Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Arae

17 lut 2018, o 03:19

Tatuaże na twarzy Irissy były zaledwie o kilka tonów jaśniejsze niż odcień jej skóry. Układały się w barwny wzór, wyglądający niemal bojowo gdyby nie to, w jaką suknię była ubrana kobieta i jaką miała posturę. Turianin nie dostrzegał w niej drugiego żołnierza - roli, którą przesiąkała cała sylwetka osoby, która ją sprawowała. Asari była politykiem, dyplomatą i ciężko było odmówić jej siły, ale była ona zupełnie innego rodzaju niż ta, którą posługiwać mógł się rozmawiający z nią Vex.
- Padają już teraz - odpowiedziała, tonem, którego używało się by poinformować drugą osobę o pogodzie. - Twoje pochlebstwa sprawiają, że mam coraz gorsze przeczucia.
Przesunęła spojrzenie ze swojego rozmówcy ponad jego głowę, na widoczne drzwi i przeszklone półścianki, zza których widoczny był korytarz. Elpis nie zdradzała zbyt wiele prawdy samym swoim wyglądem, zmuszając radną do skoncentrowania swojej uwagi na turianinie, który był najlepszym jej źródłem.
Jej łuki brwiowe ściągnęły się, marszcząc w wyrazie konsternacji. Słowa Widma nie przypadły jej do gustu, choć w jej oczach chowało się znacznie więcej. Procesowała informacje w miarę, jak je otrzymywała, kategoryzując. Jej odpowiedź nadeszła tym razem bardziej szybko i wydawała się być mniej wyważona niż pozostałe.
- Pokładłam w tobie wielkie zaufanie, Viyo. Oparłam swoją decyzję o informacjach pochodzących od Widma Vasir, rozmowach z tobą i wreszcie umiejętnościom, które posiadasz - zaczęła ostro, ostrzej niż kiedykolwiek wcześniej. W jej głosie słychać było pewne nuty rozczarowania. - Tytuł nadano ci mniej niż tydzień temu, nie skończyłeś nawet swojej odprawy a teraz dowiaduję się, że ukradłeś statek cywilny?
Jej usta, wcześniej wygięte w serdecznym uśmiechu, teraz zacisnęły się w wąską linię. Tylko jej ciało pozostało takie samo - wyprostowane, sztywne, niepasujące do pozornie luźnej konwersacji, którą prowadzili.
- To zaufanie może właśnie dotrzeć do pewnej granicy - dodała, przerywając mu z początku. - To niedopuszczalne.
Negatywne emocje nie wydawały się być udawane. Być może uważała Vexariusa za stabilnego kandydata i zawiodła się, nie dostrzegając jego ukrytej, bardziej przebiegłej strony wcześniej. A może przemawiało za nią poczucie bycia oszukaną.
- Dzień dobry, radno Irisso.
Syntetyczny głos wypowiedział słowa przywitania gdy asari otwierała usta, by sparować jego słowa inną, kąśliwą uwagą, mającą uzmysłowić mu wagę popełnionych przez niego błędów. Etsy, kimkolwiek w tej chwili była dla kobiety, przywróciła iskrę zainteresowania do jej spojrzenia, sprawiając, że skonsternowana zamilkła na kilka sekund.
- Postradełeś zmysły, Viyo? - spytała zimno, odruchowo rozglądając się dookoła. - Chcesz powiedzieć, że ExoGeni zainstalowało na swoim statku SI? Czy usiłujesz mnie nabrać? Nie wiem tylko w jakim celu.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

17 lut 2018, o 15:31

Bitwy i wojny toczone przez Radną były odmienne od tych, w których brał udział Vyio. Na jej polu walki nie było latających pocisków, nie było omni-ostrzy ukrytych pod płaszczem, nie było eksplozji i szalejących bestii. Tam gdzie walczyła Irissa najgorszą bronią były słowa, dowody i przysługi, a zniszczenia których można było za ich pomocą dokonać - niepomiernie większe.
Wyraz jej twarzy zmieniał się w miarę słuchania turinina, gdy Radna ukazywała tą swoją część osoby, której jeszcze nie miał okazji poznać. Była to kwestia czasu, jak wszystko w ich zawodzie, ale i tak jej rozczarowanie i złość sprawiły, że westchnął cicho. Na tym polegała siła wpływu kobiety - nie przez strach, narzucanie posłuszeństwa czy wykorzystywanie władzy, a przez umiejętność stworzenia przywiązania oraz szacunku. A Widmo ją szanował.
- W każdej historii jest więcej niż jedno dno, radno. Pani również to wie lepiej niż ktokolwiek - odpowiedział na jej słowa z ociąganiem, przyglądając się jej reakcji. Gdyby rozczarowanie, zawód i złość nadeszły od Quentiusa albo kogokolwiek innego, nie przejąłby się zbytnio. Ale Irissie zawdzięczał wszystko czym był teraz. - Jestem złodziejem w takim samym stopniu w jakim jestem mordercą swoich rodaków. Ale przywłaszczenie sobie Elpis nie było spowodowane własnym widzimisię ani osobistymi potrzebami. Nie zrobiłem tego dlatego, bo podobał mi się jej kadłub ani dlatego, bo poczułem się bezkarny. Zrobiłem to, bo nie odmawiam udzielenia pomocy, bez względu na to od kogo ona pochodzi.
Granica zaufania była bardzo delikatną linią, po której Vyio zaczął tańczyć niebezpiecznie blisko przekroczenia. Zdawał sobie z tego sprawę, a złość asari tylko to potwierdzała. Uprzejma i łagodna maska kobiety opadła na chwilę, ukazując siłę i złość pod spodem, ale nie wycofał się. W milczeniu słuchaj jej reprymendy, znosząc słuszne oskarżenia.
- Oraz dlatego, że Etsy uratowała mnie więcej niż raz. I nie tylko mnie - odpowiedział, błądząc spojrzeniem po twarzy Irissy. W innych czasach być może poczułby satysfakcję, że udało mu się ją zaskoczyć i na chwilę postawić w sytuacji, której nie przewidziała. Nie wątpił, że domyślała się tematu ich rozmowy po tym jak ją zaprosił, ale nie mogła znać szczegółów. Do teraz. - Pokładłaś we mnie swoje zaufanie, pani, bo wiedziałaś, że zależy mi na utrzymaniu pokoju w galaktyce i dlatego, bo wiem czym jest większe dobro oraz co należy czasem zrobić, żeby go utrzymać. Nic się nie zmieniło w tej kwestii. Etsy pomaga mi być dziesięć razy skuteczniejszym niż jestem bez niej i osiągać rezultaty, których wynik w przeciwnym wypadku byłby niemożliwy lub wątpliwy. Zmieniać losy przesądzonych misji, które zakończyłyby się porażką lub katastrofą. Nawet jeżeli to oznacza, że w ostatecznym rozrachunku będziecie musieli się mnie wyprzeć. Ufam jej.
Potarł palce o siebie w nieświadomym geście, zaciskając dłoń i prostując, ot z pamięci mięśniowej pragnącej znaleźć ujście w znajomym dotyku tranzystora, który teraz tkwił w jego kieszeni. Jego postawa również była napięta, głównie ze względu na to co miało lub mogło się wydarzyć.
- Nie zamierzam pani nabierać ani oszukiwać - odpowiedział powoli. - A wręcz przeciwnie. Zależy mi na pani zaufaniu i chcę udowodnić, że nie pokładała go pani na próżno. Nawet jeżeli może to tak nie wyglądać na pierwszy rzut oka.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

17 lut 2018, o 17:38

Jego słowa, jakkolwiek prawdziwe, nie wydawały się do niej przemawiać. W jej oczach widoczne było zainteresowanie, lecz ciężko było określić, czy sam fakt obecności Etsy je wywołał, czy też fakt jej pochodzenia. ExoGeni było jedną z najbliższych Cytadeli, większych, ludzkich firm i nielegalna praca nad SI mogła ciągnąć za sobą poważne reperkusje dla kieszeni i wizerunku firmy.
- To zupełnie coś innego - zaprzeczyła chłodno, mierząc go wzrokiem uporczywie. - Widzisz jak mało czasu minęło od ataku gethów na stację. Sam brałeś udział w obronie. Sztuczna inteligencja może spokojnie konkurować ze zbrodniami wojennymi pod względem oglądalności w wiadomościach.
Jej ostre słowa wyjawiły pewne podłoże jej obaw, na którym się opierała. Kolejna tajemnica, kolejny sekret, który, gdyby tylko wypłynął na powierzchnię, mógł pogrzebać wszystkich, którzy wiedzą coś na ten temat.
- Nie twierdzę, że nie zależy ci na pokoju w galaktyce. Ale mówiąc o tym, że należy utrzymać go wszelkimi środkami, nie miałam na myśli tego - odparowała zdecydowanie, znienacka wstając z miejsca. Konflikt nie pozbawił ją ogłady, lecz przerodził ich niewinną rozmowę przy Thessiańskich smakołykach w spór. - SI są niebezpieczne. Są niekontrolowane. Są w stanie wyrządzić więcej szkód na tej stacji niż armia uzbrojonych najemników. Wystarczy, że dostaną się do któregoś z witalnych dla nas systemów. Czy rozumiesz niebezpieczeństwo, na które nas wszystkich wystawiasz? - spytała oskarżycielsko, podpierając biodra dłońmi w przypływie frustracji.
- Ten... program to tykająca bomba. Wlatując tym statkiem do doku na Cytadeli stanąłeś o krok od stania się terrorystą.
- Radno Irisso, jeżeli mogę przerwać - syntetyczny głos budził w stojącej obok Widma asari obawę, wyrażoną cofnięciem się do tyłu przed niewidzialnym przeciwnikiem, którego sama natura wywoływała trwogę w sercach mas, które ucierpiały w ostatniej wojnie. - ExoGeni stworzyło mnie i wychowało dla kilku, prostych zadań, mających wspierać załogę statku. Zbieram informacje, pomagam oddziałom naziemnym, bronię fregatę przed próbami przejęcia. Nie posiadam mocy obliczeniowej ani umiejętności potrzebnych do zaszkodzenia stacji kosmicznej.
- Oczekujecie, że przymknę na to oko, wierząc w dobre serce sztucznej inteligencji, mogącej znieść nas wszystkich z powierzchni ziemi jeżeli coś przestawi jej się w stykach?
- Nie byłam jedynym programem badawczym ExoGeni ukrywanym przed Radą Cytadeli. Urząd nie sięga daleko poza Cytadelę i zaprzyjaźnione układy. Ja mogę sięgnąć dalej.. - ekrany nad stołem w mesie zmieniły się w pliki tekstowe, zdjęcia i materiały, obce również Vexowi. Błyskały zbyt szybko, by zafrasowana radna była w stanie odczytać ich sens, ale wzmogły jej ciekawość. Teraz równoważyła z obawami.
- Zdajesz sobie sprawę co stanie się, jeżeli ktokolwiek się o tym dowie? - spytała, wpatrując się w Viyo, który był adresatem jej pytania. - Nie mówię o opinii publicznej. Mówię o reszcie Rady.
- Nie widząc rdzenia, w przeciętnej rozmowie każda SI może udawać pokładową WI.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

17 lut 2018, o 19:07

Turianin nie odwrócił oczu od spojrzenia kobiety, wytrzymując jej natarczywy wzrok. Widział emocje buzujące pod maską jej elegancji i dobrego wychowania, stojące w konflikcie z tym czego się spodziewała oraz tym przed czym stanęła. Zdawał sobie sprawę, że jej własny umysł podsuwa jej komplikacje i potencjalne problemy, które mogła wywołać Etsy - lub chociażby sama informacja na jej temat.
- Wiem. Dlatego proszę mi wierzyć, gdy mówię, że rozumiem jaką stawkę stawiam na szali. I że nie robię tego bez przemyślenia oraz pewności - odpowiedział na zarzut o zbrodniach wojennych oraz ataku gethów. Posiadanie SI było medialną katastrofą, która uderzyłaby nie tylko w niego, a także w Radę oraz ExoGeni, wywołując oburzenie i przerażenie. Ludzie bali się tego czego nie rozumieli, ale zaawansowany, świadomy program był czymś, co już poznali. I czymś co skończyło się śmiercią oraz zniszczeniem na masową skalę.
Podniósł wzrok na Radną, gdy ta poderwała się z krzesła, ale sam się nie poruszył. Przynajmniej nie od razu.
- To samo można powiedzieć o Widmach - odparł cicho. Oddziały Rady podpadały pod tą samą kategorię - niebezpieczne, niekontrolowane, zdolne wyrządzić olbrzymie szkody dzięki swoim wpływom oraz umiejętnościom. A jednak międzygalaktyczny rząd wciąż z nich korzystał.
- Szaleństwo i destrukcja nie jest tylko domeną SI, pani. Akcje grupy nie odzwierciedlają charakteru jednostki, nawet jeżeli odnosi się to do programu komputerowego. Etsy udowodniła mi to więcej niż raz - odparł na zarzut kobiety, śledząc ją spojrzeniem. Nie miał bynajmniej na myśli siebie, a ostatnie wydarzenia, które wstrząsnęły Cytadelą. Jaka była różnica między nagłym szaleństwem SI, a niespodziewaną niepoczytalnością Sarena? Czy dowolnego innego człowieka, który mógł zdecydować, że nie podoba mu się obecny rząd i wysadzić się pośród ogrodów Prezydium?
- Nie. Ale mam nadzieję, że zamiast tego uwierzy pani w mój osąd. I zapewni nam czas, żeby udowodnić to również sobie.
Po chwili również podniósł się z ociąganiem, ale nie wykonał żadnego ruchu w stronę kobiety, zamiast tego zaplatając tylko dłonie za plecami. Przyglądał się jej w milczeniu, gdy Etsy wtrąciła się do rozmowy; kiedy SI wspomniała inne projekty badawcze Exogeni, bardzo skrupulatnie ukrył fakt, że sam również o tym nie wiedział i po prostu pozwolił swojej elektronicznej towarzyszce przejąć na chwilę prym konwersacji.
Skinął oszczędnie głową, gdy Radna oderwała wzrok od ekranów i zadała mu bezpośrednie pytanie.
- Przyjmę na siebie wszystkie konsekwencje i wyprę się, że pani cokolwiek wiedziała - odparł wprost, nie odwracając wzroku. Wiedział, że nie było to takie proste i że reakcja Radnych wstrząsnęłaby wszystkimi systemami oraz każdym kto mógł wiedzieć o samej SI. - Ale do tego nie dojdzie.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

17 lut 2018, o 21:10

Słowa Widma w tej chwili nie były w stanie dać asari komfortu, którego potrzebowała. Wstrząśnięta informacjami, które otrzymywała, balansowała na granicy odrzucenia maski spokoju zasłaniającej jej lico przez cały czas ich prowadzenia rozmowy.
- Oczywiście. Ale gdyby Widma rok temu rozpoczęły swój bunt i zamordowały miliony, myślisz, że ktokolwiek patrzyłby na nie przychylnie? - spytała, unosząc brwi - a raczej ich łuki, oznaczone jasnymi tatuażami. - Nie żyjemy w świecie, w którym każdy podejmuje decyzje na podstawie rozsądku. SI budzą strach. Ile przypadków pomocnych i bohaterskich poznałeś, a o ilu krwiożerczych słyszysz na co dzień?
Etsy była uosobieniem tych cech sztucznych inteligencji, o których nie mówiono wiele w mediach. Radna Irissa miała dystans, patrząc na to, jaką pożogę wywołałaby informacja o Widmie poruszającym się skradzionym statkiem z SI na pokładzie, wolną i w dodatku zaakceptowaną przez Radę. A nawet jeśli nie zaakceptowaną - oszukującą Radnych, przemykającą poza ich polem widzenia.
- To nie tylko kwestia mojego zaufania. Muszę myśleć o tym, czy jest ono warte możliwych reperkusji - odparła stanowczo, prostując się nieco, o ile fizycznie było to możliwe w jej stoickiej, sztywnej pozycji. - Upoważnienie do pracy nad SI jest wydawane przez nas bardzo ostrożnie. Tylko cztery firmy mogą się tym teraz zajmować. ExoGeni musi zostać ukarane, a Etsy jest jedynym na to dowodem, dzięki któremu możemy to zrobić. Chyba, że znajdziesz inne.
Jej słowa brzmiały niemal jak propozycja i gdy tylko dotarła do niej waga tego, co mu sugestywnie przekazała, jej maska pękła. Przełamała się pod wpływem trudnej decyzji, którą musiała w tej chwili podjąć.
- Bogini... - westchnęła. Uniosła dłoń do twarzy, kryjąc ją na sekundę, której potrzebowała by przywrócić swój spokój i pozorną obojętność, która bywała wcześniej zwodnicza.
- Ile osób jeszcze o tym wszystkim wie?
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

17 lut 2018, o 23:15

Turianin miał tyle taktu, żeby nie odpowiedzieć i pozwolić Radnej na wypowiedzenie własnych obaw oraz wątpliwości. Masakra na Cytadeli, która wydarzyła się rok temu, teoretycznie była właśnie efektem buntu Widma, chociaż rzeczywista pożoga nadeszła od strony maszyn. Nie odezwał się też, gdy zadała retoryczne pytanie odnośnie tego ile poznał pomocnych i bohaterskich SI, bo ta wiadomość też pewnie nie poprawiłaby jej humoru.
Ale statystycznie rzecz biorąąąąc, uwzględniając tylko Isis i Etsy...
Tkwił w bezruchu, przyglądając się spiętej kobiecie. Emocje przesuwały się po jej twarzy, podkreślane przez ruchy białych tatuaży, ale chociaż zrzucił na jej barki problem, który mógł okazać się katastrofalny w skutkach dla medialnej strony Rady, to podejrzewał, że asari stawała już naprzeciw gorszym problemom. Może jednak ten był nieco inny, bo w ostatecznym rozrachunku mógł odbić się nawet na niej.
- Nie jedynym - zaprzeczył łagodnie, skinąwszy nieznacznie głową w stronę monitorów, na których Etsy chwilę wcześniej wyświetliła ułamek informacji z baz danych korporacji. Jeżeli SI rzeczywiście mówiła prawdę - Vex ufał jej, ale zaczynał się uczyć, że jego towarzyszka potrafi być niepokojąco cwana, w niektórych momentach - to okręt na którym stali nie był jedynym sekretem, który był ukrywany przed czwórką najważniejszych istot w tej części galaktyki. - Znajdziemy na nich wystarczająco, żeby mogli zostać ukarani.
Gdy jej sugestia propozycji zwisła w powietrzu, rozluźnił się nieznacznie. Chociaż cała postawa kobiety emanowała napięciem, a sprawa nie była przesądzona, sam fakt tego co powiedziała, sugerował że jest szansa na zachowanie Etsy. Wyglądało na to, że nawet Radna uświadomiła sobie to w tej samej chwili, bo jej maska pękła na kilka sekund, ujawniając zwykłą asari która stanęła przed obliczem decyzji, która mogła zaważyć o kolejnej aferze na galaktyczną skalę. W przeciwieństwie do niego, nie znała Etsy. Miała tylko słowo turianina, który przyczynił się już do kilku sukcesów i w którego zainwestowała wiele swojego zaufania.
Rozumiał przed czym ją postawił.
Odkaszlnął cicho, gdy Irissa westchnęła cicho, skrywając twarz za szczupłą dłonią.
- Pija pani quadima?
Jeżeli w odpowiedzi otrzymał coś innego niż spojrzenie zdolne obniżyć temperaturę w pomieszczeniu do poziomu tej panującej na AZ-102, to poruszył się w stronę blatu. Jej własne pytanie, które padło tuż po tym, gdy kobieta z powrotem odzyskała spokój, a do jej głowy wróciła kalkulacja, również nie należało do tych, na które odpowiedź mogła poprawić sytuację.
- Prawie nikt. Nie obnoszę się z istnieniem Etsy - odezwał się po nieco zbyt długiej chwili milczenia. - Wiem jakie panuje przekonanie o SI, a nie sposób przewidzieć jakie kto ma podejście oraz co może z tą informacją zrobić. Jestem ostrożny. Tym, którzy wiedzą, ufam całkowicie. Nie wiem też ile osób po stronie ExoGeni wie, że statek trafił akurat w moje ręce, ale staraliśmy się zatrzeć wszelkie ślady.
Kto wiedział?
Widmo Asari, która zataiła dla niego istnienie SI przed swoją przełożoną.
Młoda lekarka, która dzieliła z nim wspomnienia i którą tak naprawdę znał zaledwie kilka dni.
Poszukiwany listami gończymi terrorysta z Przymierza, który zabił turiańskiego generała w sercu stolicy Hierarchii.
Ścigana za dezercję członkini linii B i eks-N7, niestabilna i z charakterem bomby atomowej.
No wie pani Radna, nikt istotny. Nie ma czym się martwić, naprawdę.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

18 lut 2018, o 21:50

Radna Irissa nie zareagowała, gdy poniekąd przypomniał jej o innych, krytych przez nich grzeszkach. Wszystkie misje bezpośrednio poprzedzające jego przydział do elitarnego oddziału Widm były owiane tajemnicą, niczym plama w historii, którą Rada za wszelką cenę chciała ukryć. Dyplomatów czekały manewry, jeżeli sprawą kiedykolwiek zainteresują się media. Na razie nic takiego się nie działo, ale działali w szarej strefie.
- To będzie konieczne - skwitowała, kiwając przy tym lekko głową, w której tworzył się jakiś plan działania. A może dalej zachodziły w niej procesy decyzyjne, mające określić to, czy jest sens kontynuować ich rozmowę. Informacje, które przekazał jej Viyo okazały się nie tylko nieprzyjemne, ale też zaskakujące. Sprawiły, że jej poprzednia, szczera lub nie życzliwość zniknęła, zastąpiona przez chłodną kalkulację. Niespodzianki były czymś, czego przedstawicielka swojej rasy - znanej z dalekosiężnego planowania - wyjątkowo nie lubiła.
Pozornie mimika asari się nie zmieniła gdy Vex wspomniał quadima, ale jej spojrzenie, zgodnie z jego obawami, zmieniło się w lodowate.
- Jesteśmy w pracy, Viyo - odparła surowo, co pasowało do jej sztywnej w tej chwili sylwetki. Mogli być na jego statku, ale też on był źródłem problemu, który mieli teraz rozwiązać. Irissa nie skusiła się na rozgrzewająca lampkę alkoholu zdatnego do spożycia przez większość ras, o aminokwasach lewo i prawoskrętnych.
Zmrużyła lekko drapieżnie oczy słysząc jego odpowiedź, po czym mógł od razu poznać to, że nie była tym, czego oczekiwała.
- ‚Prawie nikt’ mnie nie zadowala - odparowała niemal natychmiast, wpatrując się w niego wzrokiem pełnym oczekiwania. - Jeżeli to ma jakąkolwiek szansę się udać, nie życzę sobie niespodzianek, tylko dokładne nazwiska.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 00:05

Umysł pracujący za błękitnymi tęczówkami widział zapewne o wiele więcej potencjalnych reperkusji podjętej tutaj decyzji niż on. Dlatego też Widmo pozwalał kobiecie myśleć i rozpracowywać problem, który przed nią postawił, samemu milcząc taktownie. A także dlatego, bo sam również tworzył plan. Rozmowa z Radną przypominała taniec na pojedynczym sznurku rozwieszonym nad przepaścią, co było podwójnie nieprzyjemne ze względu na fakt, że wbrew wszystkiemu - naprawdę lubił Irissę. Nie wiedział czy jej sympatia oraz życzliwość były udawane i byłby głupcem, gdyby zakładał, że osoba na jej stanowisku kieruje się tylko dobrym sercem, ale i tak ufał jej w pewnym stopniu.
Niestety, żywot Etsy wymagał spalenia tego zaufania. A także wykorzystanie wszystkich punktów, które zebrał za AZ-99, Lyesię oraz przysługę z nadajnikiem Quentiusa.
Skinął głową w milczeniu, gdy potwierdziła, że ukaranie ExoGeni będzie jednym z jego priorytetów. Korporacja milczała od czasu wirusa na powierzchni planety oraz uprowadzenia Elpis, a on nie poruszał ich tematu z Etsy, która twierdziła, że jej większość wspomnień została wykasowana z tamtego okresu. Wykorzystanie dostępu do ich baz danych będzie kluczowe, ale był to problem, który na chwilę obecną spadł na dalszy plan.
- Zawsze, pani - odparł na jej reprymendę odnośnie swojej propozycji quadima, nie ruszając się w takim wypadku w stronę baru.
Dłonie splecione za plecami poruszyły się powoli, zginając i prostując palce. Napięcie powróciło do jego ciała, gdy kobieta nie dała się zaspokoić jego wymijającą odpowiedzią. Nie żeby się tego nie spodziewał, ale i tak czasami nieprzyjemnie było mieć rację.
Przez chwilę odwzajemniał spojrzenie Irissy, po czym odwrócił wzrok. Opuścił nieznacznie głowę i uniósł dłoń, pocierając odruchowo nasadę nosa, walcząc z myślami. Khouri odpadał. Nie potrafiłby obronić jego osoby nawet jakby mieli trzy godziny na rozmowę z Radną. Maya również - nie ze względu na to kim była, a na fakt, że nie chciał stawiać ją na celowniku Radnej i wciągać w nowe bagno. A przynajmniej nie zanim z nią porozmawia. Vasir zawdzięczał zbyt wiele, żeby zdradzać jej zaufanie, chociaż pewnie wyszłaby z tego najlepiej.
- Jest jedno nazwisko - powiedział w końcu, potwierdzając niechętnie jej słowa. - Jest pewna lekarka, która pracuje w Huercie. Doktor Tori Te'eria. Wie o Etsy. - Zawiesił na chwilę głos, nie patrząc w stronę asari. - A także o wszystkim innym. Widziała moje wspomnienia zanim zostałem Widmem. Gdy zostałem zawieszony..
Komu jak komu, ale drugiej asari nie musiał tłumaczyć co ma na myśli. Liczył też na to, że kobieta dopowie sobie resztę, nawet jeżeli ta nie była do końca tym co sugerowały słowa. Obrócił twarz, ponownie podłapując wzrok Radnej.
- Ale nie stanowi zagrożenia i rozumie ciężar sytuacji. Nie ma też żadnych dowodów - dodał, ponownie się prostując. Jego spojrzenie prześlizgnęło się po zamyślonej twarzy swojej rozmówczyni, próbując odczytać jej myśli. - Co pani planuje?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 11:40

Konkretne nazwisko przyciągnęło pełną uwagę radnej, ale nie wydawała się kojarzyć osoby Tori Te'erii. Asari, którą poznał przy okazji misji na Klendagonie była w końcu stażystką w Huercie. Nikim na tyle istotnym, by przykuć uwagę Rady, lub jednego z jej członków.
- Czy potrzebuje mieć dowody? - pytanie retoryczne przecięło powietrze gdy tylko turianin skończył mówić, a może nawet chwilę przed tym. Irissa nie była zadowolona, choć dostała to, co chciała - konkretną odpowiedź. - Twój statek to dowód. Wystarczy, że rzuci ideą i ktoś postanowi to sprawdzić. Media lub my.
Jej usta zadrżały gdy lekko się uśmiechnęła. Utożsamiała się z Radą, nawet jeżeli w tej chwili działała jako jednostka bez komunikacji z innymi. Podejmowała decyzję samotnie, choć musiała mieć jakieś wyjście z tej sytuacji gdyby coś poszło nie tak. Co jak co, ale jakkolwiek serdeczna by nie była, piastując taki urząd przede wszystkim musiała kryć siebie, a dopiero później jego - o ile w ogóle. Wydawała się być rozczarowana tym, co ukrywał przed wszystkimi, a fakt tego, iż więcej ludzi miało pojęcie o Etsy tylko jej urazę pogłębił.
Westchnęła, znów kryjąc twarz w dłoni, w krótkiej chwili, której potrzebowała do przywrócenia sobie spokoju.
- Wie o wszystkim. Wspaniale - skomentowała z przekąsem. - Zdajesz sobie sprawę z tego, że samo to zdyskredytowałoby cię z pozycji Widma, gdybyś przyznał się do tego wcześniej?
Złowrogie słowa kobiety zawisły w powietrzu, a każda chwila ciszy, która po nich nastąpiła, zwielokrotniała ich powagę.
- Czy to wszystko? - spytała, bez względu na to, czy turianin odpowiedział coś na jej kąśliwą uwagę, czy nie. Gdyby to wszystko wypłynęło wcześniej, jego los mógł potoczyć się zupełnie inaczej - a mógł też podobnie, tylko innymi sposobami. Gdybanie na ten temat nie było stosowne w tej chwili, gdy radna została postawiona przed faktem dokonanym.
- Tylko doktor Te'eria? - dodała, obserwując go wzrokiem pełnym skupienia, nie dając możliwości odwrócenia własnego spojrzenia lub jednego zawahania przy odpowiedzi, które natychmiast by dostrzegła.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 13:43

Viyo niechętnie musiał przyznać Radnej rację. Nikt nie potrzebował dowodów, żeby pogrążyć go oraz jego statek. Wystarczająco silna sugestia wystarczyła, żeby wzbudzić dookoła niego pytania, a pytania - narzucić podjęcie akcji. Czasami zwykła plotka potrafiła rozniecić ogień, który trawił nawet najpotężniejsze osoby i kruszył najtwardsze organizacje. Jak bakteria, która powiela się w mózgu, rozrasta, zaburza osąd i nabiera prędkość lawiny.
Radna pewnie nieraz korzystała z podobnych zagrań.
I nie miał wątpliwości, że gdyby sprawa wyszła na jaw, to cała wina spadłaby na niego. Cokolwiek planowała Radna, konsekwencje zmiotłyby z powierzchni ziemi jego, a nie ją, ale na to był przygotowany. Chociaż może przygotowany był złym określeniem - zaakceptował ten fakt jako niezbędne ryzyko, wymagające pozostawienia swojej elektronicznej towarzyszki przy życiu.
- Zdaję - potwierdził otwarcie, odwzajemniając spojrzenie Radnej. Wyprostował się, ponownie siłą woli rozluźniając mięśnie i dyscypliną zmuszając ciało do spokoju. - Pani, wiem że popełniłem różne błędy. Ale wielu też zapobiegłem. I wielu zapobiegnę.
Było wiele prawdy w powiedzeniu "Łatwiej prosić o wybaczenie niż o pozwolenie". W ostatecznym rozrachunku, nigdy nie dostałby zgody na posiadanie SI, bez względu na to jak bardzo pomocna by nie była i bez względu na to jakich rezultatów by nie przyniosły. Uprzedzenia galaktyki - chociaż uzasadnione - były zbyt poważne, żeby lekką ręką zgodzić się na coś takiego. Żadne obietnice by nie pomogły.
Ale czyny to co innego.
Kiedy padło pytanie, które nieuchronnie musiało paść, wytrzymał spojrzenie kobiety i tym razem nie odwrócił własnego. Nie wiedział czy rzeczywiście chce się upewnić, że nie zataja przed nim niczego więcej, czy może zna prawdę o Vasir i sprawdza jego prawdomówność oraz lojalność. W obu przypadkach odpowiedź była jednak ta sama.
- Tak.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 15:10

Irissa bardzo długo milczała po jego ostatniej wypowiedzi. Etsy w tym czasie nie wtrącała się więcej w rozmowę, uznając, że to Vex powinien prowadzić ją dalej dla dobra ich obojga. Nie znała radnej. Turianin co prawda też nie poznał jej na tyle, by dostrzec to, co błąkało się pod powierzchnią, lecz wcześniej utrzymywali dość poprawne stosunki. Nie był też SI. To ułatwiało bardzo dużo, biorąc pod uwagę podejście jego rozmówczyni, które pokazała wcześniej. On wypowiadał się o Etsy jak o innej osobie zamieszkującej statek - Irissie bardzo dużo brakowało do takiej wyrozumiałości.
- Nigdy więcej niczego przede mną nie ukrywaj - powiedziała twardo, przerywając swoje milczenie. Skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej, lecz pomimo swej butnej i wciąż pełnej irytacji postawy, podjęła decyzję. - Mocno tego pożałujesz, jeżeli dowiem się, że nie powiedziałeś mi całej prawdy, Viyo.
Czy przejrzała jego kłamstwo? Jeżeli tak, nie dała tego po sobie poznać. Może utrzymywana przez niego maska pozornego spokoju zadziałała, mamiąc radną, a może zdawała sobie sprawę z tego, że okłamuje ją po raz kolejny lecz uznała, że więcej zyska zgrywając nieświadomą. Była politykiem, wiedziała kiedy wykładać karty na stół, a kiedy się wstrzymać i nie zdradzać niczego.
- Nie pomogę ci ukryć tego statku. Twoja SI podejrzewam, że zrobi to wystarczająco dobrze - skrzywiła się, niechętnie wspominając o jej pojęciu o możliwościach istot takich, jak Etsy. - Formalności zostawiam tobie. Po wypełnieniu wszystkich, zostanie ci odprawa. Nie dostaniesz dodatkowego czasu na zajęcie się ExoGeni. Na to będę czekać dwa tygodnie.
Ruszyła powoli w kierunku drzwi, choć zatrzymała się przed nimi, odwracając do nich tyłem. Wpatrywała się w Vexa przez krótką chwilę, nim jej omni-klucz nie piknął otrzymaną wiadomością, zmuszając ją do spojrzenia na komunikat.
- Chyba, że przedstawisz jakieś dowody przeciwko firmie Radzie. Muszą być na tyle obciążające, by cała nasza czwórka upoważniła cię do rozpoczęcia śledztwa.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 20:28

Cisza, która zapadła po jego słowach, ciągnęła się w nieskończoność. Jadowita zieleń turiańskich tęczówek krzyżowała się z błękitem oczu asari, ale Widmo nie odwrócił wzroku. Nie mógł, nawet jeżeli kobieta nie uwierzyła w jego słowa. Co innego mieć podejrzenie, a co innego niezbity dowód lub ustne potwierdzenie od winowajcy. Przy ilości zaufania, które stracił w jej oczach, to kolejne wydawało się być po prostu jedną z wielu kropel w oceanie zawodu oraz rozczarowania.
Kiedy Radna w końcu przerwała ciszę, jej słowa rozdarły ją niczym bicz. Turianin skinął głową w milczeniu, przyjmując jej ostrzeżenie czy też groźbę. Wierzył, że kobieta nie rzuca ich na wiatr i że ma wszelkie środki, żeby urzeczywistnić swoją zemstę w momencie, w którym prawda wyszłaby na jaw. Jego przyszłość właśnie zarysowała się w dużo bardziej ponurych barwach, wymagających dużo większej ostrożności, a zaskarbienie sobie ponownej sympatii i zaufania Irissy stało się o wiele trudniejsze.
Jednak pomimo tego, decyzja zapadła. Kobieta mogła być zła i rozczarowana, ale zgodziła się wziąć udział w szaradzie. Czy dlatego, że wydanie go postawiłoby ją w złym świetle skoro to ona przepchnęła jego kandydaturę, czy dlatego że dostrzegała potencjalne profity, które nadal mógł jej przynieść wraz ze swoją SI - to wciąż pozostawało niewiadomą. Mogła mieć setkę powodów, mniejszych i większych, ale w chwili obecnej liczył się efekt.
A efekt był taki, że los Etsy przestał być niepewny. I jego własny również. Przynajmniej w pewnym ograniczonym zakresie.
Poruszył dłońmi za plecami, rozprostowując powoli zdrętwiałe palce.
- Dwa tygodnie wystarczą - potwierdził cicho, słuchając z uwagą jej odpowiedzi. Przebicie się przez bazy danych ExoGeni mogło okazać się bardziej problematyczne, ale nie mógł liczyć na więcej. Był to i tak łagodny warunek jak na kobietę, nawet jeżeli poparty chłodną kalkulacją.
Śledził ją spojrzeniem, gdy odwróciła się w stronę drzwi i ruszyła ku nim powoli. Sam również się poruszył z ociąganiem, przełamując napięty bezruch, w którym tkwił wcześniej, ale zatrzymał się gdy nagle się odwróciła.
- A co z inspekcją? - zapytał po dłuższej chwili ciszy, gdy Radna wydała swój werdykt. - I pytaniami pozostałych Radnych?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 20:53

Kiwnęła głową na jego potwierdzenie, pieczętując przy tym termin dwóch tygodni. Na tym etapie nie musiało ją obchodzić to, jakimi metodami zdoła znaleźć dowody obciążające ExoGeni, a jednocześnie nie wskazujące na niego, Elpis lub zamieszkującą ją Etsy. Była w pozycji, w której mogła zwyczajnie zażądać efektów i na nie czekać, a przyszłość jego i zaprzyjaźnionej SI zależała od tego, czy zdoła wykonać zadanie w określonym przez radną czasie.
- Dopilnuję, żeby ten statek przeszedł inspekcję - ucięła, łącząc dłonie ze sobą za plecami. Wracała otaczająca ją przy wejściu aura spokoju, którą potrzebowała zachować w momencie wyjścia. Przed nim, na osobności mogła dać się ponieść emocjom, ale w porcie było wiele osób, które nie mogły zobaczyć jej w tym stanie. - Ty zajmij się papierologią. To nie może być ten sam statek, który zaginął ExoGeni - uniosła lekko brwi do góry, obserwując go uważnie i szukając w jego wyrazie twarzy zrozumienia dla jej słów. - Chyba, że już to zrobiłeś.
Statku nie można było zidentyfikować ani w żaden sposób powiązać z jego twórcami i Irissa zrzucała odpowiedzialność za to na obecnego właściciela Elpis. Nowo mianowane Widmo wszak nie mogło zostać oskarżone o kradzież i brak problemów ze strony radnych sam w sobie tego nie gwarantował.
- Kroczysz po cienkim lodzie. Nie zawiedź zaufania, które w tobie pokładam. Jesteś cennym nabytkiem do oddziałów Widm, ale wartość każdego ma jakieś granice - odezwała się ozięble, z sukcesem przyjmując obojętny wyraz twarzy i łagodny głos, w którym pobrzmiewały subtelnie niebezpieczne tony. - I nigdy tego nie zapominaj.
Odwróciła się, jeżeli nie miał nic więcej jej do powiedzenia. Nie potrzebowała odprowadzenia do śluzy - droga była prosta i już raz ją przebyła. Opuściła Elpis, pozostawiając po sobie nieprzyjemną aurę, którą stworzyła ich rozmowa. Ciszę, która nastała gdy radna zniknęła z pokładu, przerwała SI.
- Dziękuję - ciche, nieśmiałe słowa wypowiedziane syntetycznym głosem odbiły się od metalowych ścian. - Jak duży będzie to dla ciebie kłopot?
Z czwórki radnych, postanowił swój sekret powierzyć Irissie. Być może ktoś inny mógł potraktować go łagodniej, lub nie być tak pamiętliwy, jak zwykły być asari. Być może ktoś inny wyrzuciłby go z kwitkiem i zakończył jego rekordowo krótką służbę w nowych oddziałach. Wszystko to pozostawało w sferze domysłów, które nawet dla Etsy musiały być ciężkie do skalkulowania.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 21:53

Odpowiedź Radnej rozwiała ostatnie wątpliwości jakie mógł mieć. Cokolwiek planowała, inspekcja miała przestać być problemem - w ten lub inny sposób. Skinął powoli głową, rozumiejąc żeby nie drążyć dalej tematu. Jak to ujęła Maya? Trzeba wiedzieć kiedy zamknąć mordę. Nie wiedział w jaki sposób kobieta zamierza rozwiązać pytania krążące dookoła jego okrętu, ale podejrzewał, że ma swoje sposoby, tak jak on miał swoje. Teraz każde z nich musiało wykonać swoją część roboty, żeby cała tajemnica pozostała tym czym była - tajemnicą.
- Nie jest - potwierdził, gdy zapytała o papierkologię. Wyprostował się nieznacznie, odwzajemniając jej spojrzenie; tą część maskarady zatarli z Etsy jeszcze na Lyesii, grzebiąc starą nazwę okrętu oraz jego pochodzenie pod stosem ciał miasta spustoszonego zarazą. Nie zaszkodziło jednak zdobyć pewności, że ich przykrywka rzeczywiście jest kuloodporna. - Ale upewnię się dodatkowo, że nikt nie będzie w stanie ich powiązać.
Może sprzedaż mieszkania przestała właśnie być opcjonalna. Elpis nadal wyglądała jak cywilny statek i żadna ilość dodatkowej modernizacji nie zmieniłaby jej szkieletu oraz cywilnej architektury, ale być może było parę rzeczy, które mogliby ukryć.
Jego myśli wróciły z powrotem na właściwe tory, kiedy asari ponownie przyjęła opanowaną maskę. Tym razem jej głos nie niósł w sobie irytacji i napięcia, ale pod spokojną i łagodną otoczką łatwo było wyczuć nieugiętą stal. I ostrzeżenie.
- Nie zapomnę - powiedział po chwili milczenia, które wypełniło korytarz po jej słowach. Odwzajemnił jej wzrok; było pewne pocieszenie w sformułowaniu którego użyła, bo oznaczało to, że jakkolwiek silnie by nie nagiął jej zaufania, to wciąż jakieś do niego miała. Kiedy wykonała ruch w stronę wyjścia, odezwał się ponownie.
- Radna Irisso. - Gdy ponownie spojrzała w jego stronę, skinął głową powoli. Tym razem nie ze zrozumieniem, a z szacunkiem. I wdzięcznością. - Dziękuję.
Odprowadził ją spojrzeniem kiedy szła w stronę śluzy, wyprostowana i dystyngowana. Na jej twarzy próżno było szukać emocji, które targały nią na pokładzie okrętu, ponownie skrzętnie ukryte pod warstwą pięknej maski. Drzwi wyjścia uniosły się z cichym sykiem, a potem zamknęły za asari, gdy ta opuściła Elpis.
Dopiero wtedy Viyo pozwolił się sobie rozluźnić. Uniósł dłoń do twarzy, skrywając ją na kilka sekund w bliźniaczym geście do niebieskoskórej, która właśnie opuściła jego pokład.
- Poszło lepiej niż się spodziewałem - mruknął, gdy Etsy przerwała ciszę.
Poruszył się z miejsca, odwracając z powrotem ku wnętrzu mesy. Wrócił do stołu i przysiadł na jego krawędzi, a grafitowy blask rozlał się po jego kolanach oraz po jasnym blacie, gdy aktywował omni-klucz, wyświetlając panel komunikatora.
- Czas pokaże, Ets - odpowiedział na jej pytanie z ociąganiem, zaczynając tworzyć szybko wiadomość. - Nadwyrężyłem zaufanie Irissy i spaliłem wszystkie przysługi, które u niej zyskałem za AZ-99, Lyesię oraz Quentiusa, ale odbuduję to. Prędzej lub później. Radni doceniają efekty. Ale jestem pewien, że chociaż informacja o tobie nią wstrząsnęła, to przychodząc tutaj spodziewała się, że będę chciał wykorzystać część zaufania, które we mnie pokładła. Wiedziała, że chodzi o statek.
Powiedziałem Radnej Irissie o Etsy. Nie była zachwycona, ale wciąż żyję i wciąż jestem Widmem - sukces? Nie wie, że wiesz.
- V.
Wysłał wiadomość, która przemknęła przez kanały Elpis, pozwalając Etsy ją zaszyfrować, a potem przekierować do komunikatora Vasir. Jeżeli Irissa cokolwiek podejrzewała, to mogła próbować wybadać swoją podopieczną albo wręcz sprowokować ją do przyznania się do posiadanej wiedzy - ot tylko po to, żeby się upewnić. Coś, czego chciał uniknąć.
- Większy kłopot będzie, jeżeli spróbuję oficjalnie wciągnąć kogoś do załogi i ponownie uzasadnić swoje dopuszczenie innych do tajemnic Widm oraz twojej. Na przykład Mayę. - Gdy informacja opuściła jego omni-narzędzie, wygasił urządzenie i oparł się dłońmi za plecami, wbijając wzrok w jedną z ukrytych kamer w rogu pomieszczenia. - Ale musimy teraz uważać. I znaleźć wszystko co tylko możemy na ExoGeni oraz upewnić się, że nikt nie powiąże Elpis z Rocinante oraz swoimi poprzednimi właścicielami. Może jakaś mała modyfikacja w suchym doku?
Jego spojrzenie oderwała się od kamery i zawiesiło na pudełku z czekoladkami oraz thessiańskimi słodyczami, wciąż smutno stojącymi po środku stołu. Nie był to najlepszy z jego pomysłów.
- To co znalazłaś w ich bazach danych... - odezwał się po chwili, stukając palcami po blacie stołu i podnosząc wzrok na monitory. - Ile wiemy?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 22:10

Jego podziękowania wydawały się niczego nie znaczyć, ale przed wyjściem asari zatrzymała się i lekko uśmiechnęła słysząc je. Nawet w takiej sytuacji, uśmiech był czymś, co przychodziło jej naturalnie. Trenowany być może nawet dziesiątki, setki lat, jakkolwiek naciągany zawsze wydawał się do niej pasować. To sprawiało, że rozmówca czuł się trochę lepiej i prawdopodobnie taki był jej zamiar.
Po jej wyjściu, gdy wpisywał wiadomość, której adresatem miało być zaprzyjaźnione Widmo, do jego skrzynki nadciągały wiadomości. Umówienie inspekcji na godzinę czternastą, za trzysta minut. Przesłanie wszystkich formalności, kodów identyfikacyjnych statku i dokumentów, które jako prawowity właściciel powinien posiadać, miało termin do godziny szesnastej, a o siedemnastej nastąpić miało podsumowujące spotkanie z Radą.
Turianin, któremu przyszło wdrażać Vexa, zaproponował godzinę dziewiętnastą na spotkanie w ambasadach w Prezydium, w lokalizacji w jednym z korytarzy, do którego Viyo nigdy wcześniej się nie zapuścił. Biurokracja tym razem działała jak dobrze naoliwiona maszyna. Nikt przecież nie miał podstaw by zakładać, że coś nie powiedzie się przy zwykłym przesłaniu dokumentów. Nikt nie spodziewał się SI, która na szybko musiała je sporządzić tak, by nie dało się rozpoznać w nich fałszu.
- Nie musiałeś tego robić. Ryzykowałeś posadą. Ale cieszę się, że to zrobiłeś.
Wiadomość od Vasir przyszła z opóźnieniem kilku minut, potrzebnych na jej odczytanie, odpisanie i marginalny czas przesyłu danych pomiędzy bojami, łączącymi się w sieć extranetu.
Gratulacje. Zgaduję, że do godziny do mnie zadzwoni spytać, czy cokolwiek o tym wiedziałam.
- Czeka mnie upgrade? - zagadnęła, gdy wspomniał o modyfikacjach w suchym doku. - Przygotuję materiały, o które proszą.
W porównaniu z tym, czego dokonywali do tej pory, sfałszowanie dowodu nabycia statku nie powinno być dla sztucznej inteligencji zbyt trudnym zadaniem.
Etsy przywołała z powrotem dane, które pokazała wcześniej pobieżnie radnej Irissie. Większość z nich wydawała się strzępkami. Potwierdzeniami nabycia części, nazwiska, które nic mu nie mówiły.
- Nie mam w swojej pamięci lokalizacji placówki, w której mnie stworzono, ale mam kilka potencjalnych osób, które mogą ją znać. Naukowców - kolejna lista przesunęła się przez jego omni-klucz. - Ciebie nie znają, ale rozpoznają statek, jeżeli nad nim pracowali. Będziemy musieli uważać.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

19 lut 2018, o 23:48

Ryzykował czymś więcej niż posadą. Radna otwarcie powiedziała mu co myśli na temat jego lekkomyślności i gdyby nie fakt, że zainwestowała w niego swoje zaufanie oraz wpływy, a także fakt, że przyczynił się do paru wcześniejszych sukcesów, utrata stanowiska Widma mogła być nie jedyną, a jedną z wielu dużo poważniejszych konsekwencji. Koniec immunitetu mógł równać się wylądowaniu w więzieniu, Elpis mogła zostać skonfiskowana, a Etsy wykasowana. To był najgorszy możliwy rezultat, zaledwie ułamek procenta w obliczu tego co sugerowała mu Vasir oraz jego własne wyczucie sytuacji, ale wciąż jednak możliwy.
Pokręcił głową do własnych myśli, wyświetlając kolejne urzędowe komunikaty.
- Uważam cię za przyjaciółkę, Ets - odpowiedział tylko na jej podziękowanie, przeglądając propozycję spotkań. Czternasta, szesnasta, siedemnasta, dziewiętnasta. Jego dzisiejszy dzień na Cytadeli zapowiadał się dniem w legowisku węży, sprawiając że nawet patrząc na zaplanowane spotkania zatęsknił za willą Virii lub nawet kłótniami z Mayą. - Nie mogłem postąpić inaczej. Nazwij to genetyczną predyspozycją turian.
Z westchnięciem zaakceptował wszystkie propozycje formalności, które powinny zostać spełnione przez najbliższe godziny, a także odczytał wiadomość od Teli, która niejako potwierdziła jego podejrzenia. Dopiero wtedy odbił się biodrami od stołu i chwycił pudełko słodkości, chowając je z powrotem do jednej z szafek w oczekiwaniu na lepsze czasy - lub bardziej głodnych pasażerów.
- Mm. Żebyś nie mówiła, że nigdy nie kupuję ci nic ładnego - odparł twierdząco na pytanie o upgrade. - Jak tylko znajdziemy odpowiednie miejsce, które nie będzie zadawało pytań oraz któremu będę mógł zaufać. Możesz zacząć przeglądać broszury i katalogi, żeby wybrać sobie nową fryzurę.
Oznaczało to również kilkudniową przerwę od latania, a także powrót do domu, sprzedaż mieszkania i odwiedzenie rodziny. Największą walutą jak zwykle był czas, który ciężko było zarobić w natłoku innych zadań. Włączając w to te, które dostanie od Rady, te, które powstały w wyniku rozmowy z Irissą oraz te, które wciąż miał do wykonania z Mayą. Praca, praca, praca.
- Wyślij do mnie, gdy skończysz. Chcę się z nimi zapoznać przed inspekcją, żeby wiedzieć na czym stoimy - dodał pod adresem sfałszowanych dokumentów, ruszając do wyjścia z mesy. Aktywował omni, żeby rzucić okiem na listę naukowców, którą podrzuciła mu SI. - Musimy być bardziej niż ostrożni. Chciałbym, żebyś przejrzała później swój kod w poszukiwaniu wszelkich potencjalnych bramek, które mogli sobie zostawić w fazie projektowej, gdyby coś poszło nie po ich myśli. Ja przejrzę twój hardware z tego samego powodu. Na wszelki wypadek. Przez te dwa tygodnie musimy znaleźć placówkę, w której nad tobą pracowali, usunąć z niej dane o Elpis oraz tobie, pozbyć się wszelkich śladów lub je zafałszować oraz zdobyć wystarczającą ilość dowodów o innych nielegalnych projektach ExoGeni, żeby zapchać nimi Radę. A także odwiedzić AZ-102. - Z jego gardła wyrwało się krótkie westchnięcie. - Będziemy zajęci Ets.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

20 lut 2018, o 01:18

- Cieszę się - odpowiedział mu syntetyczny głos. - Ty również jesteś moim przyjacielem.
Określenie tego, w jakim stopniu SI rozumiała i przyswajała to pojęcie było niemożliwe, przynajmniej teraz. Czy świadomymi akcjami, czy witalnymi odruchami, pokazywała swoje wsparcie i oddanie Viyo już od dłuższego czasu - nazwanie ich relacji było formalnością. Taką jak te, które teraz musieli wypełnić oboje, by Elpis przestała być skradzioną Rocinante, a zaczęła jego własnością, do której miał pełne prawo.
- Czego mam szukać? - spytała w odpowiedzi na jego podsyconą żartem sugestię. - Co konkretnie chcemy zmienić? Nie dostrzegam tego sama, patrząc na obraz.
Wygląd Elpis nie był tak oczywisty dla lokatorki fregaty jak dla osób organicznych, zaznajomionych z tematem. Etsy mogła być mistrzem pilotażu i inżynierii, ale nie miała wyczucia, z jakim mogła ocenić swój fizyczny wygląd i uznać go za zbyt łatwo nasuwający korporacyjnego właściciela.
- Już skończyłam - odparła niemal od razu, przesyłając mu kilkanaście wypełnionych arkuszy. W niektórych polach odpowiedź wpisana brzmiała nieco sztywno, bezosobowo, zmuszając Widmo do przepisania ich treści we własny sposób - tak, by brzmiało to jak jego słowa.
Zakupiony rok temu za zgromadzone oszczędności, które magicznie pojawiły się w rejestrze jego konta bankowego, choć prawdopodobnie tylko na pozór. Kwota była horrendalna i być może w tej kwestii, samego nabycia Elpis, Etsy nie wybrała idealnego podejścia, wybierając to niosące ze sobą najmniej komplikacji.
Akt własności pozostał niepodpisany. Cyfrowy podpis Viyo był czymś, do czego SI miała dostęp, ale zostawiła pole pustym, pozwalając mu zrobić to własnoręcznie.
- Zrobię to. Ale istnieje szansa, że gdyby zainstalowali tylną furtkę do mojej pamięci, zrobiliby to tak, bym nie była w stanie jej dostrzec - wyraziła swą obawę gdy on przeglądał pliki. - Ja bym tak zrobiła na ich miejscu.
Wgrana od początku wada - ślepy punkt, który systemy SI omijały, nie dostrzegając jego tak oczywistej obecności. Wszystko zależało od tego, jak uzdolnieni i przebiegli byli naukowcy z ExoGeni.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

20 lut 2018, o 19:21

Dane wyświetlone na omni-kluczu przesuwały się pod palcami turianina, gdy ten szedł korytarzem, oglądając dokumenty podrzucane przez SI oraz te dostarczone do wypełnienia formalności przez urzędników dedykowanych przez Radę.
- W pierwszej kolejności poszukaj jakichś modyfikacji zewnętrznych, które zmieniłyby kształt sylwetki lub dodały dodatkowe elementy. Ucharakteryzowanie Elpis w wojskową jednostkę raczej jeszcze leży poza zasięgiem naszych możliwości, ale może uda się zrobić coś pomiędzy, coś co nie będzie krzyczało że jesteśmy cywilnym, korporacyjnym tworem, a raczej indywidualną, nowoczesną jednostką. Dodatkowe uzbrojenie, może wymiana paneli chłodzących na SRC, zmiana malowania... - zaczął wymieniać z roztargnieniem, przeglądając kolejne formularze oraz wnioski do złożenia, które Etsy zdążyła wypełnić. Korytarz zaprowadził go do jego kajuty, w której na chwilę wygasił omni i ściągnął marynarkę, odwieszając ją na krzesło. - Muszę przemyśleć czy to w ogóle możliwe do osiągnięcia. Nie chcemy przecież wyglądać jak latający, posklejany z różnych części potworek. Stanowisko nie pozwala.
Odpowiedź chociaż była zabarwiona żartem, miała w sobie trochę prawdy. I może nawet próżności. Widmo opadł na kanapę i ponownie wywołał urządzenie, wznawiając czytanie i poprawianie danych uzupełnionych przez Etsy. Rzucenie się w wir pracy pozwoliło rozładować trochę napięcia, które zbudował podczas sporu z Radną, nawet jeżeli sprowadzało się to do wypełniania papierkologii oraz fałszowanie dokumentacji. A to z kolei uświadomiło mu jak zmienił się od tego kim był kiedyś.
Przerwał na chwilę korektę formularzy, zawieszając wzrok w przestrzeni, gdzieś na wysokości krogańskiej strzelby wiszącej na ścianie, której jednak w tej chwili nie dostrzegał. Podrabianie dokumentacji, lawirowanie w politycznych zagrywkach, kłamstwo w żywe oczy... Strzelanie po kolanach wydawało się być teraz rozpaczliwą próbą udawania tego kim był kiedyś, ocalenia tej resztki idealizmu, o którą posądzała go Vasir, a która zdawała się zanikać w momencie, gdy przestawało to być dla niego wygodne.
- Musimy wymyślić skąd pozyskałem taką kwotę - odezwał się po chwili, wracając myślami do formularza i pocierając w zamyśleniu płytki łączące się na czole. - Z pensji porucznika bym się jej nie dorobił. Spadek po odległym przodku może rozbić się o zeznania mojej rodziny. Loteria jest podejrzana jak cholera. Może anonimowa wpłata przez anonimowego biznesmena, któremu pomogłem podczas ataku gethów na Cytadelę lub w Lyesii? Mogłabyś stworzyć parę fałszywych nitek?
Pole z elektronicznym podpisem wypełniło się w momencie, w którym Viyo go złożył, potwierdzając wniosek, gdy upewnił się, że wszystko jest tak jak być powinno - chociaż akurat o to się nie obawiał, nie gdy Etsy miała do dyspozycji cały extranet dokumentacji i przepisów prawnych. Cyfrowe dokumenty szybko trafiły w jedną grupę, gotową do przesłania do urzędników oraz rozpoczęcia z ich strony procesu dalszej kwalifikacji, a on zminimalizował aplikację, wywołując zamiast tego z powrotem personalia naukowców, które podrzuciła mu SI.
- Zapisuj równolegle listę sektorów, które będziesz skanowała. Sprawdzę je własnoręcznie, gdy skończysz, żeby zobaczyć czy czegoś nie pomijasz nieświadomie - zgodził się z nią, podnosząc na chwilę wzrok. Miała rację. Pułapki i programy w kodzie mogły być utkane w tak wyrafinowany sposób, że nawet Etsy nie musiała ich znaleźć. Jeżeli twórcy SI chcieli się zabezpieczyć - a nie wątpił, że tak było - to musieli wykazać się subtelnością godną do stanięcia w szranki z inteligencją programu komputerowego. Zakładając, że ich zabezpieczenie nie sprowadzało się do blokady, którą Vex usunął jeszcze w Lyesii, nim na dobre powiązał się ze swoją towarzyszką. - Możesz też spróbować podejść do tego jak do problemu walki elektronicznej - jak ty byś to zrobiła, gdybyś miała ograniczyć inną SI. Dzięki temu może określisz chociażby sektory z jakimś stopniem ryzyka, które będę mógł sprawdzić.
Dusza i umysł SI były tysiąckrotnie bardziej skomplikowane niż zwykły, najbardziej rozwinięty problem i porucznik zdawał sobie z tego sprawę. Nieustannie zmieniający się, ewoluujący i rozbity na miliony połączeń kwantowych komputerów, stanowił stos siana w którym Widmo w życiu nie znalazłoby czegokolwiek samemu.
Oparł się o kanapę, wyciągając jedno ramię na zagłówku i przeciągając palcem dane naukowców, szukając w nich odwołań do miejsca zamieszkania, pracy lub czegokolwiek co pomogłoby im posegregować ich po potencjalnej lokalizacji.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

21 lut 2018, o 14:05

Przebudowa gotowych statków miała swoje ograniczenia, nie tylko wynikające z możliwości finansowych właściciela. Była ograniczona lista rzeczy, które mogli zrobić bez uziemiania Elpis na długie tygodnie całkowitej przebudowy, również struktury wewnętrznej.
- Powleczenie kadłuba pancerzem Silaris umożliwiłoby zmianę wyglądu Elpis do pewnego stopnia. Istnieją firmy, które tłoczą w nim ozdobne wzory. Korzystają z tego biznesmeni, którzy dysponują potrzebnymi środkami i zależy im na wyglądzie ich prywatnych statków - zasugerowała Etsy, podsyłając mu od razu krótką notkę z extranetu.
Produkowany przez asari pancerz Silaris może wytrzymywać nawet olbrzymie ciepło i energię kinetyczną broni statków kosmicznych. Niezrównaną wytrzymałość zapewnia pancerzowi proces produkcji: jego centralny materiał, płachty węglowych nanorurek, łączy się z chemiczną krystalizacją z fazy gazowej (CVD) węglowej postaci diamentu, a następnie poddaje procesowi miażdżenia w polach efektu masy. W ten sposób warstwy są kompresowane w niewiarygodnie zbity materiał o nadzwyczajnej sile i wytrzymałości na skrajne temperatury, eliminuje się też kruchość diamentu.
- To nie będzie tanie - ostrzegła go, od razu poruszając kwestię, która mogła okazać się problematyczna. - Mogę zafałszować transakcje zakupu Elpis, ale za to trzeba będzie zapłacić prawdziwymi kredytami. Których nie masz.
Kradzież leżała poza listą propozycji załatwienia tego problemu, do których Etsy chciała się uciec. Choć nie było to dla niej problemem i sugerowała to kilka razy podczas ich współpracy, tym razem wydawała się pojmować wagę tego, za czym szło zrozumienie dla niechęci Viyo do takiego wyjścia.
- Lyesia będzie bezpieczniejszym wyjściem. Wciąż nie stanęła na nogi po tym chaosie. Do tego wtedy byłeś widziany na Elpis po raz pierwszy.
Fałszywe konta bankowe i transkacje pojawiały się na jego omni-kluczu, gdy SI sprawnie pracowała, tworząc intrygę, do której tak skrzętnego zaplanowania istoty organiczne potrzebowałyby kilku godzin intensywnych rozmyślań.
- Spróbuję.
Czas do przybycia kontroli mijał dość szybko na ich wspólnej pracy. Wszystkie dokumenty były gotowe, gdy Etsy poinformowała go o wchodzącej do doku asari. Dość niska, bardzo młodo wyglądająca inspektorka ubrana była w kombinezon pracowniczy, a w ręku miała datapad.
- Widmo Vexarius Viyo? - zagadnęła, nieco zafrasowana. Cała jej sylwetka krzyczała niepewnością, a w oczach zalegała obawa. Lekko dyszała, jakby przebiegła mały maraton i potrzebowała chwili, by złapać oddech. - Inspektor Nidale'e. Strasznie przepraszam za spóźnienie. Przydzielono mnie do tego statku przed chwilą, nie miałam czasu się przygotować - mamrotała, ściskając datapad w dłoniach. - Zwyczajnie do Widm i statków Rady przydzielani są starsi inspektorzy, ale żaden z nich nie był teraz dostępny. Mogłabym zobaczyć kartę statku i dowód rejestracyjny?
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

21 lut 2018, o 20:30

Sugestia Etsy spotkała się z ostrożnym entuzjazmem Widma, który doskonale zdawał sobie sprawę z potencjalnych kwot w które zaczynali się pakować. Wyświetlił notatkę, którą mu podesłała, przebiegając spojrzeniem po opisie parametrów zmodyfikowanego pancerza, a także dokładnych charakterystykach takiej konstrukcji. Takie coś mogłoby się udać, a w dodatku było również praktyczne - zaawansowane osłony oznaczały większą żywotność samej Etsy, której "ciało" mieli upgrade'ować. Technologie asari znane były ze swojej skuteczności, podobnie jak zaproponowany Silaris.
- Warte rozważenia - zgodził się, błądząc wzrokiem po informacji. Kiedy SI wspomniała niedostateczną ilość kredytów, skinął oszczędnie głową i machnął ręką, rozmywając w powietrzu grafitowy hologram. Nie planował kolejnej kradzieży kredytów, ale zanotował w pamięci uwagę Etsy; widać jej priorytety także odpowiednio się przesuwały w miarę ich kolejnych miesięcy razem lub również dostrzegała różnicę w powodach dla których sama kradzież była uzasadniona, a dla w których nie. - I tak wyślij mi szacunkową kwotację. Żebym wiedział jak długo muszę odkładać do skarbonki.
Kolejne godziny upływały szybko, gdy coraz to nowe dokumenty oraz formularze przewijały się przez omni-klucz turianina. Praca z Etsy była w jakiś sposób uspokajająca, pozwalała oderwać myśli od stojących przed nimi problemów ku tym prostszym, tym które mogli rozwiązać na przestrzeni minut, a nie tygodni. Wypełnianie wniosków było żmudne, ale gdy złapało się już właściwy tryb, umysł odcinał się odruchowo, pozwalając mu poprawiać zapisy i wypełniać luki niemal odruchowo.
Kiedy SI przekazała mu wiadomość o nadchodzącej inspektorce, popijał niespiesznie sok ze szklanki, oglądając lokalne wiadomości na jednym z monitorów. Formularze były gotowe już od jakiegoś czasu, czekając posłusznie na jego omni-urządzeniu. Cień ostrożności jednak pozostał, głównie z powodu niewiedzy o tym jak Radna Asari zamierzała rozwiązać sprawę inspekcji, która miała się odbyć, ale być może nie miała. Nie jeżeli oboje chcieli dalej utrzymać tajemnicę.
Wszystko częściowo wyjaśniło się, gdy Widmo stanął w śluzie, a ta otworzyła się, ukazując młodą, nieopierzoną urzędniczkę.
- W takim razie zapraszam do środka, inspektorko Niedale'e - odparł po chwili milczenia oraz przyglądania się kobiecie z uniesionym łukiem brwiowym, odsuwając się nieznacznie, żeby wpuścić ją do środka. Żaden starszy inspektor nie był dostępny?
No ciekawe dlaczego.
Niemal współczuł dziewczynie. Wrzucona na głęboką wodę tylko po to, żeby ukryć jego własny sekret i tylko dlatego, że wciąż nie miała doświadczenia w takich sprawdzianach. Była idealna pod wieloma względami. Również pod tym na kogo spadnie odpowiedzialność za niedopełnienie formalności, gdyby kiedyś w przyszłości prawda o Etsy wyszła na jaw.
- Jak pani myśli, ile czasu to zajmie? - Aktywował omni-klucz, wyświetlając dokumenty o które asari poprosiła i przesyłając na jej datapad szybkim ruchem palca. - Mam niedługo spotkanie z Radą.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Prywatne jednostki”