Arvus Pivonin
Awatar użytkownika
Posty: 2
Rejestracja: 16 gru 2013, o 02:25
Miano: Arvus Pivonin
Wiek: 42
Klasa: Adept
Rasa: Turianin
Zawód: Detektyw/Najemnik
Kredyty: 20.000

Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 02:50


Miano: Arvus Pivonin
Wiek: 42 lata
Rasa: Turianin
Płeć: Samiec
Specjalizacja: Adept
Przynależność: Dawniej SOC, Społeczność Galaktyczna
Zawód: Detektyw/Najemnik
Aparycja:
Arvus jest typowym przedstawicielem swojej rasy pod względem aparycji… czyli dla innych ras wygląda jak wszyscy inni turianie z wyjątkiem jedynie koloru tatuażu oraz łusek. Postawny, dobrze zbudowany jak na biotyka osobnik jest nieco powyżej średniego wzrostu. Jego tatuaż ma kolor fiolety, on sam natomiast jest nosicielem szarawych łusek przynoszących na myśl koloryt stali. Ubiera się wygodnie i praktycznie, można go pomylić ze służbami porządkowymi bądź żołnierzami przez ten wzgląd, gdyż jego typowy ekwipunek jest na ich właśnie modłę. Jego czarno-żółte oczy z ukrytą drapieżnością obserwują świat, a ruchy zdradzają czujność.

Osobowość:
Osobowość Arvusa nie jest szczególnie zawiła choć jak chyba każdej istoty prócz Vorchy jest złożona. Ceni on wolność i możliwość wyboru. Ma rozbudowany kręgosłup moralny zbliżony do czegoś występującego pomiędzy pojęciem dobra ludzi, a pojęciem dobra turian. Uważa, że środki do celu nie są tak ważne jak cel sam w sobie, choć oczywiście są rzeczy, których czynienia nie dopuszcza. Zwłaszcza przykład Sarena mu o tym przypomniał. Dla obcych może wydawać się nieco opryskliwy, lecz nie potrzeba poświęcić wiele czasu by zrozumieć, że nie stroni od towarzystwa. Przyjaciołom wierny. W oddziale ofiarny. Lojalny także wobec zleceniodawców, nikt nie słyszał by nie dotrzymał danego słowa. Nie rzuca słów na wiatr nawet gdy chodzi o zwykłe codzienne drobnostki. Woli myśli niż słowa, a od przemyśleń czyny. W walce jest bezwzględny i zostawia przemyślenia oraz moralność na później. Podobnie z retoryką. Umie myśleć i ubierać swe myśli w słowa, lecz nie widzi sensu konwersacji z wrogiem gdy ten ma wyciągniętą broń. Nie jest mistrzem walki i nie ma krogańskiej siły, lecz jeśli coś idzie nie po jego myśli użyje zarówno brutalnej siły jak i mocy biotycznej. Wbrew pozorom, choć ich unika, lubi dzieci. Woli też towarzystwo innych ras, nazbyt wielkie stężenie turian w jakimś miejscu szybko doprowadza go o irytację gdyż spodziewa się ich tradycyjnej sztywnej tradycji bądź przechwałek wojennych. Z marzeń… chciałby kiedyś spróbować ludzkiego jedzenie gdyż uważa, że świetnie pachnie, lecz wie że mogłoby to się zakończyć jego śmiercią. Może będzie to ostatni życzenie umierającego?

Historia:

Dzieciństwo Arvus nie odróżniało się nijak od dzieciństwa innych osobników jego gatunku. Jako iż należał do rodziny wojskowej gdzie zarówno ojciec jak i matka nigdy nie przeszli w stan spoczynku wychowaniu młodego turianina towarzyszyła wszechobecna musztra pokroju niemalże wojskowego. Oczywiście miał zarówno dzieciństwo jak i przyjaciół czy kompanów codziennych zabaw, lecz od maleńkości były mu wpajane zasady honoru i rygoru wojskowego. Praktycznie każdy kwadrans jego życia był zaplanowany co wprowadzało swego rodzaju rutynę nie pozostawiając nazbyt wiele miejsca na spontaniczność. Nie można powiedzieć by był niedoceniany czy zaniedbany, lecz na piedestale zawsze widniał jego starszy brat, Gerrelk. Ten zawsze górował nad Arvusem podczas nauki czy zabaw poprzez swoją charyzmę i oddanie każdym zadaniom jakie przed nim stawiano. Sam Arvus natomiast nie umiał nigdy w pełni poddać się zwyczajom turian. Starał się, lecz nie potrafił. Dlatego też choć zawsze był nieco silniejszy niż jego starszy brat pomimo różnicy kilku lat w wieku, oraz dociekliwszy niż młodsza siostra Rianiria zawsze pozostawał niejako w cieniu swych rodziców. Ot jednak w ramach dzieciństwa poza tymi drobnymi różnicami pomiędzy rodzeństwem nie wynikła żadna ciekawa rzecz, która mogłaby dotyczyć naszego aktualnego najemnika.

Mowa była o rodzeństwie, lecz co z rodzicami? Arverus, dwudziestego-czwartego poziomu obywatel Palavenu, Młodszy Kapitan w wieku narodzin bohatera, który w czasie gdy Arvus skończył 15 lat awansował już na Admirała. Oddany służbista który na polu walki niejednokrotnie wzbudzał popłoch w młodszych latach. Jak dla wielu Palaven’czyków najważniejszym dla niego był honor, a zaraz po nim ojczyzna. Dopiero potem wszystko inne. Odkąd turianie pamiętają jego pierwsze osiągnięcia wzbudzał swoisty podziw i szacunek. Zawsze mówiono, że Gerrelk poszedł w jego ślady. Reviera była w dniu narodzin Arvus’a obywatelką dwudziestego poziomu w stopniu Porucznika. Od lat pozostawała na tym stanowisku i nie widziała powodu by piąć się wyżej. Jej domeną była infiltracja oraz zwiad. Jedna z najlepiej wykształconych turianek na Palavenie i w kosmosie budziła nie tyle podziw co mimowolny szacunek. Rodzina Jak widać z tradycjami wojskowymi sięgającymi znacznie głębiej niż w większości podstawowych komórek społecznych Palavenu, a w niej Arvus. Prawdziwy odszczepieniec i czarna owca, który jednakże źle nigdy nie chciał.
Czas mijał szybko. W sumie… pierwsze kilkanaście lat gdy osiągnęło się już kilkadziesiąt wydaje się zarówno turianom jak i ludziom jedynie mgnieniem. W swe 15 urodziny Arvus trafił na szklenie wojskowe. W dzieciństwie, podobnie jak jego brat wykazywał zdolności biotyczne, lecz nie były nazbyt rozwinięte. W tej kwestii raczej spisano go na straty sądząc, iż być może zostanie podrzędnym szturmowcem lub dobrym żołnierzem. W wojsku jednak przełożeni Arvusa mieli co do niego zupełnie odmienne plany. Jak się okazało w szesnastym roku życia nasz turianin przypadkowo zgniótł cel ćwiczeń samą siłą woli. Wystarczyła odrobina irytacji spowodowana docinkami przyjaciela, z którym Arvus rywalizował. Nie minął tydzień po tym incydencie, a szesnastolatek został zgarnięty przez Cabal w celu przeszkolenia z używania jego niezwykłej zdolności. Oczywiście wszczepiono mu też implanty, jak każdemu biotykowi, w celu wspomożenia kontroli nad polami efektu masy dzięki którym biotycy wpływają na rzeczywistość. Tak oto został on adeptem…

Po skończeniu szkolenia, które przez niefortunny pierwotny przydział wydłużyło się o rok Arvus został pokierowany jako szeregowy. Ze względu na długość szkolenia oraz fakt, iż początkowo przebiegało ono według zasad regularnego wojska pominięto u niego tytuł młodszego szeregowca. Ponadto jako jeden z niewielu członków Cabal został przydzielony do oddziałów stricte manewrowo-uderzeniowych. Jego drugą rodziną stała się 43 dywizja piechoty turian. Szczerze powiedziawszy był bardzo zadowolony ze swego przydziału z dwóch powodów. Po pierwsze do tego samego oddziału miał przydział jego kompan z początków szkolenia. Po drugie miał stały kontakt z innymi rasami, których sposoby pojmowania świata oraz nawet idee były zupełnie odmienne. Poznając przekonania ras takich jak Asari czy Salarianie Arvus szybko doszedł do wniosku, iż zarówno duchy jak i bogowie nie istnieją. W ten sposób został ateistą. Jednocześnie zrozumiał coś co czaiło się w jego umyśle przez całe dzieciństwo: a mianowicie idea wyższego celu. Naprawdę wiele rzeczy można wykonać dla większego dobra, w tym kłamstwo czy zabójstwo. Nie każdy turzanin to rozumie wiedziony ułudą poczucia honoru, który choć odważny, nie przynosi wiele zaszczytu jeśli już wykona się coś nieakceptowanego przez ogół. Po co wtedy się przyznawać? To rozumieją tylko turianie. Oczywiście w tym poglądzie Arvus był konsekwentny i nie zwierzał się nikomu ze swych przemyśleń by przypadkiem ktoś go nieopatrznie nie zrozumiał. Żył tak ćwicząc, prowadząc manewry oraz rozmawiając z obcymi, przynajmniej kiedy chcieli, i od czasu do czasu biorąc udział w pomniejszych potyczkach przez kolejne trzynaście lat. Jak łatwo można obliczyć gdy miał już trzydzieści-dwa lata zdarzyła się przełomowa chwila. W jego karierze. Nic wielkiego na tle historii turian czy działalności komandora Sheparda, ale jednak osiągnięcie. Oddział sześcioosobowy został wysłany na pomniejszego „satelitę” w celu sprawdzenia sygnału alarmowego jaki z niego dobiegał. Sugerował on, iż statek ludzkiej kolonii handlowej został uszkodzony i lądował awaryjnie na małym asteroidzie w niedużym układzie planetarnym Pranas. To miał być prosty zwiad i niesienie pomocy, a zakończyło się niemalże na rzezi. Ludzki statek handlowy faktycznie znajdował się na satelicie, lecz prócz niego było mnóstwo zombie’ch oraz gethy. Prawdopodobnie odcięci nie zauważyli, że Shepard dał Sarenowi solidnego kopa w rzyć. Czekali by ktoś złapał się w ich pułapkę i w końcu się udało. Zapewne nie pierwszy raz biorac pod uwagę obecność kilku grasantów i małego cywilnego statku turiańskiego. Zostali zaskoczeni niczym pierwsze lepsze smarki i złapani w potrzask. Nie mając większego wyboru starali się odpierać wroga, lecz snajperzy gethów wspierani przez zombie’ch byli ciężcy do unieszkodliwienia, zwłaszcza gdy pojawili się dwaj niegdysiejsi turianie. Grasanci zabijali zniekształconych ludzi by dostać się do turian siejąc popłoch i tylko dzięki wyszkoleniu oddział wciąż utrzymywał pozycję stawiając sobie za cel zniszczenie jak największej ilości wrogich jednostek. Gdy grasanci byli zaledwie o kilkanaście metrów od oddziału, a lekka broń nie mogła ich zatrzymać Arvus postąpił lekkomyślnie, przynajmniej według jego dowódcy i zszedł z pozycji. Wszyscy myśleli, że spanikował, lecz postanowił złamać rozkazy i się poświęcić. Używając swych mocy biotycznych sprowokował grasantów ażeby ruszyli za nim. W rozpaczliwej ucieczce przed potworami opuścił kryjówkę swoich kompanów chcąc oddalić się na tyle na ile da radę. Gethy zignorowały jego obecność uznając zapewne, że grasanci sami rozwiążą problem i to zapewne było ich zgubą. Nasz turzanin zmęczony ucieczką postanowił w ostatnim akcie desperacji zwrócić się w przeciwnym kierunku. Uderzył swoją mocą pierwszego z przeciwników by dokonać wślizgu pod nogami drugiego. Manewr był niebezpieczny, lecz i tak sądził że zginie. Pragnął jedynie przedłużyć to na tyle na ile da radę… a nóż jego przyjaciele dadzą radę odeprzeć falę i dostać się z powrotem na statek, którym przybyli. Jednakże sztuczka się udała. I to bardziej niż się spodziewał. Nieznacznie ogłuszony pierwszy z grasantów chcąc dopaść Arvusa uderzył swego sprzymierzeńca z ogromną siłą w nogi gruchocząc je. W ten sposób jeden z wrogów został wyeliminowany, lecz jednocześnie żołnierz dowiedział się, iż jeden cios może go ogłuszyć lub nawet zabić. Zaczął ponownie uciekać próbując co jakiś czas spowolnić przeciwnika za pomocą jedynej rzeczy jaką miał i w jakiej był dobry: biotyki. Wyglądało jednakże na to, że jedynie odwleka koniec...
W momencie gdy zaczął tracić oddech i zastanawiał się czy po prostu dać się zabić czy próbować jeszcze walczyć przybyli jego kompanii powalając osłabionego już przeciwnika z ciężkiej broni znalezionej przy gethach. Arvus nie był świadom jak długo zwodził swych niedoszłych oprawców. Dał swym kompanom dość czasu by zaplanowali kontratak i wykonali go. Kilku zostało rannych, jeden umarł, a sam bohater był pokaleczony i na skraju wyczerpania, lecz misja mimo wszystko zakończyła się sukcesem jednocześnie kończąc w tym sektorze działania dywersyjne gethów. Za ten czyn Arvus został przez swoich przełożonych zgłoszony do nominacji na oficera. Przeszedł on kilkuletnie szkolenie i odsunął się do rezerwy.

Palaven i sława wśród niewielkiego grona jednakże go nużyły co zaowocowało wyjazdem na Cytadelę i wstąpieniu do służby SOC. Był tam szeregowym psem na smyczy co niekoniecznie mu się podobało. Zasady zbliżone były do tych w Palaveńskim wojsku, lecz znacznie częściej dochodziło do wszelkiej maści nadużyć co nie robiło na nim nazbyt dobrego wrażenia. Choć po kilku latach udało mu się awansować na detektywa uznał, że wypalił się zawodowo i pod takim pretekstem opuścił szeregi SOC. Zdążył zrobić sobie tam paru przyjaciół i wrogów, lecz nie uważał by cokolwiek w jakikolwiek sposób go tam trzymało. Tak zaczął działalność na własną rękę gdzie nie ogranicza go bzdurne prawo ani idiotyczne tradycje, a jedynie jego moralność. Uważa to za dobry układ. Dobrzy ludzie płacą mu za pomoc. Źli płacą jeszcze więcej, a przy okazji ma na przyszłość na nich haka. Od tego czasu błąka się z planety na planetę szukając sobie celu i niekiedy rozrywki.
Arvus Pistorian, Porucznik i obywatel Palavenu 10 stopnia. Dla rodziny zarazem ukochany syn, bohater i zakała. Dla obcych turianin, któremu nie należy wchodzić w drogę, ale który nie zabije za samą twarz.


Ekwipunek: Na start przysługuje Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", oraz 20 tysięcy kredytów… Nic dodać nic ująć chyba.
Środek transportu: Aktualnie nie posiada niczego co by pozwalało na podróż przez przestrzeń kosmiczną.
Dodatkowe informacje:
Warte uwagi, lecz nie ujęte w historii…
Perevius – Przyjaciel Arvusa z okresu szkoleniowego. Został żołnierzem 43 piechoty Turian. To on dowodził oddziałem, który uratował Arvus. Co się stało z nim po opuszczeniu przez Arvusa Cytadeli bohater nie ma pojęcia.
Carnitia – Przyjaciółka i niemal codzienna kompanka w zabawach Arvusa z czasów dzieciństwa i wczesnoszkolnych. Nadal utrzymuje z nią kontakt przez extranet choć urywany. Została turiańską dziennikarką.
Arvus nie żywi urazy do brata czy swojej rodziny, lecz czyje się mimo to przy nich nieswojo. Wyjątkeim jest młodsza siostra, którą starał się na swój sposób opiekować i bronić gdy byli dziećmi.
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 10:55

Historia mi się podoba. Trzeba będzie tylko błędy poprawić, ale to Carmen uwielbia je wytykać to zostawiam jej tą przyjemność. Nie pasuje mi jednak obecność grasantów. Pojawiają się one po raz pierwszy w 3 części, a my na forum jesteśmy na początku drugiej.
Tak się jeszcze zapytam co do jego aktualnej pracy. Był detektywem w SOC. Ci źli, dla których pracuje mu ufają w kwestii załatwiania swoich spraw? W sensie wyrabiał sobie renomę jakąś typu turian badboy czy coś? :D

P.S. Szkoda, że nie lubi za bardzo towarzystwa turian :D
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 11:51

"Jego tatuaż ma kolor fiolety,"
fioletu?

"Dzieciństwo Arvus "
nie Arvusa?

"Nasz turzanin zmęczony ucieczką "
Turianin

Nie sądzę by Gethy się nie upewniły, ale to pomińmy...

Wypalił się zawodowo jako detektyw, został... detektywem?


na razie tyle znalazłem ^^
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 13:53

A mi się nie podoba... Co do samego Cabal na razie się nie odezwę bo Iris ma w kwestii tej organizacji największe informacje i najlepiej się wypowie w sprawie historii.

Mam przede wszystkim zastrzeżenie do fragmentu o grasantach i zombie. Ci pierwsi pojawiają się dopiero w czasie inwazji żniawiarzy w 3 ME. O ile też nie mam zastrzeżeń do samej walki z gethami. Okoliczności są dla mnie nie jasne i nie wiem jaki sens jest mieszać w to Sarena. Dostępu do grasantów Saren na pewno nie miał.
Jak się okazało w szesnastym roku życia nasz turianin przypadkowo zgniótł cel ćwiczeń samą siłą woli. Wystarczyła odrobina irytacji spowodowana docinkami przyjaciela, z którym Arvus rywalizował. Nie minął tydzień po tym incydencie, a szesnastolatek został zgarnięty przez Cabal w celu przeszkolenia z używania jego niezwykłej zdolności. Oczywiście wszczepiono mu też implanty, jak każdemu biotykowi, w celu wspomożenia kontroli nad polami efektu masy dzięki którym biotycy wpływają na rzeczywistość. Tak oto został on adeptem…
Ten cały fragment natomiast nie ma dla mnie sensu. Nie wydaje mi się żeby biotyka działała w ten sposób to raz, dwa 16 lat to trochę dużo na wszczepienie implantów... po takim incydencie na pewno nie zostałby przyjęty do Cabal. Może na jakieś szkolenie, ale nie do samej jednostki.

Historia średnio mi się podoba. Zapowiadało się ciekawie ale w miarę czytania jakoś mój entuzjazm nikł. Nie moja bajka, radzę graczowi jeszcze raz przeczytać całą kartę i popoprawiać błędy jest ich całkiem sporo i są irytując. Nie chodzi mi o interpunkcję (Hawk wciąż nie mam do tego głowy), ale błędy składniowe, poprzekręcane litery czy słowa.

Mimo to życzę powodzenia i mam nadzieję, że po wprowadzeniu odpowiednich poprawek dostaniesz akcepta.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 18:05

W wojsku jednak przełożeni Arvusa mieli co do niego zupełnie odmienne plany. Jak się okazało w szesnastym roku życia nasz turianin przypadkowo zgniótł cel ćwiczeń samą siłą woli.
Nie ma słowa w historii o tym, aby za dzieciaka przeszedł szkolenie biotyczne i miał wszczepione implanty. Bez implantów nie jest się w stanie posługiwać biotyką, nie ma szans na wytworzenie najmniejszego pola efektu masy, toteż nie mógł niczego znieść siła woli. Taki przywilej mają wyłącznie asari.
Swoją drogą - siłą woli? Biotyka to nie siła woli. To realia mass effecta, nie star wars'ów.

Cabal nie zgarnia każdego, pierwszego lepszego biotyka. Wśród dzieciaków, które są wysłane na szkolenia biotyczne, odbywa się ostra selekcja i tylko te, które przejdą trudniejsze ćwiczenia, poddawane są kolejnymi już z wytycznymi Cabalu i dopiero wtedy, jeśli podołają, zostają wcielone do oddziałów.

Cabal nie ma oddziałów manewrowo-uderzeniowych. Nie ma dywizji, nie jest częścią wojska. Odnoszę wrażenie, że kompletnie nic nie wiesz o tym tworze. Dalszą część historii pozwolę sobie nie czytać, gdyż sam początek wymaga pełnego przebudowania.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 18:16

@Iris, tak od siebie dodam że w Timeline ME jest wzmianka o ludziach ze zdolnościami telekinetycznymi - aczkolwiek ze względu na brak implantu pewnie to było tylko podnoszenie małych przedmiotów, a nie zgniatanie...
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 18:29

To, że była wzmianka, że ktoś takowe ma, nie oznacza iż każdy biotyk je właśnie posiada (;
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 18:35

Chodzi głównie o to, że coś takiego występuje, więc zamiast usuwać całe może to przerobić...
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Arvus Pivonin
Awatar użytkownika
Posty: 2
Rejestracja: 16 gru 2013, o 02:25
Miano: Arvus Pivonin
Wiek: 42
Klasa: Adept
Rasa: Turianin
Zawód: Detektyw/Najemnik
Kredyty: 20.000

Re: Arvus Pivonin

16 gru 2013, o 23:52

Cabal nie znam, posiłkowałem się tym co znalazłem w necie, na samej stronie Cytadeli nie znalazłem jakiegoś szerokiego opisu, a w grze niespecjalnie się z nimi spotkałem toteż nie można mnie winić za tego typu błędy. Co do stylistyki i literówek... cóż... Nocne pisanie. Poprawię te jak będę wiedział ile i na ile poprawić kartę. Nie uśmiecha mi się modyfikowanie jej co chwilę. To odstręczające. Jeśli ktoś mi przybliży politykę Cabal i jak można by zmodyfikować początek by miało ręce i nogi chętnie przyjmę pomocną dłoń, mackę, cokolwiek.
Co do Sarena... Jest to jedynie wspomnienie o nim. Nigdzie nie napisałem wprost, że miał z tym cokolwiek wspólnego. Po prostu po pojedynku Sheparda z nim raczej wiele osób wiedziało już o jego zdradzie.

PS: Co do siły woli OCZYWIŚCIE, że chodziło o biotykę. Nijak nie aspiruję do Gwiezdnych Wojen ani tym podobnych. Zwyczajnie do kontroli biotyki woli też się używa.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Arvus Pivonin

17 gru 2013, o 00:15

Głownie chodzi o to, aby zdać sobie sprawę, że to jednostka specyficzna wojsk i dość odrębna, o innej polityce i zadaniach. Pracujemy z mistrzami gry nad opisem do SOC. Na chwilę obecną polecam zajrzeć do tej karty, która najwierniej odzwierciedliła jak to wygląda - http://cytadela.eu/viewtopic.php?f=13&t=1121
W razie pytań, wątpliwości, możesz do mnie zagadać na PW a na pewno wyjaśnię : )
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Arvus Pivonin

17 gru 2013, o 09:37

Bez zaglądania wiem czyja to karta Iris... mała autoreklama ? :P Co do karty, żeby nie było że spamuje. Akurat biotycy uczą się wykorzystywać mięśnie by uaktywnić zdolności biotyczne, a nie "siłę woli"... To tak ode mnie :)
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Arvus Pivonin

10 sty 2014, o 03:46

  • "można go pomylić ze służbami porządkowymi bądź żołnierzami przez ten wzgląd, gdyż jego typowy ekwipunek jest na ich właśnie modłę"
    Poprawniej brzmiałoby "(...) przez wzgląd na jego ekwipunek, który jest właśnie na ich modłę".

    "nazbyt wielkie stężenie turian w jakimś miejscu szybko doprowadza go o irytację gdyż spodziewa się ich tradycyjnej sztywnej tradycji bądź przechwałek wojennych"
    Tradycyjnej tradycji, masło maślane.

    "Dzieciństwo Arvus nie odróżniało się nijak od dzieciństwa innych osobników jego gatunku."
    Arvusa, bo odmieniamy.

    "oddanie każdym zadaniom jakie przed nim stawiano."
    Lepiej brzmiałoby "oddanie każdemu zadaniu, jakie przed nim stawiano".

    "pomimo różnicy kilku lat w wieku"
    ... Chyba wiadomo, o co się tutaj przyczepię?

    "Arverus, dwudziestego-czwartego poziomu obywatel Palavenu, Młodszy Kapitan w wieku narodzin bohatera, który w czasie gdy Arvus skończył 15 lat awansował już na Admirała"
    Całe zdanie jest naprawdę dziwnie zbudowane. Poczynając od przestawienia szyku po przecinku ("obywatel Palavenu dwudziestego-czwartego poziomu"), a kończąc na tym, że w jednym zdaniu po kilku słowach przeskakujesz w czasie o całe 15 lat... I piszesz stopnie wielkimi literami. O ile przeskok o tyle lat jestem w stanie zrozumieć w tym wypadku, nie jestem w stanie pojąć tego, jak to zrobiłeś. Dużo lepiej brzmiałoby: "Arverus, obywatel Palavenu dwudziestego-czwartego poziomu, który w wieku narodzin bohatera piastował stopień młodszego kapitana, a około piętnastu lat później dostał już awans na admirała".

    "Jak się okazało w szesnastym roku życia nasz turianin przypadkowo zgniótł cel ćwiczeń samą siłą woli."
    Jak już wcześniej ktoś wspomniał - zdolności biotyczne aktywowane są przez impulsy nerwowe. Gesty i ruchy mięśni. Nie siłę woli.

    "czaiło się w jego umyśle przez całe dzieciństwo: a mianowicie idea wyższego celu"
    Jeśli używamy dwukropka, nie dajemy już po nim "mianowicie". Po prostu: "idea wyższego celu".

    "Nie każdy turzanin to rozumie wiedziony ułudą poczucia honoru, który choć odważny, nie przynosi wiele zaszczytu jeśli już wykona się coś nieakceptowanego przez ogół"
    Ah ci "turzanie". : p No i następne, dziwnie skonstruowane zdanie. Po pierwszym przecinku zmieniłabym resztę na "(...) poczucia honoru; może i wciąż są odważni, lecz nie przynoszą wiele zaszczytu (...)".

    "gdy miał już trzydzieści-dwa lata zdarzyła się przełomowa chwila. W jego karierze."
    Trzydzieści dwa. Bez łączenia. Poza tym przyjęło się tak, że w krótkim tekście używa się liczb pisanych słownie, lub odwrotnie. Raczej nie tak i tak. Tu proponuję pisanie takich cyfr... Zwyczajnie. Cyframi. No i proponuję "w jego karierze" dodać do poprzedniego zdania.

    "lądował awaryjnie na małym asteroidzie"
    Małej asteroidzie.

    "lecz prócz niego było mnóstwo zombie’ch oraz gethy"
    Staramy się nie używać określenia "zombie", bo po 1. postaci raczej nie znałyby tej terminologii, po 2. jest ona niezbyt adekwatna. Postaraj się je jakoś określić - choćby jako pół-syntetyczne, niebieskie stwory podobne do ludzi. Z grasantami chwilę później to samo.

    "Gethy zignorowały jego obecność uznając zapewne, że grasanci sami rozwiążą problem i to zapewne było ich zgubą"
    Zapewne, zapewne.

    "a nóż jego przyjaciele dadzą radę odeprzeć falę"
    A nuż.

    "Zasady zbliżone były do tych w Palaveńskim wojsku"
    "Palaveńskim" małą literą.
Nie rozumiem odniesienia do Sarena w pewnym momencie. Mógłbyś przybliżyć, co autor miał na myśli?
Ogólnie, tekst nie zawiera mnóstwa znaków interpunkcyjnych, które powinien zawierać - ot, choćby przecinki przed "że" czy "iż". Czasem są, czasem ich nie ma. Ponadto wdarła się tam też cała masa literówek, dlatego proszę, byś przejrzał go jeszcze raz i poprawił także wszystkie te drobniejsze niedociągnięcia (także rasy pisane wielkimi literami; powinny być małymi).
No i na koniec - Pistorian czy Pivonin? Na końcu notki biograficznej masz pierwsze, w danych natomiast drugie.

PS Całkiem możliwe, że mogłam coś pominąć, zważając na godzinę w jakiej to piszę. Rano jeszcze raz przejrzę kartę i dopiszę to, czego nie zauważyłam.
___
Edit: Gracz od dłuższego czasu niezainteresowany kartą, dlatego też przerzucam do odrzuconych. Gdybyś się kiedyś pojawił i zmienił zdanie, napisz mi lub Hawk na PW, by akta przywrócić.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek

Wróć do „Podania odrzucone”