Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

6 maja 2013, o 19:29

Organizacja ataku na tajemniczego Archanioła zajęła grupom najemniczym więcej czasu, niż przewidywano. Po zwabieniu natrętnego "obrońcy uciśnionych" do odpowiedniego budynku nastał czas na "ostateczną eliminację", jak to nazywali kroganie z Krwawej Hordy. Plany opracowywano z dokładnością co do milimetra. Można było pozwolić sobie na wcielenie w życie ciekawych, wymyślnych, niebezpiecznych, a czasem nawet zwyczajnie utrudniających życie pomysłów, zwłaszcza, że do akcji zgłosiło się wielu wolnych strzelców. Niektórzy bardzo obiecujący, inni niewprawieni w boju, ale pieniądze kusiły wszystkich!

Ostatecznie w końcu udało się dojść do porozumienia, więc wszystkim zwerbowanym wysłano odpowiednie informację:

"Zbiórka Dystrykt Kima, hala nr 30. Odezwa "Dorwać gringo". Masz 24 godziny. Głównodowodzący Grat Gryz"

W całym dystrykcie Kima kręciło się tego dnia mnóstwo najemników. Nikt jednak nie sprawiał wrażenia zagubionego, każdy wiedział dokładnie, co chce zrobić i dokąd zmierza. Hal i pomieszczeń różnych operacji było wiele, ale najwięcej stworzeń tłoczyło się właśnie przy hali nr 30. Tam znaleźć można było przede wszystkim vorche, krogan i batarian, ale zgrupowali się też przedstawiciele innych ras. Przed ogromnymi wrotami do pomieszczenia ustawiono bramkę, a wejść do środka można było po podaniu odpowiedniej odezwy. Przed nią stał krogański wykidajło, który od czasu do czasu musiał kogoś z awanturniczego towarzystwa wyrzucić za drzwi lub nie pozwolić na wejście nieupoważnionym lub ciekawskim mieszkańcom dystryktu, którzy wprowadziliby tylko jeszcze większe zamieszanie.

Z zewnątrz można było dojrzeć wewnątrz wyświetlającą się, wielką mapę holograficzną, wygenerowaną nad stołem, wokół którego stali zainteresowani najemnicy. W kółko z laserowym wskaźnikiem krążył krogański champion, przysadzisty, okuty w grubą zbroję mężczyzna, co chwilę uderzając w stół ręką, żeby uspokoić szybko rozpraszające się voche.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

6 maja 2013, o 21:02

No to jazda! Czas stawić się na zbiórce, najemników podzielono i przypisano do grup operacyjnych, ja i Bruca niestety rozdzielono... a może stety? Nie miała większej nadziei, że akurat trafią razem, a może to i lepiej, że będą w innych oddziałach, nie będą się wzajemnie rozpraszali. Bruce by szalał przecież jeśli Stark zrobiłaby coś ryzykownego, a samo przyjście tutaj zakrawało na szaleństwo!
Słowo się jednak rzekło i pani komandor, w nieoznakowanym pancerzu z hełmem pod pacha i snajperką na plecach stawiła się gdzie trzeba. Zachowywała się jak każdy tutaj najemnik, zdecydowana na działanie, z zimną, zaciętą miną. Determinacja... zero zachwiania pewności siebie. Mogła być mała w porównaniu do rosłych ludzi czy przedstawicieli innych ras, ale nie ustępowała nikomu tutaj duchem i hartem, a znakomitą większość biła na głowę doświadczeniem i sprytem.
Przepchnęła się przez rozmawiających o czymś najemników i przeszła przez bramkę rzucając sucho -dorwać gringo. - Co za idiotyczne hasło. Gdy była już wewnątrz hali rzuciła niespieszne spojrzenie po zbierającej się bandzie Błękitnych, Hordy i reszty tej galaktycznej zbieraniny. Na nikim nie skupiała dłużej spojrzenia, zatrzymała je dopiero na mapie i skupiła się na tłumaczącym wszystko przywódcy. Ciekawe ilu starych znajomych piratów, łowców niewolników i najemników pracujących swego czasu dla nich tu zobaczy. Tak tak, malowanie tarcz na plecach rozpoczęte.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

6 maja 2013, o 21:35

- Ale burdel - skomentowała, zbliżając się do wejścia hali, do które miała iść.
Ustaliła w sumie wszystko, co się dało. Samo zgloszenie się to spłacony dług, a jeśli ona to przeżyje, to ten idiota ze stopionymi ustami jej nie będzie nawet więcej wzywał do jakichś głupich przysług, czy coś. Mógł zawsze poprosić o to Max, w końcu to ona się kręciła po Omedze i nie zamierzała wyjechać. Swoją drogą, Vic zastanawiało, czy tylko matka trzymala na miejscu jej młodszą siostrę i cieszyła się, że nie musiała jej spotykać ani nawet ogladać tej mordy. Neważne, że były w cholerę podobne, Max była bardziej sukowata niż ona. Koniec, kropka.
Gdyby tylko nie było tego tłumu tutaj... Ale z drugiej strony nie będzie się aż tak rzucała w oczy. A tłumy to najlepsze miejsce, gdzie można bylo zniknąć i zgubić ogon. Chyba, ze ogon byl na tyle wredny... Potrząsnęła głową, przeciskajac się przez tą zbieraninę różnych życiowych pierdół, ofiar systemu i zabijaków, aż w końcu stanęła przed kroganinem, ktory pilnował, żeby motłoch do środka nie wchodził. Ten spojrzał na nią groźnie; miała wrażenie, że uważał ja za jedna ze śmieci plączących się pod nogami.
- No co? - rzuciła, nie tracąc go z oczu ani na sekundę. - Trza w końcu dorwać gringo, nie?
Miała nadzieje, że jaszczur nie był taki glupi, na jakiego wygladał i uslyszał zakamuflowane w zdaniu hasełko. Tak to się robiło, zawsze... Na szczęście nie był. Swoja drogą, ciekawiło ją, skąd to hasełko. Pewnie z jakiegoś starego widu...
Weszła do środka i aż miała ochotę zakląć na widok tylu vorchy. Wszędzie bylo ich pełno, pasozyty wstrętne... No dobra, moze troche przesadzała, przynajmniej vorche w jej mniemaniu się do czegoś nadawały. Na ten przykład były dobrymi kamikadze.
Sekundy później jednak dojrzała znajomą postać... A moze isę jej tylko wydawało, ze dojrzała? Na chwilę spojrzała w tamtym kierunku, a po momencie strzeliła pięknego facepalma. Mogła sie spodziewać...!
- Nosz ja pierdolę - skomentowała do siebie odpowiednio przyciszonym glosem i usunęła się pod ścianę.
Pięknie. Widmo. Incognito zapewne. Znaczy się, będzie większa rozróba niz pierwotnie miała być. Nie żeby miała cos do Stark osobiscie, ale lepiej się trzymać jak najdalej.
Pięknie, kurwa, pięknie...
ObrazekObrazek
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

6 maja 2013, o 21:57

W końcu nadszedł długo oczekiwany moment dla Williama, Fenneny jak i samego Archanioła. Po przydzieleniu odpowiednich wytycznych w placówce Błękitnych, dwójka najemników skierowała się do jednej z przeznaczonych hal w Dystrykcie Kima. Praktycznie niedaleko kryjówki Archanioła. Dotarcie do niej nie zajęło im tak dużo czasu, zważywszy na to, że pomimo swojego "niezorganizowania" Horda w końcu ruszyła głową. Zadbali o każdy szczegół, aby lokalizacja jednej z baz operacyjnych była dokładnie podana jak i zabezpieczona dość śmiesznym hasłem. Kiedy błękitni zjawili się przed bramką, którą pilnował dość rosły kroganin z klanu, Kraiven spojrzał na niego dość głupawo. Dopiero po chwili, odpowiedział zażenowanym głosem - dorwać gringo... - Kusiło go, aby skomentować owe hasło, ale ostatecznie powstrzymał się i przeszedł obok olbrzyma. Dopiero, gdy przeszli na drugą stronę, z dala od niego, odparł do towarzyszki, odwracając się lekko ku niej, ale dalej przy tym idąc - Ktoś tu naoglądał się starych ludzkich filmów... - odwrócił się z powrotem, wchodząc wreszcie do środka budynku.
Wewnątrz, Kraiven już spoważniał ze względu na widok, który przedstawił się tuż przed nim. Zbiorowisko batarian, vorchów i krogan robiła wrażenie. Po raz pierwszy widział tak duże skupisko Krwawej Hordy na Omedze. Spojrzał na prawo i lewo, po czym dostrzegłwszy dość dużą holograficzną mapę, ruszył powolnym krokiem ku niej. Nie dało się jej przeoczyć, zwłaszcza, że tuż przy niej kręcił się dość pokaźnej masy kroganin i jego świta. Prawdopodobnie był to sam Garm, ale pewności nie miał. Podszedł najbliżej jak się dało, tuż przy dwóch najemniczkach, które również zauważył, że podchodziły do stołu. Stanął nieco wyluzowanie, krzyżując ramiona na klatce piersiowej i zaczynając tym samym, słuchać odprawy, która jak przypuszczał już się zaczęła. Nie umknęło mu uwadze dość niska sylwetka jednej z najemniczek. Prychnął dość cicho przez swój hełmofon, podnosząc jednocześnie lewą brew do góry. Nie widział jej twarzy przez noszony hełm, ale prędzej czy później pozna tą ryzykantkę. Co zabawne, kogoś mu przypominała. Ostatecznie jednak, skupił swój wzrok na kroganinie i mapie.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

7 maja 2013, o 09:35

Mówi się, że tylko krowa zdania nie zmienia. Najwidoczniej dotyczy to również najemników, którzy uparli się, by skopać Wyzwolicielowi Omegi cztery litery. Słowo się rzekło, więc i Rhea została przy swoim, kierując kroki w kierunku miejsca zbiórki. O rany, ale tam był bajzel! Asari widząc masę przedstawicieli różnych ras, w jednym miejscu, zastanawiała się, jak tym od rekrutacji uda się utrzymać porządek. Choć, gdyby podczas akcji powstał chaos, dziewczyna miałaby większe pole do popisu. Już w końcu nie raz widziała ludzi, którzy chcąc zachować własne życie, kompletnie nie zwracali uwagi na innych, przez co zdarzały się ofiary śmiertelne. Większość chętnych do walki, już na pierwszy rzut oka wyglądała na tchórzy, którzy z pewnością zwieją zwieją z pola walki, gdy misja się będzie zbytnio komplikować. Rhea musiała jednak przestać się tak skupiać na roli innych, by nie zapomnieć, po co sama tu przyszła. Jedno było pewne, nigdy nie zmieni swojej opinii o grupach przestępczych Omegi, dlatego też będzie im tak uprzykrzać życie, na ile tylko pozwoli jej sytuacja. Trzeba to jakoś zgrabnie rozegrać...
- Dorwać gringo.- Szybko wypowiedziała hasło wstępu, nie dając strażnikowi dojść do głosu. Ten, lekko zbity z tropu, po chwili znów przybrał ten swój służbowy wyraz twarzy i milcząc przepuścił asari dalej. Po wejściu do hali, nie przejmowała się już tłumem, lecz od razu zwróciła uwagę na mapę holograficzną. Bez względu na to, gdzie zostanie rozstawiony oddział, musiała znaleźć kilka najlepszych lokacji, gdzie mogłaby stworzyć punkt medyczny, który później pewnie i tak zostawi, by przyłączyć się do walki. A współtowarzysze? Nie widziała żadnego sensu, by się wdawać się z nimi w jakąś głębszą dyskusję, biorąc pod uwagę fakt, że pewnie i tak przynajmniej połowa z nich zginie. Pozostało jej więc tylko ostatecznie sprawdzić ekwipunek, broń, amunicję i czekać na rozpoczęcie akcji.
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

7 maja 2013, o 10:55

Od zawieszenia planu ratowania Archanioła, dziewczyna niemal się nie odzywała. W końcu przyszło wezwanie i oboje stawili się w wyznaczonym miejscu. Coś dużo było tutaj najemników i dziewczyna znów zmarkotniała tak jak przy wejściu na zapisy. Podążała za Willem aż do wejścia, gdzie ten podał hasło.
- Dorwać gringo – powtórzyła bez entuzjazmu i weszła w tłum, by zrównać się z towarzyszem. Spojrzała na Kraivena, który odezwał się do niej. Wzruszyła ramionami. – W takim razie szkoda, że ja ich nie oglądam – stwierdziła, bo rzeczywiście nie skojarzyła tej odzywki z jakimiś starymi vidami. Zapewne ten konkretny nie należał do jej ulubionej tematyki.
Rozglądając się, zauważyła, że znaleźli się w dużej mierze w towarzystwie Hordy. Fen zaczynała powoli odżywać. Zmusiła się do skupienia, które teraz przychodziło z trudem, bo dziewczyna wciąż rozmyślała nad całą sytuacją. W końcu otrząsnęła się, gdy stanęli przy stole. Zauważyła innych, którzy wyróżniali się z towarzystwa. Dwie kobiety i po chwili dołączyła trzecia asari. Skierowała wzrok na Willa, bo miała wrażenie, że ten prychnął. Nie była jednak pewna, ale posłała pytające spojrzenie towarzyszowi. Gdy tylko rozpocznie się całe przedstawienie Fen jednak skupia się na kroganinie i mapie.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

7 maja 2013, o 17:47


Rosły kroganin ze wskaźnikiem kontynuował nie zważając na pojawiające się nowe twarze.

- ... Tam musimy poczekać, ale to nie powinno długo trwać. Do tego mamy inną ekipę, żeby oszczędzić czas i wszystko przebiegło płynnie...

W końcu do sali wszedł inny kroganin. Był znacznie młodszy, ale uzbrojeniem nie odstawał od starszego kolegi. Obaj nosili ciężką, mocną zbroję w barwach tego samego klanu oraz strzelby M-300 Claymore. Zbliżył się do omawiającego taktykę przywódcy. Poczekał chwilę, aż ten skończy zdanie, po czym niemal na ucho przekazał mu jakieś informacje i wręczył do ręki datapad. W momencie, kiedy przeglądali dane zapadła cisza. Mniejszy kroganin wtrącał co chwilę kilka zdań, które drugi rejestrował bardzo uważnie. W końcu odstąpili od siebie na krok, a bardziej doświadczony mężczyzna znowu zabrał głos.

- To by było na tyle. - oświadczył twardo- Spotkamy się pod drzwiami do klatki schodowej.

- A nie możemy jechac windą?- zapytał jakiś vorch, rozbieganym wzrokiem spoglądając na pięciu krogan i około dwudziestu przedstawicieli swojej rasy.

- To my jedziemy windą, a jak się nie zmieścisz, zapieprzasz schodami. - parsknął w odpowiedzi kroganin, na co cała sala ryknęła śmiechem. - Bęcwał...- dodał z cicha do siebie- A teraz odmaszerować!- wydał ostatni rozkaz.

Nagle większość osób w sali zaczęła kierować się do drzwi wyjściowych, robiąc przy tym harmider. W ciągu kilku minut, kiedy opuszczali salę, można było usłyszeć całą mieszankę dźwięków, od kaszlnięć przez śmiechy i pomrukiwanie. Kiedy zniknęli za progiem, a odgłosy kroków umilkły wnętrze niemal opustoszało. Pozostało jedynie kilkoro ludzi i batarian, paru turian i jedna asari.

- Teraz grupa "Gringo"- odezwał sie ponownie większy kroganin- Proszę o podejście do stołu następujące osoby: Rhea Marissa Tirial, Vicca Ulianov, Lizz McGrey, William Kraiven, Fenenna Tocco.

Kiedy wymienione osoby wyszły z szeregu i podeszły do stołu z holograficzną mapą, obaj kroganie obrzucili ich podejrzliwymi spojrzeniami wężowych oczu. Głównodowodzący zamruczał głośno pod nosem, po czym oparł się plecami o rant stołu, zakładając jednocześnie ręce na piersi. Minęła chwila, zanim przemówił, ale w końcu jakby westchnął i zaczął:

- Witajcie, nazywam się Garm, a wy zostaliście wytypowani do grupy operacyjnej kryptonim "Gringo". A to wasz kontakt z Krwawą Hordą, Gryz Grat- wskazał wyciągniętą ręką na młodszego kolegę, który tylko skinął głową i wciąż wpatrywał się w zebranych z pozornie groźnym spojrzeniem.- To jest najmłodszy i najbardziej obiecujący z mojego klanu, choć nie mój syn... niestety. - rzekł z nieukrywanym żalem, co dawało do myślenia, że musi kryć się za tym jakaś historia.- Będzie odpowiadał za koordynację między grupami i pójdzie z wami. - kroganin znów zamruczał zamyślony przeciągle- Miałem nadzieje, że będzie wśród was ktoś, kto będzie się wyróżniał, ale niestety nie ma. W takim razie macie chwilę na wybranie lidera. Tylko zdecydujcie się szybko, bo nie mam czasu, a musze wam jeszcze wyjaśnić plan misji.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

7 maja 2013, o 21:14

Podczas słuchania odprawy, Kraiven często zaglądał na młodszą najemniczkę, którą miał obok siebie. Nie widział co prawda dalej jej twarzy, ale...pomimo tego gryzło go to, że zdawał sobie sprawę, że gdzieś ją już widział. Nie dość długie brązowe włosy i mały wzrost. Tak, napewno skądś ją kojarzył. Tylko skąd? Mimowolnie, rzucił krótkim spojrzeniem na Garma, kiedy spytał o wybór lidera. Kraiven lekko się uśmiechnął. Przynajmniej wiedział, że póki co wszystko idzie zgodnie z planem. Dlatego też nie czekając, zaczął mówić - Tak więc...pozwólcie, że ja zacznę - przekręcił głowę na lewy bok - Nim zacznę zadawać pytania drogi Garmie, to chciałbym powiedzieć od siebie i w imieniu Błękitnych Słońc, iż cieszymy się, że przemyślałeś wcześniejszą sprawę i zechciałeś jednak z nami współpracować. Cenimy to, ale jako, że to MY opłacamy najemników i ich akcje, to my powinniśmy mieć nad nimi pieczę. - Tu spojrzał po najemniczkach i...dość nietypowej asari - Innymi słowy. Chciałbym dowodzić nimi jak i ową asari. - uśmiechnął się, dopowiedziawszy w półuśmiechu - Heh...myślę, że raczej nie ma tu obecnie "lepszego" kandydata do tej roboty. Nie uważasz? - ponownie przekręcił głowę ku prawej stronie.
Kraiven dobrze sobie zdawał sprawę z tego, że jego przyszli "partnerzy" mogą czuć się lekko urażeni i wkurzeni, ale nie miał wyboru. Kimkolwiek by nie byli, to inicjatywa leżała po jego stronie jak i planu, którego zaplanował. Nie miał zamiaru go przestawiać, widząc taką możliwość, która obecnie zapanowała.
Przypatrzył się Garmowi przez kilka sekund i pozwalając innym na jakiś komentarz. Oczywiście pozwolił im mówić, ale jak najbardziej zignorował to, dopowiadając jednocześnie - Przedstaw nam teraz swój plan i jaki udział mamy w nim mieć...aha...i chciałbym również po zakończeniu odprawy, dostać kilka minut na przygotowanie moje i zespołu.
Tak właśnie zakończył swoje wprowadzenie, nie licząc się póki co z nikim i niczym.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

7 maja 2013, o 21:39

HA! Młodszą?! Dobre sobie, ale dzięki za komplement. Stark... to znaczy McGrey była chyba najstarszą z ludzkich najemników i zapewne również najmniejszą. Zacznijmy jednak od początku. Gdy kobieta dostrzegła Vic, zmrużyła oczy, co ten dzieciak tutaj robił!? Jeśli złapała gdzieś jej spojrzenie posłała jej nieme pytanie pd tytułem "co Ty tu kurwa robisz?". A myślała, że to ona ma skłonności samobójcze pokazując się tutaj, ciekawe czego mogła chcieć młoda niezdecydowana osoba jak Vic. No cóż, jeśli będzie okazja, zapyta ją o to, teraz jak i przez cały czas tej chorej kampanii trzymała się na baczności. Miała nadzieję, że w oddziale specjalnym będzie jednak mniej ludzi... niestety. Oby nikt nie interesował się zbytnio wydarzeniami w galaktyce...
Gdy kroganin pozostawił im czas dla siebie by wybrali lidera odezwał się mężczyzna, człowiek z Błękitnych Słońc. -To, że Błękitni ładują nam w kieszenie kredyty wcale nie znaczy, że muszą nami dowodzić. - prychnęła w odpowiedzi. -Forsa zapewnia może dobry sprzęt ale nie umiejętności wykorzystania go i ludzi którymi ma się dowodzić. - burknęła. Jedyną osobą, którą znała była Vic, której intencji nie znała... reszta mogła być za Błękitnymi. -Dlaczego liderem grupy nie ma być doświadczony w galaktycznych bojach najemnik, kapitan statku i awanturnik, tylko jakiś pyszałkowaty młodzik ze Słońc? - Oczywiście mówiła o sobie, a żeby podkreślić swoje słowa, odwróciła się całą postacią do przedmówcy, stanęła w lekkim rozkroku ciężar rozkładając równomiernie, a jedną rękę opierając na biodrze, podczas gdy druga pozorni swobodnie wisiała przy boku. -Nie ma lepszego kandydata? Jak dam Ci klapsa i odeślę do mamusi może zmienisz zdanie. - dorzuciła wyzywająco. Może była najmniejsza, ale na pewno nie temperamentem i doświadczeniem. -Zgłaszam siebie. i głosuję na siebie.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

7 maja 2013, o 22:01

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kraiven niechętnie jednak spojrzał na Stark, słuchając jej komentarza, ale nic nie odpowiadając. Dopiero, gdy ta odwróciła się ku niemu, ukazując swoją twarz, jego brwi podniosły się do góry. Zaśmiał się przy wszystkich, machając głową na boki, nie dowierzając tego, że właśnie przed sobą miał pierwsze żeńskie ludzkie widmo. Co jak co, ale dopiero teraz ją skojarzył. Ile lat minęło odkąd pierwszy raz i może jeszcze z kila razy widział ją na vidach. Odpowiedział jej jednak. Mimo wszystko musiał, ponieważ prawie wszyscy wiedzieli o dość znanym irytującym temperamencie pani komandor a i nadepnięcie jej na odcisk to był spory ból.
- Haha...tak, masz rację pani, obawiam się, że nie ma co porównywać naszego doświadczenia - opuścił swe skrzyżowane ramiona dopowiadając już nieco poważniej - Jednak moja droga, tym razem jest inaczej. Będziesz musiała mnie tymczasowo zdzierżeć jako dowódcę. Dla dobra ciebie i twojej "zacnej" reputacji...komandorze - i na tym skończył swoją wypowiedź. Nie chciał bowiem zdradzać wszystkim tu obecnym a w szczególności kroganinowi z kim mieli do czynienia. Źle by to wpłynęło na jego plany a i Stark byłaby bardzo pomocna w jej wykonaniu. Zresztą nie zdziwiłby się gdyby przyleciała tu mając podobny cel. Choć kto wie. Pani komandor znana była nie tyle co z wybuchowego charakteru, ale i ze zbyt kobiecych podejmowanych decyzji. Czyli krótko mówiąc, zmiennych.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

8 maja 2013, o 08:34

W spokoju, korzystając z mapy, obmyśliła własny plan działania, całkowicie ignorując rozmowy towarzyszących jej najemników. Oderwała się jednak na chwilę od tego, gdy prawie wszyscy najemnicy zostali wysłani gdzieś dalej i w hali zapanowała przyjemna cisza, którą oczywiście musiała przerwać Krwawa Horda. W milczeniu wysłuchała, co miał do powiedzenia "szefujący" kroganin, śmiejąc się w duszy z żałosnej nazwy, jaka została przydzielona ich grupie, oraz imienia młodszego wojownika, z tej samej rasy, co Garm. Później natomiast, jak to w ludzkiej naturze bywa, przyszedł czas na negocjacje, które oczywiście nie były zbyt pokojowe. Trzeba przyznać, że człowiek gorzej sobie radzi w dyplomatycznych rozmowach, oraz ma zwykle kłopot z dojściem do konsensusu. Już lepiej byłoby, gdyby jakiś salarianin szybko zadecydował, po przejrzeniu listy kandydatów, kto będzie najlepszym dowódcą. Może i ich rasa nie należy do jakichś świetnych wojowników, lecz pomyślunek to oni mają.
- Wybaczcie, że wam przerwę.- Wtrąciła się uprzejmie asari.- Skoro mamy działać w jednej drużynie, powinnyśmy choć trochę się dogadywać. Rozpoczynanie znajomości od kłótni, nie jest dobrym pomysłem. Osobiście twierdzę, że nie powinniśmy mieć przywódcy. Każdy z nas ma jakieś mocne strony, które można wykorzystać w różnych sytuacjach.- Odrzekła, mając nadzieję, że ktokolwiek ją wysłucha. Nie lubiła być ignorowana.
- Gdy ktoś w trudnej chwili będzie czuł się pewniej od innych, oraz poda jakiś dobry pomysł, wtedy pozostali powinni go posłuchać, a przy innej okazji, ktoś inny będzie mógł się wykazać.- Starała się mówić spokojnym i miłym głosem, lecz również tak, by dotrzeć do słuchaczy.
- Jeśli jednak uważacie inaczej, to wybaczcie, lecz wstrzymam się z decyzją, na kogo głosować. Sama na przywódcę się raczej nie nadaję.
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

8 maja 2013, o 16:41

Szlag! Wiedziała, że tu jest zdecydowanie za dużo ludzi! Obcy mogli jej nie poznać, bo kogo tam interesuje jakieś ludzkie widmo i polityka tej młodej rasy, ludzie jednak to co innego. Mogła spotkać tu dziewczynę, która kandydowała do załogi jej fregaty, to czemu, ktoś inny miał nie rozpoznać w niej Widma, albo komandora Przymierza?
Gdy padło słowo komandorze zwęziła oczy mierząc rozmówcę od stup do głowy. Była zbyt rutynowanym graczem by dać się tym wyprowadzić z równowagi. Nazwanie jej komandorem mogło być odebrane na sto różnych sposobów z czego żaden nie musiał być trafiony. Ona jednak wiedziała, że on wie... a skoro tak, to zapewne powie swojej towarzyszce... najpiękniejsze w tym było to, że na pewno on, cholera wie kto jeszcze, był Slońcem, a to z nimi ostatnio Stark miała na pieńku. Wcale nie byłaby zdziwiona gdyby ich szefuncio rozesłał jakieś rozkazy z nią związane. Nie ma to jak wykraść jednego z najlepszych specjalistów Słońc i w ogóle od technologii obronnych, wcielić go do własnej załogi i wysłać soczysty list do szefa organizacji z wymówieniem w imieniu turianina... a potem stracić owego speca podczas jednej z akcji... eh...
Zapowiadało się jednak niezłe starcie, kto wie czy człowiek nie miał jakiegoś planu... mógł zdemaskować ją tu na miejscu, od razu. Było zbyt wielu ludzi i kobieta nie miałaby szans utrzymać się zbyt długo na nogach... z pewnością zabrałaby kogoś do grobu, ale cóż... nic więcej. Nie sprzedał jej, co pozwalało na wnioskowanie i dalsze działanie.
Działała więc. -Będę musiała? A wydawało mi się, że wybór lidera został poddany pod głosowanie... chyba, że masz zamiar siłą wprowadzić dyktaturę. - Odparła mając ochotę zdzielić do kolbą karabinu po gębie. Ostatnie zdanie było nieodgadnione, choć Stark mogła w tym momencie widzieć w nim jedynie groźbę. co on kombinował... nie ważne, trzeba było grać dalej tą farsę. Stark chciała dowodzić z jasnych przyczyn, przynajmniej dla siebie, liczyła się, że nie wybiorą jej na lidera, ale nie miała zamiaru oddać łatwo stołka temu gogusiowi ze Słońc, a co to to nie. Stark była bowiem znana głównie z temperamentu, ale dała się poznać również jako niezawodny żołnierz, doskonały marine i świetny kapitan. Znana była też ze swojej determinacji i mało zmiennych decyzji właśnie... któż, kto znał Stark choćby ze słyszenie nie wiedział o jej krucjacie przeciw łowcom i handlarzom niewolników, krążyły o tym legendy, o tym i o tym, że wobec nich i tych, którzy dla nich pracowali kobieta potrafiła być bezwzględna. W wojsku nie była kobietą... była żołnierzem.
Gdy na temat dowództwa odezwała się asari, Stark spojrzała na nią unosząc jedną brew do góry. -To widać. - Skomentowała po jej ostatnim zdaniu. -Bladego pojęcia nie masz co by było podczas jakiejkolwiek akcji, kiedy połowa eskadry, co najmniej, zaczęłaby się przerzucać rozkazami. To nie akademia i gry zespołowe. To pole walki, a na każdym polu walki potrzebny jest dowódca inaczej walka zmienia nazwę na rzeź. - Skomentowała i wróciła spojrzeniem do Willa.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

8 maja 2013, o 18:09

No i pięknie. Wylądowała z Widmem w ekipie. Do tego Błękitni i asari. Życie nie mogło być bardziej urozmaicone, zwłaszcza, że miała wyboru tylko brnąć dalej w to bagno.
Im dłużej Vicca ich słuchała, tym bardziej miała ochotę strzelić tą dwójkę, najlepiej z odkształcenia. Kogucik z Błękitnych, który od razu pchał się z lapami na stanowisko. I Stark, która z każdą kolejną wypowiedzią coraz bardziej się pogrążała. Jeśli dzialała pod przykrywką, to czemu spalala ją tak łatwo z każdym słowem? Pomijajac, że była niezwykle rozpoznawalna. Chyba wymieniali sie mózgami podczas całej tej wymiany zdań.
Asari może trochę i polepszyła sytuacje, ale atmosfera nadal była paskudna. Tą dwójkę trzeba było zakneblować.
- Pozwólta kogucikowi sie wykazać - rzuciła, krzyz-ując ręce na piersi i mierząc dwojkę spojrzeniem. - Jak cos się spieprzy, to na jego łeb posypią sie gromy.
Proste i logiczne wyjaśnienie, a Stark jeszcze by to odpowiadało... No właśnie, Stark. Teraz Vic zepsuła swoja koncepcję nie zblizania się do kobiety. Zwyczajnie położyła jej rękę na ramieniu i pochyliła się, żeby jej wyszeptać do ucha:
- Przestań sie pogrążać. Masz przykrywkę, to się jej trzymaj, a nie wyskakuj do przodu.
Opieprz od nie przymierzajac gówniary... To będzie wesoła druzynka, nie ma co.
ObrazekObrazek
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

8 maja 2013, o 18:36

Gdy tylko usłyszała słowa o wyborze lidera, miała ochotę wyjść. Nie to, że chciała przejąć dowództwo, czy coś, ale właśnie przez konsekwencje tego pomysłu. Spojrzała z dezaprobatą na Willa, który wyskoczył z podziękowaniami do Garma. Czy ten człowiek był szalony, by wspominać, że to właśnie oni coś kombinowali? Jeszcze chwilę temu miała go za całkiem bystrego. Kłótnia dwójki ludzi jeszcze bardziej sprawiła, że Fen brakowało chęci. Na szczęście jej irytacja wzięła górę. Stała obok i słuchała innych. Wyciągała w miarę szybkie wnioski, starając się nie oceniać za szybko. Will, który wcześniej jakoś nie rwał się do dowodzenia czymkolwiek i Stark, która już rozpoznała jako Widmo. Po za kłótliwymi miała tutaj całkiem spoko asari, która miała swój rozum i kobietę chyba mniej więcej w jej wieku. Vicca chyba starała się ratować sytuację. Fen stwierdziła w końcu, że też może się wtrącić. Stanęła bliżej i spojrzała na Willa.
- Ty też nie zaprezentowałeś się zbyt dobrze - wymruczała, po czym spojrzała na resztę. - Mam dwie propozycje zanim wybierzemy dowódcę. Dowiedzmy się, o co tak na prawdę chodzi. Ci którzy będą mieli pomysły, wygłoszą je i wtedy stwierdzimy, który jest najlepszy. Autor, którego plan będzie najsensowniejszy, zostanie liderem. Pamiętajcie, że nie jesteście sami. Pchacie się na stołek dowódcy, a nawet nie wiecie kogo macie w zespole. Może ktoś okaże się sprytniejszy - skończyła i czekała na odpowiedź. Wystarczyło jej fiasko z planem sprzed zbiórki. Nie miała ochotę teraz pchać się na ślepo i to pod rozkazami kogoś, kogo i tak nie znała. Tak, tamtej trójki zupełnie nie znała, ale z Willem właściwie rozmawia od dwóch dni. Teraz będzie myślała, nim cokolwiek zrobi czy postanowi.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

8 maja 2013, o 20:46

- Cisza, wystarczy tego dobrego. Zachowujecie sie jak vorche w rui.- warknął starszy kroganin, uspokajając towarzystwo gestami wyprostowanych rąk. Chwile potem powrócił do dawnej pozycji, oparty plecami o rant stołu, masując sobie dłonią czoło.- Nie mamy czasu na takie pieprzenie. Mieliście wybrać lidera, a że nie macie zgodności, wyznaczam ciebie- wskazał palcem na Williama Kraivena od niechcenia, jakby właściwie było mu całkowicie wszystko jedno, kto zostanie wybrany. - A teraz słuchajcie uważnie, bo nie będę się powtarzał...- wymruczał spokojniejszym tonem, odwracając się przodem do holograficznej wizualizacji. - Spójrzcie na mapę. - kroganin wklepał do terminala odpowiednie dane, po czym hologram ukazał korytarze dolnego poziomu pod bazą archanioła w graficznej formie i błękitnej poświacie.- Wytłumaczę wam wszystko na podstawie tej mapy, żeby było wam łatwiej wszystko zrozumieć.

Obrazek

- Zobaczcie. Tam, gdzie na ścianach oznaczono niebieskie kreski, znajdują się drzwi. Wszystkie zostały zamknięte awaryjnie przez nasz dzisiejszy cel. - kroganin wskazał laserowym wskaźnikiem na niebieskie kreski na niektórych ścianach. - Żeby dostać się do Gringo, musimy przejść przez jedno z dwóch wyjść na wschodniej ścianie planu korytarzy. Jedno znajduje się w pomieszczeniu "1" a drugie w korytarzu "C". Nadążacie?- zrobił chwilę przerwy, żeby zobaczyć, czy wszyscy zrozumieli.- Ja z całym oddziałem, który widzieliście tu przed chwilą, czyli głównie vorchami i innymi kroganinami, stawię się w miejscu "B", czyli przed dwoma tunelami. Będę tam czekał tak długo, aż drzwi zostaną otwarte. Wysadzenie ich dynamitem byłoby niebezpieczne dla nas wszystkich, ponieważ Omega to juz stara dupa i takie poziomy jak ten, przez który chcemy przejść, ma wady konstrukcyjne, więc może się zawalić.- zamruczał z cicha do siebie, co miało być najprawdopodobniej śmiechem wywołanym własnym dowcipem.- W ostateczności wyjąć możemy palniki, ale to znowu strata czasu.- Dodał, obchodząc stół z drugiej strony- Waszym zadaniem natomiast będzie przedostanie się przez tunel "5" i zaryglowane na jego końcu drzwi. Nie wiem, jak tego dokonacie. Możecie je shakować lub wyważyć, wypalić... To juz wasza broszka, byle by to trwało krócej, niż wasze narady...- Nie powstrzymał się od szyderstwa, ale ciągnął dalej- Po drodze możecie spodziewać się różnych niespodzianek. Archanioł jest cwany, więc nie chce mi sie wierzyć w to, że nie zabezpieczył tunelu dostatecznie dobrze. - skomentował, po czym wskazał wskaźnikiem na gwiazdkę w pomieszczeniu za korytarzem nr pięć- Tu znajduje się terminal odpowiedzialny za dopływ prądu do całego pionu i system wentylacyjny. Waszym zadaniem będzie otworzenie nam drzwi, żebyśmy mogli dostać się do dalszych korytarzy oraz puszczenie do obiegu wentylacyjnego tego.- Odpiął z paska puszkę zawierającą oznaczenia o toksyczności i łatwopalności- Dzięki temu do Archanioła trafi dawka drażniącego gazu. Jeśli Archanioł zdejmie kask z twarzy może nawet wypalić mu oczy, jeśli nie będzie dostatecznie szybki i nie ucieknie. Jeśli gaz nie pomoże na długo, pozwoli nam chociaż zyskać przewagę czasową. Zdążymy w tym czasie dostać się do jego bazy.- kroganin znowu zrobił przerwę. Wyłączył holograficzną mapę, po czym znowu oparł sie plecami o rant stołu. - Potem musicie nas tylko dogonić, jeśli chcecie być osobiście przy tym, jak spuścimy omłot Archaniołowi. - skończył wywód, po czym wstał na równe nogi i powoli zaczął kierować się do wyjścia.- Macie jakieś pytania zanim wyjdziemy?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

9 maja 2013, o 09:31

Ona nie zna się na strategi? To chyba jakiś żart... Gdyby lekarz polowy choć trochę się nie orientował, co i jak na polu bitwy, szybko padłby trupem, a trzeba było jeszcze martwić się o rannych. A dlaczego zawsze było ich aż tylu? Bo dowódcy zwykle uważają się za Alfy i Omegi, w ogóle nie słuchając propozycji swoich podwładnych, które często bywają dobre. Tak samo było i tutaj. Ludzka kobieta nie tylko nie przejmowała się tym, czy ktokolwiek zamierza jej słuchać, tylko od razu mianowałaby się dowódcą.
- Myślisz tak, bo pewnie nigdy nie dawałaś dojść do głosu tym, co byli niżej postawieni od ciebie. Sama często nie miałam prawa głosu, gdy wysyłano mnie na pole bitwy, by pomagać ofiarom walk. Trup ścielił się gęsto... Zgadnij, kto się do tego przyczynił? Otóż dowódca, któremu nagle odwaliła szajba.- Chciała przemówić wielkiej Pani komandor do rozumu, co wydawało się trudniejsze, niż nauczenie vorcha tabliczki mnożenia.- Na razie lepiej nie wybierać dowódcy, lecz wymyślić dobry plan działania. Jeśli ktoś, jakiś ma, niech śmiało się wypowie, a inni spokojnie się nad nim zastanowią. Im więcej się kłócimy, tym mniejsza szansa na powodzenie misji.- Skończyła mówić, po czym podeszła bliżej prowadzącego ich kroganina, by wysłuchać jego planu. Oczywiście trzeba było wykombinować, jak przerwać ten cyrk, lecz tak, by zachować przy tym własne życie. A co z pozostałymi? Nie życzyła im śmierci, ale nie zamierzała również osłaniać ich własnym ciałem, gdyby z głupoty wystawialiby się na odstrzał. Będzie pomagać tym, do których zdoła się przedostać. A walka? Pewnie po drodze będzie musiała odebrać komuś życie i raczej nie będzie to Archanioł.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

9 maja 2013, o 09:55

Mogło by się wydawać dziwne i wręcz irytujące zachowanie Kraivena, który obiegał się o stołek dowódcy, ale wszystko co robił, miało jakiś głębszy sens i plan. Ten bowiem, miał zamiar przedstawić na spokojnie, gdy tylko najemnicy znajdą się z dala od Garma i jego świty. Tym samym pod maską młodzika i zachłannego dupka, słuchał najemniczek. Trochę go to irytowało, że znalazł się pośród bab, ale cóż mógł poradzić. Plus był jedynie taki, że na podstawie charakteru co niektórych mógł wywnioskować, że były śmiertelnie poważne. Nie było co żartować sobie z nich a dobieranie dobrej miny do złej gry, wcale a wcale nie pomogłoby. Tak też, tym razem słuchał i nic już nie komentował. Kiedy tylko przywódca Hordy przemówił, spojrzał na niego wyczekująco. Tak jakby czekał i się spodziewał, że tak czyś jak da mu lidera. Połowa planu miał już za sobą, została teraz do wykonania druga i trudniejsza część. Przyjrzał się holograficznej mapie, studiując ją dogłębnie tak aby niczego nie przeoczyć. Praktycznie wszystko zrozumiał, ale zauważył już jedną dość oczywistą rzecz. Garm wcale nie chciał, aby go dogoniono, ponieważ nie przedstawił żadnego krótszego przejścia od terminala. Czyli na dobrą sprawę, Will i reszta musiałaby zawrócić, co liderowi hordziakom szło na rękę, dając mu czas na rozprawienie się z Archaniołem. Błękitnemu nie wchodziło to w rachubę.
- Czyli z tego co widzę, dzielisz oddział na dwa zespoły i udajecie się do "1" i "C", gdy tylko drzwi w "B" się otworzą. Mam rację? - spytał, zamyślając się tym samym, oraz spoglądając na te dwa przejścia. Po krótkiej chwili, zerknął na lidera, kontynuując - W każdym razie, gdyby udało się nam zhackować system kryjówki i wrzucić tą substancję to mam rozumieć, że potem musielibyśmy zawrócić przez "B", aby do ciebie dotrzeć? - skrzyżował ponownie ręce na klatce piersiowej - Nie ma jakiegoś skrótu? Ot choćby na przykład ten dziwnie wyglądający czarny obiekt w górnym rogu. To są drzwi? Jeżeli to coś jest przejściem, moglibyśmy z niego skorzystać, aby się do ciebie dostać, bo jak rozumiem idziesz korytarzem przez "D"? Spojrzał na obu kroganów nieco poważnie, ale nim dał jednemu z nich dojść do słowa, dopowiedział
- Aha i chciałbym jak już wcześniej wspominałem, dostać przynajmniej pięć minut dla mnie i mojego oddziału na przygotowania. Dobrze by było, jakbyś dał nam właśnie masę plastyczną, aby przykleić do niego obiekty jak granaty. Heh...oczywiście, dynamitem, który masz, nie pogardził bym - odpowiedział w półuśmiechu.
Wszystko teraz zależało od odpowiedzi Garma. Miał tylko nadzieję, że pani Widmo nie spartoli pytania, ponieważ już sama powinna się domyślić, że Kraivenowi bardzo zależało na tym, aby wiedzieć, którędy Garm się uda. Poznanie jego lokalizacji jest niezbędne do dalszej części planu.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2013, o 10:35 przez William Kraiven, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

9 maja 2013, o 15:35

- Y-y, sa dwa możliwe wejścia. Trzeba sie dostać do jednego z nich.
No tak, ona tu była za młoda. I musiala wiecej komórek uruchomić, żeby w ogóle zrozumieć cały plan. Garm zupełnie nie jak kroganin wyjaśniał tak, że zrozumieć nie można było. Alboplan byl za skomplikowany dla jego móżdżku. W sumie dla jej mózgu również był problem z ogarnięciem całej sytuacji. Ale równie dobrze mogla to zostawić mądrzejszym od siebie, którzy koniecznie chcieli sie wykazać.
Ale byla też jedna rzecz, która ją nurtowała. Gaz. To już była sprawa niebezpieczna...
- A jakie jest ryzyko, że i do nas ten gaz sie dostanie? - no tu już musiała zabrać głos. Za dużo wątpliwosci z tą sprawą.
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

9 maja 2013, o 15:40

Oni nic nie rozumieli! Żadne z nich, nawet Vica! Jasny szlag to będzie trudniejsze niż się spodziewała! Niemniej miała maskę i musiała nosić ją wciąż, rola nie była łatwa, ale nie było rzeczy, której Stark nie byłaby w stanie zrobić. Strząsnęła rękę ze swojego ramienia i rzuciła w milczeniu ostrzegawcze i groźne spojrzenie Vice. Nie była tą kobietą przy stole, z którą młoda kiedyś rozmawiała, teraz była McGrey, wredną twardą suką i taką musiała twarz pokazywać. Na komentarze i wyznaczenie na lidera Willa obrzuciła wszystkich pogardliwym spojrzeniem i splunęła jak rasowy zbir. Nie podobało jej się to... wyślizgnęło jej się z rąk dowództwo bo była kobietą... pierdolenie kroganie... myśleli, że siła rodzi się tylko i wyłącznie w mięśniach i postawie... pieprzeni ignoranci. No cóż, musiała to przełknąć i przełknęła. Dłoń trzymającą hełm wciąż trzymała opuszczoną wzdłuż ciała, a drugą opartą o biodro. Słuchała wodząc oczyma za wskaźnikiem po mapie, samej mimo słów mówiącego, analizując ją i jak to porządny dowódca, już w tym momencie planując z uwzględnieniem wszystkich panujących tam warunków.
Coś zmieniło się kiedy odezwał się ponownie ich bezpośredni lider - Will. Stojąc z drugiej strony stołu z mapą łympnęła na niego groźnie mrużąc nieco oczy. Doskonale wiedziała o co pyta i co mu chodzi. Samej więc się nie odezwała. Nie spuszczała z niego wzroku gdy mówił, mapę znała już na pamięć, całą uwagę mogła skupić na mimice jego twarzy... do czego on zmierzał. Uniosła lekko jedną brew do góry i wiercił go spojrzeniem, o już nie mogła się doczekać wspomnianych pięciu minut...
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Hala 30

9 maja 2013, o 16:39

Dziewczyna skupiła się na mapie, by móc zignorować resztki w powietrzu, które pozostały po kłótni. Właściwie obojętne jej było to, kto jest dowódcą, jak z Kraivenem i tak mieli dążyć do czegoś innego. Gorzej, że takie niesnaski już na początku, mogły przynieść złe konsekwencje.
Badała wzrokiem plan i słuchała Garma. Czyżby ten łajdak potrafił myśleć? Nie to, że plan był genialny czy coś. Był jednak logiczny i nie zawierał głównie rozwalania drzwi aż do końca. Ciekawa odmiana, tylko że chciał ich odciąć od Archanioła, a raczej mieć pewność, że dotrze do niego pierwszy. Fen westchnęła cicho, a w jej głowie pojawiały się pomysły. Były to jednak tylko idee, bo nie wiedziała jak nastawi się cała drużyna. Drużyna pełna napięcia.
Spojrzała na Willa, który się odezwał. Miała wrażenie, że wie o co chodzi najemnikowi, ale teraz nie mogli rozmawiać na ten temat, a Fen miała wiele obaw już teraz. Popatrzyła po reszcie załogi, zastanawiając się, czy cokolwiek będę mogli zdziałać. Na sam koniec zwróciła wzrok w stronę kroganina, który miał z nimi iść. Nie będzie łatwo, ale nikt nie zakładał, że droga będzie prosta.
W końcu znów spojrzała na plan, analizując go i czekając, aż dowódca Hordy odpowie na pytania.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]

Wróć do „Operacja Archanioł”