważając brak drugiego quarianina - A gdzie Lag?
Hanar zwrócił tułów w stronę duetu towarzyszącego quariance i swojej dwójce ludzi, karcąc w myślach białowłosego i zabrał głos:
- Ten pragnie zauważyć, że konwencjonalne metody walki nie będą zbyt skuteczne. Archanioł poradził sobie z tym, jak również ma teraz wsparcie, co tylko utrudni sprawę. Ten woli mieć czystą... - macki zaczęły postukiwać w omni-klucz na jednej z nich. Nagle najemnik zamarł. Coś było nie tak... Sondy nie odpowiadały. Przeszukując linijki kodów oraz skanując urządzenie w poszukiwaniu winowajcy, hanar kontynuował po chwili wahania - Ten... Ten woli mieć czystą toń morską. Przydało by się rozeznanie w planie budowy tego miejsca. Zwiad, jednym słowem.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

23 paź 2013, o 07:48

Trupy, eksplozje i waląca się Omega. Czasami dziewczyna wiedziała lepiej, ale wtedy głównie wiała przed zagrożeniem. Fortuna była po jej stronie, bo jeszcze żyła, aczkolwiek nie miała pojecia, kiedy to się wyczerpie. Miała nadzieję, że niezbyt szybko, chciała się jeszcze wydostać z tej dziury... Nie mówiąc o tym, że sam problem w problemie zwącym się Verrik uniemożliwił im wyjście z tamtej strony... No cieżko wyjść, jak sie wszystko zawaliło!
Na szczęście potem było już z górki. Żadnych problemów z dodatkowymi przeciwnikami. Tylko coś blokowało drogę, ale połączenie dwóch biotycznych umysłów znowu zadziałało. I byłoby dla niej fajnie, gdyby nie... No właśnie! Zaraz zobaczyła trójkę osób, które były bardzo podejrzane, ale na szczęście dojrzała znajomego pokurcza, który już ją raz wkurzył w ciągu całego tego zamieszania.
- Yo, byłaś grzeczna, jak mnie nie było? - Vicca wyszczerzyła się trochę upiornie w stronę Starkówny, doskonale insynuując, że jeśli znowu zrobiła samowolkę, to znalazła się na liście osób, które dziewczyna z chęcią potraktowałaby więcej niż jednym odkształceniem.
Była ich szóstka, czyli więcej głów do odstrzelenia, zanim ona ucierpi. Już zaczęli się przerzucać pomysłami...
- Będzie problem z ustawieniem snajpera - rzuciła swoje trzy grosze. - Jeżeli zdobył wsparcie, to nie mamy innego wyjścia, jak iść w kompletną ofensywę. Proponuję, aby wszyscy, którzy mają snajperskie umiejętności trzymali się z tyłu. Xirys i ja możemy zająć nieco bliższe pozycje, a nasz kolega od zawalania - tutaj spojrzenie w kierunku Nexarona - ściągnie ich uwagę, co będzie wymagało częstej zmiany pozycji. A reszta poszłaby bliżej, niż my i otworzyłaby ogień, ale to tylko luźna propozycja. Nie mamy zbytnio czasu na zwiad, zwłaszcza, jak zwiadowcy robią samowolkę - i znowu piła do Stark i jej ściagniecia na nich Gryza i sił Hordy. Nie miała zamiaru dać temu spokoju, oj nie...
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

23 paź 2013, o 10:15

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

23 paź 2013, o 12:53

-Cóż Lag zrezygnował, kapkę z własnej winy Xirys. Wiesz jak próbuje się robić za tarcze strzelniczą dla bandy najemników po raz któryś...A co do ciebie białasku, w dupie mam co USTALILIŚCIE wcześniej, no chyba że będziesz teraz wmawiał nam że jesteś jakimś nowym ludzkim prorokiem i przewidziałeś że Archanioł zdobędzie wparcie.- dodała z przekąsem- Nie chodziło mi wcale o to że nie będę zwracać uwagi na to o czym teraz dyskutujemy. Co do reszty zgadzam się z tobą w stu procentach, oprócz jednego. Gdy tylko wykończymy tak chociaż jeden cel, reszta na bank skapnie się co kombinujemy i dostaniemy ostro po dupie robiąc to znowu w ten sam sposób, także trzeba by pomyśleć co dalej, skoro już palisz się żeby być szefem.
Oparłszy się wygodniej o ścianę zwróciła się do Xirysa:
- A z ciekawości macie tam na dole jeszcze jakieś ładunki wybuchowe? I w ogóle kto wpadł na pomysł dorobienia nowej drogi?
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

23 paź 2013, o 18:05

Most był koszmarem! Na żadnej akcji, na żadnej planecie, podczas żadnej misji Stark nie widziała tylu trupów. Gdyby nie to, że była marine, ten widok zmroziłby krew w jej żyłach i zapewne zatrzymał w miejscu wystawiając na celny strzał snajpera. Przywykła jednak do trudnych warunków i wyzwań jakie niosły ze sobą akcje. To wyostrzało zmysły i pobudzało adrenalinę. Tak było i teraz. Krok za krokiem przekraczała most, modląc się w duchu, by Bruce dawał radę gdzieś dalej, bo przecież nie trzymał się jej nogi, a ona musiała martwić się o siebie, zbliżając się do Archanioła. W drodze likwidowała tylu nieświadomych niczego i żądnych chwały i kredytów, głupich najemników ilu się dało.

W końcu udało się. Most został za nimi, przedarli się przez osłonę i stanęli przed kolejnym etapem tego szaleństwa. Stark zdążyła się zorientować, że Archanioł miał wsparcie i to nie jednej osoby. Z jednej strony świetnie, z drugiej... trochę problematycznie. Nie zdążyła jednak obmyślić co dalej, drzwi z boku wyleciały w powietrze i zobaczyła znajome gęby. No proszę proszę, jednak Vica dała radę utrzymać tyłek w całości. Drugi facet był tym, któremu rzekomo wcześniej ruszyli pomóc, a który potem wypiął się na tych, którzy pomocy faktycznie potrzebowali i ruszył dalej... no i mackowaty, który chyba wcześniej mignął jej w sali medycznej po tym jak zarobiła od Gryza w bańkę. Chyba to ten sam, no ale...
Zaczęły się "przywitania", wymiany planów, propozycję i docinki. Vica mogłaby sobie darować, zwłaszcza w takiej sytuacji. Niedoświadczony żółtodziób z mocą biotyczną... jakie ona musiała mieć szczęście, że żyje! No nie ważne, jak młoda będzie skupiała się na wspominkach, docinkach i na Stark, z pewnością zarobi kulkę. Nie było żartów, dlatego też kobieta nie odpowiedziała dziewczynie. Nie dała się sprowokować. Nic do niej nie miała, ale przez wzgląd, że ta próbowała dostać się do jej załogi, Stark nie będzie wstrzymywała palca na spuście jeśli nie zostanie jej inny wybór. Ten dzień pociągnął za sobą wystarczająco krwi... a to jeszcze nie koniec...
Słuchała co każdy ma do powiedzenia, każdy miał trochę racji, z każdego planu można coś uszczknąć, ale żaden nie był doskonały... tak prawdę mówiąc... tutaj żaden plan nie będzie doskonały. Ekipa nie miała bladego pojęcia jaka bronią i mocą dysponują broniący się z Archaniołem. W tym momencie Stark powstrzymała swoje odruchy przywódcze i milczała oglądając ich pole manewru. Wyglądało marnie... miejsce w którym byli było jedynym bezpiecznym... chwilowo, bo i to mogło szybko się zmienić. -Ustawienie rzucone przez młodą, wydaje się rozsądne, zapewnia nam dobre wykorzystanie naszych możliwości bojowych. - rzuciła krótko, by nie wyjść na niemowę. W tym czasie sprawdziła swój pancerz, sprawność zasobników i snajperkę, po czym załadowała do niej program krio - amunicji. Cóż, Stark zostaje na tyłach.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

23 paź 2013, o 21:47

- Nie to powiedziałaś krasnalku... Skoro więc mówienie i myślenie to dla ciebie zbyt wymagające zadanie to nie rób tego jednocześnie - i znów intelekt płci pięknej go raził, i gdyby nie powód, że przygotowały go do tego jej poprzedniczki pewnie rozbolałaby go głowa jeszcze zanim zdążył oberwać od Archanioła - Nie zapominaj, że do tej pory Archanioł wycinał nas po kolei ze snajperki - rzucił z kolei do meduzy - Nie rozumiem czemu nikt nie wystawił swoich snajperów przeciw niemu, ale nie proponowałem tego wcześniej, bo mógłbym stracić tą fuchę. On jak i jego wsparcie są piętro nad nami, a i tutaj nie ma za wiele miejsca gdy jest nas tylu. Jeśli więc nie damy im czasu na myślenie skończymy w dwie... Góra trzy minuty - Nex nie przejawiał tutaj zbytniej pewności siebie czy nie doceniania swego przeciwnika, a jedynie był realistą. Jeśli tylko wykorzystają swą przewagę liczebną i będą działać błyskawicznie będzie to dla nich jak spacer. Jednak jak zwykle wszystko zależało od realizacji tego pomysłu.
Szczerze mówiąc to najemnik mimo swych starań nie wierzył iż ktoś go posłucha. Nie był typem charyzmatycznego przywódcy i miał tego świadomość. Wiedział też, że tacy na ogół nie wiedzieli co robią, a w tym fachu prowadziło to do szybkiej śmierci.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

23 paź 2013, o 22:21

Dostał się do środka. Brnąc przez gruzy i po trupach, ale jednak się udało. Jego ekipa nie należała do najliczniejszych, jednak już po chwili, przyszło niewielkie wsparcie, wśród którego zdołał dostrzec znajomą mordę. W gorącej wodzie kąpany Nex dożył do ostatecznej konfrontacji i widać było, że ma się całkiem dobrze. A z pewnością lepiej od samego Bruce'a. Kolejne momenty jasno pokazały, że mężczyzna nie stracił nic ze swej kłótliwej i nieprzyjemnej natury. Nie był to powód do potępiania, jednak z pewnością nie skłaniało to do wszczęcia z nim rozmów.
Wysłuchawszy wszystkich, można było się z łatwością przekonać, jak niewiele informacji posiadali agresorzy. Archanioł skutecznie krył asy w rękawach i jak się okazało, dostał mocne wsparcie, pozwalające mu na skopanie na moście i uliczkach lwiej części ochotników. Bruce spojrzał na Stark, zastanawiając się, kim jest tajemnicza postać nad nimi, która postanowiła wesprzeć cel całej operacji. Mógł jedynie podejrzeć, kto nim jest, jednak nie mogąc dostrzec Sheparda na polu bitwy i biorąc pod uwagę jego wątpliwą lojalność w sprawie najemników, można było wysnuć szeroko idące wnioski. A jeśli to była prawda, cała ta zgraja stała przed niemożliwym. Zabić jedną legendę to już wyczyn, a co dopiero ubić dwie na raz?
Mężczyzna idąc za przykładem reszty, sprawdził swój ekwipunek i załadował amunicję dysrupcyjną. Szykowało się jeszcze większe piekło, niż te, w którym brali udział w tunelach.
- Problem w tym, że bez planów budynku, wejście na górę skończy się masakrą. Schody pewnie są zaminowane więc przydałby się nam tutaj jakiś spec, by przygotował drogę, zanim damy się podziurawić. - Bruce nie miał nastroju do gadania i podejmowania decyzji. Ale co ważniejsze, nie miał zamiaru dawać innych pomysłów. Jego zadaniem było utrudnianie, a nie pomoc. Zamierzał ograniczać się do uwag na temat ich bezpieczeństwa i nic poza tym. w całym tym szaleństwie, Bruce nie zapomniał by mieć na uwadze schody wiodące na górę, by w razie jakiegoś ruchu na nich, uprzedzić resztę i zareagować.
ObrazekObrazek
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

23 paź 2013, o 22:36

Hanar puścił płazem niesnaski. Albo będą współpracować i w końcu się ogarną albo skończą jako tarcze strzelnicze dla czwórki nieznanych bojowników. Skupił się więc na dalszym obmyślaniu planu.
-Ten nie zapomina tego. Ten widział w akcji celność Archanioła. I ten chce zauważyć, że tylko głupieć wysłałby strzelców wyborowych albo snajperów przeciw tak skutecznemu strzelcowi jak właśnie Archanioł. Inni snajperzy nie byli i nie są dla niego zagrożeniem. Zdołał utrzymać most, jakby nie patrzeć - skonkludował najemnik i zamyślił się.
Hanar zawahał się gdy drugi mężczyzna wspomniał o schodach. Odgonił jednak myśli i odpowiedział jeszcze quariance na pytanie -Niestety, nie mamy więcej materiałów wybuchowych. A na takie przejście wpadł nasz zmarły całkiem niedawno dowódca.
Hanar, nie pozostając w tyle, zrobił przegląd ekwipunku i przeładował bron.

Jeśli ruszają dalej, odpala Pancerz Technologiczny.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

24 paź 2013, o 09:16

- Będziecie tak tu stać, czy może dla odmiany weźmiecie się za to, za co wam płacimy?
Słuchając z boku "rozmowy" najemników można było dojść do wniosku, że są dla siebie większym zagrożeniem niż sam Archanioł. Na całe szczęście dyskusję uciął przynajmniej części znany głos. Wszyscy jednocześnie odwrócili głowy i dostrzegli twarz asari. Sepia wyglądała jak zwykle, czyli jakby chciała rozerwać coś na strzępy, potem dla pewności to rozstrzelać, by na końcu cisnąć resztkami w śluzę powietrzną. Jej czujne spojrzenie krążyło po zebranych, aż w końcu zatrzymało się na Xirysie.
- Bruce? - Spytała w gruncie rzeczy bez emocji, a kiedy odpowiedziała jej tylko kłopotliwa cisza bez czekania na odpowiedź dodała - Rozumiem.
Biotyczka już otwierała usta, żeby coś powiedzieć kiedy bezpośrednio nad nimi rozległy się odgłosy mogące pochodzić tylko z broni palnej. Widocznie pierwsi najemnicy, którzy pokonali most zdołali już dotrzeć do siedziby Archanioła. Zważywszy na fakt, że od czasu do czasu rozlegał się huk wystrzału z karabinu snajperskiego, a most przyozdabiały kolejne trupy, łatwo można było dodać dwa do dwóch. Innymi słowy, atak nie okazał się zbyt skuteczny
- Jakby nie wystarczyło, że w pojedynkę wyrżnął większość naszych, to teraz ma jeszcze wsparcie trzech innych. Ludzie, podobno z emblematami Cerberusa. Nie mam pojęcia jaki oni mają w tym interes, ale stoją mi na drodze, więc nie należą do zbyt inteligentnych przedstawicieli swego gatunku - to mówiąc skupiła się na dominujących w zespole homo sapiens. Mowa jej ciała nie pozostawała jednak cienia wątpliwości, te słowa miały stanowić ostrzeżenie. Trudno było stwierdzić czy coś podejrzewła, czy po prostu lata najemniczego życia nauczyły ją, że w tym fachu strach to najlepsza motywacja.
Mniej więcej w momencie kiedy skończyła mówić, zebranych minęła kolejna - pięcioosobowa grupa. Ta ledwie znalazła się w środku głównego pomieszczenia, a została ostrzelana z wyższej kondygnacji. Schody prowadziły bowiem do niewielkiego korytarza, który niecałkowicie zabudowany stanowił podłużny balkon mogący z łatwością przerodzić się w niebywale korzystną pozycję strzelecką, o czym boleśnie przekonali się nieostrożni najemnicy. Wbrew obawom Bruce'a ich zagrożeniem nie były więc ładunki wybuchowe, a fakt, że przynajmniej część zgromadzonej na górze grupy postanowiła przejąć inicjatywę i zamiast czekać, uderzyć niezorganizowanych przeciwników.
Na szczęście pozostając za osłoną i poza zasięgiem nieznajomych przeciwników, byli względnie bezpieczni. Niestety na polu walki nawet pozornie najlepiej chronione miejsce, szybko może przerodzić się w masową mogiłę, chcąc nie chcąc, musieli więc zacząć działać.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

25 paź 2013, o 21:20

Nex'owi wyczerpały już się dobre chęci. Nie żeby nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji, ale cóż... Zawsze odbywało się to trochę w inny sposób. Od tej pory zamierzał udawać, że ze wszystkim się zgadza i nawet wykonywać te z poleceń, które uzna za nie głupie. To by było jednak na tyle i nic więcej z jego strony nie mieli co oczekiwać. Jeśli ktoś znajdzie się w "dupie" nie będzie rwał się aby im pomóc. Na pewno znajdą się inni ochotnicy, a jeśli nie to trudno. Sam zrobi wszystko aby zadbać o to by samemu takiej pomocy nie potrzebować. Oba gnaty miał przeładowane i był gotowy do działa. Oczywiście nie pójdzie jako pierwszy...
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

25 paź 2013, o 21:36

Wszystko pięknie, ładnie, aczkolwiek... Jeśli Archanioł miał wsparcie, to znaczyło, że ona może w tym jednym kawałku nie wyjsć. Tu trzeba było powoli i cierpliwie, co znaczyło, że nie ma szczęścia. Absolutnie... Ani w ogóle, ani w szczególe.
- No dobra, czas się zbierać - westchnęła sobie cichaczem i uaktywniła barierę, świecąc zapewne teraz jak lampki na choince, ale mało ją to obchodziło.
Dlatego też przydałoby się kogoś wypchnąć na pierwszy ogień. Rozglądając się, zauważyła, że taki balkonik jest z obu stron, więc jeśliby dostać się na tą drugą stronę...
Odczekała jednak, aż ktoś ruszy wcześniej, ściągając uwagę i dopiero potem spróbowała się dostać na górę, na dogodną pozycję. Lepiej nie ryzykować za dużo.
ObrazekObrazek
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

26 paź 2013, o 01:01

Humor hanara nawet się poprawił po mimo tego, że nadal był niezadowolony śmiercią byłego dowódcy. Oczywiście, czym byłoby życie gdyby nie zniszczyło tej namiastki szczęścia? Głos asari lekko zdziwił Xirysa i przez chwile nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Niestety, to była jednak prawda, i Sepia ponownie dołączyła do ich paczki.
Karma bywa suką, odbierając jednych i dając drugich. Nie było jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Informacje asari były przydatne. Ujawniły z kim mogą mieć do czynienia, oraz ilu ostatecznie przeciwników tam czeka.
Wzmianka o Cerberusie przypomniała o incydencie z mechami, zanim zostali wysłani na most, i hanar zrozumiał, że coś w tym musi być.
Na ten czas jednak, Xirys odpalił Pancerz Technologiczny, chwycił mocniej swoje giwery i powoli ruszył przed siebie, na tyle jednak by nie znaleźć się w polu ostrzału.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

26 paź 2013, o 08:35

W takich sytuacjach jak ta, bardzo rzadko znajdywali się osobnicy na tyle szaleni, czy głupi, aby ruszyć jako pierwsi i przetrzeć szlak. Nikt nie kwapił się zbyt szczególnie, zatem nie mając wielkiego wyboru, Bruce postanowił przejąć tę niewdzięczną rolę. Załadował umocnienie i zbliżył się do schodów. Broń czekała w pogotowiu, tak samo jak trzymany pod ręką granat. Wychyliwszy się zza rogu na momencik, rozeznał się pobieżnie w sytuacji i dał znak swojej grupie, że na trzy, wparowuje tam i robi mały chaos.
Odliczanie do trzech było mordęgą, a każda kolejna liczba wzmagała w nim stresik.
- Postrzelajcie trochę w ich stronę, jak będę robił za ruchomy cel. - Burknął pod nosem i wbiegł po schodach, strzelając w stronę każdego, kto pojawił się w polu widzenia. Nie zamierzał czekać z użyciem granatu kaskadowego i ten również pomknął w powietrzu, by nieco zdezorganizować przeciwników. Pozbawić ich osłon, za którymi mogli się kryć bądź sprawić, by chociaż na moment zaprzestali strzelać. Jednak kluczowym zadaniem jakie sobie postawił, to rzecz jasna znalezienie osłony dla siebie. Rusza do pierwszej nadającecj się do tego skrzyni, wyłomu by tam odłączyć umocnienie i załadować strzał wstrząsowy, posłać go we wroga by dać czas pozostałym, na znalezienie sobie pozycji. Od tego momentu bez ustanku ostrzeliwuje wroga ogniem zaporowym.
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

26 paź 2013, o 16:23

Jakby mało było wszystkiego, do teamu dołączyła jeszcze asari. Sepia. To ją wspominali w punkcie medycznym przy którymś przegrupowaniu. Jakoś mało przypadająca do gustu persona. Stark od razu zapaliła się ostrzegawcza lampka pod deklem... trzeba uważać na tą jędzę, mogą być z nią kłopoty.
No nic, jej obecność przynajmniej dodała nowe informacje. Archanioł i trzech ludzi w barwach Cerberusa. Coś tu się kupy nie trzymało, tylko pytanie co...
Okaże się zapewne w najbliższym czasie. Teraz drużyna zaczynała powoli działać. Stark też musiała. -Poszukam sobie odpowiedniego gniazdka, żebym mogła zrobić opozycję dla Archanioła, ale ciężko będzie, sukinsyn ma najlepszą pozycję. - rzuciła dodając soczyste ubarwienia. Pozory były wciąż kurewsko ważne no nie? Gdy ekipa zaczynała przygotowania i pierwsze kroki, ona rzuciła uważnym okiem specjalisty na możliwe gniazda snajperskie w tym całym burdelu. Nie brakowało osłon, ale musiała dobrać taką, by mieć oko zarówno na posunięcia swojego oddziału jak móc trzymać rękę na pulsie posunięć zespołu Archanioła. To nie było proste, musiała być kurewsko elastyczna, dlatego będzie wypatrywać osłony, która prócz wspomnianej wcześniej wygody zapewni jej możliwość przemieszczenia się na nową pozycję a nie uwięzi w jednym miejscu pod ostrzałem. Stark ruszy na własną pozycję odpalając kamuflaż taktyczny i wybiegając z obecnej pozycji zaraz po tym jak Bruce ruszył jako wabik i otworzony został ogień zaporowy. To powinno umożliwić jej zniknięcie zarówno przed oczami zespołu Archanioła jak i Sepii i spółki. To by bło najwygodniejsze. Zza nowej osłony zbada nową sytuację na polu walki.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

26 paź 2013, o 16:48

Ananthe postanowiła wykorzystać wydłużony czas swojego Kamuflażu Taktycznego., w związku z czym postanowiła zająć pozycję jak najlepiej osłonięte, a jednocześnie nadającą się do prowadzenia ciągłego ognia snajperskiego. Usłyszawszy że Starkówna ma podobny pomysł powiedziała:
-Proponowałabym powieszenie, naprzeciw balkonu. Jeśli Bruce da rade odciągnąć od nas ogień z Xirysem, powinnyśmy mieć jakieś szanse.
Skończywszy mówić przygotowała Kamuflaż Taktyczny i ustawiła się w optymalnej pozycji do biegu. Gdy tylko zacznie się jatka, quarianka sprintem pokona dystans do schodów, po czym chowając się za poręczą szybko dojdzie na ich szczyt, a następnie wejdzie do pokoju. Jeśli do tego czasu skończy się czas działania kamuflażu, Ananthe ukryje się za poręczą (lub inną bezpieczniejszą osłoną) i poczeka na jego odnowienie. Jeśli dla odmiany wszystko pójdzie gładko, rozpocznie ostrzał gdy tylko zobaczy cel, uważając przy tym na to by uniknąć ognia ciągłego z jednej pozycji.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci

Wróć do „Operacja Archanioł”