Chciała coś odpowiedzieć, ale słowa nie składały się w zdania. Bliskość Derieta całkiem ją oszołomiła. Całe jej ciało przeszedł dreszcz, który wywołał gęsią skórkę. Zamglonym wzrokiem patrzyła na niego.
"Nie znasz go, nic o nim nie wiesz. Nie bądź głupia i naiwna jak zwykle"- W głowie kołatały jej się myśli, ale wszystkie nieprzyjemne zdarzenia ostatnich dni, całkiem zaniżyły jej samoocenę, co tylko ją pogrążało. Nie miała siły na trzeźwe myślenie. Nie chciała teraz się zamartwiać. Nie po alkoholu. Jeden wieczór chyba może zapomnieć o problemach, prawda?
Również powoli, badając sytuację, zbliżała swoje usta do ust Derieta. Chwilę trwała w bezruchu, aż w końcu przełamała się i musnęła go delikatnie, zaciskając dłonie na jego ramionach. Po tym odsunęła się nieznacznie na sekundę, żeby znowu pocałować go nieco mocniej.
- Chyba...- urwała, sama nie będąc pewna swoich słów- Chyba to wszystko zmierza w złym kierunku. - powiedziała w końcu.- Nic o tobie przecież nie wiem...