Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Arae

29 kwie 2018, o 23:50

Drżenie pokładu i odgłosy pracy silników nasiliły się, gdy Elpis wzniosła się na bezpieczną wysokość i przyśpieszyła, nabierając wysokości. Silny wiatr i ostatnie kropelki opadów zniknęły, gdy tylko przebili się ponad warstwę chmur. Turianin wślizgnął się do kokpitu, a następnie wsunął na fotel pilota. Każda burza skrywała spokojne niebo, a to ukazało się w tym samym momencie, w którym okręt wzbił się na wyższe rejony atmosfery. Zachodzące słońce i delikatna krzywizna planety były drugim powodem, dla którego Widmo lubił przesiadywać w kokpicie podczas lotów - takich widoków nie było w mesie ani w kajucie.
- Zgadza się. Daj nam znać ile zajmie lot - przyjął potwierdzenie Etsy odnośnie kursu, obserwując jak na jednym z wyświetlaczy pojawia się znajoma gromada. Coś w jego wnętrzu obróciło się niespokojnie, gdy system nawigacji zwizualizował znajomy układ pięciu planet, przez chwilę kalkulując trajektorę dolotu do Przekaźnia. Może dlatego potrzebował o sekundę dłużej, żeby zarejestrować całą wypowiedź pomiędzy komunikatami Sztucznej Inteligencji.
- Co jest nie tak z moją grą towarzyską? - sprzeciwił się, parskając cicho. - Flirtowanie mnie uspokaja Ets, nic na to nie poradzę.
A duchy były świadkami, że im bliżej byli Rdzawego Morza, tym bardziej tego spokoju potrzebował. Czy to chciał przed sobą przyznać, czy też nie.
Skinął głową na jej sugestię odnośnie przyszłej transakcji, aktywując swój omni-klucz. Planował to zrobić, skoro i tak nie był potrzebny do odlotu. Wyświetlił obydwa profile, które przygotowała mu Etsy, rozkładając jeden i drugi na sąsiednie wyświetlacze. Sprzedaż pojazdu grupie religijnej była bardziej lukratywna, ale potrzebował więcej informacji.
Szczególnie jeżeli częściowo świadomie miał tym wesprzeć jakiś akt terrorystyczny.
- A ty co o nich myślisz?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

30 kwie 2018, o 00:09

Fregata minęła stację kosmiczną, która błysnęła im na radarach w niedalekiej odległości. W porównaniu do przykrytego pierzyną burzowych chmur miasta, na orbicie Illium roiło się od statków wędrujących w każdym kierunku. Niektóre, tak jak Elpis, zmierzały do Przekaźnika Masy, chcąc opuścić system i wylecieć w innym miejscu galaktyki. Inne dopiero przybywały, lub czekały na uspokojenie się pogody na ziemi zanim podejdą do lądowania.
- Dobę. - jeden z ekranów wyświetlił ponad dwadzieścia pięć godzin przewidywanego czasu lotu, jeżeli wszystko pójdzie po ich myśli i nic nie zatrzyma ich w trakcie. - Z przystankiem na stację paliw i uzupełnienie rezerw.
Bak statku był w ponad połowie pełen, ale sztuczna inteligencja korzystała z każdej okazji na uzupełnienie zasobów, którą miała. Wyruszając w daleką podróż do obcego, mało uczęszczanego systemu lepiej było być przygotowanym.
- Flirtowanie? - spytała, początkowo dość niewinnie. Ciężko było się spodziewać docinków ze strony SI kierującej pojazdem, którym leciał, ale Etsy ewoluowała. Z każdym kolejnym dniem, w którym część jej systemu poświęcała czas na przeglądane extranetu i edukowanie się była coraz bardziej świadoma świata i życia, które je zasiedla, a od którego tak bardzo się różni. - W takim razie przyda ci się też to.
Omni-klucz piknął, informując o zakończeniu transferu. Następna lektura była znacznie mniejsza od poprzedniej i pobrała się w sekundę. Sztuka flirtowania. Alchemia uwodzenia wszelkich ras i płci autorstwa Maesa Tolrota zagościła w pamięci grafitowego urządzenia, oznaczona jako do przeczytania.
- Więcej kredytów oznacza szybszy zakup oprogramowania dla mnie. Nie czuję się odpowiednią osobą do podjęcia tej decyzji - odpowiedziała, w idealnie neutralnym, charakterystycznym dla niej głosie podejmując inny temat tak, jakby poprzedni nigdy nie zaistniał. - Organizacja religijna lub batariański kolekcjoner. Dla jednych pojazd będzie zakupem użytecznym, dla innego zbierackim.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

30 kwie 2018, o 19:25

Widmo skinął głową, błądząc spojrzeniem po dziesiątkach, a może nawet i setkach statków, które unosiły się dookoła stacji i przemieszczały w sobie tylko znanych celach. Rój tworzyły najróżniejsze jednostki, poczynając od zwykłych, transportowych promów publicznych, którymi zwykł samemu kiedyś latać, przez fregaty podobne Elpis, a na większych, ciężkich okrętach do przewożenia surowców oraz towarów kończąc. Radar na jednym z wyświetlaczy co i rusz błyskał, pokazując nową sygnaturę; galaktyka, chociaż wydawała się czasami pusta podczas długich lotów, w rzeczywistości tętniła życiem, a każdy z tych pojazdów niósł w sobie kogoś kto miał własną historię, własne przeżycia i własne problemy.
Subtelny prztyczek od Etsy sprawił, że parsknął śmiechem, szczerym i nie urażonym. Nowa pozycja na jego omni-klucza była równie sugestywna co delikatne wypomnienie, którym go uraczyła Sztuczna Inteligencja. I najgorsze było to, że turianin prawdopodobnie ją przeczyta. Prędzej lub później.
- Bardzo zabawne. A nie ma jakiejś książki o tym jak radzić sobie z wyszczekanymi SI? - odparował, ale po jego ustach wciąż błąkał się uśmiech. Aktywował pozycję na swoim przedramieniu i przerzucił kilka wirtualnych stron, żeby zobaczyć z czym ma do czynienia. Zaraz ją jednak wygasił i pokręcił głową do własnych myśli. Nie mógł się doczekać, żeby poczytać o sposobach flirtowania z hanarami lub elkorami.
Etsy ewoluowała z każdym dniem, przyjmując od niego niektóre maniery, a także rozwijając swoją wiedzę na temat świata. Nie wiedzę - swoje jestestwo. Nieustanny napływ informacji kształtował ją w ten sam sposób, w jaki wydarzenia i przeżycia kształtują żywą istotę, zmieniając ją stopniowo i nadając jej więcej ludzkich cech. Na swój sposób oboje uczyli się od siebie. Ta krótka, nostalgiczna myśl, zatrzymała się w głowie Widma na dłużej, gdy jego wzrok wrócił do obydwu batariańskich profili wyświetlonych na ekranie.
I oboje pilnowali się wzajemnie.
- Czas jest luksusem na który rzadko kiedy możemy sobie pozwolić - powiedział w końcu, stukając palcami w zamyśleniu po powierzchni podłokietnika. Przetarł wolną dłonią twarz. - Ale gdy zawsze będziemy szli na kompromisy, w pewnym momencie to co robimy straci sens. Tak jak przy dostarczaniu środków do transportu niewolników, terrorystów lub ofiar reżimu - mruknął, sięgając ręką do panelu i wstukując odpowiedzi do obydwu potencjalnych kupców.
Odmowną dla religijnego fanatyka i wstępnie twierdzącą dla kolekcjonera, z datą na negocjacje i oględziny towaru wyznaczoną na kilka dni wprzód.
- Ile zostało nam jeszcze tygodni do końca terminu, który dała nam Irissa? - zapytał, wysyłając komunikat i podnosząc się z fotela.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

30 kwie 2018, o 21:05

Im bardziej zbliżali się do odległego, jasnego punktu Przekaźnika Masy tym mniej statków pozostawało na ich radarze. Nie wszyscy kierowali się tam, gdzie oni. Niektórzy zmieniali kurs na stacje zawieszone w systemie. Inne, podobnie jak Elpis, zmierzały do stacji paliw by uzupełnić swoje zapasy przed wylotem z Mgławicy Półksiężyc. Przez to utworzyła się pewna kolejka - stacja nie była w stanie obsługiwać wielu pojazdów jednocześnie i fregata musiała zwolnić za sprawą Etsy, która widziała, że w czasie, w którym mogli dotrzeć do obiektu był on okupowany.
- Nie znalazłam. Możesz zostać autorem pierwszej, jeśli kiedyś tego dokonasz - odparła, dzieląc się poczciwą sugestią, która brzmiała niewinnie - zbyt niewinnie jak na naturę sztucznej inteligencji, która z wolna coraz wyraźniej się klarowała.
Mała korweta zwolniła miejsce przed nimi, dzięki czemu Etsy z powrotem zwiększyła ciąg, przyspieszając fregatą do dwukrotnie większych prędkości. Pięć minut później zadokowali w wolnym miejscu przy stacji paliw, a na jego omni-kluczu pojawiła się prośba o potwierdzenie transakcji, której koszta wynosiły ponad tysiąc kredytów.
- Za niedługo wejdziemy do tunelu przekaźnika masy. Odpowiedzi możesz spodziewać się po wylocie - poinformowała go, gdy sformułował dwie, różne odpowiedzi dla różnych kupców. Wraz z dotarciem do potężnego obiektu na ich radarze, znikną z obszaru obsługiwanego przez boję komunikacyjną w tym systemie i będą musieli poczekać na ponowne połaczenie z extranetem już w Krwawym Morzu.
- Dziewięć dni - odpowiedziała, gdy spytał o termin, który również go naglił. Irissa wyraźnie podkreśliła, że nie da mu więcej czasu na przygotowanie Elpis i Etsy do gry cieni, w której mieli uczestniczyć. Nawet w świetle jego ostatniego sukcesu mogła wahać się przed wydłużeniem tego czasu. - Stworzyłam kosztorys, na podstawie którego możemy zaplanować następne poczynania. Priorytetem jest zmiana wizualna fregaty. Pancerz Silaris jest drogi, sprzedaż pojazdu kolekcjonerowi pokryje dwadzieścia sześć procent jego kosza. Wypłata za ostatnią misję doda do tego następne dziesięć procent. Zgromadziłam więc listę najbardziej lukratywnych kontraktów wystawianych na tablicach ogłoszeń legalnych portali, jeżeli taki sposób zarabiania kredytów ci odpowiada. Jeżeli nie, musimy wymyślić inną opcję.
Nie wszystko musiał załatwiać kredytami. Niekiedy odpowiednie popchnięcie jednej osoby skutkowało w przewadze, dzięki której można było dostać to, czego się chciało, bez względu na cenę. Czasem ważna przysługa dla ważnej osoby prowadziła do życia, w którym drogie zachcianki, jak nowy pancerz fregaty, mogły być spełniane. Ale to wszystko pochłaniało czas - którego teraz mieli coraz mniej.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

30 kwie 2018, o 22:54

Zaśmiał się pod nosem, wbijając wzrok w czarną przestrzeń upstrzoną pojedynczymi błyskami gwiazd oraz odległą stację paliwową, unoszącą się w próżni i w pełni zautomatyzowaną.
- To już wiem co będę robił na emeryturze - odparł tylko, uśmiechając się lekko. Sam pomysł był równie abstrakcyjny co wizja dożycia sędziwego wieku, ale nie dziwniejsze przypadki się zdarzały. W końcu spotkał jedno Widmo, które osiągnęło wystarczający status, by móc osiąść na laurach - prawdziwy wzór dla innych, coś do czego można dążyć.
Potwierdził przelew za paliwo krótkim machnięciem palców na holograficznym wyświetlaczu, po czym odwrócił się na pięcie. Nie opuścił jednak jeszcze kokpitu, zatrzymując się w progu. Dziewięć dni niosło ze sobą ciężar, który opadł na jego barki. Czas leciał nieubłaganie, a termin, który wyznaczyła Radna Asari z każdą chwilą przybliżał się do punktu, z którego nie było odwrotu. Jeszcze niedawno mógłby przysiąść, że mają go więcej.
- Dorzuć do tego średnią cenę kawalerki na Palavenie i przelicz jeszcze raz - powiedział po chwili milczenia. Nie będzie miał już pożytku ze swojego mieszkania, a to Elpis stała się teraz jego domem. Nie wyobrażał sobie powrotu do czterech ścian z widokiem na neonowe szyldy, do koegzystowania z innymi mieszkańcami kamienicy, do wychodzenie na ulice stalowego klejnotu Hierarchii, żeby zabić jakoś nudę.
- Jedną opcję już mamy - odezwał się z ociąganiem, patrząc wzdłuż korytarza. Niewiele mieli potencjalnych dróg do wyboru, ale nad tą jedną zastanawiał się już od dłuższego czasu. Myśl, która swego czasu pojawiła się w jego głowie, ale którą upchnął na dno podświadomości, nie chciała jej opuścić. Im mniej czasu mieli, tym bardziej dawała o sobie znać, wydrapując sobie drogę na powierzchnię. - Mogę wynająć kartel, by dostarczył naukowców do nas.
Byłoby to jednym z kompromisów, o których przed chwilą rozmawiali. Wynajęcie Gemmy oraz jej ludzi z pewnością byłoby ciosem dla sumienia oraz portfela, ale mogło stanowić wyjście do upływającego czasu, którego nie mieli. Ich celów było sporo, a oni nie mogli się rozdwoić.
- Lukratywne kontrakty mi odpowiadają, Ets. Prześlij je na moje omni. Ale jeżeli legalne misje nie wypalą, muszę mieć na uwagę tę alternatywę.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

1 maja 2018, o 20:49

W jednym z okien widocznych w pulpicie kokpitu Elpis pojawiła się giełda mieszkaniowa na Cipritine. Ceny były różne, zależne od wielu czynników i Etsy od razu podświetliła kilka z pól, do których Vex musiał wpisać informacje. Nawet najbardziej bazowe, byle tylko zawęzić listę poszukiwać i wyciągnąć z tego jakiś zakres cen, których mogli się spodziewać.
- Po przeliczeniu, przy najmniejszej kwocie ceny nabycia wciąż brakuje tysięcy kredytów - odrzekła, przesyłając szczegółowe kalkulacje. Nie były tak dokładne jak chciałby, ale brakowało wciąż wielu danych. Mieszkanie nie miało nabywcy ani gwarancji na to, że zostanie sprzedane w ciągu następnych kilku tygodni. - Ale sytuacja jest lepsza. Kwota mniejsza, wygodniejsza do zapłacenia.
Fregata sunęła ku obrzeżom systemu, zbliżając się do rosnącego za oknem Przekaźnika Masy. Teraz jego światło widocznie migało w trakcie obrotów pierścieni, napędzających tajemniczy mechanizm i sporadycznie przyspieszających, gdy urządzenie dokonywało wymaganych korekt i posyłało kolejne statki ku reszcie kosmosu.
- Czy powinnam przesłać ci listę argumentów przeciw takiemu wyjściu, czy jesteś ich świadom? - spytała bez chwili zawahania. - Od nielegalności tego przedsięwzięcia, po koszta, na które nie mamy budżetu, kończąc na personalnym aspekcie tego zadania.
Kilka kontrolek zabłysło, informując o połączeniu z Przekaźnikiem Masy. Wciąż dzieliły ich od niego setki kilometrów, ale jako, że znajdowali się pierwsi w kolejce, urządzenie zbierało potrzebne dane by rozpocząć swoją kalibrację.
- Stworzyli mnie. Nie powinni być traktowani tak, jak doktor Hess - dodała sztuczna inteligencja, zbierając w sobie pokłady emocji, których wcześniej nie wyrażała. - Twoje priorytety leżą gdzie indziej. To zrozumiałe. Być może uda się przekonać radną Irissę do przedłużenia terminu. Być może AZ-102 pochłonie tylko dwie doby i otrzymamy pozostałe na działanie. Jest zbyt wiele zmiennych, żebym mogła zaproponować ci solidne rozwiązanie.
Przekaźnik oślepiał, zmuszając okna i wizjery kokpitu do wygaszenia części emitowanego przez niego światła. Elpis skręciła, podążając po wyznaczonym wcześniej torem, podlatując do zawieszonego w przestrzeni obiektu tak, by mógł z łatwością objąć ją mistyczną energią, obniżającą masę statku.
- Ale proszę cię, żebyś traktował kartel jako ostateczną opcję - zakończyła, na sekundę przed tym, gdy świat wokół rozmył się do barwnych smug, ustępujących miejsca nieskończonej czerni kosmosu, wypełnionej echem tego, co obróciło się w proch.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

3 maja 2018, o 13:44

Sprzedaż mieszkania nie była czymś co Etsy mogła od razu oszacować. SI nie była nigdy w jego mieszkaniu, nie wiedziała jak wygląda, jak jest umeblowane, gdzie położone. Vex bez słowa sięgnął do panelu, wprowadzając kolejne parametry do portalu sprzedaży, ograniczając filtrami efekty wyszukiwania na podstawie danych z pamięci. Jakkolwiek długo by nie mieszkał w stolicy Palavenu, jego kawalerka nie brzmiała zbyt fascynująco - ani na papierze, ani w rzeczywistości.
Metraż: 40 m2. Trzy pokoje. Blisko centrum.
Zawahał się przed potwierdzeniem wyboru, a jego palec zawisł nad przyciskiem przesyłu. Ale tylko na chwilę. Nie było wspomnień, które trzymałyby go przy starym mieszkaniu, nie było sentymentu takiego jak ten, który pojawił się u Volyovej, nie było powodu dla którego miałby je trzymać. Ot, jeden z wielu przystanków na drodze, nawet jeżeli dłuższy od innych.
Kalkulacje Etsy nadeszły chwilę później, ale niewiele zmieniły. Dalej byli w tyle i dalej potrzebowali środków.
- Jestem świadom - odpowiedział po chwili milczenia, gdy SI wyraziła swoją opinię na temat kartelu. To dlatego się wahał od samego odlotu od Thessi, to dlatego trzymał pomysł w ciszy, mając nadzieję, że zniknie w jego podświadomości. Każdy z argumentów Etsy rzucał cień na ten plan, ale Viyo wiedział, że z każdym by sobie poradzili. Jakoś. Mimo wszystko, była to alternatywa.
Dopiero kiedy SI dodała do kalkulacji jej własny, osobisty aspekt na temat naukowców, nie znalazł na niego odpowiedzi. Emocjonalne podejście było odmienne od zwyczajnej, logicznej kalkulacji, którą jego elektroniczna towarzyszka lubiła się zasłaniać, ale wywołało w nim przyjemne drgnięcie. Oznaczało rozwój. Nie był to pierwszy raz, ale każdy dodawał się wraz z poprzednimi.
- Ty jesteś moim priorytetem, Ets. Ale masz rację, nie pomyślałem, że mogą dla ciebie znaczyć coś więcej - powiedział w końcu, obracając się w progu i błądząc spojrzeniem po lampce, która zwykle rozbłyskiwała w trakcie komunikacji z SI. Przyzwyczaił się, by myśleć o ExoGeni jako o tych złych, którzy niejako stali za tajemnicą AZ-99. Tak często roztrząsał w głowie wydarzenia z Lyessi i ślady, po których podążali na bagiennej planecie, że zaczął utożsamiać sekrety otaczające poprzednich właścicieli Elpis z tymi samymi nitkami jednej pajęczyny, zapominając zupełnie, że naukowcy - chociaż złamali jedno z najważniejszych praw Cytadeli - stworzyli jednak coś dobrego.
Etsy.
- W takim razie będę - potwierdził, przenosząc wzrok na ogromny Przekaźnik Masy, który do tego czasu zdążył już wyrosnąć przed nimi na podobieństwo sztucznej, obcej planety. Jego pierścienie obracały się coraz szybciej i szybciej, a wiązka energii pola masy wystrzeliła w ich stronę, obejmując czule okręt. - Wezmę pod uwagę kartel dopiero, gdy pokończą nam się wszystkie pozostałe możliwości. A do tego czasu spróbujemy zrobić wszystko co się da, żeby wyrobić się w terminie.
Świat rozmył się w kalejdoskop barw widzialnego spektrum oraz śladu pulsarów, gdy Elpis wskoczyła w tunel między przekaźnikami. Turianin jeszcze przez chwilę przyglądał się tej ferii kolorów, po czym poklepał Etsy po framudze drzwi i obrócił się z powrotem, ruszając ku mesie.
- Wlecieliśmy w korytarz Przekaźnika - poinformował Mayę, opierając się bokiem o wejście i krzyżując ręce na piersi. - Mamy ponad dobę nim dolecimy do Rdzawego Morza. Chcesz poznać trochę statek? - dodał, skinąwszy w stronę korytarza.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

5 maja 2018, o 00:25

Podejście sztucznej inteligencji do ExoGeni i tego, co wydarzyło się przed, jak i w trakcie AZ-99 było trudne do rozpoznania i przewidzenia. Etsy była specyficzna. Nie dało się traktować jej w pełni jako innej, żywej, ludzkiej istoty, ale też znacznie wykraczała poza ramy nakładane przez innych na programy komputerowe. Była czymś pośrednim, posiadając niekiedy cechy jednej z tych dwóch grup tam, gdzie by się ich nie spodziewano, tym samym zaskakując Widmo nie po raz pierwszy, ani nie po raz ostatni.
- Dziękuję - wyraziła swoje odczucia względem jego odpowiedzi, jednocześnie kontrolując komunikację z Przekaźnikiem Masy. Wzbudzona konstrukcja poruszała się coraz szybciej, naginając to, co było im wiadome o obecnym wszechświecie i rządzących w nich prawach fizyki z finezją, która potrafiła być piękna, jak i lekko przerażająca. - Poinformuję cię, jeśli odezwą się potencjalni kupcy.
Nie musiała tego mówić, żeby zdawał sobie z tego sprawę, ale niekiedy czuła potrzebę wypowiadania oczywistego tak, jak czują do tego potrzebę jej organiczni odpowiednicy. Świat zalał błękit promieniowania, odbijającego się od pola otaczającego statek, wpuszczając zimne tony do wnętrza ciepłego kokpitu.
W mesie, kilkanaście metrów dalej, w stronę serca metalowej konstrukcji, którą podróżowali wszyscy, czekał inny, błękitny punkt. Gdy drzwi do pomieszczenia się otworzyły, kobieta podniosła znużone spojrzenie znad swojego omni-klucza na turianina stającego w przejściu. Zdążyła nieco zsunąć się w dół siedzenia, w półleżącej na nim pozycji. Jej kubek po kawie zniknął, odłożony na kuchenny blat po wcześniejszym przemyciu.
- Jeśli mówisz o tej mistycznej kajucie, którą zaoferowałeś mi godzinę temu to bardzo chętnie - uśmiechnęła się, przeciągając z głuchym trzaskiem dobiegającej z okolicy jej łopatek, skrytych pod fioletowym swetrem. - Przydałoby się to gdzieś odstawić. Ile będziemy lecieć?
Wstała, krzywiąc się gdy odsuwane przez nią krzesło wydało z siebie pisk, szurając o metal. Zasunęła je delikatniej, po czym pochyliła się nad leżącą koło stołu torbą, o której mówiła chwilę wcześniej. Zarzuciła ją sobie na jedno ramię i spojrzała na Viyo wyczekująco, stając o krok od niego - i wyjścia z mesy, w której znajdowali się oboje.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

6 maja 2018, o 00:41

Jego statek sam w tej chwili stanowił zbiór specyficznych osobliwości. Sztuczna Inteligencja o kompasie moralnym silniejszym niż jej żywy towarzysz, niebieskowłosa biotyczna bomba ciemnej materii, turiańskie Widmo wyniesione przez Radną Asari... Viyo skinął głową na słowa kobiety, odwzajemniając oszczędnie jej uśmiech.
- Po ilu godzinach snu obudziłem cię swoją wizytą? - odpowiedział, odrywając się od framugi i wchodząc do mesy. Podczas gdy Maya się przeciągała, on przemył swój własny kubek w zlewie. Zapomniał, że na Nos Astrze czas działał nieco inaczej niż w reszcie galaktyki - i to nie z powodu nietypowej orbity planety czy bliskości czarnej dziury. Noc i dzień stanowiły tam tylko wskazówki, a nie wytyczne dla funkcjonowania społeczeństwa. Błękitnowłosa sprawiała zaś wrażenie takiej, która operuje w godzinach, w których słońce już dawno schowało się za horyzontem.
- Dobę. Dokładniej dwadzieścia pięć godzin, włączając w to postoje na uzupełnienie paliwa - dodał, odstawiając kubek obok jej własnego naczynia i wycierając dłonie w szmatkę, którą po chwili rzucił na swoje miejsce. Ruszył na korytarz, wychodząc prawymi drzwiami. Gdy Maya do niego dołączyła, wsunął jedną rękę do kieszeni, a drugą stuknął panel jednej z trzech kajut na przeciwległej ścianie, odsłaniając wnętrze. Pomieszczeń mieszkalnych na Elpis było pod dostatkiem, jeżeli wykluczyć tą zajętą przez niego oraz tą, która należała kiedyś do Carie Tayley. Po tym gdy odkrył, że Etsy również była przywiązana do poprzedniej pilotki Elpis, zaczął traktować jej starą kajutę inaczej od innych. Z pozostałych pokoi zniknęły prywatne rzeczy innych członków załogi, zniknęły ubrania, zniknęło wszystko co nie należało do wyposażenia okrętu - pieczołowicie przeniesione przez Vexa na najniższy pokład, upchnięte w skrzyniach magazynowych i oczekujące na lepsze czasy lub sprzedanie.
Kajuta Tayley jako jedyna została w większości nieruszona. Jeżeli nie liczyć wazonu, w którym obecnie spoczywały niezapominajki.
- Wszystkie trzy są wolne, więc możesz sobie wybrać. Moja jest w stronę rufy, tuż obok stacji medycznej, którą już poznałaś - dodał, przesuwając rękę w dół korytarza. - Łazienki po drugiej stronie mesy. Nie idzie się zgubić, a w razie czego Etsy ci podpowie co gdzie jest. Ja większość czasu i tak spędzam w mesie, w kokpicie albo w hangarze.
Życie na Elpis toczyło się inaczej do tych, do których Maya była przyzwyczajona. Było tu ciszej niż na krążownikach, a podróż upływała dwa razy wolniej, gdy dookoła nie kręciły się stada innych pasażerów i pracowników. Statek Widma nie tętnił tłumami, szczególnie do tej pory.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

6 maja 2018, o 14:30

- Kilku - odparła spokojnie, bez urazy w głosie. - Jest ci wybaczone - dodała po chwili nieco bardziej zaczepnie, mijając go gdy podchodził do kuchennego blatu.
Podeszła do stołu, sięgając po leżącą obok torbę. Utkwiła wzrok w wazonie, który wywołał w niej chwilowe zamyślenie. Kiwnęła głową dopiero gdy potwierdził czas, którego potrzebowali na dotarcie do Krwawego Morza. Karath wcześniej było tylko przygnębiającą przyszłością, ale teraz rozpoczęli realizację swoich planów, mierząc się oko w oko z tą perspektywą.
- Czyli lecimy - westchnęła, mówiąc to, co było oczywiste. Wstępne zgodzenie się na pomoc to było jedno. Nawet dni rozmyślań spędzone na Nos Astrze nie mogło w pełni przygotować ją na to, co miało wkrótce nadejść. - Dobrze.
Przerzuciła pasek torby przez jedno ramię, podtrzymując ją wolną ręką i czekała, aż Widmo wyjdzie z mesy jako pierwsze. Podążała za nim, rozglądając się ciekawie po korytarzach, które widziała po raz pierwszy. Wcześniej poznała inną drogę - od śluzy do skrzydła medycznego, ewentualnie mesy. W tej części Elpis jeszcze nie gościła.
- Dzięki - potwierdziła, rozglądając się, nim ruszyła do jednej, wybranej przez siebie kajuty - tej, która znajdowała się najbliżej wyjscia, a zarazem najdalej od kapitańskiej. Może bez powodu, a może przez jeden z tych faktów.
Drzwi rozsunęły się przed nią, ujawniając mały wizjer, ukazujący przestrzeń kosmiczną naprzeciw, z którego sączyło się światło. Machnięcie ręki aktywowało światła we wcześniej opuszczonej kwaterze. Tak jak w pozostałych, w środku znajdowały się koje i dwie szafki, a także stolik i para krzeseł. Mała przestrzeń życiowa dla dwójki osób, w tym przypadku miała wystarczyć jednej biotyczce.
- Wyobrażam sobie - odrzuciła, uśmiechając się lekko. Rzuciła torbę na stolik, postępując o kilka kroków wgłąb pomieszczenia i obracając się wokół własnej osi, przyglądając mu się z każdej strony, nim jej wzrok nie zatrzymał się na stojącym w wejściu turianinie. - Statki cywilne mają przyjemniejsze wnętrza - skomentowała z parsknięciem śmiechem. Odgarnęła już suche, choć poplątane włosy na jedno ramię, krzyżując po tym ręce na wysokości klatki piersiowej. Nie wyglądała na bardziej zmęczoną niż godzinę wcześniej.
- To gdzie twój ekskluzywny ścigacz? - spytala z zawadiackim uśmiechem, unosząc brwi, choć nie mogła spodziewać się zastać go tu gdzie stali teraz. W kwaterze najwyraźniej nie planowała zostać, jeśli nie musiała.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

6 maja 2018, o 20:07

- Czyli lecimy - powtórzył za nią cicho. Nie było już odwrotu, ale nie bardziej niż od momentu, gdy wylecieli z portu Nos Astry. Błękitne spektrum mijanych planet, systemów i mgławic stanowiło barierę nie do przebicia aż do chwili, gdy wylecą z następnego Przekaźnika, jednak Krwawe Morze oraz Mgławicę Węża dzieliło kilka układów, a każdy z kolejnych skoków stanowił okazję do zawrócenia. Mimo to oboje zdawali sobie sprawę, że to już nie wchodziło w rachubę.
Mieli dwadzieścia pięć godzin na oswojenie się z myślą, że ich najgorsze wspomnienia wkrótce przypomną o sobie z pełną siłą.
Ruszył korytarzem obok kobiety, zaplatając dłonie za plecami. Gdy w końcu wybrała swoją nową kajutę i weszła do środka, bez słowa zatrzymał się w progu, opierając barkiem o framugę i krzyżując ramiona na piersi. Uśmiechnął się oszczędnie, przyglądając się jej jak się rozgląda, oceniając swoje nowe tymczasowe mieszkanie.
- Nie jest może tak przestronne jak twoje poprzednie gniazdko, ale ma lepszy widok - powiedział półżartem, przesuwając wzrok na niewielki wizjer. Przestrzeń kosmiczna obecnie stanowiła feerię kolorów ze spektrum błękitu, purpury i nadfioletu, ale nawet gdy nie podróżowali przez tunel między Przekaźnikami, turianin lubił widok kosmosu.
- I dają więcej swobody, szczególnie przy takiej niewielkiej załodze - potwierdził, skinąwszy głową. Omiótł wzrokiem pozostałe koje w pomieszczeniu, ale nie zapowiadało się, żeby zostały zapełnione w najbliższym czasie. Chociaż bywały momenty, że nudził się na Elpis, szczególnie podczas długich podróży między systemami, to po trosze przyzwyczaił się już do samotności oraz wyłącznego towarzystwa Etsy. Obecność Mayi, nawet jeżeli tylko podczas jednej doby, była miłą odmianą.
Gdy błękitnowłosa skrzyżowała ręce i wypomniała mu jego słowa, zaśmiał się cicho i odbił ramieniem od framugi.
- Technicznie rzecz biorąc... nigdy nie powiedziałem, że mam ekskluzywny ścigacz - zauważył z łobuzerskim uśmiechem, wykonując zapraszający gest ręką w stronę korytarza. Gdy biotyczka wyszła z kajuty, machnął ręką, zamykając za nią drzwi, po czym wsunął dłonie do kieszeni i ruszył w stronę windy.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

6 maja 2018, o 21:31

Przytaknęła niemal od razu gdy wspomniał widok. Jej wzrok podążył za jego, docierając do wizjera. Okna na świat pełen entropii, o którym wielu fizykom dwudziestego wieku nigdy by się nie śniło. Bursztynowe spojrzenie śledziło gejzery promieniowania Czerenkowa z uwagą, z którą krytyk ocenia dzieło sztuki, analizując każdą, kolorową plamę. Wszechświat był artystą i płótnem, lecz najpiękniejsze barwy pokazywał dopiero po tym, gdy mała jego cząstka zapadła się w sobie, umierając. Przeistaczając w coś zupełnie innego.
- Bardzo małej nawet - dopowiedziała do jego słów, uśmiechając się lekko. Odwróciła się bokiem do wizjeru, spoglądając na swojego rozmówcę. Błękit promieniowania odbijał się refleksami na jej włosach, wzmacniając ich oryginalną barwę. - Rada Cytadeli nie jest tak konsekwentna jak się maluje, prawda?
Volyova mogła zgadywać, ale nie widziała pełnego rozczarowania i szoku wzroku Irissy gdy asari dowiedziała się o prawdzie stojącej za gładkimi, jasnymi ścianami Elpis. Serce fregaty biło dla istoty, na którą Rada się nie pisała, której nie akceptowała w żadnym stopniu. Tam, gdzie Widmo dostrzegało jej piękno, sztuczna inteligencja była zagrożeniem, potencjalną katastrofą, zaprzeczeniem obrazu jednoosobowej armii zdolnej do wszystkiego bez pomocy wyższego poziomu rozumowania.
Kobieta przestąpiła z jednej stopy na drugą, poszerzając swój uśmiech słysząc odpowiedź turianina.
- Wpadła ci pamiątka sugeruje właśnie to - odbiła piłeczkę niewinnym tonem. - Nie chwaliłbyś cię czyimś, prawda?
Przejście było wąskie, ale nie przeszkodziło jej w wyminięciu stojącego w nim turianina tak, by nawet nie musnąć jego ramienia. Przeczesała palcami włosy, odruchowo, stając w korytarzu odwrócona w jego stronę lustrując go tym samym, pełnym wyczekiwania spojrzeniem. Elpis była jego fregatą, po której potrafił się poruszać i wiedział, gdzie co jest. Ona była tylko gościem, skazanym na oprowadzanie po wszystkich pomieszczeniach.
- Mój ojciec miał ścigacza. Bardzo, bardzo starego. Lubił wmawiać ludziom, że to klasyk - stwierdziła, gdy oboje ruszyli do windy. - W życiu udało mu się odpalić go tylko raz. Wątpię, żeby w ogóle umiał na nim jeździć, ale wiecznie zalegał w garażu.
Ostatnio zmieniony 6 maja 2018, o 22:25 przez Mistrz Gry, łącznie zmieniany 1 raz.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

6 maja 2018, o 22:21

Wspomnienie Rady sprawiło, że turianin spochmurniał nieco. Żart Volyovej, chociaż niezamierzony, rzucił chwilowy cień na jego nastrój, przypominając mu coś, z czym jeszcze nie do końca się oswoił. Rada Cytadeli rzeczywiście nie była tak konsekwentna jak można było od niej tego oczekiwać, ale nikt chyba nie miał co do tego złudzeń. On sam wciąż pamiętał rozczarowanie i poczucie zdrady we wzroku Irissy, coś co zabolało go bardziej niż sądził. Asari miała swoje metody na zdobycie lojalności. I chociaż usiłował sobie nieustannie przypominać, że to wszystko było prawdopodobnie subtelną fasadą, którą wykorzystywała do manipulowania i osiągania własnych celów jako najpotężniejszy polityk galaktyki, to nie potrafił zagłuszyć myśli, że być może rzeczywiście było w tym coś więcej niż proste niezadowolenie z faktu, że jej narzędzie okazało się być czymś innym niż sądziła.
Łatwo było kogoś demonizować, gdy alternatywa była bolesna.
- Tylko trzy osoby z mojego otoczenia wiedzą o Etsy. Włączając w to ciebie - odezwał się po chwili milczenia. - Ale uwierz mi jak ci powiem, że Radzie nie spodobała się ta informacja. Bardzo. Wiele mnie kosztowało, żeby akurat w tym przypadku nie była tak konsekwentna jak się maluje.
Drzwi kajuty zasunęły się z cichym sykiem, gdy ruszyli korytarzem. Jasno oświetlone przejście rzeczywiście różniło się w każdym calu od jednostek wojskowych, a nawet i niektórych cywilnych okrętów. Elpis była nowoczesnym statkiem nie tylko przez wzgląd na syntetyczną duszę, która wypełniała przewody poukrywane w ścianach pod lśniącymi panelami oraz której serce biło dziesiątkami komputerów kwantowych na jednym z pokładów. Elegancki design oraz progresywną architekturę można było dostrzec na każdym kroku, gdy przemierzało się korytarzami, wsłuchiwało w cichą pracę systemów czy wyczuwało drżenie maszynowni napędów pod pokładem.
- Sugeruje - powtórzył za nią, unosząc palec i uśmiechając się pod nosem. Poczekał aż błękitnowłosa wejdzie do windy i nacisnął przycisk od najniższego piętra; platforma ruszyła niemal od razu, gładko sunąc po magnetycznych szynach w dół. - Nie, nie, jest mój. Ale gdybym ci powiedział co naprawdę idziemy zobaczyć, mogłabyś nie chcieć ze mną iść.
Oparł się plecami o ścianę windy, wbijając rozbawione spojrzenie w swoją tymczasową towarzyszkę. Gdy wspomniała swojego ojca, przekrzywił nieznacznie głowę z zaciekawieniem. Tak jak Maya interesowała się ilekroć wspominał różnice kulturowe, tak on chętnie wyciągał z niej wszystkie szczątki informacji o jej samej lub jej przeszłości. Już sam fakt, że sama z siebie wspomniała swoją rodzinę, był ogromnym postępem w perspektywie do czasów kiedy spotkali się po raz pierwszy. I niemal pozabijali na klubowym parkiecie Hexa przez tajemnice, którymi żadne nie chciało się dzielić.
- Twój ojciec dogadałby się z moim - parsknął śmiechem w odpowiedzi na jej słowa, a po chwili na jego usta wpłynął zaczepny uśmiech. - No może poza tym faktem o byciu rasistą. Ale u nas w garażu też zawsze zalegała jakaś stara technologia. Mój ojciec zawsze dłubał przy czymś w warsztacie odkąd tylko pamiętam, bez względu na to czy to była stara sonda kopalniana czy antyczny dron z czasów Wojny Zjednoczenia. Miał podobne podejście do twojego. To nie rzęch, Vexariusie. To historia - dodał nieco innym tonem, wskazując na pustą przestrzeń przed sobą jakby prezentował jakiś eksponat. Po chwili pokręcił głową i wsunął dłoń z powrotem do kieszeni. Winda zatrzymała się na najniższym pokładzie, a drzwi rozsunęły po raz kolejny, wypuszczając ich w nieznane. Widmo ruszył jako pierwszy, po kilkunastu krokach docierając do hangaru; światła rozpaliły się w miarę ich nadejścia, ukazując przestronne pomieszczenie w jednej części gromadzące skrzynie z różnym sprzętem, w innej oddzielające miejsce gdzie turianin ćwiczył, a w centralnej - stary, wciąż nie do końca odnowiony transporter z wulkanicznego Metgos, unieruchomiony magnetycznymi klamrami do podłoża okrętu.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

6 maja 2018, o 22:54

Jej uśmiech zbladł gdy dostrzegła zmianę w nastroju u Widma, wywołaną jej słowami. Jego emocje musiały mówić jej więcej niż słowa. Elpis kosztowała go wiele - Etsy jeszcze więcej. Wygodny, czysty statek cywilny, duży, choć na wyłączność. Dobrej jakości jedzenie, masa przestrzeni dla potencjalnych gości, przyjaciółka o syntetycznych spoiwach łączących kwantonowy mózg. To wszystko miało cenę, której z początku nie było widać, lecz która przebijała się przez ponury ton niektórych, wypowiadanych przez niego słów.
- Wierzę - odrzuciła jedynie, odcinając się od tematu, który sama zaczęła nie zdając sobie sprawy z jego wagi. Jej przemyślenia pozostały tylko jej - nie podzieliła się nimi, tylko nieco przyspieszyła do windy, umieszczonej w strategicznym miejscu Elpis.
Panel mignął, gdy Widmo wybrał odpowiednie piętro. Podróżowanie po fregacie nie zajmowało wiele czasu, choć wymagało przełączeniu kilku kontrolek. Bycie kapitanem na swoim statku miało wiele plusów. Na przykład pełną swobodę w poruszaniu się po pokładzie, z której korzystali teraz.
- Co ty tam masz? Cholerny traktor? - skrzywiła się, opierając plecami o metalową ścianę windy. Wewnątrz panował zwyczajny półmrok. Światło na suficie kabiny ustawione było na połowę maksymalnego poziomu natężenia, więc było tak jasne, jak wyświetlany obok panel kontrolny. Widzimisię poprzedniej załogi, a może preferencja Etsy. Ułamki procentów energii oszczędzone dzięki kilku ledom.
Uśmiechnęła się gdy wspomniał o swoim ojcu. Różnili się diametralnie w niektórych względach, lecz inne wydawały się ich łączyć. Kiwnęła głową, ciaśniej oplatając się rękoma, jak gdyby wspomnienie domu nie wywoływało w niej typowego, rodzinnego ciepła, tylko chłód, przed którym fioletowy sweter nie był w stanie jej ochronić.
- Wasza stara technologia musiała różnić się od naszej - odpowiedziała z zamyśleniem. Winda zwolniła, zatrzymując się na najniższym poziomie hangaru. Drzwi rozsunęły się, ukazując ogromną przestrzeń, którą oferowała fregata, niepodzielona ściankami i przejściami. Hangar był w stanie pomieścić co najmniej dwa, wojskowe promy. Jego małą część zajmowały pudła wypełnione rzeczami należącymi do poprzedniej załogi, a kolejną, znacznie większą, zajmował stojący, batariański pojazd.
Volyova zaśmiała się głośno, ruszając w stronę jedynej rzeczy, która prawdziwie przykuwała uwagę w tym miejscu. Umyty i doprowadzony do porządku, wciąż wyglądał archaicznie i niepewnie. Niebieskowłosa szybko dotarła do jego drzwi, otwierając je i zaglądając do środka.
- Ile wyciąga? - spytała ironicznie, nie czekając na zaproszenie przed wpakowaniem się na miejsce kierowcy. Fotel miał zdarte oparcie, co Viyo dostrzegł dopiero w ostrym świetle hangaru.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

6 maja 2018, o 23:45

Temat, który poruszyła Maya, niósł ze sobą jeszcze jeden szczegół. Wiedza o Etsy była większą tajemnicą niż można było sądzić. Niebieskowłosa trzymała w rękach siłę, która mogłaby nie tylko zniszczyć jego karierę, ale również i potrząsnąć samą Radą. Oczywiście Irissa najpewniej wyparłaby się wiedzy na ten temat i Widmo w pełni to rozumiał, a nawet na to przystał, ale gdyby wszystko wyszło na jaw... Sztuczna Inteligencja wbiłaby klin między Radnych, między opinię publiczną, między media... Zaufanie, którym obdarzył biotyczkę, oznaczało, że miała dostęp do politycznej bomby atomowej - bez względu na to czy zdawała sobie z tego sprawę, czy nie.
Turianin przyglądał jej się w zamyśleniu, gdy jechali windą i gdy nie patrzyła w jego stronę, korzystając z półmroku, który oferowało niewielkie pomieszczenie. Dopiero po chwili odwrócił wzrok, wracając myślami z powrotem ku lżejszym tematom, zostawiając te cięższe na najwyższym pokładzie Elpis.
- Po co byłby mi traktor? Naprawdę myślisz, że wziąłbym traktor na pamiątkę po misji? - zapytał z konsternacją, nie mogąc powstrzymać jednak cichego śmiechu. - To musiałaby być bardzo dziwna misja. Nie, to nie traktor. Ale pewnie można by go tak wykorzystać - przyznał, gdy dotarli na dół.
Kiedy ich oczom ukazał się transporter, turianin świadomie się nie odezwał. Zaplótł dłonie za plecami, pozwalając Mayi oswoić się z tym co zobaczyła i wyrobić sobie własne opinie. Nie przestawał się jednak uśmiechać, a gdy jej własny śmiech poniósł się po hangarze, przewrócił tylko oczami. Ruszył za nią, gdy skierowała się od razu w stronę pojazdu.
- Z pozoru tak, ale podstawowe zasady zawsze zostają te same - odezwał się, wracając do tematu różnic w technologii. - Nasze planety różnią się dostępnymi surowcami, a społeczeństwo kierunkiem technologii oraz podejściem do niektórej architektury systemów, ale podstawy są identyczne. Ruch potrzebuje odpowiedniej siły, a siła energii. Prąd wymaga nośnika, hydraulika opiera się na ściśliwości płynów... i tak dalej, i tak dalej. Dopóki do równania nie dochodzi piezo jak w obecnej technologii, to pewien szkielet zostaje ten sam.
Widząc, że biotyczka wtarabania się do środka, obszedł pojazd od strony maski i otworzył drzwi pasażera. Wsunął się do środka, przytrzymując ręką dachu i opadł na sąsiedni fotel.
- To zależy z jak wysoka go zrzucisz - odparł bez mrugnięcia okiem na jej kpiące pytanie, posyłając jej rozbawione spojrzenie. Omiótł wzrokiem archaiczną konsolę, która wciąż w większości stanowiła dla niego zagadkę. - Nadal nie miałem czasu do końca go rozpracować. To batariańska technologia, jeszcze bardziej inna od twojej czy mojej. W dziewięćdziesięciu procentach analogowa - mnóstwo hydrauliki, przekładni, linek. To nie rzęch, to historia. Tylko, że nie nasza.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

7 maja 2018, o 00:17

Niebieskowłosa nie sprawiała wrażenia osoby, która skrzętnie zachowałaby ten as w talii, ktorym była wiedza o Etsy i wykorzystała w odpowiednim dla siebie momencie. Wydawała się zbyt impulsywna, zbyt nerwowa i bezpośrednia w walce by próbować zajść Widmo od strony, po której nikogo się nie spodziewał. Z drugiej strony, nie znał jej jeszcze tak dobrze. Mogła chować w sobie więcej niż kilka faktów z życia, na temat których nie chciała mówić.
Dotarli do hangaru, gdzie chłód dawał się we znaki. Statki kosmiczne miały w naturze dość niską temperaturę, pomimo łatwo kontrolowanych systemów podtrzymywania życia, ale wielka, pusta hala wzmacniała wszystkie odczucia płynące z podróży w przestrzeni kosmicznej w metalowym pojeździe.
- Piezo trochę utrudnia - odparła, a na jej usta powrócił szelmowski uśmiech. Uniosła dłoń, pozwalając, by pomiędzy jej palcami przesunęła się błękitna łuna. - Ale też łączy nasze technologie bardziej niż szkielet, o którym mówisz.
Pierwiastek zero był czymś, co pojawiło się w życiu każdej, rozwiniętej rasy w galaktyce. Napędzał statki, stacje kosmiczne, zwykłe, cywilne budynki. Wzmacniał terraformowanie, przyspieszał podróże. Był substancją, która wznosiła na wyżyny żywot każdego, kto z niej korzystał.
- Wygląda podobnie do naszej - odparła kobieta, siedząca na fotelu kierowcy. Uniosła rękę do kilku wskaźników zawieszonych na pulpicie górnym, znajdującym się ponad ich głowami. Jej jeden ruch aktywował jakiś podstawowy system, ale nie był wystarczający by uruchomić silnik bestii, w której wnętrzu przebywali teraz. - Wygląda dziwnie. Niech zgadnę - zarekwirowałeś go niezbyt szczęśliwym z tego powodu batarianom?
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

7 maja 2018, o 00:52

Widmo parsknął cicho, gdy między palcami dziewczyny zatańczyły błękitne smugi energii. Gdy wspominał piezo wykorzystywane we współczesnej technologii, na krótką chwilę zapomniał, że obok niego siedzi żywy przykład nieprzewidywalnych efektów zapewnianych przez pierwiastek zero. Kto jak kto, ale Maya najlepiej wiedziała o niewiadomych, których dodawała biotyka do każdego, nawet najprostszego równania.
- To prawda - potwierdził, odwzajemniając jej uśmiech. Wyciągnął nogi pod konsolą i przejechał palcami po podłokietniku fotela; zużyty i poprzecierany materiał widoczny był w więcej niż jednym miejscu, aż prosząc się o wymianę całego obicia lub okryciu go jakąś dodatkową warstwą. Lub flagą piratów. Albo plażowym ręcznikiem. - Czekaj. Nadal mówimy o pojazdach, prawda? Czy właśnie zasugerowałaś, że ty jesteś współczesnym modelem, a ja przestarzałym antykiem historii, bo u mnie nie płynie piezo? - dodał półżartem, unosząc łuk brwiowy.
Oparł potylicę o zagłówek, obserwując jak kobieta sięga do przełączników i przestawia niektóre z nich. Jakiś podsystem transportera odżył, gdy kliknęła jeden przycisk, a parę lampek zapaliło się w różnych miejscach. Zapasowa bateria? Alternator? Pierwsza z trzech faz? Teraz jego podróż po Metgos coraz bardziej wydawała się być cudem.
- Możesz mi pomóc w dochodzeniu co do czego służy - odparł, pochylając się w fotelu ku niej, żeby sięgnąć do wajchy w pobliżu kierownicy. Pod maską na jałowym biegu zawarczał cicho silnik, uruchamiając więcej systemów; jego pomruk nijak nie przypominał cichego szumu Elpis lub nowoczesnych promów.
- Trzy punkty za przenikliwość. Łowcy niewolników, wykorzystywali go do przewozu żywego towaru po pewnej wulkanicznej planecie - potwierdził z lekkim uśmiechem, opierając się z powrotem na fotelu. - Jest opancerzony po brzegi i brakuje mu nawet podstawowego uzbrojenia, ale z tego co się zdążyłem zorientować, ma wzmocnioną ramę oraz zawieszenie. Został przystosowany do pracy w trudnych warunkach atmosferycznych, chociaż jego szczelność pozostawia wiele do życzenia. W normalnej sytuacji może bym go sobie zostawił, żeby dłubać przy nim od czasu do czasu - dodał, przesuwając dłonią po obramowaniu analogowego terminala w niemal pieszczotliwym geście. - Ale sprzedaję go po powrocie. Chociaż to pewnie klasyk.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

7 maja 2018, o 10:12

Jego niepewność wywołała tylko śmiech ze strony Volyovej. Błękitne kosmyki biotycznej energii zniknęły, rozpływając się w powietrzu gdy tylko przestała je podtrzymywać. Pokręciła głową, dając sobie kilka sekund zawahania dla zwykłej satysfakcji z droczenia się z Widmem.
- Nie, o tym nie pomyślałam - odrzuciła z niewinnością, która nie pasowała do malującego się na jej twarzy uśmieszku. - Ale czytanie w myślach bywa przydatne.
Odwróciła ostentacyjnie głowę, zainteresowana jednym z przełączników na pulpicie sterującym pojazdu. Batariański kokpit stanowił łamigłówkę. Viyo sięgał po niektóre elementy instynktownie by po chwili musieć szukać ich w zupełnie innych, sprzecznych z logiką miejscach. Niektóre były wręcz niewygodne, wymagały nieustannego obracania głowy wewnątrz pojazdu by lustrować wzrokiem wszystko.
- Myślisz, że to wygląda tak dziwnie przez ich ilość oczu? - Maya zmarszczyła brwi, obserwując jak uruchamia pojazd, co nawet dla niej musiało wyglądać specyficznie. - Mając dwie pary do dyspozycji pewnie łatwiej było im to wszystko ogarnąć.
Westchnęła, opadając na podarte oparcie fotela. Sięgnęła dłonią do boku pojazdu, przesuwając po jego metalowej powierzchni opuszkami palców, śledząc wyryte, częściowo starte napisy widoczne z bliska. Nie mówiły nic konkretnego - a przynajmniej nic, co byłby w stanie zrozumieć turianin.
- Brakuje ci historii w garażu, nad którą mógłbyś nostalgicznie pracować każdego wolnego wieczora? - spytała, obracając głowę w jego kierunku. - Batariański klasyk - dodała, poprawiając go w czymś, co według niej miało znaczenie. - To jak połowa wartości turiańskiego klasyka. I każdego innego.
Uśmiechnęła się rozbawiona, wracając spojrzeniem do świecących się teraz kontrolek. Wyciągnęła rękę do jednej z nich, przełączając coś podpisanego jako N83. Z zewnątrz uchylonych od strony kierowcy drzwi dobiegł do nich syk, a przód pojazdu zaczął się podnosić, przechylając ich siedzenia do pozycji półleżącej.
- Patrz, fotele mają regulację - skomentowała to ironicznie, wychylając się na zewnątrz by spostrzec co stało się z pojazdem. Przód został podniesiony mistyczną konstrukcją skrytą pod pancerzem machiny, tworząc szparę między wejściem do środka a podłogą wysoką na pół metra.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1959
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

7 maja 2018, o 16:23

Widmo prychnął pod nosem, uśmiechając się jednak na słowa kobiety. Obrócił twarz w jej stronę, przez chwilę przyglądając się jej pozbawionemu blizn profilowi, gdy udawała, że skupia się na przełącznikach na górnej konsoli.
- Wierzę.
Kokpit pojazdu stanowił niemal taką samą zagadkę jak umysł niebieskowłosej. Przełączniki odpowiadające za poszczególne systemy znajdowały się w miejscach, które zaprzeczały wszelkiej logice, stanowiąc koszmar inżyniera od optymalizacji; uchwyty służące do uruchamiania hydrauliki i dźwignie do manualnego pompowania ciśnienia w układzie pozbawione były zwyczajowych oznaczeń, a analogowe wyświetlacze położone były tak, że przecięty kierowca musiał kręcić głową na wszystkie strony, żeby odczytywać potrzebne mu dane. Im dłużej turianin próbował coś tu znaleźć, tym bardziej dochodził do wniosku, że maszyna została stworzona w chaotycznym, pijackim cugu jakiegoś bezmyślnego mechanika.
- Niewykluczone. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak batarianie mogą postrzegać świat - przyznał niechętnie, gdy Maya wspomniała dodatkową parę oczu. Odsunął się o kawałek, próbując objąć spojrzeniem całość kokpitu i przyrównać to do poszerzonej perspektywy u czterookich najemników. Może to co nie miało dla nich sensu, dla nich stanowiło standard przyjęty od dziesiątek lat.
- Dokładnie. Powiedziałbym, że czytasz mi w myślach, ale... - zawiesił głos, nie kończąc. Maszyna trzęsła się przy każdym warknięciu silnika; całość pojazdu pracowała, drżąc pod atakami masywnych tłoków oraz przekładni wewnątrz skrytej konstrukcji. - Każdy musi mieć jakieś hobby. Praca przy starej lub popsutej technologii mnie odpręża, a Elpis praktycznie dba sama o siebie, tylko od czasu do czasu potrzebując mojego fizycznego udziału. Zwariowałbym, nie mając nic do roboty. A ty, nie odziedziczyłaś po ojcu zamiłowania do dłubania w klasykach w warsztacie?
Skinął głową, spoglądając w stronę szklanego wyświetlacza pełnego wskazówek oraz podziałek oznaczonych niezidentyfikowanymi symbolami. Pochylił się ku niemu i stuknął go palcem, gdy najmniejszy drucik zablokował się w jednej trzeciej drogi.
- Batariański klasyk z paskudnej historii pełnej niewolnictwa, rajdów i piracenia - mruknął niechętnie, przyznając jej rację. Drgnął i wyprostował się, gdy Maya kliknęła jeden z przełączników i buda transportera niespodziewanie uniosła się do góry, pochylając pod atakiem masywnych siłowników. Spojrzał przelotnie w jej stronę, unosząc łuki brwiowe.
- Wiesz co? Zmieniam zdanie. Może jednak próby dojścia na ślepo który przycisk za co służy w momencie, gdy znajdujemy się na statku lecącym w otoczeniu polem masy przy prędkości bliskiej światłu, nie jest najrozsądniejszym pomysłem - zauważył, również unosząc się na łokciu i wychylając zza okna po swojej stronie, żeby zobaczyć co biotyczka uruchomiła. - Wygląda na dostęp do silnika albo przedniego cargo. Nasz C77 Tyrus ma podobny mechanizm, bo inaczej nie ma jak dostać się do układów kalibracji rdzenia piezo. Ale w tej chwili jestem w stanie uwierzyć nawet w regulację foteli, biorąc pod uwagę jak ten cały wóz został zaprojektowany - dodał, uśmiechając się półgębkiem. - Nic tylko wyciągnąć nogi, otworzyć butelkę piwa i oglądać gwiazdy.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

7 maja 2018, o 16:57

Pojazd drżał, warcząc przy tym jak zwierzę, którego każdy, następny oddech mógł być ostatnim. Wcześniej, na powierzchni wulkanicznej planety, Viyo nie zdawał sobie sprawy z tego jak głośna jest ta machina. Wtedy mógł być od niej odcięty, siedząc na fotelu w szczelnym pancerzu, z adrenaliną skutecznie odwracającą jego uwagę od tego, co nie było istotne.
- Może trochę inaczej. Nie wiem, czy wiele - odpowiedziała. Dłonią, którą wcześniej wodziła po ścianie machiny, teraz złapała się czegoś, co wyglądało na prowizoryczny uchwyt dla kierowcy - albo było częścią czegoś mało ważnego, co zostało odłamane, pozostawiając zagięty pręt, którego można się było trzymać. - My też mamy szczątkowe trzecie oko, możesz czuć się specjalniejszy.
Wyprostowała się, przesuwając dłonią po zmiętym materiale swetra na jednym z ramion. Maszyna, w której siedzieli, mogła być fascynująca, ale też sprawiała zagrożenie. Przy takim poziomie niewiedzy, mogli domyślać się niektórych przycisków, ale inne były zupełną tajemnicą. Przy charakterystyce rasy, która dziesiątki lat temu to stworzyła, mogli równie dobrze spodziewać się eksplozji, która w hangarze mogłaby skończyć się katastrofalnie.
Pokręciła głową, podczas gdy jego pytanie wprawiło ją w lekkie zamyślenie. Wzrok zatrzymał się na czerwonej diodzie i zamglił, gdy wspomnienia przemknęły przez jej umysł, przysłaniając widok na wszystko pozostałe.
- Wydawało mi się to stratą czasu - odpowiedziała dość obojętnie, mrugając kilka razy by przywrócić się do teraźniejszości. Do takich aspektów życia rodzinnego i swoich wczesnych lat musiała nie wracać zbyt często. - Ale może tego potrzebuję teraz. Hobby.
Skrzywiła się lekko, sięgając dłonią do pulpitu by ostentacyjnie stuknąć w metal knykciem. Wesołość wróciła dopiero gdy zdała sobie sprawę z niebezpieczeństw, które mogły stać za tym ścigaczem i ich grzebaniem w jego trzewiach bez żadnych instrukcji, podczas gdy znajdowali się na pokładzie innego pojazdu.
- Wyobrażasz sobie zginąć w taki sposób? - spytała z rozbawieniem, sięgając z powrotem do przełącznika. Pojazdem znów szarpnęło, gdy wracał do poprzedniej, normalnej pozycji, w której spoczął całe kilka sekund siermięgi później. - Teraz mam ochotę sprawdzić kolejne.

Wróć do „Prywatne jednostki”