Cytadela 4.0 - Mass Effect PBF

Niezbyt wielkie, lecz przytulne mieszkanko jest zdecydowanie wystarczające dla jego właścicielki. Wystrój jest raczej prosty, niepretensjonalny, za to funkcjonalny. W niewielkiej sypialni znajduje się rozkładane, bardzo wygodne łóżko, przed którym znajdują się dwa dość duże ekrany. Zaraz obok zobaczyć można roślinkę w doniczce, dodającą nieco uroku temu pomieszczeniu. Biurko zawalone jest zazwyczaj masą papierów, wyników, analiz i szkiców. Obok komputera znajdują się trzy ramki ze zdjęciami, przedstawiające rodzinę Lyany, jeszcze za czasów mieszkania na Ziemi.
Nieco ciasna kuchnia jest standardowo wyposażona, połączona z 'jadalnią'. Na ową składa się tylko prosty stół, na którym stoi wazon z kwiatami i cztery krzesła.
W salonie znajduje się trzyosobowa kanapa, stolik do kawy i niewielki telewizor. Zaletą tego pomieszczenia jest spore okno, wpuszczające wiele światła w dzień i gwarantujące urzekający widok nocą.
Łazienka to również pomieszczenie niewielkie i wyposażone standardowo.
Lyana stara się utrzymywać wszystko w najlepszym porządku. Goście, nawet niezapowiedziani, zawsze są tu mile widziani.

Zmęczona po pracy Lya z radością zamknęła za sobą drzwi jej przytulnego mieszkanka. Postanowiła zrobić sobie jeszcze przed snem kubek ciepłej herbaty, posiedzieć i może pooglądać coś w telewizji. Rozpuściła włosy i przeczesała je palcami. Wreszcie mogła trochę odpocząć, pomaganie rannym i chorym pacjentom było dość wyczerpujące. Przeciągnęła się na kanapie, zwijając w kulkę pod cieplutkim kocykiem. O tak, była w swoim własnym, małym raju. W końcu podniosła się, odstawiła kubek do kuchni i kiedy już miała zamiar udać się pod prysznic, usłyszała, że ktoś stara się do niej dodzwonić. Hmm... Może to ktoś w sprawie ogłoszenia, ale byłoby to tak szybko? To pewnie ktoś ze szpitala.
Westchnęła i odebrała połączenie na swoim omni-kluczu.
- Doktor Daven, w czym mogę pomóc?
Wyświetl wiadomość pozafabularną

rozmowa z Darkah, http://cytadela.eu/viewtopic.php?f=78&t ... =80#p15658

Starała się nie okazać zdziwienia, w końcu była profesjonalistką. Mimo wszystko zaskoczyło ją to, że ktoś odpowiedział na jej ogłoszenie w tak szybkim czasie.
- Muszę przyznać, że zgłasza się Pan dość prędko. - Uśmiechnęła się lekko. - Zanim przejdziemy do konkretów, może najpierw opowie mi Pan o tym więcej?
Była całkiem ciekawa. Oto otwierała się przed nią jedna z nowych możliwości. Ciekawe, co z tego wyjdzie.