Witajcie!
Zastanawiacie się dlaczego was tu zebrałem? Dobrze. Jeżeli coś wymyślicie, to dajcie mi znać - chętnie sam się dowiem.
A teraz na poważnie. ;)
Przyjaciel mój, Fryderykiem zwany, ma w najbliższym czasie TE urodziny, a więc swoje osiemnaste. Z tej okazji postanowiłem wręczyć mu prezent - ale nie jakiś byle prezent. Kupić coś za ciężkie pieniądze potrafi każdy, ale czasem trzeba się nieźle nagłówkować, żeby osiągnąć coś równie efektownego niewielkim kosztem. Który niestety czasem i tak okazuje się zbyt duży.
O co właściwie mi chodzi?
Nie pisałbym tu, gdyby projekt miał być zupełnie oderwany od rzeczywistości forum - wręcz przeciwnie, piszę do was nieprzypadkowo, gdyż Frycu jest wielkim fanem naszej kosmicznej trylogii. I chociaż nie udziela się na forum, bo jak sam mówi "pisanie nie przynosi mu frajdy", to nie można mu odmówić serca dla uniwersum. Idąc tym tropem, a w drodze badając zakamarki swej pamięci, przypomniałem sobie o czymś niezwykle interesującym. Krąży po Internetach M-8 Avenger w wersji papercraft.
Paper...co?
Papercraft. Nie, nie origami - papercraft jest zarówno prostszy jak i trudniejszy od klasycznego gięcia papierowej kartki, o tyle, że dopuszcza się w nim - a nawet wymaga - wycinania elementów modelu. Potrzebne są odpowiednie wydruki sporządzone na odpowiednio grubym papierze, nożyk techniczny, klej, pewna ręka, nieco zręczności i dużo czasu. Po połączeniu ich wszystkich powstają prawdziwe cuda z papieru, których wiele może być nam zadziwiająco bliskie:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jest tego (efektowna) masa, a wszystko powstałe wyłącznie z odpowiednio pociętego i sklejonego papieru. O ile jednak półmetrowy Legion przerasta jak na razie moje zdolności, to jest jeden model, na który skłonny się jestem porwać.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Poczciwe M-8 nie jest może w tej wersji tak piękne, jak oficjalna, sygnowana logiem Bioware replika, ale ma wobec niej jedną znaczącą przewagę. Nie kosztuje 600$, a do tego wciąż jest dostępna na rynku.
A co nam do tego?
Już, już! Chodzi o to, że chociaż cena nie sięga tysiecy złotych, to nie będzie to też dycha. Sam papierowy model nie jest tak drogi do wykonania, ale trzeba mu zapewnić bardzo... zabezpieczone warunki bytowe, aby przetrwał choć kilka lat w roli pamiątki na półce. Tu (nie)stety pojawia się kwestia gablotki z pleksiglassu, która to gablotka - licząc z wolna - pochłonie ze trzy razy tyle pieniędzy, co samo M-8.
Dlatego zwracam się do was, drodzy użytkownicy Cytadeli, o wsparcie! Tak, wiem, ruch to z mojej strony nieco żałosny. Jednak smutna prawda zagląda mi w ślepia - samemu nie uda mi się wysupłać dość pieniędzy, by wykonać projekt jak należy a do tego na czas. Nie brak mi czasu, chęci ani pomysłu, jedynie nieszczęsnego polskiego Złotego.
Dlaczego mielibyśmy pomóc?
Nie wiem. Szczerze mówiąc zastanawiałem się nad tym długo i nie mam zielonego pojęcia, dlaczego ktokolwiek miałby się pochylić nad tą sprawą i dorzucić coś do wystawionego kapelusika. Nie przedstawię logicznych i sensownych argumentów za, bo zwyczajnie takich nie mam. Po nikim z góry nie spodziewam się, że pomoże, nikogo też nie będę do tego namawiał.
Niemniej bardzo chciałbym wykonać całość tak, jak należy, więc szukam pomocy gdzie się da. Jeżeli ktoś spośród was poczuje, że jest w stanie się dorzucić, by gdzieś tam, jakiś fan uniwersum w swoje urodziny okrasił twarz szerokim bananem.
Nie potrzebne są bajońskie sumy - choćby każdy miał się dorzucił po złotówce, to wspomoże w ten sposób cały projekt. Ogólnie potrzebne jest mi około setki, ale liczę, że część zorganizuje również z innych źródeł.
Jeżeli ktoś byłby skłonny dołożyć coś od siebie, to chyba najrozsądniej można to załatwić przez przelew bankowy. Mój numer to:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Gdyby ktoś miał coś przelać, to proszę tylko o krótki dopisek "M8" w tytule, żebym wiedział, że to któreś z was. :)
Jaką mamy pewność, że to nie przekręt?
Chyba żadną. Jedyne, co mogę obiecać, to regularnie zdawać fotorelacje z postępu prac, co w jakiś sposób udokumentuje, że takowe trwają. Członkiem forum jestem od pewnego czasu i być może niektórzy zdążyli sobie wobec mnie wyrobić pewien kredyt zaufania, którego nie mam zamiaru nadwyrężyć. Gdyby bardzo zależałoby mi na skoku na wasze portfele, zapewne napisałbym, że Frycu ma leukemię lub raka, a to M8 ma być ostatnim prezentem dla niego, nim przyjdzie mu odejść z jego świata.
Co będziemy z tego mieli?
Niewiele. Na gablocie obiecuje umieścić logotyp strony (jeżeli adminki nie będą miały nic przeciwko), może "Pozdrowienia od Cytadela.eu!"? Każdego chętnego mogę dopisać również do plakietki z życzeniami, którą planuję umieścić na spodzie gabloty. Nie obiecam wam wiec wiele więcej, niż - być może - satysfakcję z uczestniczenia w całej tej prezentowej aferze.
To tyle, co miałem do przekazania. Niedługo zabieram się do pracy - a zdjęcia WIP będą się tu pojawiać bez względu na otrzymaną pomoc.
Pozdrawiam!