Tu trafiają rzeczy zapomniane i nieaktualne, jak dawne ogłoszenia czy zasady, które już dawno przestały obowiązywać.

Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Ionto Fenrir [MARTWY]

2 cze 2012, o 13:51

Imię i nazwisko: Ionto Fenrir
Pseudonim: Nexus, Nex
Wiek: 31
Pochodzenie: Kahje
Przynależność: Społeczność Galaktyki. Dowódca niewielkiej grupy najemniczej "Atlantis".


Obrazek Był wysoki, to było pewne, nawet jak na standardy swojej rasy. Kiedy spojrzał na Ciebie tym przenikliwym spojrzeniem, czułeś mimowolne ciarki na plecach. Wpadłam po szuy, jak wiele innych, których nie chciał. Pamiętałam zapach i kolor jego skóry o blado-morskim odcieniu z niewielkimi elementami brązu. Mimo swej rasy sprawiał wrażenie, niemalże ludzkiego. Wyraźnie zarysowane kości policzkowe podkreślały drapieżne rysy twarzy, jeszcze bardziej podkreślone przez charakterystyczne dołki w policzkach. W jego oczach mieniła się zawsze niebieska poświata.
Jednak to czym naprawdę przyciągał spojrzenie było zgrabne, nienagannie umięśnione ciało. Widać było już na pierwszy rzut oka, że nie stronił od wysiłku fizycznego. Gdy pracował, najczęściej po kilku godzinach pozbywał się prostej koszulki. Wtedy dostrzec można było bliznę ciągnącą się przez długość pleców oraz mniejszą, znajdującą się na klatce piersiowej, co zapewne było pozostałością po jakimś zabiegu.
Lubił ubierać się w ciemne barwy. Najczęściej odziany w ciemne spodnie, szary podkoszulek i skórzaną kurtkę, jak zwykle na ziemską modłę. Na misje? W czasie wykonywania zadania przywdziewał specjalny kombinezon, dostosowany do jego obcej postury.


________________________________

(...) Głęboki oddech przed wystrzałem. To było to co łączyło każdego snajpera. Ten symboliczny gest, sprawiający wrażenie, iż wypuszczało się całą odpowiedzialność. To nie ty zabijałeś tego człowieka. Byłeś jedynie narzędziem. Kolejne wymierzenie, czerwona kropka tańcząca po skórze ofiary, szybki nacisk na spust i koniec... Było ich dziesiątki, jeśli nie setki. Nieznane twarze bez historii. Tym były ofiary dla prawdziwego zabójcy. Jeśli pozwolisz sobie na jakąkolwiek więź z ofiarą. Przepadłeś.

To był kiepski strzał. Sam nie wiedział, czemu spudłował, czy było to spojrzenie jej ochroniarza? Tego Davida, który zauważył czerwoną kropeczkę na głowie blondynki? Spudłował i to było najgorsze, co mógł zrobić. A jednak dalsze dni, tygodnie, miesiące, lata okazały się najlepszymi jakie miał przeżyć w swoim krótkim życiu. Po śmierci jej ochroniarza to były drobne kroki, nieświadome dla niego i Radnej. Po roku byli już narzeczeństwem. Potem pojawił się jej ojciec. I wszystko rozpadło się po jednym, głupim pytaniu "Czy to prawda, Ionto?"

Brak zaufania i wściekłość pchnęły go ponownie w ramiona dawnej pracy. Zlecenie za zlecenie, nie pozwalające myśleć. Stanie się narzędziem w rękach kolejnych pracodawców. Nie zauważył nawet jak kolejni szli za nim, organizując się w zgrany zespół.
Ponownie układał sobie życie, gdyby nie nagły bezdech w środku jednej z misji. Potem już tylko szpital, badania i okrutna prawda.
"Przykro mi, zachorował Pan na Zespół Keprala."
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-

Wróć do „Archiwum”