Strona 1 z 1

Punkt odbioru przesyłek kurierskich

: 1 gru 2014, o 14:28
autor: Mistrz Gry
Usytuowany wygodnie, bo mniej więcej w środku całego prezydium punkt odbioru jest niczym innym jak małym urządzeniem przystosowanym do sortowania we własnym zakresie i wydawania określonych przesyłek za pomocą skanu sygnatur na omni-kluczu adresata paczki. Posiada również czytnik linii papilarnych mający wyeliminować ewentualne nieścisłości, jeśli pierwsza z metod miałaby zawieść. Samo urządzenie wygląda raczej niepozornie i nietrudno zauważyć je w tłumie przenikajacych niekiedy tu mieszkańców i przyjezdnych przez rażąco żółty kolor i wielkie logo na jego tyłach mające na celu identyfikację go z Galactą, megakorporacją trudniącą się właśnie przede wszystkim wszelkiego rodzaju transportem na skalę ogólnogalaktyczną, także tym kurierskim. Skład przechowywanych tu przesyłek znajduje się pod "ziemią", o ile można to tak okreslić, przez co konstrukcja nie zajmuje tyle miejsca ile mogłaby w rzeczywistości, a nieśmiale wyziera nieco ponad nią i już na wstępie, przy pomocy WI i holograficznej matrycy informuje klientów o tym, o czym pragną być poinformowani.

Re: Punkt odbioru przesyłek kurierskich

: 17 paź 2015, o 19:00
autor: Nexaron Dragonbite
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Po sprzedanie tego co się dało na Omedze pirat zdecydował się odebrać to za co już zapłacił, a czego do tej pory nie miał jeszcze okazji odebrać. Aukcje za pośrednictwem extra-netu to świetna rzecz, ale trzeba było pamiętać, iż w jego fachu nie zawsze od razu można było sfinalizować zakup. W zależności od tego ile będzie trwało jego kolejne zlecenie towar odbierze za parę dni albo parę miesięcy. Teraz na szczęście czekały na niego tylko dwie paczki. Jedna z nich z pięćdziesięcioma sztukami srebra na Cytadeli. Kilka godzin później spędzonych na promie i krótkim spacerze z doków do prezydium wystarczył aby Nexaron znalazł się u celu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: Punkt odbioru przesyłek kurierskich

: 10 lis 2015, o 22:25
autor: Rebecca Dagan
Wyświetl wiadomość pozafabularną

To, że w ogóle wzięła udział w aukcji, było... Cóż, decyzją podjętą pod wpływem impulsu. O jej udziale przesądził po pierwsze sprzedawca - znała to nazwisko, czyż nie? - po drugie zaś sam obiekt handlu. Broń. Broń N7. Naprawdę miała trafić w obce ręce? W ręce, które być może wcale na nią nie zasługiwały?
Dagan nie uważała, by sama zasługiwała bardziej, niż byle najemnik, ale przynajmniej była z Przymierza. Jasne, posiadacz wojskowej broni miał prawo w pewnych okolicznościach ją sprzedać, ale hej, Rebeccę za bardzo irytowała myśl, że taki model miałby znaleźć się poza firmą. U kogoś z przypadku. Kogoś, kto karabinu by nie docenił. Ona sama mogła zrobić przynajmniej tyle, nie? Docenić tak, jak Waleczny na to zasługiwał.
Wzięła więc udział w akcji, przebiła poprzednie oferty i, o dziwo, kredyty wydała względnie bez bólu. Tak, jak zazwyczaj szastanie taką sumą doskwierało jej niemal fizycznie, tak w tym przypadku nie czuła żalu. A teraz? Teraz, gdy zakupiona broń znalazła się wreszcie w jej rękach, gdy mogła osobiście poczuć ciężar skrytego w surowym pudle karabinu? Żałowała jeszcze mniej, w zasadzie - wręcz się cieszyła. Zakup Walecznego był jedną z niewielu decyzji, których chyba nigdy nie miała żałować.
Po dopełnieniu wszystkich formalności nie pozostało jej zaś nic innego, jak zaliczyć trzeci, ostatni punkt rajdu po mieście. Zostawiła go na koniec nie bez powodu - klinika miała być miejscem najbardziej problematycznym i czasochłonnym, bo Rebecca zamierzała tam powalczyć o konkretny zastrzyk gotówki.

odbiór: N7 Walczeny

Wyświetl wiadomość pozafabularną