Kuguar jest typowym dzieckiem czarnego rynku - to właśnie stamtąd pochodzi większość składających się nań komponentów. Jako korweta jest statkiem wystarczająco dużym, by pomieścić ośmio-, maksymalnie dziesięcioosobową załogę, a przy tym wystarczająco małym, by zachować charakterystyczną dla swej klasy zwrotność i szybkość. Wyposażony dodatkowo w rozbudowaną sieć radarów o poszerzonych zasięgów oraz aktualizowaną na własną rękę bazę danych okrętów, jest wzorem łajby ucieczkowej, znikającej z pola widzenia nim zostanie dostrzeżona.
Właściciel: Jaana
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Zbrojownia

17 gru 2014, o 10:50

Obrazek
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Zbrojownia

19 sie 2015, o 17:16

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Na pierwszy rzut oka nie dało się Khariego zauważyć w żadnym typowym dla niego miejscu. Ani przy stole do modyfikacji broni, ani przy żadnej z szafek. Nie siedział nawet przy blacie, przeglądając magazyny. Wydawało się, że go po prostu nie ma, ale dokładniejsze przesunięcie spojrzeniem pozwoliło Jaanie znaleźć go w kącie, siedzącego na podłodze. Być może krzesło było niewygodne, a może po prostu potrzebował wyprostować swoje długie nogi. W rękach trzymał swój datapad z wyświetlaczem holograficznym, a do uszu Ritavuori dobiegł turiański głos, tłumaczący jakieś specyfikacje nowej broni. Faktycznie, Ndiyae oglądał swoje vidy, tak jak mówił Lybeck. Niezbyt interesujące dla nikogo innego, niesamowicie fascynujące dla zbrojmistrza.
- Co tam, mała? - uniósł na nią wzrok nad jednym z pustych blatów i kiedy zorientował się, że Jaana nie przyszła się poszwendać, a ma do niego konkretną sprawę, wyłączył urządzenie. Głos ucichł, a trójwymiarowy hologram jakiegoś karabinu zgasł. - Z wami?
Oparł się o podłogę i wstał, odkładając datapad obok. Przeciągnął się i utkwił w Ritavuori uważne spojrzenie, choć nieco rozbawione.
- A do czego ja wam jestem potrzebny? Lybeck mówił, że wszystko załatwił. Boi się jednak, że coś pójdzie nie tak, czy to twój pomysł? - skrzyżował ręce na klatce piersiowej i uśmiechnął się wreszcie. - Chciałem zajść do sklepu z używanym sprzętem, bo poluję na jakieś sensowne celowniki. Rozumiem, że już po moich zakupach?
Kiedy tak stał nad Jaaną, był od niej prawie dwa razy wyższy, mógł więc faktycznie stanowić całkiem niezłego bodyguarda... gdyby nie ta beztroska na twarzy. Przejmował się tym jeszcze mniej, niż Bjørn. Chyba nikt nie podzielał obaw dziewczyny. Wyglądało na to, że faktycznie handel na Omedze jest bezproblemowy, nawet ten nielegalny i nawet ten z nastoletnimi dziewczynami.
- No dobrze, pójdę z wami, ale potem pójdziecie ze mną po sprzęt. Może tak być?
Wszyscy dobrze wiedzieli jak kończyły się takie zakupy. Khari będzie się plątał między kawałkami złomu, a oni przez godzinę będą stać i czekać, zdając sobie w końcu z rozpaczą sprawę z tego, że ostentacyjne wzdychanie nie działa ani trochę. Całkiem jak z Anniką i butami. Jaana mogła odpowiedzieć twierdząco, jednocześnie godząc się dobrowolnie na godzinę umierania z nudów, negocjować, albo szukać innych chętnych. Miała na to jeszcze pozostałe kilka godzin lotu.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Zbrojownia

19 sie 2015, o 18:42

Szybki rachunek za i przeciw okazał się być niezbędnym, bo też Ndiyae najwyraźniej nie zamierzał zgodzić się tak po prostu. Na wszystkich bogów, kiedy on zrobił się taki cwany? Ze zdumieniem unosząc brwi - stawia jej warunki! jej! szczyt wszystkiego! - wreszcie westchnęła bardzo głośno, bardzo ostentacyjnie i zadarła głowę, by spojrzeć na zbrojmistrza z absolutnie nieukrywanym niedowierzaniem.
Ale! Rachunek. Zastanówmy się, kogo jeszcze miała do wyboru. Kandydat numer 1, Federico Alamanni, jaśnie nam panujący dobrodziej całego tego przybytku. Osobnik skreślony jeszcze nim jego pełne nazwisko przebrzmiało w myślach Ritavuori. Był odległy jak niepoznane jeszcze galaktyki, nie nadawał się i już. Kandydat numer 2, klnący tyleż samo siarczyście co radośnie Rosjanin, Vladimir Bakrylov. Aparycja może i godna uwagi (szczególnie, jeśli za kryterium przyjmuje się postawę odpowiednio imponującą i złowrogą), ale - ksenofob. Jak tu takiego brać na rozmowy biznesowe z asari? Skreślony. Dalej mamy kandydaturę łączoną, numer 3 i 4, państwo Losnedahl. Jaana nie miała w zwyczaju zmieniać podjętych już raz decyzji, skoro więc postanowiła dać im trochę czasu wolnego, to nie mogła brać ich teraz pod uwagę. Zresztą, kto by chciał bawić się w biznesy z takim Kristianem u boku? Właśnie. Kandydatura numer 5, ostatnia, to natomiast Harlow. Dziadek Ben, pan stateczny, doświadczony, wart uwagi. Tylko, że... No... W porządku, brakowało jej argumentów. Stwierdzenie, że Harlow jest za sympatyczny brzmiało śmiesznie w obliczu obecnego wyboru Jaany. Wyboru, którego - jak widać z powyższego zestawienia - nie mogła, po prostu nie mogła zmienić.
Pozostało więc negocjować.
- Pójdzie z tobą tylko jedno z nas... - zaczęła więc z wahaniem. Bardzo kusiło ją, by warunek ten brzmiał raczej pójdzie z tobą tylko Lybeck, ostatecznie jednak postanowiła pozostać człowiekiem i nie wydawać na Norwega tak skandalicznego wyroku. Przynajmniej nie bezpośrednio. - ...ale sam wybierzesz sobie, które. I odstąpisz nam gratisowo, poza standardowymi przydziałami dyktowanymi przez Alamanniego, coś ze swoich zdobyczy. Albo tylko mi, bo Lybeck właściwie nie zasłużył - dodała bez wahania. Człowieczeństwo miało przecież swoje granice, nie?
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Zbrojownia

21 sie 2015, o 16:13

Khari zmrużył oczy w udawanym zamyśleniu i potarł dłonią nieogolony policzek.
- Mam sobie wybrać jedno z was, ale odstąpić coś ciekawego tylko tobie, tak? Czyli jak zabiorę ze sobą Lybecka, a Ty dostaniesz bonus, to wygrywasz dwa razy?
Roześmiał się i pokręcił głową. Ale nie zaprzeczył już, w żaden sposób nie dał też Jaanie do zrozumienia czy zgadza się na jej propozycję, czy nie. Pozostało jej przyjąć do wiadomości, że dowie się tego dopiero przed samym faktem.
- Idź się przyszykuj. Przygotuj te swoje prochy, jak masz jeszcze jakieś wątpliwości to możesz... nie wiem... ubrać się, jakbyś była pięć lat starsza. Tylko nie przesadź z dekoltem, bo cię Annika nie wypuści ze statku - wyciągnął rękę w stronę Jaany w geście, który docelowo pewnie miał zmierzwić jej włosy, ale po namyśle dłoń wylądowała na datapadzie, odłożonym przed chwilą na blat. - Ja skończę to oglądać i będę czekać w mesie przed lądowaniem, w porządku?
Podniósł urządzenie i jeśli tylko Ritavuori wyraziła zgodę, wrócił do swojego miejsca w kącie i zsunął się plecami po ścianie, by usiąść wreszcie na podłodze.
- Możesz oglądać ze mną jak chcesz, ale podejrzewam że masz lepsze rzeczy do roboty - zaproponował i uśmiechnął się do dziewczyny szeroko, podczas gdy z włączonego z powrotem datapadu popłynął turiański głos wymieniający specyfikacje broni i materiały, z jakich poszczególne elementy modelu są wykonane. - Mam tu jeszcze trochę miejsca.
Poklepał metalową podłogę obok siebie, ale domyślał się chyba jaka będzie odpowiedź, więc szybko przeniósł spojrzenie z Jaany na trójwymiarowy hologram i o ile nie chciała od niego niczego więcej, to zagłębił się w swoim świecie.
Do Omegi zostały im niecałe trzy godziny lotu, mimo, że Ritavuori spędziła trochę czasu na negocjacjach. Mogła go spędzić jak tylko chciała, szykując się do pertraktacji handlowych albo przed lustrem, albo jedno i drugie jednocześnie. I po zadokowaniu na stacji, jeśli tylko była gotowa, mogła pojawić się w mesie razem z niewygodnym ładunkiem na sprzedaż.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Zbrojownia

21 sie 2015, o 17:33

Wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu. Nawet nie próbowała udawać, że nie, ależ skąd, nawet przez myśl mi to nie przeszło.. Oczywiście, że przeszło. Oczywiście, że była kanciarą. Jak mogłaby nie być, skoro uczyła się od najlepszych? Powiedzmy sobie szczerze - już sama ucieczka z Cronosa była jednym wielkim kantem, proszę więc nie wymagać jakiejś idealistycznej uczciwości.
I choć odpowiedź Khariego jej nie usatysfakcjonowała - bo niby jak brak jasnej odpowiedzi ma być satysfakcjonujący? - to Ritavuori czuła się zwycięzcą. Przecież zawsze lepiej się cieszyć, nawet, jeśli sytuacja nie jest jasna, nie? Najwyżej, jeśli okaże się, że nie do końca się dogadali, będzie marudzić później. Póki co najważniejsze było, że Ndiyae zdecydował się im towarzyszyć, cel został więc osiągnięty.
Co natomiast zaskakujące, nastolatka przed wyjściem ze zbrojowni zawahała się. Choć pożegnała się już z jeszcze szerszym uśmiechem i choć życzyła miłego seansu, to... Hej, przecież od kilku lat na tym właśnie kazano jej się koncentrować! Pobyt na Taitusie, w zamkniętych na głucho murach jednostki badawczej obejmował nie tylko wyczerpujące testy biotyczne, ale także przeszkolenie kierunkujące na późniejszą czynną służbę w agenturze Cerberusa. Uprowadzonych młodocianych uczono więc obsługi broni, wpajano im zdolność oceniania przydatności konkretnych modeli i modyfikowania ich na własne potrzeby. Podobnie rzecz miała się z pancerzami - mając zaledwie szesnaście lat, po krótkich oględzinach danego zestawu Marjaana potrafiła całkiem trafnie stwierdzić, czy komplet do czegokolwiek się nadaje.
Będąc dzieckiem kolonii rolniczej najpewniej nigdy podobnej wiedzy by nie zyskała, jeśli więc mogła być Cerberusowi za coś wdzięczna, to na przykład za taką właśnie edukację.
Zawahała się więc, walcząc z pokusą pozostania i obejrzenia vidu razem z Kharim, ostatecznie jednak machnęła ręką, uśmiechnęła się po raz trzeci i pomaszerowała ku pomieszczeniu sypialnemu. Rzeczywiście musiała się przygotować, choć...
Cóż. Nie do końca tak, jak Ndiyae zakładał. Dekolt? To, że Annika w wyzywającym stroju by jej nie wypuściła, było oczywiste, ale to nie był argument decydujący. Wszystko sprowadziło się raczej do bardzo prostego faktu: schodzili na stację rządzoną twardą ręką. Wkraczali w miejską dżunglę, gdzie liczyło się przede wszystkim prawo siły. Jeśli więc coś miało tam robić wrażenie, to... W porządku, dekolt może też. Ale raczej nie nastoletni.
Zamiast przedstawiać się jako rozkoszna, radosna dziewczynka lekkich obyczajów, Jaana postanowiła wyglądać dojrzalej. Nie groźnie, bo podobne próby byłyby po prostu śmieszne, ale po prostu jak ktoś, kto do danego środowiska pasuje. Nie dekolt więc, a własny, ciężki pancerz. Nie błyskotki, a pistolet (w porządku, on akurat imponującego wrażenia raczej nie robił, ale nie był też główną bronią biotyczki) umocowany na jednym z zaczepów zbroi. Masywne rękawice, solidne buty, długie omni-ostrze gotowe do aktywowania. Tak zamierzała się zaprezentować, nie inaczej.
Pogwizdując pod nosem jedną z niewielu zapamiętanych w dzieciństwie melodyjek sprawdziła jeszcze działanie mikroskanera (ten był szczególnie istotny, bo jego odczyty uzupełniały badania Kristiana, a Ritavuori... cóż, od pewnego czasu nie chciała Losnedahlowi utrudniać pracy, wręcz przeciwnie) i wizjera (tego na razie nie zakładała, ale zabierała ze sobą na wszelki wypadek), zapakowała też trzy posiadane pochłaniacze ciepła i, uznawszy wszystko za gotowe, ruszyła do mesy. Po drodze zabierając jeszcze nieszczęsny ładunek, którego sprzedażą mieli się zająć, potrząsnęła lekko głową z niedowierzaniem.
Kto by pomyślał, że taka ze mnie będzie bizneswomen.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Kuguar”