Strona 5 z 5

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 5 mar 2016, o 22:38
autor: Septimus Ursin
"Serce Kimy" było pierwszym miejscem jakie Septimus odwiedził po przylocie na stację. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności trafiła mu się okazja do zarobienia kilku kredytów przy ochronie cargo, ale jak tu pracować bez sprzętu? Obrzucił tęsknym wzrokiem ulubionego KAT'a ale cena skutecznie go zniechęciła. Po krótkim zastanowieniu wybrał więc pistolet maszynowy M-9 GROM, pokaźny zapas szesnastu pochłaniaczy i po pięć zasobników medi i omni-żelu. Zawahał się przez chwilę, po czym dorzucił do listy chip kolorystyczny do omni-klucza w mniej jaskrawej barwie ciemnego błękitu. Przesunął omni-kluczem nad terminalem płatniczym, z kamienną twarzą obserwując gwałtownie spadające saldo konta. Odebrał towar, skinął właścicielce (która z pewnością widziała już wielu podobnych mu desperatów) na pożegnanie i wyszedł, kierując się na pokład Omena.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 14 mar 2016, o 19:06
autor: Faith Raines
Faith nie była jakąś szczególna znawczynią broni, jednak czuła się dziwacznie uradowana faktem, że wreszcie będzie mogła zaopatrzyć się w jakiś ciekawszy model. W sumie nie wiedziała czy to, co kupuje jest tak do końca dobre, jednak zadecydowała, że nie będzie nikogo prosiła o opinię i sama wszystko sprawdzi. Zresztą nie chciała też wyjść na taką, co nie do końca się zna na tych tematach. No cholera, zawsze używała po prostu tego, co jej dawali.
Na swoją nową zabawkę, blondynka wybrała sobie M-4 Shuriken, a zaraz po tym uniosła dłoń w celu uruchomienia omni-klucza. Przejechała nim nad terminalem i ze szczerym uśmiechem odebrała swój nowy sprzęt. Oczywiście po kilku sekundach zorientowała się, że potrzebuje czegoś jeszcze. Pluła sobie w brodę za każdym razem, kiedy musiała się gdzieś wracać przez swoje głupie zapominalstwo. Cofnęła się więc i już z nieco mniej uśmiechnięta, a bardziej speszona poprosiła o dziesięć pochłaniaczy ciepła. Zaraz po tym ponownie zapłaciła i opuściła sklep.

zt.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 3 lip 2016, o 19:18
autor: Irene Dubois
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Nie potrzebowała Isis, która miałaby poinstruować ją, jak trafić do sklepu. Zaśmiała się tylko krótko, po czym zorientowała się, że Nazir mówił zupełnie poważnie, a nie żartował. Wtedy spoważniała nieco i pokręciła głową.
- Nie trzeba, mieszkałam tu - odparła. Znała tę stację może nie od podszewki, ale doskonale orientowała się w jej ogólnodostępnej części, takiej jak mieszkania, kluby, kasyna i sklepy. Wiedziała, dokąd iść i Khouri nie musiał wcale iść z nią, zresztą podejrzewała, że lepiej poradzi sobie bez niego.
Weszła do środka ze swoją torbą, nie tak wypchaną jak zwykle, ale wciąż ciężką. Widząc za ladą asari powstrzymała się od westchnięcia - liczyła jednak na mężczyznę, z niebieskimi nie wiedziała do końca jak postępować. Poczekała, aż sklep nieco opustoszał i postawiła torbę na blacie.
- Dzień dobry - przywitała się kulturalnie, jak na porządnego klienta przystało. - Jakiś czas temu sprzedałam u was broń, a teraz mam kolejne których chciałabym się pozbyć i wolałam przyjść w sprawdzone miejsce - obdarzyła asari najbardziej uroczym ze swoich uśmiechów. - Wiem, że macie zasadę niekupowania sprzętu, którego nie sprzedajecie, ale to naprawdę porządne rzeczy, wolałabym żeby nie wpadły w ręce oprychów, nikt nie chce zobaczyć na ulicy na przykład... nie wiem... vorcha z Claymorem.
Wydobyła z torby strzelbę i położyła ją przed asari, niewinnie wzruszając ramionami. Zaraz po tym wyjęła Motykę i ulepszonego Argusa, na samym końcu przypominając sobie o generatorze tarcz, z którego przecież też nie korzystała. Ułożyła wszystko równo na ladzie i westchnęła.
- Naprawdę wolę, żeby to nie poszło na czarny rynek. Z tego co wiem, to jest warte w sumie jakieś sto czterdzieści tysięcy, takie przynajmniej widziałam średnie ceny w extranecie - zapięła torbę i przewiesiła ją sobie, pustą, przez ramię. - Oddam wszystko za siedemdziesiąt pięć.
Celowała w sześćdziesiąt, sześćdziesiąt pięć, bo nie podejrzewała, by asari zgodziła się na cenę którą podała, mimo że to była połowa wartości całego tego sprzętu. Ale próbować mogła.
- Prawdopodobnie całość od razu u was wydam, więc może się dogadamy?

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 3 lip 2016, o 19:23
autor: Mistrz Gry
Wojownik - opchnięty.

Sprzedaż bez zbędnych komplikacji:
Motyki, <50, Argusa <70, Claymore <30
0

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 3 lip 2016, o 19:45
autor: Mistrz Gry
Nazir nie widział problemu z wypuszczeniem jej bez wsparcia Isis, skoro mówiła, że nie istnieje taka potrzeba. Został w kokpicie, nieco później przechodząc w inną część statku by zająć się własnymi sprawami, a Irene mogła spokojnie wyjść do doku, w którym stał Crescent. Z zewnątrz widoczne były rysy na sterburcie, w którą uderzyły pociski Stinga - nie wyglądało to źle, lecz uświadamiało, że uszkodzenia były jak najbardziej realne.
Szybko dotarła do odpowiedniego miejsca - znanego jej już sklepu. W środku, za ladą, stała wyraźnie znudzona i obca dla Irene asari. Leniwie podniosła wzrok na nową klientkę, jakby to był dla rudowłosej zaszczyt, że może zostać obsłużona przez osobę tak wykwalifikowaną do pełnienia ważnej funkcji. Nawet, jeśli połowę roboty za nią robił panel poprawek.
Milczała, obserwując, jak kolejno na blat wyciąga Irene sprzęty. Dopiero gdy z hukiem wylądowała na ladzie strzelba, oczy asari powiększyły się do rozmiarów spodków.
- To - wezmę. Za trzydzieści tysięcy - wskazała na generator, Argusa i Motykę. - Ale to... wynocha z tym!
Pchnęła strzelbę tak, że zjechała z lady i zatrzymała się w rękach Irene. MIeszanina złości i strachu pojawiła się w oczach kobiety o niebieskim koloru skóry.
- Nie chcę tu żadnych problemów, rozumiesz? - warknęła, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej. - To - trzydzieści tysięcy. Reszta wypad - znów skinęła głową na resztę przedmiotów, a jej usta zacisnęły się w wąską linię.

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 3 lip 2016, o 20:00
autor: Irene Dubois
Złapała broń, starając się w żaden sposób nie dać po sobie poznać, jak cała ta sytuacja ją irytuje. Gdzie do cholery miała sprzedać tę strzelbę? W extranecie? Za dużo z tym było roboty, tym bardziej, że nie wiedziała jak będą wyglądały jej najbliższe dni. Przesunęła spojrzeniem po pozostałych sprzętach. Trzydzieści tysięcy. Gdyby udało się jej przekonać asari do wzięcia Claymore'a, dostałaby dwa razy więcej.
- To nie jest żadne nielegalne gówno, zobacz - przekręciła broń i pokazała numer seryjny i wygrawerowaną płytkę producenta na dolnej części lufy. Strzelba Hounda może i była specyficzna, ale przecież nie był piratem. Skoro funkcjonował w miarę legalnie, broń też musiał zdobywać we względnie porządnych miejscach. Zresztą, z tego co wiedziała, nie decydowałby się na niesprawdzony sprzęt.
- Możecie ją rozłożyć na części, jeśli to tak niebezpieczne. Ale naprawdę, więcej zarobisz na sprzedaży tej strzelby niż całej reszty - westchnęła i posmutniała, przysuwając się bliżej. W sklepie nie było nikogo więcej, ale to nie miało znaczenia. - Dostałam ją od ojca. To wszystko, co mi zostawił, któryś z gangów go dopadł, ja... - przesunęła wzrokiem po sprzęcie wyłożonym na ladę. - Chcę tylko się tego pozbyć i odlecieć z Omegi. Za trzydzieści tysięcy nie będę w stanie ułożyć sobie życia, gdziekolwiek nie polecę - ostrożnie wyłożyła Claymore'a z powrotem na blat i pochyliła się lekko w stronę asari. - Proszę.

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 3 lip 2016, o 20:03
autor: Mistrz Gry
Szansa na przekonanie do tego Asari
<50 - 20 [99 na rzucie claymorem, cmon]
0

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 3 lip 2016, o 20:26
autor: Mistrz Gry
Asari uniosła domalowane kredka brwi wysoko w górę, słuchajac tego, co Irene miała jej do powiedzenia. Rudowłosa jednak wiedziała od samego początku, że ryba nie połknęła haczyka, a jej próba dyplomacji nie sprawdzi się w tej chwili. Sprzedawczyni nie interesowało na co Irene potrzebuje pieniędzy, ani od kogo ma strzelbę. Nie wierzyła w to, że została jej podarowana.
- Broń z trupa może być, ale nie taka - pokręciła głową, z rękoma uparcie skrzyżowanymi na piersiach. - Ktokolwiek ją miał wcześniej, zemści się. Albo jego ludzie, albo jego przyjaciele. Nie handlujemy tu takimi rzeczami.
Złapała za Argusa, Motykę, po chwili biorąc też generator tarcz. Dwa karabiny schowała pod ladę, natomiast generator uniosła do góry, spisując jakiś numer wygrawerowany na metalowym pudełku i wprowadzając go do systemu. Koniec końców, takie rzeczy tutaj sprzedawano.
- Trzydzieści tysięcy. Bierz strzelbę, albo nic ci nie wypłacę - warknęła, oczekując od Dubois przytaknięcia, lub jakiegokolwiek gestu potwierdzającego zawarcie między nimi porozumienia i dokonania transakcji.

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 3 lip 2016, o 21:04
autor: Irene Dubois
Westchnęła i spakowała Claymore'a do torby, zapinając ją do końca. Nie próbowała już dłużej przekonywać asari. Po prostu będzie musiała pójść z tą strzelbą gdzieś indziej, albo faktycznie spróbować opchnąć ją przez extranet. Kto wie, może nawet zarobi na nim więcej, niż zarobiłaby na nim tutaj. Westchnęła i podeszła do terminala sklepowego.
- Jeszcze moment - poprosiła.
Przeglądała przez chwilę ofertę sklepu, szukając tego, czego potrzebowała. Znalazła w końcu dodatkowe zaczepy do pancerza, które wybrała natychmiast. Asari dostała informację i mogła iść ich poszukać, zamiast stać tu jak kołek i wpatrywać się w Irene jak w swój najgorszy handlowy koszmar. W międzyczasie Irene przewinęła jeszcze inne propozycje zakupu, takie jak modyfikacje do broni, omni-kluczy i elementy pancerza. Najchętniej kupiłaby wszystko. Nie była stworzona do rozsądnych zakupów.
Ostatecznie zamówiła jeszcze Osełkę, długie omni-ostrze, dziesięć pochłaniaczy ciepła... i nie mogąc się powstrzymać, dokupiła do tego ciemnozielony chip kolorystyczny do omni-klucza. Nie nadawała się do oszczędzania. Może faktycznie Nazir powinien był przyjść tu razem z nią.
Przeniosła wzrok na asari i przelała jej kwotę kredytów, która wyświetliła się jej na ekranie, minus zarobione trzydzieści tysięcy. Na jej ewentualne zaskoczone spojrzenie odpowiedziała wzruszeniem ramion.
- Układam sobie życie - odparła, zgarnęła swój nowy sprzęt do torby i wyszła ze sklepu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 31 sie 2017, o 13:38
autor: Kalee’Vagaar
"Serce Kimy" przyciągało wzrok quarianki za każdym razem, gdy przechadzała się pomiędzy targowiskami. Już od kilku tygodni Omega nie zaoferowała jej nic godnego uwagi, nic, co pozwoliłoby zakończyć rytuał przejścia zwany pielgrzymką. Jednak nim Kalee wyruszy w kolejne miejsce, musi najpierw się wyposażyć, a sklep, do którego właśnie zmierzała, oferował dobre produkty w dobrej cenie.
W wejściu minęła dwóch, wyraźnie zadowolonych turian, co tylko potwierdziło jej przekonanie o wyborze sklepu, w którym kupi broń. Na jej szczęście, nie było kolejki kupujących i nim stanęła przed terminalem, wymieniła krótkie powitanie z asari, stojącą za ladą. Quarianka nie musiała przeglądać oferty, dokładnie wiedziała, czego chce. Poprosiła sprzedawczynię o M-3 Predator, dziesięć pochłaniaczy ciepła oraz po pięć sztuk Medi i Omni-żelu. Ekspedientka podała jej zamówione towary, a Kalee z radością przelała na jej konto kredyty. Teraz była gotowa, by wyruszyć w dalszą podróż.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: [Sklep] "Serce Kimy"

: 6 sty 2018, o 12:32
autor: Pandore
Pluła sobie w brodę, że nie zwinęła żadnego pistoletu z placówki Cerberusa przed odlotem, w końcu ci strażnicy i tak ich już nie potrzebowali. Na szczęście udało jej się pobrać trochę pieniędzy ze znajdującego się tam terminalu. Nie mogła poruszać się po Omedze bez broni, ba, nie mogła się nigdzie bez niej poruszać. Co prawda minęło już trochę czasu i może nie być już tak rozpoznawalna, jak dwa lata temu, jednak nie zamierzała ryzykować. Posiadanie pistoletu na pewno jej nie zaszkodzi. Dlatego, gdy tylko wylądowała na Omedze, skierowała się na targowisko.
Rozglądała się za czymś, co mogło jej się przydać i na co było ją stać. W końcu stanęła przed "Sercem Kimy". Pistolety maszynowe jej nie interesowały, zaś z tych ciężkich tylko na M-3 Predator miała wystarczającą ilość kredytów. Skrzywiła się, a przez jej myśli przebiegło kilka soczystych wiązanek wulgaryzmów, gdy przypomniała sobie jaki sprzęt posiadała zanim Cerberus zrobił sobie z niej laboratoryjnego szczura. Trudno, będzie musiała zacząć od początku. A następnym razem, gdy zmierzy się z tymi trzygłowymi kundlami, na pewno nie zapomni "pożyczyć" sobie jakiejś strzelby...
Wykonała kilka kliknięć na terminalu i chwilę potem dzierżyła już w dłoni nowy pistolet. Kupiła także 6 pochłaniaczy ciepła, niewątpliwie się jej przydadzą, gdy przyjdzie jej użyć pistoletu... W końcu spojrzała na "ekspedientkę" beznamiętnym wzrokiem i odeszła bez słowa.
Nie wiedziała jeszcze gdzie się udać, ale wiedziała, że to czego potrzebuje jak najszybciej, to kredyty...

Wyświetl wiadomość pozafabularną