Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Orionis Cruiser.

30 maja 2014, o 23:34

Android pozostawał głuchy na zaczepki Konrada co mimo wszystko chyba dobrze świadczyło o zdrowiu inżyniera, skoro maszyna po takim czasie nie miała już prawa funkcjonować: humanoidalne ciało ani drgało a podobna ludzkiej twarz pozostawała w bezruchu.
Niestety żołnierz Przymierza nieco rozczarował się szukając wśród części gruszek na wierzbie. Owszem, wszystkie wykorzystane elementy wyglądały na starannie i pieczołowicie zaprojektowane oraz świetnie wykonane, ale mimo wszystko były to takie czujniki, sensory siłowniki i obliczeniowe klastry jakich mężczyzna mógł się spodziewać. Większość może bardziej zminiaturyzowana czy mająca większy zakres ruchu, ale jednak były to elementy już mężczyźnie znane. Jeżeli technicy Cerberusa przewidzieli dla swej maszyny jakąkolwiek tajemniczą i śmiercionośną funkcjonalność, to albo bardzo dobrze zakamuflowali ją wśród innych elementów albo po prostu zamontowali w jednym z tych spalonych i zalanych smarem podzespołów, które nie przeżyły bliskiego spotkania z ostrą amunicją. Przegrzebując się przez kable Konrad znalazł jedynie jedną ciekawostkę - zapasowy zestaw zasilania wraz z samodzielnym klastrem obliczeniowym. Zapewne układ ten miał służyć maszynie tak, jak drugie krogańskie serce, jednak tak jak i w przypadku olbrzymów z tuchanki zniszczenie obu część układu na dobre wyłączało osobnika z gry. Odnotowawszy obecność zniszczonego zabezpieczenia inżynier zajął się dalszymi oględzinami.
Ostatecznie Konrad nie znalazł w mechanicznym ciele żadnej perełki a jedynie ubrudził sobie ręce po łokcie. Ku - zapewne- własnemu niezadowoleniu musiał przyznać przed sobą, że głównym "ficzerem" androida było odwzorowanie budowy ludzkiego ciała i nikt nie zdecydował się zamontować w środku bomby atomowej ani miniaturowego przekaźnika masy.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Orionis Cruiser.

31 maja 2014, o 09:12

- Proszę, proszę. - odezwał się, grzebiąc we wnętrznościach i napotykając całkiem sporo zminiaturyzowanych części, które jednak rozpoznawał. Wtem jednak coś go tknęło.
- O matko! - rozejrzał się i stwierdził przerażony, że w pomieszczeniu jest cicho. Zaklaskał więc w obie brudne dłonie i włączył jedno z nagrań, co by nie pracować w ciszy.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Poruszając się w rytm słyszanych dźwięków, wrócił do pracy. Każdy wymontowany element skanował i zapisywał na swoim omni, mając jego dokładny schemat. Kto wie, może sprzeda te rozwiązania gościom z HK? Wątpliwe, by chciał je wykorzystać w przyszłości do czegoś innego, a tym ludziom takie rzeczy mogą się przydać. Podwójny zestaw obliczeniowy wydawał się być ciekawym rozwiązaniem, ale trudno było Konradowi stwierdzić, na ile było to funkcjonalne.
W końcu jednak urobiony po łokcie inżynier, skończył swoją pracę i ostatni raz spojrzał na wybebeszonego sztuczniaka.
- Jeżeli ci to w jakiś sposób pomoże, to pomogłeś mi. Zaspokoiłeś moją ciekawość. - powiedział, chcąc wytrzeć dłonie w ubranie, ale powstrzymał się od tego odruchu. Schował tylko wymontowane dyski do plecaka i... chciał już w zasadzie wyjść, ale cofnął się. Włączył swój omni i ustawił w nim aparat, by zrobić sobie fotkę z blaszakiem. Tak więc przykucnął przy denacie i uśmiechnął się szeroko. Kiedy samojebka była gotowa i był pewien, że nie zapomniał o niczym, to wtedy wyszedł. Pierwszym przystankiem na drodze do opuszczenia okrętu, była łazienka, gdzie miał zamiar porządnie umyć dłonie.

[Fanty z Orionis: Omni-klucz Kai Lenga, jego urządzenie do kasowania danych, oraz uszkodzone twarde dyski z androida]

Siedząc w łazience i szorując swoje ręce do czysta, włączył raz jeszcze swój omni i połączył się z pocztą głosową starej znajomej.
- Cześć Ahri, to ja, Konrad. Nie wiem, czy to odbierzesz i co z tym zrobisz, ale Ness jest w śpiączce. Przebywa w szpitalu na Cytadeli. - trochę trudno było mu mówić o tym spokojnie, ale starał się - Ja sam niedługo opuszczam to miejsce i raczej nie wrócę na stację zbyt prędko. Jeżeli chcesz się spotkać, to zatrzymam się na trochę w tym sklepie z pamiątkami, co go tak reklamują. No wiesz, w tym z tymi. No. No wiesz. - Zakręcił wodę i wytarł obie ręce do sucha. - Odezwij się, jak tylko to odsłuchasz, bo później to może być problem z kontaktem do mnie. To ten no. Cześć.
I z tymi słowami się rozłączył. Pojęcia nie miał, czy quarianka będzie chciała się widzieć, albo po jakim czasie się do niego odezwie. Sam też w zasadzie nie wiedział, dlaczego chce się z nią spotkać. Może dlatego, że z nią spędził więcej czasu, niż z resztą załogi? Sam do końca nie wiedział, ale miło by było widzieć ją, zanim zniknie. W końcu kroiła się robota, a on nie mógł zwlekać.

zt
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz

Wróć do „Środki transportu”