W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

[Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

29 cze 2014, o 19:27

Szło im zdecydowanie zbyt łatwo. Im prostsze były następne przejścia, tym bardziej czujna i ostrożna się stawała. Nic to jej jednak nie pomogło - stanęli w oka mgnieniu przed wiedzącym na ich temat więcej niż oni na jego Szaleńcem. Wycelowana w ich stronę kusza niezbyt jej się podobała, tak jak i założony przez niego pancerz. Nie mogła się doczekać, by móc zedrzeć go z jego martwego ciała, ale na to będzie musiała jeszcze trochę poczekać.
- No proszę, O'Donell we własnej osobie - rzuciła drwiącym tonem, nie pozwalając, by język ciała i mowy wskazywał na jej zdenerwowanie. Przywołała na twarz szelmowski uśmiech, skierowany prosto do Szaleńca. - Sporo rozwagi jak na kogoś o takim przydomku. Oby ten przejaw jasności umysłu cię nie opuścił w tej chwili. Twojej siostrze nie wyszłoby to na dobre.
Każdy nerw jej ciała był gotowy na walkę w razie wystrzału bełtu w ich stronę. Każdy. Nie przeszkadzało jej to jednakże utrzymać spokojny, jak gdyby wyluzowany wyraz na własnej twarzy, a w głosie pozostawić tę pewność i lekką drwinę.
- Ach, Riva. Tak miała na imię? Waleczna bestyjka, z pewnością. Byłoby szkoda, gdyby brat nie zdążył do niej dotrzeć na czas - zaśmiała się, lecz sposób, w jaki to zrobiła, odbiegał od normalności. W jej oczach pojawił się błysk, błędnie interpretowany ze względu na to, co mogła mówić. Śmiała się jak szaleniec, z którym miała właśnie do czynienia. - Jesteśmy na tej stacji już od dobrej godziny, Simonie. I dopiero teraz tu dotarliśmy, a zbrojownia jest tak oczywista, że każdy najpierw skieruje się do niej. Po drodze napotkasz zbyt dużo korytarzy i pomieszczeń. Twoja siostra była... ciekawa. Jej omni-klucz mi się przyda, ale jej życie nie. Człowiek w swoich ostatnich chwilach pokazuje prawdziwą naturę. Zostawiłam ją, by poznała własną. Umierając zbyt szybko nie miałaby tej szansy. - mówiła teraz tonem takim, jak gdyby dyskutowali o pogodzie. Swobodnie, pozwoliła sobie na odrobinę gestykulacji dłonią dzierżącą pistolet, jak gdyby drażniąc jego zmysły, a przy tym nie okazując chęci wymierzenia w jego kierunku.
- Wystrzel, a jedyne co znajdziesz to jej zimne ciało - zakończyła, zatapiając w Szaleńcu spojrzenie jej intensywnie zielonych tęczówek, które w tym świetle niezdrowo odznaczały się od reszty otoczenia. Nie zwracała uwagi na Adezę stojącego obok - to nie od niego w tej chwili zależało co się stanie, a od niej. Przyda się podczas walki. Miała nadzieję, że mężczyzna umie używać tej szarży do innych rzeczy niż przemieszczanie się.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

29 cze 2014, o 19:34

Szansa na okłamanie Szaleńca: 30%
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

29 cze 2014, o 20:48

Mężczyzna milcząc, przyglądając się swym przeciwnikom z uwagą. Nie ulegało wątpliwości, że za takich ich miał - za wrogów. To jednak oczywiste biorąc pod uwagę, po co się tu znaleźli. Mogli nie wiedzieć, o co grają, ale zasad gry łatwo było się domyślić. Szaleniec musiał je znać tak samo, jak stojąca naprzeciw niego dwójka.
- Sprytne - skwitował na koniec cicho, mrużąc oczy. To, że do tej pory ręka uzbrojona w kuszę ani mu drgnęła świadczyło o tym, że bronią posługiwał się częściej niż, być może, wypadało inżynierowi. Uczynił jeden krok w tył, stając nieco dalej za najbliższą z szafek, wciąż jednak tak, by móc mierzyć do obojga z oponentów. - Bardzo sprytne.
Chwila milczenia mogła świadczyć o wahaniu mężczyzny, podobne wrażenie można było odnieść spoglądając mu w oczy. Simon miał wątpliwości. W gruncie rzeczy słowa tej kobiety - kobiety, której nie znał - mogły być prawdą. Riva... Riva była ufna. I chora. O'Donell najlepiej wiedział, jak łatwo manipulować było jego własną siostrą. A jednak... Odetchnął powoli.
- Nie mam powodu, by ci nie wierzyć, a jednak sądzę, że... gówno prawda - syknął cicho. - Myślę, że Riva już dawno ostygła w kałuży własnej krwi, a ty próbujesz manipulować mną tak, jak zapewne uczyniłaś to z nią. Omni-klucz można zabrać też z martwego ciała, nieprawdaż?
W przeciwieństwie do dziewczynki, Szaleniec mówił składnie i zachowywał pełen kontakt z rzeczywistością. Riva wprawdzie też zazwyczaj tak się zachowywała, ale miała ataki. Trudno było przewidzieć, czy Simon też je ma. Kobiecie nie dane było jednak się nad tym zastanowić, sekundę później bowiem pierwszy bełt odbił się od jej tarcz, inżynier zniknął za osłoną, jaką gwarantowała mu najbliższa z szafek, a Xhodar zaczął otaczać się niebieską poświatą, by w kolejnej chwili zaszarżować ku Szaleńcowi przez odgradzające ich szafy i zamachnąć się aktywowanym w jednej chwili omni-ostrzem.
Gra się rozpoczęła.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

29 cze 2014, o 21:49

No tak, powinna założyć, że mężczyzna nie był takim idiotą jak jego siostra, by móc się nabrać. Westchnęła ciężko w chwili, w której usłyszała "gówno prawda". Wszystko wskazywało na to, że nie będzie jednak tak miło, jak planowała. Nie szkodzi. Miała w głowie jeszcze jeden wariant, dlatego w ułamku sekundy uniosła ku Szaleńcowi swą broń, wystrzeliwując pocisk Rzezi. Nie przejmowała się jego możliwymi chowankami - gdyby uciekł za szafki, zwyczajnie sama skoczyłaby za róg, lub przeturlała się w tamtą stronę. Nie zwracała również uwagi na to, że jest ukryta - nie biegała jak małpa, nie chowała się za rogiem. Zwyczajnie szła do przodu, jednocześnie pozwalając, by broń była przedłużeniem jej ramienia. Skupiona w stu procentach wystrzeliła jeszcze dwa pociski tego typu, wzmocnione, niosące ze sobą rzeź, skąd zabrały swą wdzięczną nazwę. Musiałby mieć wiele szczęścia, żeby przeżyć taki atak, zakładając oczywiście, że Adeza nie stał w miejscu, a postanowił ruszyć zgrabne cztery litery i zrobić użytek ze swojej spluwy.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

1 lip 2014, o 08:52

Szaleniec - rzut na trafienie:
0

Hawk - rzut na obalenie:
4

Szaleniec - rzut na odepchnięcie:
2

Hawk - rzut na obalenie:
1

Mechanika

Szaleniec > Hawk
Strzał z kuszy:
- celność: 30 (podstawowa) + 40 (poświęcone dodatkowo 4 PA) = 70
- rzut kością: 63
- obrażenia: 400
redukcja obrażeń - Umocnienie: 15%
- zadane obrażenia: 400 - 0,15*400 = 340
  • PA = 16 - 6 - 4 = 6
Hawk > Szaleniec
Rzeź -> zadane obrażenia: 380 + 0,2*380 = 456
- szansa na obalenie: 50%
- rzut na obalenie: 22
- obalenie udane
  • PA = 16 - 3,5 = 12,5
Adeza Xhodar > Szaleniec
Szarża biotyczna -> zadane obrażenia: 375
  • PA = 16 - 6 = 10
Hawk > Szaleniec
Rzeź -> zadane obrażenia: 456
- rzut na obalenie: 25
- obalenie udane
- tarcze Szaleńca zdjęte -> rozproszone 243 punkty obrażeń

Rzeź -> zadane obrażenia: 456
  • PA = 12,5 - 3,5 - 3,5 = 5,5

Podsumowanie

Hawk: tarcze 791/1131, pancerz 0/0
Szaleniec: tarcze 0/1044, pancerz 294/750
Adeza Xhodar: tarcze 900/900, pancerz 0/0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

1 lip 2014, o 09:37

W obliczu takiego rozwoju wypadków jasnym było, że i Szaleniec zareaguje inaczej... Lub, w tym przypadku, szybciej. Z jego strony padły wszystkie słowa, których wypowiedzenie sobie zamierzył, przy czym już wypowiadając je - działał. Bełt więc w istocie poszybował w kierunku Hawk, miało to miejsce jednak w tej samej chwili, w której z jej strony padł pierwszy strzał. Nie dane było mu tylko umknąć za osłonę - celny strzał pani kapitan ściął go z nóg w jednej chwili, nie dając możliwości na zareagowanie.
Hawk nie kryła się, ale to nie nią musiał zająć się najpierw. Najbliższym problemem stał się Xhodar, który zgodnie z oczekiwaniami nie stał jak kołek, tylko natarł na powalonego szarżą biotyczną. Wszystko działo się szybko. Fala biotyki przemknęła nad leżącym i być może również ścięłaby go z nóg, gdyby nie to, że Szaleniec wciąż jeszcze nie podniósł się po ataku Hawkins. Nie oznaczało to jednak, że sytuacja Adezy była bardziej korzystna. Ani on, ani Hawkins nie przewidzieli dodatkowych możliwości obrony, jakie oferował Szaleńcowi generator tarcz - szturmowiec musiał się więc o nich przekonać na samym sobie, gdy jego zamiar cięcia omni-ostrzem udaremniony został przez falę uderzeniową wywołaną przez generator, odpychającą przeciwnika silnie na odległość metra i na chwilę wytrącając z równowagi.
Wtedy padły kolejne dwa strzały, których Adeza nie miał jak uniknąć. Zaczął wprawdzie podnosić się z ziemi, ale kolejny atak Hawk był równie udany, co poprzedni. Szaleniec zwyczajnie nie miał możliwości utrzymać równowagi, a tym bardziej podjąć się jakiegokolwiek
Przegrał? Jeszcze nie. Zazwyczaj nikt nie chce sprzedać się tak tanio i Simon O'Donell raczej nie był wyjątkiem od tej reguły. Póki istniała jakakolwiek szansa na odegranie się - nie ocalenie życia, bo świadom był, że tego osiągnąć nie zdoła, ale po prostu podwyższenie swojej ceny - zamierzał próbować z niej skorzystać.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

2 lip 2014, o 12:55

Hawkins nie zwróciła większej uwagi na bełt, przyzwyczajona do tego, że przy aktywowanym generatorze tarcz szybkie i małe przedmioty lecące prosto w jej twarz nigdy nie sięgają celu. Zamiast tego, parła nieustannie do przodu, jednocześnie starając się nie wejść w pole działania jego własnej obrony, którą dostrzegła po nieudanym ataku wręcz Adezy. Nie wywołało to na niej zbyt wielkiego wrażenia, gdyż spotkała się już z takimi technologiami, lecz mimo wszystko ostrożnie zatrzymała się w odległości dwóch metrów od powalonego, chcąc w ten sposób zabezpieczyć się "na zaś".
Jego los wyraźnie był już policzony, więc nie śpieszyła się zbytnio z dobiciem go. Powoli, jak gdyby w zwolnionym tempie uniosła dłoń dzierżącą pistolet i ponownie nacisnęła spust, uwalniając pocisk Rzezi, mający dobić Szaleńca kompletnie i całkowicie. Jednocześnie nie podobał jej się fakt takiego marnotrawstwa jego pancerza, ale podtrzymywała się na duchu myślą, że może wykorzysta te zapasy omni-żelu, jakie otrzymała na początku i zabrała później z trupa Rivy. Kto wie, może jakaś część będzie do odratowania.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

2 lip 2014, o 15:54

Szaleniec - szybkość, Hawk - spostrzegawczość:
0

Szaleniec - szybkość, Hawk - refleks:
1

Hawk - rzut na obalenie:
4

Adeza Xhodar - celność :
5

Adeza Xhodar - lojalność, 50%:
6
Mechanika Szaleniec > regeneracja tarcz
  • PA = 16 - 10 = 6


Szaleniec > Hawk
Natychmiastowe zamrożenie:
- obrażenia: 300
redukcja obrażeń - 15%
- zadane obrażenia: 300 - 0,15*300 = 255
- zamrożenie nieudane
  • PA = 6 - 6 = 0
Hawk > Szaleniec
Rzeź -> zadane obrażenia: 456
- szansa na obalenie: 50%
- rzut na obalenie: 88
- obalenie nieudane
  • PA = 16 - 3,5 = 12,5
Adeza Xhodar > Szaleniec

celność: 50 (bazowa) + 7 (broni) + 20 (niewielki dystans) + 10 (strzał do leżącego) = 87

Strzał - Patroszyciel:
- rzut na celność: 54 -> trafiony
- zadane obrażenia: 500

Strzał - Patroszyciel:
- rzut na celność: 13 -> trafiony
- zadane obrażenia: 500
- tarcze Szaleńca zdjęte > rozproszono 412 pkt. obrażeń
  • PA = 16 - 8 - 8 = 0
Podsumowanie Hawk: tarcze 536/1131, pancerz 0/0
Szaleniec: tarcze 0/1044, pancerz 294/750
Adeza Xhodar: tarcze 900/900, pancerz 0/0

schemat
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

2 lip 2014, o 16:58

Mówi się, że ofiary łatwo niedocenić - i zdaje się, że właśnie to przydarzyło się Hawk. Wciąż była czujna, wciąż skupiona, ale... Zbyt mało. A może wcale nie o to chodziło. Może po prostu Szaleńca, Simona O'Donell, stać było na więcej, niż ktokolwiek mógł przewidzieć. Może nie tylko inżynierem był genialnym - może i zdolności aktorskich mu nie brakowało.
Teraz, gdy Hawkins zbliżała się do niego powoli, oddychał ciężko. W miejscu, gdzie strzał pani kapitan uszkodził pancerz, sączyła się krew, plamiąc posadzkę zbrojowni. Chłopak wciąż walczył o to, by się podnieść - nie było jednak zaskoczeniem, że bez skutku. Nie był zahartowanym w bojach żołnierzem - w tej kwestii znacznie odstawał od swej przeciwniczki. Zresztą, był jeden przeciw dwójce. Przegrana sprawa, co?
Tak się wydawało, gdy w pewnej chwili zaprzestał już nawet prób podniesienia się. Zaprzestał przy tym całkiem naturalnie, nie budząc podejrzeń - po prostu ręka, na której się podpierał, ugięła się pod nim, znów sprowadzając go na zimne podłoże. Drobny gest wykonany ręką przygniataną teraz przez tułów umknął uwadze Jeanette, nie widział go też Adeza, spokojnie czekający na rozwój wypadków. Przecież wszystko było tu oczywiste. Dokończenie walki - czysta formalność. Xhodar nie zamierzał czynić honorów, skoro podjęła się tego Hawkins. Czekał więc nieco dalej i patrzył. Patrzył lecz nie widział, jak palce Szaleńca namacały powoli przesunięty w ferworze walki na bok pasa generator i zmusiły go do zregenerowania tarcz.
To już dało się dostrzec. Gdy tylko powłoka ochronna inżyniera uzupełniła się do maksimum, nie sposób było tego przeoczyć. To z kolei musiało spowodować szybszą reakcję Hawk, a jednak... jednak zareagowała zbyt późno. Próbowała, oczywiście, że tak. Działała szybko i w normalnych okolicznościach nie miałaby problemu uniknąć ataku, ba! z pewnością zauważyłaby go wcześniej i wcześniej też oddała swój strzał. Ale teraz Szaleniec walczył o życie i walka ta dodawała sił, wyostrzała zmysły.
Ostatni zryw, tylko tak można było to nazwać. Działał błyskawicznie, gdy unosił nie dezaktywowany dotąd omni-klucz, wywołując w nim program natychmiastowego zamrożenia. Nie musiał celować, Hawk była przecież wystarczająco blisko, by trafił na oślep. Wystarczyło tylko ją musnąć, by osiągnąć cel... Tylko jaki?
Na całkowite zamrożenie szanse były niewielkie, nie dziwiło więc, że nie objęło Hawk. Nic dziwnego też, że atak nie uniemożliwił jej oddania kolejnego zamierzonego strzału - ten jednak odbiły zregenerowane tarcz. Oczywiście, O'Donell nie czekał, by to zobaczyć. Próbował wstać. Gdy jednak powoli zbierał się ze śliskiej posadzki, u boku Hawk był już Xhodar. Nie popełnił już błędu zbliżania się do chronionego Cierniem Szaleńca. Zamiast tego odpalił dwa razy z dzierżonej strzelby, tym samym ponownie zdejmując tarcze inżyniera.
Gdy oba ataki sięgnęły celu, miażdżąc fragmenty pancerza O'Donella i rozrywając jego ciało w kilku kolejnych miejscach. Inżynier zachwiał się, cofnął o dwa kroki. Nie patrzył na Hawk - która wciąż jeszcze walczyła z efektami schłodzenia - ale na czarnoskórego, który o dwa kroki wyprzedził swą towarzyszkę, częściowo ją zasłaniając i wciąż celując Patroszycielem w Szaleńca, zamierzył się do kolejnego strzału.
- Twoja... córka... - O'Donell splunął krwią, nie próbując już nigdzie się ukryć czy cofnąć. - Twoja... mała... - Przytrzymując się najbliższej szafki uśmiechnął się blado. Co dziwne, w uśmiechu tym nie było śladu groźby, nie był to też uśmiech towarzyszący wbijaniu szpili, ale pełen zrozumienia i sympatii wyraz twarzy. Może był w nim żal, ale z pewnością nie nienawiść. Już nie.
I to on wraz ze słowami inżyniera sprawiły, że Xhodar się zawahał, powoli obracając się tak, by i Szaleńca, i Hawk mieć przed sobą.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

2 lip 2014, o 17:53

Nie spodziewała się tak szybkiego obrotu zdarzeń. Popełniła błąd będąc zbyt pewną siebie, lecz nie był on jej pierwszym ani ostatnim. Tego typu zdarzały jej się często i nigdy nie wyciągała z tego prawidłowych wniosków.
Jej palec nacisnął spust w chwili, w której w jej stronę wycelowany został omni-klucz technika, a ona sama poczuła na twarzy pierwsze, zamarznięte drobinki. Zaklęła w duchu, opanowując nagłe drżenie całego ciała, lecz nie mogąc powstrzymać gęsiej skórki, jaka pojawiła się zaraz potem.
Zimno.
Jak gdyby wnętrze stacji straciło ściany, a ją wystawiono na działanie próżni kosmosu o temperaturze bliskiej zera absolutnego. Oddech zamieniał się w parę, póki chmura mrozu nie zniknęła z powietrza, pozostawiając po sobie dyskomfort schłodzonego, kobiecego ciała.
Cholera, zdecydowanie za blisko.
Huk dwóch wystrzałów sprawił, że drgnęła, jeszcze nim sama poczuła chęć wpakowania kulki prosto w szybkę maski gazowej Szaleńca. Nie było już takiej potrzeby. Widziała go, w kałuży krwi, leżącego przed nią i konającego. Nie to było jednak istotne. Uważnie obserwowała zarówno jego twarz, jak i stosunkowo zmieniającą się twarz jej czarnoskórego towarzysza. Z twarzy O'Donella zniknął obłęd, a przynajmniej poprzedni jego rodzaj. Stosunkowo i w oczach Hawkins nikły rozpalające zielone tęczówki iskry, lecz adrenalina wciąż działała, nie pozwalając jej na pełne odprężenie po wygranej walce. A przynajmniej przesądzonej.
Przeniosła swój wzrok na Adezę. Przypadł jej do gustu, w trakcie tych kilkudziesięciu minut spędzonych razem w tej stacji. Mimo wszystko, w jej oczach nie mógł znaleźć zaufania. Spojrzenie utkwione w Xhodara w rzeczywistości było nieobecne, a ożywiło się w momencie, w którym to prześlizgnęło się na trzymaną przez niego strzelbę. Nie podobała jej się reakcja czarnoskórego na słowa Szaleńca. Dla niej był to bezsensowny bełkot, z którego nic ważnego nie mogła wyciągnąć jako, że nie wiedziała nic o życiu prywatnym Adezy. Wystarczyło to tylko skończyć. Jednym strzałem.
Wzrok wciąż przeznaczony dla czarnoskórego towarzysza nie przeszkodził jej w wycelowaniu pistoletu w dół, w leżącego i konającego Szaleńca.
- Jeśli nie dostałeś w tej chwili nagłego nawrócenia po jego bełkocie to sugeruję to skończyć - rzuciła obojętnym tonem w stronę Xhadara, kątem oka upewniając się, czy Szaleniec nie planuje czegoś jeszcze. W razie, gdyby nie otrzymała żadnej odpowiedzi, jej spojrzenie na ułamek sekundy powróciło do O'Donella, a ręka pewniej wymierzyła strzał, którego celem był wizjer maski gazowej na głowie mężczyzny. Przy tym nieustannie miała oko na Adezę, niepewna jego intencji w tej chwili jak jeszcze nigdy wcześniej.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

3 lip 2014, o 12:20

Xhodar odetchnął bardzo, bardzo powoli, nie uczynił jednak nic, by przeszkodzić Hawk. Ze spokojem spoglądał, jak O'Donell zdejmuje maskę, odkrywając wreszcie swoją twarz i pozwalając, by jego uśmiech był widoczny już nie tylko w zmarszczkach wokół oczu. Mężczyzna kaszlnął jeszcze raz i zrobił jeden a potem drugi, chwiejny krok w kierunku Hawk. Nie na nią jednak spoglądał i nie na wymierzony w niego pistolet.
- Twoja... córka... - Zatrzymał się, gdy nie było już najmniejszej możliwości, by Jeanette mogła chybić. Nie, żeby przedtem ryzyko tego było szczególnie duże, ale najwyraźniej Szaleniec zwyczajnie się poddawał i wręcz zachęcał Hawk do egzekucji. Bo tym miał być ten strzał, czyż nie? Z tak bliska nie mógł być kolejnym atakiem w walce, a jedynie zimnym pozbawieniem życia kolejnego człowieka.
Nim jednak to się stało, nim O'Donell osunął się na ziemię umierając z leniwym uśmiechem, sięgnął dłonią ku ręce Adezy, który automatycznie wysunął swoją dłoń ku niemu. Nie ulegało wątpliwości, że Szaleniec coś szturmowcowi dał. Coś małego, co zmieściło się w niedużej kieszeni kamizelki czarnoskórego.
- Daj jej... to. Przeproś, że... - Zachwiał się, zabierając pustą już rękę z dala od postawnego mężczyzny. - Nie zdążyłem wcześniej. - Uśmiechnął się przepraszająco, po czym spojrzał ku Hawk, nie cofając się ani o krok aż do chwili, gdy padł strzał. Dopiero wtedy runął na ziemię a plama krwi zdobiąca już przedtem posadzkę, teraz znów zaczęła się powiększać.
Xhodar skrzywił się gorzko, przy czym trudno było sądzić, że to widok krwi wywołał w nim tę niechęć. Na bogów, szturmowiec był piratem. Jego ręce były tak samo uwalane posoką jak ręce innych korsarzy. Śmierć nie była mu obcą - niósł ją i sam ryzykował spotkanie z nią. A jednak teraz coś wzbudziło w nim obrzydzenie, które jednak szybko przerodziło się w... żal?
Nie zmieniło to faktu, że gdy tylko ciało Szaleńca spoczęło na ziemi, szturmowiec przykucnął przy nim i aktywując swój omni-klucz, zaczął zgrywać z niego dane jednocześnie kasując je z klucza O'Donella. Nie proponował Hawk pobrania informacji tak, jak czynił to on sam i nie pytał też o zgodę na wyczyszczenie narzędzia O'Donella. Jednocześnie nie rościł sobie praw do niczego innego.
- Bierz, ja i tak się w niego nie zmieszczę. - Ruchem głowy wskazał pancerz, wzruszył ramionami i wyprostował się.
W zbrojowni znów chwilowo było cicho, a jednak czujna postawa Xhodara nie pozwalała zapomnieć, że może być tu ktoś jeszcze. To, że miejsce to z pewnością budziło zainteresowanie innych graczy, było oczywiste.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

4 lip 2014, o 18:22

Hawkins zmarszczyła brwi, widząc, jak Szaleniec przekazuje coś Adezie. Wyglądał on na znacznie mniej zdecydowanego do rozwalenia głowy O'Donnelowi niż wcześniej. Mimo wszystko, ona i tak nacisnęła na spust, marnując jeden nabój, lecz zapewniając mężczyźnie w miarę czystą śmierć. Nie chodziło tu oczywiście o ukrócenie jego męki - po prostu nie chciała uszkadzać pancerza, który planowała w miarę wyreperować i założyć na siebie.
Uniosła brwi, słysząc pierwsze zdanie, które wyszło z ust czarnoskórego po zamordowaniu Szaleńca.
- Wytłumaczysz mi to, co przed chwilą tu zaszło? - spytała, z satysfakcją zauważając ustąpienie efektów natychmiastowego zamrożenia. Podeszła do leżącego na ziemi trupa i, nie pozwalając mu ostygnąć, zajęła się żmudnym ściąganiem z niego sfatygowanego i miejscami podziurawionego pancerza. - Chyba, że przed tymi dziesiątkami kamer planujesz zachować swoje sekrety dla siebie - dodała, uśmiechając się krzywo.
Gdy już poradziła sobie ze zdejmowaniem osłony, jednocześnie przeszukując mężczyznę jako, że nie miała dostępu do jej omni-klucza. Mówiło się trudno, choć kusiły ją możliwie zawarte na nim dane.
- Nie widzi mi się przeszukiwanie wszystkich tych skrytek. Może z terminala dowiemy się czegoś przydatnego - dodała, jednocześnie wykorzystując wcześniej znaleziony bądź skradziony Rivie omni-żel, by przywrócić pancerz choćby do częściowego stanu używalności. Natychmiast po tym ubrała go na siebie i była gotowa do drogi. Spojrzała w kierunku, w którym wciąż widoczny był jeden dron, lecz jego obejście nie powinno stanowić problemu przez mnogość alejek prowadzących do miejsca z panelem zbrojowni. Wystarczyło tylko czekać na reakcję Adezy i mogli ruszyć dalej.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

4 lip 2014, o 18:32

Naprawa:
1. Maksymalna naprawa pancerza o wartość: 60%
0

2. Maksymalna naprawa pancerza o wartość: 60%
3

- - -

Lojalność Adezy: 50%
1

Prawidłowy demontaż modu bojowego: 25%
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

4 lip 2014, o 18:56

- Nie. - Ton Xhodara, choć wciąż stosunkowo spokojny, był ostrzejszy niż przedtem. Cokolwiek miało znaczyć ostatnie zachowanie Szaleńca, szturmowiec nie tylko doskonale je zrozumiał, ale i zrobiło ono na nim stosowne wrażenie. - I kamery nie mają tu nic do rzeczy. - Wzruszył lekko ramionami, kiedy zaś Hawk okazała zainteresowanie ciałem, odsunął się bez sprzeciwu. Najwyraźniej wziął od inżyniera to, co chciał i nie miał problemu, by resztę pozostawić pani kapitan. Gdy więc ta dobierała się do pancerza, spoglądał tylko na jej poczynania, podpierając się ramieniem o pobliską szafkę. Jedynie moment, gdy dobierała się do omni-klucza wzbudził w nim konieczność zareagowania, choć również bez szczególnego zaangażowania.
- Radzę postarać się o trochę czułości, O'Donell cackał się z omni-kluczem jak z własnym dzieckiem... - Gdy to mówił, delikatne wyładowanie podrażniło grzebiącą w kluczu Hawk, pozostawiając po sobie nieprzyjemne mrowienie w palcach i tymczasowe wrażenie ograniczenia ich ruchomości. - No, właśnie, dokładnie o tym mówiłem. - skwitował, słysząc charakterystyczny trzask towarzyszący wyładowaniu.
Ostatecznie skutki działań Hawk były różne. W przypadku naprawy pancerza - ta dzięki uporowi Hawkins skończyła się stuprocentowym powodzeniem, choć pani kapitan okupiła to utratą 2 omni-żeli. Jeśli natomiast chodzi o mod - ten faktycznie udało się wydobyć, jednak już pierwsze próby wykorzystania go wykazałyby poziom uszkodzeń uniemożliwiający prawidłowe aktywowanie go, a przez to jakiekolwiek wykorzystanie w walce.
- Skończyłaś? - Po kilku chwilach Xhodar uniósł lekko brwi w pytającym wyrazie. - W takim razie prowadź. Powiedzmy, że... - Uśmiechnął się dwuznacznie. - W przeciwieństwie do mnie jesteś przynajmniej ubrana. Jak cię ostrzelają, masz większe szanse nie zostać rozmazaną na ścianie.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

13 lip 2014, o 16:44

Czyli wychodziło na to, że w najbliższym czasie nie dowie się, co zaszło chwilę temu. Cóż, nie mogła się temu dziwić. Adeza poznał ją dopiero przed godziną, niespełna. Ona też nie widziałaby powodu w zwierzaniu się mu, szczególnie, że nie da im to żadnych wymiernych korzyści w obecnej sytuacji.
Uśmiechnęła się pod nosem, rada z faktu, iż stosunkowo niewiele omni-żelu musiała zużyć by jako tako załatać ubytki, które między innymi ona załatwiła pancerzowi Szaleńca. I tak nadzieję będzie pokładała w swojej pierwszej osłonie, ale miło było wiedzieć, że nie jest już tak bezbronna jak była wcześniej.
- Dzięki niech będą tarczom - odrzuciła do mężczyzny, poprawiając jeszcze kilka zbyt luźno zaczepionych elementów. Nie było jej co prawda zbyt wygodnie w niedopasowanym do jej sylwetki kostiumie, lecz od razu poczuła się sto razy lepiej. Świadomość, że odgradza ją od czynników zewnętrznych kilka centymetrów warstw ochronnych sprawiała, że kobieta poczuła się od razu jeszcze pewniej niż wcześniej.
- Zobaczmy co może być wartościowego w tej zbrojowni - westchnęła cicho, rozglądając się jeszcze, przy tym nie zwracając uwagi na leżącego na ziemi trupa. Jeśli nie miał niczego wartościowego przy sobie, to nie widziała powodu, dla którego miałaby się przejmować jego obecnością. Jeśli ktoś będzie za nimi podążał, to może odebrać to jako znak - tak jak siostrę Szaleńca, leżącą również gdzieś wcześniej na korytarzu.
Hawkins bez słowa ruszyła przed siebie, czujnie rozglądając się na boki i obierając drogę, którą ominęłaby pozostałe sondy - w tym wypadku jedną, nieustannie patrolującą swój teren działań. Niewielki był to obszar, wiec nie powinno być problemów z ignorowaniem urządzenia. Hawk planowała dość do terminala i spróbować uaktywnić panel, by wydostać z niego ile tylko była w stanie - choćby miały to być głupie zapisy z monitoringu czy pozornie nic nie warte dane, przynajmniej dawały jej nieco lepszy obraz tego, co się dzieje w tym miejscu i innych jego obszarach.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

28 lip 2014, o 09:33

Spostrzegawczość Hawk, 75%
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

28 lip 2014, o 09:53

Droga do terminala nie związana była z żadnymi niespodziankami, toteż chwilę później piracka para stała przed centrum zarządzania zbrojownią. Te zaś okazało się... duże. Bardzo duże.
Całą ścianę zajmowały mniejsze lub większe ekrany, w tym momencie nie wyświetlające nic poza monotonną czernią typową dla systemów w stanie uśpienia. Same ich rozmiary jednak dawały nadzieję, że poza funkcją zabezpieczającą całe mnóstwo znajdujących się w pomieszczeniu szafek, konsola rzeczywiście może dawać dostęp do czegoś więcej. Podgląd monitoringu to jedno, co mogłaby oferować, ale być może nie jedyne. Patrząc na terminal trudno było uwierzyć, że tak rozbudowany sprzęt miałby być ograniczony jedynie do zadań otwórz-zamknij czy przeskakiwania między kamerami.
Konsola przekraczała bowiem najśmielsze marzenia. Szeroki, masywny pulpit ciągnący się wzdłuż jednej trzeciej długości powierzchni zajmowanej przez ekrany, połyskiwał dziesiątkami przycisków i światełek. Przypominając staromodne stanowiska, z czasów, gdy nie korzystano jeszcze z omni-kluczy i okrojonych rozmiarowo, dotykowych terminali, robił wrażenie pamiętającego lepsze czasy. Nie było jednak wątpliwości, że działał, i pod nieprzystępną obudową kryć mógł bardziej współczesne, znajome rozwiązania.
Pierwsza analiza stacji zarządzania niewiele jednak dała. Naciśnięte na chybił trafił przyciski nie tylko nie rozjaśniły ekranów, ale nie zmieniły nawet barw poszczególnych lampek połyskujących czerwienią, błękitem lub, znacznie rzadziej, zielenią. Także próby wykorzystania części konsoli oznaczonych trawiastą barwą nie dały efektu. Teoretycznie sprawne systemy odmawiały posłuszeństwa, podlegając najwyraźniej innej, ogólnej blokadzie.
I tę jednak dało się znaleźć. Cóż innego mogłoby odpowiadać za aktywację konsoli, jeśli nie rażący karmazynem ekranik, skryty między wypukłymi, maskującymi nieco blask przyciskami i wybrzuszeniami obudowy?
Obrazek Złożona z dwudziestu pięciu kwadratów powierzchnia była, dla odmiany, powierzchnią dotykową. Każde pole było przy tym fragmentem połowicznie indywidualnym - chwila prób wykazała, że muśnięcie jednego z kwadratów zmienia jego barwę, oraz barwę wszystkich pól przylegających, ale nigdy całej planszy. Czerwień zmieniała się w biel, biel w szarość a szarość w czerwień. Niezależnie jednak, jakie konfiguracje trzech kolorów ustawiałaby Hawk, system resetował się po każdych sześciu ruchach, przywracając poblask monotonnej czerwieni. Odblokowanie konsoli wymagało najpewniej konkretnego wzoru, na który pani kapitan jeszcze nie wpadła.
Czując narastającą irytację, mogłaby tylko kląć w duchu - możliwych kombinacji było tak wiele, że sprawdzenie ich wszystkich pochłonęłoby zdecydowanie zbyt wiele cennego czasu - gdyby nie... skrawek papieru. Kawałek kartki wciśnięty między dwa spore, ciasno przylegające do siebie przyciski był czymś tak nieoczekiwanym, że przez moment mogła patrzeć tylko ze zdziwieniem. W dobie omni-kluczy i przenośnych komputerów, doskonale służących nie tylko jako narzędzia pracy, ale także zwyczajne notatniki, coś takiego jak wyrwana z notesu karteluszka było jakby wyjętym z innej bajki. A jednak właśnie coś takiego widziała Hawk i skoro ów skrawek się tu znalazł, musiał coś znaczyć.
Po chwili manewrów służących wydobyciu go spomiędzy klawiszy przy jednoczesnym zachowaniu kartki w jednym kawałku, w dłonie Hawk trafiło nic innego, jak podpowiedź dotycząca zagadki, przed którą stała. Nie była to wprawdzie instrukcja krok po kroku wyjaśniająca, które pola po kolei należy naciskać, ale przedstawiała pewien określony wzór.
Obrazek Nie było pewności, że była to konfiguracja prawidłowa, prowadząca do odblokowania konsoli, ale samo to, że poza nią na kartce nie było żadnej innej, pozwalało mieć nadzieję, że było to jednak pożądane rozwiązanie. Najpewniej musiał zostawić je Szaleniec - tylko on był osobnikiem tak dziwnym, że pomimo swego geniuszu technicznego, mógłby posiłkować się również staromodnymi sposobami, jakimi było rysowanie czegoś na kartce. Fakt, że trzymany przez Hawk skrawek był ewidentnie oderwany od większej całości pozwalał też domyślać się, że mężczyzna rozrysowywał sobie wszystko po kolei, krótkie poszukiwania nie doprowadziły jednak do odnalezienia pozostałej części arkusza. Być może mężczyzna napotkał podobną zagadkę jeszcze przed zbrojownią i swój tok myślowy rozpisywał w innym pomieszczeniu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

28 lip 2014, o 19:28

Hawkins zmarszczyła brwi, widząc mechanizm przedstawiony przed nią. Wyjątkowo durne zabezpieczenie w jej opinii, wręcz archaiczne, lecz po Szaleńcu nie spodziewała się zbyt normalnych "akcji".
Wszystkie ślady wskazywały na to, że posiadał on, ukrył bądź zostawił, pozostałe elementy zagadki. Mogli oczywiście pójść dalej w nadziei, że na nie natrafią, ale czerwonowłosa nie miała na tego typu gierki czasu.
Z jednej strony łamigłówka wydawała się wręcz dziecinna, z drugiej wolała już to niż ultra zabezpieczenia, którym jej dość podstawowe umiejętności hakerskie by nie podołały. Chwilę zastanowiła się nad rozwiązaniem i, obeznana z działaniem panelu, zaczęła wstukiwać możliwe według niej kombinacje, posługując się kartką, jaką udało jej się wyciągnąć spod klawiszy.
Po kilku próbach odpowiednie pola zaświeciły wreszcie na odpowiednie kolory - a przynajmniej według niej wyglądało to zbliżenie do schematu, jaki pozostawił po sobie O'Donell. Pozostało jej tylko czekać na reakcję systemów i modlić się, by wszystko było w porządku.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

29 lip 2014, o 08:57

Po wprowadzeniu przez Hawk kombinację, układ kolorów... zresetował się i przez dłuższą chwilę pozostawał w takim stanie, sugerując pomyłkę. Wystarczyła jednak odrobina cierpliwości, by jednak zauważyć różnicę. Czerwień panelu zgasła, a obejrzawszy się za siebie, na rzędy szafek, można było dostrzec kolejno gasnący karmazyn kontrolek przy schowkach. Sukces? Na to wygląda.
- Elegancko - podsumował Xhodar, patrząc, jak kolejne szafki zbrojowni stają się dostępne, a chwilę później bez pośpiechu ruszając w kierunku najbliższych skrytek, omijając obszar strzeżony przez sondę.
Tymczasem wraz z aktywacją konsoli, ekrany na ścianie rozjarzyły się. Część z nich wyświetlała niezrozumiałe ciągi cyfr, inne ukazywały regularnie następujące po sobie komunikaty - coś podobnego do informacji pojawiających się niegdyś przy uruchamianiu archaicznych komputerów - te najciekawsze jednak zawierały obrazy. Obrazy z kamer.
Już na pierwszy rzut oka widać było, że ujęcia te nie ograniczają się jedynie do zbrojowni, ale pozwalają zajrzeć nieco dalej. Prawdę mówiąc, mogły pozwalać nawet na zerknięcie do innego sektora, to jednak trudno było stwierdzić, póki w polu widzenia nie pojawiłoby się jakieś jasne oznaczenie - a tego póki co nie dane było dostrzec. Szczerze mówiąc, po pierwszej ekscytacji uzyskaniem takiego podglądu, konieczne było dojście do wniosku, że tak naprawdę... Nie widać nic ciekawego. Puste korytarze. Puste pomieszczenia przypominające biura. Dwie hale niemal identyczne z tą, w jakiej obudziła się Hawk. Może gdyby poświęcić chwilę czasu na przejrzenie innych ujęć - zakładając, że takie były - dałoby się znaleźć... coś, lub raczej - kogoś.
Nim jednak pani kapitan w ogóle do takich prób przystąpiła, jej omni-klucz uaktywnił się nagle, bez zapowiedzi, a w powietrzu rozbrzmiał znajomy głos. Połączenie, początkowo pełne zakłóceń, szybko stało się czystym i zrozumiałym.
- No nareszcie! - Głos nie mógł należeć do nikogo innego, jak do Hukkelberga. - Ej, mała! - Te słowa, sądząc po lekkim przytłumieniu, jakby mówiący odchylił się od mikrofonu, musiały być skierowane do kogoś zupełnie innego. - Jest połączenie! - Chwilę potem chrząknął i brzmiał już normalnie. - Zdaje się, że Merle nie po raz pierwszy złamał układ... Ale, nieważne. Żyjesz, co? - Roześmiał się cicho. - Widziałem, jak załatwiłaś tę małą. Trochę szkoda, to dobre dziecko było. Ale zasady zasadami, więc nikt nie będzie miał żalu. Choć Szaleniec był naszej rodzinie przydatny. - mężczyzna musiał majstrować chwilę przy swym stanowisku, bo chwilę później z połączenia znikły ostatnie utrudniające rozmowę zakłócenia. - Dobra. Jesteś w zbrojowni, to dobrze. Jesteś z Xhodarem, to też w miarę dobrze. Niedobrze natomiast, że Admirał zaczyna się nudzić i za godzinę zamierza zagonić was wszystkich na siebie, jeśli sami się nie zagonicie - podsumował zwięźle, nie mówiąc nic więcej.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Artmis Tau > Sparta > Altaaya] Stacja Błękit

29 lip 2014, o 18:29

Na jej twarzy mimo wszystko błąkał się uśmieszek satysfakcji - nie zajęło jej to zbyt wiele, choć w momencie, w którym wszystkie panele ponownie przybrały barwę czerwoną, powoli zaczynała jej się kończyć do tego cierpliwość.
Wszystkie szafki otwarte, to już była doskonała wiadomość. Mimo wszystko nie popędziła do nich od razu, a najpierw przestudiowała zawartość tej konsoli i jej możliwości. Kamery nie pokazywały wiele - były wyludnione, nie dostrzegła niczego wartego uwagi na nich. Już zamierzała sprawdzać ponownie, gdy jej komunikator został uruchomiony. Słysząc znajomy jej głos komandora, którego ostatni raz widziała gdy naćpał jej jedzenie w czasie kolacji, poczuła dziwną irytację.
- Wiesz, Hukkelberg, coraz bardziej mam nadzieję, że nagrodą za uczestnictwo i przetrwanie będą wasze głowy - rzuciła z ironią w głosie, odwracając się od konsoli i ruszając do Xhodara w chwili, w której usłyszała następne słowa. Godzina? Niedobrze. Mało czasu, a czarnoskóry nie miał na sobie nawet napierśnika. Natychmiast zaczęła przeszukiwać wszystkie szafki, jak najszybciej, uchylając drzwiczki każdej i zaglądając do środka, by na szybko wycenić czy warto jest w tym grzebać. - Tak, jestem w zbrojowni. Czy na tej kupie złomu jest jakieś miejsce warte uwagi, czy już lepiej trafić nie mogłam? - wolała wiedzieć, czy lepiej będzie wyjść i dorwać innych graczy zanim zbiorą lepszy łup, czy już siedzieć tutaj i przeszukać całą zbrojownię.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Wróć do „Galaktyka”