Selena nie odpowiedziała, więc Ananthe mogła przypuszczać, że zajmuje się swoim zadaniem lub też musiała przez jakiś czas zachować ciszę na linii. Quariance pozostawało tylko czekać aż asari znów sie odezwie.
W tym czasie Ananthe z powodzeniem włączyła kamuflaż i udała się w pobliże Mei. Po drodze już słyszała rozmowę kobiety, ale najważniejsze było zajęcie strategicznej pozycji za rogiem przy wejściu do przedszkola, żeby podsłuchiwana nie zauważyła specyficznych rozbłysków systemu maskowania. Po tym wychylając się lekko mogła przyjrzeć sie sylwetce, która wyświetlała sie nad omni-kluczem Mei.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Był to ludzki mężczyzna z krótko przyciętymi włosami i stylowymi okularami przeciwsłonecznymi na nosie. Trzymał kilkudniowy zarost na brodzie, a na jego ustach gościł szelmowski uśmieszek. W zębach przygryzał wykałaczkę. Nosił na sobie obcisły, skórzany strój, a zza dekoltu jego bluzki wystawał gąszcz włosów na torsie.
-
Nie mogę dzisiaj, Jason. - tłumaczyła się Mei i zawstydzona drapała się w tył głowy. -
Uwierz, że chciałabym, ale dziewczynki mają dzisiaj w przedszkolu przedstawienie...
Mężczyzna pokręcił głową z dezaprobatą. W ustach przemieścił wykałaczkę.
-
Więc... - zaczął, robiąc dramatyczna przerwę. -
Nie chcesz się ze mną spotkać?- dodał, niemal z wyrzutem.
-
Niee, Jason, nie rozumiesz. Po prostu nie mogę tego zrobić małym. Cyria nie może przyjść, ma jakieś ważne służbowe sprawy. Jeśli ja nie pójdę, to nikt nie przyjdzie. Nie chcę robić małym takiej przykrości... - Mei mówiła coraz bardziej zrozpaczonym głosem.
Jason westchnął dość głośno, po czym popatrzył na Mei, przygryzając wargi.
-
Nie płacz tylko...- burknął niemalże od niechcenia. -
No to trudno... A tak miałem nadzieje na ... - obejrzał sobie Mei od stóp do głów. -
małe co nieco u mnie na mieszkaniu...
Mei potarła brodę dłonią i zastanawiała się przez krótka chwilę nad czymś.
-
A... a teraz nie masz czasu?- zapytała nieśmiało, z lekką nadzieją. -
Mam puste mieszkanie do jakiejś piętnastej.
Jason również zastanowił się nad tą opcją.
-
Właściwie czemu nie. Nawet jestem w okolicy. - powiedział w końcu.
-
Wspaniale!- Mei rozpromieniła się. -
Kod do drzwi to 33 kluczyk 2456.
-
Będę w takim razie za pięć minut.
Mei zakończyła rozmowę, po czym zaczęła rozglądać się za taksówką.
Wyświetl wiadomość pozafabularnąCzy w okolicy pojawiła się taxa- poniżej 30 leci jedna i Mei jej nie zauważa, miedzy 30-50 lecą dwie, między 50-60 leci jedna i Mei ją zauważa, powyżej 60 nie leci żadna.
0