Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Tysiąclecie

6 paź 2012, o 22:30

Obrazek Tysiąclecie
pancernik badawczy

Tysiąclecie to sporej wielkości pancernik, przystosowany w dużej mierze do celów badawczo-naukowych. Jest kilkumetrowym kolosem wyposażonym w ciężkie działa dalekiego zasięgu, gdyż jednocześnie musi być także jednostką zdolną do obrony. Wykorzystano nowatorskie techniki salariańskich inżynierów, aby uczynić starczę statku jeszcze bardziej wytrzymałymi. Na wyposażeniu Tysiąclecia znajdują się myśliwce, promy, a także pojazdy ziemne.
Pancernik ten znajduje się pod bezpośrednim dowództwem Dalatrassy, jego kadrę stanowią wyspecjalizowani oraz wyszkoleni żołnierze sił Salarian, zaś załogę specjalnie wyselekcjonowani przedstawiciele każdej rasy.


Skrzydło A
► Centrum Informacji Bojowych
► Centrum Nawigacyjne
► Centrum Komunikacyjne
► Kokpit i Mostek
► Pokład Obserwacyjny

Skrzydło B
► Centrum Medyczne
► Sale Odpraw
► Laboratoria

Skrzydło C
► Laboratoria
► Laboratoria Zamknięte
► Archiwa

Skrzydło D
► Laboratoria

Skrzydło E
► Laboratoria
► Kajuty załogi
► Łazienki
► Kuchnia
► Zbrojownia

Skrzydło F
► Centrala WI
► Maszynownia


Kapitan Tysiąclecia: generał Anahe Ilion
Pierwszy Oficer, Oficer Wykonawczy: oficer Karreon Floth
Główny Pilot: Kodia Talb
Naczelny Badacz: Labrat Nalim
Główny Inżynier: Sylis Jerda
Inżynierowie: (...), Leria'Zeekar nar Moreh, Odette Babineaux(specjalizacja: silniki)
(...)
Oddział naziemny beta: dowódca Malcolm "Artem" Boulevard, Joan "Skadi" Nilsen, Michael Baum, Deriet Kent
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Tysiąclecie

8 paź 2012, o 18:14

Dziewczyna bez trudu dostała się na pokład pancernika. Nikt po drodze jej nie okradł, więc przed wejściem pokazała przepustkę. Statek zrobił na Qariance spore wrażenie, widząc jego rozmiary przypomniała sobie, jak po raz pierwszy ujrzała Wędrowną Flotę przez okno w myśliwcu swojego ojca. To już wówczas nie były tylko szaro-srebrne ściany, które przez wiele lat były całym jej światem, tylko olbrzymia konstrukcja. Właśnie, dom... Od tej chwili, przez najbliższe miesiące tym właśnie będzie dla Lerii Tysiąclecie. O ile przez pomyłkę nie złamie jakiegoś poważnego zakazu i nie zostanie wyrzucona z pokładu. A jak się czuła widząc wielu przedstawicieli salariańskiej społeczności i tylko garstkę innych ras? Wiedziała, że jeszcze sporo osób nie skończyło załatwiać swoich spraw na Cytadeli i wkrótce dojdą, lecz pewne uczucie skrępowania zaczęło dawać o sobie znać. Qarianka mijając kolejnych członków załogi kłaniała się im, bądź salutowała, stojąc na baczność. Wszystko zależało od tego, czy rozpozna stopień danej osoby. Na szczęście wbiła sobie już do głowy, jak nazywa się jej dowódca i jak wygląda. Teraz pozostało tylko oswoić się z nowa sytuacją, choć trochę zaznajomić się z przynajmniej częścią nowych towarzyszy i dowiedzieć się, co ma robić. Nie zamierzała nikomu wcinać się w jego robotę. Choć... Może dobrze by było zerknąć na sprzęt, sprawdzić czy czemuś nie można "trochę" zwiększyć mocy? Nie! Lerię strasznie korciło, lecz należało czekać na decyzje Pani kapitan.
Michael Baum
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 21:27
Miano: Michael Baum
Wiek: 22
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Starszy szeregowy
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 4.100

Re: Tysiąclecie

8 paź 2012, o 19:06

Tysiąclecie na żywo, co oczywiste, robiło jeszcze większe wrażenie niż na planach. Młody szeregowy Przymierza mimowolnie zatrzymał się i przez chwilę podziwiał sylwetkę okrętu. Co prawda daleko mu było do Destiny Ascension, który widział z okien promu, ale pancernik mógł się podobać. Wyglądał całkiem inaczej niż jednostki budowane przez Ludzi czy Turian, miał zdecydowanie delikatniejszą linię, przez co zdawał się wyglądać mniej agresywnie. Baum jednak szybko zlokalizował działa, które z pewnością nie służyły do wystrzeliwania konfetti. Z każdą kolejną chwilą mężczyzna nie mógł się doczekać, kiedy Tysiąclecie opuści dok i przyjazną przestrzeń wokół Cytadeli. Czuł, że wreszcie czeka go prawdziwe i ważne zadanie. W tej chwili nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, że misja, na którą się zdecydował jest szalenie niebezpieczna. Adrenalina i ciekawość tłumiły wszelkie obawy.
Miki sprężystym krokiem wszedł na pokład okrętu salutując mijanym wojskowym. Większość z nich stanowili jaszczurkowaci, czy może żabi Salarianie. Szeregowy nie był do końca pewien jakie stworzenie przypominają mu załoganci pancernika. Nie głowił się jednak nad tym zbyt długo, poza tym jeśli mieli spędzić kilka miesięcy razem pozostawało się przyzwyczaić do ich wyglądu. Dużo bardziej interesowało go to, czy na pokładzie znajdują się jakieś Asari. Z dużą dozą nadziei dotarł do szkrzydła E pancernika. Szybko jednak porzucił poszukiwanie błękitnoskórej piękności.
Przed nim, salutując, stała dość dziwna istota. Wysoka, szczupła w nieco przykurzonym kombinezonie. Liczba palców w dłoniach różna od pięciu nie robiła na nim wrażenia, ale zaintrygowała go twarz napotkanej osoby. Właściwie to hełm okrywający całą głowę z przeszklonym wizjerem, przez który nie było jednak nic widać.
-O, w mordę...- mruknął-Prawdziwa Quarianka- stwierdził bacznie przyglądając się kosmitce.
-Starszy szeregowy Michael Baum z Floty Przymierza. Jeszcze nigdy nie poznałem nikogo z twoich. To prawda, że nie ściągacie tych kombinezonów?- wypalił, jednocześnie wyciągając do przodu dłoń.
ObrazekObrazek

+10% premia technologiczna
+10% do tarcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Tysiąclecie

8 paź 2012, o 19:31

- No pięknie, dopiero co weszłam na pokład, a już zdążyłam się zgubić.- Westchnęła po cichu. Szybko jednak przypomniała sobie o planach statku, które otrzymała po przyjęciu do pracy. Sięgnęła po nie i zaczęła uważnie zapamiętywać każdy szczegół, by przez przypadek nie popełnić gafy i np. nie spóźnić się na akcję z powodu zabłądzenia. Liczyła jednak, że w razie potrzeby pomoże jej pokładowa WI. Będąc dzieckiem nie potrafiła dostrzec różnicy między wirtualną, a sztuczna inteligencją. Podczas pierwszej lekcji zapoznawczej uważała, że i WI gada i SI. Gada... Przydałby się ktoś do rozmowy, a nie była pewna, o czym można rozmawiać z Salarianami. Może tematy najnowszych odkryć naukowych? Nie, Leria na pewno wypadła by przy nich blado, biorąc pod uwagę to, do czego doszli w ciągu ostatnich lat. Ludzie powiedzieliby w takiej sytuacji, że dziewczyna "urwała się z choinki". Z rozmyślań o teraźniejszości wyrwał ją jednak głos nieznajomego. Odwróciła się w jego stronę i obejrzała od stóp do głów. Był to ludzki, dobrze zbudowany mężczyzna, który... miał niezłe poczucie humoru.
- Łał, prawdziwy człowiek!- Odpowiedziała mu wesołym tonem, podchodzącym pod śmiech. Następnie podeszła do niego bliżej.- Leria'Zeekar nar Moreh, ale możesz mówić mi po prostu Leria. A kombinezon? Można powiedzieć, że bez niego jestem martwa. Ale nie bój żaby, nie będziesz tu jedynym człowiekiem, wśród załogi.- Odpowiedziała mu pół żartem-pół serio. Dopiero później zauważyła, że szeregowy Michael wyciągnął do niej dłoń na przywitanie. Nie chcąc być uznana za nietowarzyską, odwzajemniła ten gest.
Michael Baum
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 21:27
Miano: Michael Baum
Wiek: 22
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Starszy szeregowy
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 4.100

Re: Tysiąclecie

8 paź 2012, o 20:26

Błyskające światełko w miejscu, gdzie Quarianka miała usta, nie dawało Mikiemu spokoju. Mrużył oczy i starał się nie robić zbyt zdziwionej miny. Dziewczyna wydawała się miła i chyba również nieco przytłoczona ilością hiperaktywnych Salarian. Niestety tego Baum nie mógł być pewien, gdyż przez maskę widział jedynie dwa jasne punkciki i coś co wyglądało jak zarys nosa. Oczywiście mogło to być cokolwiek innego. W końcu mieszkańcy Galaktyki przyjmowali najróżniejsze kształty.
Szeregowy uścisnął lekko jej dłoń, mając wrażenie, że mocniejszym chwytem połamie rachityczną dłoń Quarianki.
-Więc to prawda o tych kombinezonach. Wiesz, tak mi się przypomniało, znam taką zabawną opowieść o pewnym rekrucie Przymierza co to nie zdjął pancerza na czas i zesr...- Michael przerwał w pół słowa. Zdał sobie bowiem sprawę, że koszarowe anegdotki, dobre po służbie i przy kieliszku, nie są najlepsze na początek znajomości. Lepiej późno niż wcale.
-Właściwie to nie jest to, aż takie śmiesznie. To czym się zajmujesz? Tu i tak w ogóle?-
ObrazekObrazek

+10% premia technologiczna
+10% do tarcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Tysiąclecie

9 paź 2012, o 16:05

Jeszcze żaden człowiek nie rozmawiał z nią tak miłym tonem. Ale jak im się dziwić? Gdy ludzkie istoty na Omedzę mijały Lerię, widziały w jej osobie tylko żebraczkę. Ale cóż... Tamten rozdział w swoim życiu już zamknęła. Służba dla Dalatrassy i pomoc ludziom mogła całkowicie zmienić nie tylko los dziewczyny, ale i wszystkich, którzy zdecydowali się przyłączyć. A teraz Qarianka miała przed sobą nowego towarzysza broni, który nie był gburem. Ciekawa odmiana, choć jego kawały były dość... nietypowe.
- Bez obaw, mamy swoje sposoby na załatwianie takich potrzeb. Dzięki dekontaminacji nie muszę też wchodzić pod prysznic.- Odpowiedziała, wyraźnie rozluźniona- Nie, ten kawał był dość zabawnych. Chyba, że dotyczył... Nie ważne.- Przerwała sobie, by nie zranić męskiej dumy Michaela.
- Dołączyłam do grupy inżynierów i naziemnego oddziału beta. A ty? Wyglądasz na osobę, która zaliczyła już trochę starć z wrogiem. I jesteś z Przymierza. Jak tam jest?- Przyszedł czas i na to, by człowiek opowiedział trochę o sobie. Skoro mieli najbliższe kilka miesięcy spędzić razem (jeśli dożyją końca misji), to musieli się lepiej poznać.
Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Re: Tysiąclecie

9 paź 2012, o 17:31

Szedł właśnie od strony swojej kwatery wolnym krokiem i w obu rękach trzymając zapakowane rzeczy. W jednej torbie były tylko niezbędne rzeczy, które miał zamiar ze sobą wziąć na tą wyprawę, a w drugiej znajdował się jego pancerz bojowy. Niby po takim pancerniku można by spodziewać się, że nie spotkają ich żadne zagrożenia... albo wręcz przeciwnie. W każdym bądź razie Artem nie miał zamiaru bez swojego wyposażenia gdziekolwiek się ruszyć. Zwłaszcza, że może się przydać nie tylko w samej walce, o czym sam już zdążył się wiele razy przekonać. Kiedy po drodze na pokład ujrzał zadokowany statek Tysiąclecie nie mógł nie przyznać, że robi on niemałe wrażenie. Zdecydowanie. Napawał się widokiem bez zatrzymywania się. Chciał już jak najszybciej znaleźć się na okręcie, zadomowić jako tako, może zapoznać z załogą. Przede wszystkim jednak chciał jak najszybciej znaleźć się na statku, aby nikt przypadkiem nie musiał na niego czekać. Z drugiej strony pewno bez niego i tak by polecieli. Aż taki ważny nie był. Wkroczył na Tysiąclecie uprzednio pokazując swoją przepustkę, by w ogóle został wpuszczony. Jeszcze wczoraj zapamiętywał plany statku, co gdzie jest, żeby już na początku mieć jakieś rozpoznanie. Z pewnością, kiedy już wyruszą i zaznajomi się z okrętem, żadne plany nie będą mu potrzebne. O ile pamiętał kajuty załogi były w skrzydle E, dlatego też tam skierował swoje kroki. Po drodze, z racji tego, że miał zajęte wszystkie ręce, wykonywał jedynie charakterystyczne gesty głową w celu przywitania się z każdą napotkaną osobą. Widok Salarian aż tak go nie dziwił. Na Cytadeli miał okazję spotkać już wiele ras w tym Asari, a nawet Elcorów. Ci ostatni wywołali u niego pozytywne uczucia. Byli trochę zabawni z tym swoim sposobem mówienia. W jego odczuciu są jednak wyrozumiałą rasą, przyjazną. Wracając do rzeczywistości - kiedy tak szedł korytarzami statku natrafił po drodze na jakiegoś człowieka i quariankę. Kojarzył ich. Byli wtedy w gabinecie w siedzibie SOC. Przyjrzał im się przez chwilę, lecz w końcu zbliżył się do nich z lekkim uśmiechem.
-Witajcie. Kojarzę was. Byliście kilka dni temu w SOC, kiedy też przyszedłem zgłosić się na Tysiąclecie, tak? Jestem szeregowy Malcolm Boulevard, ale większość mówi mi po prostu Artem.- postanowił zapoznać się z osobami, z którymi może przyjść mu spędzić bardzo długi okres czasu. Dni? Tygodnie? Miesiące? Kto wie. Wiedział jednak jedno. Ta misja raczej szybko się nie skończy, nie żeby mu się spieszyło gdzieś. Nie był typem niecierpliwego człowieka.
Michael Baum
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 21:27
Miano: Michael Baum
Wiek: 22
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Starszy szeregowy
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 4.100

Re: Tysiąclecie

9 paź 2012, o 18:55

Baumowi niewątpliwie schlebiało to, że Leria uważała go za doświadczonego żołnierza. Mimowolnie wyprostował się i wypiął nieco do przodu klatkę piersiową.
-O, też jest w oddziale beta. Co do mojej przeszłości. Cóż, bywało się tu i tam. Są miejsca, gdzie ludzkość ma ciągłe problemy z batarianami, vorchami, czy jakimiś innymi śmieciami. Pewnie, gdyby nie marines, tacy jak ja, byłoby dużo gorzej niż jest-odparł pewnie.
-Zaś co do służby w Przymierzu, to u mnie niemal rodzinne. Chyba nie mógłbym podjąć innej decyzji. Jest czasami ciężko i niebezpiecznie, ale to element życia żołnierza. Wiesz, mój ojciec walczył z Turianami w Wojnie Pierwszego Kontaktu...- wtem przed Mikim i Quarianką pojawił się kolejny ludzki żołnierz. Szybko się przedstawił i choć Michael zupełnie go nie kojarzył nie pozostał dłużny.
-Starszy szeregowy Michael Baum. Widzę, że siły Przymierza na Tysiącleciu rosną z każdą chwilą- odpowiedział z uśmiechem.
ObrazekObrazek

+10% premia technologiczna
+10% do tarcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Tysiąclecie

10 paź 2012, o 16:29

No cóż, qarianka w życiu nie osiągnęła jeszcze niczego, co mogłoby świadczyć o jej doświadczeniu. Raczej żaden z jej chwilowych pracodawców nie chciałby tracić czasu, by dać dziewczynie referencje. Ale los się uśmiechnął i przyłączyła się do misji Tysiąclecia. Wciąż jednak wypadała blado przed Baumem.
- Masz za sobą karierę szeregowego Przymierza, a przed sobą zapewne olbrzymie wyzwanie i sławę. Twoi dawni dowódcy na pewno będą dumni, że mieli u siebie takiego wojaka.- Odpowiedziała po chwili zastanowienia. Tak, na pewno będzie miał czym się chwalić przed przyjaciółmi, gdy tylko wróci z misji. Jeśli wrócą, gdyż śmierć czai się wszędzie i może ukazać swe oblicze, gdy najmniej się tego spodziewamy.
- Tak, słyszałam o niej. Turianie czasem dają się ponieść emocjom, nie bardziej jednak, niż kroganie. Można przyznać, że ludzie byli trochę zagubieni, gdy odkrywali przestrzeń po za Drogą Mleczną. Padli wówczas ofiarą prawa galaktycznego, które nie przewidywało pojawienia się innych ras rozumnych.- Stwierdziła, przypominając sobie widy o ów wojnie. Dobrze jedna, że po pewnym czasie Rada Cytadeli zajęła się całą sprawą i teraz ludzie są częścią galaktycznej społeczności. Leria w żadnym razie nie uważała, że starają się oni przejąc władzę, lecz ich coraz większy wpływ na politykę był zadziwiający. Wtem jednak na pokładzie pojawił się kolejny przedstawiciel tej rasy. Kolejny przystojniak... Zaraz, czy qarianka zaczęła mieć słabość do ludzkich mężczyzn? To niedorzeczne! W czasie misji nic nie może jej motać w głowie, zwłaszcza myśli o budowie fizycznej innych istot. Chyba, że te istoty porywają ludzi, wtedy chętnie dowie się o nich jak najwięcej.
- Leria'Zeekar nar Moreh, dla znajomych po prostu Leria. Zaraz... Tak, widziałam cię podczas spotkania z kapitan Anahe. Była tam tez ludzka kobieta i drell.- Przywitała się z nowo przybyłym.
Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Re: Tysiąclecie

13 paź 2012, o 17:26

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Przytaknął lekko głową w chwilach, gdy quarianka i drugi człowiek przywitali się z nim. Jak na razie pierwsze wrażenie wyszło w miarę dobrze. Nie wiedział w zasadzie co powiedzieć, ponieważ tak też czasami miał. Wciąż oprócz tego były w nim żywe wspomnienia z ataku Zbieraczy na kolonię, gdzie stacjonował. Ten statek przypominał mu teraz tylko o misji, a ona o tamtych stworach. Spoglądał raz na kobietę, a raz na mężczyznę, specjalnie nie ukrywając swojego małego zakłopotania. Szybko jednak je zamaskował pod płaszczem uśmiechu.
-Ciekawe, czy będzie się działo coś ciekawego. Dla odmiany i tak dobrze jest wyrwać się z Cytadeli. Tam jest... za spokojnie, jak dla mnie.- odezwał się spokojnym głosem przenosząc swoje rzeczy gdzieś pod ścianę, aby nie przeszkadzały innym załogantom w przechodzeniu przez korytarz. Po pobycie na w/w ogromnej stacji Malcolm już przyzwyczaił się do towarzystwa obcych ras. Quarianie, turianie, asari, drelle... teraz to była normalka i nic go nie mogło zdziwić. Dobrze było jak najszybciej zanieść wszystkie rzeczy do kajuty, ale ta chwilka na rozmowę chyba nic nie zaszkodzi.
Michael Baum
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 21:27
Miano: Michael Baum
Wiek: 22
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Starszy szeregowy
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 4.100

Re: Tysiąclecie

17 paź 2012, o 20:17

Miki parsknął.
-Nie nazwałbym Cytadeli spokojną. Może nikt tu do nikogo nie łupie z karabinu, ale spokój? Co to, to nie- szeregowy niemal natychmiast pomyślał o tłumach przewijających się przez stację, niezliczonej ilości najróżniejszych pojazdów i wszędobylskich Opiekunach. Było co najmniej jak w mrowisku, jak nie gorzej. Jak on mógł powiedzieć, że tutaj nic się nie dzieje?
-Mam propozycję- odezwał się po chwili milczenia Baum, zauważając Artema przesuwającego swoje rzeczy.
-Może każde z nas rozpakuje się, a potem spotkamy się w mesie. Na jakimś małym co nieco?- rzecz jasna propozycja nie miała na celu udrożnienia korytarza na okręcie. Michaelowi najzwyczajniej w świecie kiszki marsza grały i coraz mocniej domagały się posiłku.
ObrazekObrazek

+10% premia technologiczna
+10% do tarcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Tysiąclecie

20 paź 2012, o 12:19

- Po naszej misji, chętnie zabiorę cię na Omegę. Tam na pewno nie będziesz się nudzić.- Zwróciła się do Artema i zerknęła w stronę korytarza prowadzącego do kajut załogi.- Całym moim dobytkiem jest to, co mam na sobie. Poczekam więc na was w mesie.- Na jej twarzy pojawił się niewidoczny uśmiech. Spokojnym krokiem ruszyła więc lepiej poznać statek, dając im tym samym więcej czasu na rozpakowanie się. Nigdy nie widziała tak nowoczesnego statku, lecz nie bardzo interesowało ją to, gdzie będzie spać. Przywykła do leżenia na podłodze, która podobno pomaga na kręgosłup.
Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Re: Tysiąclecie

21 paź 2012, o 11:08

-Ja tam siedziałem od dłuższego czasu. Po ostatnich wydarzeniach po prostu mnie tam wysłali, żebym czekał na rozkazy, więc wolałem coś sam zrobić.- odparł w stronę mężczyzny i quarianki, kiedy usłyszał ich reakcję na jego stwierdzenie, że na Cytadeli było dla niego za spokojnie. Po prostu od dawna już na tej stacji siedział i chciał wreszcie wrócić do akcji. Zacząć coś robić. Nie żeby szukał jakiś strzelanin, akcji, czy też innych wariactw rodem z filmów. Po prostu chciał coś robić. Przydać się do czegoś. No i kiedy usłyszał o Tysiącleciu uznał, że to może być właśnie to czego potrzebuje. Słysząc propozycję Michael'a Artem spojrzał się na niego. Fakt pomysł był dobry. Chyba nawet tak będzie najlepiej.
-No dobrze. To widzimy się w mesie.- odparł, a następnie wziął do rąk swoje rzeczy i gdy skinął im głową w geście chwilowego pożegnania Malcolm ruszył przed siebie idąc w kierunku, gdzie jak wierzył powinny być kajuty załogi. Faktycznie po pewnym czasie dotarł na miejsce i zaczął szukać swojej kajuty, gdzie miał mieszkać przez cały czas trwania misji. W końcu udało mu się to. Po otworzeniu drzwi i wejściu do środka zaczął się rozpakowywać. Miał tu wszystko co trzeba. Powsadzał wszystko gdzie mógł, resztę rzeczy zostawił w torbach, które wsadził pod łóżko, a następnie wyszedł ze swojej kajuty, zamknął ją i ruszył w stronę mesy spacerkiem. Miał dużo czasu, więc raczej nic, ani nikt mu stąd nie ucieknie. Zwłaszcza tamta dwójka. Mogą już w sumie rozmawiać na miejscu, no ale Artem w razie czego za moment dojdzie w ten, czy w inny sposób.
Michael Baum
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 21:27
Miano: Michael Baum
Wiek: 22
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Starszy szeregowy
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 4.100

Re: Tysiąclecie

23 paź 2012, o 21:04

Kajuta, jak kajuta, nic szczególnego. Parę łóżek i szafek, stół z krzesłami, żadna rewelacja. W dodatku wszystko było utrzymany w dość dziwnym i obcym dla Mikiego stylu. Nie było się jednak czemu dziwić jeśli okręt od początku do końca zaprojektowali i zbudowali Salarianie. Szeregowy bez zbytniego ociągania się rozlokował swoje rzeczy i wesoło pogwizdując ruszył w stronę mesy. Liczył, że może uda się tam coś zjeść o tej porze, lub chociaż czegoś napić. Martwiło go oczywiście jakim jedzeniem mogą go tutaj uraczyć. Z drugiej strony nie mogło być chyba gorzej niż na pokładzie SSV El Alamein. Mimo, że kucharz był człowiekiem to większość przygotowywanych przez niego papek smakowała jakby maczał w nich własne skarpety. Na samo wspomnienie Michael wzdrygnął się.
Mesa naturalnie była dość sporych rozmiarów. W końcu, gdzieś liczny personel Tysiąclecia musiał się zmieścić. Kiedy Baum dotarł na miejsce Quarianka i Artem już byli na miejscu. Młodzieniec podskoczył do zajmowanego przez nich stolika, oparł dłonie na blacie i uśmiechnął się.
-To jak, jemy coś?-
ObrazekObrazek

+10% premia technologiczna
+10% do tarcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
Deriet Kent
Awatar użytkownika
Posty: 600
Rejestracja: 23 sie 2012, o 14:18
Miano: Deriet Kent "Maska"
Wiek: 25
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Szpieg Błękitnych Słońc
Postać główna: Deriet Kent
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 25.710

Re: Tysiąclecie

26 paź 2012, o 12:11

Mały statek wylądował na jednej z platform w dokach Tysiąclecia. Miał z tym pewne problemy i przez chwile była obawa że o coś zachaczy. Na szczeście dla wszystkich udało mu się bez żadnych strat osiąść i wyłaczyć silniki. po chwili właz sie otworzył i z torbą na ramieniu wyszedł ze środka osobnik rasy Drell a za nim ludzka kobieta.
Deriet rozejrzał się po dokach gdzie panował nie lada gwar i zmarszczyłbrew bo jedno pytanie nasuwało mu się teraz na myśl.

- No dobra. Wiesz gdzie mamy się zgłosić po przydziały? Bo nie widzę by ktos przyszedł nam na przywitanie. - Drell zadał to pytanie kobiecie i rozejrzał się po hangarze.
ObrazekObrazek Bonusy:
Karabin Snajperski: +22.5% obrażeń (przedłużenie lufy IV) , Zmniejszenie kary za celność 12 (Mod skup. V)
Cywilne | Bojowe | Theme
Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Re: Tysiąclecie

26 paź 2012, o 16:52

W końcu po pewnym czasie szeregowy wylądował w mesie, gdzie miał się spotkać ze znajomą już od niedawna quarianką i innym człowiekiem. W sumie spacer przez zatłoczony okręt to była dla niego po prostu norma. Już zdążył się do czegoś takiego przyzwyczaić po służbie na statkach Przymierza. Tam czasami atmosfera była bardziej napięta, bardziej... sztywna. Wiadomo wojskowy tryb i w ogóle. Artem potrafił przestawiać się z jednego na drugie. W jednej chwili mógł być super poważny, a w drugiej zachowywać się trochę z luzem. Taki już po prostu był. Gdy znalazł się na miejscu wzrokiem zaczął szukać jakiegoś wolnego stolika przy którym cała ich trójka mogłaby usiąść. Po chwili jakimś cudem znalazł takowe miejsce. Było to coś niezwykłego zważywszy na ruch na tej jednostce. Malcolm usiadł sobie przy stoliku, a po pewnym czasie pojawił się już Michael. Spojrzał się na niego.
-Przydałoby się.- odparł mierząc wzrokiem mężczyznę. Dobrze było wiedzieć, że na pokładzie jest jeszcze ktoś z Przymierza poza nim. Będzie dużo ciekawiej. Rozejrzał się jeszcze po pomieszczeniu, gdzie oprócz nich było też sporo innych istot.
Skadi
Posty: 41
Rejestracja: 20 sie 2012, o 21:57
Miano: Joan Nilsen
Wiek: 29
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: najemnik, pilot
Kredyty: 15.000

Re: Tysiąclecie

27 paź 2012, o 14:50

Wyszła z Przyczajonego rozglądając się po doku pancernika. Widać było zainteresowanie ale też zmęczenie. Najwyraźniej krótka drzemka wyciągnęła całe wyczerpanie na wierzch. Uśmiechnęła się jednak do Drella z delikatnym rozbawieniem.
-Spodziewałeś się powitania? - spytała i stanęła, włączając omniklucz, by zobaczyć dane na temat statku. Wyskoczył hologramowy plan. - Proponuję pójść na razie do mesy. Tam może spotkamy kogoś, kto będzie wiedział więcej. Z czasem pewnie nas znajdą, no i już pewnie wiedzą, że jesteśmy na miejscu.
Ruszyła do wind, by dostać się na pokład, gdzie znajdowały się kajuty i kuchnia. Znów była głodna.
- Chodźmy. Pewnie ktoś z naszej ekipy już jest.
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Tysiąclecie

27 paź 2012, o 15:58

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Deriet Kent
Awatar użytkownika
Posty: 600
Rejestracja: 23 sie 2012, o 14:18
Miano: Deriet Kent "Maska"
Wiek: 25
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Szpieg Błękitnych Słońc
Postać główna: Deriet Kent
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 25.710

Re: Tysiąclecie

30 paź 2012, o 09:19

Drell lekko się zdziwił widząc że Joan ma plany statku. Sam o tym nie pomyślał by je zdobyć ale to nie powinno być problemem w przyszłości. Albo mu je dadzą albo sam je sobie weźmie do celów własnych. W końcu od czego jest hackerem.
Na razie uśmiechnął się do kobiety i przyjrzał planowi.
- No to prowadź - pokiwał głową i ruszył za nią w stronę wind. W sumie od dłuższego czasu nie miał nic w ustach. A konkretniej od paru godzin.
Winda szybko dojechała na miejsce i po przejściu korytarzem dotarli do messy. Po szybkim badaniu otoczenia zielono-skóry wyłapał gdzie siedzą ci którzy byli z nimi w siedzibie SoC.
- O, miałaś rację. Już tu są - rzekł do kobiety i podszedł do stolika gdzie siedzieli już Artem i Michael.
Stanął przy nim i uśmiechnął się.
- Cześć, my się już chyba znamy. Możemy się dosiąść?
ObrazekObrazek Bonusy:
Karabin Snajperski: +22.5% obrażeń (przedłużenie lufy IV) , Zmniejszenie kary za celność 12 (Mod skup. V)
Cywilne | Bojowe | Theme
Skadi
Posty: 41
Rejestracja: 20 sie 2012, o 21:57
Miano: Joan Nilsen
Wiek: 29
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: najemnik, pilot
Kredyty: 15.000

Re: Tysiąclecie

2 lis 2012, o 18:40

A Joan zdziwiła się zdziwieniem Drella. Plany dostali już w SOC od pani kapitan. Skadi tylko przekopiowała informacje na omniklucz, by łatwiej się posługiwać tym co dostała. Poprowadziła ich oboje do windy, a potem na pokład z mesą. Jak się okazało nie byli pierwsi z ich drużyny, co nawet ucieszyło kobietę. Im więcej tym weselej. Podążyła za Kentem do obecnych już mężczyzn, rozglądając się po pokładzie z zainteresowaniem.
Znów znajdowała się na statku, który ledwo przypominał twory ludzkości. Joan nie mogła się już doczekać pracy w zespole na mostku
- Hej – uśmiechnęła się radośnie, patrząc na Artema, Michaela i Lerie. – Ja jestem Skadi a on to Deriet. W SOC było małe zamieszanie i nie zdołałam zapamiętać waszych imion – powiedziała przyjaźnie w stronę obecnych. Przynajmniej nie będzie jedynym człowiekiem na statku, a to już było coś. Zapewne panowie podzielali jej zdanie. Była też ciekawa Quarianki. W końcu nie codziennie spotyka się kogoś z ich rasy.
Nilsen w tym momencie przypominała kota, który chętnie by pobawił się piłeczką. Wciąż uśmiechnięta patrzyła na pozostałych.

Wróć do „Środki transportu”