Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

24 lip 2013, o 12:37

Stark, William, Lag


Gryz zawarczał do siebie, bo też nie miał chwili do stracenia, kiedy Stark już wyciągnęła swój pistolet drugą ręką, w tym momencie utrzymując się tylko nogami na ciele kroganina. Zdążyła oddać dwa strzały w jego twarz, kiedy ten przypiął swoją strzelbę do paska, a potem chwycił dziewczynę z całym sił za drugą rękę.

Tymczasem Lag pozbierał się nieco przytłumiony z podłogi, osłaniając się po drugiej stronie skrzyń, a William w pocie czoła strzelał zawzięcie w niemalże bezbronnego kulawca na łóżku, aż w końcu doprowadził jego ciało do niekontrolowanych drgawek. Nie zajęło to najemnikowi Błękitnych Słońc zbyt długo, ranny najemnik w końcu osunął się bezwładnie na łóżku o ścianę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

- Wolisz na skrzyniach?- zapytał Gryz, po czym obrócił się tyłem do osłaniających skrzyń, żeby znów uderzyć o nie plecami, a kiedy pani komandor od kolejnego uderzenia lekko i mimowolnie zluzowała uścisk nóg, zrobił, rycząc jak wściekły bawół, silny zamach, tym samym zrzucając sobie kobietę z pleców i wyrzucając ją do przodu jak w tańcu. A gdy Stark wylądowała na równych nogach, przyciągnął ją kolejnym szarpniecie do siebie obracając tak, by stała do niego tyłem, a jednocześnie zasłaniała od ewentualnego strzału Williama, Laga czy Vicci, a w szczególności chroni drugie oko, którego strata byłaby dla niego szczególnie nieodżałowana.

Lag nie musiał czuć się w obowiązku osłaniać Stark, więc ustawił na obu broniach rzeź, po czym wypuścił pocisk z predatora w sufit nad głową Gryza. Ściana zatrzęsła się i posypał się z niej tynk, więc kroganin aby się ochronić przed ewentualnym oberwaniem się sufitu odskoczył do przodu, trzymając Stark za ramiona i wychodząc całkiem zza osłony.

Niestety z powodu sporej ruchliwości Gryza i tego, że częściowo osłonił się od przodu ciałem Stark oraz obracał głowę straconym okiem do przodu, William nie mógł sobie pozwolić na precyzyjne celowanie w jego twarz, tym bardziej, że przy jednym podniesieniu wątłej Stark do góry za ramiona, mógłby przypadkiem posłać koleżance kulkę między oczy.

Xirys, Rhea, Vicca, Lag

Xirys włączył pancerz technologiczny i sunął na swych sięgających do samej szyi nóżkach prosto za najbliższą osłonę. Odczekał, aż kula biotyczna osłabnie, po czym posłał Rhei i Vicce osobliwość. Obie kierowały się właśnie za skrzynie, kiedy niemal pod ich nogami wylądowała kula, przypominająca maleńką czarną dziurę. Uciekały za skrzynie, obawiając się, że biotyczna moc zaraz wzniesie je w powietrze, ale tak się nie stało, bo tak długo, jak chroniły je tarcze czy bariera, były niewrażliwe na tę moc.

Lag natomiast wystrzelił drugi pocisk w przeciwległe skrzynie, za którymi kryli sie najemnicy, którzy porwali Fenennę, a Rhea poprawiła go falą uderzeniową. Górną część osłony wprost rozsypała się w wióry, zmuszając przeciwników do kucnięcia.

- Wy zostańcie tutaj i zabijcie resztę, ja zaciągnę tę gdzieś w bezpieczne miejsce.- zakomenderował ten, z którym Fenenna wcześniej rozmawiała, po czym skulony zaczął taszczyć dziewczynę za zakręt. Dwaj pozostali nie ruszali się zza skrzyni, i tylko wychylając się co jakiś czas oddawali strzał to w Laga, to w skryte za dalszymi skrzyniami kobiety.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

24 lip 2013, o 15:11

No to się porobiło. Gryz bawił się Stark jak z jakąś szmacianą lalką. Zirytowało to strasznie Williamia, ponieważ nie miał czystego strzału. Praktycznie mógłby wszystko zignorować i strzelać bez zarzutu, ale nie po to natrudził się tyle by teraz cały swój plan zniweczyć. Postanowił zaryzykować. Zazgrzytawszy zębami, obserwował sytuację do momentu kiedy to quarianin użył nieco potężniejszej mocy. Nie technologicznej a bojowej co nieco go zaskoczyło. Z początku zdawało mu się, że pocisk poszybuje na biedną dziewczynę, ale ostatecznie trafił w sufit niszcząc przy tym część tynku, który trochę się posypał nie czyniąc na szczęście większych szkód. Co by było gdyby zasypało dwójkę razem. Dobrze dla krogańca, ale dla tej mniejszej osóbki już nie zupełnie. Ostatecznie Grat uciekł razem ze Stark pod drzwi do pewnego pomieszczenia. Widok jak zasłaniał się swoją ofiarą był nieco komiczny, ale dalej utrudniający zadanie.
- Lubisz komuś utrudniać życie, co Stark? - spytał w myślach błękitny, kiedy przełączył karabin na tryb jednostrzałowy. Spoglądał przez celownik optyczny to w głowę Stark a kroganina, jednak ostatecznie odchylił karabin od siebie spoglądając niepewnie na sytuację. Kątem oka zerknął na Laga, zastanawiając się nad pewną rzeczą. Nie wiedział dokładnie jakie moce technologiczne jeszcze posiada, ale tak czyś jak miał lepszą pozycję do zaskoczenia, ponieważ kroganiec stał nieco bokiem do niego. Do tego ich cel nie posiadał lewego oko co już stawiało go w ciężkiej sytuacji. Oczywiście Gryz o tym wiedział, przechylając głowę na lewo i prawo, ale nie mógł kontrolować i spoglądać na wszystkich w tym samym czasie. To była karta atutowa, którą Kraiven zamierzał wykorzystać. Miał tylko nadzieję, że dobrze wszyscy to wykorzystają. Spojrzał na głowę Gryza tak by komputer celowniczy w jego hełmie zaznaczył ten właśnie punkt. Po chwili zaś, szybko nacelował na głowę Grata, wypuszczając Strzał Wybuchowy. Jeśli oberwie, quarianin miał dosłownie chwilę czasu na zaskoczenie, jeśli nie...cóż...zasłonieniem się Stark też zasłoni sobie widok na innych. Cokolwiek by nie zrobił, jakkolwiek by nie zareagował, oboje musieli się zgrać. Gdyby duży oberwał mocą w łepetynę zamraczając go na chwilę, oraz nie podnosząc Stark by się zasłonić, błękitny zamierzał wystrzelić w jego odchylony ryj dosłownie z kilka pocisków po wykonaniu czynności jego partnera. Gdyby jednak Grat puścił Stark, błękitny przełącza M-8 na tryb automatyczny, władowując z przycelowania w jego głowę.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

24 lip 2013, o 15:29

Znowu przyłożył jej plecami w coś twardego. Jęknęła. -Nie, skrzynie też... nie. - Odpowiedziała, część jeszcze za jego plecami, część po tym jak ją przerzucił za siebie jak na karuzeli! Obracanie jej nie było dla niego problemem, wielki kroganim, z małym kobiecym ciałkiem... no właśnie, komicznie musiała wyglądać mała Stark, jako tarcza wielkiego battlemastera. Kroganin był po prostu żałosny. Niemniej trzeba było działać. Mimo tańca w powietrzu nie wypuściła broni, ale trzymana za ramiona (zakładam że wyżej łokci, bo inaczej nie mógłby mnie unieść żeby się zasłonić) miała niewielkie pole do manewru. Do tego Will przed nimi wciąż coś kombinował i celował w nią, albo kroganina. To jeszcze bardziej komplikowało sprawę, bo Gryz zrobił sobie z niej tarczę, a nie walczył z nią... miała przez to bardzo małe pole do manewru. Ładował strzał wstrząsowy do spluwy?! Wystarczająco dzisiaj często widziała tą czynność by jej nie rozpoznać, jak trafi w nią, to pożegna się tarczami... żeby tylko. Jak ona dziękowała bogu, że miała kryty hełm na łbie. Musiała powziąć jednak jakieś środki zapobiegawcze, dlatego pochyliła głowę jak tylko nisko mogła, by zminimalizować szanse trafienia w nią, a by Gryz nie miał tak łatwo, skierowała rękę z pistoletem w dół i mając dobry widok na kulosy kroganina, zaczęła bez pardonu w nie strzelać, ten cholerny dupek nie mógł mieć już dużo tarcz w rezerwie.
Jeśli przez ostrzał zluzuje uścisk, Stark postara się mu wyrwać. Jeśli się uda, albo jeśli on sam ją puści, kobieta rzuci się szczupakiem do przodu i po przewrocie aktywuje kamuflaż taktyczny.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

24 lip 2013, o 18:01

Hanar bardzo nie lubił jak ktoś wykorzystuje stereotypy. Był hanarem. Ale był tez Xirysem. I to Xirys był na pierwszym miejscu, a nie hanar. Dlatego próba apelacji do zachowań jego rasy nie miała większego skutku na nim.
- Ten ceni sobie honor, ale honor nie zawsze może wyżywić, ani rekompensować zaufania i tego gdzie się należy.- hanar był wierny Zaćmieniu. A pomoc dezerterom będzie właśnie zdradzeniem Zaćmienia.
- I ten zawsze uważał, że asari zawsze wykonują przemyślane działania i nie porywają się z mackami na sztorm. - i gdy skończył mówić, wyciągnął Predatora i wycelował w najemnika niosącego kobietę nie chcąc aby ten opuszczał miejsce potyczki.
-Zostawić ją i pomoc temu z pozostałymi. Ten nie ma zamiaru narażać życie aby ktoś sobie całą spił śmietankę. Połóż ją pod ścianą, bo ten jakoś nie wierzy żebyś sobie po prostu nie chciał uciec z kobietą- rozkazał Xirys, po czym włączył omni-klucz i przywołał swojego wiernego miniona zwanego Sondą Bojową, zostawiając go obok siebie, jako kartę atutową w razie większych problemów.

Jeśli najemnicy wrogo odpowiedzą na jego rozkaz poprzez atak, hanar nie będzie miał skrupułów i Sonda zaatakuje jednego pod skrzyniami, drugiego Xirys poczęstuje Rzutem, a trzeci, pamiętając, że meczy się z Błękitną Gwiazdeczką i chwile mu zajmie chwycenie za bron, dostanie salwą z Predatora.
Jeśli do tego nie dojdzie, Xirys wychyli się na lewo i odda kilka strzałów Predatorem w stronę asari, aby potem dorzucić jeszcze Rzut.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

24 lip 2013, o 19:29

Lag'Tasi nar Fleck odetchnął spokojnie po podwójnym strzale z rzezi, które bezpretensjonalnie przeszły jego ciało po raz wtóry sprowadzając na niego ból który pozostawiał po sobie tępe uczucie chłodu bijącego z żeber. Gdy już doszedł do siebie wyjrzał ponownie zza skrzyń w stronę kroganina, który stał teraz przy drzwiach za którymi zniknęła Ananthe i zasłaniał się ludzką kobietą. Przeszło mu przez myśl jakby to było wspaniale gdyby weszła teraz do sali z uniesioną wdową i rozwaliła ten tępy łeb jednookiego.

Stojący na przeciwko nich człowiek ewidentnie wachał się ze strzałem, więc Lag postanowił podejść dupka w quariańskim stylu. Schował się głębiej za skrzynie tak by nie było go widać, wyłączył pancerz technologiczny, przypiął Predatora z powrotem do pasa, Katanę załadował krioamunicją i wymienił pochłaniacz. Następnie uruchomił kamuflaż taktyczny, wyłonił się zza skrzyń i podreptał w kierunku Gryza z wyciągniętą w jego stronę strzelbą.

Quarianin chciałby wystrzelić w cel niemal z odległości dwóch cali jednak, to tempo pierwszych kroków zadecyduje o tym czy się wyrobi, dlatego pierwsze z tych kroków skieruje w stronę łóżka kuternogi by mieć czystą pozycje do strzału, ewentualne poranienie kobiety wchodzi mimo wszystko w grę, ta sytuacja nie daje wielu szans do wykorzystania.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

25 lip 2013, o 12:56

No cóż, nie udało się, ale warto było spróbować. Rhea schowała się więc na chwilę za skrzyniami, będąc całkowicie przez nie zasłonięta, by odetchnąć choć kilka sekund i pomyśleć nad dalszym ruchem. Zaraz... Hanar mówił, że jest wierny Zaćmieniu... A przecież Zaćmienie, Krwawa Horda i Błękitne Słońca ze sobą rywalizują. I na dodatek zależy mu na gotówce. Niech tak będzie...
- Widzę, że jesteś z Zaćmienie. To kiepsko, bo widzisz... Ten tutaj kroganin również ma chrapkę na nagrodę za nas. Tak samo, jak ci najemnicy. Po tym, jak im pomożesz, waląc do nas, dostaniesz jedynie nędzne resztki wygranej. A może i nie dożyjesz podziału, bo przedtem cię zlikwidują.- Tak, rozgadała się, ale miała ku temu powody. Jeden "tymczasowy" sojusznik więcej, jeszcze nikomu nie zaszkodził, a przynajmniej do końca starcia z pozostałymi przeciwnikami. Jeśli im pomoże, a po wygranej dalej będzie myślał o wygranej, wtedy będą zmuszeni go zabić. A jeśli nie, najlepiej będzie puścić go wolno. Taki już los... W każdym razie, po omówieniu swojej oferty, asari wróciła do walki z najemnikami. Musiała chwilę odpocząć, przed ponownym użyciem mocy, dlatego na chwile obecną waliła jedynie z broni palnej.
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

25 lip 2013, o 18:12

- A ja myślałam, że kroganie nie są tacy tchórzliwi...
No własnie miala ksiażkowe obalenie stwierdzenia o brawurze krogańskiej; skoro ten tutaj zasłaniał sie Stark jako tarczą(co było bardzo bardzo głupim pomysłem, ponieważ ta była dosć niska i zawsze cos wystawało), to gdzie isę podziała ta słynna krogańska odwaga i brawura? No gdzie? No chyba gdzieś uciekła, nóg dostala i poszła, bo innej możliwosci nie bylo.
No i tutaj pojawiał sie problem. Co ona ma zrobić, jak ten sie kręci...? Ciężko bło nad czymkolwiek myśleć, znowu trzeba było mieć oczy dookola głowy... Naprawdę, to nie było tego warte. Ostatni raz spłaca długi w ten sposób!
Na nieszczęście dla Gryza, skoro podniósl Stark do oczu, to nogi miał odsłoniete. I to własnie w ten punkt celowała z broni, a przynajmniej starała się trafic gdzieś blisko. Da mu do zrozumienia, że złą tarczę wybrał, tylko niech sie przestanie ruszać i odsłoni łeb! Wtedy rzuci odkształcenie w ten imitator głowy dinozaura i poprawi rzutem. Przy odrobinie szczęścia wybuchnie mu to prosto w twarz...
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

26 lip 2013, o 09:04

Stark, Lag, William, Vicca


Gryz przycisnął Stark do siebie ramieniem, a drugą ręką sięgnął po strzelbę, po czym przystawił ją do skroni pani komandor. Jednocześnie zaczął powoli cofać się do drzwi magazynowych. Nie mógł zrobić tego szybko, bo też cały ostrzał skupił się teraz na nim. Tymczasem Stark skuliła się lekko i zaczęła wraz z Viccą strzelać kroganinowi w stopy.

- Przestań albo odstrzelę ci łeb.- syknął jej do ucha.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Lag schował się za skrzyniami, włączył ponownie pancerz technologiczny, wymienił broń i załadował krioamunicję. Po tym dwa oddechy i włączył maskowanie. Po chwili wyszedł zza osłony ze spluwą w obu rękach. Kroczył pewny siebie i zdecydowany. Tymczasem Gryz całkiem stracił go z oka. Mógł tylko co jakiś czas zerkać w stronę gotowego na wszystko quarianina, żeby przypadkiem ktoś nie próbował mu odstrzelić ostatniego organu, dzięki któremu widział. Już nie wiedział, z której strony i za czym ma się chronić. A quarianin nie znał litości. Wystrzelił w niemal nieosłoniętego z tej strony kroganina, który też w zasadzie nie mógł mu niczym zagrozić. Potem Vicca potraktowała Gryza odkształceniem, pozbawiając pancerza, a całość zwieńczył William, wystrzeliwując strzał wstrząsowy.

Stróżki krwi zaczęły spływać Gryzowi z ust i nosa. Tylko adrenalina produkowana przez jego organizm kilogramami utrzymywała go jeszcze przy życiu. Wkurzył się, oj... wprost zalała go krew, bo wiedział, że nic go już nie uratuje. Dlatego nienawistnym wzrokiem spojrzał na Viccę, która aż emanowała biotyką, mając nadzieje, że to spojrzenie będzie jej się śniło w najgorszych koszmarach. Po tym oddał strzał z katany w głowę Stark z bronią przystawioną do jej skroni, a wtedy biotyczny rzut Ulianov posłał jego wielkie cielsko o drzwi magazynowe. W czasie lotu puścił panią komandor. Ściana zatrzęsła się, a kroganin osunął na podłogę. Zacisnął pięści z parszywym uśmiechem na krzywych ustach.

- Zdradzieckie flądry... - syknął, spluwając krwią na podłogę obok. Ledwie otwierał oczy. Jego strzelba leżała daleko poza jego zasięgiem. Tracił powoli przytomność. Ale żył.

Tymczasem uszy Stark zaraz w momencie wystrzału przeszył ogłuszający pisk. Gdyby nie hełm, mózg właśnie wypływałby z jej głowy dziurą w skroni. Ale siła uderzenia całkiem zdewastowała jej pancerz w miejscu twarzy. Cały płat osłaniający skroń, oko i część policzka po prostu odpadł, a na twarzy został jej brudny, czarny ślad i zadarta skóra w kształcie mapy Euroazji ciągnąca się od wytartych włosów na kości ciemieniowej po fragment czoła aż do nosa. Teraz jeden niefortunny strzał przeciwników oznaczałby dla niej śmierć. Co więcej siła wystrzału ze strzelby ogłuszyła ja porządnie. Miała ślepki przed oczami, ciałem wstrząsały lekkie drgawki, zwiastujące, że jeśli zaraz się nie ogarnie, nie wyleje na sobie wiadra wody albo nie uderzy się z liścia, straci przytomność, bo taki też system obronny wybrał mimowolnie jej organizm. Zdążyła tylko włączyć maskowanie, żeby przypadkiem od kogoś nie oberwać.

Xirys, Rhea

- Pojebało cię?- - odkrzyknął najemnik ciągnący ciało Fenenny, na chwilę zatrzymując się w miejscu.- Przecież tamci chcą ją odzyskać! No a jak nikt jej nie będzie pilnował, to po obudzeniu się ucieknie.- parsknął, po czym powrócił do targania jej za róg.

Tymczasem Xirys stworzył sondę bojową, a następnie pozostawiając ją bez użytku powrócił do ostrzału Rhei. Rozmawiali ze sobą, a w zasadzie krzyczeli, strzelając do siebie jednocześnie. Najemnicy po prawej stronie hanara mieli znacznie lepszą widoczność i kąt ostrzału, więc wspólnie szybko zneutralizowali tarcze asari, dzięki rzut Xirysa posłał kobietę na skrzynie, zadając coraz to większe obrażenia, a tym samym dał jej tym jednoznacznie do zrozumienia, że to nie są żarty.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Lag’Tasi nar Fleck
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 6 kwie 2013, o 20:26
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarian
Zawód: Przemytnik/Mechanik
Status: wzmoźona reakcja alergiczna organizmu; Obolały;
Kredyty: 31.000
Lokalizacja: Warszawa

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

26 lip 2013, o 10:43

Ostatnie chwile życia kroganina wyglądały przerażająco, jednak niewiele obchodziło to w tej chwili quarianina, wdepnął w ostre gówno i będzie musiał popłynąć teraz z prądem. Cztery osoby były potrzebne żeby wykończyć tego dupka, a tam bodaj dwie dziewczyny walczą z trzema najemnikami, odwrócił się więc w kierunku skrzyń. Tam ujrzał Asari wbitą w skrzynie, nie miał czasu do stracenia, by uruchomić ponownie pancerz technologiczny wygaszony przez kamuflaż. Ponownie załadował Rzeź i strzelił nią z Katany w podłogę pomiędzy ścianą skrzyń do której strzelał poprzednio i pojedynczej zasłaniającej drzwi którymi przybył tu wcześniej z mostu. Miał nadzieję, że wybuch zmusi najemników do przerwania ostrzału, co pozwoliłoby Asari trochę odetchnąć. Po strzale szybkim skokiem umknął pod drzwi do sali operacyjnej.

[Edited after William Kraiven post]
Gdy człowiek z błękitnych wspomniał o parzydełkowcu, coś tknęło quarianina.
- Xirys ?! Jesteś tam ? Naprawdę myślałeś, że staniesz przed jakimś bydlakiem z krwawej i oni ci zapłacą zamiast palnąć kulkę w łeb ?
Jeśli najemnicy zaprzestali ostrzału, wystawi nawet kawałek hełmu zza zasłon.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2013, o 22:18 przez Lag’Tasi nar Fleck, łącznie zmieniany 1 raz.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

26 lip 2013, o 11:16

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=G6cZIUL ... 67C56AA012[/youtube] Cholera, Will nie przypuszczał, że quarianin pomyśli o tym samym. Zaskoczenie Gryza co prawda się udało, ale z niezadowalającym skutkiem. Widząc jak kroganiec wystrzelił w Stark, aż wstrząsnęło nim. Zdenerwowany oddał jeszcze w jego parszywy łeb kilka pocisków, po czym doglądał jak wielkie cielsko zsuwało się na podłogę. Chciał już ruszyć pędem do Stark, kiedy to usłyszał za sobą salwę z karabinów oraz coś jakby uderzenie czegoś o skrzynię. Odwrócił się szybko by ocenić sytuację i dostrzegłwszy leżącą panią doktor, krzyknął do Vicy kierując się na pozycję dwóch biotyczek.
- Vic! Pomóż MacGrey! Zajmę się resztą!
Odpowiedziawszy, ujrzał jeszcze jak pocisk jednej z mocy bojowej uderzył w ścianę usypując nieco tynku i zasłaniając najemnik częściowy widok. Kątem oka zerknął jak ich nowy sojusznik przemieścił się szybciorem w inne miejsce. Kraiven również nie zwlekał, zajmując pozycję Rhei i wystrzeliwując tym samym Strzał wstrząsowy, połączony z gradem pocisków w stronę wychylonych najemników zmuszając ich do ponownego schowania za osłonę. Nie chodziło o dokładne strzelanie z przycelowania. Liczyło się przyszpilenie drani by ci ani myśleli o szarży na jego pozycję. Do tego błękitny nie wiedział gdzie konkretnie sie ukrywał hanar z zaćmienia, który przyszedł z pomocą, ale domyślił się, że mógł być biotykiem. W końcu tylko ktoś taki mógł odepchnąć z taką siłą asari. Oddawszy strzały, błyskawicznie schował się za swoją osłonę w postaci skrzyni. Miał chwilę czasu, więc przeładował pusty pochłaniacz, który z sykiem wydobył się z jego karabinu, opadając po chwili również na ziemię. Spojrzał na swoją grupę co robiła i co zamierzała zrobić. Zdawał sobie sprawę, że byli w nieciekawej pozycji. Kto wie za ile jakieś kolejne posiłki by nie nadbiegły i im zrobiły jesień z dupy średniowiecza. Mogli co prawda walczyć, ale ryzyko było zbyt wielkie. Gdyby tylko Fen była z nimi...najbardziej właśnie o to się martwił a ta sytuacja nieco go wkurwiła. Czemu musiała podjąć aż takie ryzyko?! Po co kurwa?! Nie ważne, stało się. Przeanalizowawszy nieco sytuację, podjął decyzję co należało zrobić.
- Wstrzymać ogień! - krzyknął do swoich, którzy możliwe, że strzelali razem z nim w pozycję wroga, jak i do samych najemników - POWIEDZIAŁEM, WSTRZYMAĆ OGIEŃ! - powtórzył ponownie nieco głośniej niż poprzednio.
Jeżeli zapanowała by cisza a reszta czekała na rozwój wydarzeń, Kraiven zamierzał odpowiedzieć. Jeżeli reszta dalej by strzelała, zamierzał uciszać swoich, oraz czekać aż freelancerzy skończą strzelać by dać mu odpowiedzieć. Trzeba będzie przemówić im do rozsądku. Drobne nastraszenie, łapówka, interesy, powinno rozwiązać ich obecny problem.
- Dobra dranie, słuchajcie mnie bo nie będę się dwa razy powtarzał. Nastąpiło pewne...nieporozumienie, które zostało już w bardzo "klarowny" sposób wyjaśnione między mną a kroganinem. Nazwanie nas zdrajcami było najgłupszym posunięciem ze strony Krwawej Hordy, zwłaszcza, że to ONI nas zdradzili. Chyba zapomnieliście kto wam psubraty płaci za Operacje?! MY a nie żadne żółtki czy durne krogańce. Poza tym, możecie zapomnieć o interesach z bandą czerwonych wieprzy, ponieważ wasz kontrahent właśnie leży tutaj i pięknie się uśmiecha. Jeśli myślicie, że czekając na ich lidera aż wróci i wam zapłaci to dobrowolnie możecie czekać aż moi ludzie się tu zjawią i was załatwią. Zgadza się...właśnie tu zmierzają. Nie zdajecie sobie sprawy z kim zadarliście...Ale wciąż możecie to wszystko naprawić i wrócić z nami do interesu. Proponuje wam dwie rzeczy. Pierwsza, oddacie nam dziewczynę i zaprzestaniecie ognia jakby nic się nie działo. Dzięki temu nie będziecie mieli z nami problemów w przyszłości i nie będziecie musieli chować się w slumsach Omegi bądź poza nią. Druga, oferuje wam dodatkowo trzy tysiące kredytów za dostarczenie mi głowy Garma - lidera Krwawej Hordy, który teraz zapewne męczy się o przeżycie w kryjówce Archanioła. Tysiąc pięćset teraz, tysiąc pięćset po robocie. Uczciwy układ, nieprawdaż?
To powinno załatwić sprawę. Najemnicy, zwłaszcza ludzcy to biznesmeni w obecnych czasach. Ludziom trzeba wyłożyć wszystko na tacy, zwłaszcza jeśli chodzi o pieniądze. Cóż...tak przynajmniej było z Willem więc czemu nie miało by być z tamtymi? Oczywiście po turianach spodziewał się tego samego, ponieważ nie dość, że niektórzy kierowali się honorem związany z interesem zleconym w Operacji przez błękitnych a nie kogo innego, to również kierowali się łatwym zarobkiem. Kraiven mógł się domyślić, że zapewne Tarak nie wyłożył niebotycznej płacy, więc zaproponowana przez niego suma już musiała dać do myślenia. Jednak Will zamierzał jeszcze dorzucić do pikanteli jeszcze jedną rzecz, ale nim dopowiedział, wskazał Lagowi by się odsunął nieco od skrzyń gdzie stali schowani dranie, oraz reszcie by zajęli na wszelki wypadek pozycję do kontynuowania tej bezsensowej walki.
- EJ PARZYDEŁKOWCU! Jeśli posiadasz taki narząd jak mózg to się powstrzymaj z bombardowaniem nas biotyką. Ten interes może się również ciebie tyczyć. Jeśli się nie opanujesz, to dodatkowe tysiąc kredytów dla tego kto cię uspokoi! - krzyknął by dać to do zrozumienia najemnikom - Dobrze się wszyscy zastanówcie, ale szybko szybko. Czasu nie macie za wiele.
Skończywszy negocjacje przekonywająco-nastraszającą, schował swój karabin, wyjmując zaraz po tym dynamit i zapalniczkę.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

26 lip 2013, o 19:26

Kurwa ile on miał tarcz! Mogli w niego napierdalać całym arsenałem, z przyłożenia, z dowolnej broni, a ten chuj dalej stał, mało tego poprawił ją sobie w objęciach, otaczając wielkim ramieniem, drugim łapskiem przystawiając jej lufę strzelby do skroni! Jak ona nienawidziła takich sytuacji! Z resztą chyba nikt nie lubił! Od razu stanął jej przed oczami widok sprzed lat, gdy to jej siostrę złapano w ten sposób i zagrożono śmiercią, jeśli Stark się nie podda... tu co prawda nikt niczego nie żądał, Stark była tylko tarczą strzelniczą, ale fakt przystawionej lufy strzelby do skroni robił swoje. Jeszcze bardziej podziękowała za hełm, tylko dzięki niemu i pełnym tarczom mogła przeżyć ewentualny strzał... ale z przyłożenia... tarcze były na chuj.
Zespół słusznie nie wstrzymał ognia, to tylko uskrzydliłoby tego bydlaka, a tak... Stark była cholernie marną tarczą. Gryz został wreszcie śmiertelnie ranny, ale nim padł postanowił kogoś ze sobą zabrać na tamten świat, a najbliżej miał Stark, nacisnął spust. W pierwszej chwili nie poczuła bólu. Był tylko ogłuszający huk, jasne światło i nieziemski wstrząs. Gryz walnął na plecy, Stark w bok niedaleko niego. W uszach jej piszczało, nie widziała nic poza migawkami własnych dłoni, czerwienią krwi zalewającej jej jedno oko i jasnymi gwiazdami. Ból przyszedł chwilę później niemal nie rozrywając jej głowy na strzępy. Tylko dzięki wieloletniemu doświadczeniu i treningowi N, nie wpadła w panikę i nie poddała się bólowi. Pierwsze co musiała zapewnić sobie osłonę, żyła, ale to mogło szybko się zmienić w jej położeniu, a zasada postępowania w takich sytuacjach mówiła jasno - zadbać o siebie. Z resztą o nikogo innego nie byłaby w stanie teraz zadbać, nawet nie widziała towarzyszy! Nie wiedziała czy wciąż trwa ostrzał, czy oni jeszcze żyją. Włączyła kamuflaż i pół czołgając się, pół na czworakach dopełzła za skrzynie przy których zwaliła się część sufitu. Skrzynie tam wciąż były i stanowiły osłonę przed całą zgrają osób, które chciały ich pozabijać. Niewidoczna tam dobiegła więc te skrzynie nie powinny tak szybko stać się ponownie celem ostrzału. Tam leżąc już nie skryta kamuflażem musiała doprowadzić się do porządku. Chciało jej się wymiotować w bólu, ale musiała się opanować, nie mogła też stracić przytomności. Nie mogła i wiedziała doskonale, że to pierwsza reakcja organizmu na obrażenia, szok i ból. Stark nie była jednak dziennikarką, kurą domową czy innym cywilem, była żołnierzem do chuja, wiedziała co musi. Skupiła więc myśli na jedynej osobie, która była w stanie utrzymać jej przytomność w ryzach... jak zawsze... Bruce... Myślała o nim o tym jaki wykład od niego dostanie gdy ten zobaczy jej rozwalony łeb... cóż, przynajmniej będzie jedynym człowiekiem, nie wspominając już, że kobietą, która przeżyła strzał z przyłożenia w skroń ze strzelby w wykonaniu krogańskiego watażki. Niezłe osiągnięcie, nawet pamiątkowa blizna będzie... słodko. Skupiając uwagę na tych myślach, zwolniła resztę zaczepów i uszczelnień hełmu i powoli zdjęła go z głowy dysząc przy tym z wysiłku i bólu. -Pierdolony sukinsyn... - Jęknęła upuszczając strzępy tego co było niedawno hełmem. Potem oparła się plecami o skrzynie siadając. Nie dotykała rany, nie musiała oglądać zakrwawionej rękawicy by wiedzieć, że ma rozorane pół gęby, cud, że nie straciła oka! Nie otwierała go jednak, by nie prowokować bólu, mrugała drugim, przeganiając mroczki. Oddychała miarowo równając tętno i ciśnienie. Zaczynała słyszeć co mówi Will. Nie mieszała się, nie pokazywała, nie zdradzała pozycji. Potrzebowała jeszcze trochę czasu. Medi żel, sięgnęła do omni klucza, by wysłać komendę do podajnika w kombinezonie by wstrzyknął jej z zasobnika dawkę, niech uśmierzy choć ból i powstrzyma nieco krwawienie. O ile zasobnik był pełny i sprawny... inaczej będzie musiała poczekać na panią doktor.
To tyle jeśli chodzi o jej działania. Oszczędza siły i powoli stara się zapanować nad otumanieniem i bólem, jeśli jej pozycja zostanie zagrożona, włączy ponownie kamuflaż.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

27 lip 2013, o 00:11

Fatum. Tylko tyle zdążył pomyśleć hanar. Sytuacja stawała się coraz bardziej niekorzystna dla niego z każdą chwilą. Pierw najemnicy olali go prawie całkowicie. Potem jednak udany atak na asari podniósł go na duchy. Gdy jednak kroganin został ubity, Xirys stal się gwiazdą dalszej części spektaklu. I to nie koniecznie było dobrą wiadomością.
Krzyki Błękitnego mężczyzny szybko przypomniały meduzowi, że nie jest, i nie koniecznie był w dobrej pozycji do negocjacji. Tym bardziej, że teraz najemnicy, którym sam pogroził bronią bardzo chętnie wpakują mu kilka strzałów w jego galaretowate ciało. I jeszcze im za to zapłacą.
Xirys nie chciał spotkać się z Proteanami. Był całkiem młody, miał jeszcze cale życie przed sobą, karierę, która niewątpliwie poszłaby do grobu razem z nim, i oczywiście, zostanie pierwszy hanarskim widmem. Samo to wszystko nie mogło się zrobić.
Nie mając wiec wyjścia, opuścił bron, aby nie prowokować niedoszłych współpracowników, nadal jednak trzymając obie bronie w uścisku swoich macek. Potarł lekko jeden z grzebieni, i odkrzyknął do człeka:
- Gdyby ten nie miał mózgu, nie znalazł by się tutaj. W porównaniu do innych ras, hanarzy muszą również myslec, a nie tylko trzymać spluwę.- sarknął sarkastycznie Xirys, mimowolnie rzucając okiem na trojkę humanoidów znajdujących się obok.
-Ten więc postanowił zawiesić bron, bo i tak nie ma sensu dalsza walka. Po za tym, ten słyszy znajomy quariański głos..
Gdyby trójca chciałaby go zaatakować, hanar zrobi to co postanowił wcześniej. Tak to, ten spokojnie będzie czekał na dalsze ruchy od "dezerterów", nie spodziewając się ataku od nich.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

27 lip 2013, o 10:04

Gdy uderzyła w skrzynie, przez moment nie potrafiła zrozumieć, co się w ogóle stało. Jeszcze nigdy nie zdarzyło jej się spotkać hanara, który dysponowałby taka biotyką. Ba! Sama broń w jego mackach była dziwnym widokiem. Lekko oszołomiona ukryła więc się za skrzyniami, obok Williama.
- Dzięki. Nie wiem, jak długo dałabym jeszcze radę ich od was odciągać.- Powiedziała do mężczyzny, po czym, kątem oka dostrzegła McGrey, która podczas walki z kroganinem mocno oberwała w twarz. Co oni tam z nim robili? Asari nie miała nawet czasu tego obserwować. Słysząc natomiast odpowiedz hanara na słowa ludzkiego towarzysza, Rhea poczuła się odrobinę pewniej i w pozycji skulonej skierowała się w stronę, gdzie znajdowała się ranna w twarz kobieta.
- Spróbuj, może uda ci się z nimi dogadać. Ja idę do McGrey.- Dodała, po czym, chowając się za biurkiem, a potem za kolejne skrzynie. Po drodze, zerknęła na chwilę na konającego kroganina.
- Ten śmieć zasłużył sobie na to. Gdyby grał z nami fer, mógłby dłużej pożyć.- Westchnęła, kucając obok kobiety.- Pokaż tą ranę. Ech, sam medi-żel tylko chwilowo zamaskuje obrażenia i uśmierzy ból. Jeśli chcesz, mogłabym ci to zszyć, wtedy blizna będzie znacznie mniejsza. Jeśli nie...- Zaczęła szukać w swoim ekwipunku środków dezynfekujących i przyspieszających gojenie/ krzepliwość krwi. Jeśli znalazła, zaaplikowała je McGrey, a następnie poszła do skrzyni obok i czekała na rozwój wydarzeń, trzymając pistolet w gotowości, lecz tak, by najemnicy tego nie zauważyli.
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

27 lip 2013, o 20:16

Kroganin padł. Należalo się mu za robienie tarczy z kogoś, kto prędzej by się zachował za nim. Patrząc logicznie, marna tarcza to marny koniec... Całe szczęście, ze padl, nie wiedziała, co moglaby jeszcze zrobic, zeby ubić cholerę. Własciwie... chyba nic wiecej. Nie byłaby w stanie oprzeć sie takiej szarży.
Przewróciła oczami na to kogucikowe "pomóż McGrey". Oczywiscie, że sie nie ruszy. To nie jej wina, że mieli wściekłego krogańca na ogonie. Im dłuzej przebywała z tą bandą, tm bardziej miała ochotę po prostu dać sobie spokój. Ale nie mogła, gdyby teraz zwiała, tkwiłaby z wielkim bagnie, zwłaszcza, jeśli wieść isę mocno rozniosła. Nawet zwianie z Omegi by jej nie pomogło.
Przynajmniej wszystko sie skończyło, a przynajmniej nie mogła sie zacząć kolejna jatka. Skoro wszystko szło tu w krwawy sport, ona - korzystając z przerwy - postanowiła poszukać racji energetycznych, czy czegoś podobnego. No bo ile kuczę można siedzieć bez uzupełnienia?!
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

28 lip 2013, o 08:59

Lag nie mógł tak szybko użyć rzezi, ale po kilkukrotnym zawołaniu Williama ostrzał i tak został na chwilę zatrzymany. Podszedł za skrzynie od strony sali operacyjnej i dołączył do rozmowy.

Natomiast Kraiven dobił Gryza kilkoma strzałami. Kiedy natomiast doprowadził do tego, że w korytarzu medycznym zapadło milczenie, rozpoczęła się dyplomacja. Zapadło chwilowe milczenie, przerywane tylko szeptami najemników za skrzyniami. W końcu jeden z nich, turianin, odezwał się głośniej.

- Chyba sobie kpisz.- syknął, choć można było wyczuć, że to bardziej zagranie w celu targowania się niż całkowitego zerwania rozmów.- Dajesz nam za dziewczynę po tysiąc na łebka i puścimy was wolno. - powiedział, odwracając kota ogonem.- Za głowy was wszystkich dostalibyśmy trzy razy tyle a tutaj zrobiło się tak głośno, że na bank zaraz tu do nas dołączy taka ilość najemników, że będziesz mógł nas pocałować w dupę.- dodał pewny siebie.- Więc skoro robimy ci przysługę, wyskakuj z kasy.

W pewnym momencie Fenenna otworzyła lekko oczy, wciąż trzymana usilnie przez jednego z najemników. Głowa bolała ją do tego stopnia, że miała ochotę dalej spać.

Stark ledwie przyczołgała się za osłonę. Czuła się okropnie, jakby kac morderca właśnie ją zaatakował. Co więcej nie mogła sobie sama pomóc, nie mając w ekwipunku zapasu medi-żelu. Za chwilę dobiegła do niej Rhea, która sama była nieźle poobijana, ale też nie mogła McGrey zbytnio pomóc, ponieważ nie posiadała żadnych medykamentów poza kilkoma kapsułkami medi-żelu. W związku z tym pani komandor straciła przytomność.

W tym momencie drzwi do magazynu otworzyły się z szelestem. W nich stanęła Ananthe, a wprost na jej nogi osunął się martwy kroganin zalany krwią. Gdy kobieta spojrzała na lewo, zauważyła martwego najemnika z nogami w gipsie, a pod skrzyniami krótkowłosą dziewczynę z raną na pół twarzy, a nad nią asari, bezradnie rozkładającą ręce. Natomiast na wprost stał facet z pancerzem Błękitnych Słońc i szczupła, brązowowłosa, ludzka kobieta. Wtedy quarianka przypomniała sobie komunikat o zdrajcach, jaki usłyszała jakiś czas temu. Opis się zgadzał. Przypadek?


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

28 lip 2013, o 09:41

Dawno nie czuła takiego bólu w głowie. Nawet poranny kac nie umywał się do tego. Nie chciało jej się nawet zastanawiać, co się właściwie dzieje, ale jednak musiała to zrobić. Coś się nie zgadzało, bo nie była w łóżku.
Próbowała sobie przypomnieć, co się działo przed tym, jak wszystko zalała czerń. Jatka na niższych poziomach, wentylacja, po tym punkt medyczny. Rozmawiała z trójką najemników, a potem...Potem nic. Wraz z tym ostatnim wspomnieniem narósł w niej gniew.
Zapewne teraz poczuła, jak jest trzymana i ciągnięta przez kogoś. Na razie nie otwierała szerzej oczu, nie chcąc się zdradzić. W końcu nie wiedziała, co dokładnie się dzieje. W końcu jednak musiała zadziałać, bo stwierdziła, że nikt z jej towarzyszy raczej by się z nią tak nie obchodził.
Otworzyła oczy i spojrzała w górę na człowieka, który ją trzymał. Na pewno był to gość, z którym gadała wcześniej. Zagotowała się ze złości i jej lewa ręka wystrzeliła w stronę jego głowy, chcąc chwycić go za kark. W tym samym momencie dziewczyna podwinęła nogi pod siebie, by stanąć o własnych siłach. Prawa ręka chwyciła za ramię, które ją trzymało. Fen pociągnęła najemnika na siebie w dół i do przodu, chcąc posłać go fikołkiem przed siebie. Gdyby jej to wyszło, sama chwyta najemnika nelsonem i osłania się nim, dodatkowo wysysając z niego siły spustoszeniem. Może złagodzi to ból w jej potłuczonej głowie.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

28 lip 2013, o 10:20

To prawda, Kraiven nie miał żadnego punktu zaczepienia by zastraszyć, czy przekonać najemników. Oni kierują się swoim rozumowaniem i podążają ślepo za kasą. Szlachetne, ale głupie. Nie było czasu na przeciąganie tej gatki. Liczyło się to, że w jakiś sposób trafił do tej trójki bez niepotrzebnego rozlewania krwi. Jednakże, co jeśli to nie podstęp? W takim razie trzeba było się ubezpieczyć. Jednocześnie zauważył przed nim jak drzwi z innego pomieszczenia się otworzyły i pojawiła się quarianka. Partnerka tego drugiego? Nie był do końca przekonany, ale skoro się zjawiła nagle i teraz, nie wiadomo było czy była tutaj dla nagrody. Plus był taki, że nie wiedziała co się dzieje. Kraiven błyskawicznie schował zapalniczkę, oraz wskazał w nią lewą ręką aby się zatrzymała. Następnie odpowiedział najemnikom, ale dalej obserwował uważnie quariankę.
- Stoi! Trzy tysiące dla waszej trójki - krzyknął zdecydowanie błękitny - A teraz schowaj broń i wyjdź z dziewczyną na środek. Zrobię to samo. Przeleję ci kasę a ty mi oddasz moją koleżankę. Potem jeśli będziesz dalej zainteresowany, omówimy interesy co do Garma. Pasuje?
Gdyby quarianka nic nie próbowała i czekała na dalszy rozwój wypadków, Kraiven zamierzał spokojnie odczekać na odpowiedź najemników. Jeśli natomiast wyjęła by swoją broń, Will zamierzał puścić w nią Strzał wstrząsowy, ukucnąć, oraz na Skoku Adrenaliny schować dynamit i wyjąć przy tym karabin. Przycelowując, zamierzał władowując w nią pełną salwę z przycelowania. Do tego nie wiedział też czy Lag również nie odpowiedział wrogo, więc na wszelki wypadek zamierzał po oddaniu strzałów nacelować w niego i jeśli coś by kombinował, oddać drugą salwę.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

28 lip 2013, o 23:34

Oparła się o skrzynie. Wdech wydech, wdech wydech, trzymaj się myśli o Brusie! czuła, że traci kontrolę, nie potrafiła dobrze skupić myśli, głowa zbyt bardzo ją bolała. Kobieta była nie raz, nie dwa już ranna, straciła nawet kawałek palca na jednej z akcji przed laty, ale takiej rany i to głowy jeszcze nie miała... pierdolony kroganiec! Zamknęła oczy tylko na chwilę, gdy je otworzyła klęczała przy niej jakaś zdyszana asari. kim ona była? Co chciała? Mówiła coś, ale Stark nie bardzo kontaktowała, spojrzała na nią pytająco, a potem znowu mrugnęła. Gdy otworzyła oczy ból był nieco mniejszy, ale ta asari wciąż była obok niej. Gdy w zasadzie one obie były? Co się stało. -Predator... mój... - mruknęła ledwo słyszalnym głosem, a potem podniosła jedną rękę do głowy, która wciąż chciała się jej rozpaść na kawałki. Jęknęła z bólu. -Gryz... kurwa... zabiję chuja... - Znowu kilka słabych słów. Z zabijania jednak nici. Kobieta czując, że może jej się poprawić, no i asari chyba chciała jej pomóc, oparła się wygodniej o skrzynie równając powoli oddech i starając się zapanować na bólem i otumanieniem by móc znowu trzeźwo myśleć... przecież była wciąż na akcji prawda? Bo była?...
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

29 lip 2013, o 17:40

Rhea przeczuwała już wcześniej, że o czymś zapomniała, choć była przekonana, że spakowała wszystkie, niezbędne przybory medyczne. Niestety, roztargnienie to powszechna cecha tych, którzy zbytnio się śpieszą, przez co asari i McGrey musiały się na chwilę obecna zadowolić medi-żelem. Gdy lekarka zaaplikowała go towarzyszce, na jakiś czas przestała zajmować się tym, jak idą negocjacje z najemnikami. Jeśli walka rozpocznie się na nowo, użyje kuli biotycznej, by na wszelki wypadek uchronić siebie i pania komandor przed potencjalnym zagrożeniem. W sytuacji, gdyby nadal panował spokój, zastanawiała się, czy nie pójść z aktywną osłoną do drzwi sali operacyjnej i nie poprosić przebywającego tam salarianina o użyczenie jakichś medykamentów lub innego sprzętu. Nagle jednak, jej uwagę przykuły słowa, wypowiadane przez ledwie przytomną McGrey.
- Teraz broń ci nie jest potrzebna, a Gryz nie żyje. Leż spokojnie i spróbuj nie hałasować.- Szepnęła do kobiety, starając się ją uspokoić, by nie zakłóciła rozmowy Kraivena z przeciwnikami.
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Punkt Medyczny

29 lip 2013, o 18:02

Ananthe lekko zszokowana rozejrzała się po pomieszczeniu które kiedyś było ambulatorium. Obrazu zniszczenia i chaosu dopełniło cielsko kroganina które prawie nie przygniotło jej lewej nogi. Z obrzydzeniem zepchnęła ochłap, po czym spojrzała na stojącego przed nią człowieka. Jak na razie nie celował w jej stronę, jednak wolała nie ryzykować. Spokojnie stanąwszy w miejscu, powoli uniosła ręce, w geście mającym oznaczać brak wrogich zamiarów.
-Spokojnie, nie zamierzam strzelać- powiedziała- Mogłabym tylko wiedzieć co się tu do cholery jasnej dzieje?- wyciszywszy hełmofon przekazała do swojej dawnej drużyny- LAG? XIRYS? Coście do cholery jasnej porobili?
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci

Wróć do „Operacja Archanioł”