Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Arae

21 lut 2018, o 21:03

Szczegółowe kwoty, które przesłała Etsy, liczone były w setkach tysięcy kredytów. Dużą część z tego mogłaby pokryć sprzedaż mieszkania, ale dorzucenie do tego własnych oszczędności i być może załapanie się na dodatkowe zlecenie było wskazane. Zakładając, że turianin, z którym miał się spotkać później, nie zdradzi mu sekretów funduszu Widm, do którego Viyo mógłby sięgnąć.
Asari uśmiechnęła się w sposób zupełnie inny od tego, w jaki uśmiechała się Irissa. Szczerze, przepraszająco. Nie była zdolna do manipulacji i kłamstw, do których mogła z łatwością uciekać się radna - a przynajmniej na taką nie wyglądała.
- Nidale'e - poprawiła go miękko, wymawiając swoje nazwisko w nieco inny sposób niż on. Uniosła lekko narysowane brwi, przestępując przez próg gdy została zaproszona do środka. Rozglądała się z zaciekawieniem, póki piknięcie datapadu nie zwróciło jej uwagi na przedmiot trzymany w ręku.
- Postaram się, żeby nie zeszło długo - zapewniła go, uśmiechając się do niego nieco szerzej, gdy jego uprzejmość sprawiła, że poczuła się nieco swobodniej. - Chodzi o pańskie bezpieczeństwo. Musimy upewnić się, że statek spełnia wszystkie normy ustalone przez Cytadelski Urząd komunikacji międzygwiezdnej.
Choć stanęła w środku po tym, gdy dał jej pozwolenie na wejście, nie wykonała ani kroku wgłąb. Przejrzała dane, które jej przesłał po raz pierwszy, a potem druki - jej oczy poruszały się dwa razy wolniej, gdy czytała wszystko z uwagą, wyłączając na kilka sekund.
- Wszystko wygląda dobrze - potwierdziła. - Możemy?
Powoli, wraz z turianinem, przeszła przez cały poziom, zaglądając do każdego z pomieszczeń i zatrzymując się na dłużej w niektórych, losowych dla Viyo miejsca. Czasami zagadywała Vexa, czasami sama mamrotała do siebie, skanując omni-kluczem poszczególne elementy systemu. Dopiero na innych poziomach wszystko zaczęło się dłużyć. Nidale'e bardzo skrupulatnie, po kilka razy skanowała systemy podtrzymywania życia i przyglądała się skromnemu uzbrojeniu Elpis. Opóźnienie wydawało się wynikać z jej stresu i chęci wykonania swojej pracy możliwie jak najlepiej. Czuła pewien strach przed Vexariusem, który oprowadzał ją po statku. Turianin jako Widmo emanował dla niej powagą, która wiązała się z jego posadą, przez którą po kilka razy upewniała się, że może czegoś dotknąć lub przejrzeć. Starszy inspektorzy, mający takich kontroli setki za sobą, prawdopodobnie dociekaliby wszystkiego na własną rękę, mając upoważnienie do każdej podejmowanej przez siebie akcji, która wiązała się z bezpieczeństwem Widma. Asari była zbyt onieśmielona by to robić.
- A tam? - zagadnęła, gdy stanęli pod drzwiami prowadzącymi do rdzenia SI. Etsy wyłączyła panel umożliwiający dostanie się do środka, co Viyo dostrzegł dopiero teraz. Drzwi wydawały się być nieaktywne, a pomieszczenie nieużytkowane.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

21 lut 2018, o 22:20

Turianin odwzajemnił oszczędnie jej uśmiech, skinąwszy krótko głową, gdy go skorygowała.
- Nidale'e - poprawił się uprzejmie. Zaplótł dłonie za plecami, pozwalając jej oglądać dokumentację i obserwując ją z maską znudzenia na twarzy, gdy to robiła. Jego myśli krążyły jednak dookoła jej osoby niczym stado rekinów, oceniając oraz wybierając potencjalne drogi, którymi inspekcja mogła podążyć. Dziewczyna wyraźnie była niepewna, a jej nieopierzenie sprawiało, że sam proces sprawdzania odwrócił się nieznacznie, dając mu więcej kontroli. Jej obawa oraz stres związany kontaktem z kimś na jego stanowisku były błyszczącymi słabymi punktami, które aż prosiły się do wykorzystania.
- Myśli pani, że latałbym czymś czego sam wcześniej nie sprawdziłem? - odpowiedział na jej słowa, unosząc kącik ust w uśmiechu, który nie do końca sięgnął jego oczu. - Ale doceniam troskę. I rozumiem potrzebę dopilnowania formalności oraz bezpieczeństwa, to pani praca - dodał, wzruszając nieznacznie ramionami. Wskazał ręką wnętrze okrętu, gdy skończyła przeglądać dokumentację oraz rejestr okrętu, wznawiając oprowadzanie. Jego wzrok prześlizgnął się po jednej z kamer ukrytych w suficie, podłapując na krótką chwilę wszechobecny wzrok Etsy, która niewątpliwie ich obserwowała. Zablokowanie dostępu do Rdzenia rozumiało się samo przez się, bo co innego amatorskie sprawdzenie systemów, a co innego widok kolumn wypełnionych procesorami komputera kwantowego, stanowiącego serce i mózg SI.
Na pytania młodej inspektorki odpowiadał zdawkowo, ale konkretnie. Rozluźnienie i uprzejmość również musiały mieć swoje granice, których Widmo nie planował przekraczać, żeby zachować lekko stresującą atmosferę, motywującą asari do pośpiechu. Kiedy skanowała systemy bezpieczeństwa po kilka razy, nie powiedział ani słowa, ale w jego spojrzeniu pojawił się cień niecierpliwości, wyrażony także skrzyżowaniem rąk oraz niejednostajnym stukaniem palców po własnym ramieniu. Pozwolił, by jego mowa ciała mówiła sama za siebie.
Kiedy dotarli pod salę z Rdzeniem, a Nidale'e zapytała o przeznaczenie pomieszczenia, ledwo zaszczycił wygaszony panel i zamknięte drzwi spojrzeniem, chociaż jego organizm spiął się nieznacznie, w oczekiwaniu na zastrzyk adrenaliny.
- Niezagospodarowana przestrzeń. Może w przyszłości zrobię z niej dodatkowy magazyn, jeszcze nie zdecydowałem - rzucił bez większego zainteresowania, w tym samym tonie co na inne pytania i przeniósł wyczekujący wzrok na inspektorkę.
- Kapsuła ratunkowa? - zapytał krótko, sugerując następny punkt na liście związanej z bezpieczeństwem.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

22 lut 2018, o 16:18

Odpowiedź turianina nieco ją zapeszyła, ale uśmiechnęła się przymilnie starając się ten fakt ukryć. Kontrola, choć nie przebiegała zbyt szybko, to przynajmniej szła bezproblemowo. Asari co jakiś czas zaglądała do swojego datapadu, porównując sprawdzane przez siebie systemy z dokumentacją, skrzętnie przygotowaną, lub przerobioną z poprzedniej przez Etsy. SI pozostawała w ukryciu, wyłączając wszystkie swoje, newralgiczne odruchy. Statek dawał wrażenie opuszczonego. I taki byłby, gdyby nie jego ukryta lokatorka i jeden kapitan.
- Ach, rozumiem - zaczęła kiwać głową, wpatrując się w zamknięte, zdezaktywowane drzwi przez dłuższą chwilę. - Długo go pan już ma? - zagadnęła, zerkając ponownie do dokumentacji, w której mogła znaleźć datę nabycia. - Statek, oczywiście.
Podrapała się po głowie, strapiona, ale niezagospodarowana przestrzeń była jednak mało interesująca a inspektorka nie dostrzegła możliwie chowającego się pod nią, drugiego dnia.
Zaproszona do dalszej drogi, ruszyła w stronę kapsuły, o której wspomniał WIdmo. Ten element fregaty zużył kolejne piętnaście minut na powtarzaną kontrolę, sprawiając, że całość inspekcji pochłaniała coraz więcej jego czasu, minimalizując ten, który mógł mieć przed następnym spotkaniem z radą.
- To dość duży statek, gdzie reszta załogi? - spytała, wychodząc wreszcie z kapsuły i rozglądając się, jakby inne osoby miały nagle pojawić się w korytarzu, wcześniej przez nią niezauważone. - Jest pan pilotem? - dodała, podnosząc na niego zaciekawiony wzrok.
Może wcześniej spodziewała się, że znajdzie inne osoby na reszcie pokładów lub w zasadzie kogokolwiek poza samym Widmem, dla którego ta jednostka wydawała się być zdecydowanie za duża. Szczególnie biorąc pod uwagę ilość rzeczy, które trzeba było kontrolować podczas pracy okrętu i jego lotu, a za których odpowiedzialna była na ogół kilkuosobowa załoga złożona z inżynierów i programistów.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

24 lut 2018, o 16:09

Kiedy kobieta porzuciła temat zamkniętych drzwi i ruszyła z nim dalej, niedostrzegalnie się rozluźnił. Zaplótł dłonie z powrotem za plecami, na jej pytanie wzruszając nieznacznie ramionami.
- Niecałe dwa miesiące - odpowiedział tylko, uśmiechając się oszczędnie. - Przez ten czas nie sprawiał problemów.
Jego myśli wróciły z powrotem do kwestii Rdzenia, który zostawili za sobą. Gdyby asari postanowiła naciskać i otworzyć wejście, co by to dla niej oznaczało? Czy widząc serce Etsy pojęłaby na co patrzy, a skany wyjawiłyby jej resztę prawdy? Co musiałby wtedy zrobić? Radna Irissa przysłała nieopierzoną młódkę z myślą o wmanipulowaniu jej przez Vexa w zatwierdzenie inspekcji, a nie żeby ją zabił lub zastraszył, wyjawiając sekret, który mieli utrzymywać w tajemnicy.
Zatrzymał się przed kapsułą ratunkową, przyglądając się dziewczynie jak otwiera wejście i wchodzi do środka, żeby przeanalizować systemy pojazdu. Niezależne, podwojone w celu zachowania bezpiecznej redundancji, były równie istotne co te podtrzymujące atmosferę w okręcie oraz wytwarzające powietrze zdatne do oddychania. W wypadku katastrofy, kapsuły stanowiły ostatnią deskę ratunku do przeżycia w czarnej przestrzeni.
- W pracy takiej jak nasza, każda chwila przerwy jest na wagę złota - odpowiedział na pytanie o załogę, krzyżując ramiona i opierając się plecami o ścianę. Błądził spojrzeniem po swojej rozmówczyni, gdy ta pochylała się do panelu skrywającego układy kontrolne kapsuły, a blask jej omni-klucza omiatał kolejne systemy, sczytując parametry. - Ciężko się dziwić załogantom, że uciekają na stację od razu jak statek zadokuje i gdy dostaną informację, że nie są potrzebni. Po inspekcji i spotkaniu z Radą najpewniej znowu polecimy na kolejną misję.
Kiedy asari wróciła z powrotem na korytarz, a drzwi niewielkiego pomieszczenia ratunkowego zasunęły się bezgłośnie, odbił się od ściany.
- Mhm. Pilotem, kapitanem, a gdy zajdzie potrzeba, również inżynierem. - Gdy kobieta do niego dołączyła, ruszył w stronę zejścia na ostatni pokład. - A pani, pani inspektor? Czym się pani zajmuje na co dzień?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

24 lut 2018, o 19:06

Nieopierzona asari musiała mieć jakieś pojęcie o tym, co robi. Co prawda nie miała pewności siebie potrzebnej jej do egzekwowania prawa na Widmie, którego nieco się bała, ale gdy patrzyła na systemy, wydawała się je rozumieć. Potrzebowała nie jednej, a dwóch serii sprawdzenia wszystkiego przez własną ostrożność i strach przed tym, że coś przeoczy. Coś, co potencjalnie mogło wywołać awarię Elpis w locie i zniszczyć statek przez jej winę, sprawiając, że następne pięćset czy więcej lat, które miała przed sobą, musiałaby żyć z tą świadomością i konsekwencjami.
- Rozumiem. Odpoczywają - uśmiechnęła się, kolejny raz tego dnia, w jego stronę. Była dość nieśmiała i nie wytrzymywała spojrzenia Widma, wbitego w nią podczas pracy. Patrzyła na turianina tylko, gdy on nie patrzył na nią, lub tylko przez chwilę. To nieco przyspieszało jej i tak wolną pracę.
- Cóż... tym - zaśmiała się nerwowo, wskazując na swój datapad, onieśmielona jego słowami. Schodzili na ostatni pokład, który miał pochłonąć kolejne dwadzieścia minut ich życia podczas kontroli. - To bardzo odpowiedzialna praca, choć może nie tak ciekawa, jak pańska - dodała, prostując się.
Reszta ich rozmowy upłynęła na przyjemnej, mało zobowiązującej pogawędce. Nidale'e stanęła z powrotem w śluzie bardzo późno, zostawiając mu zaledwie piętnaście minut do spotkania z Radą.
- Widmie Viyo, dziękuję. To będzie na tyle - westchnęła, wpatrzona w swój datapad. - Poinformujemy pana jeżeli znajdziemy jakieś problemy po finalnej analizie zebranych przeze mnie danych. Przepraszam, że to zabrało tak dużo czasu - uśmiechnęła się przepraszająco po raz ostatni i kiwnęła głową, wycofując się.
Vex nie miał zbyt wiele czasu na przygotowanie się do wyjścia, więc Etsy nie zajmowała go pogawędką. Pojazd szybkiego taxi czekał na niego pod dokiem, gotowy zabrać do Wieży Prezydium gdy tylko będzie na to gotowy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

4 mar 2018, o 18:54

Z: Biuro Zamówień Widm

Lista, którą turianin wysłał Etsy w drodze powrotnej, zawierała wszystko co niezbędne do ich wycieczki. Nie tej, na którą wybierali się teraz, ale następnej - tej, która prowadziła w lodowe odstępy ostatniej planety orbitującej po Krwawym Morzu dookoła Karath. Zapasy płynu przeciwoblodzeniowego, smary do pracy w obniżonych temperaturach, kanistry płynów hydraulicznych o niższym poziomie zamarzania niż zwykle, części od zewnętrznych systemów oraz kontroli powierzchni sterowych na wymianę, gdyby te uległy uszkodzeniu ze względu na warunki... a także uzupełnienie barku i spiżarki, włączając w to parę butelek ludzkiej tequili, jedną rumu, dwie whisky, jedną salariańskiego sur'keta, trzy chatti, jedną quadima i jedną ryncolu. Do czyszczenia rdzy. Przy najróżniejszych osobach, które ostatnimi czasy przewijały się przez jego okręt, zapasy tego jednego surowca wydawały się być najbardziej witalne.
- Rada zaakceptowała Elpis - rzucił do Etsy, gdy tylko zasunęły się za nim drzwi śluzy. Przed wejściem na okręt, odebrał czekającą na niego w doku paczkę z Biura oraz drugą, mniejszą, z SynchTechu, i teraz obydwie zaniósł do mesy, tymczasowo odkładając je na stół. - I dała nam nową misję. Musimy namierzyć zaginionego salariańskiego naukowca, który przewoził transport z Thessi na Sur'Kesh. Nazywa się Ernaw Hass, jest genetykiem. Brał udział w konferencji w Centrum Kongresowym Zhua i podróżował z trójką agentów OZS, przewożąc jakieś cenne materiały - streścił SI pokrótce swoją rozmowę z Radą, opuszczając mesę, żeby przejść na niższy poziom i otworzyć hangar. Wysuwana rampa rozłożyła się gładko, wpuszczając do środka statku nieco świeżego powietrza, ale co ważniejsze - umożliwiając mu wniesienie dostarczonego sprzętu do ich wyprawy na AZ-102, który również czekał w doku.
- Będziemy ruszać do Lirii. Jego statek opuścił tamtejszy port i słuch o nim zaginął. - Kolejne kanistry oraz skrzynie trafiały do wnętrza Elpis po tym, gdy Widmo je przeskanowało, znajdując sobie nowe miejsce w rogu pomieszczenia przeznaczonego na miejsce postojowe dla pojazdu, którego jeszcze nie posiadał.
- Czy z tych strzępków informacji, które mamy na temat naukowców ExoGeni, wiemy żeby któryś z nich był powiązany jakoś z Thesią lub okolicami? - dodał, gdy ostatni z zakupionych towarów znalazł się w środku Elpis, a rampa zaczęła się ponownie podnosić za jego plecami.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

6 mar 2018, o 16:44

Etsy sprawnie złożyła zamówienia we wskazanych przez niego sklepach. Gdy dotarł na pokład, jego omni-klucz zalała już fala wiadomości z potwierdzeniem o zakończeniu transakcji i wybraniu kurierów, którzy w ciągu godziny schodzili się na pokład Elpis, donosząc kolejne rzeczy.
- Dobrze to słyszeć.
Nie mógł wiedzieć, czy Etsy zamartwia się jak istota organiczna, ale choćby jeden ich problem w tej chwili zniknął. A przynajmniej się zmniejszył, może też przesunął w czasie. Statek nie był zagrożony, SI jak na razie też nie. Jakkolwiek temat był śliski, a oni byli zdani na łaskę i wyrozumiałość radnej asari, nie widzieli bezpośredniego niebezpieczeństwa na horyzoncie.
- Targi były dość popularne i duże, tak jak centrum kongresowe. Ruch w dokach w Lirii zwiększył się o dwieście procent w tym okresie - odparła sztuczna inteligencja, wpisując w extranet słowa kluczowe. - W sieci nie ma zbyt wiele informacji na jego temat, ale są zdjęcia i kilka prac naukowych.
Ernaw Hass jak najbardziej był osobą rzeczywistą. Małym potwierdzeniem na to była również paczka informacji, którą Viyo dostał od salariańskiej radnej niecałą godzinę po spotkaniu. Dane członków OZS, którzy zajmowali się ochroną genetyka, wydawały się być obszerne - ale pokazywały standardowy przebieg służby kogoś, kto należy do oddziałów specjalnych. Setki dobrze wykonanych zadań, ani jednej skazy na pięknym profilu. Niemal nie dało się dostrzec luk w miejscach, w których dane były zbyt istotne, by mogły trafić do rąk Widma.
- Z Thessią nie - odpowiedziała bez ogródek na jego następne pytanie. Statek zadrżał, uruchamiając swoje systemy w odruchu wzbudzonym przez impuls ze strony Etsy. - Ale jest kilka śladów, którymi możemy podążyć, w innej części galaktyki.
Odkąd opuścił Illium, minęły dwa dni czasu Prezydium. Podróż na Thessię miała zabrać pół następnego, sprawiając, że okno czasowe, w którym mieli tak wiele do zrobienia, nieubłaganie się zmniejszało.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

6 mar 2018, o 22:44

Problem z osobami pokroju Radnych polegał na tym, że zagrożenie nadchodzące z ich strony z reguły nigdy nie było bezpośrednie. Polityka i dyplomatyczne intrygi rzadko kiedy zasnuwały horyzont czarnymi chmurami, pozostawiając go złudnie przejrzystym aż do samego końca. Viyo doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Ale Etsy miała odrobinę racji - nawet odsunięcie tego potencjalnego problemu na bok niosło ze sobą trochę ulgi. Jedna z palących rzeczy na metaforycznej liście została skreślona. Jedna niewiadoma rozwiązana, jedna tajemnica mniej do zmartwienia.
Etsy i Elpis były bezpieczne. A przynajmniej na to wyglądało.
- To nam nie ułatwi sprawy - mruknął, gdy SI wspomniała zwiększony ruch na Lirii podczas konferencji, przekierowując jego myśli na najbliższe problemy wymagające rozwiązania. Pozwolił jej wyszukiwać kolejne dane i buszować po extranecie, podczas gdy sam sfinalizował ostatnie przesyłki i upewnił się, że wszystko zostało odebrane. Rampa zamknęła się z sykiem, a on opuścił hangar, wracając na piętro głównego pokładu. Etsy wyczuła jego polecenie nim zdążył je zwerbalizować i statek odżył, rozpoczynając uruchamianie kolejnych systemów; gdy wracał korytarzem do mesy, żeby przenieść tymczasowo porzucone tam paczki do swojej kajuty, pokład wibrował pod jego butami, a w kokpicie rozpalały się kolejne kontrole lampki. Oboje wiedzieli, że nic już na nich nie czeka na razie na Cytadeli.
- To była konferencja tylko z dziedziny genetyki i bioinżynierii czy również dotyczyła innych nauk? Jest wśród tych prac coś o energetyce? - rzucił mimochodem, gdy SI wspomniała zasoby znalezione na extranecie. Wrócił do kokpitu, po drodze przeglądając dane dostarczone mu przez Radną Salarian, bez zaskoczenia stwierdzając, że akta agentów OZS są wręcz wzorowe. Nie spodziewał się znaleźć w nich jawnej skazy, bo ta najpewniej byłaby już namierzona przez innych śledczych, ale były dobrym materiałem na później, gdyby potrzebował wiedzy, której nie miał.
Poprosił Etsy o namierzenie zdjęć salariańskiego doktora, a potem wyświetlił sobie jedno z nich na jednym z ekranów wraz danymi, które były powszechnie dostępne, żeby oswoić się z poszukiwanym genetykiem. Elpis nie potrzebowała zbyt wiele czasu, żeby opuścić dok stacji i przebić się przez sztuczną warstwę atmosfery do pogrążonej w czerni reszty kosmosu, obierając cel na najbliższy przekaźnik.
- Mhm. Upewniałem się czy nie damy rady załatwić dwóch spraw jednocześnie. Musimy znaleźć Hassa jak najszybciej - nadal czeka nas również podróż na AZ-102.
Białe chmury stacji umykały przed smukłym kadłubem okrętu, pozostając w tyle i odkrywając przed nimi bezkres nakrapiany gwiazdami i kolorowymi chmurami odległych mgławic. Komputer nawigacyjny wskazywał Przekaźnik, a także cel leżący poza nim - Mgławicę Ateny.
- Po przylocie spróbuj nawiązać kontakt z boją komunikacyjną przy Przekaźniku. Zobaczymy czy w jej logach nie został jakiś ślad po okręcie Hassa.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

7 mar 2018, o 15:31

Liria nie była małym miastem. Stolica Republik Asari sama w sobie była siedliskiem roju asari i przyjezdnych, nawet jeśli tych drugich nie było tak wiele w związku z nieco bardziej restrykcyjnymi zasadami wpuszczania obcych. Thessia miała przypominać Illium, doskonale Widmie znane, choć mało przyjemnie wspominane.
- Targi nauki i technologii. Dużo naukowców prezentujących swoje wynalazki, poszukujących sponsorów. I duże, i małe.
Omni-klucz Viyo błysnął nagraniem, którego fragment wyświetliła mu Etsy. Sala pełna była gości, jasno oświetlona i dość elegancko wystrojona. Kamera, należąca do jakiejś stacji nadającej materiał z targów na żywo, unosiła się w powietrzu, w kadrze obejmując ładnie ubraną asari. Stała na balkoniku, na platformie, powyżej gości.
Witajcie kochani, witajcie! - zaśmiała się dość naturalnie i przekonująco. - Trzy godziny temu zakończyliśmy oficjalną część tych targów. Nie pozostało nam nic poza zabawą!
- Wszystkie wynalazki zostały przeniesione na niższe piętra i są do waszej dyspozycji - oglądajcie, wspierajcie! Nauka jest niczym bez wsparcia mieszkańców! - obróciła się nieco w miejscu, posyłając uśmiech do mężczyzny, który stał na balkoniku, poza zasięgiem wzroku większości. - Z tego miejsca muszę podziękować Vincentowi za jego wspaniały prezent. Jako pacyfistka nie wykorzystam tego cudu techniki, lecz z dumą postawię go w gablocie we własnym apartamencie. Wzorowany na zbrojach starożytnych wojowniczek asari, przypomina o tym, jak bogata jest nasza kultura. Jak wiele osiągnęliśmy.
- Wypijmy więc za to. Za naukę, za technikę. Za dziedzictwo kulturowe, które pozostawimy naszym dzieciom!
- Jeżeli pytasz o jego prace, to energetyka ograniczała się do mitochondriów. Z tej dziedziny prezentowany był za to jeden wynalazek, prototyp napędu dla statków cywilnych turiańskiej firmy.
Statek sunął gładko przez kosmos, mijając zagęszczenie statków unoszących się wokół stacji, ku znacznie bardziej opustoszałej reszcie układu. Przekaźnik eksplodował energią w oddali, wypuszczając ze swojego tunelu smukłą korwetę, która skierowała się od razu ku stacji - mijając Elpis o setki kilometrów chwilę później.
- Przedstawienie Radzie AZ-102 nie wchodzi w grę? - spytała, choć musiała zdawać sobie sprawę z odpowiedzi. AZ-99 było dla nich zamkniętym tematem. Dla niektórych z ulgą, dla innych z irytacją i żalem. - Polityka potrafi być alogiczna.
Elpis wsunęła się w objęcia Przekaźnika Masy kilkanaście minut później, zapewniając im kilkugodzinną, spokojną podróż w prędkości zaprzeczającej logice niczym polityka w słowach Etsy. Gdy wreszcie wylecieli po drugiej stronie, kosmos przyciemniał, niezakłócony barwną Mgławicą Węża, lecz znacznie odbiegającą od niej kolorystycznie Mgławicą Ateny.
- Statek opuścił dok i według tej boi, aktywował Przekaźnik, opuszczając system - potwierdziła Etsy, wracając od razu do jego poprzedniej prośby. - Nie wiemy gdzie wylądował później. Według danych radnej, nie został wykryty w systemie Basen Annos. Musiał wylecieć w innym miejscu. Cokolwiek wywołało jego zniknięcie, musiało przydarzyć się w Mgławicy Ateny, na Thessii lub w trakcie podróży.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

7 mar 2018, o 21:33

Widmo wyciągnął nogi na jednej z konsoli, przez chwilę oglądając rój mniejszych i większych statków poruszających się dookoła stacji, wlatujących i wylatujących z setek różnych doków. Sami należeli przez chwilę do tej gromady, opuszczając bezpieczne rejony serca galaktyki - metaforycznego - i wraz z paroma innymi jednostkami, których wyruszenie zbiegło się z ich własnym, obierając kurs na przekaźnik.
- Kiedyś uwielbiałem chodzić na takie targi. Spędziłem więcej niż jedną przepustkę na szwendaniu się po miejscach takich jak to - odezwał się, aktywując wyświetlacz omni-klucza, gdy SI podrzuciła mu fragment nagrania z przebiegu konferencji. Przebiegł spojrzeniem po prezenterce mówiącej do kamery, a potem po fragmencie sali Centrum Kongresowego, widocznej za jej plecami. - Gdy byliśmy mali, ojciec zabierał nas regularnie na podobne konferencje, próbując zaszczepić w nas fascynację technologią. Z sukcesem.
Czas przeszły był tu użyty niesłusznie. Oglądając jak kobieta prezentuje tłumkowi technologiczną nowinkę, wzorowaną na starożytnych pancerzach jej własnej rasy, uświadomił sobie, że nadal odczuwa tą samą admirację, a wspomnienie wynalazków i prywatnych tworów indywidualnych inwentorów poruszyło jakąś przyjemną nutę w jego myślach. Kiedy ostatni raz był w takim miejscu? Rok temu? Galaktyczna Konwencja Naukowa w stolicy Sur'kesh wydawała się być teraz odległa jak najdawniejsza historia. Wszystko z jego dawnego życia trafiło pod dywan wraz z AZ-99 i awansem na Widmo, ale może kiedyś... Może kiedyś znowu będzie miał okazję na urlop. Nawet jeżeli teraz na to się nie zapowiadało i sam koncept wydawał się być wielce nieprawdopodobny.
- Pytam ogólnie. Mam znajomą na Cytadeli, która pewnie ucieszyłaby się ze wszystkich materiałów z takiej konferencji. Ciągle chcę jej coś podrzucić, ale nie miałem okazji ani nie natknąłem się na nic ciekawego - odparł na pytanie, dezaktywując nagranie, gdy to dobiegło końca. Uniósł ręce, zaplatając je za potylicą i wbijając wzrok w zbliżającą się ogromną konstrukcję Przekaźnika Masy. Obracające się obręcze przyspieszyły na krótką chwilę, gdy kolejny okręt zniknął na ich oczach w rozbłysku energii, trafiając w tunel do którego sami zmierzali.
- Niestety - mruknął pod adresem AZ-102, błądząc spojrzeniem po coraz większych ramionach wielkiego urządzenia. Samo w sobie stanowiło największą zagadkę technologiczną, większą niż wszystkie nowinki i nowoczesne patenty, które mogłyby być zaprezentowane na jakimkolwiek targu. - Być może Quentius poparłby naszą inicjatywę na wieść, że może to dać kolejną broń polityczną na Przymierze, ale pozostali Radni byliby przeciwko. AZ-99 to w tej chwili tlący się żar po ognisku - każde niewłaściwe dmuchnięcie może z powrotem rozniecić pożar. Rada to wie, ja to wiem. Gdybym był mądrzejszy, pewnie też bym chciał to zostawić, bo czasami prawda nie jest warta ryzyka globalnej wojny.
Świat dookoła Elpis rozmył się w błękitne spektrum promieniowania, gdy wlecieli w tunel między Przekaźnikami. Turianin przez kilkanaście minut oglądał barwne pasma mijanych planet i gwiazd, myślami będąc zupełnie gdzie indziej, aż w końcu opuścił kokpit. Te kilka godzin podróży między jednym układem, a drugim, ostatnio stały się dla niego jedynymi momentami, podczas których mógł załatwić swoje zaległe sprawy lub wypoczywać. Tym razem padło na to pierwsze; gdy okręt sunął ku Mgławicy Ateny, on uzupełnił zapasy amunicji z zakupionych paczek oraz medi-żeli, a także przeprowadził podstawową konserwację sprzętu. Zainstalował nowy zestaw sensorów w swoim omni-kluczu, przez godzinę oswajając się z nowym oprogramowaniem i pozwalając to samo zrobić Etsy, a także przemontował moduł przedłużonej lufy z karabinu wyborowego do szturmowego, ten pierwszy odwieszając na zaczepy na ścianie swojej kajuty - tuż obok ciężkiej, krogańskiej strzelby. Zjadł również coś na ciepło, nieco po fakcie przypominając sobie, że obiecał sobie kupić normalne jedzenie do przygotowania, inne od gotowych dań do odgrzania.
Kiedy w końcu dolecieli do Przekaźnika Masy w Mgławicy Ateny, od jakiegoś czasu siedział już z powrotem w kokpicie, bez większego celu przeprowadzając kalibracje omni-klucza. Na widok boi komunikacyjnej, która pojawiła się na radarze, przerwał na chwilę, oczekując na sprawozdanie od Etsy.
- Miejmy nadzieję, że nie to ostatnie, bo wtedy nigdy go nie znajdziemy. Lub tego co z niego zostało - rzucił po raporcie SI, w zamyśleniu stukając palcami po podłokietniku fotela. - Skanowanie każdej boi komunikacyjnej przy Przekaźnikach w zasięgu potrwa zdecydowanie zbyt długo. Obierz kurs na Lirię. Zobaczymy co uda nam się wyciągnąć firmy, która opiekowała się Hessem podczas jego wizyty. Wyślij do nich informację, że chcielibyśmy skorzystać z ich usług po przylocie. W dokumentach powinny być dane concierge, która obsługiwała doktora.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

9 mar 2018, o 22:49

Gdy jego nogi oparły się o konsole, te dezaktywowały swoje podświetlenie, przygaszając tym samym blask świateł wewnątrz kokpitu. Kosmos stał się nieco wyraźniejszy, a jasny punkt Przekaźnika Masy nieco intensywniejszy. Pojawiły się pierwsze, niebieskie refleksy na wnętrzu pomieszczenia, wpadające przez iluminatory.
- Na te targi dzieci nie były wpuszczane, niestety - odparła, przytaczając ten fakt jako ciekawostkę. - Bardzo dobrze, biorąc pod uwagę zakończenie. Miejsce było ewakuowane na końcu imprezy.
Omni-klucz pokazał mu artykuły ludzi wyprowadzanych przez ochronę, przy akompaniamencie wycia syren alarmu ostrzegającego przed trzęsieniami ziemi, które na powierzchni Thessii, a w szczególności pod Lirią, nie należały do rzadkości.
- Widzę, że skradziony został w tym czasie wynalazek. Prototyp pistoletu - kontynuowała, podsuwając artykuły. - Sprawcy nie odnaleziono.
Alarm i ewakuacja były bardzo wygodne dla potencjalnego złodzieja. Ciężko było myśleć, że wszystko to było wynikiem niefortunnego zbiegu okoliczności.
Akta przesłane mu przez radną zawierały krótką notkę o tym, że Hess powrócił wraz ze swoimi ochroniarzami do apartamentu, w którym się zatrzymał i spędził w Lirii następne dwa tygodnie bez przeszkód. Według raportów, niepomyślne zakończenie konferencji było jedynie prztyczkiem w nos. Extranet huczał od wiadomości na temat gali, ale ciężko było odsiać potencjalnie istotne rzeczy od tych, które nie miały znaczenia. Mogła być bezpośrednio związana z jego zaginięciem, lub jego wyjazd na Thessię, z dala od sztabów ochrony na ojczystej planecie, sam w sobie mógł być okazją do porwania zaplanowanego miesiące wcześniej.
Podróż minęła im w spokoju - jak każda inna przez Przekaźnik, który otulał ich całunem, odgradzając od reszty świata. Spowijał okna i pancerz błękitną poświatą, zza której docierało światło zbyt odległych obiektów, by mogły wydawać się realne. Czas płynął wolniej, leniwiej, a brak dostępu do nowych porcji extranetu tylko pogłębiał wrażenie stoicyzmu.
- Według danych radnej Esheel, doktor Hess jest bardzo cenną figurą w swojej dziedzinie. A genetyka jest ostatnio coraz popularniejszą nauką w różnych zakątkach galaktyki - odpowiedziała Etsy, gdy okna przedstawiały już zwykłą, znaną im przestrzeń, w której roiło się od statków i zamieszkujących je załóg. - Szansa na to, że nie żyje, jest stosunkowo mała.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

22 kwie 2018, o 15:57

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Połączenie z Radną, a raczej całą Radą, mogło poczekać. Etsy posłusznie nie nawiązywała go teraz, pozwalając mu na zrobienie tego w swoim czasie, w innym miejscu.
Cywile, w reakcji na jego słowa, odruchowo spojrzeli po sobie. Lauren jako pierwsza sięgnęła do szafek, znajdując w nich racje żywnościowe o których mówił. Powoli, spokojnie, dochodzili do siebie, a ciepły posiłek i możliwy dostęp do łazienki miał im to ułatwić. Większość rzuciła się do jedzenia gdy tylko zostało ono podgrzane - może i nie był to standard najlepszej kuchni, ale turianin mógł się tylko zastanawiać czym karmili ich batarianie. Prawdopodobnie najtańszą opcją możliwą, mającą tylko jako tako utrzymać ich przy życiu i nie smakującą jak nic, co chcieliby jeść.
Doktor Hess zjawił się w CIB kilka minut później. Rozglądał się z zaciekawieniem dookoła. Choć jego uniform był brudny i wymięty, odruchowo wygładził go dłonią, choć nie robiło to żadnej różnicy.
- Przysłała cię Rada, prawda? - zagadnął, świdrując turianina spojrzeniem. Mówił szybko i konkretnie, jak można się było spodziewać po jego z natury dość nerwowej rasie. - Najwyższy czas. Dobrze. Dziękuję.
Stanął koło komunikatora, zastanawiając się pewnie, czy to dlatego został wezwany. Już wcześniej zdawał sobie sprawę ze swojej wagi. Był w gronie istotnych naukowców, osób możliwie o wielkich dokonaniach, ale żadne z nich nie byłoby personalnie ratowane przez Widmo. Żadne, poza nim.
- Pozwól, że spytam - dodał, ponownie przenosząc wzrok na swojego rozmówcę i osobę, która uratowała go z batariańskich okowów. - Moja ochrona. Udało wam się ich znaleźć?
Nazwiska osób przetrzymujących ochroniarzy przesłane zostały do Rady, chwilowo bez odzewu. Co do reszty załogi, ciężko było stwierdzić, czy w ogóle Ernawa interesuje, skoro pytał tylko o agentów.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

22 kwie 2018, o 16:30

Vex przeszedł do Centrum i w oczekiwaniu na doktora oparł się tyłem o krawędź głównej konsoli, krzyżując ramiona na piersi. Kiedy ten zjawił się kilka minut później, turianin przyjrzał mu się bez słowa. Salarianie zawsze reprezentowali sobą pewien określony motyw i żadnemu z nich nie można było odmówić inteligencji. Hess wyglądał na spokojnego, nawet pomimo uprowadzenia, a potem niewoli, ale ta wyraźnie nie była dla niego łatwa. Jego porywacze pewnie nawet nie wiedzieli kogo mieli w swoich rękach.
- Radna Esheel stęskniła się za pana badaniami, doktorze - odpowiedział na jego pytanie, skinąwszy oszczędnie głową i dając mu niejakie potwierdzenie. - Natknąłem się po drodze na parę drobnych przeszkód. Obawiam się jednak, że pański statek oraz jego towar są już poza naszym zasięgiem.
Gdy Hess zainteresował się pozostałymi agentami OZS, przekrzywił nieznacznie głowę. Widać los jego rodaków interesował go na równi z pracą, którą wykonywał. Nie był nieczułym naukowcem skupionym wyłącznie na swojej pracy. Niczego to nie zmieniało i nie miało wpływu na absolutnie nic, ale Widmo uznał ten fakt na tyle, żeby go zauważyć.
- Moja misja dotyczyła tylko pana, doktorze - odpowiedział wprost. Zanim jednak salarianin zdążyłby wyciągnąć jakieś wnioski - czyli znając tempo ich neronów, to natychmiast... - kontynuwał. - Ale tak, uzyskałem namiary na ludzi, którzy ich odkupili od pańskich oprawców. Przesłałem je do Rady. Agenci OZS są twardzi, powinni wytrzymać do czasu misji ratowniczych.
Poruszył się na swoim stanowisku, zmieniając nieznacznie pozycję. Zdjęcie pancerza po raz kolejny spadło na dalszy plan, ale szczęśliwie ten nie wydawał się być zbyt odległy.
- Chciałbym, żeby opowiedział mi pan co się wydarzyło - odezwał się po chwili, obserwując Hessa. - Z pana perspektywy.
Miał już niejakie odczucia odnośnie tego co zadziało się na Kalnesee, ale dobrze było potwierdzić je u kogoś kto rzeczywiście tam był. Wypełnić luki, upewnić się, że niczego nie pominął.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

22 kwie 2018, o 19:20

Salarianin skinął głową, słysząc znane mu nazwisko. Nie wywołało ono w nim wielkich emocji, choć nie wydawał się być również zadowolony. Skryty za fasadą profesjonalizmu umysł był zagadką, którą Widmu ciężko było rozwikłać. Jego intencje czy podejście do tematu pozostały jego własną tajemnicą, choć za kilka godzin przestanie być dla Viyo istotny.
- Prawdopodobne. Radna Esheel jest skrupulatna. Moje zniknięcie zaszkodzi.
Założył ręce skrzyżowane na wysokości klatki piersiowej, obserwując wielkimi oczyma poczynania turianina. Reakcja, która nastąpiła w ułamku sekundy po jego następnych słowach, była ciężka do zaklasyfikowania.
Hess mrugnął. Po czym pozwolił Vexowi mówić dalej.
- Dobrze. Zmiana ochrony zawsze problematyczna. Im więcej starego zespołu zostało, tym lepiej.
Nie kwestionował twardości oddziałów OZS. Musiał mieć na ten temat większe pojęcie niż sam Viyo. Dopiero następne jego pytanie sprawiło, że Ernaw wyraził więcej niż kilka słów, w które dotychczas był oszczędny.
- Pułapka. Ochrona portu była niedokładna, albo przekupiona. Wyjechaliśmy z wrogiem na pokładzie. Zatruł nasze racje żywnościowe, poza tymi przeznaczonymi dla pilota. Zjedliśmy już po odlocie. Obudziliśmy się w innym systemie - mówił, tak, jakby opisywał sytuacje, która przydarzyła się komuś innemu. - Odlecielismy nie wiedząc o jego obecności. Schował się zanim przyszliśmy. Może między płatami pancerza. Tak. Albo w maszynowni. Nie. Pancerz. Bardziej prawdopodobne. Mniejsza szansa na wykrycie.
Podrapał się długim palcem po podbródku, analizując sytuację na podstawie skąpych szczegółów, które musiał zarejestrować, nim sam został otruty.
- Zabił pilota. Wylądował w innym systemie, gdzie czekał na nas inny okręt. Czekaliśmy w celach. Dzień może dwa. Godziny, ciężko stwierdzić. Mało szczegółów. Ciemna cela, bez okien, na statku. Najpierw zabrali mnie, nie wiem gdzie wzięli resztę. Przewieźli na Metgos. Kazali pracować na jakichś marnych szczepach.
Pokręcił głową, wzdychając ciężko. Wulkaniczna planeta została za nimi. Teraz tylko godziny dzieliły ich od powrotu na Cytadelę.
- Nie wiedzieli kim jestem dla Unii. Gdyby wiedzieli, nie sprzedaliby mnie batarianom. To było jasne. Gdzie lecimy? Na Cytadelę? Chciałbym porozmawiać z Esheel.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

22 kwie 2018, o 20:06

Viyo słuchał w milczeniu odpowiedzi Hessa, pozwalając mu opowiadać. Jego historia pokrywała się z tym co przedstawił mu wcześniej Lance oraz Gemma, ujawniając że w uprowadzeniu nie było większej tajemnicy ani drugiego dna. Salariański genetyk był tylko przypadkową ofiarą kradzieży, celem wybranym przez batariańskich extremistów i bonusem do rozkradzionego statku. Mężczyzna również musiał zdawać sobie z tego sprawę, ale najwyraźniej nie robiło to na nim różnicy.
- I to, i to. Zhakowali monitoring, ale mieli też swoich ludzi w ochronie portu. Twoja concierge sprzedała im na ciebie namiary - rozwiał wątpliwości Hessa, odbijając się biodrami od konsoli i odwracając do niej przodem. Przesunął dłonią po terminalu komunikacyjnym, wybierając przygotowane przez Etsy kontakty do połączenia z Radą. Naukowiec odpowiedział na jego pytania, a wyjątkowo nie miał ich zbyt wiele.
- Mogę zapytać nad czym pracujesz, doktorze? - Spojrzał przez ramię na salarianina, obserwując go przez chwilę. Tym razem kierowała nim tylko ciekawość. Rozesłał informację do swoich przełożonych, resztę pozostawiając w elektronicznych dłoniach SI i obrócił się z powrotem ku genetykowi. - Dla Unii.
Umysł mężczyzny pozostał dla niego zagadką, ale tak już było z jego rasą. Zawsze pięć kroków przed wszystkimi i trzy w tyle, jeżeli chodzi o relacje społeczne. Być może jego reakcja odnośnie agentów OZS była prawdziwa, a być może w rzeczywistości to był jego sposób na dbanie o swoich ochroniarzy. Widmo nie widział w tym nic dziwnego.
- Mhm. Niedługo będziemy się zbliżać do Przekaźnika, a potem lecimy prosto do Mgławicy Węża - potwierdził jego pytanie. - Wysłałem już zapytanie do Rady.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

22 kwie 2018, o 22:32

Salarianin zamyślił się, gdy Widmo dało mu trochę odpowiedzi. Wypełniło luki w jego rozumowaniu, pozwalając na lepsze zobrazowanie tego, co doprowadziło ich do tego miejsca. Tak czy inaczej, należało to do przeszłości. Może nie wszystkich innych ludzi zgromadzonych w mesie, wciąż roztrzęsionych, zestresowanych, załamanych. Za nimi to wszystko będzie ciągnęło się przez tygodnie, może miesiące, nie opuszczając ich psychiki. Ale salarianie mieli do tego inni podejście, a Ernaw Hess był tego drastycznym przykładem.
- Zapytać, tak. Ja odpowiedzieć, nie - odparł, po raz pierwszy lekko uśmiechając się w towarzystwie turianina. Splótł dłonie za plecami, wpatrując się wzrokiem pełnym oczekiwania w komunikator, którego Widmo użył do wysłania zapytania.
Natura jego pracy była ściśle tajna i albo on, albo ktoś inny określił, że Viyo, jak i inne, przypadkowe Widma, nie mają odpowiednich klasyfikacji by mogły otrzymać choćby strzępki informacji.
Reakcja Rady była szybka. Niecałe kilka minut później połączenie otworzyło się, łącząc kilka, odmiennych lokacji. Radni byli ubrani w podobne, eleganckie stroje, ale biorąc pod uwagę subtelne różnice w ich hologramach, nie znajdowali się w tym samym miejscu, tak jak zwykle.
Jako pierwsza zareagowała radna Esheel. Od razu dostrzegła stojącego obok Widma doktora i kiwnęła głową z uznaniem.
- Widmo Viyo. Uratowaliście doktora - zaczęła. Stojąca obok niej Irissa przeglądała coś na datapadzie lub omni-kluczu, którego nie obejmował hologram, ale jej wzrok co jakiś czas wracał do stojącej naprzeciw nich dwójki. - Dziękuję ci.
- Otrzymaliśmy kontakty, które wcześniej wysłałeś. Inne Widmo zajmuje się ich wyśledzeniem i odzyskaniem zasobów Kalnese - dodała asari, prostując się jak struna.
- Esheel - przywitał się oszczędnie Hess - Jak długo mnie nie było?
- Wiele długich dni, doktorze. Mijamy się z terminem.
Doktor kiwnął, znów mlaskając, tym razem z wyraźnym niezadowoleniem.
- Muszę wrócić na Sur'Kesh. Zorganizujcie transport z Cytadeli.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

22 kwie 2018, o 23:20

Widmo odwzajemnił cień uśmiechu salariańskiego doktora, chociaż odpowiedź nie była tą, na którą miał nadzieję. Tą, której się spodziewał - tak.
- Nie zaszkodziło spróbować - odparł tylko, wzruszając ramionami.
Być może gdyby się uparł, w końcu otrzymałby informacje na temat pracy, którą wykonywał mężczyzna dla Radnej Esheel. Wcześniej na pewno miałby ku temu większe szanse, gdyby przedstawił tą wiedzę jako niezbędną do odzyskania doktora, ale teraz, gdy ten już znajdował się na jego pokładzie, te same szanse drastycznie zmalały. Niektóre tajemnice musiały pozostać tajemnicami. W końcu Widma, nawet pomimo swojej legendy i opinii publicznej, w praktyce były tylko siłą fizyczną Rady. Jej psami łowieckimi.
Prawdziwe sekrety pozostawały schowane za kurtyną cienia.
Obrócił się w stronę wyświetlaczy, również zaplatając dłonie za plecami. Kiedy kilka minut później ekrany rozświetliły się w nawiązywaniu połączeń, oboje z Hessem byli gotowi. Wzrok turianina przesunął się po twarzach Radnych, migoczących nieznacznie na holograficznej powierzchni.
- Cały i zdrowy, zgodnie z życzeniem, Radno Esheel - odpowiedział na słowa salarianki, uśmiechając się krótko. Jego spojrzenie odbiegło na chwilę ku Radnej Irissie, gdy ta się odezwała, a on sam skinął głową w podziękowaniu za tą informację. Widać pozostali członkowie załogi również stanowili pewien priorytet, co było dobrze słyszeć. Nawet jeżeli chodziło o "zasoby" Kalnesee.
Obrócił nieznacznie twarz w stronę Hessa, gdy ten stanął obok niego i zabrał głos. W milczeniu słuchał wymiany zdań między nim, a salariańską Radną, ale nie spodziewał się większych czułości. Interesy, biznes i praca. Salarianie byli nietypową rasą, ceniącą sobie swój krótki czas również w sytuacjach społecznych, a umysł genetyka już myślami znajdował się z powrotem przy swoich obowiązkach wykonywanych dla Unii. Chwilowa niewola była już tylko przykrym wspomnieniem. Nieoczekiwaną i nieprzyjemną przerwą od tego co najważniejsze - pracy.
- Poza doktorem Hessem mam również na pokładzie prawie tuzin innych naukowców. Zostali uprowadzeni do niewoli przez batariańskich ekstremistów, którzy próbowali przy ich pomocy stworzyć brudną bombę - odezwał się, podejmując znowu temat. Jego spojrzenie wróciło na obydwie Radne. - Jesteśmy w drodze do Przekaźnika w układzie Hydry, w Argos Rho. Powinniśmy wylądować na Cytadeli za kilka godzin.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

23 kwie 2018, o 00:29

Radna Esheel wydawała się być na zadowoloną - coś, czego nie mógł wcześniej zauważyć za jej maską profesjonalizmu. Nawet Hess nieco się rozjaśnił, choć wieść o spędzonym na Metgos, straconym czasie tylko wzmogła jego niecierpliwość. Przestąpił z nogi na nogę, jakby, nawet w połowie rozmowy, już szukał czegoś, czym mógłby zająć swoje ręce.
- Dziękuję w imieniu Unii. Widząc zdrowy stan doktora, cieszę się bardziej. Doceniam to, Vexariusie.
Wycofała się nieco, przenosząc wzrok na swój omni-klucz, a Hess uczynił podobnie. Korzystał wciąż z urządzenia skradzionego batarianinowi, przynajmniej na czas podróży do Mgławicy Węża.
Irissa odchrząknęła, zwracając na siebie uwagę. Pozostali radni byli bardziej bierni - obserwowali, choć jednocześnie załatwiali inne sprawy. Raport Viyo był czymś, co było ważne, ale nie na tyle, by rzucali wszystkie dotychczasowe czynności i zwoływali nagłe obrady.
- Przygotujemy dok na przyjęcie pozostałych naukowców. W międzyczasie możesz poprosić ich o zidentyfikowanie się i przesłanie nam listy. Ułatwi to kontakt z bliskimi i pracodawcami - odpowiedziała, odznaczając coś na własnym datapadzie. - Czekamy na pełen raport z przebiegu misji. Dobra robota.
Godziny upłynęły im na statku stosunkowo szybko. Hess zajął się pracą gdy tylko oswoił urządzenie noszone wcześniej przez jego wroga. Wciśnięty w kąt mesy, nie wnikał w rozmowy, które toczyły się wewnątrz niej. Niektórzy cywile skorzystali z możliwości wejścia do jednej z kwater żeby odpocząć. Nikt nie wałęsał się po statku, kilka osób wychyliło tylko czubek nosa z mesy, żeby skorzystać z łazienki. Wszyscy byli zmęczeni, szczególnie po tym, gdy opadł z nich stres, ale widać było, że nie potrafią odpocząć póki nie wylądują na Cytadeli - to miało być coś, co oddzielało ich od Metgos grubą kreską.
W doku powitał ich sztab funkcjonariuszy SOC wraz z grupą sanitariuszy. Odebrali cywili, którzy, z łzami w oczach, wymęczeni i wymordowani, dziękowali Widmu opuszczając jego statek. Po przesłaniu raportu, który Rada zaakceptowała, nie otrzymał następnych instrukcji, mając długo oczekiwaną chwilę wytchnienia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

23 kwie 2018, o 21:31

THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

23 kwie 2018, o 22:31

Silniki Elpis nie zdążyły jeszcze dobrze wystygnąć, a Widmo był już z powrotem. Wnętrze Elpis przywitało go znajomym blaskiem świateł, gdy przeszedł przez śluzę, a potem skierował się ku niższym pokładom. Towary odebrane z Konstelacji czekały już w hangarze, podobnie jak torby z uzupełnionymi jedzeniowymi zapasami, które zamówił po drodze oraz skrzynka z narzędziami i użytkowymi towarami do restoracji pojazdu zaparkowanego we wnętrzu okrętu.
Podjął decyzję co zrobi ze starą machiną. Jego sentyment do solidnej, inżynierskiej roboty spadł na dalszy plan ze względu na wydatki, które na niego czekały w bliższej oraz dalszej przyszłości. Relikt Argos Rho czekały naprawy i gruntowne czyszczenie z wielu miesięcy mieszkania na wulkanicznej planecie, ale potem będzie musiał trafić do nowego właściciela. Transporter nie był pojazdem, z którego Widmo miał zamiar często korzystać.
Nie przy obecnej załodze Elpis.
- Ets, załóż nam osobne konto na kredyty w jakimś wiarygodnym banku - odezwał się do swojej elektronicznej towarzyszki, gdy już znalazł się w hangarze. Przez chwilę stał z dłońmi w kieszeniach, przyglądając się masywnej maszynie i wodząc spojrzeniem po potężnych siłownikach utrzymujących wzmocnione opony, po grubych płytach pancerza nałożonych jedna na drugą, po kokpicie obudowanym na kształt skorupy żelaznego żółwia. Wytarty napis wciąż skrywała warstwa sadzy, a na częściowo nadpalonych płytach ablacyjnych potworzyły się surrealistyczne wzory. - I poszukaj na extranecie kupca na ten kawałek historii. Może znajdziemy jakiegoś kolekcjonera, który będzie zainteresowany jego nabyciem. Zaczynamy zbieranie na twoją nową sukienkę.
Wyciągnął dłoń z kieszeni i przesunął palcami po chropowatej, porowej powierzchni pancerza, zbierając na opuszkach czarny osad. W zamyśleniu roztarł go między palcami, po czym odwrócił się na pięcie i ruszył z powrotem do na wyższy pokład. Już w drodze aktywował omni-klucz i zaczął pisać wiadomość.
- Uruchom silniki i zabierz nas na orbitę. Kierunek Nos Astra.
Brak kolejnego zlecenia ze strony Rady oznaczał czas wolny. Czas, którego nie zamierzał jednak stracić na odpoczynek, nie w chwili, gdy każdy dzień przesypywał mu się przez palce. Nie wiedział jak wyglądały przerwy między zleceniami, ale domyślał się, że Widmo musiało być gotowe na każde skinięcie Rady, więc chwila wytchnienia była czasem względnym. Mogła trwać dni, a mogła trwać godziny. Viyo nie zamierzał przeciągać swojego szczęścia.
Załatwiłem swoje sprawy. Wspólne rzucanie się śnieżkami nadal aktualne?
- V.
Wiadomość została załadowana na serwer i pomknęła po extranetowych nitkach pajęczyny w stronę pewnej niebieskowłosej, nadpobudliwej biotyczki, gdy tylko dotarł z powrotem na główny pokład. Dezaktywował omni-klucz i wsunął ręce z powrotem do kieszeni, wślizgując się z powrotem w objęcia kokpitu.
Elpis oderwała się od magnetycznych uchwytów doku, płynnie odsunęła od swojego stanowiska i wzbiła ku niebu zasnutemu atmosferą generowaną przez stację.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Prywatne jednostki”