4 maja 2022, o 19:45
Zmrużyła oczy i przechyliła głowę w bok, przysłuchując się słowom Viktora. Jej badawcze spojrzenie błądziło po jego twarzy i sylwetce gdy analizowała jego wypowiedź, przez chwilę na jej ustach zagościł nawet cień uśmiechu. Uniosła po raz kolejny szklankę z drinkiem, ale zanim szkło dotknęło jej warg, ręka zatrzymała się w powietrzu. Przez chwilę jeszcze obserwowała mężczyznę znad drinka, po czym uśmiechnęła się krótko, samymi ustami. Jej oczy pozostały poważne, gdy zdecydowała się jednak upić odrobinę alkoholu. Nie odstawiła szklanki na stolik, trzymała ją wciąż w ręku, opierając łokieć o podłokietnik krzesła.
- Iluzja zmian? - spytała cicho, spuszczając wzrok na chwilę, by sekundę czy dwie później znów świdrować go spojrzeniem zielonych oczu - Niechęć do stabilizacji. Akceptowalny brak własnej inicjatywy. Jest pan ciekawym człowiekiem, starszy sierżancie Viktorze Karajev. Trudno cię rozgryźć, w przeciwieństwie do większości ludzi. Przed czymś uciekasz? Czy raczej... boisz się zatrzymać, bo coś może cię dogonić? Osoba? Wspomnienia? Dlatego pozwalasz, żeby rozkazy miotały tobą po całej Galaktyce? - Kolejny łyk berrwika i tym razem szklanka wylądowała z powrotem na stoliku, a asari uśmiechnęła się przepraszająco - Wybacz. Nie moja sprawa. Ale tego się właśnie obawiam. Że jeśli wrócę do wojska, stracę iluzję kierowania samą sobą i własnym losem. Że będę jak liść przeganiany na wietrze. Nie wiem, czy mi to odpowiada... I jest jeszcze coś - pochyliła się naprzód, łokciami opierając się na blacie stolika, a dłońmi ujmując szklankę z berrwikiem. Przez chwilę przyglądała się falującemu wewnątrz alkoholowi, po czym, nie podnosząc głowy, kontynuowała - Boję się popełnienia błędu. Albo tego, że sama moje czyny uznam za błąd...
Zapadła chwilowa cisza, po czym Tori powoli uniosła głowę. Mężczyzna był wyraźnie spięty - widziała to nawet mimo jej słabej umiejętności “czytania” ludzkich emocji. Przez głowę przeleciała jej myśl, że nie powinna była go zapraszać na tą rozmowę. Nie znała go niemal zupełnie. Fakt, wpadali na siebie ostatnio dość często, ale nie znaczyło to, że byli przyjaciółmi, ani nawet choćby znajomymi. Przez chwilę zatęskniła za obecnością Iryny - we dwie ruszyłyby w Cytadelę, urżnęły jak świnie, obtańczyły wszystkich kandydatów starających się im dotrzymać w tańcu kroku i tempa i poczuły, że są prawdziwymi królowymi nocy i najważniejszymi osobami na całej Cytadeli. A potem mogłyby nawzajem wyrzucić z siebie co im na wątrobie leżało, dzieląc się najgłębszymi sekretami. Zamiast przyjaciółki miała jednak przed sobą człowieka, którego nie rozumiała, nie znała i nie była pewna czy w ogóle powinna z nim rozmawiać.
- Zabiłeś kiedyś kogoś? - spytała po chwili milczenia, podczas której dawała mu szansę, by odszedł. Gdyby wstał i wrócił do swojego towarzystwa, swojego światka i życia nie miałaby w tym momencie nic przeciwko temu, zaś ona sama zostałaby przy stoliku z... zapewne pierwszym drinkiem z kilku. Albo nawet więcej niż kilku... Ale wciąż tu siedział, a Tori zadała w końcu chyba właśnie to pytanie, które wciąż gryzło ją w środku - Znaczy... Wiem, jesteś żołnierzem, walczysz z wrogiem. Jak trzeba to zabijasz, ranisz czy robisz to, co ci rozkazy dyktują. Ale czy kiedyś zastanawiałeś się, czy dobrze zrobiłeś pociągając za spust? Nie miałeś wyrzutów sumienia nawet, jeśli wiedziałeś - a przynajmniej zdawało ci się - że to była jedyna możliwość? - kontynuowała, nie dając mu dojść do słowa. Jeśli już zadała to pytanie chciała, żeby ją zrozumiał. Czy wykręci się z odpowiedzi, czy ją wyśmieje - to już nie miało znaczenia. Pytanie zostało zadane - Jakiś czas temu byłam na... No mniejsza z tym. Niewielki oddział, głównie najemnicy, choć trafił się tam również pewien przystojny Widmo. Ale ja nie o tym - uśmiechnęła się przelotnie - Byliśmy zamknięci w ograniczonej strefie. Fizycznie nie mieliśmy możliwości wyjścia i mogliśmy tam zostać na zawsze. Pokłóciliśmy się o to, jak otworzyć wyjście i jeden z członków zespołu zaczął być agresywny. Odbiło jej... groziła pozostałym bronią. Mało brakowało, a mogłoby dojść do czegoś poważnego... Uznałam, że jest zagrożeniem dla pozostałych i... - nabrała głęboko powietrza, po czym sięgnęła po szklankę i wychyliła jej zawartość jednym, dużym łykiem, odstawiając ją potem ze stukiem na blat - Zastrzeliłam ją. Choć do dzisiaj nie wiem, czy zrobiłam dobrze. Może właśnie trzeba było jej zaufać i posłuchać tego, co miała do powiedzenia? To jest właśnie druga z rzeczy których się boję jeśli chodzi o wojsko. Że ktoś mi powie “strzelaj” a ja będę musiała strzelać nawet, jeśli potem będzie mnie to gryzło po nocach. Albo że zrobię coś źle myśląc, że robię dobrze. Albo popełnię błąd, który będzie kosztować życie innych.
Odepchnęła się łokciami od stolika i opadła na oparcie krzesła, wciąż wpatrując się w mężczyznę.
- Jak ty dajesz sobie z tym radę bez alkoholu?
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularnąTARCZE
GROM: 870 + 15% (Omni "Sawant") + 5% (Rękawice KF) = 1044
Efekt specjalny: Pozwala na zdetonowanie zapasowych tarcz jako falę przeciążeniową zadającą 700 obrażeń tarczom wszystkich osób znajdujących się w promieniu 4 metrów (raz na 4 tury).
PANCERZ
PODSTAWOWY = 700
NAPIERŚNIK: Rada Serrice (+5% OBRAŻEŃ OD MOCY)
RĘKAWICE: Kassa Fabrication (+5% DO TARCZ)
NARAMIENNIKI: Rosenkov Materials (zmniejsza koszt aplikacji żelu o 2PA)
OMNI-KLUCZ: Sawant (Bonus tarcz: 15% Bonus tech.: 15%)
OSPRZĘT:
MOD PANCERZA:
- KARDIO-WZMACNIACZ (+7% do obrażeń od mocy biotycznych)
- MIKROSKANER (-2 PA do kosztu użycia omni- i medi- żelu)
MOD BOJOWY OMNI-KLUCZA:
OMNI-KUSZA (Pozwala na wystrzelenie lokalizatora. Lokalizator ujawnia pozycję przeciwnika,
zwiększając szansę na trafienie go o 10% na okres dwóch tur)
OBRAŻENIA KUSZY:
- Atak normalny: 100 obrażeń [2 PA]
- Atak specjalny: 200 obrażeń + właściwość omni-broni [5PA]
BROŃ:
[Schemat opisu broni]
typ | obrażenia | celność | odrzut | szybkostrzelność | pojemność
FULCRUM (Q2)
Pistolet ciężki | 500 | 25 | 5 | 6 PA | 3 strzały / 8* pochłaniaczy
Strzał specjalny: Nietrwała osobliwość [6PA]
Po trafieniu jednorazowo przyciąga wszystkie cele w odległości 2 metrów do miejsca uderzenia.
Modyfikacja broni: System urazów czaszki
Zwiększa obrażenia od strzałów krytycznych o 10%.
DODATKOWE:
Mech Armax Arsenal / Hahne-Kedar "Luna" o imieniu Amet (pojemność amunicji, medi- i omniżelu *2)
UMIEJĘTNOŚCI:
- Bariera (2) [16PA] (Redukcja obrażeń: 15%; Detonacja: 0 PA; Przy detonacji: Obrażenia: 225 + 12% (7% Kardio-Wzmacniacz + 5% Napierśnik) = 252; Podniesienie (10): 30%)
- Rzut (5AB) [3PA] (Obrażenia: 300 + 12% (7% Kardio-Wzmacniacz + 5% Napierśnik) = 336. Rzut osłabia pancerz przeciwnika o 20%. Efekt kumuluje się co turę o 10%)
- Fala Uderzeniowa (2) [6PA] (Obrażenia: 225 + 12% (7% Kardio-Wzmacniacz + 5% Napierśnik) = 252, Zasięg: 3m)
- Przyciągnięcie (3) [3PA] (Czas trwania: 1 tura, Nakłada Podniesienie (15))