Scott Fineos
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 1 wrz 2012, o 16:03
Miano: Scott Fineos
Wiek: 25
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: żołnierz
Kredyty: 35.000

SSV Jakarta

5 wrz 2012, o 21:26

Tylko dojrzal w rękach Anthony'ego papierosy, jego ręka wystrzelił do kieszeni po własnego, czekoladowego "cukierka". Z wprawą zakręcił inkrustowaną srebrem, odzobioną napisem zapalniczką i nuż po chwili delektował się dymem.

Wyczuł jednak dobrze, że to nastąpi. Zawsze jest jakaś propozycja. czasami jet nawet opłacalna. Zawsze też może po prostu dowiedzieć się, o co chodzi. - powiedzmy, że jestem na to chętny, lecz w jakim celu?
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12101
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: SSV Jakarta

5 wrz 2012, o 22:03

Oficer siedział przez chwilę, zatopiony głęboko w oparciu fotela i delektował się papierosem. Wypuszczając z ust dym, formował z niego niewielkie kółka, które rozbijały się o sufit. - Musimy nawiązać współpracę z Hierarchią. Potrzebny jest ktoś, kto poradzi sobie jako część niewielkiego zespołu, ale nie pogubi się, jeśli sytuacja zmusi go do działania w pojedynkę. Nie mamy wiele pewnych, jeśli chodzi o to zadanie, ale mogę cię wtajemniczyć w to, co uznajemy w tej chwili za stałą. - Jensen znów usiadł bliżej biurka, opierając wolną rękę o blat. Od momentu zapalenia papierosa nie korzystał z Whisky - najwyraźniej tolerując obie używki nie uznawał ich mieszania. - Kilkadziesiąt godzin temu wykryliśmy włamanie do naszej comm-boi. Co dziwne, nie stwierdzono żadnej próby dostania się do systemów statku. Ktoś wykorzystał Jakartę jako bramkę, którą przez kilka sekund wysyłał i odbierał pakiety. - krótka przerwa, by odetchnąć papierosem - Nie mamy pojęcia co dokładnie jest za to odpowiedzialne. Udało nam się ustalić, że sygnały wracały do przestrzeni turian. I że nie mamy do czynienia z organiczną inteligencją.
Scott Fineos
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 1 wrz 2012, o 16:03
Miano: Scott Fineos
Wiek: 25
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: żołnierz
Kredyty: 35.000

Re: SSV Jakarta

6 wrz 2012, o 17:22

-Więc możliwe jest, iż to Gethy? - Zaczynało się robić ciekawie. Widocznie Jensen musiał wiedzieć więcej o jego przeszłości, skoro wybrał własnie Scotta. Albo właśnie nie wiedział? Niee, to na dłuższą metę niemożliwe. - W takim razie ciekawi mnie tylko kiedy, gdzie i z kim wylatuję? - Uśmiechnał się, a jego twarz przybrała dziwny grymas. Papierosa dopalił czas temu, teraz dopił Whisky jednym haustem. Czekał na konkretne informacje.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12101
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: SSV Jakarta

6 wrz 2012, o 18:43

- Tak, jest taka możliwość. - Jensen również skończył papierosa, filtr po którym zgniótł teraz o dno popielniczki. - Choć byłby to pierwszy przypadek, gdy stwierdzono w extranecie jakiś ruch z ich strony. To, co udało nam się zarejestrować od razu przesłaliśmy wyżej. Takie rzeczy trafiają... gdzieś, ponoć do samej Rady. - mężczyzna obrócił się lekko na swym fotelu i twarzą zwróconą bardziej w stronę łóżka, niż gościa, obserwował leżącego na kołdrze kota. Zwierzak wylizywał akurat łapy, którymi potem mył się za uszami. - Sierżancie, może i widzimy się pierwszy raz w życiu, ale pańska teczka wiele o panu mówi. Świetne wyniki w trakcie szkolenia, N3. Posiadacie dość doświadczenia, by puścić was samopas. No i macie zażyłości z syntetykami, więc nie wpadnie wam do głowy nic, czym Savege byłby się chwalił. Jeśli to faktycznie gethy, to trzeba je zneutralizować. Ale nie popadajcie w szał zniszczenia. - oficer obrócił się znów frontem do Southerna, choć jeszcze przez chwilę jego głowa zwrócona była w stronę łóżka. - Nie możemy od tak wysłać oddziału do przestrzeni turian. Dobrze wiesz, że po obu stronach są tacy, którzy przyjmą każdy pretekst dla dogrywki po Pierwszym Kontakcie. Hierarchia chce, by oficjalnie cała zasługa przypadła im. Ale większość ich sił w sektorze jest zajęta pacyfikowaniem piratów i nie mogą uganiać się za wiatrem w polu. Rozesłali notki dyplomatyczne do zaprzyjaźnionych rządów. Proszą o pomoc w formowaniu niewielkiego oddziału, który zajmie się sprawą. Ponoć są gotowi sięgnąć nawet po najemników. - mulat pokręcił głową - Farsa, ale nic z tym nie zrobimy. Ale do brzegu! Zbiórka ustalona za dwa dni, koordynaty prześlę ci, gdy tylko sam je dostanę. Któryś z pilotów podwiezie cię tam promem. Masz więc jakieś trzydzieści godzin, by się przygotować. - Jensen dopił swoje Whisky - Chcesz wiedzieć coś jeszcze?
Scott Fineos
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 1 wrz 2012, o 16:03
Miano: Scott Fineos
Wiek: 25
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: żołnierz
Kredyty: 35.000

Re: SSV Jakarta

6 wrz 2012, o 19:28

- Wiem wszystko, co potrzeba, czekam na informację, sir. - Powstał, wykonał prawidłowy ukłon i ulotnił się z kajuty kapitana. W drodzę do swojego łóżka, gdzie miał nadzieję się przespać, postanowił raz jeszcze zahaczyć o łazienkę. Tam, siadając na kiblu i odpalając kolejnego papierosa musiał sobie wszystko na spokojnie przemyśleć. Było dość prawdopodobnym, że skoro informacja odnośnie Gethów w extranecie dotrze do rady, to częścią ich małej ekspedycji będzie Widmo. Był ciekaw, kim mogłoby się okazać. W końcu to żołnierz najwyższej klasy, nieustraszony i niepokonany. A Scott? A Scott będzie mógł dokonać swojej małej vendetty na blaszakach i zaczynało mu się to coraz bardziej podobać. Papieros się tlił, a Fineos brnął w coraz głębsze przemyślenia. Jaki jest sens tego wszystkiego? Po co to robi? Co, jeżeli w szale zabije całą drużynę? Dość, jebać to! Nie czas na takie mysli, trzeba wziąć się w garść. Wstał, wrzucił niedopałka do kibla i nacisnął spłuczkę. Ruszył do swojej kabiny, gdzie miał oczekiwać na informacje.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12101
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: SSV Jakarta

6 wrz 2012, o 19:46

Oficer pożegnał go skinięciem głowy, a kot wcale, gdyż nawet nie otworzył oka, gdy kroki Southerna zabębniły o podłogę. Po wizycie w ubikacji, Scott wrócił do kwatery, gdzie mógł spocząć na swoich własnych dwóch metrach kwadratowych na drugim piętrze wielopoziomowego łóżka. Miał czas, by się wyspać, jeszcze kilka razy wpaść na stołówkę, sprawdzić swoją broń, czy wypalić paczkę papierosów, jeśli nie więcej. Czekał na rozkazy, i choć nieco się to dłużyło, to te w końcu nadeszły...

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Środki transportu”