Miano: Decimus Meridius
Wiek: 13/05/2167 - 19 lat
Rasa: Turianin
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szturmowiec
Przynależność: Hierarchia Turian
Zawód: Żołnierz przyszłości
Aparycja: Bez względu z jakiej rasy wywodzi się obserwator, w umyśle każdego z nich na widok Decimusa pojawia się jedno określenie - niepozorny chłopczyk. Nie można się temu dziwić, gdy ma się do czynienia z dziewiętnastoletnim facetem, nawet jeśli ten wywodzi się z rasy Turian. Błękitne oczęta z bystrością spoglądają na świat i chłoną jego każdy odkryty skrawek. Ciemna skóra kontrastuje z jasnymi, niemalże białymi płytkami naturalnego pancerza, które tylko podkreślają jego niepozorność, gdyż układają się w nieschodzący z twarzy Turianina uśmiech.
A co można powiedzieć o sylwetce? Z pewnością nie odbiega znacząco od norm, może jest bardziej umięśniona od przeciętnego żołnierza. I nie jest to element przypadkowości, a przemyślanych decyzji, by atrybuty fizyczne wraz z długimi ramionami, wykorzystać w pełni w jego stylu walki. Decimus mierzy przy tym niecałe dwa metry, co jednak utrudnia pozostawanie niezauważonym a daje swoiste poczucie wyższości. Ale kto by się nim przejmował, gdy ma fizjonomię aniołka.
Nacisk położony na jego tężyznę fizyczną zauważyć można nie tylko w płynnej gestykulacji, gdzie każdy ruch dłoni jest wyważony ale lekkim i energicznym chodzie chłopaka. To właśnie jego wewnętrzna energia, która zdaje się tylko czekać na wybuch, nieco zakłóca jego powierzchowną niepozorność.
Osobowość: Wpajane przez rodzinę i zwierzchników turiańskie zasady, mieszają się w Decimusie z chłopięcą fascynacją i zaciekawieniem. Nie można powiedzieć, by był on w pełni dorosłym, doświadczonym mężczyzną, który widział już wszystko i wie jak się zachować w danej chwili. Dec popełnia błędy, zdarza mu się podejmować głupie czy ryzykowne decyzje, gdyż dopiero się uczy jak postępować. Odbiega od wizerunku przeciętnego żołnierza, aczkolwiek nie przejmuje się tym. Jego podejście do życia i innych cechuje się sporym dystansem i niejakim optymizmem. Tu trzeba dodać, że wieczny uśmiech na twarzy Turianina wcale nie odbiega daleko od prawdy.
Wrodzona ciekawość, która nieraz zesłała na niego kłopoty, wymusiła rozwinięcie też dobrej gadki i kombinowania, by wykaraskać się z nieciekawej sytuacji. Czasami gada nawet zbyt dużo, co z kolei może wprawić rozmówców w nieprzychylny nastrój. Sytuacje nieco łagodzi głos Deca, gdyż jest niezwykle przyjemny dla ucha. Spokojny, o niskim tonie i ciepłej barwie. Może brak w nim melodyjności, jednak z pewnością wzbudza zaufanie. A jeśli o nim mowa, to chłopak bywa naiwny. Może i nie należy do dobrodusznych,wioskowych głupków, ale nie ocenia z góry i zdarza mu się bezinteresowna pomoc innym. Ale co począć, młody jest i nie dostał jeszcze porządnie od życia po dupsku.
Sam natomiast do klepania tyłków jest bardzo chętny, chociaż zabijanie już nie wprawia go w najlepszy nastrój. Nie jest to jednak czymś co go doprowadza do depresji, inaczej darowałby sobie wojskowy fach. Lubi eksperymentować i testować swoje umiejętności, pozwalając by każda walka czegoś go nauczyła. A trzeba przyznać, że w starciach na krótkie dystanse, jest prawdziwie zabójczą machiną.
Jak na młodzieńca przystała, również i on ma swoje ambicje i marzenia. Jednym z nich jest dostanie się do oddziałów specjalnych lub innej znamienitej jednostki. A jak to sam mówi, jest to tylko kwestia czasu.
Historia: Decimus jest królikiem doświadczalnym. Eksperymentalnym żołnierzem, którego zadaniem jest dostarczenie informacji o walce w zwarciu i czy odpowiednie przeszkolenie wraz z uzbrojeniem, jest w stanie zmienić obraz bitwy. Urodził się na jednym z księżyców Palavanu - Menae. Dorastał niemalże jak normalne dziecko w jednej z tamtejszych, tajnych baz wojskowych. Różnica polegała na tym, że otoczony był zewsząd przez żołnierzy, rakiety, okręty kosmiczne i masę innego, specjalistycznego sprzętu. Nie było żadnych konkretnych powodów, dla których to właśnie on należał do badanej grupy. Wraz z nim było ich tam dwadzieścioro, co w swej okrutności dawało namiastkę dzieciństwa oraz pozwalało na wykształcenie relacji zbliżonych do rodzeństwa. Wszyscy przeznaczeni do jedynego celu, obdarci z normalnego życia, z czego nawet nie do końca zdawali sobie sprawę. Z całej ich gromady, Decimus wiekowo uplasował się w samym środku, chociaż różnica między najstarszym a najmłodszym z dzieci nie była większa jak pół roku.
Tak jak pozostali z grupy, szkolenie rozpoczął znacznie wcześniej od normalnych obywateli, a za sprawą przyzwyczajania go od małego do ciężkich warunków jakie panowały na księżycu, znacznie lepiej przystosował się do nich od doświadczonego żołnierza, który dopiero co miałby się tam pojawić. Rodzice z wiadomych powodów, wyłonieni zostali z wojskowej hierarchii. Jedni z najlepszych w swoim fachu i o ile ojciec widział w tym wielki zaszczyt oraz możliwości, to matka była pełna obaw i zwątpienia. Doprowadziło to do jej zniknięcia, gdy chłopak miał dziesięć lat i od tego momentu nie widział się z nią. Słuch o kobiecie zaginął. Wychowywany przez ojca i wojsko, jedynymi atrakcjami dla niego były te same, monotonne widoki, ćwiczenia i rzadko zmieniające się twarze postaci przebywających w bazie. Głównie ze względu na to, z taką zachłannością podziwia przestrzeń kosmiczną. Gdy został wypuszczony w końcu na wolność, pozwolono mu na sporą swobodę, narzucając tylko jeden cel - sprawdzenie swoich umiejętności. Miał przechodzić szkolenia z sojuszniczymi wojskami, do czego uprawniały go odpowiednie dokumenty oraz zaciągać się do dowolnych zadań, które mogły dostarczyć nowych informacji zapisywanych bezpośrednio na jego zmodyfikowanym omni-kluczu. Dzięki niemu, dowództwo ma dostęp do jego pozycji jak i jego działań. Swoisty nadajnik, dbający o to, by ich obiekt doświadczalny nie wpadł w większe tarapaty, kończąc tym samym eksperyment. Dodatkowym powodem jest statek wraz z kilkuosobową załogą, który otrzymał na czas swych podróży.
Ekwipunek: Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", 20 tysięcy kredytów.
Środek transportu: Mocno opancerzona fregata, przeznaczona głównie jako wsparcie powietrzne dla działań naziemnych, niż do toczenia walk w kosmosie. Głównym atutem statku jest jego wytrzymałość, następnie w mniejszym stopniu uzbrojenie, a z tego względu szybkość i zwrotność na tym cierpią. Nie należy do Decimusa a została mu przydzielona przez wojsko.
Dodatkowe informacje:
- Niezwykle uzdolniony w walce wręcz, co zawdzięcza specjalistycznemu szkoleniu.
- Oburęczny
- Ma smykałkę do modyfikacji omni-klucza