Kompromitacja Biotic Sirens
: 23 sty 2016, o 00:42
Ależ wstyd!
Na światło dzienne wyszły nagrania studyjne zespołu Biotic Sirens. To kompromitacja zespołu z wieloletnim stażem. Jak się okazało, jedna z asari nie była w stanie zaśpiewać prostej linii melodycznej z towarzyszeniem gitary basowej. Tishaya tak fałszowała, że aż przykro było tego słuchać, a gdy któryś raz z rzędu jej nie wyszło, klęła jak kroganin. Na nagraniu słychać też, że posiłkuje się efektem pogłosu, bowiem inaczej nie dało się scalić jej nieprofesjonalnego wokalu z barwą instrumentu. Kto by pomyślał, że zespół galaktycznej sławy może się tak skompromitować?
Dodatkowo widać, że basistka bardzo schudła. Życie w biegu i pokusy jakie niesie ze sobą bycie jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd rocka sprawia, że świat zaczyna się o nią martwić. Czy to możliwe, że zła dieta i nadużywanie narkotyków zniszczyły jej głos i słuch? Może nie wiemy jakie skutki uboczne (poza uzależnieniem) ma długotrwałe funkcjonowanie na czerwonym piasku lub Hallexie? Tak czy inaczej Tishaya do niczego się nie przyznaje i twierdzi, że po prostu dużo ćwiczy. Tylko czy wygląda zdrowo? Na ten temat powstaje wiele sporów.
Krążą również plotki o jej romansie z młodym ludzkim wokalistą, Johnnym Hunterem, który zrobił oszałamiającą karierę w ciągu dwóch lat, głównie dzięki piosence You're dead to me i kontrowersyjnym teledyskom. Mówi się o tym, że końcowe odrzucenie ze strony mężczyzny mogło spowodować u zakochanej asari załamanie nerwowe. Mimo to Biotic Sirens i Hunter wciąż planują wspólne trasy koncertowe. Jedni nazywają to profesjonalnym podejściem, inni skrajną głupotą.
Na ostatnim koncercie z trasy promującej płytę Sex, biotics and guitars basistka zeszła ze sceny i zniknęła na dziesięć minut, zmuszając dwie pozostałe asari do wykonania długiej, akustycznej wersji utworu Love, która nieziemsko uśpiła publiczność. Ciężko było znieść przydługi wstęp i toporną aranżację, a owacje które zabrzmiały zaraz po zakończeniu piosenki były chyba tylko i wyłącznie radością z faktu, że zaraz zacznie się inna. Po powrocie na scenę basistka miała na sobie nowy, kontrowersyjny kombinezon z dekoltem, który przyprawił część publiczności o uderzenia gorąca, a drugą część o absolutne zażenowanie. Dlaczego się przebrała? Czyżby po ciężkich narkotykach nie była w stanie się kontrolować i przez te kilka minut zdążyła poprzednią kreację zniszczyć?
Tishaya nie chce udzielać wywiadów i nie wypowiada się na temat swojego kompromitującego nagrania studyjnego, zbywając to uparcie wiązką przekleństw albo skrajną agresją. Jedną z reporterek, Khalisah al-Jilani, potraktowała bezczelnie prawym sierpowym, informując ją, że gwiazdy rocka też mają swoich idoli na których się wzorują. Pozostałe biotyczne syreny w ogóle nie podejmują tego tematu. Co się dzieje w świecie muzycznym? Czy sława nigdy nie przestanie zbierać krwawego żniwa?
Dodatkowo widać, że basistka bardzo schudła. Życie w biegu i pokusy jakie niesie ze sobą bycie jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd rocka sprawia, że świat zaczyna się o nią martwić. Czy to możliwe, że zła dieta i nadużywanie narkotyków zniszczyły jej głos i słuch? Może nie wiemy jakie skutki uboczne (poza uzależnieniem) ma długotrwałe funkcjonowanie na czerwonym piasku lub Hallexie? Tak czy inaczej Tishaya do niczego się nie przyznaje i twierdzi, że po prostu dużo ćwiczy. Tylko czy wygląda zdrowo? Na ten temat powstaje wiele sporów.
Krążą również plotki o jej romansie z młodym ludzkim wokalistą, Johnnym Hunterem, który zrobił oszałamiającą karierę w ciągu dwóch lat, głównie dzięki piosence You're dead to me i kontrowersyjnym teledyskom. Mówi się o tym, że końcowe odrzucenie ze strony mężczyzny mogło spowodować u zakochanej asari załamanie nerwowe. Mimo to Biotic Sirens i Hunter wciąż planują wspólne trasy koncertowe. Jedni nazywają to profesjonalnym podejściem, inni skrajną głupotą.
Na ostatnim koncercie z trasy promującej płytę Sex, biotics and guitars basistka zeszła ze sceny i zniknęła na dziesięć minut, zmuszając dwie pozostałe asari do wykonania długiej, akustycznej wersji utworu Love, która nieziemsko uśpiła publiczność. Ciężko było znieść przydługi wstęp i toporną aranżację, a owacje które zabrzmiały zaraz po zakończeniu piosenki były chyba tylko i wyłącznie radością z faktu, że zaraz zacznie się inna. Po powrocie na scenę basistka miała na sobie nowy, kontrowersyjny kombinezon z dekoltem, który przyprawił część publiczności o uderzenia gorąca, a drugą część o absolutne zażenowanie. Dlaczego się przebrała? Czyżby po ciężkich narkotykach nie była w stanie się kontrolować i przez te kilka minut zdążyła poprzednią kreację zniszczyć?
Tishaya nie chce udzielać wywiadów i nie wypowiada się na temat swojego kompromitującego nagrania studyjnego, zbywając to uparcie wiązką przekleństw albo skrajną agresją. Jedną z reporterek, Khalisah al-Jilani, potraktowała bezczelnie prawym sierpowym, informując ją, że gwiazdy rocka też mają swoich idoli na których się wzorują. Pozostałe biotyczne syreny w ogóle nie podejmują tego tematu. Co się dzieje w świecie muzycznym? Czy sława nigdy nie przestanie zbierać krwawego żniwa?