Dystrykt będący równocześnie dzielnicą handlową Omegi. Ten nadzwyczaj rozwinięty obszar stacji jest pełnym sklepów i siedzib najróżniejszych korporacji rajem dla osób kręcących swój biznes na tych terenach (oczywiście rzadko kiedy legalny, ale na to nikt tu nie zwraca przecież uwagi).
Kiru zmierzyła mężczyznę wzrokiem. Zwykle tacy jak on próbowali ją zaczepiać po trzeciej czy czwartej kolejce. Wynikało z tego, że albo był zdesperowany albo głupi lub drinki w tym barze były za mocne. Gdyby mogła się bać zapewne zaczęłaby obawiać się skutków napitku, który zamówiła. - Słyszałam waszą rozmowę - powiedziała obojętnym tonem - więc pomińmy, jak wy to ludzie mówicie, owijanie w bawełnę i przejdźmy do konkretów.
Tarcze; 1001, koszt odnowienia 10 PA
Omni: Bonus do tarcz 15%, premia tech 20%
Pancerz: 900
+5% od obrażeń od mocy
szansa na powalenie zmniejszona o 5%
10% do obrażeń przeciwko pancerzom
+5% do obrażeń od broni
Przyglądając się im, Borys zauważył jak parka wstała i udała się w kierunku yagha. - I tyle by było po robocie....
Wygrała pierwsza opcja. Zrezygnowany ponownie włączył omni-klucz w celu sprawdzenia informacji, co w tej chwili dzieje się w świecie Kapra Przymierza.
Otrzymał jednak tylko ostrzeżenie: UWAGA: LOGOWANIE NIEMOŻLIWE Z SIECI ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W OBRĘBIE UKŁADU SAHRABARIK
Wkurzony tym razem postanowił przejrzeć dane o anomaliach w okolicy, mając nadzieję że szybko przygotują jego drinka...
CIUCH | PANCERZ|MAIN THEME|KWATERA OSOBISTA|COMBAT THEME STATEK| [url=gg://6893006]GG: 6893006[/url]
[center]"Calm the f*ck down and think!" - A. Jensen [DX:HR][/center]
[center]Bonusy: BRAK[/center]
- Chyba zaryzykuję. Ile za tego ruskiego czołga? - Aleksander zwykł mawiać, ze głowę ma mocną, rynkol już kiedyś pił. Żadnych masakrycznych przeżyć się nie spodziewał.
Para podeszła do Yahga, zaczęli coś dyskutować, drugiemu rosjaninowi zaczął szwankować omni-klucz. Przez muzykę nie zdołał dosłyszeć choćby urywka rozmowy. Nie mając nic ciekawego do roboty postanowił pogapić się w sufit
"I was chosen by heaven.
Say my name when you pray to the skies.
See Carolus rise.
With the lord my protector, make them bow to my will.
To the skies... see Carolus rise."
Batarianka chrząknęła, przysłaniając usta dłonią zwiniętą w piąstkę.
- Wybaczy pan, zapomniałam , że cena też jest specjalna. Będzie sto kredytów i ... - rzuciła w stronę właściciela lokalu krótkie spojrzenie, ale ten zajęty był rozmową z jakąś panienką.- coś dla mnie na zachętę.- dodała, uśmiechając się krzywo po batariańsku i oczekując na akceptację ze strony Aleksandra.
- Uwierz mi, ja zawszę przechodzę do sedna sprawy.- rzekł James.
- Sprawa jest prosta, rekrutuję załogę, która nie boi się wyzwań, a Ty wyglądasz na taką, która dałaby sobie ze wszystkim radę.
Czekając na odpowiedź, rozglądał się po sali, by sprawdzić co robią Rosjanie. Jeden z nich zdenerwował się na swój omni-klucz, który musiał zacząć nawalać, a drugi prowadził jeszcze dialog z kelnerką. Coś im się to wydłużało, czyżby batarianka była jeszcze bardziej zgryźliwa, niż w przypadku Williamsa?
Gdy kobieta i James rozmawiali, Kate nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Tylko stała i nasłuchiwała rozmowy. Czekała na moment, w którym będzie mogła dodać coś od siebie.
- Kiedy na Ciebie spojrzałam uznałam, że będziesz idealną kandydatką. Im więcej osób tym lepiej. - Powiedziała patrząc na Yahg'a.
- Możemy się przysiąść? - Rzekła lekko spoglądając na Darkah'a
Ludzie potrafili być naprawdę irytujący ze swoją zdolnością do kluczenia zamiast mówienia wprost z czym przychodzą. Po co jej informacja, że misja jest niebezpieczna? Tym co naprawdę chciała usłyszeć były konkrety: gdzie, kogo i co będzie z tego miała. A najgorsze było to, że jeśli uda im się wyprowadzić ją z równowagi, to najpewniej będzie musiała pokryć koszty wymiany wykładziny i malowania ścian.
Z nikłą nadzieją, że może się czegoś dowie, wskazała wzrokiem parce miejsca przed sobą.
Tarcze; 1001, koszt odnowienia 10 PA
Omni: Bonus do tarcz 15%, premia tech 20%
Pancerz: 900
+5% od obrażeń od mocy
szansa na powalenie zmniejszona o 5%
10% do obrażeń przeciwko pancerzom
+5% do obrażeń od broni
W wiadomościach znalazł jedną informację i pobieżnie ją przejrzał: http://cytadela.eu/viewtopic.php?f=68&t=387 - Derneuca. Za daleko. I ta data...
Fakt, data jasno wskazywała że wiadomość siedzi w sieci od ponad roku. - Niemożliwe by ktokolwiek przeżył przez ten czas.
Po wyłączeniu omniklucza zauważył, że tamta parka podeszła do yagha. I to zirytowanej.
Na wszelki wypadek zaczął trzymać rękę przy broni na wypadek awantury...
CIUCH | PANCERZ|MAIN THEME|KWATERA OSOBISTA|COMBAT THEME STATEK| [url=gg://6893006]GG: 6893006[/url]
[center]"Calm the f*ck down and think!" - A. Jensen [DX:HR][/center]
[center]Bonusy: BRAK[/center]
"Sto kredytów. No chyba cię pojebało." pomyślał zirytowany najemnik. Gdyby nie siedział w eleganckim barze splunąłby siarczyście przez ramię. I jeszcze napiwku się domagała, złodziejka.
- Czyli już nawet obsłużyć za darmo nie możecie? Za moich czasów... - Westchnął ciężko.
- A herbata chociaż jest? - Reszty karty próbować zamiaru nie miał, zamiast wódy czy piwa same dzikie węże zostały. A nóż wątrobę wypali, na Omedze wszystko potrafi zabić.
- I najlepiej taką bez dodatkowej opłaty. Wie, panienka, kredyty na drzewach nie rosną. - Kiwnął głową i czekał na odpowiedź kelnerki.
"I was chosen by heaven.
Say my name when you pray to the skies.
See Carolus rise.
With the lord my protector, make them bow to my will.
To the skies... see Carolus rise."
Batarianka pokręciła wszystkimi czterema oczami w bardzo jednoznaczny i jawny sposób, wzdychając ciężko przy okazji. Niestety, tym razem nie udało się złowić kogoś na czołg. Zatupała stopą lekko zniecierpliwiona. Być może też i mogłaby przynieść zwykłą herbatę, ale nie miała najlepszego dnia, tylko jedna osoba doceniła jej obsługę.
- Tylko to, co w karcie.- odpowiedziała, uśmiechając się trochę złośliwie, bo też nie chciała iść Aleksandrowi na rękę. - Proszę się decydować, bo muszę przyrządzić drinki. - dodała, choć wiedziała, że popędzanie klientów zwykle nie popłaca.
Zanim Kate zdążyła usiąść, James zwrócił się do niej z propozycją porozmawiania z innymi potencjalnymi członkami załogi.
- Ok, miłej rozmowy. - Rzuciła na szybko. Po czym zaczęła się rozglądać za mężczyznami, których wcześniej widziała w klubie. Jeden z nich rozmawiał właśnie z kelnerką, lecz drugi był zdecydowanie znudzony czekaniem na zamówienie. Postanowiła zwrócić się do chłopaka z maczetą na ramieniu. Kierując się w jego stronę, zauważyła nietypowy kolor tęczówek jaki posiadał, a jego podkrążone oczy sprawiały wrażenie zmęczonego życiem. Był on dobrze zbudowany i zdaniem Kate nadawał się do załogi. Kiedy była już przy jego stoliku, patrząc mu prosto w oczy, powiedziała z lekkim uśmiechem - Cześć, widzę, że już sporo czasu czekasz na zamówienie. Mogę się dosiąść?
Gdyby Kiru miała brwi, dotykałyby już czubka jej głowy. "A mojego życiorysu nie chcesz?"- pomyślała z irytacją. - Wybacz, ale nie dosłyszałam twojego nazwiska. - powiedziała powoli, siląc się na spokój- Umknął mi również fragment, w którym wyjaśniasz na czym ma polegać ta misja i dlaczego miałabym chcieć do ciebie dołączyć.
Tarcze; 1001, koszt odnowienia 10 PA
Omni: Bonus do tarcz 15%, premia tech 20%
Pancerz: 900
+5% od obrażeń od mocy
szansa na powalenie zmniejszona o 5%
10% do obrażeń przeciwko pancerzom
+5% do obrażeń od broni
Borys czuł, że atmosfera była napięta, ale wyglądało na to że dziewczyna, Ice, postanowiła do niego podejść. Może jednak los się do niego uśmiechnął...
Na stwierdzenie o tym że długo czeka na drinka oraz na pytanie czy może usiąść odpowiedział krótko: -W obu przypadkach: tak.
I wskazał jej dłonią miejsce obok. Broń zostawił (na razie) w spokoju, a potem starał się rozluźnić, w końcu przecież nie miał ochoty przeganiać potencjalnego pracodawcy, prawda?
CIUCH | PANCERZ|MAIN THEME|KWATERA OSOBISTA|COMBAT THEME STATEK| [url=gg://6893006]GG: 6893006[/url]
[center]"Calm the f*ck down and think!" - A. Jensen [DX:HR][/center]
[center]Bonusy: BRAK[/center]
- Czyli pozycje tylko z karty? - Z namaszczeniem podniósł na wysokość oczu listę dań. Kelnerce wyraźnie się gdzieś spieszyła, a Kirow nie miał najmniejszego zamiaru ustępować. Niby przez przypadek upuścił kartę, schylał się bez pospiechu. Po chwili kontynuował proces wybierania. W głowie Rosjanina zajaśniał nowy, diaboliczny plan.
- A przepraszam, jak smakują i wyglądają te... - Zmrużył oczy odczytując nazwę - Neonowe różności? Bo nazewnictwo macie dość oryginalne. - Uśmiechną się szczerze, po słowiańsku. Tymczasem atmosfera na sali nieco się zagęściła. Wielki yahg wyraźnie zdenerwował się bezpośredniością zakolczykowanego. Białowłosa przysiadła się do gościa z maczeta. Tam było lepiej, żadnych scysji nie odnotował.
"I was chosen by heaven.
Say my name when you pray to the skies.
See Carolus rise.
With the lord my protector, make them bow to my will.
To the skies... see Carolus rise."
Tymczasem batarianka również posłała Aleksandrowi szeroki, ale pełny jadu uśmiech. Niemal na twarzy miała wymalowane słowa "Brawo scherlocku".
- Skoro tylko to, co w karcie, to znaczy, że tylko to, co w karcie i nie na przykład coś, czego w karcie nie ma. Czy teraz ma pan jasność?- zapytała, udając uprzejmość i cierpliwość- Neonowe różności to danie na słodko, kuchnia hanarska- odparła, nie wdając się w szczegóły ani nie wkraczając w dalszą rozmowę. Swoją odpowiedź uznała za wystarczająco jednoznaczną. - Jeśli chce się pan zastanowić, zaraz wrócę.- odparła, chcąc odejść do baru.
- Przepraszam, gdzie się podziały moje maniery. Nazywam się James Williams.- odpowiedział swojej towarzyszce.
- Cel misji wolałbym, gdy zbierzemy się całą załogą w jednym miejscu. Gdyby się okazało, że ktoś nie wykaże chęci współpracy, informacja celu misji może się mu okazać naprawdę zbędna, a może nawet zaszkodzić całej akcji.
Od czasu do czasu, Williams spoglądał w kierunku Ice. Miał nadzieję, że uda jej się przekonać pozostałych do współpracy oraz, że nie wpakuje się w żadne kłopoty. James i tak sobie przesrał na Omedze, kolejna strzelanina, mogłaby tylko pogorszyć jego sytuację.
Kate powoli usiadła na miejsce wskazane przez mężczyznę. Wyciągnęła paczkę papierosów i zapalniczkę z kieszeni, po czym po odpaleniu jednego z nich położyła je na stół.
- Mam nadzieję, że nie będzie Ci przeszkadzał dym. - Zwróciła się do żółtookiego. - Przejdę od razu do sedna sprawy. Zbieramy załogę, chciałabym się dowiedzieć czy nie byłbyś zainteresowany. Nie znam jeszcze żadnych szczegółów, ale wiem, że warto do niego dołączyć. Kiedyś z nim pracowałam i ze względu na moją lojalność, postanowiłam pomóc mu bez zastanowienia. A więc jak? - Kate mówiąc to cały czas utrzymywała kontakt wzrokowy i co jakiś czas zaciągała się papierosem.
- A jaką ja mam gwarancję, że nie jesteś handlarzem niewolników albo jakimś porąbanym kolekcjonerem?- zapytała obserwując reakcję mężczyzny. Mina, którą określała jako "święte oburzenie" dawała nadzieję, że faktycznie chodzi o jakąś robotę. - Dobrze. Dla podtrzymania rozmowy załóżmy, że naprawdę szukasz załogi do jakiejś misji, której celu nie chcesz zdradzić. Zapytam więc wprost: czy przewidziane są zyski i jak wysokie one będą? - przypatrywała się człowiekowi w oczekiwaniu na odpowiedź.
Tarcze; 1001, koszt odnowienia 10 PA
Omni: Bonus do tarcz 15%, premia tech 20%
Pancerz: 900
+5% od obrażeń od mocy
szansa na powalenie zmniejszona o 5%
10% do obrażeń przeciwko pancerzom
+5% do obrażeń od broni
- Spoko, mi to nie przeszkadza. - odpowiedział na informację dziewczyny.
Tokarow poczuł niepokój związany z brakiem informacji dotyczącej misji, ale jednocześnie ulgę że nie będzie typowo babskiej paplaniny. Wiedział, że bez pieniędzy nie zakupi ani lepszych pukawek, ani cokolwiek innego, więc odpowiedział jej: - Pewnie. O ile to jest dobrze (z naciskiem na dobrze) płatna robota, skoro mamy działać po omacku.
CIUCH | PANCERZ|MAIN THEME|KWATERA OSOBISTA|COMBAT THEME STATEK| [url=gg://6893006]GG: 6893006[/url]
[center]"Calm the f*ck down and think!" - A. Jensen [DX:HR][/center]
[center]Bonusy: BRAK[/center]