- SSV Orionis. Jednostka Widma. Oczywiście nikt od Ciebie nie oczekuje, że dołączysz do jej drużyny bojowej. Zwykłe wsparcie techniczne bądź zaopatrzeniowe.
Czyściec? Nie była aż tak brutalna. Wrogowi nie życzyła, aby się tam znalazł, dlaczego więc miałaby na nim umieszczać bądź co bądź własnego brata? Wskazała mu schody na górę, dodać, aby szedł za nią. Kiedy już znaleźli się w gabinecie Radnej, sięgnęła po lodowe brandy, którym napełniła dwie szklanki. Jedną podsunęła mu, dodając także, aby usiadł. Zajęła miejsce w swoim skórzanym fotelu.
- Ojciec? Na pewno nie kochającym rodzicem.
Kąciki jej ust drgnęły. Na pytanie to mogła wiele odpowiedzieć. Jak nie trudno było się domyślić, wcale nie były to pozytywy.
- Interesował się sobą. Jego życie było ważniejsze, wygody i kariera na pierwszym miejscu. Rodzina miała ładnie wyglądać na vidzie. Widywałam go przepisowo w swoje urodziny, święta, jak podrosłam chciał, abym raz na miesiąc przylatywała do niego na weekend. Także jestem jego nieślubnym dzieckiem, choć oficjalnie uznanym. Jedyną latoroślą, którą począł ze swoją żoną to Mike.