Dead man tell no tales.
Właściciel: Jeanette Hawkins
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Zbrojownia

14 sie 2012, o 00:45

Obrazek Zbrojownia jest średniej wielkości pomieszczeniem, którego ścian cała powierzchnia została w pełni spożytkowana. Na jego środku znajduje się stół, na którym często członkowie załogi przygotowują swój ekwipunek przed misją. Na końcu pomieszczenia znaleźć można warsztat oraz terminal z podstawowymi informacjami odnośnie posiadanego uzbrojenia, jak i boksem, w którym załoganci mogą przesyłać swoje prośby o konkretny sprzęt bezpośrednio do kwatermistrza.
Na magnetycznych zaczepach na ścianach porozkładane są bronie wszelakiej maści, niektóre podpisane lub w charakterystyczny sposób oznaczone. Część posiada na sobie malunek czaszki zdobiącej kadłub Wraitha, lecz nie wszystkie. W wychodzących jak gdyby ze ścian szufladach można doszukać się skrzynek z ładunkami wybuchowymi czy innym sprzętem, a także pancerzy i ich części.
Niektóry załoganci wolą własne pancerze czy podstawowe sprzęty trzymać w swojej kwaterze, lecz na pokładzie statku mocno zalecane jest przechowanie broni właśnie w zbrojowni, gdyż przypadkowe wystrzały na pokładzie w stronę nawet solidnie wyglądającej ściany mogą skończyć się źle na każdym statku kosmicznym.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Wraith

5 paź 2012, o 20:03

- Sir, siostra Brudnego Freda czeka na pokładzie obserwacyjnym. - średniej budowy mężczyzna o krótko przystrzyżonych włosach i przenikliwym spojrzeniu niebieskich tęczówek oczu stanął tuż przed siedzącą dwójką osób.
- Że niby kto? - mruknęła w odpowiedzi Hawkins, siedząca na jednym ze stołów w przedsionku, prowadzącym do strzelnicy. W rękach miała Błotniaka Cerberusa z tym, że teraz ten z pewnością tamtego nie przypominał - barwy i symbol pro-ludzkiej organizacji zgrabnie zastąpiono, tuż po rozłożeniu broni na części. Wolała przyjrzeć się jej od środka, zanim zacznie jej używać. W końcu była w rękach agenta. Przeczyszczona, pomalowana na kolor czarny, z widocznym, mniejszym odpowiednikiem białej, trupiej czaszki, która widniała na poszyciu samego statku. Teraz zajęta była dokańczaniem zaczętej wcześnie roboty, a siedzący obok Deuce robił jej za towarzystwo.
- Sharon Costillo - mruknął, wyciągając w jej stronę datapad z zapisanymi informacjami, które dostała co najmniej tydzień temu.
Westchnęła tylko, biorąc papierosa między palec wskazujący a środkowy, a do ust wtykając jedną z pomniejszych części, ledwo zerkając na wyciągniętą rękę mężczyzny.
- Jestem zbyt zajęta na niańczenie młodszych siostrzyczek inżynierów - warknęła, wkładając część na miejsce, a do ust z powrotem wtykając papierosa.
- Przyprowadź ją tu - dodała po chwili, przenosząc wzrok na rozbawioną twarz siedzącego obok Deuce'a, który sam na chwilę zniknął w chmurze dymu z cygara. Ona sama zwykle wolała normalne fajki - nie było kłopotów z ich dostaniem, a nie zamierzała się pieprzyć w szukanie i kupowanie czegoś, co wcale nie było tak znacznie lepsze od zwykłych papierosów.
- I co zamierzasz? - spytał Adams, gdy tylko drugi mężczyzna opuścił pomieszczenie.
- Zobaczymy czy w ogóle się nada - mruknęła niewyraźnie, przesuwając odpalonego papierosa w kącik ust, dzięki czemu mówiła wyraźniej.
- A jak nie?
- Dostanie kulkę w łeb - odpaliła, wzruszając ramionami, nie spuszczając wzroku z karabinu trzymanego przed sobą.
- A co z jej bratem? - mruknął beznamiętnym tonem, najwyraźniej niezbyt zaskoczony taką decyzją.
- Statek poleci bez niego? - spytała, podnosząc głowę, a co za tym idzie wzrok, na wysokość niebieskich tęczówek utkwionych w nią samą pomimo tego, że doskonale znała odpowiedź. Mimo tego, mężczyzna kiwnął głową.
- Więc jak mu odjebie, to dołączy do siostrzyczki. Wiedział, na co się pisze, przyprowadzając ją tu. Ja nie zamierzam ryzykować - warknęła, powracając wzrokiem do kończenia prac nad Błotniakiem. Już nie Cerberusa, a przynajmniej nie jeżeli się nie przyjrzeć.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Wraith

5 paź 2012, o 22:10

Można zatracić poczucie czasu, gdy się ogląda tak piękne widoki. Ile minęło? 5 minut? Może 10? Nie wiedziała, dla niej to jednak i tak trwało stanowczo za krótko, a tu jeszcze zjawił się następny załogant proszący ją, by podążyła za nim. Pierwszy mankament, jaki wychwyciła. Nie była to jednak wina samego pracownika, dlatego stłumiła w sobie na razie uszczypliwą uwagę i posłusznie podążyła za nim. Tym razem jednak zgoła inną drogą niż wcześniej; znów to uczucie, które towarzyszyło jej poprzednio, starała się jednak skupić na swoim celu. W końcu, w niedalekiej oddali można było dojrzeć zarysy dwóch sylwetek, żeńskiej i męskiej. Będąc już nieco bliżej, rozpoznała obie twarze, z tym, że mężczyzny nie potrafiła przypisać do konkretnego zajęcia. Nie pamiętała; zresztą, nie było to teraz ważne. Szybkim, pedantycznym gestem przeczesała kruczoczarne włosy i westchnęła cicho, gdy spostrzegła, że "pani kapitan" była zbyt zajęta oglądaniem karabinu, by zauważyć jej obecność. Zatoczyła malutkie koło i w swym zwyczaju zaplotła ręce na klatce piersiowej. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że karabin, jaki trzyma Hawkins to w istocie Błotniak produkcji Cerberusa. Mogłaby się zastanowić skąd go wzięła, teraz miała jednak inne rzeczy na głowie.
- Sir - zaczęła formalnie, szybko jednak zmieniła ton i przybrała luźną postawę, opierając ciężar ciała na jednej nodze - proponowałabym zatroszczyć się o poznanie swojej potencjalnej załogi i wyeliminowaniem tego chaosu, który tu rządzi. Efektywność szybko spada - dosłownie na moment przeniosła swój jasnoniebieski wzrok na siedzącego obok Deuce'a, jakby próbując go na szybko przypisać, nie minęło jednak 5 sekund nim skierowała spojrzenie z powrotem na rudowłosą kobietę - Sharon Castillo. Siostra inżyniera Castillo, choć z pewnością już to wiesz. Sir - powtórzyła specjalnie, przywołując na usta mały, zadziorny uśmiech - Smykałka administracyjna - jak dało się zauważyć, ale także negocjacyjna i bojowa. Jestem biotykiem - w tym samym momencie jej ciało otoczyła widoczna, niebieska mgiełka, a za pomocą swojej zdolności pchnęła jedno z nieużywanych krzeseł na ścianę za nim tak mocno, że huk był zapewne słyszalny w dalszych częściach korytarza - szczęśliwa posiadaczka wzmocnionych o 20% implantów L5n, dzięki którym mogłabym pierwszym lepszym kroganinem manipulować jak marionetką i zmusić go do tańca Jezioro Łabędzie, a drugim nalać ci herbatki - oczywiście koloryzowała i było to wyczuwalne w jej rozbawionym głosie, nie było jednakże wątpliwości, że dzięki nim mogła zdziałać dużo - prócz tego potrafię rozwalić łeb komu trzeba i jeśli trzeba, a także za pomocą strzelby sprawić, by wróg sikał krwią z kilkudziesięciu otworów w ciele. Jeszcze jedno i najważniejsze - nigdy nie kwestionuję rozkazów.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Wraith

5 paź 2012, o 22:33

Parsknęła śmiechem, słysząc kolejny "dowcip", padający z ust siedzącego obok mężczyzny. Koniec. Chwyciła mocniej Błotniaka do rąk i, jakby przymierzając, czy pasuje, wycelowała w ścianę. Nada się.
- Od razu lepiej - mruknęła rozbawiona, wpatrując się w trupią czaszkę. Zdecydowanie pasowało jej to bardziej niż poprzedni znak i barwy. Co jak co, ale bronie potrafili modyfikować, to musiała im przyznać. Oczywiście w większości przypadków były to typowe gówna, które nosiła większa część z wszystkich agentów, ale zdarzały się perełki, jak ta.
Usłyszała zbliżający się stukot obcasów, a widząc ich właścicielkę uniosła tylko brew, mierząc ją od stóp do głów. Zerknęła po tym tylko w stronę Deuce'a, który najwyraźniej pomyślał o zrobieniu tego samego w jej kierunku. Stłumiła parsknięcie śmiechem, tylko kiwając głową w kierunku drzwi. Przytaknął cicho, wstając i bez słowa wymijając Sharon.
Wcześniej spuszczone w dół nogi uniosła, opierając wojskowe trepy o stojące obok krzesło, którego akurat tamta nie wywaliła, krzyżując je w kostkach. Oparła się o ścianę, pod którą stał stół, z ironicznym uśmieszkiem obserwując jej poczynania. Ubrana w ciemne spodnie i bluzkę na grubych ramiączkach wyraźnie różniła się od stojącej naprzeciw niej kobiety.
- Przynajmniej się streszczasz - rzuciła nieco złośliwie, odwracając wzrok od spojrzenia kobiety, jakby w tym momencie przestała dla niej istnieć. Wetknęła ponownie papierosa do ust, wciągając do płuc dym, który przez dłuższą chwilę w nich trzymała, zanim powędrował w kierunku sufitu. - Świadectwa ze szkół też masz? - dodała ironicznie, choć tak naprawdę zawarła w jej wypowiedzi większość rzeczy, które Hawkins chciała wiedzieć.
- Masz jakiekolwiek doświadczenie?
Bo gdzie mogła wcześniej pracować? Najemnik, łowca nagród? Chyba by o niej usłyszała, gdyby rzeczywiście była dobra. Albo działała w pełni incognito, bez mieszania w to osób postronnych, albo na planetach, do których nie dotarli, albo w których strukturę organizacji przestępczych się nie zagłębiali.
- Na Przymierze mi nie wyglądasz - mruknęła pewnym siebie głosem, mierząc ją ponownie przenikliwym wzrokiem ciemnych tęczówek.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Wraith

6 paź 2012, o 20:04

Na jej twarz powrócił lekki uśmieszek, gdy Hawkins zapytała o świadectwa. Mogła wprawdzie odpowiedzieć podobną, małą złośliwością, ale postanowiła się powstrzymać i skwitować to jedynie rozbawionym spojrzeniem muskającym jej wzrok przez dosłownie ułamek sekundy. Musiała jednak przyznać, że zadane chwilę później pytanie nie należało do tych, których się spodziewała. Skarciła się za ten fakt w myślach, gdyż wydawało się ono oczywistością; oczywistością, jakiej nie przewidziała. Nie należało zaliczać jej stanu do zakłopotania, miała jednak ogromną ochotę pacnąć się w czoło w geście zawiedzenia siebie samej.
- Wystarczające - nie mogła przecież powiedzieć prawdy, dlatego na poczekaniu wymyśliła krótką historyjkę - Przez czternaście lat współpracowałam z małą, ale hardą grupą najemniczą sprzyjającą z Zaćmieniem na Omedze. Można powiedzieć, że byliśmy od tej roboty, w którą nie chcieli się oficjalnie mieszać lub do której nie chcieli wysyłać byle mięcha armatniego, dlatego mało kto w ogóle wiedział o naszym istnieniu. Niestety, większość z tego oddziału zostało wybite przy jednej z potyczek z Archaniołem, zapewne słyszałaś. Jako, że nie jestem osobą szczególnie mściwą i skorą do tłumaczeń bez wyraźnego celu, po prostu uciekłam. Możesz mi uwierzyć, "oślizgły" Jaroth nie jest łagodnym i cierpliwym salarusiem - gestykulacją dodawała sobie wiarygodności; w momencie wspomnienia o Jarothcie kiwnęła dłonią jakby z obrzydzeniem, przywdziewając na twarz uczucie lekkiego zniesmaczenia - No, ale jakoś żyć trzeba. Salarianin gonić mnie nie będzie, bo aktualnie od jakiegoś miesiąca raczej ma to gdzieś. Brat wspomniał o tobie, więc jestem tu przed tobą, do twojej dyspozycji i od ciebie zależy, co zrobisz - kończąc zdanie, posłała w jej kierunku niezidentyfikowane w zamierzeniu oczko i przybrała pewną, wyprostowaną pozę.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Wraith

6 paź 2012, o 20:21

Ponownie jej prawa brew powędrowała ku górze, gdy Castillo zaczęła odpowiadać na jej pytanie. Grupa najemnicza współpracująca z Zaćmieniem? Musiała być naprawdę mała, bo wątpiła, żeby ci pokusili się o zatrudnianie kogoś, kto mógłby mieć potencjał na bycie dla nich konkurencją. Na ogół właśnie tego typu organizacje, dość duże, jakby nie patrzeć, wynajmowały pojedynczych najemników, jeżeli już nie chciały mieszać w to własnych członków. Wiedziała o tym z doświadczenia.
Natomiast co do Archanioła była pewna. Sprawiał problemy, wszystkim. Część najemników, przynależących do wielkich organizacji, była zbyt nim zaaferowana, by interesować się Hawk, co było dla niej największym utrudnieniem. Bo akurat nigdy nie spotkała się z nim tak, by musieć z nim walczyć, więc do tego momentu nie był dla niej wielką przeszkodą w robieniu tego, na co miała ochotę, albo zwyczajnie zamierzała.
Zainteresowała ją najbardziej sprawa salarianina, który od tak odpuścił sobie członkinię swojej dawnej grupy, która, jakby nie patrzeć, jak każda inna, posiadała swoje sekrety.
- To nie dziwne, że tak o, odpuścił? - spytała po chwili, podnosząc z powrotem wzrok w stronę latynoski, zaciągając dymem z trzymanego w ustach papierosa.
- Nie bał się, że sprzedasz wszystkie informacje, jakie miałaś odnośnie tamtej grupy, osobom niepowołanym? - dodała po chwili, marszcząc brwi.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Wraith

8 paź 2012, o 01:47

Usłyszawszy następne pytania, uniosła nieco prawą brew. Nie sądziła, że łatwo będzie ją przekonać, mimo wszystko myślała jednak, że nie będzie też tak podejrzliwa. Niby miała podstawy, jednak ktoś o jej temperamencie i umiłowaniu do walki jak na jej rozum powinien się cieszyć na ewentualne potyczki z Zaćmieniem, ale może szkopuł tkwił tutaj głębiej? Westchnęła cicho, lewą dłonią masując lekko czoło, prawą rękę zaś opierając o biodro.
- Grup takich jak nasza było co najmniej kilka. Każda z nich miała swoich dowódców i to oni wiedzieli o akcjach najwięcej. My, jako "żołnierze" wykonywaliśmy po prostu polecenia, które szły z góry, sami przy tym wiedząc stosunkowo niewiele w porównaniu do przełożonego. Dowódca mojej grupy, Rainer Schwartz, został zabity przez Archanioła strzałem w głowę ze snajperki. Jego głowa prysła jak balon napełniony wodą, dekorując podłogę i ściany wokół. Był... JEST niewątpliwie martwy. Jeśli kogoś Jaroth miałby gonić bojąc się, że wykorzysta przeciw niemu informacje, to właśnie Rainera - urwała na chwilę, jakby chcąc już zakończyć mowę, po chwili jednak zaczęła ponownie - Być może Jaroth uważa, że z moim poziomem wiedzy o tajnych operacjach Zaćmienia nie jestem dla niego zagrożeniem. Szczerze mówiąc, myślałabym podobnie na jego miejscu. W domyśle, grupy pozbawione dowódców mogły wiedzieć jedynie tyle, ile widziały na własne oczy - czyli kto zabił, kogo zabił, jak i jak szybko. Ewentualnie jeśli nie zabijali, to co robili i jak to robili. Takie aspekty jak "dlaczego to zrobił lub zabił" i "jaki mieli w tym cel ci u góry" pozostawały dla nas tajemnicą. Zresztą... Nigdy mnie to też jakoś specjalnie nie obchodziło - miała nadzieję, że wytłumaczyła wszystko na tyle obrazowo, by być jak najbardziej przekonującą. Mogła podejść do tego od innej strony i wspomnieć też o nienagannej, długiej służbie jej "brata", wolała jednak uniknąć tak radykalnej manipulacji, gdyż nie miała do czynienia z pierwszym-lepszym byle najmitą i mogło tu istnieć duże ryzyko niepowodzenia. W każdym razie, rysy jej twarzy w tym momencie zdawały się nie zdradzać ani jednej emocji. Czekała w całkowitym spokoju i to było niepodważalne, a przy okazji plusowało jej wiarygodności.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Wraith

8 paź 2012, o 18:36

Może i wyglądała, jakby w każde słowo Carmen, a raczej Sharon, wsłuchiwała się z wielką uwagą, lecz tak naprawdę wpuszczała wszystkie jednym, a wypuszczała drugim uchem. Grunt, że miała kontrargumenty. Nic poza tym nie było jej potrzebne do szczęścia, o ile szczęściem dla niej można było nazwać kolejnego załoganta na pokładzie, który, pomimo wszystkich słów i zalet, wypowiedzianych wcześniej, wciąż wydawał się dla Hawk jedynie siostrzyczką, której posadę załatwił brat.
- Masz dwa tygodnie na wykazanie się - skwitowała jej wcześniejsze słowa, schodząc ze stołu i opierając Błotniaka o ramię, a podchodząc do naprzeciwległego końca przedsionka strzelnicy, którym był również stół. A na nim jej stary Napastnik.
- Potem wylecisz przez śluzę. Milo, gdzie ostatnio zwolniło się miejsce w kajucie? - uśmiechnęła się złośliwie, kierując następne pytanie oczywiście do WI, która zaraz się zmaterializowała w panelu na ścianie obok.
- Kwatera Elliota Douglasa, sir. Jest tam wolne miejsce.
- Elliot - zaśmiała się cicho, odwracając w stronę Carmen. - Kwatera numer 18. Na te dwa tygodnie twoje nowe lokum. Milo wskaże ci drogę.
Odwróciła się ponownie, ruszając w stronę drzwi na strzelnicę. Jeszcze przed nimi zatrzymała się odwracając w jej stronę.
- Jeszcze jedno. Radziłabym ci spać z bronią pod ręką. Douglas bywa niewyżyty - zaśmiała się szyderczo, wracając spojrzeniem do terminalu, jaki miała przed sobą.
- A teraz możesz zmyć mi się z oczu - dodała po chwili, szorstkim tonem, już przestając zwracać na nią uwagę.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Zbrojownia

27 paź 2015, o 19:54

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Po tym jak ostatnie przygotowania miał już za sobą Nexaron bez dalszej zwłoki powrócił do miejsca, które przynajmniej w najbliższym czasie będzie jego domem. Chciałoby się móc walnąć teraz na wyrko i odespać przynajmniej parę godzin, ale... Nex po spędzeniu ostatnich parunastu godzin w podróży z punkty A do B, z B do C, a następnie z powrotem po prostu musiał doprowadzić do końca to za co się wziął. Fakt zaś, iż miał to być jego pierwszy raz gdy sam będzie się bawił ze swym pancerzem tylko dodatkowo go nakręcał. Szybko, więc po wylądowaniu promu w hangarze zabrał swoje części składowe i ruszył wprost do zbrojowni, która akurat w tej chwili była praktycznie pusta. Nie było w sumie w tym nic niezwykłego biorąc pod uwagę fakt, iż nie zamierzali przeprowadzać w ciągli najbliższych godzin jakiś akcji, a przynajmniej nic on o tym nie wiedział. Wracając jednak do właściwego tematu Nex wpierw rozłożył wszystko na stole aby po raz kolejny upewnić się czy wszystko miał gotowe. Było zaś tego całkiem sporo... Pięćdziesiąt dwie porcje srebra o pierwszej klasie czystości i jeszcze siedem porcji klasy drugiej dzięki którym to pola efektu masy jakie mógł tworzyć dostaną sporego kopa, a i sam proces będzie mniej obciążał jego organizm. Ponad to dwadzieścia porcji irydu klasy drugiej aby wzmocnić dodatkowo jego tarcze, bo jednak łapanie pocisków twarzą było kiepskim pomysłem. Na koniec jeszcze sześć porcji somaru i omni-żelu niezbędnych do połączenia metali z pancerzem bez utraty ich właściwości.
Wszystko jednak po kolei. Przez ten czas spędzony w drodze Nexaron przeczytał tyle poradników na temat i nauczył się paru rzeczy. To co jednak najważniejsze to, że choć to nie było tanie nie warto było bawić się z surowcami gorszej jakości, bo na dłuższą metę koszta będą większe. Dlatego musiał tak dużo latać i wydać sporą cześć zgromadzonych kredytów, ale był dopiero w połowie drogi. To co miał ze sobą chciał przetopić i oczyścić tak aby otrzymać po pięć porcji metali najwyższej klasy. Dalej to była już czysta matematyka... Pięćdziesiąt dwie sztuki srebra przetwarzał na trzynaście, ale już wyższej klasy. Następnie dwadzieścia porcji zarówno irydu jak i srebra z pomocą warsztaty przekształcał na pięć porcji klasy trzeciej. Lepiej już być nie mogło, więc pozostało tylko zdecydować w które części pancerza je wtopić. Z grubsza idee był dwie. Pierwsza z nich zakładała rozlokowanie ich równomiernie po każdym elemencie, ale pirat zdecydował się pójść inną ścieżką. Połączył rękawice ze srebrem, a naramienniki z irydyem. Nexaron miał świadomość, że to był dopiero początek jego zabawy w personalizacje swego pancerza, ale cieszyła go ta myśl.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek

Wróć do „Wraith”