[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=wySjzK4gChU[/youtube] Mass Effect wrył się w wasze mózgi tak dobrze, że z pamięci dyktujecie co ważniejsze dialogi? Na forum spędzacie tyle czasu, że Avina mówi wam "Cześć!"? Wasze biurko / półka / ściana świeci dziwną pustką? Współczesna grafika jest waszym zdaniem jakaś przebajerzona i brak jej starej magii? Pieniądze nie mieszczą się wam w portfelu?
Jak was znam, to pewnie na większość pytań odpowiedzieliście "nie", ale może i tak poświęcicie mi jeszcze chwilę. Trwają wakacje i można by śmiało powiedzieć, że młodzi ludzie podzielili się z grubsza na tych, którzy mają pieniądze i właśnie je wydają oraz takich, którzy ich nie mają więc właśnie teraz próbują coś zarobić. Sam należę w tym roku do drugiej grupy. Znalazłem sobie już pracę, ale skoro i tak nigdzie przez to nie wyjeżdżam, to mogę przy okazji zająć się jeszcze czymś twórczym i lukratywnym, nie mylę się?
Chciałbym postawić przed wami ofertę pewnych bibelotów, które prawdopodobnie zupełnie do niczego wam się nie przydadzą - nie zmienia to jednak faktu, że mogą wam się podobać, w końcu to bibeloty! Niewielki ze mnie artysta, ale czasem to właśnie kanciastość i nieporadność swoich projektów da się przekuć w zaletę. Tak właśnie - chodzi o pixel-art!
Istnieją sobie takie śmieszne groszki, raz nazywane pyssla, raz hama a jeszcze innym razem perler, które po ułożeniu na specjalnym jeżyku-podstawce i krótkiej perswazji z pomocą żelazka rozszerzają się, zlepiają i zastygają w postaci twardych, kolorowych i rozpikselowanych obrazków. Oprócz nich istnieje oczywiście około 10^10 innych sposobów na fizyczną manifestację pixel-artu, ale ta wydaje mi się najprzyjemniejsza i najbardziej profesjonalna. Gotowy produkt wygląda tak:
ZRÓDŁO
Chciałbym dowiedzieć się od was, czy bylibyście skłonni wydać kilkanaście czy dwadzieścia parę złotych na pocieszną figurkę przedstawiającą czy to waszą postać z forum, czy bohatera kanonicznego, czy też może jakiś model broni, statku, logotyp z uniwersum. Oczywiście piksele przyjmą wszystko co się z nich ułoży, ale na dobry początek może pozostańmy w tematyce naszej wesołej, przekaźnikowej galaktyki? Groszków mam obecnie tyle co kot napłakał, dlatego też muszę wybadać rynek nim sięgnę po zaopatrzenie.
Co wy na to? Pomożecie? :)