12 gru 2013, o 00:11
Paradoksalnie, głośny klub, sprawiał, że Jakub mógł trzeźwo myśleć i trochę ochłonąć. Udział w tym wszystkim, miały również drinki, które pochłaniał jak nigdy. Pozwalały na chwilę zmyć z siebie wszystkie niepotrzebne myśli, by nie strzelić sobie w łeb. Bo jak można stracić kogoś drugi raz? Niewybaczalne.
Aczkolwiek to, że jeden świat się unicestwił, nie znaczy, że drugi nie ma warunków, aby w nim zamieszkać. Więc mimo tego niewesołego zdarzenia, Jakub musiał istnieć dalej. Przecież udało mu się żyć bez niej, to i teraz uda się na nowo. Może przecież potraktować to jako sen, jako koszmar, który nie miał prawa się przyśnić. A jednak to zrobił i zostawił po sobie niewidzialne piętno. Otwartą ranę, która szybko się nie zagoi.
Światła migały jakoś dziwnie kojąco. W migającej palecie barw kąpało się wiele osób, spożywając trunki, tańcząc, rozmawiając - po prostu bawiąc się. Jakub nie zaliczał się do tej wielkiej grupy istot przebywających w barze, co łatwo było zauważyć. Skupił się teraz na nowym rozmówcy i obserwowaniu otoczenia. Może tamten facet, przyprowadzi jeszcze kilku gości do dokończenia porachunków? Trzeba być uważnym na wszelki wypadek, bo nikt chyba nie chce, by połamano mu szczękę i kilka innych kości.
Gdy starzec skończył mówić, Nect rozsiadł się wygodnie w fotelu. W końcu spojrzał na swojego rozmówce i powoli wypuścił powietrze z płuc. Czuł tutaj haczyk i czuł się jak ryba, która zaraz miała go połknąć. Chyba będzie musiał to zrobić, bo co innego mu pozostało? Trzeba zacząć zarabiać i w końcu zakręcić to nudne życie. Taki mechanik jak on, mógł pozwolić sobie na wiele - takich nigdy mało na jakimkolwiek statku.
- Mój ojciec przewraca się w grobie ze szczęścia. - odpowiedział mężczyźnie, patrząc na niego chłodnym wzrokiem. - Gdzie jest ten haczyk? Bo z tego co widzę na bliską przyszłość, to Ty opowiadasz a ja dopiero potem się zgadzam. Cena kusi, lecz gotówką mnie nie kupisz.
Powiedział samą prawdę, bo nie o kredyty tu szło. Wolał wiedzieć w co się pakuje, chociaż nie obchodziło go czy będzie robić nielegalnie, czy legalnie. Nie chciał po prostu krzywdzić niewinnych, a chciał zdobyć doświadczenie. Jak każdy ambitny, chce odbić się echem po wszechświecie, jak sam Shepard.