Wyświetl wiadomość pozafabularną
Marcus nie miał niestety możliwości z tej pozycji uderzyć getha w pomieszczeniu dekontaminacji za pomocą szarży, więc skupił cały swój atak na tym, który wgniótł się w drzwi działowe do kokpitu. Wyszedł zza swojej osłony, dając się jak na widelcu gethowi w pomieszczeniu dekontaminacji. Ten szybko wyłonił się zza framugi i wystrzelił ze świstem 20 pocisków prosto w Marcusa, pozbawiając go tarcz. Silva w tym czasie wyginał się, żeby szarżą zaatakować przeciwnika i tak też najpierw pozbawił otumanionego syntetyka przy kokpicie tarcz, wchłaniając energię do swoich i ponownie wgniótł w drzwi tak, że te zajęczały i zaczęły wypadać z szyn.
Drugi geth ponownie się wychylił i znowu ostrzelał Marcusa, teraz jednak mniej skutecznie, a potem znów schował się za framugę. A Marcus w ogóle tym nie przestraszony, niczym rozwścieczony byk, znów runął na ogłuszonego, ponownie zadając mu spore obrażenia i ładując swoje tarcze. Tym samym też przebił się wraz z nim do kokpitu, wyrywając ze sobą drzwi i lądując z syntetykiem wprost na kontrolkach panelu sterowniczego. Niektóre zaświeciły się na czerwono, ale w tym momencie nie było czasu na sprawdzanie tego. Przytomny geth mógł wychylić się znów, więc Marcus posłał tego przy sobie w powietrze przyciągnięciem, a potem schował się za framugą kokpitu. Geth jednak nie wyłonił się po raz trzeci, a z tego, co wywnioskował Marcus, zapewne przeładowywał broń.
Wyświetl wiadomość pozafabularną