W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

7 lut 2014, o 21:23

Przeprogramowanie MECHa by zszedł na dół po sondę Pyraka nie wyglądało na szczególnie trudne. Vorch stuknął i puknął jednego, który wyglądał potencjalnie najmniej głupio.
- No ty się nadać. - Vorch wybrał jednego poklepując go po głowie. Technicznie rzecz ujmując wybrał pierwszego z brzegu, gdyż ostatecznie nie miało to żadnego większego znaczenia. W końcu nic bardzo skomplikowanego tam robić nie miał. Została jeszcze kwestia nadciągających najemników. Przeszkadzające Pyrakowi prymitywy niezwykle drażniły ambitnego konstruktora, jednak nie posiadał on niestety możliwości by ów natręty zignorować. Zważywszy również na to, że jeszcze jednego takiego natręta musi tu tolerować.
- Najemnik trzymać. - Vorch rzucił Williamowi swoją nie tak dawno zmajstrowaną wieżyczkę z wmontowaną kamerką zwiniętą z ładowni statku ich uroczego zleceniodawcy. - I częstotliwość. - Wciskając kilka przycisków na Omni klucz wysłał mu namiary na nią. - Postawić w kont, żeby najemnik łatwiej celować zza winkla z granatnik. Tylko nie popsuć. - Poinstruował samemu ruszając równym krokiem w stronę pilnowanych drzwi, zabierając ze sobą dwa mechy. Jednego ustawił sobie na tyłach za zachodnimi drzwiami, a drugiego wraz z Wieżyczką Strażniczą przy wschodnich drzwiach prowadzących do pomieszczenia z południowym wyjściem z kompleksu, by na potencjalnych napastników czekał ostrzał z dwóch stron. Sam vorch wrócił szybciutko pod windę i zaczął, zabierając mu broń by YMIRy nie potraktowały go jako zagrożenie, przeprogramowywać jednego mecha by mógł zesłać go na dół bo padłą sondę.
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

10 lut 2014, o 10:49

Palmira
Mijały kolejne cenne sekundy. Według Jaxa, ci co tu normalnie przesiadują, będą tu lada chwila. Nie jest to może idealna chwila na wizytę i odwiedziny gospodarzy, gdyż oni wciąż siedzą w podziemiach skarbca. Powolne przeszukiwanie ścian, w poszukiwaniu wyjścia nie przyniosło rezultatów. Wyglądało na to, że stąd nie ma innego wyjścia. To by w sumie wydawało się logiczne. Po co ktoś miał by budować drogę ewakuacji ze swojego najpilniej strzeżonego wielkiego sejfu? Niestety ta myśl była dla nich jak wyrok śmierci. Czyżby miało im tu przyjść zginąć? No wolne żarty. Asari co dopiero przyjęła pierwsze zadanie jako najemniczka i już miała zakończyć karierę?
Tak rozmyślając o swoim położeniu, Palmira w pewnym momencie przejechała ręką po przeciwległej ścianie od tunelu technicznego, którym się tu znaleźli i zauważyła coś ciekawego. Wszystkie pozostałe ściany były gładkie, lecz ta miała rysy i drobne wgniecenia. Biegły od samej podłogi aż po sufit. Być może ktoś przed nimi próbował wydrapać sobie drogę przez nią, albo znajduję się tu coś więcej. Asari zaczęła dokładniej przeszukiwać to miejsce. Szybko jednak zorientowała się, że jeśli tu coś było, to najprawdopodobniej wysuwa się z góry. Szybki rzut okiem na sufit i z niemałym wysiłkiem, asari dostrzega ledwo widoczne zarysy klapy tuż nad nią. Jest naprawdę dobrze schowana. Pytanie czy to kolejny ślepy zaułek z jakimiś technicznymi bajerami, czy ich droga ratunku? Jest tylko jeden sposób, żeby się dowiedzieć. Nie mając innego wyboru, Palmira cisnęła nad siebie falę uderzeniową. Ta z hukiem uderza o sufit podnosząc średniej wielkości klapę, która następnie opada a z powstałego otworu wysuwa się drabina idealnie wpasowując się w bruzdy i rysy na ścianie. - Dobra robota, pani detektyw. - rzuciła tylko członkini Zaćmienia.

Kraiven i Pyrak
Kiedy Will chciał już odejść w stronę głównego południowego wejścia, vorch wcisnął mu w rękę jakieś urządzenie. Wyglądało to na pierwszy rzut oka jak wieżyczka strażnicza, tylko zamiast prostego akceleratora masy robiącego za siłę ognia, znajdowała się kamera. Ciekawy i być może przydatny patent. Jeszcze tylko podanie częstotliwości i gotowe, Will mógł oglądać obraz z owej kamery na swoim omni-kluczu. Vorchowska pomysłowości nie zna granic. Sam Pyrak wrócił do majstrowania przy mechach. Wprawdzie błękitny nie znał się aż tak na technice, ale domyślał się, że ta operacja trochę czasu vorchowi zajmie. Nie chcąc mu specjalnie przeszkadzać, Kreiven udał się do głównego wejścia do kompleksu. Jak wojskowe wyszkolenie nakazywało ustawił się plecami do ściany, tak żeby mieć najlepszy widok na wejście i nasłuchiwał.
Pyrak w tym czasie zaczął grzebać w mechach. Widać było, że takie zajęcie sprawia mu więcej frajdy, niż choćby przesiadywanie i niańczenie innych humanoidalnych. Blaszak po blaszaku, Pyrak ustawiał na swój omni-klucz kolejnego metalowego niewolnika. Pierwsze dwa wziął ze sobą ustawiając je po obu stronach małego pomieszczenia, tuż przy północnym wejściu. Jak na razie wszystko szło gładko. Mechy miały oko, a może raczej sensory na wejście. Teraz druga faza planu. Przeprogramowanie następnego mecha by zszedł na dół po resztki sondy Pyraka. Po chwili trzeci mech był gotowy do działania. Nie pozostaje nic innego jak wezwać windę i rzucić piranie do basenu z rekinami i patrzeć, czy przeżyję. Drzwi windy zamknęły się i roboto pojechał na dół. Nim jednak winda jeszcze ruszył i Pyrak i Kraiven usłyszeli odgłos jak coś nisko przelatuję nad budynkiem. Dźwięk bardzo przypominał napęd grawitacyjne kodiaka.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

10 lut 2014, o 12:44

William odwrócił się na naprędce, a widząc lecącą ku niemu blaszaną kulkę, był zmuszony do puszczenia granatnika. Złapał go obiema rękami, spoglądając przez chwilę na nią. Była to ta sama wieżyczka, którą unieszkodliwili, ale różniła się tym, że w środku była kamera miast akcelatora masy. Kiedy i gdzie to skonstruował? Nie miał bladego pojęcia. Nie mniej, błękitny zmrużył oczy i spoglądając na Pyraka z wyrzutem, iż od tak sobie rzucił miast podać normalnie mu podać. Już miał ochotę coś powiedzieć, ale widząc konstruktywną robotę Pyraka, zaniechał tego. Westchnął, włączając swój omni-klucz, widząc jak ten informował go o możliwości przesłaniu danych, tudzież tutaj częstotliwości kulki. Pozwolił więc na wysłanie owych danych. Chwilę później, pokazał mu się holograficzny obraz kamery. Od teraz miał możliwość sterowania nią. Bardzo dobry i skuteczny pomysł, które może mu ułatwić robotę. Nie mniej, błękitny miał zamiar jeszcze bardziej sobie polepszyć funkcjonalność kamerki. Wcisnął kila komend na swoim omni-kluczu, zgrywając obraz do swojego wizjera na hełmie. Dzięki kapturowi zwiadowczemu, mógł skoordynować i ustawić obraz kamery jako swoisty celownik dla jego granatnika. Wykonawszy owy zabieg, wyłączył holograficzny obraz, a kulko-kamerę, przeczepił do pasa kamizelki taktycznej. Zaraz po tym, Will podniósł z zimnych betonowych płytek granatnik do rąk. Zgodnie ze wcześniejszym zamierzeniem, skierował się do drzwi, które prowadziły zgodnie z mapą do frontowego wejścia. Przystanął na moment nasłuchując okolicę. Kątem oka jeszcze zerknął jak Pyrak wysłał LOKIEGO do windy, posyłając go na dół. Nie miał pojęcia co planował, ale szczerze obecnie go to nie obchodziło. W tym samym momencie, usłyszał silniki kodiaka, podnosząc głowę do góry i ponownie mrużąc oczy - Zatem jesteście - odparł w myślach William, kładąc i opierając ciężką broń o ścianę przy drzwiach, które zaraz po tym, otworzył je. Prezent od vorcha rzecz jasna postawił w strategicznym miejscu na przeciwko ściany. Frontowo do korytarza, prowadzący od głównego wejścia kompleksu do miejsca, gdzie obecnie przebywał błękitny. Na koniec, przykleił się znowu przy krawędzi ściany, biorąc granatnik do rąk. Czekał, aż gospodarze wkroczą do środka. Kątem oka również zerkał na obraz kamerki w wizjerze.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

10 lut 2014, o 16:45

Palmira patrzyła na zsuwającą się drabinę i czuła przepełniające ją zadowolenie, rosnące wraz z dźwiękiem szczęku metalu sunącego o ścianę. Uśmiechnęła się tak szeroko, że duma niemal nie rozsadziła jej od środka. Ciężko było jej to ukryć. Założyła ręce na piersi i czuła się tak bardzo perfekcyjna w tej chwili. Inteligentna i po prostu urodzona do roli przywódcy.

"Nie przypadkiem to ja tu wydaję rozkazy"- powiedziała do siebie w myślach, czując, że coraz mocniej pogardza wszystkimi wokół, a już w szczególności Sal. Głupiej najemniczki. W zasadzie sam fakt, że jest najemniczką, działał na dużą niekorzyść dla niej. Asari uważała ten zawód za pomyłkę, a ludzi parających sie nim za samobójców. Druga rzecz- Salemoon była ludzką kobietą, a to oznacza, że jest przedstawicielką jedynej znanej w Galaktyce, owłosionej rasy rozumnej. Te włosy, kształt twarzy i ogólny zarys tak przypominający prymitywne zwierzęta, bleh! No i krótkowieczność miała swoje negatywy, głównie w tym wiecznym pośpiechu i dziwnych, silnych namiętnościach. Nache w ogóle tego nie respektowała, głównie dlatego, że niewielu ludzi poznała w życiu bliżej. Dodajmy, że Salemoon popełniła kilka karygodnych błędów podczas misji, a co więcej śmiała próbować zagrać Palmirze na nerwach. Czy to nie wystarczy, by kogoś nie znosić? Ta znajomość nie miała perspektyw, więc Nache nie musiała i nie chciała udawać, że lubi swoją obecną kompankę. Nie była ona ani inteligentna ani nie zajmowała się badaniami, a najpewniej niebawem zginie, jeśli nie na jakiejś misji to ze "starości", która ją pomarszczy i oszpeci do reszty. Ludzkość, phi!
Palmira odwróciła się w kierunku Salemoon z wyrazem twarzy mówiącym: "Pokłoń mi się, marny robaku". Fakt faktem znalezienie drogi ucieczki nie było wyczynem na miarę Palmiry, ale z drugiej strony na tyle ważnym, że pomógł im uniknąć śmierci, dlatego Nache uważała, że może sobie teraz pogórować nad raszką drużyny.

- Jeśli nie mamy tu już nic więcej do roboty, to zbieramy się. - powiedziała w końcu dużo żywszym i weselszym głosem. Zanim jednak zaczęła wspinać się po drabinie, sprawdziła jej wytrzymałość. Mogłoby się okazać, że spadnie wraz z nią i jej triumf skończyłby się równie nagle co zaczął, dlatego złapała rękami zimne poręcze i zatrząsnęła drabiną. Jeśli tak okaże się dziwnie zachowywać lub zaklekocze głośno, poprosi, żeby to Jax szedł przodem. Jeśli ta jednak wyda się stabilna, wejdzie pierwsza na sam szczyt. - Daj znać reszcie, że znaleźliśmy wyjście. - Rozkazała Salemoon na sam koniec.
Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

14 lut 2014, o 18:18

Zimny dotyk metalu na palcach i zapach lekko podgrzanej elektroniki budził w vorchu poczucie zdrowej satysfakcji. Gwiżdżąc sobie wesolutko aktywował mecha za mechem, rozstawiając je taktycznie, niczym potężny wódz, którym Pyrak chciał być gdy był mały.
- Ale będą mieć niespodziankę. - Vorch zatarł ręce wpatrując się w zmontowaną przez siebie zasadzkę. W ten Pyrak lekko się zadumał. Pocierając dłonią po brodzie czuł, że coś by się jeszcze przydało. Po krótkim namyśle, zważywszy na nadejście w niedługim czasie gości, doszedł do wniosku, że brakuje podręcznych urywaczy jajec, które w niektórych kręgach zwane są minami przeciw piechotnymi.
- Ale było by śmiesznie... - Pyrak spojrzał za Williamowym granatnikiem i zaczął już obmyślać plan jego wykorzystania i wytworzenia paru miny, które na pewno namieszały my nie jednemu w planach rozrodczych. - Ale szkoda granatnika. - Mruknął odrzucając ostatecznie ten koncept. Tak jak Pyrak lubił kombinować do granic rozsądku, tak teraz z braku czasu i środków musiał sobie z tym dać spokój. - Szkoda. - Mruknął cicho przechodząc do drugiej fali planu.

Zmuszenie tej durnej puszki to wykonania zadania bardziej subtelnego niż strzelanie z dziadowej broni przed siebie w miarę celnie nie było na tyle proste, jak na początku mu się zdawało. Programując mecha miał nieodparte uczucie by trzepnąć go w łeb za jego toporność, ale z obawy o tym że się popsuje i wybuchnie Pyrak zaciskał mocno zęby i próbował się opanować.

Dźwięk wydawany przez nadlatujący kodiak oznaczały koniec czasu i początek zabawy.
- No to zaczynamy bal. - Zarechotał ponuro vorch spuszczając na dół mech i podchodząc do stanowiska bojowego. Wyciągnął z kabury Paladyna, czekając aż napastnik wejdzie między rozstawione mechy i wieżyczkę by potraktować jego broń Sabotażem, by ten nie mógł zareagować na ostrzał. Jednocześnie starał się pilnować poczynania mecha na dole.
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

17 lut 2014, o 11:43

Palmira
Znalezienie drogi wyjścia przez asari, faktycznie dodawało jej paru centymetrów w ego. W końcu to jej droga dedukcji i przyjrzenie się ścianie, doprowadziły ją do owej drabiny. Ją, nie tych durnych, głupich najemników. Gdyby nie ona pewnie dalej tkwili by bez innej możliwości, jak frontalny atak na tamte mechy. Ehhh dobrze jest być najmądrzejszą w drużynie.
Drabina okazał się stabilna i wytrzymała. Po tym jak zjechała z sufitu, nie raczyła nawet drgnąć. Coś kliknęło, najwyraźniej jakiś mechanizm przytrzymujący ową drabinę zadziałał. Można bezpiecznie wejśc na górę. Po słowach Palmiry, kobieta lekko kiwnęła głową po czym otworzyła panel komunikacyjna na swoim omni-kluczu. - Znaleźliśmy wyjście z tego bagna. Spotykamy się na górze, za parę minut. - krótki i treściwy komunikat. Asari w tym czasie, zaczęła zmierzać do wyjścia. Tak jej się przynajmniej zdawało, że drogą którą odkryła kończyła się na powierzchni. Po dojściu na wysokość sufitu, drabina zmniejszała swoje pochylenie z 90 stopni na jakieś 40 i prowadziła korytarzem w górę. Słabe czerwone lampy, dawały niewielką ilość światła, jedynie tyle, żeby dostrzec gdzie jest następny szczebel a cały szereg lamp kończył się za paręnaście metrów. Tuż zaraz za asari szedł Jax a na końcu Sal. W końcu Palmira dociera do końca drabiny i napotyka właz. Zapieczętowana śluza z wielką korba na środku. No będą jaja, jak sobie z nią nie poradzi i trzeba będzie puścić kroganina przodem. Problem jest jedynie taki, że tu nie ma miejsca, żeby się wyminąć. Będą musieli zejść i wspiąć się ponownie ze zmienioną kolejnością, oby jednak nie. Szczęście jednak chyba nie opuszcza Nache. Ów zawór daje się łatwo przekręcić i już po chwili właz otwiera się z sykiem różnicy ciśnień. Pierwsze co uderza asari to świeże rześkie powietrze, oraz promienie jasnego słońca. Tak wreszcie wydostali się z podziemi. Wyjście ewakuacyjne znajduje się jakieś 150-200m od budynku, w którym byli, gdzieś na jakiejś polanie. Kiedy Palmira otwiera szerzej właz, wpierw słyszy, a później też dostrzega jak w pobliżu kompleksu, lądują 2 promy. Chwilę po wylądowaniu, z każdego z nich wybiega mała grupa uzbrojonych ludzi i kierują się do wejść.

Kraiven & Pyrak
Nagła inicjatywa Pyraka by przekazać swoją zabawkę, skonstruowaną jeszcze w ładowni statku, najwyraźniej zaskoczyła błękitnego. Upuścił on granatnik, łapiąc jednocześnie delikatne urządzenie. Ciężka broń upadła, wydając charakterystyczny dźwięk upadku metalu o beton. To wojskowy sprzęt. Powinien wytrzymać takie problemy, jak upadek na twardą nawierzchnie.
Po chwili majstrowania na omni-kluczu, obraz z kamery pojawił się na wizjerze najemnika. To może faktycznie okazać się pomocne, podczas strzelania choćby zza winkla. Podniósłszy z ziemi granatnik, Kraiven ruszył do swojej części budynku. Chwila zastanowienia jak tu by najlepiej, przygotować się na szturm. Potem chwila ustawiania, i można było odpierać ataki na frontowe drzwi. W między czasie Will dosłyszał jak owe kodiaki, co przeleciały nie dawno nad budynkiem, wylądowały dość blisko. Wciąż dało się słyszeć ich silniki, jak pracują. Nagle z jego omni-klucza, odezwała się Sal - Znaleźliśmy wyjście z tego bagna. Spotykamy się na górze, za parę minut. - ten komunikat był tak nagły, że Will mało co nie nacisnął spustu na trzymanej ciężkiej broni. Dobrze w sumie, że znaleźli wyjście. Prawdopodobnie, przyda się pomoc w starciu z właścicielami. Następnie Kraiven usłyszał odgłos kroków zmierzających w stronę frontowych drzwi. Z przyzwyczajenia, zacisnął ręce na granatniku.
Przerobienie znaleźnego granatnika błękitnego na miny przeciwpiechotne, było ciekawym pomysłem. Być może owe miny Pyraka zrobiły by więcej szkód, niż sam błękitny korzystając z niego. Szkoda, że vorch nie wpadł na ten pomysł wcześniej. W międzyczasie, skończył przeprogramowywać mechy, by uznawały tylko jego za pana. Zajmowało to chwilę, ale dało się zrobić. Po paru minutach ciągłego grzebania i wpisywania tych samych formuł na omni-kluczu, mała armia vorcha była gotowa. Uzbrojona w Shiriukeny, zwarta i dzielna. Przynajmniej na nich można polegać. Bo z tymi innymi to raczej nie, z takiego wniosku wyszedł Pyrak.
Teraz wystarczy, wpisywać komendy na omni-kluczu, by wydawać rozkazy mechom. Tak więc ustawienie ich na pozycjach obronnych drugiego wejścia, zajęła mało czasu. Wystarczyło czekać aż ktoś wpadnie w pułapkę. W między czasie, Pyrak zerkał na obraz z mecha który zjeżdżał na dół windą, po szczątki Pyrakowej sondy. Winda dopiero dojechała do celu i drzwi się otworzyły, a Mech po woli ruszył w głąb pomieszczenia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

18 lut 2014, o 10:25

"Zawsze pod górkę", syczała do siebie w myślach Palmira. Na szczęście udało jej się mocno zaprzeć i otworzyć wyjście. Właściwie miała w sobie taką mobilizację, że nawet bunkier by rozwaliła, budząc w sobie uśpione pokłady biotycznej energii. Wiedziała, że posiada w sobie tę siłę, matki w swoich eksperymentach nie raz to dowiodły. To była kwestia odpowiednich bodzcow, uwolnienia myśli i skupienia się na swojej dzikości.

Na szczęście obyło się bez tego i Palmira poczuła na twarzy świeże powietrze. Przez chwilę odczuwała pewną dozę satysfakcji, jak zwierzę, któremu udało się uciec z klatki. Miała ochotę uciekać teraz i nie zważać na nic. Wtedy jednak zobaczyła promy lądujące przy kompleksie i wysiadających uzbrojonych gospodarzy. Zanim wyszła całkiem na zewnątrz pochyliła głowę, zaklęła w myślach i wysyczała tym razem z cicha, ale na głos:

- Zawsze pod górkę... - Wyszła na zewnątrz i klapła na ziemię, wzdychając ciężko. - Salemoon, powiedz Williamowi, żeby się gdzieś ukrył, bo zaraz będzie miał najazd na chatę... - sapnęła zmęczona. pogładziłą się po głowie i przetarła twarz. Byli juz tak blisko... - Musimy tam iść. Najlepiej by było okrążyć przeciwników w jakiś sposób... Czy wszystkie roboty patrolowe zostały zniszczone?- zapytała Jaxa - Jeśli tak, to musimy ich jakoś zaskoczyć i otoczyć. Może ja i Salemoon pójdziemy od tyłu, a ty Jax od frontu budynku? A William i Pyrak jakoś pochowając się w środku... Co o tym myślicie? - rzucała pomysłami, ale dopiero po chwili zastanowiła sie głębiej. - A może ukradniemy im kodiaki i zaczniemy ostrzał na nich z lotu?
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

18 lut 2014, o 14:23

Oddychał powoli i spokojnie, wpatrując się kątem oka w wizjer, który przedstawił obraz z kamerki. Odgłos kodiaka, który w końcu wylądował na ziemi, tylko wzmogły jego czujność. Zacisnął mocniej granatnik, chwytając go jeszcze sprawniej niż poprzednio. Wiedział, że dużo ryzykuje. Można było się spodziewać całego batalionu najemników. Nawet jeden człowiek, pomimo dobrej pozycji i uzbrojenia, nie mógł w stanie sobie poradzić z przeważającą liczebnością wroga. Nie wiedział również o wyszkoleniu przeciwnika. Możliwe, iż syndykat zatrudnił komandosów do takich sytuacji jak ta, a to oznaczało walkę o przeżycie. Musiał dać z siebie wszystko. Chwila zawahania, a skończy martwy w jakimś starym obskurnym kompleksie. Nasłuchując i patrząc na mały ekranik oczami kamery, przekręcił odruchowo głowę, która ta oparła się o ścianę tuż przy krawędzi otwartych drzwi na główny korytarz. Czekał na odpowiedni moment, kiedy główne wejście do kompleksu stanie otworem. Zamierzał by kamera przedstawiła cały zarys wchodzących do środka osób, oraz przedstawiła ich ilość. Pośpiech nie jest najlepszym przyjacielem. Miał zamiar pozwolić tamtym na bezproblemowe wejście na korytarz. Zapewne zamierzali wpierw wysłać zwiadowców, a dopiero później oddział szturmowy. To bardzo typowa i zwyczajna taktyka. Dlatego też sprzęt vorcha bardzo mu się przyda w rozeznaniu. Upewni się, czy po otwarciu drzwi jakaś inna grupa będzie stacjonowała jeszcze na zewnątrz. Dzięki temu stwierdzi, czy ma do czynienia z profesjonalistami, bądź amatorami zajmujący się najemnictwem. Nie mniej, Will zamierzał póki co wstrzymać się z atakiem, pozwalając kamerce na dostosowanie i namierzenie celu. Jeśli przeciwnicy wejdą na korytarz w zwartej grupie, zabezpieczając go i myśląc, że jest bezpiecznie, natychmiastowo wychyli się, wycelowując i wystrzeliwując dwa pociski. Granatnik ten miał to do siebie, iż pomimo ciężkości i powolnego wypruwania pocisków, siał dewastacje w szeregach wroga. Oczywiście broń tą powoli wycofywano, zastępując ją karabinowym granatnikiem, ale pociski te nie mogły się równać z M-100. Zamierzał to wykorzystać i udowodnić, iż ta ciężka broń, wciąż sprawdzała się w każdej możliwej sytuacji.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

24 lut 2014, o 20:16

- No wreszcie dojechać. - Vorch mruknął sobie cicho pod nosem, wpatrując się w Omniklucz. Kilka prostych poleceń, naciśniętych klawiszy i Voilà! "Głupia puszka na szlaku." - Pomyślał drapiąc się za uchem. Myśl ta okazała się na tyle interesująca, że dała mu trochę do myślenia. Masując brodę, całkowicie przy tym ignorując przez chwilę nadciągające niebezpieczeństwo, vorch mruknął cicho do siebie.
- Mmm fajna nazwa na kapela. - Zauważył sobie.

Pyrak przeciągnął się ziewając leniwie, oczekując tego co miała się zaraz wydarzyć. Najwyraźniej pasażerowie przelatującego w okolicy Kodiaka nie raczyli się spieszyć na spotkanie z przeznaczeniem. Pyraka zaczęło już trochę irytować to, że na wszystkich dziś musi czekać. Wpierw w ładowni statku na kogoś kto zechcę wyjść mu na przeciw i posłać go do tej zawszonej dziury. Potem na tych troje klaunów co zjechali na dół by zrobić to od czego są - czyli totalną wiochę. A teraz jakby tego było mało musi czaić się na grupę śmiałków z biletem w jedno stronę do słoika na mięsne przetwory Pyraka.
- Eh, że też Pyrak tak musieć na wszystko czekać. - Jęknął z nudów sprawdzając jeszcze raz swego zaufanego gnata.

Plan się nie zmienił. Pierwszemu kto wysunie kinol przez próg drzwi vorch zasunie niespodziankę w postaci Sabotażu na broń i huraganowy ogień z Paladyna i armii mechów, kryjąc się przy tym za winklem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

26 lut 2014, o 09:44

Kraiven strzał z Granatnik M-100
Najemnik 1a - obrażenia 500 (zostało 700/150)
Najemnik 2a - obrażenia 500 (zostało 700/150)
Najemnik 3a - obrażenia 500 (zostało 700/150)

Najemnik 1a strzał z M-8 Mściciel do Wieżyczko-kamera
Szansa : 50 + 7 + 10(odległość) - 40(strzał na oślep) = 27
1
Najemnik 2a strzał z M-8 Mściciel do Wieżyczko-kamera
Szansa : 50 + 7 + 10(odległość) - 40(strzał na oślep) = 27
0
Wieżyczko-kamera - obrażenia 98 (zostało 402)

Kraiven sekretny rzut Mistrza Gry.
2

Pyrak użycie Sabotażu
Najemnik 1b - obrażenia 110 (zostało 700/540) Przegrzanie broni

Mech1 strzał M-4 Shuriken do Najemnik 1b
Szansa : 50 + 7 + 10(odległość) = 67
3
Najemnik 1b - obrażenia 116 (zostało 700/424)

Mech2 strzał M-4 Shuriken do Najemnik 1b
Szansa : 50 + 7 + 10(odległość) = 67
4
Najemnik 1b - obrażenia 58 (zostało 700/366)

Wieżyczka strażnicza strzał do Najemnik 1b
Szansa : 50 + 30 + 10(odległość) = 90
5
Najemnik 1b - obrażenia 75 (zostało 700/291)

Pyrak strzał z Paladyn do Najemnik 1b
Szansa : 50 + 25 + 10(odległość) = 85
6

Pyrak strzał z Paladyn do Najemnik 1b
Szansa : 50 + 25 + 10(odległość) = 85
7
Najemnik 1b - obrażenia 350 (zostało 700/0)

Najemnik 1b strzał z M-8 Mściciel do Mech1
Szansa : 50 + 7 + 10(odległość) - 30(strzał na ślepo) = 37
8
Mech1 - Obrażenia 195 (zostało 1005/0)
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

26 lut 2014, o 10:57

Palmira
Na słowa i propozycje asari, Sal i Jax zaraz po tym jak wygramolili się oboje z tunelu, wpierw spojrzeli się na siebie pytającym wzrokiem. Gdzie podziała się ta pani naukowiec, która była wcześniej? Chociaż plany Palmiry była jak najbardziej na miejscu, patrząc na całą sytuację i ich element zaskoczenia. Raczej ci najemnicy z kompleksu nie spodziewają się ataku zza własnych pleców. - Podejrzewam, że oboje wraz z tym vorchem wiedzą co robić i już się jakoś przygotowali. - zaczęła Sal - zanim zeszliśmy do skarbca, unieszkodliwiliśmy wszystkie znane nam obecne mechy - odpowiedziała kobieta wpatrując się w szturmujących budynek najemników. - Nieuzbrojone kodiaki? - spytał z niedowierzaniem kroganin - możesz ich co najwyżej nimi taranować chyba, że chcesz strzelać ze środka,w tedy rozumiem, ale i tak będzie ciężko strzelać przez ściany i sufit - kroganin najwyraźniej nie mógł się powstrzymać przed dowcipnymi docinkami, nawet w takiej sytuacji.
W tym momencie doszły ich odgłosy wystrzałów i wybuchu, dochodzącego zewnątrz - Jak dla mnie jeśli chcemy zdążyć na zabawę powinniśmy się zbierać - rzuciła jeszcze Salemoon, całkiem poważnie i bez uśmiechu, co było trochę dziwne z jej strony. Zaraz po tym ona i kroganin zaczęli biec w stronę kompleksu.

Kraiven
Mężczyzna będąc bardzo skupionym, słyszał dość wyraźnie, pomimo buczących odgłosów silników kodiaka, który wylądował nieopodal. Wyczekiwał z niecierpliwością, aż któryś z tych nieuważnych chłopaków przekroczy próg tego pomieszczenia, aż obraz na wizjerze pokaże jakiś ruch przy drzwiach. Coraz wyraźniej słychać zbliżające się kroki.
Nagle ciche piknięcie, sygnalizujące wykryty ruch. W drzwiach pojawia się żołnierz ubrany w prosty pancerz, w ręku trzyma Mściciela. Jak na najemnika dość nieuważanie wręcz wbiega do korytarza, wprost w pułapkę. Tuż zaraz a nim wbiega następny również uzbrojony w karabin szturmowy. Wykonują proste gesty rękami, najwyraźniej dając sobie nawzajem proste informacje. W końcu chyba zauważyli rozstawioną w przeciwnym rogu kamerę. To jest ten moment. Lepszej okazji nie będzie. Błękitny pociąga za spust. Charakterystyczny dźwięk wyrzucania ciężkiego pocisku, wypełnia pomieszczenie. Chwile potem rozlega się wybuch, a zaraz po nim krzyki najemników. -AAAAAA! Cholera! - Zaraz potem otwierają ogień w losowym kierunku, strzelając na oślep. Kule latają po całym pomieszczeniu odbijając się od ścian. Chyba nawet trafili ustawioną kamerę Kraivena. Zarejestrował to nawet wizjer pokazując na chwilę rozmyty obraz od zniekształceń pola ochronnego.
W całym tym chaosie, nie umknęło błękitnemu, jeden zgrzyt. Po oddanym strzale z ciężkiej broni, coś w niej zazgrzytało. Will rzadko miał możliwość, korzystania z jakiejkolwiek broni ciężkiej, ale nie jest przekonany, czy tak być powinno. Coś jak by jedna z zębatek otarła się, o coś, albo zaczepiła. Tym czasem najemnicy wycofują się za drzwi, choć są jeszcze w zasięgu rażenia broni.

Pyrak
Wyczekiwanie, aż w końcu jakaś mała głupia muszka wpadnie w siec pająka, wydawało się nie mieć końca. Chyba nic tak nie denerwuje geniusza strategicznego jak wyczekiwanie, nic. Odgłosy stojącego nieopodal kodiaka, były cały czas wyraźne. Nigdzie nie odlecieli. Więc gdzie oni są? To się zaczyna robić nudne. Czy to możliwe, żeby oni również czekali na Pyraka, myśląc że są cwani?
Nagle vorch usłyszał zbliżające się kroki. Jest ich kilka. W końcu niczego nie spodziewający się najemnicy, wpadną w tak szczegółowo zastawioną pułapkę. Wpierw pojawił się jeden zaraz za nim drugi. Do uszu vorch dochodziły kroki jeszcze trzeciego, który był jeszcze za drzwiami. Obaj uzbrojeni byli w proste Mściciele. Chyba nie ma co czekać. Jednym prostym ruchem ręki, vorch posłał program sabotażu w stronę broni przeciwnika. Ta momentalnie zasyczała, sygnalizując powodzenie pierwszego ruchu. Następnie ostrzał, zaczęły mechy i wieżyczka. Pociski zaczęły latać wszędzie. Odbijały się od tarczy biednego najemnika, co znalazł się w ogniu krzyżowym. Następnie Pyrak dołożył swoje 3 grosze, strzelając z ciężkiego Paladyna. Pierwszy pocisk zszedł gdzieś na bok, mijając głowę przeciwnika dosłownie o włos, lecz drugi trafił prosto w korpus, rozładowując ostatecznie tarcze. Najemnik odpowiedział ogniem, drugi zaraz za nim i oboje zaczęli wycofywać się do wyjścia. Strzelali na ślepo po wszystkim co się do nich pruło. Kuląc głowy, zaczęli wycofywać się na zewnątrz. Wprawdzie jeden zdążył uciec, ale ten który oberwał jak do tej pory pozostał jeszcze w zasięgu.
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

26 lut 2014, o 11:55

"Wydawać to się może wiele"- narzekała w myślach Palmira. -" Znając życie wcale się nie przygotowali do walki i wszystko jest w proszku. Nie ma sensu pokładać w ludziach zbyt wiele ufności. A co dopiero w vorchach!"- ględziła, biegnąc w stronę kompleksu razem z Sal i Jaxem. - "Mój vorch... oby go William dobrze pilnował. Taki okaz, taki okaz..."

Palmira spochmurniała jeszcze bardziej. Nie miała cierpliwości, za dużo stresu i ogólnie nie przepadała za swoimi tworzyszami. A skoro Jax śmiał ironizować na temat jej planu, to nie chciała pozostać dłużna.

- Ja wiem, że może w twoim móżdżku bardziejs komplikowane plany są nie do pojęcia, ale wyobraź sobie, że można by było ich z budynku wypłoszyć za pomocą biotyki i ostrzelać z kodiaków. Bo chyba ciężej byłoby im trafić w latający cel niż w cel ukryty za statyczną osłoną. No i przecież można w kodiaku otworzyć drzwi i ostrzelać z broni palnej, jeśli masz karabin... nie potrzebne jest uzbrojenie pojazdu. - syknęła.

Palmira nie zamierzała jednak zbyt ogniście dochodzić się z nimi. Mieli większe doświadczenie bojowe i miała nadzieję, że poradzą sobie z tym wszystkim. Podążała za Salemoon i Jaxem oczekując rozkazów.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

26 lut 2014, o 19:33

William obserwował kątem lewego oka na mały ekranik w wizjerze, ukazujący oczami kamery główne wejście do kompleksu. Czekanie przeciągało się z sekundy na sekundę, aż w końcu drzwi stanęły otworem. Najemnik wbiegł po prostu do środka, rozglądając się na prędce. Zaraz za nim, wszedł jego kolega wezwany przez prosty sygnał ręką. Wyglądało na to, że jednego zostawili przy kodiaku, a sam błękitny nie wiedział konkretnie jak przedstawiała się sytuacja na zewnątrz przy samym pojeździe. Przez chwilę się zawahał, zastanawiając się czy należało poczekać. Ta chwila nieuwagi kosztowałaby go niewykorzystaniem swojej pułapki. Zauważywszy jak jeden z gospodarzy zauważył chytry vorchowy sprzęt, Kraiven zmrużył oczy, odklejając się od ściany by dosłownie zaraz po tym, wychylić się, mierząc w swoich nowych oprawców. Nie miał żadnych hamulców ze zlikwidowaniem ich. Żadnych skrupułów. Taka była jego praca, a zabijał już wielu ludzi i nie-ludzi. Błękitny nacisnął na spust, a lufa granatnika wypluła z siebie małej postury pocisk, którego detonacja sprawiła nie małe zamieszanie - Niespodzianka - odpowiedział w myślach błękitny nim zainicjował starcie. Niczego nieświadomi najemnicy, zaczęli w panice strzelać na prawo i lewo. Zabawnie było to widzieć. Will chciał rzecz jasna kontynuować ostrzał, ale dziwny zgrzyt w ciężkiej broni nieco go zaniepokoił. Faktycznie dawno nie korzystał z broni tego typu. Ba, nawet rzadko kiedy miał taką możliwość. Może trafiło się raz, czy może dwa na treningach, lecz głównie to z karabinów wyborowych, lub pół-automatycznych. Nie zamierzał ryzykować, pomimo jego znajomości wszelakiego arsenału stworzonego przez większość społeczności galaktycznej. Szybko i opanowanie rzucił gdzieś na bok granatnik, wyjmując granat i przycelowując w główne wejście. Cisnął go niczym prawdziwy bejsbolista, mając za cel powstrzymanie co uciekających, bądź uniemożliwić wejście koledze owych najemników syndykatu. Will zamierzał ich w skrócie przyszpilić. Zresztą promień rozbłysku granatu jest na tyle duży, że z pewnością obejmie kawałek zewnętrznego gościńca, rażąc płomieniami. Gdy już rzucił granat, schował się z powrotem za drzwi, podnosząc granatnik i siadając, opierając się plecami o zimną betonową płytkę. Błękitny westchnął poważnie, oglądając dokładnie M-100. Chciał sprawdzić czy jego przypuszczenia względem wewnętrznego uszkodzenia były prawidłowe. Kątem lewego oka rzecz jasna sprawdzał oczami kamerki czy napastnicy próbują szczęścia, przeciskając się przez płomienie, czy też walczą z nimi na zewnątrz.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

1 mar 2014, o 19:25

Vorch nie miał żadnych głębszych przemyśleń. Pułapka wypadła dobrze, ale mogła lepiej. Wszakże celowi trzasnęła tylko tarcza, a nie czaszka. Pyrak, nie pozwalając tak łatwo wymknąć się ofierze ze swych szponów, wystrzelił w pozostającego w zasięgu najemnika pociskiem Spalenia, by dokończyć na nim dzieła zniszczenia w dość efektowny sposób. Następnie wystrzeliwuje w niego ostatni pocisk z pistoletu i rozkazuje wszystkim mechom nieco się cofnąć, przygotowując się na ukrycie przed potencjalnym atakiem granatami, samemu przeładowując pistolet.
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

3 mar 2014, o 09:03

Kraiven rzut Granatem Inferno
Najemnik 1a rzut na podpalenie 50%
0
Najemnik 1b obrażenia 260 (zostało 700/0)

Pyrak użycie Spalenia na Najemnik 1b
Najemnik 1b obrażenia 330 (zostało 370/0)

Pyrak strzał z Paladyna
Szansa : 50 + 25 + 10 = 85
1
Najemnik 1b obrażenia 385 (zostało 0/0)

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

3 mar 2014, o 09:52

Palmira
- O to właśnie mi chodzi - odpowiedział spokojnie kroganin. Ciężko też było przypisać tej wypowiedzi jakieś emocje. Czy to rozbawienie, czy lekkie rozgniewanie, z reszta Palmira chyba nie specjalnie się przejęłasłowami Jaxa. W końcu przerywając chwile ciszy Sal postanowiła zmienić temat - Mamy to po co przybyliśmy. Trzeba wyciągnąć resztę stamtąd i spadamy puki nie przyprowadzili czegoś cięższego. Jak by się zastanowić pomysł z przejęciem kodiaków, może nie być taki zły. Pytanie tylko czy ich potrzebujemy. Możemy je wprawdzie unieszkodliwić po to, by nie podążyły za nami. - W takim razie rozdzielmy się, szybciej się ich pozbędziemy. Wy bierzcie tego z prawej ja biorę drugiego. - Szybkie ustalenie planu. Wy idziecie tam ja pójdę tu i rozwalamy wszystko co się rusza i nie jest z nami. Typowe dla krogan. - Dobra - odpowiedziała kobieta, ciekawe czy choć przez chwilę się nad tym zastanowiła, po czym spojrzała na Natche - Znowu tylko we dwie co? - po czym zaczęła biec w stronę jednego z kodiaków. Kroganin pobiegł w stronę drugiego.
Po chwilowym sprincie obie kobiety były już przy boku wrogiego promu, rozstawione po obu stronach wejścia. Jak by się nad tym zastanowić, to w środku powinien być tylko pilot. Oparta plecami o wysunięte drzwi maszyny, Salemoon odczepiła i chwyciła oburącz swojego Kata i czekała na jakiś sygnał od Palmiry, że asari również jest gotowa.

Kraiven
Szybka decyzja o porzuceniu wątpliwego granatnika okazała się dobrym wyjściem. Błyskawiczny ruch ręki i w stronę wejścia, gdzie wycofywali się najemnicy, poleciał granat inferno. Już po chwili spory obszar przy drzwiach stanął w płomieniach. Do uszu błękitnego doszył jeszcze krzyki jednego z przeciwników. Prawdopodobnie granat spełnił swoje zdanie w 100%. Przynajmniej na razie błękitny ma spokój.
Mają chwile wytchnienia, teraz puki granat odstraszył najemników, mógł przyjrzeć się ciężkiej broni. Chyba właśnie odkrył, dlaczego ten model został w zbrojowni. Zamek przenoszący następny pocisk z magazynka do komory, zablokował się w połowie, oraz był przekrzywiony. Ręczna próba odblokowania zamka skończyła się niepowodzeniem. Głupi kawałek metalu, wycinek blachy, nawet nie drgnął. Skoro on to pewnie i pocisk utknął w połowie drogi. Gdyby Kraiven pociągnął spust prawdopodobnie, broń by mu eksplodowała w rękach. Instynkt i słuch tym razem go nie zawiódł.
Obraz z kamery skierowanej na wejście do kompleksu, chwilowo pokazywał, tylko płomienie, które obecnie dogasały. Pewnie jak tylko zgasną całkowicie, najemnicy ponowią atak. Choć z ich punktu widzenia było by to głupie skoro wróg ma granatnik, a oni muszą przejść przez ciasne pomieszczenie. Płomienie zgasły, ale nikt się nie pokazał.

Pyrak
Pierwsza salwa udała się można by rzec znakomicie. Wprawdzie Pyrak nie pozbył się całej trójki agresorów, ale nawet jeden to chyba sukces. Mechy i wieżyczka spełniły swoje zdanie. Vorch ufortyfikował się tu całkiem nieźle. Nie ma jak zmysł taktyczny geniusza! Prosta pułapka, a jak działa. Ciekawe co by było, jak by Pyrak miał więcej czasu na przygotowanie zasadzki.
Ostrzał z każdej strony, zmusił najemników do wycofania się na zewnątrz. Pierwszy, który się tu dostał, oberwał jednak najbardziej. Pierwsza salwa pozbawiła go całkowicie tarcz. Teraz już jest łakomym kąskiem, dla vorcha. Wpierw polecał skoncentrowany pocisk plazmy, rozświetlając całe pomieszczenie. W chwili uderzenia, rozległ się mały wybuch, a następnie krzyk nieszczęśnika. Próbował jeszcze ostatkiem sił wydostać się z pułapki, lecz celny strzał z ciężkiego pistoletu Pyraka, pokrzyżował mu plany. Pocisk trafił w ramię, przebijając pancerz. Z powstałej dużej dziury, trysnęła krew, a sam najemnik upadł na ziemie. Choć z tej perspektywy vorch widział tylko nogi, ale nawet te nogi już się nie ruszały. Paladyn zasyczał i zapikał sygnalizując koniec amunicji. Gorący pochłaniacz wyskoczył na zimna posadzkę i potoczył się parę metrów w bok, pod ścianę. Jednego mniej. Wyczekiwanie jednak na kolejny atak, ze strony najemników, nie przyniósł efektu. Przed drzwi nie przeleciał, żaden granat, ani nic innego.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

3 mar 2014, o 20:12

Krzyki lamentu były dla Kraivena zrozumiałą sytuacją, że najemnicy nie prędko zechcą ponowić szturm. Nie przejął się zbytnio spaleniem najemnika, a w spokoju dalej siedział wpatrując się w trzymanego w rękach M-100. Dzięki temu całemu zamieszaniu, miał chwilę czasu na sprawdzenie granatnika. Przyjrzał mu się dokładnie, oglądając jego wewnętrzne uskodzenia. Zmrużył oczy, zaciskając tym samym zęby. Zobaczył w czym tkwił problem i wcale go to nie radowało. Nie miał czasu, ani stosownego sprzętu do naprawienia go w tym momencie. Musiał więc improwizować. Kątem oka zerknął na mały ekranik na wizjerze, przedstawiający płomienie przed głównym wejściem. Nie słyszał co tam się działo, więc tylko mógł się domyślać, iż gospodarze prawdopodobnie zastanawiają się co zrobić z u bunkrowanym błękitnym. Will miał szczęście. Nie dość, że owy granatnik zapewne ich przestraszył, to jeszcze miał do czynienia ze najzwyklejszą "elitą". Podniósł się na nogi, odczepiając swojego mściciela, którego położył przy ścianie, a następnie obiema rękami przeczepił wzdłuż pleców jego nowy nabytek. Następnie wziął do rąk swój karabin, przyklejając się bokiem do ściany i obserwując wejście. Ze spokojem wyczekiwał na ruch, spoglądając lewym okiem na ekranik w jego wizjerze hełmu. Nie śpieszył się z celowaniem bezustannie w tamto miejsce. Miał przewagę inicjatywy. Jeśli jakiś oponent zamierzał wychylić się, bądź wbiec do środka na siłę, zamierzał posłać w niego Strzał wstrząsowy, oraz serię z karabinu.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

3 mar 2014, o 20:59

"Skąd u nich taka cierpliwość?"- Palmira zmarszczyła brwi, zadając sobie to pytanie- "Są opanowani i nic nie jest w stanie wyprowadzić ich z równowagi. Gdzie ci najemnicy, którym ciśnienie podskakuje przy pierwszej lepszej obeldze?" - narzekała do siebie, biegnąc za Salemoon.

- Gdybyś nie była najemniczką, - zaczęła Palmira, nieco ochłonąwszy po ostatnich wydarzeniach i nabierając złośliwego, ale pozbawionego emocji tonu - to bardzo dziwiłoby twoje masochistyczne nastawienie. - burknęła. Sal wydawała się wcale nie mieć nic przeciwko współpracy z nią pomimo, że wcześniej doszło między nimi do scysji. - Ale skoro pobudza cię niebezpieczeństwo, pewnie i moje towarzystwo sprawia ci sadystyczną przyjemność.

Kiedy obie znalazły się już przy kodiaku, którego miały zasabotować, Palmira również wyjęła swojego Kata i osłoniła barierą biotyczna. Kiwnęła też Salemoon na znak, że jest gotował. Miała zamiar ją osłaniać, jeśli trzeba utworzyć kulę biotyczną, ale nie zamierzała iść na pierwszy front.
Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

7 mar 2014, o 18:29

Vorch oblizał kły, chichocząc upiornie. Gały jego, wpatrujące się zawzięcie w truchło padłego wroga, zaświeciły jasno i intensywną czerwienią.
- Ale mięczaki. - Zauważył Pyrak śmiejąc się drwiąco, niemalże zapominając gdzie jest i poco. Vorch czuł wyraźną, acz łatwą to oprzenia się, pokusę wyskoczenia im na przeciw, dobijając resztą i przelewając ich krew gołymi rękami jak i czymkolwiek co by znalazło się pod ręką..
- Ale by było fajnie. - Rzekł sam do siebie, nie przestając ani na chwilę upiornie chichotać.

Pyrakowy nastrój był tak dobry, że w swych niecnych knowaniach, zdrowo wzbogaconymi naturalną dla jego gatunku psychozą, prawie zapomniał o mechu na dolę. Szybki ruchem wywołał dziada na Omni-kluczu sprawdzając, czy wykonał zadanie.

Po sprawdzeniu statusu mecha na dole i przeładowaniu broni Pyrak załącza Amunicje Zapalającą. Gotowy do podpalenia kolejnych frajerów, vorch wraca na swoje stanowisko, przygotowując się do odparcia ataku. Pyrak do następnego który wyjdzie strzeli dwa razy pociskami zapalającymi z Paladyna, a następnie wystrzeli pocisk Spalenia, by wywołać potencjalną eksplozję ognistą.
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Orła -> System Amun -> Anhur

10 mar 2014, o 20:18

--Kraiven--
Chwila wytchnienia, spowodowana przerwą w ataku najemników, dało błękitnemu czas na zorientowanie co było nie tak z jego ciężką bronią. Głębsza analiza ukazała problem, który nie był w stanie naprawić w tej chwili. Cóż poradzić. Szczęście, że w porę dostrzegł go. Kątem oka zerkał na wizjer, pokazujący wejście do pomieszczenia. Lecz przez dłuższy czas, nikt tam się nie pojawiał. Nagle do uszu Willa doszły znów krzyki, poprzedzone bardziej gardłowym rykiem. Krogańskim rykiem. Rozległy się też odgłosy walki i strzałów z broni. Już po chwili na ekranie wieżyczko-kamerki pokazał się Jax, wchodząc pewnie do pomieszczenia, nie zważając, że mógł wpakować się w jakąś pułapkę. - Ej pięknisu - odezwał się pierwszy - Nasza taksówka zaraz odlatuje, chyba nie chcemy się spóźnić. - rzekł krótko i ruszył w stronę lasu, gdzie stał ich kodiak. Kraiven po chwili namysłu ruszył za nim.

--Palmira--
Chwile po tym, jak asari, dała znać, że jest gotowa, Sal wpadła do środka kodiaka, kierując się w stronę kokpitu, gdzie prawdopodobnie została jedyna osoba z tamtej ekipy. Już po chwili rozległy się strzały, a po nich zapanowała znów cisza. Kobieta wychyliła się ze środka promu spoglądając na asari. - Dobra załatwione. Teraz chodźmy po naszą maskotkę i zabierajmy się stąd. - mówiąc to wskazała rękom na wejście do budynku, które oni sami wykorzystali jakiś czas wcześniej. Już z tej odległości Nache dostrzegła dwójkę osób, ubranych w proste pancerze i z bronią, czających się przy wejściu. - Za mną, tylko cicho - rzuciła jeszcze kobieta łapiąc swojego Kata oburącz i ruszyła w ich stronę tuląc się do ściany kompleksu. Nache ruszyła za nią nie chcą zostawiać jej samej. W końcu idą pomóc Pyrakowi. Już po chwili obie są bardzo blisko owej dwójki. Salemoon wpisała szybko jakieś komendy na swoim omni-kluczu i posłała mocny impuls elektromagnetyczny w stronę najemników. Wyładowania skutecznie zniszczyły ich tarcze, dzięki czemu ciężki pistolet - Kat mógł dokończyć robotę.
Po chwili obaj najemnicy byli martwi.

--Pyrak--
Wszystko szło według planu. Pierwsza ofiara, wpadła w sieć vorcha i padła bez życia pod naporem ognia z ciężkiego pistoletu i pomocniczego z wieżyczki i mechów. Mimowolny uśmiech pojawił się na twarzy Pyraka. Nic tylko czekać na kolejnych śmiałków, chcących się sprawdzić. Przez parę sekund panowała jednak cisza. Nagle rozległ się jednak błysk i trzask słyszany przez Pyraka już nie raz. Trzask impulsu elektromagnetycznego, jednej z najskuteczniejsze broni przeciw tarczy. Któż śmiał wcinać się i zabierać zabawki Pyrakowi? Następnie rozległy się strzały. O co chodzi? Czyżby przybyły jakieś posiłki, o których Pyrak nic nie wiedział? Jacyś znajomi tamtych? Oby nie tego kroganina. Po chwili przed drzwiami pojawia się te wiedźma z Zaćmienia. Wcześniej programem sabotażu wyłączyła jednego mecha którego zauważyła w rogu, by ten jej samej nie zagroził. Jędza. - My spadamy stąd vorchu. Zabierasz się z nami? - rzuciła tylko od progu, nawet nie wchodząc do pomieszczenia. Mimo wszystko Pyrak nie chciał tu zostać, więc ruszył do wyjścia.

--Palmira & Pyrak--
Salemoon szybko rozprawiła się z dwójka przeciwników. Przy niewielkiej pomocy asari. Okazali się bardzo podatni na biotykę. Kiedy obaj leżeli już na ziemi Sal podeszła do wejścia do budynku i nie wchodząc do niego tylko krzyknęła od progu - My spadamy stąd vorchu. Zabierasz się z nami? - po tych słowach ruszyła w stronę lasu skąd oni przyszli na początku. Zaraz za nią z budynku wyłonił się Pyrak. Cały i zadowolony, jak dostrzegła Palmira a chyba o to jej chodziło. Teraz już tylko wydostać się z tej planety i wrócić po nagrodę.

--Palmira, Kraiven & Pyrak--
Cała piątka spotkała się w połowie drogi do lasu, gdzie czekał na nich kodiak. - Mamy to po co przybyliśmy. Spadajmy stąd nim tamci zorientują się co się na prawdę stało. - Po kilku minutach, przedzierania się przez krzaki, dotarli do czekającego na nich promu. Tam gdzie go zostali. Kiedy tylko wszyscy znaleźli się na pokładzie pilot poderwał maszynę. Wznosili się bardzo szybko, toteż już po chwili mogli podziwiać teren kompleksu z góry. Chwilę potem budynek zniknął im z oczu niknąć, gdzieś w dole, wśród setek kilometrów lasów i łąk. zastąpiony przez ciemną mroczną przestrzeń kosmosu, wypełnioną milionami jasnymi punktami.

Po jakiś 15 minutach lotu, kodiak wleciał do doku Ozyrysa. Prom wylądował na jednym z czterech lądowiskach w tym hangarze. Gdy osiadł na płycie, a boczne drzwi otworzyły się, przywitał ich widok pracodawcy czekającego już na nich. Lecz nie był sam. Towarzyszyło mu dwóch ubranych w czarne kombinezony i trzymających karabiny snajperskie Zjawy mężczyzn. Sal i Jax pierwsi wysiedli z kodiaka, reszta raza za nimi. Po chwili ciszy Carter odzywa się pierwszy - Witam ponownie na pokładzie Ozyrysa. Macie to po co was posłałem? - w tym momencie Salemoon wyciągnęła i pokazała dysk, zdobyty w skarbcu na Anhurze - Świetnie. Doskonale. Skoro wypełniliście swoją cześć umowy, teraz moja kolej. Skoro wiem już komu płacę, pozwoliłem sobie dorzucić mały bonus. Również dla ciebie vorchu, za fatygę. Teraz muszę oddać dysk właścicielowi, dzięki danym które zdobyliście, może znajdziemy więcej ich kryjówek i skradzionych rzeczy. Mam namiary na was, więc być może odezwę się do was z kolejną propozycją, a na razie przyjemnie się z wami robi interesy. - Po tych słowach odwrócił się i skierował się do wyjścia z doku. Jax i sal ruszyli zaraz za nim, odwracając się jeszcze za parę kroków w stronę, trójki najemników. Na twarzach obu pojawił się uśmiech - Całkiem nieźle - rzuciła jeszcze Sal nim z kroganinem puścili dok.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”