Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Hotel "Royal Penthouse"

23 kwie 2014, o 08:51

Palmira i William wyszli z klubu i skierowali się do hotelu w Okręgu Prezydium. Asari pozwoliła sobie na to, żeby opleść ręką ramię Kraviena, jeśli ten nie miał nic przeciwko. Sama trochę wypiła, lepiej szło jej się wspartej na męskim ramieniu. Poza tym mimo wszystko w tej pozie miała nadzieję, że nie zostaną przez nikogo zaczepieni po drodze. Nie wspominając o tym, że po prostu podobały jej się perfumy człowieka, a w ten sposób mogła ukradkiem się nimi delektować.

Jak sie okazało, William poprowadził Palmirę do wysokiej klasy hotelu. Nieco zdziwioło to dziewczynę. Wygląda na to, że albo mężczyzna faktycznie był wpływowy i bogaty albo lubił luksusy od czasu do czasu i stwarzał pozory dla każdej kobiety, którą tam prowadził. Oczywiście nie z Nache te numery.

Kiedy udało im się odnaleźć odpowiedni numer pokoju, Palmira zatrzymała się przed wejściem. Zanim weszła, założyła ręce za siebie i popatrzyła Williamowi prosto w oczy.

- Dziękuję, to był bardzo miły wieczór. - powiedziała, zerkając na niego niewinnie - Chyba zagalopowałam się trochę, ale wybaczysz mi to, mam nadzieję.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

23 kwie 2014, o 18:06

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=R1kiuT38kxY[/youtube] Błękitny uśmiechnął się, ciesząc się, że dziewczyna się zgodziła. Wstał pierwszy z kanapy, a następnie pomógł swojej partnerce powstać. Swoją kurtkę założył na ramieniu i tak po prostu opuścił wraz z Nache loże Vipów. Kiedy już oboje opuścili Czyściec specjalną wyznaczoną ścieżką, przywitała ich przed wejściem kolumna różnych gatunków ras, która to starała dostać się do klubu. Kolejka wcale nie ubywała, a wręcz ciągle rosła w zastraszającym tempie. Większość miała w głębokim poważaniu stanie i wybrali sobie siedzenie na ławach przy dużych balustradach z posadzonymi nieco za nimi drzewkami. Dało się również zauważyć kilka osób, którzy to opierając się o owe balustrady, obserwowali okolicę Prezydium i rozmawiali. William spostrzegłwszy jak Palmira przytuliła się bardziej do jego ramienia dając mu wyraźny sygnał, ten oplótł ją wzdłuż pleców do pasa. Zmęczony, z lekkim uśmieszkiem na twarzy, skierowali się do windy gdzie tam zjechali do dolnej części Prezydium. W windzie natomiast nachodziły go zbereźne myśli. Wpatrywał się kątem oka w asari, a czasem nawet na jej biust. Ostatecznie gdy wyszli, udali się piękną ścieżką koło rzeczki, fontann i wszechogarniającej zieleni dookoła. Na Cytadeli nie obowiązywał tryb dzienny i nocny. Tutaj zawsze było widno i ciepło. Obok nich przechodziły różne rasy, którzy widząc parę, mijali ich bez słowa, a następnie szeptali. Kraiven nie przejmował się tym zbytnio. Ich marsz nie był dość krótki co prawda. Oboje mogli podziwiać widoki zapierający dech piersiach przestrzeń publiczna. Ciężko było uwierzyć, że coś takiego w ogóle istnieje w galaktyce, a przecież nie zbudowała ją żadna ze znanych ras ludziom. W końcu po jakimś czasie dotarli do bogatego hotelu. Błękitny nie zaprowadził asari jak zapewne się spodziewała do recepcji, a od razu na trzecie piętro hotelu. Zaprowadził ją bogato zdobionym korytarzem do jednych z drzwi. Tam też, odkleił się od kobiety i uruchomił swój omni-klucz, odpowiadając jej - Ja również miło się bawiłem - odparł, ale zaraz dokończył uśmiechając się szyderczo - Czy wybaczę...mhm...to się jeszcze okażę - odpowiedziawszy, drzwi zabrzęczały i odsunęły się na bok, ukazując dość ładne lokum. Will odwrócił się ku asari, uśmiechając się - Będę na przeciwko. Odpocznij i gdybyś czegoś potrzebowała, daj znać. Będę do twojej dyspozycji. - nachylił się i od razu dał jej małego buziaka w usta. Oczywiście, jeśli asari chciała coś więcej, ten się nie wzbraniał w żadnym stopniu. Jeśli nie, to odkleił się od jej jakże soczystych ust, mając dalej ten szyderczy uśmieszek na twarzy. Następnie odwrócił się i udał do swojego pokoju, za którymi zniknął zaraz jak drzwi się zamknęły.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

24 kwie 2014, o 19:41

Palmira pozwoliła Williamowi na delikatny pocałunek, kiedy pochylił się nad nią. Wbrew jej przewidywaniom wcale nie był natrętny. Widać, że miał w sobie pewną klasę, która nie pozwalała mu na zachowanie się jak typowy samiec, który pewnie w tej chwili już próbowałby za wszelką cenę doprowadzić ten wieczór do końca w inny sposób niż zwykłe pożegnanie. A może po prostu był zbyt inteligentny na takie zagrania? Trudno było to przewidzieć, ale ten obrót sprawy bardzo Palmirze odpowiadał. Nie dość, że nie szukała wrażeń, to przecież też nie chciała się z nikim wiązać. A Kraivena najwidoczniej bardziej interesowała ich przyjaźń w interesach niż jedno nocne przygody.

Palmira pożegnała się z Williamem krótkim mrugnięciem okiem i uśmiechem. To ciekawe, że nawet raz nie zadziałał jej tego wieczora na nerwy. Wręcz przeciwnie, rozbawił, zabawił. Zadowolona weszła do swojego pokoju hotelowego. Był dość sporej wielkości, a na jednej ze ścian znajdowało się wielkie okno. Asari podeszła do niego i wyjrzała. Wyglądało na wspaniałą fontannę Prezydium i panoramę Okręgu. Stworzenia wszelkich ras krążyły nieustannie bez względu na porę, bo takich tutaj nie było. Tylko sztuczne światło dnia, dobrze pozorowało spektrum, jakie pojawiało się na Illium około godziny piętnastej. Nache wcisnęła przycisk przy oknie, żeby rolety rozsunęły się, a w pokoju zapaliły się światła lamp. Zrobiło się przytulnie. Asari włączyła muzykę
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=haiQy4u1KLM[/youtube] Palmira weszła do łazienki, włączyła wodę i dosypała soli, która zabarwiła ją na różowo, oraz wlała trochę pienistego płynu. Wróciła do pokoju. Zarzuciła z siebie ubrania gdzie popadło i znalazła w szafce szampana. Czemu nie? Wlała trochę do kieliszka. Wróciła do łazienki, zanurzyła się w wodzie po samą szyje, wyjeła tylko nogę na brzeg. Rozkoszowała się smakiem szampana.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

27 kwie 2014, o 10:09

Kiedy Błękitny zniknął za drzwiami swojego tymczasowego mieszkania to pierwsze co zrobił, to rozebrał się do rosołu. W samych bokserkach, podszedł do okna zasłaniając go automatycznymi żaluzjami. Nim jednak to uczynił, przypatrzył się z ciekawości po okolicy. Widok na prezydium w jakiś sposób uspokajał. To tutaj można było zapomnieć choćby na chwilę o kłopotach jakie cię borykały, uspokoić się, a nawet w pewien sposób pocieszyć o lepszym jutrze. Gdy żaluzje się zasłoniły, a światło zagościło w jego pokoju, wziął ręcznik i dodatkowe ubranie na zmianę ze swojej skrzyni. Praktycznie cały jego bagaż to była właśnie ta jedna wielka skrzynia, w której trzymał dosłownie wszystko to co potrzebował. Pierwszy poszedł prysznic, gdzie spędził tam dobre dziesięć minut, obmywając całe ciało ze stresu i przygód w klubie. Następnie, pachniutki, wyperfumowany i uszykowany do wyjścia, udał się z powrotem do skrzyni. Wyjął z niego przedmiot, który trzymał właśnie na odpowiednią chwilę taka jak ta. Sprawdził raz jeszcze rocznik, aż w końcu postanowił na moment odpocząć. Taka krótka sjesta. Usiadł na dużym wygodnym łóżku, kładąc się plecami i zasypiając. Spał może, godzinę? Kiedy już się obudził, ponownie odwiedził łazienkę, doprowadzając się do porządku. Ostatecznie sprawdził już tylko na omni-kluczu pocztę. Fenka nie odpisywała, co też mógł uznać, że była zajęta. Może co rusz jej się stało? Trochę go denerwował brak kontaktu, ale to była duża dziewczynka. Z pewnością da sobie radę. Tak więc na dzień dzisiejszy, Will postanowił po prostu się wyluzować. Wziął butelkę dobrego ziemskiego wina i udał się do pokoju asari. Noc była jeszcze młoda, toteż nie miał zamiaru zostawiać swej nowej przyjaciółki od tak. O nie, tak dobrze to nie ma. Przystanął przed drzwiami i zadzwonił, oczekując na otwarcie. Jeśli asari otworzy, to ten ze spokojem i uśmiechem na twarzy, odpowiada - Cześć. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam, ale tak się złożyło, że znalazłem u siebie taką ładną butelkę - podniósł lekko winkacza, wpatrując się w niego, a następnie w Nache - Szkoda by było wypić go samemu - dokończył dalej zachowując ten perfidny uśmieszek na twarzy. Oczywiście liczył się z tym, że asari zignoruje go i odprawi. Albo lepiej, zignoruje, oprawi i weźmie butelkę. Taki czarny scenariusz był również możliwy.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

27 kwie 2014, o 13:16

Muzyka stworzyła przyjemny klimat. Palmira położyła głowę na brzegu wanny i przymknęła zmęczone oczy. Ciepła woda była cały czas podgrzewana, więc nie było obaw o to, że zaraz wystygnie, psując intymną chwilę w pianie. Asari wypiła łyczek szampana, który musował podniebienie. Odłożyła kieliszek, nogę ukryła pod wodą. Ustawiła masaż wodny i tak znowu przymrużyła oczy. Sen przyszedł sam, naturalną koleją rzeczy.

Nagle rozległ się dźwięk dzwonka. Palmira otworzyła oczy i wzdrygnęła się przerażona. Zapomniała, że jest w wannie. Mogła się utopić. Podniosła się z wody, wytarła pobieżnie i otoczyła ręcznikiem. W pierwszej chwili chciała zignorować natrętną obsługę hotelu, bo też wydawało jej się, że to pewnie ktoś z ekipy sprzątającej, ale kiedy dzwonek powtórzył się, wyszła w tym stroju do głównego pokoju. Wyjrzała przez wizjer. William... A Nache nawet nie była ubrana. Jeśli każe mu dłużej czekać, pewnie sobie pójdzie. Uchyliła drzwi i wyjrzała lekko. Na widok wina uśmiechnęła się lekko. Można było się tego domyślać, czyżby powtórka z rozrywki?

- Wino dzisiejszego dnia byłoby trzecim typem alkoholu, jaki bym przyjęła. - odpowiedziała, co było zgodne z prawdą. Nawet Palmira nie miała żelaznego żołądka. - Poza tym, jak widzisz, jestem trochę w proszku.- otworzyła szerzej drzwi i pokazała się mężczyźnie w samym ręczniku. - Ale to nic, wejdź. - otworzyła drzwi na oścież i zaprosiła Williama do środka, zbierając z podłogi różne części garderoby, które wcześniej niedbale porozrzucała. Zapomniała tylko o stringach, które zawisły na lampce nocnej przy łóżku - Proponowałabym jednak może szampana? Piłam sobie wcześniej, a tobie chyba też zasmakuje. - ubrania pozostawiła na fotelu, a z łazienki przyniosła szampana i swój w połowie pełny kieliszek. - Jak możesz, to rozlej. Możesz też zmienić piosenkę, jeśli ci się nie podoba. Ja tylko coś na siebie włożę. - po tych słowach weszła do łazienki, przymknęła lekko drzwi, nie chciała w końcu ubierać się przy mężczyźnie, ale wszystko to robiła szybko i nieuważnie. Chciała po prostu wrzucić cokolwiek na siebie. Zrzuciła ręcznik, przegrzebała torbę, aż znalazła nadające się ubranie

[imgw=100x100]http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/ ... 377465.jpg[/imgw]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 kwie 2014, o 10:44

Oczekiwanie narastało z każdą chwilą. Już zdawał sobie sprawę, że Nache po prostu zignorowała go. Może zasnęła? Na wszelki wypadek nacisnął raz jeszcze na dzwonek i poczekał chwilkę. No i opłaciło się. Drzwi od pokoju lekko się uchyliły, głowa asari wychyliła się, spoglądając to na błękitnego, który był ubrany w lekkie luźne dżinsy i białą podkoszulkę ze wzorkami nie znane Palmirze. Will zmarszczył to brwi, uśmiechając się i dziwiąc na dziwne zachowanie z jej strony. Jednakże kiedy drzwi stanęły otworem ukazując prawie, że pół nagą piękność, aż się zarumienił. Nie zdążył dokładnie się jej przyjrzeć gdyż kultura mu na to nie pozwalała. Nie był nieokrzesańcem, toteż szybko odwrócił wzrok na bok, odpowiadając - Przepraszam. Nie wiedziałem, że przerwałem ci...ehm...sjestę - palnął od tak, choć zastanowił się przez chwilę czy użył właściwego słowa. Na dobrą sprawę nie zrobiło to żadnej różnicy dla Palmiry, gdyż już i tak zaprosiła go do środka. Błękitny udał się zaraz za nią, stając się nie spoglądać przez cały czas na jej zgrabny tyłek, lecz niestety to było silniejsze od niego. Nie mniej, podążając, odpowiedział na jej pytanie prostym zdaniem - Szampan? Mhm...Czemu nie. Musimy wszystkiego spróbować razem - obserwował jednocześnie pokój, który zasadniczo nie różnił się od niego. No może z tą różnicą, że wszędzie były porozwieszane dekoracyjnie różne części garderoby. Zwłaszcza idealnie urzeczywistniły to stringi na lampce nocnej. Kiedy się odwróciła, rzecz jasna on uciekał wzrokiem od niej. Ostatecznie Nache udała się do łazienki, a sam zajął się poszukiwaniami dwóch kieliszków i przełącznika do muzyki.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=o7MhpFF1vv0[/youtube] Muzyka musiała być spokojna i zachęcająca do relaksu, ale też by nie była denna i monotonna. Oboje tego potrzebowali. Sam Kraiven jak i Nache z pewnością nie chcieli ponownego harmidru i ciężkiej muzyki. Wystarczająco się jej nasłuchali w Czyśćcu. Potrzeba było czegoś...co umiliło by ten czas. I właśnie wtedy przypomniał sobie pierwszy spędzony wieczór z asari. Strzelił palcami i ustawił znany mu dość dobrze zespół. Nie musiał długo szukać odpowiedniego pilota jak i barku. Znajdował się w małej szafeczce przy łóżku. Co więcej, znajdował się tam cały zestaw ze świecami i chłodziarką. Korzystając z tego, włożył swoje wino do niej, a kieliszki wziął do lewej i prawej ręki. Trzymając je dłoniach, poszedł z nimi do małego stołku przy oknie, przy którym stały dwa wygodne fotele. Postawił je i nalał szampana. Następnie wyjął z szafki małą świecę i rozpalił, ustawiając na środku razem z szampanem. Wygodnie rozsiadł się na jednych z foteli, ale poczuł...dyskomfort. Atmosfera pokoju mu się nie podobała. Było ciemno i nawet jeśli oddawała w pełni obecną godzinę, to należało co nieco zmienić w tym pokoju. W końcu nie byli w jakimś tam przeciętnym hotelu. Błękitny wstał, podchodząc do pilota pokoju. Ustawił atmosferę tak, że w żaluzjach odbijał się iluzjonistyczny obraz oświetlonej Cytadeli nocą. Było to ustawienie tak piękne, że dziw bierze, iż do tej pory Rada nie wprowadziła pór dnia na tej stacji. No cóż, trzeba było korzystać i cieszyć się z tego co się ma. Ustawił jeszcze ciemno błękitne małe światło w halogenach w pokoju i ponownie usadowił się na wygodnym fotelu, biorąc kieliszek z szampanem. Kręcąc nim w ręku, oraz słuchając muzyki, obserwował okno gdzie przedstawiało nocną Cytadelę. Oświetlone słabo okna różnych pokoi, oraz ścieżki prezydium i fontann. Coś wspaniałego. Prawie jak parki z jego rodzinnych stron w Nowym Yorku. Po raz pierwszy od bardzo dawna, zatęsknił za domem.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 kwie 2014, o 17:16

Palmira już przebrana i psiknięta perfumami wyszła z łazienki z uśmiechem na ustach. Rzadko się uśmiechała, to William mógł zaobserwować na ich wspólnej misji. Zwykle pozostawała poważna, a nawet markotna, ale póki nie musiała wracać do swoich zmartwień, mogła pozwolić sobie na chwilę odprężenia. Poza tym nie był to uśmiech ciepły albo pozytywny, raczej sarkastyczny i prowokujący.

W pokoju zmienił się wystrój. Za oknem jaśniał łudząco realistyczny hologram Cytadeli nocą, którego nie byłoby można oglądać w realnych warunkach. Wyglądał niezwykle pociągająco, żółte światła lokali i reflektory przy fontannie na dale wspaniale komponowały się z granatem nieba.

W pomieszczeniu rozbrzmiał dźwięk gitary i tworzącego unikalny klimat basu. Asari nie znała się na ludzkiej muzyce, a ta brzmiała jakoś tak jak z innej epoki, choć również przywodziła na myśl noc na beztroskiej plaży z gitarą w ręku i przy świetle trzaskającego ogniska. Palmira włączyła sztuczny kominek pod dużym telewizorem, a ściana z drugiej strony rozsunęła się, ukazując basen z bulgoczącą wodą i egzotycznymi rybkami, które otwierając szeroko paszcze pływały bezmyślnie to w jedną to w drugą stronę.

- Ten hotel jest naprawdę niezły. - stwierdziła, po czym usiadła obok Williama na kanapie, omiatając go krótkim spojrzeniem. - "Przekleństwo" - pomyślała, wzdychając po cichu na widok opiętej koszulki na pięknie wyrzeźbionym męskim torsie. - "Czemu muszę mieć do tego słabość?" - zadawała sobie w myślach pytanie, bo faktycznie nie rozumiała tego kompletnie nielogicznego fenomenu jej ciała. - "Chyba muszę zacząć brać jakieś hormony, żeby to opanować" - stwierdziła, po czym nie mogąc się powstrzymać przybliżyła się do Kraivena i powiodła palcem po jego torsie w miejscu, gdzie miał wzór. - Co to oznacza? - spytała, próbując to przeczytać, jeśli to były też litery.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

29 kwie 2014, o 14:48

Kiedy Nache weszła do pokoju, Kraiven zerknął to na nią. Obcisłe ubranie tylko potwierdzały jej perfekcyjną urodę. Zarumienił się lekko, po czym również lekko się szyderczo uśmiechnął w odpowiedzi na jej uśmiech. Kręcąc kieliszek w dłoni, powędrował wzrokiem za nią, gdzie zaczęła manewrować pilotem. Po chwili pojawił się hologram kominka i ukryte akwarium za ścianą. Błękitny podniósł brwi ze zdziwienia. Nie spodziewał się, że są takie ukryte opcje. Widać mało zaznajomił się z tutejszymi opcjami hotelowego osprzętowania. Nie mniej myślał, że Palmira usiądzie na przeciwko niego przy stole, na którym stała świeczka. Jednak widać ta wolała kanapę. Trochę się tym faktem przejął. Nie mniej, postawił swój kieliszek na stół, a sam przybliżył drugi i nalał do niego szampana, uprzednio biorąc butelkę i odkorkowując ją. Wziął oba kieliszki do dłoni, w których miał nalane trunki, po czym odwrócił się ku asari. Nim nawet zareagował, ta podeszła do niego i zaczęła wodzić palcem po jego torsie, pytając o znaczenie liter na jego koszuli.
- Ta kobieta... - szyderczo się uśmiechnął, a następnie odłożył kieliszki z powrotem na stół. Delikatnie chwycił swoimi rękami jej małej chropowatej rączki. Pomógł jej odczytać napis, wiodąc jej palcem ręki ku pojedynczym literom i tłumacząc pełną nazwę zdania - U - zaczął, wykonując jej palcem ruch jakby rysując ją na papierze - N - druga litera, którą jak poprzednio zaczął tłumaczyć - I - mała i jakże prosta litera - W - można było się domyślić, że ziemskie pismo było na swój sposób masywne, choć kto ci tam wie - E - niczym odwrócony grzebień można by rzecz - R - uśmiechał się do niej cały czas, co rusz rysując palcem i zerkając na nią, mówiąc nazwę liter - S - wąż, bądź jakiś inny pełzający tasiemiec? - U - znowu ta wybrzuszona otwarta litera, zaś końcowa była niczym ta czwarta w całym tym zdaniu - M - skończył, patrząc na nią i czekając na reakcję, bądź odpowiedź. Praktycznie czekał, aż asari utrwali sobie w głowie tą pełną nazwę. Oczywiście na koszulce były przeróżniaste wzory, a nazwa uniwersum była jedną z tych najbardziej widocznych i podkreślonych, nadających całokształt wzorów koszulki. Nad nią, znajdywały się jeszcze inne literki. Praktycznie, tak samo masywne, lecz mniejszą czcionką i mniej pogrubioną.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

30 kwie 2014, o 08:54

Palmira uśmiechnęła się, zrozumiawszy napis. Nie był szczególnie odkrywczy, ale przynajmniej miała okazję zmacać przystojnego faceta po klacie. Zerknęła na Williama i uśmiechnęła się, po czym wyjęła swoją rękę z jego dłoni i wstała. Wzięła ze stolika swojego kieliszka i ruszyła w stronę okna. Stojąc tyłem do Kraivena przyglądała się panoramie prezydium nocą. Popijała powoli bąbelkujący trunek.

- Ciekawa ta muzyka, choć brzmi nieco przestarzale. - oceniła, a tak naprawdę zastanawiała się nad tym, co robić będzie od jutra. Zamierzała sprzedać kilka śmieci, jakie miała na składzie, a potem wrócic do poszukiwań pracy. I chyba będzie musiała znowu zająć się czymś najemniczym, żeby zebrać kapitał na zakup maszyn badawczych. I im dłużej o tym myślała, tym bardziej nachodziły ją mroczne myśli. Znając swoje szczęście pewnie znowu będzie miała więcej problemów niż szczęścia, a ostatecznie będzie musiała pogodzić się z rzeczywistością i zatrudnić się w przeciętnej pracy jak każdy inny życiowy nieudacznik.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

30 kwie 2014, o 13:48

Kraiven zluźnił uścisk kiedy poczuł jak asari chciała zabrać od niego rękę. Puścił ją, a następnie odprowadził znów wzrokiem jak wzięła swój kieliszek i podeszła do okna. Obserwowała z zainteresowaniem Prezydium nocą, oraz skomentowała krótko muzykę ludzką. Red Hot Chilli Pepers rzeczywiście byłą muzyką ze starej dekady. Miała już ponad z tysiąc lat, a mimo to dalej znajdowała posłuch i uwielbienie. Błękitny podniósł się z krzesła, podchodząc bliżej kobiety i odpowiadając z uśmiechem na twarzy - Jak to mówimy..."stare, ale jare". Nie ważne, że muzyka ta ma już z tysiąc lat. Słuchamy bo lubimy i utrwalamy je w pamięci na zawsze, dopóki nas czas się nie skończy. Dzięki temu nasza kultura przetrwa i będzie kontynuowana przez potomnych... - odpowiedział, przypatrując się również hologramowi. Tak naprawdę nie patrzyli na zwykły wymysł. Na zewnątrz dalej było widać przechodzących kamiennymi uliczkami różne rasy, czy też siedzących na ławach i dyskutujących o swoich sprawach. Tryskające podświetlone fontanny i światełek w oknach budynków, tworzyła niesamowity widok. Wcześniej Will tego nie dostrzegał, ani nigdy z tego nie korzystał. Nie mniej, spojrzał na Palmirę po chwili, machając głową na boki i dokańczając - Noo...zapewne tylko z nieco zmienionym brzmieniem - uśmiechnął się do niej przyjaźnie, wystawiając kieliszek nieco do przodu i do góry w formie toastu.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

1 maja 2014, o 18:41

Palmira uśmiechnęła się na słowa "stare ale jare", ale wraz z wypowiedzią Williama lekko spochmurniała. Pochyliła głowę, patrząc na bąbelki, wznoszące się w górę po szkle, żeby dostać się do powietrza, w którym rozpływają się w nicość. Tacy sami są ludzie, rasa tak odmienna od asari, z innymi celami w życiu i innymi motywacjami. Zerknęła kątem oka na Kraivena. Pewnie nawet nie myślał o tym, że tak niewiele czasu zostało mu na tym świecie w porównaniu z Palmirą, tym bardziej w jego zawodzie. Ona przeżyje jeszcze dziesięć razy tyle co on. W jego rasie było coś tragicznego i inspirującego zarazem. Żyją chwilą, pną się na szczyty swoich możliwości jak te bąbelki, żeby na koniec przekazać wszystko następnemu pokoleniu, ponieważ sami nie mogą zatrzymać procesów starzenia, zaprogramowanych w ich ciałach jak tykająca bomba. A może to zbyt ograniczone myślenie? Może Nache mogłaby przeprowadzić badania i dociec, gdzie w ludzkim mózgu znajduje się wyłącznik starzenia?

- Dziwna jest wasza rasa i kultura dla nas, asari. - powiedziała z pochyloną głową, choć nie wiedziała, czy William ma ochotę na tego typu rozmowy. - Gnacie przed siebie tak szybko, po drodze korzystacie i kosztujecie wszystkiego. Macie tyle w życiu pasji, w których się zatracacie. Potraficie zawiązać silne więzi z innymi, żeby potem tak szybko zniknąć. I jedyne, co po was pozostaje, to wasi potomni. - stwierdziła, ale w końcu podniosłą głowę, żeby nie tworzyć zbyt dołującej atmosfery. Zerknęła niebieskimi oczami na towarzysza. Ciekawa była wszystkiego o nim. Jego pragnień, jego pasji i namiętności.

Palmira wzniosła i swój kieliszek do góry.

- Za co chciałbyś wznieść toast?- zapytała poważnie, ale spokojnie.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

4 maja 2014, o 10:01

William zerknął na asari, kiedy to opisywała złożoność rasy ludzkiej. Zalety i wady, którą najważniejszą z nich była niestety, czynnik starzenia. Sam Will nie akceptował tego. Według niego, ludzie powinni mieć władzę nad życiem i śmiercią. Ktoś, lub coś co zaprogramowało ich krótki byt był niczym pyłek na wietrze przy długowiecznych asari. Jednak cóż na to poradzić? Taka była natura ludzka. Nie mniej, współczesna medycyna dalej z tym walczy i dzięki temu, ludzie mogą żyć dłużej o 50, a nawet 100 lat. Wszystko zależy od zakupionych cybernetycznych czipów, wszczepianych pod skórę. Dla samego błękitnego, cybernetyka i ulepszanie ciała było czymś nowym i niezwykłym, nie mniej czytał o niebezpieczeństwie z tym związane. Dlatego też taki zabieg jest nie tyle co kosztowny, ale i również stanowi zagrożenie dla posiadacza. Kiedy wzniósł toast, uśmiechając się przy tym, odpowiedział poważnie i pewnie - Za przyszłość - stuknął swój kieliszek o niej, wypijając zaraz po tym trunek alkoholu i znów przekręcając się i wpatrując w panoramę nocnego Prezydium - Piękne, nieprawdaż? - spytał, robiąc chwilową pauzę, wpatrując się holograficzną zasłonę Prezydium. Zaraz po tym, kontynuował - Aż dziw bierze, że my, wszystkie gatunki pod jednym dachem stacji wszechświata, potrafimy żyć w pojednaniu i ulepszać jego piękno i znaczenie - odparł, kręcąc w dłoni kieliszkiem, a oczami wędrując po podświetlonych lampkach ścieżek i fontann, które wypluwały błękitną co do cna wodę. William ponownie wziął łyk szampana, zastanawiając się znowu nad sensem swojego życia. Analizował swoją sytuację i przyszłość. Głównie obchodziło go to co ma zrobić w niedługim czasie i czy jest to warte ryzyka w jego ocenie. Nie mniej, póki co było mu ciężko z tym. Wolał ten czas umilać towarzyszącej mu piękności - Palmirze.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

4 maja 2014, o 17:43

Palmira również wzniosła toast i skosztowała szampana. Patrzyła jeszcze przez chwilę na Cytadelę nocą. Słuchała słów Williama, ale początkowo ich nie skomentowała. Wypiła jeszcze trochę, po czym wróciła na kanapę. Rozsiadła się na niej wygodnie, zakładając nogę na nogę.

- Chciałabym, żeby to wszystko brzmiało tak idealistycznie jak to przedstawiłeś. - powiedziała, dopijając swój trunek. Postawiła szkło na stoliku obok. - Prawda jest jednak taka, że nie tylko wszystkie te rasy działają z interesem dla siebie i paradoksalnie często, patrząc z mojej, długoterminowej perspektywy, wbrew sobie i wszystkim. - powiedziała filozoficznie, rozkładając rękę na oparciu sofy - A i także Cytadela pełna jest plugastwa i niesprawiedliwości. Tylko, że ja sobie tym nie zaprzątam głowy. - dokończyła, patrząc na Williama.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

7 maja 2014, o 11:12

Kraiven również wziął łyk szampana po wypowiedzi. Wpatrywał się dalej w panoramę Prezydium, a kątem oka zerknął jak Palmira kierowała się na kanapę. Odwrócił się ponownie, patrząc na błękitne światła, skąpane w blasku ogrodów. Słuchał asari, kręcąc kieliszkiem w dłoni. Gdy skończyła, przestał kręcić i stał tak w bezruchu, zastanawiając się nad sensem i opinią Palmiry co do filozoficznego opisu ras i działania wszechświata. Niestety idealizm nigdy nie był cechą ludzi. Zawsze dążyli i będą dążyć do tego by zdobyć to czego chcą. Czasem z poświęcenia, czy też własnej nieświadomej głupoty. William działał podobnie, choć nie zdawał sobie z tego zasadniczej sprawy. Ludzie byli słabi emocjonalnie. Żyli krótko, toteż chcieli osiągnąć jak najwięcej by zostać rozchwytanym przez kolejne pokolenia. Chwilę minęło, kiedy przemyślenia go dopadły. Ostatecznie westchnął i odwrócił się, kierując ku kanapie, gdzie siedziała właśnie Nache. Zmierzając, rzecz jasna wypowiedział się.
- Wszechświat jest okropnym miejscem. Jednakże też ciekawym i właśnie to jest motywem przewodnim nas wszystkich - usiadł koło kobiety, kładąc kieliszek na stole i odwracając się do niej, kontynuując - Kierujemy się różnymi pobudkami. Niektórzy pragną władzy, niektórzy czegoś jeszcze innego, ale zawsze pozostanie to jedno, czego najbardziej pragniemy - uśmiechnął się lekko, kończąc - Doświadczenia - odparł z przekonaniem - Bez niego, jesteśmy nikim znaczącym w tych wszechogarniającym nas burdelu. Im więcej wiemy, tym bardziej korzystamy z tego by lepiej sobie ułożyć życie i plany - położył się wygodnie o siedzisko, dokańczając z przekąsem - Taaa....szkoda tylko, że dopiero tak późno - przymknął oczy, krzyżując ręce i kładąc je na brzuchu.
Kraiven był zmęczony. Nie było co temu się dziwić. Ostatnie dni pełne emocji i imprez potrafił wykończyć nie jednego człowieka, nawet tak dobrze zbudowanego i wytrzymałego jak Will. Do tego alkohol robił swoje, pomimo jego uwielbienia. Korzystając z tej wolnej sjesty, zastanawiał się ponownie nad swoimi dalszymi krokami w życiu. Tyle pytań go nachodziło bez odpowiedzi. Bał się jutra i tego co może się wydarzyć, ale chciał iść naprzód. Bez względu na koszty i ryzyko.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

8 maja 2014, o 09:33

Palmira wsłuchiwała się w słowa Kraivena, delektując się lekkim szumikiem w głowie. Ciekawa była jego zdania na ten temat, oczekiwała dużego zaskoczenia, zważywszy na to, że ludzie w jej odczuciu myśleli w zupełnie innych kategoriach niż asari. A William nie zawiódł jej, opowiadał jej o pragnieniach, które jej nigdy przez myśl nie przeszły, a kiedy powiedział: "(...) zawsze pozostanie to jedno, czego najbardziej pragniemy.", tworzyła w swojej głowie możliwe odpowiedzi: miłość? seks? a może adrenalina?

- Doświadczenia? - zapytała wyraźnie zaskoczona. Zrobiła duże oczy i zmarszczyła brwi. - A ja głupia liczyłam na to, że będzie w tym krztyna romantyzmu. - powiedziała, śmiejąc się trochę złośliwie. - Nie jestem przekonana co do tych waszych doświadczeń. - kontynuowała, tym razem całkiem poważnie. - W czasie mojego życia świat zdążył zmienić się kilka razy nie do poznania, a doświadczenia przeszłości z perspektywy czasu zdają się być nieprzydatne. Jeśli nie ma się jasności umysłu, tylko tkwi się w przekonaniu o niezawodności utartych schematów, jest się zdanym na stagnację. - powiedziała, kręcąc stopą, która widziała w powietrzu, ponieważ dziewczyna miała założone na siebie nogi. - Co więcej wasze młode... mam na myśli, wasze potomstwo musi uczyć się wszystkiego od nowa. Ile zajmuje im pojęcie tego, co zgromadziły pokolenia? I czy chcą korzystać z doświadczeń wcześniejszych pokoleń. Nie rozumiem waszej rasy, jesteście dla mnie zagadką.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

9 maja 2014, o 09:28

Błękitny miał przeczucie, że odpowiedź w pewien sposób nie usatysfakcjonowała Palmiry. Liczyła na jakąś inną, głębszą wypowiedź. Niestety, Kraiven nigdy nie był dobrym mówcą. Dla niego nabycie doświadczenia, władzy, pieniędzy było rzeczą priorytetową. Chciał zostać kimś. Miłość dla niego schodziło na daleki plan. Raz zranione serce, potrzebowało dłuższego czasu na zagojenie. Dla asari to wszystko było niczym pyłek na wietrze. Żyły dostatecznie długo by wszystkiego zakosztować. Chciały poznawać i zagłębiać się dalej w niezbadanych tajemnicach tego wszechświata. Nie mniej, nie chciał pociągać dalej tematu odnośnie ludzi. Wiedza jest łakomym kęskiem, ale czasem natłok jej zdobywania w tak krótkim czasie powoduje spory i różnice zdań. Póki co, uznał, że te kilka informacji powinny jest na razie wystarczyć. William uśmiechnął się, po czym otworzył oczy zerkając na kobietę.
- Zazdroszczę wam. Tej długowieczności - podniósł się z kanapy, opierając plecami o wygodny materiał siedziska - Macie tyle czasu na zgłębienie wszystkiego - wziął kieliszek szampana do dłoni i wypił łyk, dopowiadając uprzednio z dozą tajemniczość i podtekstu nawiązującego do czegoś - "Dosłownie" wszystkiego - odstawił kieliszek z powrotem na stół, a ręce krzyżując ponownie. Położył je na kolanach, pytając po chwili - Więc? Co teraz zamierzasz? Zostajesz na Cytadeli, starając się łapać jakąś pracę? - odszedł nieco odnośnie różnic rasowych pod względem fizjologicznym i innymi czynnikami. Z pewnością Palmira zamierzała dalej dyskutować o ludziach, ale jak to oni mawiają. "Co za dużo, to niezdrowo". Przy odrobinie szczęścia, dowie się o niej więcej w trochę inny sposób niż zamierza. Jednakże miał jeszcze trochę czasu na tego typu przemyślenia. Nigdzie mu się nie śpieszyło.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

12 maja 2014, o 08:16

Palmira przewróciła oczami i uśmiechnęła się znów w kpiący sposób. Założyła ręce przed sobą.

- Długowieczność dobra jest dla egoistów, - powiedziała sucho - którzy faktycznie wiele chcieliby wiedzieć i doświadczyć. - dokończyła, co przez chwilę zabrzmiało jak oskarżenie lub nawet krytyka względem Kraivena, ale zaraz dodała - Czyli na przykład dla mnie. Inne asari narzekają często, że traci się bliskich, którzy nie są długowieczni. Jakie szczęście, że mnie to nie dotyczy ani nigdy nie spotkało. Nie wiem po co komu bliscy. Wiązanie się emocjonalne często prowadzi do przykrych sytuacji. Lepiej skupić się na pracy i własnym zdrowiu. - po tych słowach zerknęła na Williama zalotnie. - Albo potrzebach. - po tych słowach westchnęła. - Moje plany to mój biznes. Podejrzewam, że ty mi o swoich też niechętnie powiesz. - powiedziała, a potem położyła ręce luźniej, żeby nie sprawiać wrażenia takiej niedostępnej. - Więc... William, jako człowiek chcący w tak krótkim czasie doświadczyć jak najwięcej, czego szukasz w znajomości ze mną? Bo chyba nie przyszedłeś tu rozmawiać na pseudofilozoficzne tematy.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

13 maja 2014, o 15:40

Kraiven kiwnął głową potwierdzająco na słowa asari - I słusznie - odpowiedział - Lepiej skupić się na pracy, niż na szukaniu miłości - parsknął w półuśmiechu, biorąc łyk z kieliszka. Choć tak naprawdę nie zdawał sobie sprawy z tego, że najbardziej jej potrzebował. Co prawda był jeszcze młody, a miłość już nie była mu obca. Kariera wojskowa w pewien sposób zrujnowała jego życie. Tak sobie wmawiał oczywiście, bo to głównie zależy od charakteru. Był złym mężem, albo jego partnerka życiowa była złą żoną. To nie miało już dla niego znaczenia. To była przeszłość, a on zamierzał skupić się na przyszłości. Obiecującej można by nawet rzecz. Wystarczyło tylko popchnąć plany lekko do przodu. Palmira szybko wywąchała jego zainteresowania nią samą. Uśmiechnął się, opierając się ponownie plecami o kanapę by było mu wygodnie - Ależ Patricio - zaczął, kręcąc tym samym kieliszkiem w dłoni - Czasem dobrze jest z kimś porozmawiać o czymś innym niż o interesach. Spodobały mi się bardzo rozmowy z tobą przez te ostatnie kilka dni. A tobie? - popatrzył na nią, cmoknąwszy i wpatrując się w nią przez chwilę. Skoro Nache chciała od razu przejść do sedna to praktycznie nie było co jej trzymać w niepewności. Chociaż... - Jednakże jeśli cię one nudzą... - wziął łyk z kieliszka, odwracając na moment wzrok, po czym zerkając ponownie w asari. Dosłownie po chwili jednak, pośpiesznie dodał, chcąc przerwać jej wypowiedź jeśli się do niej szykowała - Ważniejsze rozmowy najlepiej jest dyskutować przy...obiedzie! - dodał nieco głośniej, podnosząc teatralnie lewą rękę do góry i uśmiechając się szerzej - Zechciałbyś jutro zjeść ze mną obiad? - spytał, opuszczając już lewą dłoń, oraz wpatrując się w nią dalej będąc przy tym uśmiechnięty. William rzecz jasna zdawał sobie sprawę z tego, iż kobieta mogła mu odmówić. Jednakże słuchając jej wypowiedzi i wywodów, to raczej wnioskował, że nie było czym się martwić.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

14 maja 2014, o 12:58

- Ależ Williamie, - odpowiedziała takim samym tonem, lecz nieco kpiącym. Choć często posługiwała się imieniem Patricia, jakoś nie mogła do niego przywyknąć i za każdym razem nieco je ono wytracało z myśli. - Rozmowy same w sobie są podstawą kontaktów społecznych, ale dyskusja na tematy sporne, która nigdy nie wyłania zwycięzcy, szybko staje się nużąca. Rzadko kiedy wdaję się w takie dyskusje, ponieważ nikt nie jest w stanie powiedzieć mi czegoś odkrywczego, a i ja nikogo nie przekonam do swoich racji. Nawet nie wiesz jak często moje poglądy spotykają się z falą oburzenia. - wyrzuciła z siebie, czując narastające w niej z każdym słowem lekkie wzburzenie. Miała bardzo choleryczny charakter. - Niemniej z tobą rozmawia się całkiem nieźle. Wydajesz się być całkiem inteligentny i masz dyplomatyczne podejście.

"Choć jak przypuszczam, masz w tym jakiś interes" - dodała do siebie w myślach, uśmiechając się lekko.

- W każdym bądź razie nie wygłupiłeś się, a tego u rozmówców nie lubię najbardziej. Choć może nie tyle jednorazowego co permanentnego ogłupienia. Ale niestety niektórzy rodzą się z tępotą, masz szczęście, że ty do takich ludzi nie należysz. - powiedziała wprost i bardzo krytycznie. Jeśli William do tej pory nie zauważył jej wywyższania się, teraz mógł je odczuć w pełnej krasie.

"Albo jeszcze tego nie zauważyłam."- dodała do siebie, wspominając innych mężczyzn, przystojnych, świetnych aktorów.

- Więc podsumowując, temat nudzi mnie, rozmowy same w sobie nie. Ale jest też wiele innych możliwości spędzania wolnego czasu, w których mówienie jest wręcz niewskazane. I takie lubię najbardziej. - spojrzała na Kraivena zalotnie, obejmując wzrokiem całą jego sylwetkę.

"Uff, czemu matka natura musiała obdarzyć go taką sylwetką." - rzuciła w myślach do siebie jak koneserka męskich ciał i westchnęła.

Na wspomnienie obiadu Palmira zmarszczyła brwi i spojrzała na Kraivena szczerze zdziwiona. Zabrzmiało to, jakby chciał szybko się stąd ewakuować, ale żeby nie być nieuprzejmym, zaproponował wspólny obiad. Gdyby asari miała teraz w ręku kieliszek, niechybnie by zgniotła, ale na szczęście ten stał już dłuższą chwilę na stoliku. Właściwie wcale nie miała ochoty na obiad w jego towarzystwie, jeśli miał być wymuszona uprzejmością, ale z drugiej strony zaprosił ją do takiego hotelu, być może planował wypad do jakiejś drogiej restauracji, a do takich asari rzadko miała okazję chodzić, ale bardzo to lubiła. Gdyby kupiła na mieście jakąś elegancką sukienkę i buty to czemu nie?

- Obiad? - rzuciła, starając sie ukryć lekką irytację. - Jasne, czemu nie. A gdzie mielibyśmy iść?
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

14 maja 2014, o 14:09

Kraiven uśmiechnął się szyderczo. Takie komplementy od kobiet lubił najbardziej. Zwłaszcza tych seksownych. Palmira jednak nie należała do tych uległych kruchych przedstawiciel płci pięknej. Nie wiedział czy było to spowodowane ich odmienną rasowością. Musiał przyznać, że to go podniecało w pewien sposób. Słuchając ją, czuł niedosyt. Chciał więcej z nią po spekulować na różne tematy, lecz trzeba było zmienić taktykę. Nache wydawała się lubić dominować nad kimś pod względem społecznym i psychicznym. Jednakże nie wiedziała z jakim zawodnikiem miała do czynienia. Już sam widok jej irytacji i odpowiedź wręcz powiała chłodem. Znów oczekiwała czegoś innego, a William nie za bardzo wiedział co. Choć, może wiedział, a tak naprawdę sprawdzał ją będąc dalej w fałszywej niepewności.
- Świetnie! - odpowiedział z zadowoleniem na zaproszenie. Jednakże by nie odebrała to jako tanie pożegnanie, szybko dodał - To niespodzianka - uśmiechnął się - Mam nadzieję, że lubisz niespodzianki Patricio - wziął kieliszek, biorąc łyk, po czym kontynuował.
- W ogóle dziękuje za szczere pochlebstwo z twej strony - odparł, dalej się uśmiechając - mi też rozmawia się z tobą wspaniale, ponieważ przełamaliśmy ten nurt niepewności względem siebie i...naszej rasowości - zmienił uśmieszek na ponownie lekko szyderczy - Wiele o sobie jeszcze nie wiemy i mam nadzieję, że wkrótce dowiemy się czegoś więcej. Wiesz...ja też potrafię zaskakiwać - dodał na koniec, kładąc prawą rękę na jej kolanie i poczynając masować - Uważam, że jesteś mądrą kobietą i to nie tylko dlatego, że jesteś asari, a dlatego, że jesteś lekarzem. Wiele osób nie docenia was i nie rozumie waszego sposobu myślenia. Macie nad wyraz umysł ścisły - zaczął, dalej masując jej nogę - Dlatego też krytyka będzie miała miejsce, lecz wierz mi na słowo - schylił się leciutko, dotykając lewą ręką swojej piersi - Głupcami są ci, którzy nie doceniają ciebie i twojego wieloletniego doświadczenia - wyprostował się. Błękitny miał nadzieję, że w ten sposób rozluźni Nache pod kątem swojego szarmanckiego zachowania - Powinienem był jej to zaproponować na wyjściu. Mhm... - odparł w myślach, przyglądając jej się. Mimo to, nie chciał by zapanowała cisza nawet na te kilka sekund. Toteż przestał ją masować i nachylił się do szklanego stołu. Wziął butelkę szampana do ręki, a następnie odkorkowawszy, nalał sobie jak i asari trunek. Kieliszki zaraz po tym wziął do ręki i podał kobiecie - A opowiesz mi Patricio coś więcej odnośnie twojej pracy lekarskiej? Na misji u Cartera wydawało mi się, że patrzyłaś na Pyraka nad wyraz...inaczej niż inni. Planowałaś go poszatkować, bądź poeksperymentować na nim? - uśmiechnął się szerzej i wziął łyk z kieliszka, opierając się wygodniej plecami o siedzisko kanapy i przypatrując jej się uważnie niczym był szefem, który oceniał doświadczenia i umiejętności interesanta na stanowisko pracy. Trochę śmiesznie się z tym czuł, ale miał plany wobec niej.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Krąg Prezydium”