Uniosła wzrok do góry by złapać spojrzenie Konrada gdy zaczął mówić. Była od niego dużo niższa i musiała unieść lekko głowę. -Masz rację. Też się cieszę, że ten generator szlag trafił. Nie powinien wpaść w niepowołane ręce, uwiera mnie tylko gdzieś głęboko, że nie udało nam się zebrać żadnych danych na jego temat. - westchnęła. -Choć to też może i lepiej. Taka wiedza też mogłaby być niebezpieczna. - Kiwnęła głową. Nie było się jednak co tym zadręczać. Technologia przepadła na szczęście dla galaktyki i zostało im się modlić, by to był jedyny generator tego przeklętego sygnału, a dzięki jego zniszczeniu, cała technologia pójdzie w zapomnienie. -Tylko... Maulson... - Mruknęła ściskając nieśmiertelnik. Tak nienawidziła tracić kogoś z ekipy... facet umarł na jej rękach, połamała mu połowe żeber próbując przywrócić akcję serca... nie dawała za wygraną... ale ta technologia i tak go wykończyła. -Nie tracę ludzi na misjach... - Dodała już przez zaciśnięte zęby. Chciało jej się krzyczeć! Nienawidziła tego cholernego uczucia, a ono znowu wróciło!
-Konrad... mam nadzieję, że już nie myślisz, że chciałam Cię zastrzelić? - Wypaliła z pytaniem po dłuższej ciszy. Tą kwestię też chciała wyjaśnić. Wtedy było zbyt ostro by poruszac ten temat, nie było nawet czasu, ale miło by było wiedzieć, że nie uważa jej za zapatrzoną w siebie nadętą karierowiczkę, która gotowa była go kropnąć by odzyskać dowodzenie...