Strona 4 z 4

Re: Strefa transportowa

: 29 mar 2013, o 13:29
autor: Vici
Nagle w komunikatorze Nexarona odezwał się głos jego pracodawczyni:
-Witam, mam nadzieję iż żyjesz i możesz odebrać tą wiadomość. Na chwilę obecną zmuszona jestem zawiesić z przyczyn, których nie musisz znać całą operację. Prosiłabym Ciebie żebyś odebrał swoje rzeczy z mojego statku, pozostawił tam dane jakie uzyskałeś i odebrał wynagrodzenia. Oczywiście rozumiesz że z racji niewypełnienia pełnej misji, nie możesz liczyć na pełne wynagrodzenie, jednak sądzę że 40% regulaminowej kwoty powinno być satysfakcjonującym wynagrodzeniem poświęconego czasu. Pieniądze i sprzęt możesz odebrać przez następne 24h na moim statku. Życzę powodzenia i gdyby Przymierze potrzebowało twoich usług skontaktuję się z tobą bezpośrednio. Bez odbioru.
z/t
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: Strefa transportowa

: 30 mar 2013, o 13:34
autor: Nexaron Dragonbite
Vici chyba jednak nie spała, albo ją obudził. Choć z drugiej strony wątpliwe było aby z takiego powodu go "odcinała" od misji. Już raczej fakt, że nie był żołnierzem, ale od razu wówczas nasuwało się pytanie dlaczego akurat teraz? Nie mniej, nie więcej poczuł lekki zawód, bo liczył na coś więcej po przedstawicielce Przymierza. Dzień sam w sobie nie był jednak zły. Udało mu się skroić BS'ów z nie małej sumy, "pożyczyć" karabin i czeka go jeszcze zapłąta od pigmejki za plotki, które udało mu się zebrać. Gdyby tylko pominąć tą "kule" w barku, ale teraz się tym zajmie, bo wyszukiwarka w omi-kluczu znalazła najbliższą czynną klinikę i zaznaczyła na mapie drogę. Nie czekając, więc już na reakcję volusa z pizza podniósł swoje cztery litery z ławki i ruszył w odpowiednią stronę.

Re: Strefa transportowa

: 30 mar 2013, o 19:45
autor: Nexaron Dragonbite
Potem było dziesięć, a może piętnaście minut marszu uliczkami dzielnicy Kima nim dotarł do celu. Cieszył się z odpalonej mapy, bo mógłby nie trafić do tego miejsca. Budynek, ani jego okolica nie wyglądała zachęcająco i mógłby się nie domyślić, że to tutaj znajdowała się klinika. Co jednak tak naprawdę wyglądało zachęcająco na Omedze? No, poza Zaświatami? Ano właśnie. Gdy Nex przekroczył próg kliniki z ulgą dostrzegł iż miejsce mimo zewnętrznej fasady było czyste i zadbane. Sprzęt może nie był najnowszej już generacji, ale działał i był sterylny. To wystarczyło aby przekonać Nex'a do podejścia do recepcjonistki i przedstawienie swego problemu.

Re: Strefa transportowa

: 31 mar 2013, o 17:06
autor: Nexaron Dragonbite
Następnie w ramach standardowej procedury Nex przeszedł parę badań diagnostycznych aby można było stwierdzić powagę obrażeń. Na jego szczęście okazało się, że kość ani mięśnie nie były uszkodzone, a brak władzy w ramieniu wynikał jedynie z szoku pourazowego. Konieczne więc teraz było już tylko wydobycie nadmiaru materiału nieorganicznego z barku chłopaka. Nexaron nie znał się na tyle dobrze na medycynie by wiedzieć jak coś takiego przeprowadzić. Musiał zatem zdać się na doktora z kliniki, który na pewno już nie raz i nie dwa musiał łatać ofiary walk gangów na ulicach Omegi. Nie wdając się więc w zbędne szczegóły nie obyło się bez znieczulenia, roztworzenia rany, wyjęcia "pamiątki" po zabawie z BS'ami, wyczyszczenia jej aby uniknąć infekcji i ponownego zamknięcia przy pomocy paru szwów. Lekarz poinformował go jeszcze przed opuszczeniem kliniki, że znieczulenie utrzyma się jeszcze z pół godziny i wówczas też powinna zacząć mu władza w prawym ramieniu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną