W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

[Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

15 cze 2014, o 09:09

O kurwa... tyle zdążył pomyśleć James, gdy jego zabójczy atak chybił celu. Liczył na to, że przechyli szanse na zwycięstwo właśnie dzięki zaskoczeniu, które gwarantował mu kamuflaż taktyczny, a tu cały plan legł w... gruzach. Tak jak zapewne runęłoby całe życie Jamesa, które zaczęło mu się przewijać przed oczami, gdy sporo od niego większy przeciwnik zamachnął się na niego omni-pazurami. Próbował zablokować atak swoim ostrzem, ale na próbach niestety się skończyło, gdyby nie tarcze Hex najprawdopodobniej skończyłby swoją przygodę na planecie tu i teraz. Całe szczęście światełkiem w tunelu i ratunkiem przed następnym, prawdopodobnie kończącym, uderzeniem okazał się Zeto. Gdy tylko Hex spostrzegł się, że cios nie spada, a wróg stoi nieruchomy zrobił to co każdy szanujący się zabijaka zrobiłby w przypadku zagrożenia życia. Skończył się czas na patyczkowanie więc doskoczył do olbrzyma i z całej siły pchnął od dołu w szyję, tak aby omni-ostrze wbiło się mu poniżej podbródka. Następnie poprawił cios pchając jeszcze raz z całych sił. Miał tylko szczerą nadzieję, że to będzie koniec przeciwnika, żaden normalny człowiek nie przeżyłby czegoś takiego, szczególnie, gdy nie ma tarcz, ale kto wie czym jest ta bestia. Czym go karmiono w dzieciństwie, że wyrosło takie bydle? przeszło wręcz przez głowę Hexa. W ostatniej chwili spróbował jeszcze rzucić się w bok robiąc przewrót, aby oddalić się od przeciwnika, w końcu nawet jeżeli nie żyje, to nikt nie chciałby, aby taka kupa mięśni w pancerzu się na niego przewróciła. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że mięśniak nie miał w okolicy przyjaciół oraz, że na pewno już nie wstanie. A, racja, jeszcze kelnerka... Ale tą zajmie się dopiero, po definitywnym zgonie przeciwnika. Lepiej dmuchać na zimne.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Zeto’Seya
Awatar użytkownika
Posty: 388
Rejestracja: 17 maja 2014, o 22:04
Miano: Zeto'seya
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianin
Zawód: Pilot - Złota Rączka
Lokalizacja: Treches
Status: Maskotka Drużyny
Kredyty: 220
Lokalizacja: Breslau

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

15 cze 2014, o 11:36

Uff - odetchnął w duchu Zeto - było blisko. Rozejrzał się czym prędzej dookoła w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. Patrolu policji, lub innego wariata. Gdyby zobaczył kogoś, poinformowałby o tym Jamesa. Po chwili cofnął się i skierował w stronę drzwi zaplecza. Starał się mieć cały czas niedoszłego zabójcę na celowniku.
- Wieżę, że poradzisz sobie z tym bajzlem - powiedział przyciszonym głosem - ja szybko sprawdzę zaplecze. Nie wiemy czy kogoś tam jeszcze nie ma. Mimowolnie przypomniał sobie zasady pierwszej pomocy: najpierw zabezpieczasz teren, aby tobie nic się nie stało, a potem pomagasz... czy jakoś tak. Podszedł do drzwi, według niego narobili już tyle hałasu, że skradanie nic by tu nie dało, i wystawił głowę zza nich w poszukiwaniu innych celów. Przez chwilę myślał nada włączeniem amunicji zapalającej, ale odsunął od siebie tę myśl. Przecież nie chcę spalić połowy miasta...
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną Obrazek
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

15 cze 2014, o 12:38

Przesłuchanie? A to ciekawe. Ciekawe dlaczego? I w jakiej sprawie? Ciekawe. To było poprawne i stosowne słowo, które mogło opisać cała sytuację. Bycie świadkiem jednak jakoś niepokoiło go. Sam nie wiedział co za tym mogło się kryć. Na ten czas nie pozostało mu nic jak tylko współpracować z policją. Szczególnie gdy jest ona uzbrojona, i głupota nie była by wskazana z jego strony.
-Ten zrozumiał. Nie ma więc co marnować czasu i stać bezczynnie- skwitował hanar, dając do wiadomości, że mogą ruszać.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Ezra
Awatar użytkownika
Posty: 97
Rejestracja: 13 lis 2013, o 17:21
Miano: Elijah N. Crane
Wiek: 26
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Samozwańczy Agent
Kredyty: 3.425

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

15 cze 2014, o 15:40

Spiął lekko mięśnie, słysząc słowa drella. Brak doświadczenia wyraźnie mu teraz szkodził, ale przecież nie mógł się tak łatwo poddać. Niemniej jednak postanowił odczekać chwilę i usiąść tak, by jego potencjalny rozmówca poczuł dystans, chociaż Elijahowi wydawało się to nieco absurdalne. Zdecydowanie wolał asari. One przynajmniej zachowywały się w jasny, konkretny sposób. Nawet on sam podłapał sporo ich wzorców, które teraz straciły całą swoją skuteczność. Nie miał tego, co one.
- No cóż, liczyłem, że chociaż powiesz mi, co się tutaj dzieje - powiedział cicho, opierając się o krzesło. - Tamci dawaj - ruchem głowy wskazał na turian - nie wydają się na dobrze poinformowanych. Właściwie ciężko wyłapać coś w lokalnych wiadomościach, a tylko o tym huczą.
Westchnął cicho. Próba rozmowy wyraźnie się nie kleiła, ale próbował. W ostateczności mógł liczyć na wysłaną wiadomość do Aeli albo odpowiedź od któregoś z najemników. Powoli zaczynał gubić się w dziwnej polityce planety albo to każdy inny gatunek wydawał mu się nazbyt skomplikowanym tworem.
Odruchowo przesunął dłonią po twarzy, ganiąc samego siebie za myślenie jak rasistowska asari. Właściwie potraktowanie drella jak nic nieznaczącego śmiecia wydawało się właściwe, ale to nie był jego sposób zdobywania informacji. Obrał jakiś punkt działań i, póki co, trzymał się go, ciągle pamiętając o alternatywie. Zawsze mógł wyjść na środek ulicy, wykrzyczeć największą głupotę i dostać w łeb. Tyle, jeśli chodziło o jego wizję życia na tej kolonii.
ObrazekObrazek Bonusy: +10% do obrażeń od mocy|| Tempter NPC
ARMOR || OUTFIT
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

15 cze 2014, o 17:23

James
Ciężki atak krótkim omni-ostrzem 80% szansy
0

Obrażenia zadane pancerzowi 800
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

15 cze 2014, o 22:58

James i Zeto'Seya

Cios jaki zadał James, był dziecinnie prosty, bo przeciwnik nie dość, że stał nieruchomo z powodu zamrożenia, to jeszcze pochylony był do przodu. Ostrze gładko przeszło przez krtań przeciwnika i wtedy stało się to, co można uznać za normalne w tych warunkach. Wielkolud rozpadł się na kawałeczki.
Jeden cios wystarczył ku temu, by ranny ale i wielki przeciwnik, stał się niczym więcej, a kupką zamrożonych kawałków... siebie. Zero krwi, czysto i schludnie.
Mięśniak zostawił jednak w pancerzu Hexa, spore wyżłobienie, które niemal przebiło się przez ochronne warstwy i mogło nieźle go pokaleczyć. Choć najadł się strachu, a jego napierśnik nadawał się wyłącznie do naprawy, to miał jednak niezłe szczęście.

Zeto natomiast był zajęty badaniem terenu i sprawdzeniem, czy przypadkiem kogoś jeszcze w pobliżu nie było. Jak się okazało, cała akcja nie przyciągnęła niczyjej uwagi, bo najwyraźniej nikogo w pobliżu nie było. Żadnych stróżów prawa, zbirów, czy zwykłych mieszkańców. Nic i chyba bardzo dobrze.
Drzwi przez które wyjrzał, prowadziły do magazynu i to mogło tłumaczyć, dlaczego nikt stamtąd nie przyszedł. Robił on za strefę buforową dla odgłosów tej krótkiej walki i pewnie nikt w barze o niczym nie miał pojęcia.

Kelnerka natomiast wciąż leżała bez przytomności, ale była względnie cała. Żadnych wycieków krwi, ani innych ran nie było widać, po pobieżnym przyjrzeniu się kobiecie. Pewne jednak było, że siniaki na jej szyi, będą się trochę goić.

Ezra

Wymagania drella mogły się wydawać dla człowieka absurdalne, ale jeżeli chciał się czegoś od niego dowiedzieć, to musiał postępować według jego zasad. Usiadł więc po drugiej tronie stołu i na nowo zaczął temat, w międzyczasie wskazując na dwójkę turian, których uznał za niedoinformowanych. Niebieskoskóry spojrzał w tamtym kierunku, nieznacznie tylko przechylając głowę i poświęcił im raptem chwilę swego spojrzenia, bo zaraz z powrotem wrócił do siedzącego przed nim Ezra.
- I ja mam ci to wytłumaczyć, człowieku? - zapytał znudzonym głosem i wypuścił powietrze nosem, kierując spojrzenie na stół - Niech będzie. Twoi ziomkowie urządzili sobie bezsensowną rzeź i jeszcze nikt nie wie dlaczego. Skoro pytasz mnie o zdanie, to odpowiedź jest gdzieś w tym pochodzie śmierci, albo w mieście z którego ruszyli. - kiedy skończył, spojrzał na Elijaha i zamrugał obiema parami powiek - Satysfakcjonuje ciebie taka odpowiedź?

Xirys

Kiedy było już jasne, że inżynier pójdzie ze stróżami prawa dobrowolnie, wyprowadzili go oni apartamentowca za plac przed nim, gdzie stały dwa wozy opancerzone z oznaczeniami rządowymi. Zaprowadzono hanara do jednego z pojazdów, by razem z resztą wsiadł do środka, od tylnego wejścia i... no cóż? Usiadł na jednym siedzisk, pod ścianami? Problem był z nimi taki, że były przystosowane do istot humanoidalnych, a to mogło stanowić pewną niewygodę w trakcie podróży. Haj bardzo? To już musiał stwierdzić sam Xirys.
Kiedy w końcu wszyscy, łącznie z przewożonym znaleźli się w pojazdach, te ruszyły, by zawieść eksperta od bilbordów do dzielnicy rządowej. Niestety mackowaty nie mógł liczyć na podziwianie widoków, bo ciasny transporter był pozbawiony okien, zza których można by wyjrzeć, gdzie się przemieszczali.

Cała podróż trwała niespełna dziesięć minut i po tym czasie, wóz się zatrzymał, a jego drzwi się otworzyły, pozwalając na wyjście wszystkim pasażerom. Kiedy i hanar wydostał się z tej ciasnej przestrzeni, na świeże powietrze, mógł się rozejrzeć po okolicy. Znajdował się na zamkniętym placu, otoczonym murami, po których poruszali się uzbrojeni wartownicy. Można było odnieść wrażenie, że znajdują się więzieniu, gdyby nie to, że na placu znajdowało się sporo podobnych pojazdów, oraz całkiem pokaźna ilość uzbrojonych ludzi, którzy po kolei pakowali się do Kodiaków i transporterów kołowych. Coś się szykowało, ale trudno powiedzieć co. Czyżby to była jakaś odpowiedź na to, co mówiły media? W takim razie dlaczego on to widział?
Znajdowali się tuż obok parterowego budynku, w którym jeżeli wierzyć tabliczce, mieścił się posterunek kontrwywiadu.
- Pańska broń boczna. - odezwał się oficer, który z nim przyjechał do tego miejsca i wyciągnął do niego rękę, po wspomniany pistolet.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

16 cze 2014, o 16:54

James odetchnął z ulgą kiedy wielkolud rozsypał się pod wpływem ataku.
- No i co teraz cwaniaku, kto tu jest trupem? - powiedział, trochę za cicho by zabrzmiało to groźnie, ale lepiej było chyba nie hałasować za nadto i nie kusić fortuny. Jeśli o tym mowa to chyba lepiej za długo nie stać w tym samym zaułku co trup pocięty w kosteczkę. Najemnik pochylił się nad stertą lodowych odłamków i zaczął przebierać w nich, by zobaczyć czy uda mu się znaleźć nie uszkodzony omni-klucz. Przemknęło mu przez głowę, że może miał coś wspólnego z rebelią, w końcu chciał, chyba, bez powodu zabić kelnerkę, a dziury i krew nie wzięły się same z siebie. No cóż, miejmy nadzieję, że nikt go nie ścigał. Oprócz omni-klucza sprawdził czy przeciwnik miał ze sobą zapasowe pochłaniacze ciepła lub żele, w końcu trzeba będzie ten pancerz połatać. Po chwili doświadczył specyficznego uczucia, gdy jego tarcze naładowały się ponownie do pełna. To przypomniało mu, że może wielkolud również miał ze sobą generator, a jak mu się poszczęści to nieuszkodzony. Nie było to duże urządzenie, a można je było opchnąć za sporo kredytów. Gdy skończył odgarnął resztę szczątków przeciwnika nogą pod ścianą i zasłonił workiem na śmieci lub kubłem, w zależności co wpadło mu pierwsze w ręce. Następnie spojrzał na swój pancerz. Cholera, było bliżej niż się spodziewałem skwitował i rozpoczął naprawę za pomocą omni-żelu. Gdy skończył rozejrzał się dookoła i dopiero wtedy przypomniał sobie o kelnerce. Podbiegł do niej szybko i sprawdził czy jeszcze oddycha. Nie wyglądała na martwą więc może była nadzieja, że z tego wyjdzie jednak Hex nie był zbyt dobrym medykiem... Właściwie to była z niego dupa, a nie medyk, więc bez przekonania poklepał dziewczynę po policzku. No cóż, na cuceniu kobiet się nie znał, nie wypada raczej jej prać po twarzy licząc na to, że się obudzi jak to miał w zwyczaju robić.
- Zeto? - odezwał się do słuchawki - Jak skończysz badać teren to skocz po jakąś wodę czy coś, żeby obudzić kelnerkę. - powiedział i przysiadł opierając się o ścianę obok kelnerki. Oparł snajperkę obok siebie i spróbował dowiedzieć się czegoś z omni-klucza pokonego faceta. Może był związany z jakąś grupą, zawsze warto wiedzieć, kto ma zamiar cię ścigać. A może, tak jak podejrzewał Hex miał coś wspólnego z rebelią... No cóż, miejmy tylko nadzieję, że nie będzie trzeba czekać nie wiadomo ile aż się rozmrozi oraz, że nie jest zbytnio uszkodzony.
Zeto’Seya
Awatar użytkownika
Posty: 388
Rejestracja: 17 maja 2014, o 22:04
Miano: Zeto'seya
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianin
Zawód: Pilot - Złota Rączka
Lokalizacja: Treches
Status: Maskotka Drużyny
Kredyty: 220
Lokalizacja: Breslau

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

16 cze 2014, o 17:48

Usłyszawszy polecenie odpowiedział cicho:
- Przyjąłem. Lepiej żeby tylko nie przyszło ci do głowy sprawdzać, czy nie ma jakiś ran na klatce piersiowej.
Rozejrzał się pośpiesznie po zapleczu w poszukiwaniu płynu który by się nadał. Nie musiała to być woda, alkoholem też nie pogardzi. Byleby jej nie zaszkodziło. Kiedy znalazł coś coby się nadawało, wrócił do Hex'a i dał mu butelkę.
- Trzymaj, cuć ją - schował broń - lepiej żeby zobaczyła jakąś przyjazną twarz, niż moją maskę.
Rozejrzał się za zabitym gościem. Gdzieś go wcięło... Nauczyłem się, że lepiej nie pytać - pomyślał i zabrał się za szukanie pistoletu niedoszłego dusiciela.
- Mam nadzieję, że nie ma to nic wspólnego z tymi zamieszkami, to chyba szybciej niż byśmy chcieli.
Zaraz, zaraz... - zaczął się zastanawiać Zeto - jeśli facet już wcześniej był cały we krwi... to czyja to była krew? Rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu smug lub plam krwi. Jeśli był nią cały zbroczony, pewnie zostawiał po sobie jakieś ślady. Postanowił pójść za śladami kiedy nagle wpadł mu do głowy inny plan.
- James, dawaj to - wyrwał mu z ręki butelkę - idź szukać plam krwi. Skoro wcześniej był cały nią umazany, musiał zostawić jakieś ślady. Swojskie znaki drogowe. Jak znajdziesz, to zajrzyj dokąd prowadzą.
Zabrał się za cucenie dziewczyny.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną Obrazek
Ezra
Awatar użytkownika
Posty: 97
Rejestracja: 13 lis 2013, o 17:21
Miano: Elijah N. Crane
Wiek: 26
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Samozwańczy Agent
Kredyty: 3.425

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

17 cze 2014, o 10:06

Zasady, zasady - ile razy wpajano mu je w dzieciństwie, tyle razy szukał sposobu na ich obejście. Tylko w tym przypadku po prostu musiał grać zgodnie z tą jedną niepisaną regułą. Nie omieszkał oświadczyć swojej irytacji krótkim potrząśnięciem głowy, jednocześnie uświadamiając sobie sposób, w jaki drell do niego mówił.
- Cóż, dla mnie, w porównaniu z nimi, jesteś szalenie rozmowny - wymamrotał wystarczająco cicho, by słowa dotarły tylko do jego rozmówcy - i wyglądasz na jedyną wiarygodną osobę.
Wsłuchując się w dalsze słowa, starał się zachować względny spokój. Nie lubił, wręcz nienawidził patrzenia przez pryzmat całego gatunku. Jednak czego mógł spodziewać się po kimś, kto miał o nim dokładnie jedną informację: człowiek?
Westchnął, wykonując przy tym nieznaczny ruch dłońmi, po czym ponownie skupił się na twarzy drella i przemyślał swoją odpowiedź.
- Satysfakcja, a to czego naprawdę potrzebuje to dwie różne sprawy - powiedział, odsuwając się na krześle. - W każdym razie, dziękuję za informacje. Chcesz coś w zamian? - Patrząc na niebieskoskórą istotę, zerknął przelotnie w kierunku baru, a ostatecznie ułożył ręce na stole tak, by w miarę szybko aktywować omni-klucz i przelać kredyty, jeśli to miałaby być zapłata.
ObrazekObrazek Bonusy: +10% do obrażeń od mocy|| Tempter NPC
ARMOR || OUTFIT
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

17 cze 2014, o 14:14

Pojazd do ktorego go wpakowano zapoczatkowal powstawanie szeregu znakow zapytania w hanarowym umysle. Jakos przezyl podroz chociaz pierwsza klasa to nie byla.
Wyglad miejsca utwierdzil go w przekonaniu ze musi chodzic o cos innego niz jego praca. Na coz mieli by to sciagac w takie miejsce? Wiedzial ze czas odpowie na wszystkie jego watpliwosci. Bez szemrania oddal bron i czekal na dalsze wydarzenia.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

17 cze 2014, o 21:00

James już zamierzał zrobić użytek z butelki, którą dał mu quarianin. Po odkręceniu jednak Zeto nagle najwidoczniej się rozmyślił i wpadł na jakiś pomysł. No dobra, nie ważne, w sumie rzeczywiście lepiej by było gdyby Hex zabrał się za tropienie, kto wie ile tak naprawdę widzą quarianie zza masek. Wstał więc podając butelkę z powrotem towarzyszowi i rozejrzał się za śladami krwi jak mu poradził przyjaciel. Nie powinno to być trudne, na wszelki wypadek jednak wysłał na omni-klucz Zeta to co udało mu się wyciągnąć z urządzenia znalezionego przy mężczyźnie. Miał tylko nadzieję, że było to cokolwiek co może się przydać, ewentualnie naprawdę cokolwiek, ponieważ jeżeli nie znalazło się nic, oznacza to, że Hex będzie się zamartwiał na zapas. Ruszył w poszukiwaniu kierunku, z którego przyszedł napastnik, a dla pewności włączał co chwila kamuflaż taktyczny, dbał o to zwłaszcza, gdy wychodził zza zakrętu, w końcu nigdy nie wiadomo na co można się natknąć, czy to na patrol milicji, czy towarzyszy wielkoluda, czy jego nieprzyjaciół, którzy wciąż są wkurzeni.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

21 cze 2014, o 15:40

Szansa na nieuszkodzony omni-klucz 20%
0

Szansa na nieuszkodzony mod bojowy 20%
1

Szansa na nieuszkodzony Kat 30%
2

Szansa na znalezienie omni-żelu 30%
3

Szansa na znalezienie pochłaniacze ciepła 40%
4

Szansa na znalezienie medi-żelu 30%
5
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

22 cze 2014, o 00:03

James i Zeto'Seya

Hex musiał się srodze zawieść, kiedy zamiast sprawnego omni-klucza, znalazł jego popękane szczątki, podobnie zresztą było z jego bronią. Co do żeli, to niestety nie można było liczyć w tym przypadku na szczęście, ale znalazły się za to trzy pochłaniacze ciepła. Problem był tylko z nimi taki, że James nie miał na to miejsca przy sobie i musiałby trzymać te pochłaniacze w rękach, do póki nie znalazłby dla nich wolnego miejsca. Co do generatora tarcz, to wyglądał na uszkodzony już wcześniej i pożytku z niego nie było. Ten fakt uratował życie najemnikowi, a osiłka zmienił w kupkę szczątek, które schował pod workami ze śmieciami.
Po porządkach przyszła pora na szybką naprawę, która wzięła jedną dawkę omni-żelu. Nie było to wiele, ale robił to na szybko i małą ilością omni-żelu. Sporo więcej musiałby go zużyć, by doprowadzić pancerz do stanu sprzed walki.
Wyświetl wiadomość pozafabularną.

Po przeszukaniu i szybkiej naprawie, swoja uwagę skierował na wciąż żywą, acz nieprzytomną kelnerkę, starając się ją ocucić, jak tylko potrafił. Niestety była na to oporna i standardowe metody nie działały.
Dlatego właśnie Zeto zajrzał na zaplecze w poszukiwaniu jakiegoś płynu i trafił na Armali, prosto z Thessi.
Wręczył tą butelkę koledze i poszukał pistolet, jaki był w posiadaniu mięśniaka, ale jedyne co znalazł to jego szczątki. Można by było je do czegoś wykorzystać, ale na tamten moment były bezużyteczne. Wpadł jednak na pomysł, by dowiedzieć się, skąd facet się wziął i gdzie nasiąknął taką ilością krwi. Zabrał butelczynę Hexowi i wysłał go na zwiad, samemu zostając z kobietą, butelką Armali i nadzieją, że wpadnie na pomysł, jak przywrócić przytomność kelnerce.

James

Wysłany przez pilota na tropienie, przemieszczał się niczym kreskówkowy szpieg, pojawiając się i znikając na przemiennie, ale po wyjściu zza zaplecza i pojawieniu się gdzieś indziej, gdzie nikt go nie zobaczył, reszta drogi z wykorzystaniem kamuflarzu, była drobną przesadą. W ulicznym świetle miał małe problemy z dostrzeżeniem wyraźnych śladów hemoglobiny, dlatego musiał zwracać uwagę na te mniej widoczne plamki. Po drodze nie natknął się ani na patrole, ani na osoby wyglądające na wspólników denata. Podążanie za okruszkami, doprowadziło go do sfatygowanego skycar'a, z wybitą szybą od strony kierowcy, ulicę dalej. Zaglądając do środka, łatwo było zobaczyć poplamione krwią siedzenie i stery.

Ezra

Na pytanie, czy drell chciał coś w zamian od niego, splótł palce obu dłoni i przyglądał się im.
- Tak. Wstań od tego stolika i życz mi dobrej nocy. - mało towarzyska osoba trafiła się Elijahowi. Na ile jego wiedza była wartościowa, to jednak mężczyzna musiał ocenić sam.
Nikt się jeszcze do niego nie odezwał, a kilka osób było w barze. Co prawda niektórzy tracili już na wytrwałości i opuszczali lokal. Choćby para turian, którzy woleli sobie odpuścić siedzenie w barze do świtu.

Xirys

Jak tylko hanar został pozbawiony broni, zaprowadzono go pod eskortą dwóch ludzi do środka. W wejściu minęli stróżówkę, przeszli przez długi korytarz i w końcu zatrzymali się przed drzwiami bez numeru, czy też innego oznakowania. Jeden z konwojentów przyłożył dłoń do czytnika obok, co skutkowało rozsunięciem się drzwi. To był pokój przesłuchań, czego się można było spodziewać. Krzesła po obu stronach stołu, kamera w rogu pomieszczenia i lustrzana ściana. Właśnie tam kazano mu wejść. Skoro do tej pory Xirys współpracował, to teraz nie było sensu poprzestawać. Jak tylko wszedł do środka, drzwi za nim się zamknęły i został tam sam. Przynajmniej na jakąś minutę, bo potem do środka wszedł krotko uczesany brunet w drogim ubraniu i butach. Prawe oko zasłaniała mu jakaś wariacja wizjera, ale trudno było określić jakiej firmy. Na pewno jednak żadnej z tych większych. Pewnie jakiegoś niezależnego twórcy.
- Witam. Nazywam się Lynch. Pozwoli pan, że przejdę do rzeczy. Wrócił pan dzisiaj z Occulta Majoris. Dlaczego pan tam poleciał? - głos miał dosyć spokojny, ale przy tym wyniosły. Można było przez to odnieść niezbyt przyjemne wrażenie, gdy był w pobliżu. Podszedł do stołu i usiadł na krześle, wpatrując się w inżyniera.
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

22 cze 2014, o 23:02

Śmierdzi. I to bardzo. Cała ta sytuacja. O ile jeszcze kwadrans temu hanar nie był zaniepokojony, a przynajmniej nie na tyle, żeby być podejrzliwy, o tyle teraz miał kompletnie inne zdanie na ten temat. To wszystko, cały ten przewóz, odebranie broni, i teraz prowadzenie korytarzem..?
Przypomniały mu się czasy w SOC. Nie raz, nie dwa widział osobniki prowadzone w ten sam sposób jaki on był prowadzony. Xirys nawet raz dostarczał jednego delikwenta aż do celi. Sprawa nie była więc wesoła i robiła się coraz bardziej ponura.
Hanar wsłuchał się w syk zasuwanych drzwi, obracając się do nich i kładąc mackę na nich. Nie próbował nic z nimi zrobić, nie było sensu, ani powodu, tym bardziej, że to tylko skończyło by się czymś nieprzyjemnym. Taki po prostu odruch pełen niepewności. Hanar powoli obrócił się w stronę lustrzanej ściany, spodziewając się gospodarza w bliskiej przyszłości.
I nie mylił się. Przybył pan swych włości. Albo ktoś kto mógłby za kogoś takiego uchodzić. Głos zdecydowanie popierał tą teorię. Kruczowłosy był wyniosły i pyszny. Xirys nie odpowiedział automatycznie na jego pytanie i tylko wpatrywał się w Lyncha. Samo nazwisko źle wróżyło. Inżynier unosił się w milczeniu.
-Ten był na księżycu z tego samego, i jakże lakonicznie nudnego powodu co Pan, Panie Lynch. Praca i z nią związane kredyty. - odparł najemnik. -Widzi Pan, Panie Lynch, ten pracuje jako specjalista od sprzętu holograficznego, jak również pomaga w projektowaniu jego sieci aby komunikacja za jego pomocą była możliwa, i możliwie nieskazitelna. I również tam, na Occulta Majoris, potrzebny jest fachowiec albo przynajmniej ktoś kto ma pewną...- tu hanar "ugryzł się w język" zanim powiedział słowo macka i zamiast tego powiedział -rękę do tego. Ten wrócił po tygodniu przebywania na powierzchni księżyca.
Hanar zakołysał się na boki, jakby rozglądał się za czymś. - Ten przeprasza ale czy ten może prosić o szklankę wody?
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Zeto’Seya
Awatar użytkownika
Posty: 388
Rejestracja: 17 maja 2014, o 22:04
Miano: Zeto'seya
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianin
Zawód: Pilot - Złota Rączka
Lokalizacja: Treches
Status: Maskotka Drużyny
Kredyty: 220
Lokalizacja: Breslau

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

25 cze 2014, o 19:23

Zeto westchnął i usiadł obok niej. Nie do końca wiedział jak się do tego zabrać. Sprawdził czy oddycha. Potem zabrał się do cucenia dziewczyny. Parę razy klepną ją swoją trójpalczastą dłonią w policzek. Jeśli to nie pomogło, opryskał jej twarz alkoholem. Z tego co opowiadał niezawodny Samarytanin James, opryskanie twarzy zimnym płynem powinno pomóc. Miał tylko nadzieję, że to na prawdę zadziała. Tak to się właśnie kończy! - pomyślał - Hex robi coś ciekawego, a ja po nim sprzątam... Niestety, on o wiele bardziej się nadaje do zwiadu niż ja. Pomiędzy chlastaniem dziewczyny po twarzy a oblewaniem jej alkoholem, odstawił broń pod ścianę tak by była pod ręka. Nigdy nie wiesz...
Kiedy próby ocucenia dziewczyny dobiegły końca, niezależnie od ich skutku, skontaktował się z Hexem przez komunikator.
- Coś ciekawego partnerze? - zapytał, po czym kwaśno dodał - ja tu się świetnie bawię. Wierz mi.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną Obrazek
James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

26 cze 2014, o 12:34

James przemierzał drogę znikając i pojawiając się. Nie napotkał nikogo co z jednej strony było uśmiechem losu, a z drugiej poczuł z tego powodu ukłucie niepokoju, które pogłębiło się, gdy zobaczył rozbitego skycara. Potrafił zrozumieć, że jego walka obeszła się bez echa, ale rozbicie się czegoś takiego musiało przyciągnąć uwagę. No cóż, trzeba się było pospieszyć i cieszyć z, miejmy nadzieję, dobrej passy. Miejmy nadzieję, że to nie jest pułapka, zresztą jeżeli pojazd miałby wybuchnąć to już by to zrobił, więc jedno zmartwienie mniej.
- Znalazłem rozbitego skycara. Nikogo nie widać w pobliżu. Wchodzę do środka. - zakomunikował szybko partnerowi i rozejrzał się po okolicy czy przypadkiem nie widać niczego podejrzanego. Następnie włączył kamuflaż taktyczny i obszedł pojazd czy, aby nie ma ukrytej niespodzianki z innej strony. Po krótkim obchodzie zbliżył się do wybitej szyby i zajrzał do środka. Omni-klucz napastnika niestety był nie do odratowania więc nie można się było z niego wiele dowiedzieć. Trzeba w takim razie sprawdzić czy w pojeździe nie ma niczego przydatnego, co mogłoby naprowadzić dwójkę najemników na trop co tutaj się dzieje. James obejrzał się za siebie, a następnie wpełzł do pojazdu w celu jego przeszukania. To będzie prawdziwy pech jeżeli ktoś go tu teraz znajdzie, szczególnie, że nikogo nie spotkał przez całą drogę do wraku. No ale trzeba się z tym będzie liczyć, dlatego co chwila Hex spoglądał dookoła czy nikt się nie zbliża, mając kamuflaż w pogotowiu. Nie chciałby zostać znaleziony w takim miejscu przez lokalne władze, a po namyśle to przez nikogo. Miał tylko nadzieję, że może będzie tu coś przydatnego, coś co rzuci trochę światła na tą sprawę, a pewnym było, że jest tu gdzieś jakiś schowek czy coś w tym rodzaju, trzeba było tylko poszukać.
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

29 cze 2014, o 19:08

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

30 cze 2014, o 17:14

James

Obchodząc pojazd ze wszystkich stron i przy okazji znowu włączając kamuflaż, James nie znalazł żadnej niespodzianki w postaci bomby, lub czegoś podobnego. Kolejną rzeczą, jaką więc spróbował, było przeszukanie schowka i sprawdzenie, co też ciekawego tam może być. W ręce Hexa wpadł chip zawierający 46 kredytów i dokumenty pojazdu, oraz właścicielki, którą była średnio urodziwa Maria Garcia z Sarriet. Rozglądając się też po wnętrzu pojazdu, znalazła się też nieotwarta jeszcze paczka chrupek.
Jeżeli chodziło natomiast o okolicę, to najemnik dostrzegł na skraju ulicy mały patrol milicji, z ich charakterystycznymi białymi napierśnikami. Byli jednak dosyć daleko i wątpliwe było, by go dostrzegli, skoro miał włączony kamuflaż, ale zdemolowany skycar...

Zeto'Seya

Twarz kelnerki nabierała powoli rumieńców, co musiało być efektem próby ocucenia jej. Kiedy jednak zwykłe oklepywanie nie dawało efektu, przyszedł czas na poważniejsze środki. Co więc zrobił Quarianin? Otworzył butelkę i wylał na jej twarz alkohol, co skutkowało dosyć gwałtowną reakcją kobiety, która zaczęła głęboko oddychać, jakby ktoś chciał ją utopić i wytarła szybko twarz.
- Fuj! Co to ma być?! - rzuciła chrypliwie i prawie natychmiast jak zobaczyła stojącego nad nią Zeto, wydarła się, nie oszczędzając gardła i zamachnęła się na niego z prawym sierpowym. Na szczęście jej wcześniejszy wybuch, przygotował mechanika do zachowania ostrożności i tym samym jego głowa nie znalazła się na linii pięści kelnerki. Mimo wszystko nie przestawała na ataku i jak tylko zrozumiała, ze nie jest w stanie uderzyć zamaskowanego typa, próbowała go kopnąć w newralgiczne miejsce. Na całe szczęście dla Zeto, cios z ciężkiego buta był chybiony.
- Przysięgam! Zbliż się, to ciebie zabiję.

Xirys

Hanar zdawał sobie sprawę, że jego sytuacja nie była różowa, ale trudno było powiedzieć, jak miał zamiar to wszystko rozegrać. Zwłaszcza, że po jego pierwszych słowach, Lynch spojrzał za siebie, na lustrzaną ścianę, a gdy znowu spojrzał na przesłuchiwanego, wyglądał na zmieszanego. To już Xirys musiał ocenić, czy zdarzenie to było dobre, czy też złe.
- Tego dnia to był jeden z nielicznych promów, które kursowały między księżycem a planetą. Z informacji jakie otrzymaliśmy, tym promem podróżowali terroryści, odpowiedzialni za akty przemocy w jednym z naszych miast. Za chwilę pokarzę panu ich zdjęcia i proszę sobie przypomnieć, czy ich pan widział.
Drzwi do pokoju się otworzyły i pojawił się w nich jakiś umundurowany mężczyzna, trzymający w jednej dłoni datapad, a w drugiej szklankę z wodą. Oba te przedmioty położył na stole i wyszedł, zamykając za sobą drzwi.
Datapad przed inżynierem, pokazywał wizerunki czterech mężczyzn. Każdy z nich był człowiekiem, co niezbyt pomagało Gromowi Świetlistej Ciekawości i w zasadzie tylko jeden z nich był jakoś znajomy dla hanara. Człowiek góra, tak wysoki jak umięśniony. Wyobraźnia mogłaby podsuwać obrazy tego mężczyzny, jak się siłuje z kroganinem. Niestety prócz tego, że mężczyznę widział, to więcej nie mógł sobie przypomnieć o nim, bo tylko widział go podczas podróży.
Ezra
Awatar użytkownika
Posty: 97
Rejestracja: 13 lis 2013, o 17:21
Miano: Elijah N. Crane
Wiek: 26
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Samozwańczy Agent
Kredyty: 3.425

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

1 lip 2014, o 11:17

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Przytaknął drellowi, gdyż nic więcej nie miał do zrobienia. Nie widział najmniejszego sensu, by prowadzić złudną wersję konwersacji, która doprowadziłaby tylko do niepotrzebnego spięcia. Podniósł się z miejsca i wsunąwszy krzesło, odpowiedział:
- Miłej nocy.
Odwrócił się na pięcie, po czym wyszedł przed budynek. Nocne światła na planecie nie robiły na nim takiego wrażenia, jak na Illium, ale musiał przyznać, iż tworzyły dość specyficzną aurę. Przykładowo, lampy rzucały cień na wąską uliczkę będącą zapewne przejście do jakiegoś zaułka, gdzie mogło dziać się coś mniej legalnego. Gdyby był lepiej uzbrojony, pewnie zajrzałby tam, jednak w obecnej sytuacji miał coś zupełnie innego do roboty niż turystyczna wyprawa po stolicy. Przy innej okazji wypadałoby zwiedzić to i owo, ale nie teraz.
Pierwszym, czego potrzebował, to sprawdzenie, czy dostał jakąś wiadomość. Nawet najmniejsza informacja od Aeli rozświetliłaby jego wędrówkę w ciemności. Chwilę później, skupił się na turianach. Ezra widział w nich jakąś niewielką szansę na zrobienie jednego kroku do tyłu, choć obawa przed wróceniem do punktu wyjścia mogła zadecydować o wszystkim. Ostatecznie, mimo bitwy myśli, postanowił podążać za dwójką turian. Wprawdzie niespecjalnie liczył, by doprowadzili go do jakiegoś ważnego miejsca, niemniej jednak zachowywał bezpieczną odległość. Wolał nie ryzykować wywołaniem bójki, gdyż przez chwilę myślał o utworzeniu wokół siebie bariery. Wystarczyłby jeden niepotrzebny błysk i byłby spalony. Póki co, nie miał odwagi zaryzykować w tak oczywisty sposób. Dużo lepiej bawić się sugestiami, by zaskoczyć przeciwnika.
Crane, do roboty, rzucił sam sobie w myślach, idąc wolniejszym krokiem. Po drodze obserwował tych kilku mieszkańców, którzy spacerowali ulicami miasta, patrzył na hologramy z reklamami i inne tego typu świecidełka. Wszędzie widział te same plotki, doniesienia. Jakby nie mieli o czym nadawać. Na pewno mieli jakieś konkretne informacji, tylko ktoś musiał je zatrzymywać. Ktoś bardzo wpływowy i cholernie dobrze chroniony. Dotarcie do tej osoby byłoby chyba najlepszą rzeczą, jaką mógł osiągnąć.
ObrazekObrazek Bonusy: +10% do obrażeń od mocy|| Tempter NPC
ARMOR || OUTFIT
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [Rdzawe Morze->System Victoria->Sola Insula]

2 lip 2014, o 21:28

Reakcja Lyncha lekko rozbawiła hanara i poprawiła jego humor mimo, że mogła ona oznaczać niemiłe konsekwencje dla Xirysa. I mina by mu szybko zrzedła gdy usłyszał dlaczego tak bardzo policja była zaciekawiona tym co porabiał na księżycu. Teraz hanar naprawdę był skonfundowany. Terroryści? Ciekawe. Tylko czemu na nic nie znaczącej planecie?
Hanar wypił duszkiem zawartość szklanki która została przyniesiona wraz z datapadem i zaczął przyglądać się dokładniej czwórce podejrzanych. Problem w tym, że tylko jeden jakoś wydawał się znajomy. Co dziwne nie było. Bo ile osób jest takiego wzrostu? Nie wiele, ot co. I dlatego hanar zdołał wyplątać jego wizerunek w tłumie z którym podróżował.
- Ten tutaj wygląda znajomo -- wskazał hanar na dryblasa -a po za nim, to niestety ale ten nie jest wstanie sobie przypomnieć, przykro temu- powiedział hanar, odkładając datapad na stolik.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J

Wróć do „Galaktyka”