Miano: Bartosz "Bury" Burczyński
Wiek: Rok 2151. 35 lat.
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Żołnierz
Przynależność: Zaćmienie
Zawód: Najemnik, komandos.
Aparycja: Bury jest niewysokim, mierzącym 176cm wzrostu jasnoskórym mężczyzną. Waży 80kg dzięki dobrze rozwiniętej muskulaturze. Głowę zdobią ciemnobrązowe włosy przystrzyżone na kształt irokeza. Po jej lewej stronie, nad uchem posiada dwie podłużne blizny stanowiące pamiątkę po dwóch pociskach z karabinu Windykator. Na twarzy leży kilkudniowy ciemny zarost, który czasem przeradza się w dłuższą brodę. Oczy w których zawsze tli się iskierka cwaniactwa mają malachitowy kolor. Uśmiech ukazuje rząd białych, zadbanych zębów. Na całych plecach Bartek ma czarno-biały tatuaż przedstawiający panoramę jego Ziemskiego rodzinnego miasta - Warszawy.
Kolejny tatuaż żołnierz ma na lewej ręce a jest to kolorowy husarz na koniu. Na lewej stronie klatki piersiowej wytatuowany jest symbol Zaćmienia. Bartosz ubiera się odpowiednio do chwili oraz własnej ochoty. Na co dzień zakłada szerokie dresy lub jeansy, bluzę z kapturem i półotwarte słuchawki. Na specjalne okazje czarny garnitur i błyszczące lakierki. Większość czasu spędza jednak w pancerzu bojowym. Dłonie pokryte dużymi bliznami z czasów nastoletnich zaciskają się na karabinie szturmowym M-8 i nie rozstają się z nim nawet na chwilę. W jego ustach co chwilę można dostrzec palącego się fajka.
Osobowość: Bartek w gronie znajomych i podkomendnych ma opinię człowieka który szybko się denerwuje. Nie boi się nigdy dać komuś w "pysk" jeśli coś mu nie przypasuje.
Często prowadzi to do problemów z którymi musi sobie później radzić. Niezwykle lojalny i przyjacielski. Za każdego z przyjaciół i żołnierzy gotów byłby oddać życie. Bury ma duże poczucie humoru i
nierzadko zdarza mu się rzucić jakimś żartem lub odpowiedzieć sarkazmem. Fascynują go asari i chciałby kiedyś związać się z którąś z nich. Niesamowicie zawzięty i przekonany o własnej racji. Ogólnikowo mówiąc o poglądach politycznych jest konserwatywnym liberałem. Wytrzymały psychicznie, co pozwala mu na przezwyciężanie wielu niedogodności. Zazwyczaj nie kwestionuje rozkazów ale nie wahałby się jeśli rozkaz byłby nieprzemyślany/bezsensowny/głupi itd. Lubi słuchać Polskiego rapu z Ziemii. Porucznik jest bardzo uczuciowym człowiekiem wzruszony nie będzie skrywał łez co nie znaczy, że się mazgai lub jest słaby. Pali fajki na potęgę i nie ma zamiaru rzucać, po prostu lubi palić. Próbował skończyć z tym nałogiem już kilka razy ale za każdym razem odwleka go od tego myśl "Cholera, nigdy sobie już bym kółeczka miał nie puścić?".
Historia: Urodzony w Warszawie, w roku 2151. Rodzina Bartka liczy 5 osób. Ma on młodszego o rok brata Sebastiana i młodszą o dwa siostrę Annę. Rozstawał się z nimi niezwykle rzadko i tylko wtedy gdy wymagała tego sytuacja. Status pieniężny jego rodziny pozwalał całej piątce żyć na w miarę dobrym poziomie. Ojciec był oficerem Przymierza przez co w domu panowała wojskowa dyscyplina od praktycznie najmłodszych lat. Od kiedy Bartek skończył 12 lat musiał ciężko trenować i utrzymywać kondycję fizyczną. Trenował sporty walki i uczył się strzelać na różnorakich strzelnicach. Z jego rodzeństwem było tak samo. Cała trójka lubiła to robić, ojciec zaszczepił w nich "wojskowego ducha". W wieku 14 lat zaczął palić papierosy które kopcił po kryjomu aż do 17 roku życia kiedy to zaczął jarać gdziekolwiek. Bartek lubił naukę ale tylko w wybranych przez niego kierunkach: historia, fizyka, chemia i geografia. W wieku osiemnastu lat wstąpił do Przymierza, do 6 Brygady Desantowo - Szturmowej. Awansował do stopnia kaprala który osiągnął w wieku 31 lat. Jego rodzeństwo także wstąpiło do Przymierza gdy wkroczyli w pełnoletność. Siostra w marynarce a brat dołączył do kompanii Burego.
Burczyński wstąpił do 6BDS po serii testów i sprawdzianów psychicznych oraz fizycznych. Brygada wykonywała przez kilka lat serię prostych zadań które żadnej takiej jednostce nie sprawiłyby problemów. Drużyna Burego liczyła 4 osoby, wszyscy posługiwali się pseudonimami. Dowódcą był 41 letni "Gałązka", świetny mówca a przy tym wspaniały żołnierz. Dbał o każdego ze swoich podkomendnych jak o swoje dzieci. Technikiem był "Saper". 29 lat, fascynacja ogniem, wybuchami i tym podobnymi sprawami podchodziła u niego już pod piromanię ale na swojej robocie znał się jak nikt inny. Sanitariusz "Biały" 30 lat. No i Bury który robił za człowieka od wszystkiego.
Sytuacja nie zmieniłaby się gdyby nie akcja na Pograniczu gdzie kompania wchodząca w skład Brygady miała za zadanie dostać się na jedną z asteroid i zająć lub zniszczyć znajdującą się w tamtym miejscu placówkę Błękitnych Słońc. Bartek miał wtedy 28 lat i stopień starszego szeregowego. Kompania wylądowała na asteroidzie bez problemów, nie nękana ostrzałem nieprzyjaciela. Wszystko szło jak po maśle, i zabezpieczanie terenu, i zwiad. Kompania podzielona została na drużyny które zostały rozesłane w miejsca docelowe ustalone uprzednio na odprawie. Placówka którą kompania miała zająć okazała się pusta jednak nie wyglądała na opuszczoną. Gdy podzielone drużyny przeszukiwały teren została odcięta łączność. Jak można było się domyślić "opuszczenie" posterunku było jednym z planów dużej zasadzki. Z minuty na minutę znikały kolejne oddziały. Co kilkaset metrów można było usłyszeć wymianę ognia. Dowództwo zarządziło odwrót o którym nikt nie wiedział przez brak komunikacji. Podczas przeszukiwania jednego z laboratoriów ekipa Burego została zaatakowana najpierw przez kilkanaście mechów bojowych z którymi żołnierze poradzili sobie bez większych problemów. Większy problem sprawiła im 12-osobowa drużyna najemników z Błękitnych Słońc z którymi po dłuższej walce też sobie poradzili. Gałązka stwierdził, że czas się wycofać a zaraz po wyjściu stracił życie postrzelony prosto w szyję. W ten czas Bury przejął jego obowiązki z racji tego, że był najwyższy stopniem zaraz po dowódcy. Biały zginął od strzału w plecy podczas prób reanimacji dowódcy. Ostali się tylko Saper i Bury. Zdążyli dobiec do strefy lądowania promów desantowych, swoistego punktu zbornego. Po powrocie z nieudanej misji Bartek dowiedział się, że jego brat jako jedyny z reszty kompanii przeżył. Dla Burego już szykował się po tej akcji awans ale niedoczekanie Saper, Bury i Sebastian stwierdzili, że Przymierze nie dba o życie swoich żołnierzy i wszyscy trzej odeszli z niego ruszając na Omegę.
Niestety siostry, Anny nie udało się przekonać i służyła ona dalej jako pilot w Przymierzu. Ekipa renegatów robiąca za najemników udowodniła umiejętnościami, że są cennym nabytkiem dla każdego kto ich wynajmie więc dostali propozycję stałej pracy w szeregach Zaćmienia. Równie szybko jak w Przymierzu, pięli się po gałęzi szacunku i stopni. W 4 lata osiągnęli podobne rangi i nie mają zamiaru hamować z biegiem po sukces. Razem z bratem i przyjacielem często ruszają na "ciche" misje w których zazwyczaj trzeba kogoś wyeliminować. Trzej nierozłączni bracia broni dostawali różnorakie zlecenia. Od sabotaży do eliminacji jednostek a nawet całych ich grup. Jednostek oczywiście wchodzących w interesy Zaćmieniu lub jego pracodawcom. Najsłynniejszą akcją tego trio było chyba zadanie w którym zadaniem było zabić mężczyznę sponsorującego prywatnych detektywów działających na szkodę Zaćmienia. Miejscem w którym miał dokonać się finał misji był Eden Prime. Jak zawsze wszystko szło bez problemów dopóki żołnierze nie trafili na kilkanaście droidów bojowych i kilku prywatnych ochroniarzy którzy umieli strzelać. Wykorzystując umiejętności trójka pozbyła się wszystkich niebezpieczeństw i wdzierając się do domu ich celu wyeliminowali go bez słowa. Przy okazji zabrali wszystkie informacje dotyczące detektywów oraz ilości pieniędzy przekazywanych na nadgryzanie Zaćmienia. Uciekając ukradli oni prywatną korwetę stojącą w podziemnym hangarze i uciekli nią do bazy Zaćmienia na Omedze. Dzięki znajomościom i dobrym hakerom opłacanym przez tą "terrorystyczną" organizację, korweta została w spisie pojazdów kosmicznych zapisana na Bartka. Po tej akcji Bury pokazując, że świetnie radzi sobie ze swoją ekipą, awansował do stopnia sierżanta. Nie miał jednak jeszcze okazji sprawdzić się jako dowódca więcej niż jednej drużyny. Jego skrytym celem jest wybicie się jak najwyżej w Zaćmieniu oraz zdobycie władzy. Wie, że jest on bardzo odległy i przy tym trudny jednak nie widzi żadnych przeszkód których nie da się wyeliminować (również za pomocą stali). Będzie dążył do niego za wszelką cenę.
Ekwipunek: Karabin szturmowy M-8
Środek transportu: Korweta typu "Dagger". Długa na 60 metrów. Posiada 2 poziomy na których znajduje się labirynt korytarzy i pomieszczeń. Załogę stanowi 10 osób wraz z kapitanem. Korweta wykorzystuje system obronny typu "GARDIAN". Lot umożliwiają jej dwa silniki fuzyjne napędzane helem i wodorem. (Dokładniejszy opis zamieściłbym w dziale z transportem).
Dodatkowe informacje:
*Uzależniony od papierosów. Musi dziennie wypalić chociaż jedną paczkę fajek.
*Agresywny i wybuchowy co na pewno kiedyś będzie miało fatalne skutki.
*Impulsywny i egoistyczny po akcji na Pograniczu.
*Uwielbia żartować i naśladować głosy innych co nawet dobrze mu wychodzi.
*W Bitwie o Cytadelę zginęła siostra Bartka o czym on nie wie. Była pilotem myśliwca który został zestrzelony przez gethów.
*Lubi pić alkohol, szczególnie Whisky. Tylko zimne.
*Zaciska szczęki często, co chwilę.
Edytowane po raz 3. Powinno już być ładnie.
