Ivo Marsell
Awatar użytkownika
Posty: 3
Rejestracja: 22 gru 2013, o 00:00
Miano: Ivo Marsell
Wiek: 34
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Przemytnik\Wolny strzelec
Kredyty: 20.000

Ivo Marsell

30 gru 2013, o 21:30


Miano: Ivo Marsell
Wiek: 30
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szturmowiec
Przynależność: Społeczność galaktyczna
Zawód: Przemytnik/Wolny strzelec

Aparycja:
Ivo nie posiada masywnej budowy ciała, jest raczej smukły, jednak warunki w jakich pracuje i wystawianie się na przeciążenia przestrzeni kosmicznej np: podczas odzyskiwania sprzętu z wraków statków, sprawiły że jest w zasadzie dobrze zbudowany. Jego twarzy nie można zaliczyć do tych z rodzaju przyciągających wzrok. Kształt łuków brwiowych i oczu nadaje mu wygląd typowego opryszka, co niestety często przyciąga uwagę służb porządkowych, ale też jednocześnie zmniejsza szanse, że ktoś spróbuje go okantować, choć możliwe że to raczej pobożne życzenie niż autentyczny profit. Ciało pokryte jest siatką mniejszych i większych blizn, powstałych w wyniku mniej i bardziej udanych testów w CTS.

Osobowość:
Ivo to samotnik, choć nie z wyboru. Praca jaką wykonuje raczej nie jest na tyle opłacalna, by można było się z kimś dzielić zyskami, polega więc tylko na sobie. Obcych trzyma na dystans, jeżeli nie ma do nich interesu. Co ciekawe, tłum go nie peszy, paradoksalnie czuje się w nim swobodnie bowiem przypomina mu on przestrzeń kosmiczną. Gwar jest monotonny, jednostajny i przypomina mu on w pewien sposób ciszę, będąc w tłumie nie przyciąga uwagi, jest tylko jego elementem.
Rozrywkę woli zapewniać sobie sam, unika miejsc publicznych takich jak kluby, jedyny powód jaki może go tam przyciągnąć poza interesem jest alkohol. Ktoś mógłby powiedzieć, że picie kolorowych drinków jest niemęskie, ale cóż, Ivo lubi próbować nowych rzeczy, taka słabostka. Opinie innych na jego temat go nie interesują, bowiem i tak rzadko spotyka daną osobę więcej niż dwa razy, gdy bierze zlecenie i gdy odbiera wynagrodzenie. Z powodu swojej przeszłości spędzonej w izolacji lubi różnorodność i możliwość wyboru. Czy to jeśli chodzi o jedzenie, ubiór, czy cokolwiek innego. Nie cierpi za to oczekiwania, bezczynność powoduje u niego zdenerwowanie, więc nawet gdy znajduje się w przestrzeni, spędza czas na samokształceniu poprzez czytane zwykłe ćwiczenia fizyczne. Często też zajmuje się konserwacją statku, jako że nie jest inżynierem, całkowicie polega na instrukcjach EVI.
Marsell nie jest osobą która chętnie dowodzi ani słucha rozkazów, jeśli ktoś da mu polecenie, ten wykona je, jeżeli uzna że jest ono rozsądne, tak więc o ile jest w stanie współpracować z małymi grupami, gdzie jest w stanie przeanalizować sytuacje, to bycie częścią większego oddziału sprawia mu problem, czuje dyskomfort gdy musi polegać wyłącznie na umiejętnościach dowódcy. Tak samo jest gdy musi brać odpowiedzialność za drugą osobę. Choć w tym przypadku jego niechęć można zrekompensować wynagrodzeniem.
Ivo nie wyznaje żadnej filozofii, ani ideologii. Jeśli ma cel, to dąży do jego zrealizowania. Nie jest tak, że jego życie jest bezsensowne. Można powiedzieć, że dyktuje je pieniądz, ale przyczyną wcale nie jest chciwość, Ivo zbiera kredyty by spłacić Handlarza Cieni, który może posiadać informacje na temat jego rodziny.

Historia:
- Wprowadzić więźnia 649 – Z głośników umieszczonych w pomieszczeniu rozległ się głos mężczyzny nadzorującego aktualny projekt. Strażnik przyłożył dłoń do czytnika na ścianie, drzwi się otworzyły, a platforma ruszyła wzdłuż rozjaśnionego toru. Platforma była prywatnym więzieniem 649. Świat ograniczał się do tego co widział przed sobą. Pusty korytarz, pełen rdzawych zacieków, jego cela, tak teraz jego światem były plecy strażnika i świecące zza nich lampy. 649 nie mógł poruszyć żadnym mięśniem ani obrócić głowy. Dziś jego więzieniem nie była kapsuła kriogeniczna, a sztywny i unieruchomiony egzoszkielet bojowy dla biotyków. Kolejny prototyp. Przynajmniej nie musi się bać, to już trzeci test i nic go nie rozerwało. Co więcej, za chwile czekała go okazja na rozruszanie kości.
Kolejny cel do zniszczenia i kolejny sprawdzian wytrzymałości jego układu nerwowego i dziwnego implantu Cerberusa. Doktor miał zwyczaj wyrażania głośno swoich myśli, tak więc podczas regularnych badań, dowiedział się nieco na temat tego ustrojstwa. Pierwszy raz, od kiedy opuścił sterylne pomieszczenia oznaczone biało – pomarańczowym symbolem. Chodziło o coś co miało wzmocnić układ odpornościowy posiadacza, zwiększyć zdolność adaptacji organizmu i układu nerwowego. Ponoć po to, by dało się go naszpikować wieloma wszczepami i jednocześnie go nie zabić. Ale ponoć się nie udało, wynik był niezadowalający. 649 jednak wciąż miał jakaś wartość, zwiększona zdolność adapcji czyniła go świetnym materiałem do rozmaitych eksperymentów. Tak więc skończył w tym miejscu, placówce Cerberusa, która w zasadzie była teraz jedynie czarnorynkowym punktem handlowym. Tu trafiały odpadki eksperymentów. Tu poddawano je recyklingowi.

- Inicjowanie połączenia, proszę czekać… -
- Połączenie nawiązane, obiekt zidentyfikowany, rozpoczynanie sekwencji. Faza 1 -

- Witaj. – Rozległ się syntetyczny głos z głośnika wmontowanego w syntetyczną maskę egzoszkieletu, przytwierdzoną do jego twarzy. Nie odpowiedział, nie mógł nawet poruszyć szczęką, co dopiero wydać jakiś dźwięk. Głos był damski i dziwnie sztuczny.
- Znalazłam Cię. – Lakoniczne stwierdzenie pozwoliło zorientować się, że ta osoba nie była jednym z pracowników placówki.
- Obiekcie Ivo, moim zadaniem jest stworzenie możliwości wydostania się z tego obiektu. Czy ją wykorzystasz zależy tylko od ciebie.- Krótka przerwa, zapewne dana na przetrawienie informacji. Zastanawiające jest, dlaczego zwróciła się do niego mianem „Ivo”. Jego imieniem były liczby. Prawdziwe imię i nazwisko zostały wymazane z jego pamięci, czy to celowo, czy to w efekcie przeciążenia mózgu, nikt nie raczył nigdy go poinformować.
– Z powodu braku możliwości komunikacji z twojej strony, dalsze działania zostają zainicjowane według domyślnej opcji. – To jaka jest to opcja jednak nie zostało powiedziane.
- Inicjacja sekwencji. Odtwarzanie nagrania dźwiękowego –
- 4.7.0.1.0.1.2.6.0.1.8.9.4.4.7… – Cyfry które słyszał 649 były odczytywane przez męski głos, zdaje się jakiegoś starszego mężczyzny. - …0.9.6.5. Powodzenia… Ivo. – Po sekundzie znów odezwał się syntetyczny głos.
- Sekwencja zakończona. Zniesienie blokady synaptycznej odbędzie się za 13 minut i 56 sekund. Uwaga! Prawdopodobieństwo śmierci w wyniku zniesienia blokady synaptycznej wynosi 78 procent. Proszę się przygotować.
649 w tej chwili zacząłby panikować gdyby nie stymulanty bojowe, które były tłoczone do jego nozdrzy. Zaraz miał zostać wprowadzony do pomieszczenia testowego, gdzie na oczach inwestorów ma zmierzyć się ze swoim celem. O efektywność pokazu zadbano między innymi przez tłumienie jego emocji za pomocą stymulantów. Dzięki temu zwiększano jego koncentracje, minimalizując ryzyko błędu w wyniku stresu oraz zmniejszano obciążenie układu nerwowego. Wprowadzono również zabezpieczenia, gdyby więzień zdecydował się obrócić potencjał urządzenia przeciw jego twórcom, zostałby natychmiast uśmiercony poprzez wstrzyknięcie trucizny, za pomocą zdalnie sterowanego mechanizmu wmontowanego w egzoszkielet.
Plecy strażnika usunęły się z przed oczu więźnia o numerze 649, naścienny czytnik mignął na zielono i dodatkowo potraktował ich tryumfalnym pipnięciem, że oto mogą przejść przez ostatnie drzwi. Za owymi wrotami znajdowała się duża otwarta przestrzeń, przypominająca starożytny amfiteatr. Jednak jej ściany nie były kamienne, a metalowe, zbudowane z części poszycia statków. Wszak na Korlusie było w czym wybierać. Pełne pyłu wieczorne niebo było mętne, ale dla przyzwyczajonych do ciemności oczu było wystarczająco jasne by oślepić.
Platforma została wyciągnięta przez wrota w akompaniamencie zgrzytu piachu ścieranego przez jej podłoże.
- Proszę państwa, jestem szczęśliwy mogąc zaprezentować wam nasz nowy prototypowy egzoszkielet biotyczny Hydra Mr II. Jest to wersja testowa, jednak chce zapewnić państwa, że Mr II w odróżnieniu od Mr I został zmodyfikowany i sprawdzony pod względem bezpieczeństwa, więc nie będzie tym razem żadnych nieszczęśliwych wypadków. Cóż, nie przedłużając już zbytnio… proszę rozpocząć test!

Nagle Egzoszkielet przestał być sztywny, a sztuczne stawy się odblokowały. Otumaniony stymulantem 649 poczuł znajome dreszcze przebiegające przez jego organizm i ucisk w przysadce mózgowej. Zaczyna się. Energia przepływała przez jego organizm, wprowadzając go w stan tłumionej euforii. Zszedł z platformy ignorując fakt, że po raz pierwszy od długiego czasu poczuł na twarzy wiatr. Stymulant blokował wszelkie dystrakcje. Z głośników wmontowanych w maskę dobiegł go znajomy głos pracownika placówki.
- Rusz na środek placu. – 649 posłusznie wypełnił polecenie, stawiając ciężkie kroki na zgrzytającym podłożu, od czasu do czasu wyginając ciężarem jakąś leżącą na ziemi blachę. Nie obchodziło go zupełnie nic, był pusty w środku. Po głowie tłukło mu się wspomnienie słów syntetycznego głosu, nie powodując już jednak żadnej reakcji. Mogło się stać wszystko, a 649 stałby biernie czekając na jakiekolwiek polecenie.
- Rozprostuj ramiona, aktywuj przepływ energii – Zrobił co mu kazano, zaś energia biotyczna gwałtownie zaczęła się przemieszczać między jego ciałem a egzoszkieletem, widowiskowo rozjarzając niebieskim światłem elementy mechanizmu, działanie to było potrzebne wyłącznie do zaimponowania obserwującym sponsorom.
- Przygotuj się, ze znajdujących się za tobą wrót wyjdzie twój cel. Twoje wytyczne to odeprzeć dwa jego ataki, a następnie go unieruchomić.
Tak jak przepowiedział instruktor, po obróceniu się 649 ujrzał otwierające się wrota. Z mroku mielącego się za nimi wyłonił się jeden z mechów YMIR. Potężna maszyna krocząca powoli wytoczyła się z ciemności pozwalając by mętne promienie zachodzącego słońca rozbłysły jasno na jego pancerzu.
Więzień ruszył wolnym krokiem w stronę adwersarza, kołysząc ciężkimi ramionami szkieletu. Każde tupnięcie wzbijało małą chmurkę pyłu. Spektakl miał się właśnie rozpocząć.
YMIR widząc swój cel skierował swoje ciężkie działko ku drugiej obleczonej w stal postaci. Ogień spadł lawinowo nie chybiając celu. 649 byłby zapewne sitem, gdyby nie uaktywnił wcześniej bariery. Logika nakazywała by schować się za jakąś przeszkodą, lecz więzień nie zboczył z kursu, wzmocniona przez egzoszkielet bariera była w stanie wytrzymać ostrzał bez problemu choć mózg biotyka już niekoniecznie. 649 został wybrany ze względu na swoją wytrzymałość, to nawet on nie mógł bez końca znosić takiego obciążenia. Rozwiązaniem problemu była osobliwość, którą stworzył na dzielącej ich trasie, metalowe elementy poszycia statków oraz zniszczonego wyposażenia uniosły się w powietrze, skupiając się w masę i zatrzymując większość pocisków. Pole było na tyle silne, że nawet oddalone obiekty zaczęły ciągnąc się zgrzytliwie w jej kierunku. Mech usiłował rozproszyć je strzałem z rakiety, ale nawet eksplozja nie była w stanie wypchnąć cząsteczek poza pole oddziaływania. Tymczasem 649 przyśpieszył kroku. Warunki wydanego mu przez instruktora, zostały spełnione, więc może przejść do ofensywy. Osobliwość zdążyła już eksplodować, rozrzucając wokół kawałki metalu, co zresztą spowodowało horrendalny hałas gdy zaczęły uderzać o ściany „amfiteatru”. Kilka odłamków uderzyło o barierę więźnia, ale nie spowodowało to żadnych przykrych konsekwencji. Zaś w przypadku mecha, który znajdował się bliżej osobliwości uderzenie drobnych kawałków metalu przypominało strzał ze strzelby z małej odległości, osłabiając znacząco jego tarcze. Maszyna jednak nie zaprzestała swojego marszu, idąc naprzeciwko obleczonego w egzoszkielet człowieka. Można powiedzieć, że był to błąd. 649 przystąpił do szarży biotycznej. Egzoszkielet wydłużył odległość z jakiej szarża mogła być dokonana, zaś uderzenie miało siłę wystarczająco dużą, by mimo masy cofneło mecha o kilka metrów, które przebył z trudem utrzymując stabilność na nogach. Tarcze puściły kompletnie. Zbroja zaś zaczęła odginać się pod biotycznymi ciosami 649, który nie dawał YMIR-owi czasu na przypuszczenie kontrataku. cztery wzmocnione biotyką ciosy w korpus pozostawiły po sobie głębokie wgniecenia, uszkadzając mechanizmy znajdujące się w środku. Kolejne ciosy były wymierzone w jego nogi, lecz nie padły. 649 cofnął się o kilka kroków, z trudem utrzymując równowagę. Rwący ból głowy spowodował zakłócenie przepływu energii w egzoszkielecie. Więzień byłby krzyczał z bólu, gdyby nie przytwierdzona do twarzy maska.
Z pomocą przyszedł mech, zrzucając go z nóg mocnym uderzeniem wciąż sprawnego ramienia. Maska zerwała się z twarzy, teraz mógł krzyczeć do woli.
- Dezaktywować mecha! – Rozległ się krzyk z głośnika.- Wyślijcie tam kogoś do cholery! Ochraniać egzoszkielet!
Grupa uzbrojonej straży wyłoniła się z najbliższych wrót, tylko po to by zostać skoszona działkiem wciąż aktywnego YMIR-a. Najwyraźniej ten nie zamierzał współpracować i stwierdził, że atakowanie wszystkiego co się rusza jest dobrym pomysłem. 649 natomiast zwijał się na ziemi, na tyle na ile pozwalał mu egzoszkielet. I krzyczał. Tak silny bodziec wyzwolił go z pod wpływu stymulantów, niemniej i tak nie był praktycznie w stanie myśleć. Jedyna myśl jak się przemknęła przez białą ścianę bólu było wspomnienie słów które usłyszał w głośnikach maski egzoszkieletu jeszcze zanim znalazł się na tej „arenie”.
Właśnie mijała 13 minuta.
Czuł jak potężne wyładowania biotyczne przebiegały wzdłuż jego nerwów. Napięcie energii narastało w środku jego ciała, prawdopodobnie uszkadzając tkanki, wciąż aktywny egzoszkielet potęgował efekt. 649 wiedział że musi pozbyć się tej całej energii, znał jeden sposób by zrobić to natychmiast.
Nova.
Potężny błysk rozjaśnił ciemne już niebo.
Był więc dobrze widoczny dla statku orbitującego nad Korlusem.

- Sekwencja zakończona – - Skanowanie obszaru… skanowanie zakończone –
-Obiekt znaleziony-
-Rozpoczęcie fazy 2-
-Zainicjowanie startu A61- Modliszka –

Więzień 649 leżał nieprzytomny pośród zgliszczy. Przebudził go dopiero dźwięk silników zniżającego się obok pojazdu. Rozejrzał się wokół, widząc całkowicie zmienione otoczenie. W miejscu przylegających budynków znajdowały się poszarpane strzępy struktur. Po jego egzoszkielecie nie było śladu. Albo wyparował, albo ktoś ściągnął go z jego grzbietu. A61-Modliszka wylądowała tuż obok niego. Dopiero teraz zorientował się, że cały czas wyją syreny alarmowe. Kokpit śmigłowca otworzył się odbijając na sobie płomienie szalejące po ruinach, lecz miejsce pilota było puste. Czekało na swojego pasażera.


[/color]

- Faza 2 zakończona – -Obiekt zabezpieczony- Operacja zakończona

- Gdzie jestem? – Zadał sobie pytanie 649 tuż po przebudzeniu. Wciąż znajdował się w kokpicie śmigłowca, pocierał twarz dłońmi, zdawszy sobie sprawę, że czuje odrętwienie na całym ciele. – Co się ze mną stało?
- Witaj na fregacie SSV Ozyrys – Odpowiedział mu syntetyczny głos, który słyszał na powierzchni planety. – Dyskomfort który odczuwasz wynika z nadwyrężenia układu nerwowego.
- Fregata? Do kogo należy? Dlaczego… Kim ty w ogóle jesteś? I czemu mnie tu ściągnęłaś… – Zapytał zdezorientowany więzień (cóż, może teraz były więzień).
- Pozwól, że zacznę od przedstawienia swojej osoby. Jestem EVI, co jest skrótem od Enhanted Virtual Inteligence. Może to być mylące, ale nazwa była nadana podczas wczesnej fazy kreacji mojego bytu. Potem zmieniono zamiar i z zaawansowanej WI do celów komercyjnych stałam się prototypem SI, czyli sztucznej inteligencji… choć preferuje określenie „syntetyczna inteligencja”. Mój projekt został wstrzymany, ponieważ uznano że dostosowanie mnie do celów militarnych pociągnie za sobą większe koszty niż zbudowanie nowej SI na bazie planów mojego rdzenia. Jestem w stanie samodzielnie kierować statkiem lub pojazdem wyposażonym w system łączności. Niemniej nie potrafię zastąpić całkowicie załogi organicznej. Nie mam możliwości konserwacji statku ani jego modyfikacji.
Udzielę teraz odpowiedzi na kolejne pytanie. Moim zadaniem było odzyskanie osoby o imieniu Ivo Marsell. Polecenie te zostało wydane przez mojego twórcę. Ta sama osoba zaprojektowała implant wszczepiony Ci w dzieciństwie.
Odpowiedzią na ostatnie pytanie jest: Ty jesteś właścicielem tej fregaty. Dodatkową informacją będzie fakt, że jesteś jedyną istotą organiczną na pokładzie statku. Nie licząc insektów. Do tej pory obsługiwałam sama wszystkie funkcje. Częścią mojego zadania było przekazanie Ci dowodzenia statkiem po zakończeniu operacji odzyskania twojej osoby.

- …Jak? – Zapytał zdziwionym tonem bardziej jeszcze zdezorientowany Ivo – Więc… Nazywam się Ivo Marsell? Kto mi je nadał? Moje imię? – Zdecydował się zadawać pytania pojedynczo, starając się kontrolować zalew informacji.
-Twój ojciec. – SI zdaje się potrafiła zdefiniować przeciągające się milczenie jako oczekiwanie na dalsze informacje. – Precyzując, twoje imię zostało Ci nadane przez twojego ojca, jednego z inżynierów Cerberusa. Tą samą osobę która stworzyła mnie i zamontowała na tym statku oraz stworzyła twój implant. Nie mogę udzielić dalszych informacji na jego temat, twórca uważał, że udzielenie ich zbyt wcześnie może narazić Cię na niebezpieczeństwo. Dodam jeszcze, że twoje nazwisko pochodzi od twojej matki. Dane na jej temat również są zastrzeżone.
- Ale… czemu zastrzeżone? - Znów zapytał, słysząc cichy szum silników - Skoro przez to przeszedłem, chyba zasługuje na odpowiedzi...
- Twój ojciec wprowadził do mojego oprogramowania blokady, ograniczające moje funkcje i dostęp do niektórych informacji. Do zniesienia blokad potrzebne jest spełnienie warunku. Precyzując, może to być pojedyncze słowo, miejsce w którym się znajdujesz. Pewne blokady możesz znieść sam, inne zostaną zniesione przy obecności innych spełniających pewne kryteria osób. W taki sam sposób zostały nałożone restrykcje na twój implant.
- Co możesz mi więc o nim powiedzieć?
- Pytanie jest niesprecyzowane, ale zakładając, że nie mogę udzielić dalszych informacji na temat ojca, udzielę pewnych informacji na temat implantu, choć część z nich jest również zablokowana.
Twój implant został stworzony z myślą o twoich naturalnych możliwościach adaptacji i wytrzymałości układu nerwowego. Twój ojciec świadomie ograniczył jego możliwości, by ochronić Cię przed wdrożeniem cię w dalszą fazę projektu. Sam projekt tyczył się technologii usuwającej granice wytrzymałości ludzkiego umysłu. Nie posiadam więcej informacji na ten temat.

- Dużo… tego. -Ogrom informacji przekazanych mu przez EVI był przytłaczający, co Ivo raczył wyrazić głośno, chowając swoją twarz w rękach. Ból głowy wciąż łupał go po głowie, choć teraz i tak był fraszką w porównaniu tego co było wcześniej.
- Jeśli mogę wyrazić opinię, zdumiewający jest fakt, że twój stan psychiczny nie spadł poniżej stopnia depresji (To ja mam depresje? – zastanowił się Ivo) podczas gdy ponad 78 procent ludzi na twoim miejscu popadło by w załamanie nerwowe…
- Więc co teraz? – Przerwał jej były więzień, ignorując kompletnie jej komplement… jeśli można to nazwać komplementem.
- To zależy od ciebie. Jesteś wolny.
- Tak po prostu? Bez haczyków?
- Zawsze jest jakiś haczyk.
- Zapewne nie powiesz mi jaki…
- Nie. Informacja zablokowana.
- Oczywiście.


[/color]
Ivo Marsell Dane uzyskane za pośrednictwem Handlarza Cieni Jeszcze w wieku niemowlęcym stwierdzono u niego obecność objawy dziecięcego porażenia mózgowego spowodowane oddziaływaniem powstałych skupisk pierwiastka zero w układzie nerwowym, był to jeden z powodów dla których został wytypowany do NSDP (Nervous System Development Project). Prototypowy wszczep został umieszczony w wieku 3 lat. Organizm nie wykazał symptomów odrzucenia jak u 98% kandydatów, paradoksalnie porażenie mózgowe spowodowało, że organizm nie rozpoznał wszczepu jako ciało obce. Implant przyśpieszył odbudowę uszkodzonych elementów układu, zaś symptomy porażenia przestały być zauważalne po 2 latach rehabilitacji.
Jego rozwój był ściśle kontrolowany przez specjalistów Cerberusa. Wystawiano go na rozmaite bodźce i stwarzano sztuczne sytuacje, mające stymulować jego psychikę, na przykład pozostawienie go bez opieki w obcym środowisku. Wychowanie nie odbywało się w jednej placówce, Ivo wraz z kilkoma innymi kandydatami był często transportowany do rozmaitych instalacji Cerberusa, czy to na powierzchni planet, czy to w przestrzeni kosmicznej. Przystosowywano jego organizm do działania przy zerowej grawitacji oraz dużych przeciążeniach, lecz nie zaniedbywano przy tym jego predyspozycji biotycznych. W ramach projektu wymagał częstych testów polegających na wystawianiu układu nerwowego na obciążenia. Robiono to za pomocą stałego zwiększania wymagań, co do masy przedmiotów na których stosował moce biotyczne, bądź wydłużania czasu ich trwania.
Dalsze informacje są nieszczegółowe, wiadomo, że rezultaty w pewnym momencie przestały być zadowalające, uznano że czynnikiem blokującym dalszy rozwój są naturalne obciążenia wynikające z emocji. Postanowiono przebudować implant, a obecną serie wykorzystać do innych projektów. Obiekt został wtedy przeniesiony do placówki CTS 054 (Cerberus Test Site) umieszczonej na Korlusie. Sama placówka oficjalnie była więzieniem. Marsell stał się tam obiektem doświadczalnym, stracił swoje imię i nazwisko, a zyskał numer. Zmodyfikowano jego pamięć, by usunąć wspomnienia dotyczące placówek Cerberusa, w wyniku tego wspomnienia Ivo składały się z serii slajdów, których nie był w stanie ze sobą powiązać.

Status obecny Obecnie Ivo Marsell zajmuje się gromadzeniem funduszy. Jego cele opierają się na renowacji statku, oraz spłacaniu Handlarza Cieni, w celu uzyskania wiedzy dotyczącej własnej przeszłości oraz związanych z jego ojcem, prawdopodobnie jedyną żyjącą osobą z jaką cokolwiek go łączy.
Jego oficjalnym źródłem utrzymania jest handel sprzętem odzyskiwanym z wraków statków oraz opuszczonych placówek. Pracował między innymi przy oczyszczaniu Cytadeli ze szczątek Suwerena. Czasem pracuje też jako najemnik bądź przemytnik, w zależności od zlecenia. Zwykle unika niebezpiecznych zadań, chyba że ryzyko jest należycie wynagradzane.
Umiejętność pilotowania statku Marsell wykształcił pod kontrolą umieszczonej na statku SI, za pomocą programów symulacyjnych, jak i praktyki w przestrzeni.

Ekwipunek:
- Standardowy generator tarcz
- Omni-klucz "Primo"
- 20 tysięcy kredytów.
Środek transportu:
- SSV Ozyrys – Gruntownie zmodyfikowana fregata przymierza. Posiada dwa pokłady. Górny cechuje się ograniczoną przestrzenią, ponieważ nie ma tu kajuty kapitana oraz pokładu dowodzenia. Znajduje się tu kabina pilota, będąca też stanowiskiem dowódcy, pomieszczenia załogi oraz rdzeń SI. Nie ma tu sali konferencyjnej, została ona zredukowana do zwykłego pomieszczenia komunikacyjnego. Dodatkowo znajduje się tu pomieszczenie medyczne, gdzie znajduje się dyspozytor medi-żelu. Jest tu też stół do zabiegów chirurgicznych. Dolny pokład, to maszynownia i duża ładownia, będąca też hangarem dla nieuzbrojonego śmigłowca bojowego A61 – Modliszka -, pełniącego w zasadzie role jednoosobowego lądownika. Fregata opiera się na napędzie antyprotonowym, zaś pancerz jaki zastosowano to połączenie zwykłego pancerza ablacyjnego oraz technologii bariery spiralnej. Okręt posiada standardowy dla statków przymierza system GARDIAN oraz akcelerator masy.

Dodatkowe informacje:
- EVI (czytać po prostu Ivi) jest zwykłym NPC, to jak zostanie użyta w zależy od decyzji i pozwolenia MG.
- Prototypowy implant jest przedmiotem czysto fabularnym, jeżeli zaś mechanika pozwala to ew profity (uzasadnione tym odblokowaniem możliwości) mogą być do niego podłączane jako nagroda przyznana przez MG po ukończeniu sesji. Znaczy taki jest mój pomysł, jak będzie to inna sprawa.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, o 00:31 przez Ivo Marsell, łącznie zmieniany 2 razy.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Ivo Marsell

30 gru 2013, o 22:33

Zaraz, zaraz. Salariański lekarz w placówce Cerberusa? Cerberus to proludzka organizacja. Nie ma mowy o tym, aby ktoś spoza ludzi do nich należał.

Na statkach Przymierza nie ma mowy o SI, gdyż konwencje rady surowo zabraniają w ogóle prac nad nimi. Może być, co najwyżej i od święta, zwykła WI. Skąd Twoja postać w ogóle wzięła statek Przymierza?

W historii mamy dziurę, którą należy zapełnić. Nie jest opisane co działo się z postacią po tym, jak stał się obiektem testowym aż do czasu obecnego. Przecież Cerberus nie wypuszcza z rąk swoich ludzi. Zdezerterował? Wspominasz też o Handlarzu Cieni, ale tak naprawdę nie wiadomo skąd on się wziął w historii. Nie możemy zaakceptować karty z takimi niedomówieniami.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ivo Marsell
Awatar użytkownika
Posty: 3
Rejestracja: 22 gru 2013, o 00:00
Miano: Ivo Marsell
Wiek: 34
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Przemytnik\Wolny strzelec
Kredyty: 20.000

Re: Ivo Marsell

30 gru 2013, o 22:55

Ok, salarianin znika, pojawia się "mężczyzna".

SI miało pochodzić od Cerberusa, jest to niedokończony prototyp na którego podstawie miała powstać EDI.
Ogólnie chciałem to ująć tak, że prototyp przeznaczony do kasacji, czy też do odstawienia do szafy, został dokończony przez owego ojca Ivo, i to cichcem na własny akord. Statek też miał być jego robotą, wszak tam miała być SI zamontowana. Jeśli to nie przejdzie w tej wersji to przedstawię statek jako prywatną fregatę i urżnę SSV.
Jeżeli zmienię SI na WI, to historia straci sens, wszak WI nie będzie w stanie doprowadzić do tego, do czego doprowadziła., ale jeśli to też nie przejdzie w to przebuduje historie od poziomu gruntu.

Co do tej historii od momentu opuszczenia placówki (to o to chodzi?) to cóż, może tego nie ująłem, ale założenie było takie że Cerberus po prostu uznał to co zaszło w placówce to nieudany test, a Ivo dosłownie wyparował, bądź leży rozrzucony po Krolusie. Mogę to w ten sposób sprecyzować.
Co do Handlarza Cieni, cóż, w zasadzie myślałem że spotkał się z kontaktem i podał jakich informacji odnośnie samego siebie szuka. Dostał cenę i tyle, teraz zbiera. Mogę to opisać, jeżeli jest to potrzebne.

Ogólnie mogłem to zrobić od początku, ale trochę bałem się jeszcze objętościowo rozpychać kartę. :P
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Ivo Marsell

30 gru 2013, o 22:59

Lepiej daruj sobie więc jednostkę Przymierza i zrób z tego jakiś zwykły statek, na którym ojciec umieścił tę SI.

Lepiej będzie, jeśli Cerberus uzna Ivo za zmarłego podczas jakiegoś tam testu, a tak na prawdę temu udało się wydostać i opuścić planetę (trzeba tylko wymyślić sensownie jak tego dokonał, np. przy pomocy ojca, ale nie jest tego świadomy, bo coś tam). Warto właśnie wspomnieć o tym w swojej historii, jak i o pozostałych wymienionych przed Ciebie, dopisując jako nie wiem - akta nieudostępnione przez Handlarza Cieni?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 665
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Ivo Marsell

30 gru 2013, o 23:01

Powiedz mi czy wiesz, że SI to nie jest kieszonkowy zegarek tylko masa sprzętu, której ojciec Ivo nie mógł ot tak sobie ukryć a potem przenieść na statek pod nosem Cerberusa.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ivo Marsell
Awatar użytkownika
Posty: 3
Rejestracja: 22 gru 2013, o 00:00
Miano: Ivo Marsell
Wiek: 34
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Przemytnik\Wolny strzelec
Kredyty: 20.000

Re: Ivo Marsell

2 sty 2014, o 11:07

Dowiedziałem się, że przez okres około miesiąca nie będę mieć stałego dostępu do internetu. Na tej podstawie stwierdzam, żę akceptacja karty mija się z celem, skoro i tak nie będę w stanie brać czynnego udziału w grze.
Najwyżej złożę kartę ponownie w przyszłości.
Przepraszam za wasz stracony czas. ;)
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Ivo Marsell

2 sty 2014, o 12:24

Przenoszę więc do odrzuconych. Możesz w każdej chwili założyć nowy temat, już wiesz co poprawić w nim od razu (;
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Podania odrzucone”