Kilka spojrzeń podniosło się znad ekranów, gdy przez centrum dowodzenia przechodziła major. Była następna w łańcuchu osób, które powinny dowiedzieć się o przydziale. Turianie siedzący teraz za sterami Bazyliszka nie wiedzieli wiele na temat powodu ich wylotu Mgławicy Omega, a większość mogła pracować w przeświadczeniu, że wciąż lecą na Palaven. Dla tych, obecność dowódcy Surrexis była jak podkreślenie wagi i nagłości sytuacji, w której się znaleźli.
Komandor zdawała sobie z tego sprawę. Stół, przy którym stały obie, znajdował się w lekkim oddaleniu od pozostałej części CIB, umożliwiając im w miarę dyskretną wymianę zdań nim obie zdecydują poinformować resztę swoich podkomendnych o tym, co wydarzy się w ciągu następnych kilkunastu godzin.
-
Nie udało mi się wydostać akt ich misji, jest objęta zbyt wysokim poziomem ochrony - skrzywiła się, odchylając żuwaczki do tyłu w pełnym niezadowolenia grymasie. Rozumiała panujące w Hierarchii Zasady, jak i wszystkie od nich odstępstwa, które miały miejsce gdy do gry wchodziła Czarna Straż, ale nie musiało jej się to podobać. Pokazywała to w oszczędny sposób, posługując się neutralnymi słowami. -
Proszę posłuchać.
Uruchomiła kolejny załącznik z wiadomości, której treścią nie podzieliła się z Luccarius. Nad stołem pokazał się mały trójkącik nad poziomem głośności, zwiastując nagranie, które Horanis skrzętnie odpaliła.
-
Komandor Kasthian, wzywam wsparcie. Powtarzam, wzywam wsparcie. Utknęliśmy w sektorze F214. Udało nam się zabezpieczyć teren, ale jesteśmy otoczeni. Siły wroga zajęły alejkę wschodnią, wschodnio-południową, południową i dwie prowadzące do sektorów F215 i F216. Trójka naszych ranna. Porucznik Lithana w ciężkim stanie. Powtarzam, potrzebujemy wsparcia.
Głos turianina był nienaturalnie czysty, metaliczny, gdy nagranie, które udało mu się przesłać zostało pozbawione wszelkich szumów. Caliria dezaktywowała panel, przesyłając wcześniej ścieżkę dźwiękową na omni-klucz Alany, wraz z dokumentacją, którą aktywowała i wskazała dłonią.
-
Sektor F214 znajduje się w dystrykcie Doru. Nasze rzuty są przestarzałe, ale w 2174 znajdowała się tam stacja przetwarzania wody - wskazała na miejsce na hologramie, gdzie w dość prostolinijny sposób zaznaczone było kilka pomp. -
Miejsce ewakuacji znajdowało się w sektorze F234, cztery kilometry najkrótszą drogą od miejsca, w którym utknął oddział. Znajduje się tam stary kanał powietrzny, którym transportowano robotników. Bazyliszek jest na tyle mały, by móc do niego wlecieć.
Frachtowiec nie był mały, ale nie był też ogromną machiną. Omega była stacją sporej wielkości, o licznych tunelach i przejściach, po których poruszały się zarówno maszyny jak i ludzie.
-
Siły wroga to, według naszych informacji, jedna z organizacji najemniczych działająca na Omedze, ale nie mam na ich temat zbyt wielu informacji - dodała, przenosząc spojrzenie na stojącą obok turiankę. -
Jesteśmy najbliżej.
Nie wyjaśniła z początku, pozwalając major domyślić się sensu jej słów. Mgławica Półksiężyc była sąsiadująca do Omegi. Nie mieli wielkiego dystansu do pokonania.
-
Będziemy tam za cztery i pół godziny. Wystarczy wam na przygotowanie się?